Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

środa, 31 sierpnia 2011

Winny czy niewinny śmierci na śniegu?

RECENZJA BIERZE UDZIAŁ W KONKURSIE ZORGANIZOWANYM PRZEZ SERWIS ZBRODNIA W BIBLIOTECE.

Śmierć na śniegu
Konrad Staszewski

wydawnictwo: FOX Publishing, Wydawnictwo
gatunek: Kryminał , Powieści i opowiadania
ISBN: 978-83-930452-1-1
data wydania: 04-02-2011
wymiary: 130x200 mm
oprawa: Miękka
liczba stron: 208 



Słyszeliście zapewnie kiedyś takie powiedzenie, że tylko winny się tłumaczy bo przecież prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw. Tylko jak nie wytłumaczyć sytuacji, kiedy  budzisz się nagi w środku lasu a obok ciebie leży trup? W takiej sytuacji milczenie jest jednoznacznym przyznaniem się do popełnionej zbrodni, lecz co dalej począć skoro nasza pamięć nie zarejestrowała przebiegu tego dziwnego feralnego zdarzenia? Pozostaje jedynie tylko snuć domysły winny czy nie winny?

Przed takim dylematem stoi policjant Krystian Rokicki, główny  bohater książki ,,Śmierć na śniegu’’  Konrada Staszewskiego.  Pewnej listopadowej nocy Krystian budzi się nagi w lesie,  zaś obok niego na śniegu leży ciało czarnoskórego mężczyzny. Zaskoczony i kompletnie zdezorientowany nie jest w stanie sobie przypomnieć jakim cudem się tutaj znalazł, gdyż dzień wcześniej  pił alkohol  ze swoim kolegą aspirantem Rakowieckim. Niepodziewanie ni stąd ni owąd na miejscu zbrodni pojawia się policja i zabiera kolegę po fachu do jednej z cel w krakowskim komisariacie, stawiając mu zarzut morderstwa na tle rasistowskim. Krystian  uparcie twierdzi iż jest niewinny co może potwierdzić jego przyjaciel. Niestety Rakowiecki nie zapewni koledze wiarygodnego alibi, ponieważ sam nie żyje. Rokicki zaczyna odczuwać strach. Ktoś skutecznie próbuje wrobić policjanta w morderstwo. Z pomocą przychodzi mu prywatny detektyw Dariusz Mierzejewski. Wspólnie próbują na własną rękę  odnaleźć dowody i  prawdziwych sprawców zbrodni, lecz śledztwo owiane jest całą serią tajemniczych zagadek, które prowadzą do zaskakujących odkryć. Czy uda się Krystianowi odnaleźć sprawcę całego zamieszania tym bardziej, że ktoś usilnie próbuje mu to uniemożliwić?

Zwykle sceptycznie podchodzę do kryminałów osadzonych w polskich realiach, ponieważ czasami wydają mi się one mocno przerysowane i podkoloryzowane, jednak Konrad Staszewski swą debiutancką  powieścią zaskoczył mnie pozytywnie. Szczególnie na uznanie zasługuje swoista prostota w odbiorze i lekkość stylu, który powoduję że książkę pochłania się dosłownie jednym tchem. Nietuzinkowa fabuła nakreśla prawdziwie drugie oblicze pracy policji nie zawsze  funkcjonującej zgodne z prawem. Akcja toczy się w Katowicach, Krakowie i Łodzi zaskakując nieoczekiwanymi wydarzeniami. Dodatkowym urozmaiceniem jest wątek romansowo- erotyczny dodający animuszu powieści.

Postać głównego bohatera wywołała we mnie skrajne emocje. Rokicki jako mundurowy całkowicie stracił w moich oczach i choć wiele kobiet podatnych było na jego osobisty urok, ja mimo wszystko nie uległam zachwycie.  Uważam, że Krystian nie zachowuje się jak prawdziwy policjant. Osobiście nie potrafi rozpocząć konkretnych działań bez opierania się na pomocy innych. Przymyka oko na niektóre aspekty bojąc się konsekwencji choćby to, że biernie przygląda się poczynaniom sąsiada, który regularnie bije i gwałci  żonę oraz córkę. Jak można w takiej sytuacji udawać że się nic nie dzieję?! Jako funkcjonariusz, Rokicki powinien natychmiast zareagować a nie zachowywać się jak zastraszony szczeniak. Czuje niesmak na brak reakcji mężczyzny i takie zachowanie stawia jego sylwetkę w złym świetle. Ponadto często ulega również seksualnym słabościom nie bacząc czasami na niewłaściwe miejsce i czas, co z kolei potwierdza moje przekonanie co do słabości  jego psychiki.

,,Śmierć na śniegu’’ jako całokształt wypada całkiem przyzwoicie.  Mimo iż książka  osadzona jest  w konwencji klasycznego kryminału budzi zainteresowanie śledząc policyjne manewry, szukając dowodów i rozwiązując tajemnicze zagadki.  Konrad Staszewski niezwykle realistycznie oddał klimat współczesnego świata pełnego brutalności i jawnej niesprawiedliwości.  Odkrywa tajemnice służb mundurowych o których większość z nas  nie ma bladego pojęcia. Dzięki temu autor zaskarbił sobie moje uznanie, ponieważ  nie boi się  pisać o sprawach wymagających czasem milczenia.

Śmiało mogę polecić książkę  ,, Śmierć na śniegu’’ Konrada Staszewskiego. Uważam, że każdy miłośnik kryminałów i nie tylko odnajdzie tu coś dla siebie.  Mimo drobnych niedociągnięć językowych całość trzyma fason. Jeśli więc lubisz szybką akcję, pościgi, strzelaninę i intrygę dana pozycja jest dla ciebie. Podejmij się więc psychologicznej grze i zobacz jak wyglądają polskie realia brutalnej rzeczywistości.

moja ocena 5 / 6

**********************************************************************
Konrad Staszewski urodził się 14.01.1982 roku w Tychach, gdzie uczęszczał do szkoły przez dwa lata. Od 1991 roku mieszka w Sosnowcu, w którym to mieście kontynuował naukę. W roku 2001 został absolwentem liceum ogólnokształcącego. Studiował Administrację na Licencjackim Studium Administracji na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach i Filozofię na tej samej Uczelni. Silnie związany z życiem i kulturą Zagłębia, w którym jego rodzina mieszka już od ponad trzech pokoleń. W roku 1995 wyróżniony w konkursie na opowiadanie ogłoszonym przez Kanadyjsko - Polską Szkołę Pisarstwa w Poznaniu. W latach 1995-1996 uczestnik kursu „Podstawy Prozy Fabularnej” organizowanego przez tę szkołę. Tworzy od ponad 10 lat. Z PODAŃ USTNYCH JEGO RODZINY I INNYCH LICZNYCH ŹRÓDEŁ WIADOMO, ŻE POCHODZI W PROSTEJ LINII OD SZLACHCICA PIOTRA PAWŁA OSTROŁĘCKIEGO HERBU CIOŁEK. ODNALEZIONE ZOSTAŁY TAKŻE DOKUMENTY POTWIERDZAJĄCE JEGO POCHODZENIE W KOŚCIELE W. FLORIANA W WARSZAWIE. Inne jego wiersze ukazują się na różnych stronach internetowych. Autor pisze także opowiadania, artykuły, recenzje, teksty i powieści. Do niedawna jego opowiadania ukazywały się w kąciku "Opowiadania" w Action Magu dołączanym na płycie do miesięcznika CD Action. Zajmuje się także runami, tarotem, mitologią celtycką i skandynawską. Autor udziela się na forum. Wszystkie jego utwory (wiersze, opowiadania, powieści, ary, teksty i recenzje) ukazują się pod następującymi pseudonimami: Konrad Staszewski, konrad1 i Koloman. Autor zamieszcza także wiersze swego wuja, Zygmunta Dubińskiego i swojej mamy - Marii Staszewskiej.

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Zagadka śmierci.

Zagadka
Tytuł oryginalny :Mystery

Jonathan Kellerman

Przekład :Przemysław Bieliński
Wydawca : Amber
Cykl :Alex Delaware
ISBN :978-83-241-4020-6
Format 256s. 130×205mm
Data wydania 4 sierpnia 2011



Jonathan Kellerman  jest autorem  dwudziestu sześciu powieści  w których  głównym bohaterem jest Alex Delaware, najsłynniejszy psycholog dziecięcy. Niestety nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością tego autora choć jest jednym z najpopularniejszych pisarzy świata. Jako doświadczony psycholog i profesor pediatrii wykorzystuje swą wiedzę o ludzkim zachowaniu i  w niezwykle realistyczny sposób przybliża nam stadium psychiki mordercy odsłaniając najmroczniejsze zakamarki jego duszy.

Najnowsza  powieść Jonathana Kellermana  nosi tytuł ,,Zagadka’’  i ukazała się pod nakładem wydawnictwa Amber. Tym razem  psycholog Alex Delaware zostaje wciągnięty w śledztwo związane z makabrycznym morderstwem dokonanym na nieznajomej, tajemniczej blond piękności. Przypadkowo doktor Delaware widział  kobietę dzień wcześniej  na imprezie pożegnalnej z okazji zamknięcia hotelu Fauborg w Beverly Hills.  Z jego relacji wynika, iż dziewczyna ubrana bardzo wytwornie i elegancko sączyła drinka czekając  na kogoś z niecierpliwością. Na drugi dzień  policja na czele z porucznikiem Milo Sturgisem odnajduje  ciało kobiety potraktowane w  tak makabryczny sposób, że  ciężko rozpoznać i  ustalić tożsamość. Milo wraz Alexem próbują ustalić przebieg wydarzeń tamtego felernego dnia. Niespodziewanie policjant otrzymuje telefoniczną, anonimową wskazówkę, która naprowadza po części na właściwy tor w rozpoczęciu śledztwa.  Lista podejrzanych osób  mających motyw zabójstwa rośnie w zastraszającym tempie, lecz morderca jest  tylko jeden. Komu zależało na pozbyciu się  młodej, pięknej nieznajomej dziewczyny i dlaczego  tak trudno dociec do prawdy rozwiązania zagadki zabójstwa?

Przyznam szczerze, że wiązałam duże nadzieję z powieścią ,,Zagadka’’. Niezwykle intrygujący tytuł i ogromny pisarski dorobek pisarza utwierdzały mnie w przekonaniu iż ta książka będzie pełna emocji, tajemnic i szybkiej akcji. Niestety zawiodłam się na całej linii. Osobiście nie poczułam fascynacji w rozwiązywaniu tytułowej zagadki. Fabuła owszem dość ciekawie skonstruowana, jednak akcja toczy się nieśpiesznie własnym, monotonnym torem. Główni bohaterowie są dla mnie trochę za mało wyraziści i nawet wspaniała intuicja psychologa oraz niepowtarzalna przenikliwość detektywa nie wzbudziły mojej fascynacji. Zabrakło swoistego napięcia i nastoju grozy mogącego uatrakcyjnić fabułę.  Finałowe zakończenie także nie powaliło na kolana. Nie przekreślam jednak całkowicie tej powieści. Uważam, że zasługuje na szansę poznania, gdyż może to ja mam zbyt wielkie wymagania względem tej pozycji.

Patrząc na całokształt ,,Zagadki’’ jest to ciekawie skonstruowana historia i miło się ją czyta. Fabuła mimo iż nie jest zbyt zawiła  ani skomplikowana, to jednak wzbudza zainteresowanie.  Z pewnością niektórzy czytelnicy  znajdą tu coś dla siebie. Także  osoby które na co dzień nie czytają kryminałów śmiało mogą sięgać po tę lekturę, gdyż nie ma tu strasznych obrazowych scen ani przerażających pościgów za mordercą. Ja osobiście wolę zdecydowanie mocniejszą, drastyczną wręcz fabułę pełną adrenaliny i niewymownego dreszczu emocji. Zachęcam jednak do zapoznania się  z ,,Zagadką’’, może akurat  was pozytywnie zaskoczy.

moja ocena 4 / 6

Książkę otrzymałam od serwisu nakanapie.pl za co bardzo serdecznie dziękuję.

******************************************************************                                    
Jonathan Kellerman, laureat licznych nagród, m.in. Edgara Allana Poe i Anthony Award, zasłynął przetłumaczonymi na 24 języki i sprzedanymi w ponad 40 milionach egzemplarzy powieściami z tym samym bohaterem, psychologiem dziecięcym Aleksem Delaware: Niedobra miłość, Diabelski walc, Oczy do wynajęcia, Cicha wspólniczka, Bomba zegarowa, Pajęczyna, Klinika, Selekcja, W obronie własnej, Potwór.
Książka Doktor śmierć stała się niezwykle aktualna wobec zalegalizowania eutanazji w Holandii. Powieść Ciało i krew została uznana za jeden z najbardziej wstrząsających thrillerów psychologicznych. Album morderstw i Z zimną krwią zajmowały najwyższe miejsca na listach bestsellerów. Ten sukces powtórzył thriller psychologiczny z doktorem Delaware Terapia, w którym Kellerman stawia swojego najsłynniejszego bohatera w obliczu najbardziej wstrząsającego odkrycia.
Wykorzystując naukową wiedzę o ludzkiej psychice, Kellerman, psycholog i profesor pediatrii, a zarazem niezwykle utalentowany pisarz, stworzył wiele fascynujących postaci literackich, zaliczanych do najciekawszych we współczesnej prozie amerykańskiej.

sobota, 27 sierpnia 2011

Mini Konkursik :-)

W dowód wdzięczności, za to że tak wiernie do mnie zaglądacie i komentujecie, chciałbym obdarować WAS skromniutkim upominkiem w postaci  audiobooka  ,,ŻNIWO GNIEWU''.

Żniwo gniewu czyta się z zapartym tchem, bo historia splata się tu ze współczesnością w interesujący literacko warkocz. To najlepsza książka, jaką przeczytałam od kilku lat. Głęboko mnie poruszyła. Bardzo ją polecam. Małgorzata Kalicińska, autorka Domu nad rozlewiskiem

Ta książka zawiera doświadczenia, które były udziałem tysięcy anonimowych kobiet rzuconych w czasie wojny na szlak wędrówki z polskich Kresów często donikąd. Takie historie nadal przechowuje się w wielu polskich domach.
Chociaż to mężczyźni wywołują i prowadzą wojny, najwyższe rachunki płacą za nie kobiety. Może dlatego rzadko mamy okazję śledzić wojenne wydarzenia ich oczami. Lucie Di Angeli-Ilovan tworzy swą narrację ze szczegółów, które zwykle uchodzą uwagi; ze smaków, zapachów, ulotnych wrażeń. Ale jest to również książka o cierpieniu, wytrwałości i nadziei oraz o niezwykłej sile kobiet. I dlatego z całego serca polecam tę powieść. Nina Terentiew.

******************************************************************

Aby wziąć udział w losowaniu wystarczy  tylko pod tym  postem zgłosić chęć swego udziału. Losowanie odbędzie się 1 września. Pozdrawiam i powodzenia życzę.

piątek, 26 sierpnia 2011

"Jutro 3. W objęciach chłodu"

John Marsden 

Jutro 3. W objęciach chłodu

(Tomorrow: The Third Day, The Frost)
Tłumaczenie: Anna Gralak
ISBN: 978-83-240-1648-8
Opracowanie graficzne: Magda Kuc
Ilość stron: 256
Wydawnictwo: Znak litera nova






,, Moje dziecko, jestem tu.
To ślady moich stóp.
Zostawiłem je, gdy cię niosłem’’.

Każda wojna jest inna, ale niezależnie od użytej broni czy przyczyny która ją wywołała niesie za sobą śmierć i zniszczenie  umniejszając wartość człowieka. Osobiście z natury jestem bardzo wojownicza dlatego uważam, że nie wolno biernie się przyglądać poczynaniom wroga, tylko należy odważnie próbować stawiać czoła  szerzącemu się złu walcząc o życie i człowieczeństwo. Mój tok myślenia popierają również główni bohaterowie ,,Jutra 3 – W objęciach chłodu’’ autorstwa Johna Marsdena. Książka jest trzecim, kolejnym najbardziej wyczekiwanym przeze mnie tomem serii ,,Jutra’’ wydana przez wydawnictwo Znak.

Od początku inwazji minęło już  prawie pół roku  kiedy to wróg niespodziewanie napadł na Australię  likwidując poszczególne obiekty odbierając przy tym życie wielu ludziom. Pięciu nastolatków Ellie, Homer, Lee, Robyn oraz Fi cały czas pod znakiem strachu ukrywa się w Piekle. Wcześniej niejednokrotnie zasłynęli z odważnych, bohaterskich czynów  mających na celu zniszczenie wroga m.in. zniszczenie mostu nad rzeką Heron w Wirrawe czy wysadzenie w powietrze głównej kwatery dowództwa, co w konsekwencji doprowadziło, że stali się najbardziej poszukiwaną grupą w kraju. Po paru miesiącach gdy wrzawa nieco przycicha,  nastolatkowie postanawiają ponownie wyjść ze swej kryjówki  by  po raz kolejny wziąć sprawy w swoje ręce. Tym razem  zamierzają  przypuścić atak na wroga w  Zatoce  Szewca gdzie wróg najczęściej przebywa wraz z całymi zapasami broni. W trakcie swej wędrówki niespodziewanie na jednym z gospodarstw spotykają  dawnego  przyjaciela Kevina, wcześniej uwięzionego na terenie powystawowym. Ellie wpada na ciekawy pomysł aby przeprowadzić zasadzkę  mającą na celu odbicie kolegi od pozostałych jeńców. Mimo drobnych niespodzianek plan kończy się sukcesem. Teraz w zwiększonym składzie zamierzają dokonać wielkiego aktu sabotażu ,,Szykuje  się bitwa o Zatokę Szewca, poważna wojna, prawdziwa wojna, coś, co powinny robić setki uzbrojonych żołnierzy w mundurach- ludzie szkoleni przez lata’’. Jak więc w takim przypadku poradzi sobie garstka młodych ludzi wykorzystując jedynie swoje umysły i hart ducha?

Tak jak w poprzednich częściach serii ,,Jutra’’ i tym razem bardzo emocjonalnie zagłębiłam się w fabułę książki. Znów spadło na mnie tyle wrażeń, że ciężko wyrazić je słowami. Wartka  i nieprzewidywalna akcja podniosła napięcie do granic możliwości aż momentami brakowało  czasu na złapanie większego oddechu. John Marsden niezwykle obrazowo i realistycznie nakreślił głównych bohaterów oraz cały niszczycielski  klimat wojny.

Jestem pełna podziwu dla tych młodych ludzi, którzy  niejednokrotnie w obliczu zagrożenia musieli  postępować wbrew etyce moralnej zabijając  drugiego człowieka, lecz przecież ,,sprawiedliwość i niesprawiedliwość to jednak argumenty dla umysłu- emocje nie mają pojęcia o tym co jest sprawiedliwe a co nie’’. Niejeden dorosły nie odważył by się na tak bohaterskie czyny, będące udziałem tej grupy nastolatków a przecież od samego początku wcale nie mieli tak lekko. Skazani na snucie po polach,  ukrywanie się na coraz mniejszych połaciach ziemi dodatkowo zmagają się z głodem, brakiem lekarstw i innymi podstawowymi produktami potrzebnymi do normalnego funkcjonowania. Oni jednak wiedzą że nawet najmniejszy błąd może kosztować  życie, dlatego z niezwykłą determinacją i zaciętością  walczą o to co utracili, nie wahając się  nawet odebrać wrogowi życie. Choć czasem dopada ich zniechęcenie i opadają już z sił, nie poddają się  jednak czerpiąc energię  z wnętrza swej duszy i umysłu.  Nawet w obliczu śmierci  z podniesionym czołem przyjmują wyrok nie pokazując swych emocji. W moich oczach Ellie, Homer, Lee, Robyn oraz Fi zasługują  na wielki szacunek i uznanie.

Wszystkim osobom bez wyjątku polecam sięgnąć po ,,Jutro 3’’.  Większości przypadków zdarza się tak iż kolejne części serii są gorsze od poprzednich. Tutaj jest wręcz odwrotnie, trzeci tom bezkonkurencyjnie wygrał w moich oczach. Tylu emocji na najwyższym poziomie podniosło moją adrenalinę i podbudowało wyobraźnię.  Nietuzinkowa fabuła podtrzymywana szybką akcją sprawia wrażenie połączenia thrillera z powieścią sensacyjną co z kolei stanowi swoistą oryginalność tejże powieści. Ponadto książka zawiera w sobie  bardzo ważne wartości,  między innymi uświadamia nas, że chociaż człowiekowi można odebrać wiele : rzeczy materialne, rodzinę czy przyjaciół,  to jednak  nie zabierze mu się  nadziei i  wewnętrznej siły. Każdy powinien pamiętać o tym iż należy przezwyciężać własne słabości nie poddając się nawet w obliczu zagrożenia, bo tylko wtedy  zachowamy godność i człowieczeństwo. Wystarczy tylko uwierzyć w siebie, znaleźć gdzieś w zakamarkach duszy siłę, nadzieję i moc a będziemy w stanie ,,przenosić góry’’.

,,Nie daj się zwieść pozorom ,,choć nadciąga chłód, jutro może być naprawdę gorąco’’.

moja ocena 6 / 6


Książkę otrzymałam od wydawnictwa ZNAK, za co bardzo serdecznie i gorąco dziękuję.


*******************************************************************
John Marsden urodził się w Melbourne 27 września 1950 roku. Rodzicom przyszłego autora bardzo zależało na zapewnieniu dzieciom dobrego wykształcenia, więc John i wraz z trójką rodzeństwa uczęszczał do najlepszych prywatnych szkół, między innymi do znanej z bardzo konserwatywnych i surowych zasad szkoły wojskowej The King’s School w Parramatta.
Po ukończeniu szkoły średniej Marsden rozpoczął studia na uniwersytecie w Sydney – na wydziałach prawa i sztuk pięknych. Nie było to jednak jego powołanie. Rosnące niezadowolenie z wybranych kierunków studiów i poczucie alienacji spowodowały, że Marsden zrezygnował z nauki. Nie mogąc znaleźć zajęcia, które odpowiadałoby jego zainteresowaniom, wpadł w depresję i trafił do szpitala psychiatrycznego. Po zakończeniu terapii podejmował różne prace – między innymi w rzeźni, kostnicy, na fermie; był również dostawcą pizzy, ochroniarzem i obwoźnym sprzedawcą encyklopedii. W końcu, w wieku dwudziestu ośmiu lat, Marsden zapisał się na kurs pedagogiczny. Jak przyznał później, już pierwszego dnia wiedział, że nareszcie odkrył swoje powołanie. Na początku został nauczycielem wychowania fizycznego. Szybko jednak mógł zacząć uczyć tego, co naprawdę kochał – literatury i języka angielskiego.
John Marsden, autor serii „Jutro" we wrześniu  w Polsce. Więcej na ten temat TUTAJ.

środa, 24 sierpnia 2011

Mordercza walka o jedyne dziecko.

RECENZJA BIERZE UDZIAŁ W KONKURSIE ZORGANIZOWANYM PRZEZ SERWIS ZBRODNIA W BIBLIOTECE.

Jedyne dziecko

Jack Ketchum

tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
tytuł oryginału: Only Child
wydawnictwo: Papierowy Księżyc
data wydania: lipiec 2011
ISBN: 978-83-61386-07-0
liczba stron: 324




 Czasami zastanawiam się dlaczego u niektórych ludzi występują psychopatyczne skłonności? I jak to się dzieję  że  takie osoby  mają dwa oblicza, jedno to wspaniały człowiek a drugie to wampir w ludzkiej postaci spijający krew i życie z najbliższych. Z moich przemyśleń wnioskuję iż  ludzie z sadystycznymi tendencjami odczuwają głęboką potrzebę psychicznej i fizycznej kontroli nad otoczeniem. Pragną mieć przewagę i są gotowi posłużyć się urokiem osobistym, groźbami  oraz przemocą dla zapewnienia sobie posłuchu. W walce nastawiają się zwykle na wygraną. Takim przerażającym człowiekiem jest właśnie Arthur McCloud,  główny bohater ,,Jedynego dziecka’’ autorstwa Jacka Ketchuma, który  ,,urodził się zły, dojrzewał zły i nadal ma w sobie zło’’.

Arthur i  jego partnerka Lidia, to dwoje młodych ludzi naznaczonych bolesną przeszłością pragnących stworzyć namiastkę szczęśliwej i harmonijnej rodziny, dlatego biorą szybki ślub i już w niedługim czasie na świat przychodzi upragniony potomek. Początkowo  w małżeńskim związku wszystko układa się bez większych problemów oraz zgrzytów. Nadchodzi  jednak dzień w którym mężczyzna odsłania swoje długo skrywane mroczne, prawdziwe oblicze. Lidia na szczęście w porę się opamiętuje idąc po rozum do głowy i nie pozwala sobą pomiatać odchodząc od sadystycznego męża. Nie podejrzewa jednak iż ofiarą mężczyzny jest także ich własny syn Robert wielokrotnie  zmuszany  przez ojca do analnego stosunku. Kiedy brutalna prawda wychodzi na jaw kobieta rozpoczyna desperacką walkę z  amerykańskim wymiarem sprawiedliwości o odebranie praw rodzicielskich ojcu i zabronienie mu wszelakich kontaktów z dzieckiem. Nie wie niestety, że cały świat z prześladowcą na czele szykuje dla niej zaskakujące, przerażające niespodzianki.

Minął już jakiś czas od przeczytania powieści ,,Jedynego dziecka’’. Myślałam, że zdążyłam nieco ochłonąć. Niestety o tej książce nie potrafię spokojnie napisać. Muszę  podzielić się emocjami które mną targają. Nie potrafię i nie chce być powściągliwa w wydawaniu swej opinii. Nigdy nie spotkałam się z taką twórczością naładowaną frustracją, wściekłością i bólem. Po raz pierwszy miałam ochotę wykrzyczeć : dajcie mi broń a ja sama tego drania osobiście załatwię!!! Główny bohater Arthur wyzwolił we mnie  najgorsze mordercze instynkty utajone gdzieś  w zakamarkach duszy. Mężczyzna sam o sobie mówi ,,przyszedłem na świat, żeby zrobić wiele rzeczy, ale również po to by dać innym ludziom nauczkę’’. Czyż taki sposób rozumowania nie jest chory i przerażający? Najgorsze w tym wszystkim jest fakt,  że człowiek ten ma dwie maski, jedną dla rodziny a drugą dla otoczenia. Dla kogoś z poza rodzinnych kręgów Arthur jawi się jako mężczyzna  posiadający  dobre wykształcenie, wysoki status materialny i znaczącą pozycją społeczną zaś w pieleszach domowego ogniska  pokazuje swoje prawdziwe ,,ja’’ oddając się swym żądzom bijąc żonę oraz regularnie gwałcąc własne dziecko. Ja bym takiego psychola delikatnie mówiąc z miejsca wykastrowała.

Jestem natomiast pełna podziwu dla siły i determinacji Lidii, która niczym lwica próbowała obronić synka przed dalszym makabrycznym molestowaniem. Od samego początku starała się postępować  zgodnie z  zasadami, zgłaszając sprawę do sądu, psychologa i lekarza. Niestety amerykański wymiar sprawiedliwości okazał się jednym wielkim cyrkiem nie starającym się usilnie dociec prawdy. W takiej sytuacji kobieta musiała sama zmierzyć się z bezsilnością prawa i z bezwzględnym mężem.

Zachłysnęłam się i oczarowałam stylem pisarskim Jacka Ketchuma. Nareszcie trafiłam na pisarza, który potrafi niezwykle realnie i autentycznie bez żadnych ubarwień nakreślić mroczny obraz natury ludzkiej. Całość  fabuły jest starannie  i idealnie dopracowana. Nie brak tu mocnej grozy i napięcia dawkowanego w dużych proporcjach, lecz to nie koniec niespodzianek. Finałowe zakończenie jest niczym fala tsunami rozrywająca nasz poukładany, wyidealizowany świat. Najbardziej bolesny jest fakt iż historia zawarta w książce jest po części prawdziwa. Autor opierał ją na przeżyciach Sherry Nance, pielęgniarki z Friendship w Teksasie, która zdecydowała się na desperacki czyn chroniąc swoje dzieci przed psychopatycznym mężem.

Cieszę się, że mogłam poznać twórczość tego niepowtarzalnego autora. Wiem, że teraz  muszę koniecznie poznać jego pozostałe dzieła wydane również przez wydawnictwo Papierowy Księżyc m.in. ,,Dziewczyna z sąsiedztwa’’, ,,Poza sezonem’’ , ,,Straceni’’. Jestem przekonana, że nie będę żałować czasu spędzonego z tymi książkami.

Polecam wszystkim fanom grozy sięgnąć po powieść ,,Jedyne dziecko’’ jednak ostrzegam iż osoby o słabych nerwach raczej niech dadzą sobie spokój z tą pozycją, gdyż mogą nie wytrzymać psychicznie  z nadmiaru przemocy, niesprawiedliwości i niewyobrażalnego zła. Jeśli natomiast nie boisz się odkryć faktu, że ,,świat jest mrocznym miejscem’’ śmiało sięgaj po tę książkę i daj się ponieść wściekłości.

moja ocena 6 / 6

**************************************************************
Jack Ketchum urodził się 10 listopada 1946 roku w Newark w stanie New Jersey. Był jedynym dzieckiem Dallasa Williama Mayra (1908-1997) i Evelyn Fahner Mayr (1915-1987). Jego rodzice byli imigrantami z Niemiec. Oboje pracowali w czasie II wojny światowej: ona jako księgowa i kierowniczka biura, on jako piechur w artylerii. Pierwszym zajęciem Ketchuma było pomaganie ojcu w rodzinnym sklepie „The Sugar Bowl” (Kula Cukru) w Livingston, New Jersey, na który składała się mała restauracja serwująca lekkie śniadania oraz saturator. W sklepie można było nabyć artykuły spożywcze, a także gazety, komiksy, magazyny i paperbacki. Przyszły autor pomagał rodzicom w wieku nastoletnim: z rana jako kucharz od szybkich zamówień, wieczorami jako pracownik obsługi saturatora. Przed rozpoczęciem kariery pisarskiej Ketchum pracował jako śmieciarz, sprzedawca, copywriter, edytor paleontologicznego magazynu „Fossils” („Skamieliny”) i agent literacki Scott Meredith Inc., gdzie reprezentował znanego pisarza Henry Millera. Pracował również w teatrze jako recenzent sztuk. W ramach letniego repertuaru na scenie jednego z nowojorskich teatrów off-off-Broadway wystawiono kilka jego jednoaktowych przedstawień. Ketchum ukończył Emerson College w Bostonie, po czym później przez dwa lata nauczał w liceum w Brookline, Massachusetts. Wczesne opowiadania sprzedawał pod pseudonimem ‘Jerzy Livingston’ opartym na nazwie miasta, w którym się wychowywał.
C.D. NA OFICJALNEJ STRONIE AUTORA.

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Skomplikowane życie w karuzeli uczuć.

Karuzela uczuć
Nora Roberts

Seria: Romans
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: MIRA
ISBN: 978-83-238-7869-8



Kiedy zakochujemy się w drugiej osobie myśmy tylko o tym, jak  dać z siebie najwięcej upajając się każdą wspólnie przeżytą chwilą. Czasami jednak nie wszystko układa się pomyślne. Nie każdy z nas potrafi już na wstępie zaufać drugiemu człowiekowi  obdarzając bezgranicznym uczuciem. Niektórzy mając na względzie bolesne doświadczenia z przeszłości   boją  się  powtórnie ,,wejść do tej samej rzeki’’ aby znów nie zatonąć w świecie złudzeń i kłamstw.

Nora Roberts doskonale zna tajniki ludzkiego umysłu i bez problemu potrafi wychwycić skomplikowane relacje międzyludzkie począwszy od zranienia, bólu, osamotnienia,  skończywszy na  nadziei, namiętności i miłości. Swoimi obserwacjami dzieli się w najnowszej powieści zatytułowanej ,,Karuzela uczuć’’ wydanej przez wydawnictwo Mira.

Fabuła książki podzielona jest na dwie historie. Pierwsza - ,, Gra o miłość’’ opowiada o losach scenarzysty Booth DeWitt. Mężczyzna zraził się do wszystkich kobiet a to za sprawą  nieudanego małżeństwa z zimną , wyrachowaną i pozbawioną szczerych emocji Elizabeth Hunter. Swoje przeżycia z pięcioletniego związku z eks małżonką postanowił wykorzystać jako scenariusz do pełnometrażowego filmu telewizyjnego. Teraz pozostaje tylko kwestia dobrania odpowiednich aktorów mogących wiernie i prawdziwie odegrać swe role. Na castingu pojawia się popularna aktorka  Ariel Kirkwood, znana z serialu ,,Życie i miłość’’. Pragnie  ona dostać rolę większego formatu, by móc sprawdzić się w roli kobiety całkowicie odmiennej od jej cech charakteru. Już na samym wstępie między nią a scenarzystą wyczuwa się swoiste napięcie. Oboje czują wzajemną fascynację swą osobą lecz Booth   z powodu  bolesnej przeszłości nie jest gotowy na nowy związek tym bardziej iż Kirkwood  niezwykle realistycznie wczuwa się w rolę  byłej żony. A może aktorka wcale nie gra  tylko  rzeczywiście taka jest w codziennym życiu?  Czy uda się Ariel  udowodnić, że różni się od bezwzględnej Hunter i na nowo ,,rozjaśnić mrok’’  duszy otaczający zranionego emocjonalnie scenarzystę?

Druga historia zatytułowana ,,Spadek’’ toczy się w świecie marzeń, magii, iluzji i zwierząt czyli   wielobarwnym  klimacie cyrku. Dla głównej bohaterki Jovilette Winder, treserki lwów, cyrk jest całym jej życiem. To tutaj się urodziła i wychowała  zaś po tragicznej śmierci rodziców swoje uczucia przelała na właściciela  trupy  Franka Prescotta, który otoczył ją troską i miłością niczym rodzony ojciec, dlatego niezwykle boleśnie przeżyła jego nagłą utratę spowodowaną zawałem serca. Nieoczekiwanie pojawia się nowy właściciel syn Franka- Keane Prescott. Mężczyzna na co dzień pracuje jako prawnik w Chicago i całkowicie jest mu obcy kolorowy świat akrobatów, klaunów, żonglerów itp. Co postanowi Keane? Czy sprzeda cyrk i pozbędzie się kłopotu ? A może jednak przejmie spuściznę po ojcu tym bardziej  że w oko wpadła mu niezwykle piękna, nieustraszona i porywająca Jovilette?

,,Karuzela uczuć’’ pokazuje nam jak ważne są uczucia w życiu każdego człowieka. To one  są wszystkimi pozytywnymi zmysłami prowadzącymi  głównie do miłości. Sprawiają, że człowiek pragnie być szczęśliwy dając innym to co ma najlepsze. Czasami jednak czujemy smutek, odrzucenie i zawiść spowodowany zranieniem bądź odrzuceniem przez ukochaną osobę. Wyłączamy wtedy nasze pozytywne emocje dusząc się w kokonie nieufności i nienawiści. Boimy się ponownie ,,sparzyć’’ nie dając sobie szansy na lepsze jutro. Nora Roberts w niezwykle piękny i obrazowy sposób uchwyciła całą grę uczuć w klimacie planu filmowego jak i w barwnym świecie cyrku. Przez chwilę sama poczułam się niczym aktorka rozgrywająca na planie w której stawką jest miłość do drugiego mężczyzny by następnie zrobić oddech znajdując się na cyrkowej arenie i w blasku reflektorów tresować dzikie, nieujarzmione lwy oraz walczyć do upadłego z rosnącym uczuciem do nowego, przystojnego właściciela cyrku. Cudownie jest tak choćby przez moment znaleźć się w krainie wielkiej sławy oraz baśni.

Książkę czyta się niezwykle lekko, szybko i przyjemnie. Nora Roberts mając  za sobą wieloletnie doświadczenie wie jak pobudzić wyobraźnię czytelnika stosując prosty, plastyczny styl w taki sposób, by jednocześnie każdy bez problemu zrozumiał ogólny przekaz powieści mówiący o tym, że uczucia są nadrzędną sprawą człowieka i nie wolno z  nich rezygnować choćby czasem powodowały ból i zniechęcenie. Trzeba pamiętać o tym, że przecież zawsze ,,po burzy wychodzi słońce’’.

Szczerze polecam zapoznać się z książką ,,Karuzela uczuć’’. Każdy z nas lubi przecież marzyć o miłości pięknej, czystej i bezproblemowej  lecz wiadomo w prawdziwym życiu nie wszystko układa się tak sielsko, dlatego zobaczcie  sami jak główni bohaterowie przezwyciężyli swoje słabości, aby osiągnąć pełnię szczęścia.

moja  ocena 5 / 6

Za książkę dziękuje serdecznie p. Monice z wydawnictwa MIRA


**************************************************************
Nora Roberts, a właściwie Eleanor Marie Robertson, urodziła się 10. października 1950 roku w stanie Maryland. Ma czterech starszych braci. Używa także innych pseudonimów – Sarah Hardesty i Jill March. Kryminały pisze jako J.D. Robb, ponieważ wydawca uważał, że nie powinna publikować tak dużo książek pod tym samym pseudonimem. Przez jakiś czas pracowała jako aplikantka sądowa. Zaczęła pisać, kiedy zamieć śnieżna uwięziła ja w domu z dwoma małymi synami, Danem i Jasonem. Kilka pierwszych rękopisów zostało odrzuconych, pierwszy doczekał się publikacji w 1981 roku. Dzisiaj ma na koncie ponad sto sześćdziesiąt powieści przetłumaczonych na dwadzieścia pięć języków. Uznawana za królową romansu, jest laureatką wielu literackich nagród, a jej książki zajmują czołowe miejsca na listach bestsellerów. Jest pierwszą autorką, którą przyjęto do Romance Writers of America Hall of Fame. Czytelnicy cenią ja za świetną konstrukcję powieści oraz umiejętne łączenie wątków romansowych i sensacyjnych. Wraz z drugim mężem, którego poznała, gdy robił dla niej półki na książki, mieszka w stanie Maryland. Jej hobby to ogrodnictwo..

sobota, 20 sierpnia 2011

Szaleńcza miłość ,,Jednym tchem''.

Jednym tchem
Rybkowska Anna

Wydawnictwo: LUCKY
ISBN: 978-83-625-0208-0
Format: 12.0x19.0cm
Ilość stron: 464
Oprawa: Miękka
Wydanie: 1, 2011 r.

 
,, Miłość może istnieć tylko w połączeniu z wolnością.
Uzależnienie od uczucia robi z nas niewolników’’.


Wiele osób uważa że miłość to wspaniałe, niepowtarzalne uczucie, bo przecież czy istnieje coś cudowniejszego od bezgranicznego zatracenia się w drugiej osobie? Niestety czasami zdarza się tak,  iż związek dwojga ludzi przekracza granice  uczuć przekształcając je w obsesje i uzależnienie od swego partnera. Tak też było w przypadku Wiliama Barlowa, jednego z głównych bohaterów powieści ,,Jednym tchem’’ autorstwa Anny Rybkowskiej.

Wiliam pochodzi z Londynu, lecz znany jest niemalże na całej półkuli ziemskiej jako szalony i kontrowersyjny rockman zespołu Hexagon a to wszystko dzięki wpływowej i bogatej sponsorki Miriam, która  od samego początku niczym modliszka  zagięła na niego parol i zatruła  swą pasożytniczą miłością. To właśnie przez tę kobietę Barlow ,,zaprzedaje samego siebie’’ uciekając się w świat alkoholu, narkotyków i seksu nie widząc większego sensu życia.  Sytuacja zmienia się diametralnie kiedy mężczyzna pewnego dnia przypadkowo natrafia na obraz z piękną, zmysłową dziewczyną, ucieleśnieniem jego marzeń. Zafascynowany nie potrafi przestać  o niej myśleć  poddając się platonicznej miłości  wierząc, że gdzieś tam w realnym świecie czeka na niego Nell, kobieta z portretu - ,, Kocham moje marzenie. Jednym tchem’’.

Życie lubi sprawiać niespodzianki i nieoczekiwanie muzyk odnajduje obiekt swych westchnień tyle tylko, że prawdziwa Nell jest czterdziestoletnią  Natalią mieszkającą w Polsce, żoną i matką czworga dzieci. Dla szaleńczo zakochanego Wiliama ten stan rzeczy nie robi na nim większego wrażenia, liczy się tylko to,  by mieć dziewczynę w swoim domu, łóżku i sercu. Jego pragnienie urzeczywistnia się, Natalia ulega wpływowi bogatemu, sławnemu i przystojnemu gwiazdorowi lecz niestety sytuacja  zaczyna ją przerastać. Czuję się  jak księżniczka w wieży uwięziona w świecie złudzeń i kłamstw, dlatego z powrotem pragnie wrócić do domu bezpowrotnie zapominając o  burzliwym romansie z ,,zepsutą’’ gwiazdą rocka.  Gdy kobieta ponowne jest już wśród  męża i dzieci, w tym samym czasie zrozpaczony i porzucony kochanek obmyśla perfidną zemstę, która  już wkrótce zmieni życie wielu osób.

Nie wiem jak mam zabrać się za podsumowanie książki ,,Jednym tchem’’. Tak bardzo wielkie emocje targają moją duszę że nie  potrafię jeszcze ochłonąć. Anna Rybkowska w niezwykle obrazowy  sposób uchwyciła charakter Williama i Natalii tak, jakby te postacie istniały naprawdę. Podoba mi się  również sposób przeprowadzenia narracji w sposób dwutorowy, gdzie możemy poznać niektóre retrospekcje z życia bohaterów książki. Na uznanie zasługuje również lekki styl, niezwykła historia oraz  barwny świat muzyki i uczuć.  Muszę  jednak wspomnieć o małych usterkach w postaci chaotycznego opracowania redakcyjnego. Niekiedy rzucały się w oczy korekcyjne błędy w postaci literówek, ale na szczęście nie umniejszają one na wartości treści.

Od samego początku polubiłam postać Wiliama. Wiele osób, które znają powieść ,,Jednym tchem’’ pewnie będą zdziwione moim wyznaniem, bo jak można odbierać kogoś pozytywnie  kto ma tak zdegradowaną psychikę i jest zepsutym, zmanierowanym egoistą i  despotą nie liczącym się z innymi. Ja jednak rozumiem jego poczynania i szaleńczą obsesyjną miłość. Barlow w gruncie rzeczy jest samotnym i zagubionym człowiekiem. Prawdopodobnie nigdy nie zaznał prawdziwej miłości i akceptacji ze strony najbliższych. Uważam, że w dużym stopniu do samozagłady jego umysłu przyczyniła się własna matka ,, Kiedy miałem pięć lat, nie zadowalała jej już moja żywotność oraz loczki do czystej koszuli. Zapragnęła wirtuoza. Zanim urodził się mój brat, wydała na mnie wyrok’’.

 Kolejne losy Wiliama pokazują jak wszyscy stawiają wobec niego wygórowane wymagania nie dając niczego w zamian, choćby koledzy z zespołu, którzy usilnie namawiali lidera grupy do zostania kochankiem bogatej Miriam, tylko dlatego aby wybić się z kręgu nic nieznaczących muzyków. W takiej sytuacji nie dziwię się w ogóle iż rockman nie wytrzymał presji otoczenia i uciekł w świat nieprzyzwoitych rozrywek, lecz ja wiem że w głębi duszy jest wrażliwym człowiekiem pragnącym tylko kochać i być kochanym, dlatego Natalia była dla niego darem, namiastką czegoś lepszego. Niestety ciężko jest żyć z kimś tak zniszczonym psychicznie, więc nie dziwię się poczynaniom dziewczyny nie potrafiącej odnaleźć się w chaotycznym życiu Wiliama.

Bardzo gorąco polecam zapoznać się z książką ,,Jednym tchem’’. Jestem przekonana, że wywoła  ona  całą lawinę emocji i poczujecie to co ja, czyli:  namiętność, szaleństwo i  walkę  połączoną ze światem uczuć i muzyki. Ponadto dowiedziecie się  że  ,, ludzka natura to skomplikowany labirynt, pełen krętych korytarzy. Bywa, że długo błądzimy, by dojść do celu. A czasem w  ogóle nie chcielibyśmy tam dotrzeć’’, dlaczego? O tym przekonajcie się sami czytając ,,Jednym tchem’’.  Ja natomiast  z niecierpliwością czekam na dalsze losy Wiliama i Natalii, wszak wierzę  że jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa i zaskoczą nas czymś więcej.

moja ocena 5 / 6 

Książkę otrzymałam od portalu Lubimy Czytać gdzie widnieje oficjalna recenzja. Bardzo dziękuję.


************************************************************
Anna Rybkowska - Studiowała kulturoznawstwo na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, gdzie mieszka z  mężem Romanem, czwórką dzieci i kotką Iłką. Od dziecka lubiła pisać i czytać. Książki uważa za najdoskonalszy wynalazek ludzkości, który pozwala jej oderwać się od wielu problemów dnia codziennego. Zadebiutowała powieścią z nurtu literatury kobiecej “Nell” wydanej nakładem wydawnictwa Red Horse. Książka została doskonale przyjęta przez krytyków i czytelniczki.

niedziela, 14 sierpnia 2011

Nowe życie po drugiej strone.

Po drugiej stronie

Diana Palmer

Seria: Romans
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka
Wydawnictwo : MIRA
ISBN: 978-83-238-7890-2
Data wydania: 05.08.2011


Niektórzy ludzie uważają że zemsta jest rozkoszą Bogów, lecz przecież tak naprawdę wymierzanie sprawiedliwości niszczy nie tylko wroga ale także i nas samych pustosząc umysł oraz duszę. Człowiek pragnący odwetu żyje zaślepiony tylko jednym celem – dopaść sprawcę bez względu na ryzyko i konsekwencje. Tak też było w przypadku  McKuena Kilravena, głównego bohatera powieści ,,Po drugiej stronie’’ autorstwa Diany Palmer. Nie wiem czy wiecie ale autorka tak naprawdę nazywa się Susan Kyle i zanim zaczęła pisać przez szesnaście lat była dziennikarką. Dziś ma już na swoim koncie ponad dziewięćdziesiąt książek.

,, Po drugiej stronie’’ poznajemy losy Kilravena agenta FBI zmagającego się z bolesną przeszłością. Nieustannie dręczą go przerażające wspomnienia ,,tamtego’’ feralnego dnia  w którym przyjął wezwanie i znalazł w  mieszkaniu zamordowaną żonę i  trzyletnią córeczkę Melly. Pierwsze tygodnie były dla niego niczym piekło i gdyby nie pomoc brata, mężczyzna nigdy nie odbiłby się od  ,,dna’’.  Mija siedem długich lat, McKuen próbuje normalnie żyć w mistrzowski sposób skrywając  swoje prawdziwe uczucia. Tymczasowo zamieszkuje w  małym teksańskim miasteczku Jacobsville, gdzie nieoczekiwanie następuje  przełom w rozwiązaniu sprawy z przed lat. Teraz agent FBI potrzebuje jedynie  narzędzia, które  pomogłoby mu uzyskać odpowiedzi na temat niewyjaśnionego morderstwa jego bliskich. Uważa, że najlepszym środkiem do celu będzie piękna i młodziutka Winnie Silnclair, dyspozytorka z Centrum Służb ratowniczych od dłuższego czasu podkochująca się w McKuenie. Czy dziewczyna zgodzi się na szalony układ jakim jest małżeństwo z agentem w celu pozyskania ważnych informacji dotyczących morderstwa z przed siedmiu lat?

 Historia niby banalna to jednak ciekawie skonstruowana. Mamy okaleczonego duchowo mężczyznę dla którego jednym celem w życiu jest dopaść mordercę jego rodziny. Nie chce już nigdy więcej angażować się uczuciowo, aby nie przeżywać kolejny raz utraty najbliższych, lecz  czasem miłość bywa silniejsza od jakichkolwiek innych uczuć…
Uważam, że początkowo pierwsze strony powieści rysowały się trochę monotonnie. Na szczęście akcja zaczęła przyspieszać i wreszcie mogłam z zainteresowaniem i uwagą śledzić perypetie agenta Kilravena.  Muszę powiedzieć, że zdziwiło mnie staroświeckie podejście autorki do spraw damsko-męskich, czyli seks jedynie po ślubie tak jak w przypadku McKuena i Winnie, którzy wstrzymywali się z  intymnymi uczuciami aż do momentu zalegalizowania związku. W dzisiejszym rzeczywistym świecie takie staromodne zwyczaje rzadko są spotykane, więc Diana Palmer dała mi trochę do myślenia, czy rzeczywiście  walczyć ze wstrzemięźliwością do ślubu czy  może dać się ponieść namiętności i urokowi chwili.

Drugim niezwykle ważnym aspektem jest zemsta mogąca mieć czasem  katastrofalne skutki, dlatego  żal było mi Kilravena kiedy zamknął swoje serce w kokonie nienawiści i mimo upływu lat nie potrafił pogodzić się ze śmiercią żony i córki. Przecież żałoba nie może trwać wiecznie, trzeba umieć w końcu się otrząsnąć i  spróbować żyć dalej. Tymczasem McKuen zaślepiony chęcią odwetu próbuje odtrącać  miłość Winne, lecz na szczęście dziewczyna nie bacząc na nic cierpliwie czeka na przełomową zmianę mężczyzny.

Patrząc na całokształt, mogę powiedzieć że warto poznać tę powieść. ,,Po drugiej stronie’’ napisana jest lekkim, przystępnym stylem i  czyta się  ją dosłownie jednym tchem. Wchodząc głębiej w fabułę możemy  ujrzeć nie tylko miłość, lecz przede wszystkim walkę  z przeciwnościami losu, intrygi, niedomówienia oraz całą gamę gry uczuć. Jeśli ktoś pragnie odrobinę relaksu i wciągającej historii śmiało może sięgnąć po tę pozycję. Jestem przekonana, że zapewni wam ona doskonała odskocznie od rzeczywistości i pobudzi wyobraźnie tak, że same zapragniecie poznać dzielnego agenta FBI.

moja ocena 5 / 6

Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości p. Moniki z wydawnictwa MIRA.


****************************************************************


Diana Palmer, a właściwie Susan Spaeth Kyle napisała pierwszą powieść w 1979 roku. Wcześniej przez szesnaście lat pracowała jako dziennikarka w dziennikach i tygodnikach. Wydała ponad dziewięćdziesiąt książek, które przetłumaczono na wiele języków. Zdobyła siedmiokrotnie nagrodę Waldenbooks National Sales, czterokrotnie B. Dalton National Sales Award, dwukrotnie BookRack National Sales Award i wiele innych (Lifetime Achievement Award, Affaire de Coeur, RWA). Jest członkinią wielu towarzystw i zrzeszeń – Native American Rights Fund, American Museum of Natural History, National Cattlemen’s Association, Archeological Institute of America, Planetary Society, Georgia Conservancy, Georgia Sheriff’s Association i wielu organizacji dobroczynnych. Od 1972 roku jest żoną Jamesa Kyle’a, z którym ma jednego syna. W wieku czterdziestu pięciu lat wróciła na uczelnię, by uzupełnić wykształcenie. Ukończyła historię, archeologię i filologię hiszpańską. Namówił ją do tego mąż, który porzucił karierę urzędnika, ukończył studia informatyczne i założył firmę komputerową. W 1998 roku porzucił ten zawód i poświecił się karierze sportowej. Zdobył liczne nagrody i medale na lokalnych, krajowych i międzynarodowych zawodach w strzelaniu do rzutków. W wolnym czasie Susan uprawia ogródek, czyta książki z dziedziny archeologii i antropologii, słucha muzyki. Uwielbia iguany.

piątek, 12 sierpnia 2011

Życie bez strachu.

RECENZJA BIERZE UDZIAŁ W KONKURSIE ZORGANIZOWANYM PRZEZ SERWIS ZBRODNIA W BIBLIOTECE

      Strach

•    Graham Masterton

•    Oprawa: Miękka
•    Ilość stron: 286
•    Rok wydania: 2011
•    Wydawnictwo: Albatros
•    Wymiary: 12.5 x 19.5 cm
•    ISBN: 978-83-7659-108-7






 ,, I pokażę ci coś, co różni się tak samo
Od twego cienia, który rankiem podąża za tobą
I od cienia, który wieczorem wstaje na twoje spotkanie.
Pokażę ci strach w garstce popiołu’’.


Strach  jest niezwykle silną emocją towarzyszącą człowiekowi już od urodzenia aż do samej śmierci. To uczucie może ograniczać się tylko do lekkiego niepokoju lub obawy ale czasem zdarza się iż przybiera formę przerażenia, trwogi i grozy.

Graham Masterton uważa jednak, że ,,strach jest dobry. Strach jest naszym przyjacielem. Człowiek nieznający strachu nie jest bohaterem, lecz głupcem’’. Swoje spostrzeżenia opiera na trzeciej części cyklu ,,Rook’’ zatytułowanej ,,Strach’’. Cała seria składa się z siedmiu tomów w których głównym bohaterem jest nauczyciel  języka angielskiego Jim Rook.

Akcja powieści rozgrywa się w jednej z amerykańskich szkół średnich. Nauczyciel i wychowawca Jim Rook wita w gronie  swojej klasy specjalnej nowego ucznia Rafaela Diaz.  Okazuje się że chłopiec posiada niezwykły dar, potrafi dzięki rytuałom Majów oczyścić każdego człowieka z wszystkich  dręczących go lęków. Kilkoro uczniów zafascynowanych  nadprzyrodzonymi zdolnościami kolegi poddaje się rytuałowi, lecz ceremonia kończy się tragicznie dla jednego z nich.  Pozostałe osoby choć pomyślnie przeszły  obrzęd oczyszczania  ze swoich wewnętrznych fobii, zaczynają ginąc w dziwnych, niewyjaśnionych  wypadkach.

Jim Rook dzięki  wydarzeniom z dzieciństwa posiada  dar postrzegania rzeczy, których  nie mogą ujrzeć inni ludzie i z przerażeniem zauważa wielką, niszczycielską  siłę złożoną z wszystkich uwolnionych podczas rytuału lęków, który w iście makabryczny sposób likwiduje poszczególne osoby. Wychowawca próbuje zapobiec dalszym nieszczęśliwym wypadkom,  dlatego w tym celu wyrusza w podróż do Meksyku na spotkanie z byłym profesorem prekolumbistyki wykładający swego czasu na Uniwersytecie Kalifornijskim. Człowiek ten posiada  ważne informacje mogące pomóc w walce z demonem Lęku. Sprawa komplikuje się coraz bardziej gdyż śmierć zbliża się wielkimi krokami  konsekwentnie realizując swój misterny plan. Rozpoczyna się wyścig z czasem, lecz to dopiero początek wielkiej bitwy w której stawką jest życie wielu ludzi.

 Uważam, że Graham Masterton cały czas trzyma pisarski fason. Choć fabuła książki  utrzymana jest wedle  stałego określonego schematu, czyli mężczyzna kontra  zły duch,  nie mniej jednak historia przedstawiona  jest w takim świetle, że z zainteresowaniem skupiamy uwagę podążając  akcją powieści. Tym razem  także dałam się porwać  aurze  ,,Strachu’’ śledząc z zapartym tchem poczynania Jima Rooka  próbującego za wszelką cenę chronić swoich uczniów przed wielkim, niebezpiecznym przeciwnikiem, który nie cofnie się przed niczym dążąc do zdobycia ludzkiej duszy.

 Graham  niezwykle lekkim i przystępnym stylem potrafi obrazowo nakreślić całość fabuły zachowując przy tym równomierne proporcje bez zbędnych scen czy niepotrzebnych dialogów. Mroczny klimat  połączony z niszczycielką mocą ,,Lęku’’ daje świetny nastój grozy.   Autor świetnie uchwycił naturę strachu, który ,,żyje własnym życiem. To nie jest uczucie ani reakcja systemu nerwowego. To cień w ludzkim wnętrzu, cień który żyje w mroku i każdy ma go w sobie’’.

Wszystkim fanom Mastertona i nie tylko polecam książkę ,,Strach’’. Nie jest może to najlepsza z jego wszystkich dotychczas wydanych powieści, nie mniej jednak jako całokształt wypada  naprawdę pozytywnie i myślę , że warto dać tej pozycji szansę. Jestem przekonana, że podniesie wam odrobinę ciśnienie i zapewni  doskonałą rozrywkę na klika godzin.

moja ocena : 5 / 6

****************************************************************
Graham Masterton urodził się w Edynburgu 16 stycznia 1946 roku. Jego dziadkiem był Thomas Thorne Baker, znakomity naukowiec, który wynalazł DayGlo i jako pierwszy przekazał zdjęcia przez radioodbiornik. Po ukończeniu szkoły Whitgift w Croydon pracował jako dziennikarz w „Crawley Observer”. W wieku 24 lat został mianowany na współpracownika „Penthouse” i „Penthouse Forum”. Początkowo pisał poradniki seksuologiczne, jednym z których była „Magia seksu”. Zadebiutował jako autor horrorów w 1976 roku książką o tytule „Manitou”, na podstawie której po dwóch latach nakręcono film o tym samym tytule. Od tej pory Graham wydał ponad 40 horrorów i otrzymał nagrody za:
* „Kostnica” (”Charnel House”), za którą otrzymał nagrodę Special Edgar przez Mystery Writers of America
* „Zwierciadło piekieł” (”Mirror”) nagrodzone Srebrnym Medalem przez West Cost Review of Books,
* „Wizerunek zła” (”Family portrait”), będące aktualizacją opowieści Oscara Wilde’a „The picture of Dorian Gra”, za którą zdobył nagrodę Prix Julia Verlanger jako jedyny pisarz niefrancuski.
Poza wymienionymi wyżej nagrodami, Graham Masterton był jeszcze wielokrotnie nagradzany za swoje opowiadania i powieści. Łącznie Graham Masterton napisał ponad sto nowel, a poza nimi pisze również thrillery, powieści historyczne, horrory, nowele o klęskach żywiołowych, nowele dla dzieci, opowiadania, jak również sagi historyczne. Jego trzy opowiadania zostały sfilmowane dla Tony’ego Scotta, twórcy telewizyjnego serialu „The Hunger”. Graham Masterton jest autorem ponad 100 książek, które zostały przetłumaczone na 18 języków. W 1999 roku powstała biografia Mastertona zatytułowana „Manitou Man”.
Ciekawostki
Masterton jest stałym współpracownikiem „Cosmopolitan”, „Men’s Health”, „Nowa Fantastyka”, „Woman” i „Woman’s Own”. Wraz z żoną i trzema synami mieszka w gotyckiej wiktoriańskiej rezydencji w domku nad rzeką Lee w Cork (Irlandia) w Irlandii.



środa, 10 sierpnia 2011

Miłość i tajemnice za plecami anioła.

Za Plecami Anioła

Górska Renata

Wydawca: Replika
Język wydania: polski
Ilość stron: 540
Rok wydania: 2010
Indeks: 65852897




Wiele razy zastanawiamy się jak żyć w dzisiejszym świecie  kiedy  los  rzuca nam kłody pod nogi  przez które czasem nie potrafimy przejść. Nie wolno jednak tracić nadziei i  nawet jeśli przez jakiś czas wszystko się wali  trzeba iść dalej, brać życie takim jakim jest i sprawiać, by liczył się każdy dzień.

Tak właśnie zrobiła Marta, główna bohaterka książki Renaty Górskiej zatytułowanej ,,Za plecami anioła’’. Postanowiła ,,wsiąść do pociągu byle jakiego’’  tyle że zamiast pociągu wybrała autobus, ale zacznę wszystko od początku….

Marta jest Polką zamieszkującą w Niemczech. Życie od samego początku ją nie rozpieszczało, nieudane małżeństwo z alkoholikiem, kolejny partner Drick też zawiódł na całej linii, dodatkowo utrata pracy w butiku. Ten stan rzeczy sprawia iż dziewczyna przechodzi chwilę załamania ,,czy kiedykolwiek poczuje, gdzie jest moje miejsce’’? Postanawia więc wrócić do ojca mieszającego nadal w Polsce, jednak  w ostatniej chwili zmienia zdanie i wsiada do autobusu … ,, patrząc jak wszystko zostaje w tyle’’.

W taki oto sposób trafia do  Tauburga, pięknego, górskiego miasteczka w którym znajduje kwaterę, pracę i wiernych przyjaciół. Przypadkowo zostaje opiekunką i jednocześnie towarzyszką  arystokratki Adeli von Tauburg, która próbuje powrócić do pełni sił po ciężkim wylewie. Pracodawczyni mieszka z dwoma dorosłymi synami Egonem i Nicolasem w urokliwym zamku i od samego początku zapałała życzliwością do swej podopiecznej, może dlatego iż sama ma polskie korzenie lub po części za to iż dziewczynę nie sposób nie lubić. W dowód wdzięczności wynajmuje Marcie mały domek przy lesie zwany Engelhaus ( nazwa pochodzi od rzeźby anioła umiejscowionego nieopodal ). Ten wielki gest nie każdemu się podoba. Nieliczny mieszkańcy patrzą z zawiścią i zazdrością i nawet pierworodny syn jest niezadowolony z tego faktu, gdyż wraz ze swoją narzeczoną ma całkiem odmienne plany dotyczące całej posiadłości. Jedynie młodszy syn Nicolas żywi do opiekunki swej matki  zgoła inne uczucia, lecz sam  do końca nie potrafi się jeszcze określić. Dziewczyna  ,,czuje się jak uwięziona w osobliwej spirali paradoksów, spirali zdarzeń wokół niej jak i własnych uczuć’’.  Czy tym razem będzie inaczej? Czy Marta w końcu dotarła do swojej życiowej stacji docelowej?

Nie potrafię zebrać myśli ani ubrać je słowami po przeczytaniu książki ,,Za plecami anioła’’.  Ciągle gdy zamykam oczy  jestem całą  duszą w bawarskim miasteczku Tauburg w którym zakochałam się do szaleństwa. Historia Marty i jej dalsze losy poruszyły najgłębsze struny w moim sercu i spowodowały całkowity zamęt w głowie. Kiedy zaczęłam czytać nie potrafiłam oderwać się od fabuły. Piękny, obrazowy język oraz niezwykle barwny klimat oczarowywały wrażliwy umysł. Choć istniało wiele wątków, wszystkie idealnie ze sobą harmonizowały  tworząc spójną całość. Nie jest to jednak słodka i ckliwa powieść o miłości, raczej można ją rozpatrywać pod kątem dążenia do realizacji marzeń i szukaniu swego miejsca na ziemi.

Bardzo polubiłam główną bohaterkę Martę. Już od samego początku mimo wielkiego ,,bagażu doświadczeń’’ nie załamuje się, tylko ciągle nie bacząc na przeszkody pragnie żyć z dnia na dzień marząc o lepszym jutrze. Jak każdy z nas posiada wady i nie zawsze postępuje rozsądnie, lecz uczy się na błędach  starając się godnie i prawdziwie żyć.

Moje serce natomiast szybko zabiło na widok Nicolasa. ,,Odróżniał się od większości mężczyzn w swoim wieku tak wyglądem jak stylem bycia (…) był jak cisza przed burzą i jak szaleństwo żywiołów, zmienny tajemniczy, frapujący’’. Jak w takiej sytuacji można nie ulec tak czarującemu mężczyźnie? Jego skomplikowane relacje z Martą dodały swoistego napięcia i pobudziły moją  wyobraźnię.

Muszę jednak być sprawiedliwa i powiedzieć o wielkim minusie, tak długim jak odległość od Polski do Tauburga. Ogromnie irytował mnie tzw. sposób prowadzenia narracji, czyli gdy w danym momencie toczyła się akcja nie dowiemy się jaki jest jej finał, ponieważ następuje przeskok do następnego rozdziału i dopiero tam uzyskujemy objaśnienie z danych wydarzeń. Moja złość wtedy sięgała zenitu, gdyż czułam się tak jakbym dostała lizaka a nie mogła go zasmakować.

Mimo tych drobnych niedogodności czuję wielki sentyment do  tej książki. Przyznam się szczerze iż marzę o  jej ekranizacji. Taka była moja pierwsza myśl gdy skończyłam czytać, pomyślałam: łał,  ta historia powinna mieć swoje odzwierciedlenie na szklanym ekranie. Jest pełna tajemnic, szalonych uczuć i intrygujących zagadek, że nie sposób przejść obojętnie koło całej aury Tauburga i ich mieszkańców.

Bardzo gorąco polecam zapoznać się z powieścią ,,Za plecami anioła’’. Mam cichą nadzieję, że choć w połowie poruszy was i oczaruje tak jak mnie. Ta książka uczy jak dążyć do własnych pragnień,  jak odnaleźć się w nowych warunkach i jak przyjmować niespodzianki, które daje nam los. Nie czekaj więc dłużej, tylko koniecznie wejdź w ten bawarski świat, gdyż najciekawsze rzeczy dzieją się zawsze za plecami anioła....

moja ocena 6 - / 6

Za tę wspaniałą powieść pragnę podziękować autorce książki oraz wydawnictwu Replika. Bardzo dziękuję za spełnienie mych czytelniczych marzeń.

**********************************************************************
 
 
Serdecznie zapraszam na BLOGA Renaty Górskiej oraz  na Fan Page  na Facebooku. 
 
Ponadto bardzo gorąco polecam zapoznać się z debiutancką książką autorki zatytułowaną ,,Cztery pory lata'', która teraz niedawno miała wznowione wydanie w nowej szacie graficznej. Recenzja TUTAJ.

niedziela, 7 sierpnia 2011

Bóg nosi dres, nie wierzysz ? Przekonaj się.

Bóg nosi dres
Piotr Sender

Premiera: 01.08.2011
Wydawnictwo : Replika
ISBN: 978-83-7674-128-4
EAN: 9788376741284
Oprawa: miękka + skrzydełka
Stron: 292
Gatunek: Powieść współczesna-obyczajowa-ironiczna, męski punkt widzenia
Redakcja: Sonia Miniewicz


Siemano, Yo, Elo ziomale. Spoko, spoko bez paniki, ja tylko tak groźnie wyglądam. Nie bójcie się  mej łysej, zakapturzonej głowy i zajebistego dresa.  Przyszedł  czas by się przedstawić i opowiedzieć co nieco o sobie. Podobno stworzył mnie Piotrek Sender i  mówi iż jestem jego powieściowym debiutem. Ja mu dam debiuta!!! Będzie mnie jakimiś ksywami obrażał, jestem spoko koleś z klasą i tyle! ,,Poprawiam na piersi srebrny łańcuch, wyjmuję go spod koszulki, żeby był lepiej widoczny. Poprawiam dres w kroku, bo uwiera mnie w jaja. Napinam się, prostuje kark, podpalam papierosa’’ dobra już zaczynam  jak na świętej spowiedzi przytaczać wam moją historię. Tak więc siedzieć tu spokojnie i słuchać, gdyż za darmo Replika nie będzie mnie promować. Oczywiście bez obaw, pełna kulturka a jakże  mogłoby być  inaczej.

Zacznę więc od tego iż spotkałem Boga …  no co takie zdziwione oczy robicie?! Możecie mi nie wierzyć, lecz naprawdę szedł ulicą i miał ze sobą mojego ukochanego psa, który wcześniej zaginął bez śladu. ,,Podbiegłem więc do Boga i złapałem go mocno za rękę. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się’’.  Nie trafił mnie grom z jasnego nieba czy coś w tym stylu, lecz od tamtej pory moje życie stało się bardziej znośne.

Teraz  mieszkam w Gdańsku w  jednym z wielu niewyróżniających się bloków. Miasto to moje życie, choć jak cofnę się do czasów dzieciństwa na wsi też toczyły się akcje z piekła rodem. Kiedyś całą wieś nawiedziła jakaś dziwna epidemia, wszyscy  się rozchorowali oprócz mnie. Ludzie na mój widok żegnali się znakiem krzyża, że ja niby jakiś diabelski czort jestem. Na szczęście wszechmogący mi pomógł, bo mogło być naprawdę nieciekawie. Tak więc jeśli myślicie  że wiejska prowincja jest nudna i nieciekawa, to ja skutecznie wyprowadzę was z błędu.

 Moja  rodzinna chata … co tu by dużo o niej mówić ,, nie mogę powiedzieć, że w domu się nie przelewało. Taniej wódki zawsze starczało dla wszystkich. Lała się strumieniami. Sąsiedzi nazywali nasz dom wodospadem Niagara’’. Mama z biegiem lat  i z kolejnymi wypitymi butelkami spirytusu zmieniała się w ,,matkę’’, ,,starą’’ a wreszcie w ,,Danutę’’, zaś ojciec mniej pił lecz za to więcej rwał się do bicia. Trafił swój na swego i tyle.

Na szczęście te czasy mam już za sobą.  Teraz jestem ,,gość’’.  Mam własne mieszkanie, cudną dziewczynę Natalię i na własne życzenie poddaje się torturom na Wydziale Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki. Nie myślcie jednak iż cały mój świat  kręci się wokół nauki i egzaminów. Prawdziwe życie toczy się w knajpach, gdzie można wypić, zapalić i zabawić się. Niestety bywają i problemy od których by się wam włos zjeżył na głowie, lecz cóż począć? Są jedynie dwa wyjścia ,, albo będziesz pluć sobie w brodę, albo podniesiesz czoło i wyjdziesz naprzeciw kolejnej srace jaką gotuje ci życie’’.

Dość tej spowiedzi, resztę sami się dowiecie jak przeczytacie ,,Bóg nosi dres’’.  Ostrzegam jednak iż ludzie o słabym sercu i cienkich nerwach nie powinni tykać tej książki… choć z drugiej strony to czemu nie? Czas najwyższy wyjść z kokonu ,,słodkiego, wyidealizowanego świata’’ i poznać prawdziwe życie pełne seksu, smaku piwa, zapachu papierosów i brutalnej rzeczywistości. Ponadto musicie koniecznie przecież poznać mojego Boga i przekonać się  czy naprawdę  nosi dres.

Jeśli więc masz ochotę na szaloną jazdę kolejką górską bez trzymanki, to śmiało sięgaj po współczesno- ironiczną książkę Piotra Sender ,, Bóg nosi dres’’. Dajcie memu ,,stwórcy’’ szanse, niech  ma chłopak coś od życia nawet jeśli będzie to moim kosztem. Dobra to ja spadam nara! … aha i  jeszcze jedno … czekam na wasze wrażenia.

D.R.E.S.I.A.R.Z


moja ocena 5 /6

 Wielkie podziękowania składam Piotrkowi Sender oraz wydawnictwu Replika. Dziękuję wam za świetną jazdę bez trzymanki :-)


*******************************************************************
Urodzony 1990 roku w Olsztynie. Student elektroniki i telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej. Etatowy mieszkaniec Trójmiasta i bywalec Giedajt – małej, podolsztyńskiej wioski, z którą związany jest sercem. Założyciel i redaktor naczelny czasopisma kulturalno-literackiego „Doza”. Powoli rozpoczyna swoją przygodę z pisarstwem. Jego opowiadania były publikowane w periodykach internetowych Qfant i Esensja. Uwielbia czytać i pisać fantastykę, jednak jego pierwsza książka "Bóg nosi dres" to melancholijno-ironiczny obyczaj.
Zapraszam na BLOGA Piotra Sendera oraz na jego FAN PAGE na Facebooku.

piątek, 5 sierpnia 2011

Śmiertelna druga diagnoza.

Druga diagnoza

Michael Palmer

Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Wprowadzono: 17-06-11
ISBN: 978-83-7659-223-7
Stron: 416
Wymiary: 125x195


,, Trudności są w życiu po to, by dać nam siłę i czegoś nas nauczyć’’.

Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z thrillerem medycznym. Zawsze przerażały mnie naukowe sformułowania, gdyż budziły we mnie lęk przed tym co nieznane i obce, dlatego gdy  przypadkowo wpadła w moje ręce medyczna powieść ,, Druga diagnoza’’ Michaela Palmera, poczułam nutkę obawy i przerażenia.  Sam autor z zawodu internista, ma za sobą ponad dwudziestoletnią praktykę lekarską a obecnie pełni funkcje wicedyrektora Massachusetts Medical Society, dzięki czemu w niezwykle fachowy i profesjonalny sposób starał się podzielić swym doświadczeniem w najnowszej książce, uruchamiając przy tym bardzo  bujną wyobraźnie podczas tworzenia fabuły.

Główną bohaterką ,,Drugiej Diagnozy’’ jest Thea Sperelakis, trzydziestotrzyletnia internistka dotknięta chorobą Aspergera, która na co dzień pracuje w Demokratycznej Republice Konga w zespole Lekarzy Bez Granic. Niespodziewany wypadek ojca- Petrosa Sperelakisa, dyrektora Instytutu Diagnostyki Medycznej zmusza dziewczynę do powrotu w rodzinne strony. Na miejscu dowiaduje się, że ojca potrącił samochód jadący z dużą prędkością, lecz niestety  brak jakichkolwiek dowodów oraz świadków. Stan pacjenta jest bardzo krytyczny ,, jest w głębokiej śpiączce i ma niewielkie szanse z niej wyjść, odzyskując choćby minimum funkcji (…) jedna szansa na dziesięć tysięcy’’.

Niespodziewanie Thea zauważa, iż rodzic próbuje nawiązać z nią kontakt wzrokowy.  Zdziwiona tym stanem rzeczy domyśla się, że  Petros cierpi na tzw.  ,,zespół zamknięcia‘’, czyli posiada pełną świadomość tego co się wokół niego dzieje, lecz jest zamknięty w nieruchomym, sparaliżowanym ciele. Sperelakis pragnie przekazać córce bardzo ważne informacje dotyczące nie tylko wypadku, lecz również ujawnić inne tajemnicze sekrety. Przez przypadek dziewczyna dzieli się   swymi spostrzeżeniami  z niektórymi osobami i nawet nie zdaje sobie sprawy, że przez swoją łatwowierność oraz nieostrożność  wpakuje się w prawdziwe tarapaty w której stawką jest życie ojca oraz  jej własne.  Thea stopniowo krok po kroku podąża coraz  bliżej prawdy,  jednocześnie tym samym  maleją jej szanse na przeżycie. Komu zależy na tym, by pewne informacje nigdy nie ujrzały światła dziennego?

Muszę powiedzieć szczerze, że moje obawy związane z ,,Drugą diagnozą’’ okazały się nieuzasadnione. Zostałam bardzo mile i pozytywnie zaskoczona gdyż książkę czytało się niezwykle lekko  i przyjemnie.  Nie ma medycznych, niezrozumiałych terminów wręcz przeciwnie, opisy są bardzo przejrzyste i równomiernie przytaczane do poszczególnych sytuacji. Akcja od samego początku budzi zainteresowanie i trzyma w niepewności do samego końca. Nie udało mi się początkowo wytypować sprawcę całego zmieszania, dlatego uważam to za duży plus, gdyż dobre  finałowe zaskoczenie czytelnika to jest to co się ceni najbardziej. Zabrakło mi natomiast dużego  napięcia i mocnych, przerażających scen grozy, które dodają swoistego smaczku w każdym thrillerze. Jednak mimo iż nie czułam lęku ani strachu, to historia sama w sobie była na tyle umiejętnie i dobrze  nakreślona, że przez cały czas z ciekawością śledziłam perypetie Thei Sperelakis.

Michael Palmer w niezwykle obrazowy sposób przedstawił główną bohaterkę oraz jej zmagania z chorobą Aspergera. Większość osób dotkniętych tym schorzeniem nie potrafi  we właściwy sposób rozpoznawać uczucia oraz na nie reagować.  Thea  zaś jest niezwykle bystrą i inteligentną dziewczyną. Posiada niemal fotograficzną pamięć i nie potrafi kłamać, przez co często jej kontakty z otoczeniem bywają skomplikowane. Nie mniej stara się  normalnie funkcjonować we współczesnym społeczeństwie próbując m.in. w prawidłowy sposób przyswajać filtrowane informacje (wcześniej traktowała wszystko dosłownie, niewłaściwie interpretując poszczególne  treści).  Wielu z nas często nie zdaje sobie sprawy  z jak wielkimi problemami borykają się osoby dotknięte  chorobą Aspergera, dlatego uważam że warto przyjrzeć się  bliżej temu zaburzeniu, śledząc sylwetkę  They Sperelakis oraz jej codzienne zmagania w realnym świecie.

Z dużym zaciekawieniem i swego rodzaju zazdrością przyglądałam się także realiom amerykańskiej opieki zdrowotnej, niestety bardzo kontrastującej z naszą polską służbą zdrowia. Szczególnie prywatne szpitale oraz kliniki są  na najwyższym poziomie, gdzie priorytetem jest bezpieczeństwo pacjenta w postaci rozbudowanego zarządzania przepisów dotyczących ubezpieczeń i procesów z powodu błędów w sztuce lekarskiej. U nas  dużo wody jeszcze upłynie zanim  będziemy mogli się cieszyć z tak wysokich standardów ochrony medycznej.

Wszystkim bez wyjątku polecam dogłębnie zatracić  się w ,,Drugiej Diagnozie’’. Gwarantuje, że każdy z was zostanie poddany  wnikliwej analizie i dowie się naprawdę intrygujących rzeczy. Nie zwlekaj więc już dłużej, tylko koniecznie jak najszybciej  umów się na wizytę do Michaela Palmera a zobaczysz jakie niespodzianki na ciebie czekają…

moja ocena 5 / 6

Książkę otrzymałam od serwisu KOSTNICA za co bardzo dziękuję.
Recenzja na Kostnicy.


***********************************************************************

Michael Palmer (ur. 1942 w Springfield, Massachusetts) – współczesny pisarz amerykański. Od kilkunastu lat pisuje thrillery medyczne. Jego książki zostały przetłumaczone na 35 języków i wydane w ponad 40 krajach świata. Większość z nich trafiła na listy bestsellerów.

Podobnie jak jego najpopularniejsi konkurenci po piórze, Tess Gerritsen i Robin Cook, jest z wykształcenia lekarzem z ponad dwudziestoletnia praktyką. Początkowo pracował jako internista w szpitalach w Bostonie i Massachusetts, zajmował się także leczeniem uzależnień.

Oficjalnie zadebiutował książką Siostrzyczki, choć pierwszą jaką napisał jest Recepta Coreya, która de facto nigdy nie została wydana po angielsku[2]. Jedna z jego najbardziej znanych powieści - Krytyczna terapia, została kilka lat temu sfilmowana. W rolach głównych adaptacji pod tym samym tytułem zagrali Hugh Grant i Gene Hackman.

wtorek, 2 sierpnia 2011

,,Motyl''- ulotna chwila życia.

Motyl
Tytuł oryginału: Still Alice

Autor: Lisa Genova

Format: 123x195 mm                             
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 368
Tłumaczenie: Łukasz Dunajski
Wydawnictwo : Papierowy Księżyc
ISBN: 978-83-61386-06-3


 Żyjąc w ciągłym biegu często zdarza się nam czegoś zapomnieć: spalony czajnik, drzwi nie zamknięte po wyjściu z domu, żelazko nie wyłączone z kontaktu itp. Tłumaczymy się wtedy roztargnieniem lub przemęczeniem z nadmiaru codziennych obowiązków. Kiedy jednak problem z pamięcią nasila się tak, że z trudem przypominamy sobie potocznie używane słowa lub nie wiemy jak posługiwać się najprostszymi rzeczami to znak, że w naszym organizmie dzieje się coś niedobrego i nie wolno lekceważyć niepokojących symptomów. Więcej na ten temat dowiemy się czytając debiutancką książkę Lisy Genovy zatytułowaną ,,Motyl’’. Autorka dzięki swojemu medycznemu wykształceniu ( zajmuje się dziedziną neurobiologii) i kwalifikacjom, dysponuje odpowiednią wiedzą na temat choroby Alzheimera odpowiedzialną w większości przypadków za niespodziewane zaniki pamięci.

Główną bohaterką powieści jest pięćdziesięcioletnia Alice Howland. Kobieta od ponad dwudziestu pięciu lat wykłada psychologię poznawczą na Uniwersytecie Harvardzkim, gdzie odnosi sukcesy naukowe będąc na różnego rodzaju konferencjach, sympozjach lub odczytach. Prywatnie jest również szczęśliwą i spełnioną żoną oraz matką trójki dorosłych, wspaniałych dzieci. Prowadzi więc udane życie osobiste i zawodowe i nic więcej do szczęścia jej nie potrzeba. Niestety los bywa czasami bardzo przewrotny….

Pewnego dnia Alice zauważa, że ma coraz większe problemy z pamięcią. Początkowo bagatelizuje ten fakt, lecz gdy któregoś dnia gubi się w drodze do własnego domu, czuje że coś jest nie tak. Zaniepokojona takim stanem rzeczy, umawia się na wizytę do swojego lekarza. Choć swoje dolegliwości składa na karb przemęczenia, ewentualnie menopauzy, woli jednak upewnić się co do prawidłowej diagnozy. Po przeprowadzeniu serii podstawowych i zaawansowanych badań, rozpoznanie brzmi jak wyrok - Alzheimer. Jak dalej żyć, gdy choroba z dnia na dzień zabierze godność, szacunek i człowieczeństwo?

Książka ,,Motyl’’ jest niezwykle mocną, poruszającą historią o kobiecie, która w jednej chwili zmienia się z cenionego pedagoga i naukowca w osobę ograniczoną i wyobcowaną. ,,Nie będzie w stanie sama jeść, mówić, nie rozpozna Johna i dzieci’’. Bardzo trudno wyobrazić sobie życie z takim niezniszczalnym wrogiem, lecz Lisa Genova w niezwykle obrazowy i prawdziwy sposób nakreśliła emocje Alice, jej zmagania z chorobą, determinacje i siłę walki o każdy kolejny dzień. Kobieta nie poddaje się tak łatwo zbliżającej się demencji. Wie, że rodzina i najbliżsi tak naprawdę nigdy nie zrozumieją jak to jest zmagać się z najprostszymi czynnościami, dlatego Alice próbuje odnaleźć inne osoby dźwigające ten sam krzyż, aby nawzajem stać się podporą w trudnych chwilach.

Śledząc fabułę ,,Motyla’’ rzucił mi się w oczy pewien aspekt, otóż zauważyłam iż istnieją grupy wsparcia tylko dla opiekunów osób dotkniętych Alzheimerem. Nie ma natomiast żadnych spotkań dla chorych znajdujących się w początkowym stadium demencji a przecież nie są oni jeszcze całkowicie nieudolni. Potrafią posługiwać się językiem, wygłaszać opinię i przez dłuższy czas zachować przytomność umysłu. Niestety większość z nas boi się takich ludzi, jakby ich ,,ułomność’’ była zaraźliwa przez co znajdują się oni w tzw. próżni społecznej, gdzie dominuje samotność i frustracja. Sama główna bohaterka z tęsknotą wspomina swoje życie z przed czasów choroby ,,kiedyś byłam dociekliwa, niezależna i pewna siebie. Brakuje mi tego uczucia. Brakuje mi wykonywania czynności bez trudu. Brakuje mi uczestnictwa w teraźniejszości. Brakuje mi bycia potrzebną’’.

Wielokrotnie łzy same nieproszone uciekały z moich oczu obserwując bezsilność i postęp choroby Alice. Zdaje sobie sprawę iż na całym świecie istnieje duży odsetek ludzi zmagających się z Alzheimerem na którego niestety ciągle nie ma lekarstwa. Mam tylko cichą nadzieję, że może kiedyś jakiś nowy testowany specyfik odniesie pozytywne rezultaty i nastąpi przełom w walce z demencją.

Wszystkim bez wyjątku bardzo gorąco polecam zapoznać się z niezwykłą historią zawartą w książce ,,Motyl’’. Musimy nauczyć się otwarcie mówić o tym co trudne, poruszające i bolesne. Życie Alice i jej rodziny jest swoistym przykładem i świadectwem na to, jak ważna jest teraźniejszość, bo nigdy nie wiadomo co może przynieść przyszłość ... tylko czasem motyl wspomnień przysiada na ramieniu i skrzydłami cień na twarzy kładzie...     
***
Kupując książkę ,,Motyl’’ wspierasz Polskie Stowarzyszenie Pomocy Osobom Z Chorobą Alzheimera.

moja ocena 5 / 6

Powyższa recenzja znajduję się na portalu Lubimy Czytać od którego otrzymałam książkę ,,Motyl''. Bardzo serdecznie dziękuję.


****************************************************************
Tradycyjnie sylwetka autorki książki ,,Motyl''.

Amerykańska autorka oraz doktor nauk medycznych w dziedzinie neurobiologii.
Jest autorką jednego z najbardziej spektakularnych debiutów w historii literatury. Wydana przez nią własnym sumptem książka „Motyl”, opowiadająca przejmującą historię kobiety zapadającej na chorobę Alzheimera, w krótkim czasie zdobyła serca czytelników czytelników w USA i przez ponad pół roku gościła na najbardziej prestiżowej liście bestsellerów New York Timesa.
Lisa Genova jest felietonistką stowarzyszenia National Alzheimer's Association. Mieszka z rodziną w Massachusets.
Niedawno Lisa Genova wydała kolejną powieść pt. „Lewa strona życia”, która opowiada przejmującą historię kobiety dotkniętej zespołem nieuwagi stronnej. W wyniku wypadku traci zainteresowanie i zdolność postrzegania informacji dochodzących do niej z lewej strony ciała.

„Lewa strona życia” ukaże się w Polsce nakładem wydawnictwa Papierowy Księżyc w roku 2012.