Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

piątek, 17 czerwca 2011

Relaksujący odpoczynek w ,,Spokojnej przystani''.


Spokojna przystań

Debbie Macomber

Seria: Powieść Obyczajowa
Liczba stron: 336
Oprawa: miękka
wydawnictwo: MIRA
ISBN: 978-83-238-7774-5


Są nieraz takie literackie miejsca, o których myślimy z pewnym sentymentem. Mamy wtedy ochotę  zamknąć oczy, by choć na  chwilę przenieść się do tego uroczego  zakątka. Tak właśnie jest w przypadku malowniczego miasteczka nieopodal Seattle o wdzięcznej nazwie Cedar Cove. Właśnie tam, można poczuć namiastkę domu i normalności. Tutejsi mieszkańcy, to mili sympatyczni ludzie, dla których los bliźniego nie jest obojętny, dlatego z ogromną przyjemnością wybrałam się w wirtualną podróż do ,,Spokojnej przystani’’ Debbie Macomber. Już sama, piękna i  obrazowa okładka spotęgowała moją wyobraźnię i wciągnęła do świata społeczności Cedar Cove.

W ,,Spokojnej przystani’’ śledzimy losy wielu bohaterów, które w różnoraki sposób splatają się ze sobą. I tak oto, były policjant Roy McAfee po niedawnej przeprowadzce, wraz z żoną zakłada agencję detektywistyczną. Prowadzą sielskie życie, które zostaje zakłócone dziwnymi anonimami, mającymi związek  z przeszłością. Zaniepokojeni małżonkowie starają się rozwikłać tajemniczą zagadkę i dojdą do naprawdę zaskakujących odkryć. Natomiast córka McAfee -  Linnette, również boryka się  z problemami, lecz sercowymi. Żywi cieplejsze uczucia do dwóch mężczyzn, doktora Chade Timmonse, z którym wspólnie pracuje w miejscowym szpitalu, oraz do  Cala Washburna, którego poznała na  zaaranżowanej randce w ciemno. Komu Linette odda swoje serce?

Miasteczko w Seattle, już wkrótce zdobędzie także nowych członków społeczności a to wszystko dzięki Cecilii Randall oraz Maryellen Bowman, które  spodziewają się dziecka . Czy uda się tym kobietom doczekać szczęśliwego rozwiązania, mimo iż wcześniej były pewne komplikacje?

W zatoce Cedrów wszędzie kwitnie miłość. Dotyka ona ludzi w każdym wielu, tak jak w przypadku Charlotte Jefferson, która mając siedemdziesiąt siedem lat zostaje panną młodą a szczęśliwym wybrankiem jest Ben Rhodes. Uczucie kwitnie, lecz pojawia się rysa na szkle w postaci syna Bena- Davida.  Wprowadza on wiele zamieszania, nie tylko w życiu rodzinnym ojca, lecz także w całym miasteczku Cedar Cove.

,,Spokojna przystań’’ , to książka naznaczona wieloma uczuciami : miłość, przyjaźń, smutek oraz łzy. Tutejsi mieszkańcy, to zwyczajni ludzie, tacy jak my, dzięki czemu ich perypetie są tak bliskie naszemu sercu. Przeżywają wzloty i upadki, jednak co mnie najbardziej ujmuje, to fakt, że nigdy nie są sami w tych zmaganiach. Otoczeni rodziną i przyjaciółmi, mogą zawsze liczyć na pomocną dłoń najbliższych. Miło jest więc być, choć przez moment, w tym miasteczku, czuć ciepło i pozytywną energię bijącą z tego miejsca.

Książkę, czyta się bardzo szybko, sprawnie i przyjemnie. Napisana jest prostym, przystępnym stylem, który powoduje, iż czytanie tej powieści , to sam relaks i odprężenie. Jedynym minusem, który mnie drażnił, to wielowątkowość postaci. Na początku miałam spory problem z zapamiętaniem wszystkich opisanych bohaterów, lecz na szczęście pani Macomber z wielką precyzją scharakteryzowała poszczególne osoby, dzięki czemu ogarnęłam wszystkich ,,ważniejszych’’ mieszkańców Cedar Cove. Autorka w znakomity sposób uchwyciła klimat realia codziennego życia np. problemy zdrowotne czy ból samotności. Pokazała nam również, że warto zawsze wierzyć i konsekwentnie realizować swe pragnienia.

Polecam każdemu , kto chce się wyrwać z zatłoczonego gwaru miejskiego, by móc odpocząć w ,,Spokojnej przystani’’. Możesz tam przyjemnie spędzić czas i zachłysnąć się urokiem miasteczka oraz zaprzyjaźnić się z ich mieszkańcami. Zapraszam.

Moja ocena 4 / 6

Książkę otrzymałam od wydawnictwa MIRA , za co bardzo serdecznie dziękuję.

11 komentarzy:

  1. Chętnie ją przeczytam:)). Chwila wytchnienia bardzo by mi się przydała. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię takie obyczajowe książki, może nie będę jej poszukiwać z zapartym tchem ale chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio mam ochotę na tego typu opowiastki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tytuł i okładka - przyciągają , po Twojej recenzji chyba się skuszę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś dla mnie...tęsknię za takimi historiami :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. To zapraszam serdecznie, do ,,Spokojnej przystani'' na mały relaks :-)książka idealna na lato.

    OdpowiedzUsuń
  7. Po lekturze "Hotelu na rozdrożu" mam na nią dużą ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może też się kiedyś przy niej zrelaksuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pewnie jeśli książka kiedyś trafi przed moje oczy, to już się na nią zdecyduję wiedząc, że można się przy niej dobrze zrelaksować:)

    OdpowiedzUsuń
  10. czytałam kroniki portowe więc może i ta "wodna" opowieści mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książkę raczej sobie odpuszczę, bo w takich nie gustuję i nie chcę się męczyć.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...