Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

czwartek, 13 października 2011

Drugie życie anioła.

Okaleczony Anioł

Beata Szymura


wydawnictwo: Wydaje.pl
typ: ebook
data wydania: 2011 
liczba stron: 125



 ,,Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje’’. (Fiodor Dostojewski)

Anioły są wśród nas, ale my czasami ich nie dostrzegamy.  Zagubieni, osamotnieni w świecie  chaosu i zła, zamykają się we własnej skorupie rzadko chcąc wyjść do rzeczywistości, lecz niekiedy otwierają swoje serce dla drugiej osoby licząc na cud i lepsze jutro.

Takim aniołem potrzebującym cudu jest Marta, główna bohaterka ,,Okaleczonego anioła’’ Beaty Szymury. Dotychczasowe życie dziewczyny było pasmem radości, mając u swego boku cudownego chłopaka Jacka, grono wiernych przyjaciół i wspaniałe perspektywy na przyszłość w postaci studiów o profilu psychologicznym. Wydawać by się mogło, że nic więcej nie potrzeba do pełni szczęścia, lecz pewnego dnia cały idylliczny świat Marty rozsypuje się jak domek z kart. Na jednej z imprez u koleżanki Ani, początkowo wszyscy świetnie się bawią i nic nie zapowiada tragicznych wydarzeń, lecz alkohol oraz emocje biorą górę doprowadzając w końcowej fazie do kalectwa głównej bohaterki. Co tak naprawdę wydarzyło się tamtego feralnego dnia, które nieodwracalnie zmieniło przyszłość dziewczyny zmieniając je w przysłowiową martwą wegetacje?

,,Okaleczony anioł’’ bardzo poruszył moje serce dając dużo do myślenia. Niejednokrotnie większość z nas nie docenia bogactwa, które posiada i nie chodzi mi o zasoby materialne, lecz cielesne oraz duchowe. Dopóki sami na własnej skórze nie poczujemy piętna choroby, nie zastanawiamy się nad wartością zdrowia. Podobnie było z Martą, która wiodła szczęśliwe życie z dala od większych trosk nie zdając sobie sprawy z jakimi problemami przyjdzie jej się zmierzyć w najbliższym czasie.  A jednak nieoczekiwanie z pozoru niewinna balanga kończy się nieodwracalną tragedią ,, Wybiegłam z tego pokoju płacząc. I to był mój ostatni bieg. Ostatni raz czułam swoje nogi, poruszałam się na nich, używałam ich. Nie była to zresztą długa ucieczka. Wtedy nie miałam pojęcia, że już wkrótce ponownie coś stracę’’.

Żal mi bardzo głównej bohaterki, gdyż sama jestem niezwykle emocjonalną osobą, często postępującą bezmyślnie i impulsywnie, dlatego nie potępiam jej gwałtownego postępowania, jak również rozumiem fakt,  iż po wypadku dziewczyna zamknęła się w swojej skorupie smutku, żalu, rozgoryczenia i złości. ,, Byłam wtedy strasznie rozgoryczona. Nienawidziłam ludzi znajdujących się dookoła, tego całego szpitala. Przesiąkłam złem do głębi. Po powrocie do domu zaczęłam skrupulatnie powracać do dawnego spojrzenia na świat, ale tak naprawdę taka jak kiedyś, nie będę już nigdy’’. Rozumiem  Martę, jej sarkazm i złość w stosunku do otoczenia.  Ona po prostu tak reaguje na swoją niepełnosprawność. Chce dopiec innym najmocniej jak potrafi, by choć w połowie poczuli ten ból, który ją nieustanie z dnia na dzień zżera coraz bardziej. ,, A ja już sama ze sobą nie wytrzymuję. Są we mnie jakby dwie osoby, które rozrywają mnie od środka, bo każda z nich chce czegoś innego’’.

Wielki podziw natomiast kieruje w stronę najbliższej rodziny i chłopaka Marty, którzy cierpliwie znosili wszelkie uszczypliwości i humory dziewczyny. To oni wykazali się nie lada siłą i wiarą, ufając że kiedyś nastąpi lepsze jutro. Bardzo mi zaimponowali swoją determinacją i miłością.

Wszystkim bez wyjątku polecam zapoznać się z ,,Okaleczonym aniołem’’. Jest to niezwykle poruszająca i  pełna pozytywnych przesłanek powieść. Pierwszoosobowa narracja pozwala poznać myśli i uczucia głównej bohaterki odkrywając przy tym wszystkie tajemnice jej duszy. Bolesna historia skłania zaś do zadumy i refleksji nad impulsywnym postępowaniem i jego konsekwencjami. Całość książki dopełnia optymistyczne zakończenie dające wiarę w lepsze jutro, bo przecież ,,Anioł nie musi mieć nóg. Porzuca wózek i czuje lekkość. Ma skrzydła, które go niosą’’.

moja ocena 5 / 6

***************************************************************

Autorski blog Beaty Szymury.

Wywiad z autorką dotyczący ,,Okaleczonego anioła.

KONKURS w którym do wygrania jest powyższa książka. Termin - 20 październik.

37 komentarzy:

  1. Miałam okazję przeczytać krótkie opowiadanko Beaty Szymury i wcale nie dziwi mnie tak pozytywna recenzja. Autorka pisze poruszające i nieprzewidywalne utwory. Trzymam kciuki za papierowe wersje, na pewno się zaopatrze. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znowu mnie kusisz. Bardzo nieładnie:D
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, powiem Ci szczerze, że bardzo się bałam, kiedy napisałaś, że czytasz moją "książkę". Łatwo jest pisać recenzje, oceniać, ale kiedy się zasiada po tej drugiej stronie - jest się ocenianym, wszystko zmienia się o 180 stopni i napięcie, nerwy rosną. Cieszę się, że ciepło przyjęłaś tę książkę, choć zdaję sobie sprawę, że jeszcze czeka ją jakieś dopracowanie. Ale uff, odetchnęłam. To co chciałam przekazać, zostało zrozumiane.
    Pisze coś nowego, ale kurczę, więcej czytam niż mam szansę się skupić. To będzie coś całkiem innego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Motyw z tym Aniołem trochę podobny do tego z książki Terakowskiej, ale tylko trochę, a przez to jestem jej bardzo ciekawa, bo książka pani Doroty jest jedną z moich ulubionych i jedna z piękniejszych piękniejszych i może ta też taka będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. @poduszkowietz- zgadzam się z tobą, że autorka pisze niezwykle poruszające historie dające jednak optymistyczny przekaz. Mam nadzieję, że może jeszcze uda mi się przeczytać inne jej dzieła, gdyż ,,Okaleczony anioł'' bardzo mi przypadł do gustu.

    @kasandra_85- taka moja rola, by dzielić się z wami tym co najlepsze i polecać w tym przypadku ,,Okaleczonego anioła''.

    @bsz-strasznie ciężko poddać jest krytyce swoje własne dzieło, dlatego ja tak bardzo cię podziwiam, że uparcie dążysz do celu nie zważając na drobne potknięcia czy upadki.
    Czytałam parę recenzji ,,Okaleczonego anioła'' i muszę powiedzieć, iż niektóre wywołały we mnie oburzenie niezrozumieniem przekazu, krytykując np. główną bohaterkę za to że jest taka durna w swoim postępowaniu. Ja zawsze podczas czytania staram się ,,przejść'' na drugą stronę powieści, wczuwając się dokładnie w emocje poszczególnych osób, dlatego dla mnie postępowanie Marty było jak najbardziej zrozumiałe.
    Ogromnie się cieszę, że piszesz już coś nowego. Trzymam w kciuki abyś nie straciła swej weny twórczej i dalej potrafiła przekazać swoje emocje na papier jak to robisz dotychczas.
    Powodzenia życzę z całego serca. Pozdrawiam.

    @toska82- ja nie znam książki ani Terakowskiej, ale bardzo bym chciała poznać i zobaczyć, czy są jakiekolwiek podobieństwa do obecnej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  6. znam bloga autorki :) książka wydaje się ciekawa, mnie też w pierwszej chwili skojarzyło się z Terakowskiej "Tam gdzie spadają anioły", bo niedawno to czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. O konkursie słyszałam, ale nie spodziewałam się, że książka, którą można w nim wygrać, jest tak dobra :) PS. Właśnie zabieram się do lektury polecanego kilka postów temu "Dotknąć prawdy", mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. @Aneta- ja bloga już miałam przyjemność poznać jakiś czas temu i tobie również serdecznie polecam.'Widzę, że ty podobnie jak toska82 wspominacie o książce Terakowskiej, ech zaciekawiłyście mnie na maksa i muszę poznać teraz i tę pozycje.

    @giffin- śmiało bierz udział w konkursie, może ci się powiedzie.
    Cieszę się, że czytasz ,,Dotknąć prawdy''. Na mnie ta książka wywarła niesamowite wrażenia i wyryła się w pamięć głęboko. Mam nadzieję, że i tobie również przypadnie do gustu. Czekam zatem na twoje wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejna dobra książka, perełki nam powstają :).
    Co ja mogę napisać, oczywiście że książkę bardzo chętnie bym ją przeczytała, ale widzę że to e-book :/
    Tu jest pies pogrzebany, bo po ostatniej e-bookowej lekturze, z użyłam resztki atramentu, a moja stareńka drukarka o mało nie wybuchła drukując sto kilkanaście stron. Cóż, ślepakowi trudno jest w życiu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. chodliwa tematyka i co najważniejsze polska autorką sprawiają, że moja ciekawość sięga zenitu :) bardzo chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  11. @Natula- szkoda, że masz problem z czytaniem eboków. Mam nadzieję zatem, że obecna pozycja doczeka się papierowej wersji i będziesz miała wtedy okazje ją przeczytać.

    @Varia- serdecznie polecam, gdyż naprawdę warto poznać ,,Okaleczonego anioła'', więc zapraszam w tym celu do konkursu, może ci się poszczęści.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś ostatnio mam awersję do książek z aniołami w tle...:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cyrysiu, zaskoczyła mnie Twoja ocena. I powiem nawet, że z ciekawości bym tę książkę przeczytała, ale jestem całkowicie na nie jeśli chodzi o ebooki - oczy mi wysiadają :(

    OdpowiedzUsuń
  14. E-book?! Albo muszę się przełamac, bo książka zapowiada się na prawdę ciekawie, albo czekac na papierowe wydanie:)
    Poza tym też od dłuższego czasu poluję na "Tam gdzie spadają anioły":)

    OdpowiedzUsuń
  15. @Ewa- ojojoj! a skąd ta awersja. Anioły są przecież taki intrygujące;-)

    @Tirindeth- dużo osób nie przepada za e bokami. ja także nie jestem ich zwolenniczką, ale dla ciekawej, interesującej fabuły jestem w stanie przełamać tę niechęć.

    @Mery- przełam się i przeczytać ten e book. Mam nadzieję, że nie będziesz żałować tej decyzji.

    @Taki jest świat- pamiętam jak czytałam u ciebie recenzje ,,Okaleczonego anioła''. To właśnie dzięki tobie skusiłam się na tę książkę, bo tak mnie ogromnie zaciekawiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapowiada się ciekawie, więc na pewno sięgnę ;) Bsz- masz odwagę dziewczyno! ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę, że to naprawdę mocno emocjonalna i wstrząsająca lektura - z wielką chęcią przeczytam, koniecznie!

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Umieściłam Twoją recenzję na blogu o książce, jeśli nie masz nic przeciwko - jeśli jednak tak to usunę ;)

    Wiecie dziewczyny - ja sama też nie przepadam za ebookami, bo męczą moje oczy a już i tak ledwo widzę, ale co zrobić, jak innej możliwości póki co nie było. Z kolejną książką zawalczę bardziej, może będzie się ją dało poczytać w wersji papierowej ;)

    Nie mam odwagi. Naprawdę nie przeczuwałam co mnie spotka, gdy to wystawię na światło dzienne i na początku strasznie przeżywałam, źle reagowałam na każdą krytykę, ale na szczęście już mi się udało zdystansować. Przecież każdy ma prawo do własnego odbioru ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. @Gabrielle_- bardzo jest ciekawy ,,Okaleczony anioł'', więc polecam ci serdecznie.
    Zgadzam się z tobą, że Beatka ma odwagę ;-)

    @Isadora- jest mocna w swoim przekazie, więc czas najwyższy abyś i ty się o tym przekonała.

    @bsz- nie mam nic przeciw. jest mi niezmiernie miło, że moja opinia przypadła ci do gustu.

    Trzymam ponadto kciuki, aby kolejna książka była w wersji papierowej, to wtedy z pewnością zyska więcej zwolenników.

    Masz odwagę, ja tak uważam i jestem pełna podziwu, że nie dałaś się załamać psychicznie, bo wiem jak było ciężko. Chodzi mi o pewne osoby, które delikatnie mówiąc rzucały ci kłody pod nogi. Ty wiesz na pewno o czym ja mówię ;-)
    Tak więc głowa do góry i będzie już tylko lepiej, ja w to wierzę.;-)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Cyrysiu Twoja recenzja mnie zaintrygowała, na tyle, że bardzo chętnie przeczytałabym tę książkę, zwłaszcza, że często zerkam na bloga Autorki:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeje...oj, koniecznie muszę poszukać tej książki u siebie. Twoja recenzja świetnie ukazuje książkę, muszę ją mieć:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak zwykle bardzo zachęcająca recenzja. Jestem pewna, że książka zrobi na mnie wrażanie.

    OdpowiedzUsuń
  23. @Madlen- cieszę się ogromnie, gdyż ,,Okaleczony anioł'' jest bardzo ciekawą historią wartą poznania.

    @Larysa- spróbuj szczęścia w konkursie, to może już niedługo będziesz czytała tę książkę.

    @Gosiarella- też mam taką nadzieję, że powyższa książka zrobi na tobie wrażenia. Polecam więc ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  24. Przeczytam napewno gdy nadarzy się takowa okazja, recenzja bardzo zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
  25. po tytule spodziewałam się czegoś innego i przyznam, że początek historii mnie nie ucieszył, ale zaciekawiło mnie to, co się stało z nią, dlatego sięgnę po książkę, bo już mnie męczy co się tam wydarzyło :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ja poczekam na wersję papierową ,jeśli owa powstanie, gdyż nie przepadam za ebookami

    OdpowiedzUsuń
  27. Z chęcią przeczytam tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  28. @~Demismo- witam cię serdecznie na moim blogu po raz pierwszy. Bardzo mi miło. Polecam oczywiście ,,Okaleczonego anioła'' a okazja jest żeby go dostać. Spróbuj szczęścia w konkursie na blogu autorki. Może ci się uda. Pozdrawiam.

    @lawendowa kraina- historia jest bardzo ciekawa i w sumie dopiero na sam koniec dowiadujemy się co tak naprawdę doprowadziło do kalectwa głównej bohaterki. Tak więc jak chcesz się tego dowiedzieć, to śmiało sięgaj po tę książkę.

    @dm1994- rozumiem cię doskonale i nie nalegam. Mam nadzieję tak jak ty, że może ukaże się wersja papierowa, to wtedy wiele osób będzie chętnych na nią.

    @Tristezza- super, cieszę się ogromnie, że cię zaciekawiłam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  29. ostatnio ciągnie mnie do książek o aniołach :) bardzo chętnie zapoznam się też z tą :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Choć nie przepadam za e-bookami, sięgnę po tę książkę. Co prawda strona graficzna raczej nie zachęca, ale opis mnie zaciekawił, a główna bohaterka jest moją imienniczką, więc... :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wydawanie e-booków uważam za coraz ciekawsze zjawisko. To daje możliwość spełnienia i można zostać zauważonym. Mam nadzieję, że to będzie coraz powszechniejsze. Ciekawa recenzja, książka myślę też. Życzę sukcesów autorce :)

    OdpowiedzUsuń
  32. @Magda-polecam serdecznie, ta książka jest trochę nietypowa,ale niezwykle ciekawa.

    @MirandaKorner- też mi się nie podoba szata graficzna. Już o wiele lepsza jest ta druga-czarna, którą możesz zobaczyć na blogu autorki, jest o wiele ciekawsza.

    @Avo_lusion-zgadzam się z tobą całkowicie iż wydawanie e-booków, jest teraz coraz bardziej popularne i dzięki nim można rozwinąć swoje skrzydła w dziedzinie pisarstwa. Także życzę więc sukcesów autorce.

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie cierpię e-booków :( po książkę nie sięgnę również dlatego, że temat niepełnosprawności nie jest mi obcy i jakoś nie czuję potrzeby aby o tym czytać... ale książka na pewno godna polecenia dla chętnych.

    OdpowiedzUsuń
  34. @Fuzja- szkoda, że nie lubisz e-booków, gdyż mają i one także swoje zalety.
    co się zaś tyczy ,,Okaleczonego anioła'', to bardzo mało w nim jest wątku kalectwa a więcej duchowych emocji, ale rozumiem twoją decyzje i nie nalegam.

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo fajna recenzja. Coraz lepiej idzie pisanie naszym polskim młodym autorom ! :) Książka wydaje si ę być bardzo interesująca.

    W sumie za e-bookami nie przepadam, ale wezmę udział w konkursie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. @miqaisonfire- zgadzam się z tobą, że polscy pisarze są coraz lepsi w pisaniu niezwykle ciekawych historii, o czym świadczy powyższa książka.
    Powodzenia również życzę w konkursie.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...