Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

środa, 9 listopada 2011

Nowe życie w raju.

Powrót do Edenu

Agnieszka Burton

ISBN: 978-83-76741-46-8
rok wydania: 2011
premiera: 24.10.2011
Wydawnictwo: Replika
oprawa: miękka
ilość stron: 286





Miłość dla większości osób jest sprawą najważniejszą, lecz czy bylibyśmy zdolni postawić wszystko na jedną kartę podążając za ukochanym na drugą półkulę ziemską po to, by tam rozpocząć nowy rozdział w swym życiu? Wydaje mi się, iż niewiele ludzi odważyłoby się na taki czyn a jednak Ania, główna bohaterka debiutanckiej książki  ,,Powrót do Edenu’’ Agnieszki Burton, zdecydowała się na tak radykalne zmiany.

Autorka oprócz najnowszej powieści, jest również twórczynią ebooka dla dzieci zatytułowanego ,,Bocianie przygody’’. Pisarka ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Human Resources Diploma w Australian HR Institute. Od 2003 roku mieszka wraz z mężem Tonym i kotem Miśkiem w Melbourne. W wolnych chwilach oddaje się pasji pisania, gdzie głównym tematem jest Australia. Także w ,,Powrocie do Edenu’’ jesteśmy świadkami wirtualnej podróży po tym egzotycznym, niepowtarzalnym kontynencie.

Ania jest młodą, ambitną dziewczyną ze standardowego domu, z blokowiska. Po skończeniu edukacji rozpoczęła wymarzoną pracę połączoną z wyjazdami po europejskich stolicach. Na jednym z takich wypadów nieoczekiwanie poznaje tajemniczego, intrygującego Australijczyka, Johna. Dziewczyna od razu ulega urokowi mężczyzny uważając, że jest on jak ,, światło, jak stara dusza, która zmaterializowała się w jego męskiej formie tylko po to, aby mnie wyrwać z mojego nudnego świata, by pokazać mi nowe miejsca, życie, nową drogę’’.

Miłość zastawia sidła na Anię i Johna. Nie istnieją dla nich żadne granice, nawet te międzykontynentalne. Kobieta zostawia za sobą całe dotychczasowe życie: rodzinę, pracę i kraj zamieszkując wraz z ukochanym i jego matką Marggaret w małym domku na palach w środku lasu Daintree, bez dostępu do cywilizacji.

Nowe miejsce, spartańskie warunki i dziki klimat, Anna jest nieco zaskoczona tutejszą kulturą Aborygenów oraz kapryśną aurą tropików. Nie była przygotowana na odkrycie takiej Australii. Czy mimo wszystko, jej miłość do Johna przetrwa różnice kulturowe?

Jeszcze nigdy z taką łatwością i swobodą nie weszłam w wirtualną podróż po danym kontynencie. Agnieszka Burton, naturalnym opisem przyrody oraz plastycznym obrazem Australii zwiększyła moje doznania do granic możliwości. Ja po prostu ,,tam’’ byłam, czując gęste, nasycone aromatem tropikalnych roślin powietrze, widząc jaskrawoniebieskie, prawie turkusowe motyle zwane Ulysses, uczestnicząc jednocześnie jako świadek w świętych miejscach aborygenów.  Niesamowite wrażenia, które spowodowały, że znalazłam się w raju, na oceanicznej plaży, przy nieskażonej dzikiej przyrodzie.

Czy jednak rzeczywiście Australia jest ziemskim Edenem? Okazuje się, że nie do końca. Autorka pokazuje także drugie oblicze egzotycznego obszaru, w rzeczywistości różniące się od naszego typowego poglądu. W tym pięknym rajskim zakątku wyłania się również bieda, pustka i marazm. Społeczna ludność zmaga się z głodem, alkoholizmem, narkomanią lub depresją, zaś tutejsza przyroda wita nas jadowitymi wężami, pająkami, siedmiometrowymi krokodylami, huraganami oraz uciążliwymi deszczami. Nie każdy obcokrajowiec potrafi przywyknąć do tego różnorodnego i kapryśnego kontynentu. Także Ania, mimo iż bardzo kocha Johna tęskni za Polską, za ,,poczuciem przynależności. Tego, że jest się u siebie. Tutaj, teraz nie byłam’’.

Wszystkim bez wyjątku gorąco polecam przeczytać ,,Powrót do Edenu’’. Jestem przekonana, że tak jak ja, poddacie się czarowi Australii w której ludzie żyją w zupełnej zgodzie z przyrodą, bez konsumpcjonizmu, ciesząc się wolnością i spokojem. Zobaczcie również, czy wielka miłość Ani i Johna mimo dużych niezgodności kulturowych połączy ich na zawsze czy rozdzieli.


,,Niebieskie motyle krążą nad moją głową           
Bzyczy natrętny komar.
Szumi leśny ocean.
Pachnie deszczowy las’’.  



moja ocena 6- / 6    
 
      Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.

    *******************************************************************
Agnieszka Burton, ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu i Human Resources Diploma (Australian HR Institute).Od 2003 roku mieszka z mężem Anthonym i kotem Miśkiem w Melbourne, gdzie pracuje dla organizacji współpracującej z Australijskim Rządem (pomaga ludziom bezrobotnym w poszukiwaniu pracy).
Jej ponad dziesięcioletnie doświadczenie pedagogiczne, to praca w przedszkolach w Polsce, Anglii, RPA i Australii, gdzie pracowała z dziećmi różnego pochodzenia i różnych kultur.
Autorkę fascynują podróże, najlepiej z plecakiem po mniej uczęszczanym przez turystów szlaku.
Podróżowała wiele po Australii i Azji. Przez pół roku mieszkała też w RPA.
Od kilku lat marzy o powrocie i zamieszkaniu (z mężem i kotem) na stałe w Polsce.
Oficjalny BLOG autorki.
WYWIAD z Agnieszką.

43 komentarze:

  1. Zapowiada się na ekscytującą podróż czytelniczą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, zakochałam się w tej okładce. :) Muszę mieć tę książkę!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę wkrótce do mnie trafi, więc wcześniej czy później ją przeczytam. Po Twojej recenzji stwierdzam, że nastąpi to całkiem szybko:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Australia - też bym tam chciała wyjechać !!!
    A na razie chyba poszukam tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. @Aleksnadra- powiem ci tyle, że jest to naprawdę niezwykła, ekscytująca książka i warto ja poznać, by poczuć choćby ten nieziemski klimat Australii.

    @Ewa- ja także jestem zauroczona tą okładką i po raz kolejny wielkie brawa należą się dla pomysłodawczyni, czyli Izy Szewczyk.

    @kasandra_85- czekam więc na twoje relacje po przeczytaniu ,,Powrotu do Edenu''.

    @toska82- dopóki nie przeczytałam tej książki, nie miałam wyobrażenia o Australii a teraz.... pokochałam ten dziwny, egzotyczny kontynent...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przebiegłam tylko wzrokiem Twoją recenzję, bo i ja czekam na swój egzemplarz, ale obiecuję, że jeszcze tu wrócę, żeby porównać wrażenia:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak jak napisali - okładka fantastyczna:)
    Mimo to raczej nie przeczytam tej książki, nie mój klimat;) Wolęc coś ostrzejszego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio jestem oczarowana Australią, a zwłaszcza muzyką, która stamtąd pochodzi. Okładka książki jest prześliczna. Mam nadzieję, że kiedyś na nią trafię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Serial z lat 90 mi się przypomniał. To był hit wtedy.

    OdpowiedzUsuń
  10. @Isadora-ok, rozumiem, czekam zatem także na twoją recenzje z ,,Powrotu do Edenu''.

    @Sarenkasarna-obiecuję, iż kolejna proponowana przeze mnie książka będzie ostra;-)

    @giffin- życzę ci więc, aby szybko ta książka trafiła w twoje ręce.

    @Edyta- a ja już zapomniałam o tym serialu, ale teraz rzeczywiście także naszło mnie skojarzenie z książką ,,Powrót do Edenu''.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniale się zapowiada, będę musiała ją zdobyć ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapewne nie dojrzałam do książki, bo w ogóle nie mogę się do niej przekonać. Napisałaś piękną i ciekawą recenzję, a u mnie ani drgnie :/ - czuję się lekko zaniepokojona. W razie gdybym obudziła się z tego "nie chcenia" to zmolestuję Panią Martę z Repliki :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mmmmmm, lubię takie podróże, nie ma co :):)

    OdpowiedzUsuń
  14. @Gabrielle_- uważam, że ,,Powrót do Edenu'' jest wspaniałą książką. Może to za sprawą lekkiego i swobodnego stylu a może opisy Australii mnie tak urzekły. W każdym razie polecam ci ją gorąco.

    @Taki jest świat- cieszę się, bo taki był mój zamysł, aby cię skusić;-)

    @Natula- oj?! Też się czuje zaniepokojona, może chora jesteś? A może widocznie tylko reagujesz na mocniejsze kawałki? Jak tak, to kolejna pozycja przypadnie ci do gustu. Jestem o tym przekonana.A co do tej książki jak zmienisz zdanie, to śmiało pisz do pani Mary ;-)

    @Avo_lusion- wystarczy tylko spojrzeć na okładkę, a już chce się człowiekowi jechać do Edenu ;-), więc poddaj się tej wirtualnej podróży.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna recenzja, ale nie wiem czy ja mam taką bogatą wyobraźnię, żeby tak bardzo "poczuć" klimat Australii.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo interesująca recenzja, mam nadzieję, że książka również :) Chętnie poczytam o miłości na australijskiej ziemi :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Sama nie wiem.. to raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. @magdalenardo- ja wierzę, że masz bogatą wyobraźnię i z pewnością zobaczysz oczyma duszy Australię tak jak i ja, gdyż autorka niesamowicie realnie nakreśliła ten egotyczny kontynent.

    @Dosiak-mam nadzieję, że już niedługo może sama się przekonasz jak rewelacyjna jest książka ,,Powrót do Edenu''. Tego ci bardzo życzę.

    @Miravelle- a szkoda, bo książka jest bardzo ciekawa, lecz rozumiem i nie nalegam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Australia kojarzy mi się niezwykle pozytywnie, choć nie wiem czy odważyłabym się tam żyć...
    Powrót do Edenu - bardzo fajny tytuł ,i od razu skojarzenie z australijskim serialem :)Okładka baśniowa, rodem z Edenu :)
    Zaciekawiła mnie bardzo Twa recenzja oraz sposób w jaki autorka przedstawia tą historię, tytuł na pewno zapamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Może się skuszę i zazdroszczę, że ostatnio trafiają Ci się niemal same "szóstki" :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zapowiada się ciekawie. Bardzo lubię powieści tego typu, a także interesuje mnie Australia.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam ochotę zapoznać się z australijskimi klimatami, ale romansu jest w tym chyba zbyt wiele...

    OdpowiedzUsuń
  23. @Dalia- ja przyznam, że po przeczytaniu ,,Powrotu do Edenu'' zauroczyłam się Australią, ale jednak zbyt bardzo boję się pająków, krokodyli i innych zwierząt, aby pragnąć mieszkać na tym kontynencie tak blisko dzikiej natury, zaś książkę bardzo polecam.

    @Gosiarella- przeczytaj, bo warto. A wysokie noty ostatnio rzeczywiście mi się trafiają, bo książki są idealnie w moim guście i dają takie emocje jakie pragnę. Rzadko to się zdarza a jednak czasami tak jest.

    @Grafogirl- powyższa książka naprawdę jest ciekawa i wierzę, że ulegniesz jej czarowi. Mam nadzieję, że już niedługo przekonasz się sama.

    @Dusia- nie mogę zdradzać zbyt dużo szczegółów dotyczących książki, ale powiem tylko tyle, że jeżeli chodzi o romans, to jest go bardzo, bardzo mało. Autorka skierowała główny nurt na pokazanie czytelnikowi prawdy o tym dzikim, czerwonym kontynencie i śmiało polecam go poznać.

    OdpowiedzUsuń
  24. Byłam na LC i widziałam co czytasz :D, Te książki przywrócą mnie do życia :). Zresztą "Dom..." leci do mnie,co mnie bardzo cieszy, a "Dziewczyna..." sprawiła, że pękło mi serce...

    OdpowiedzUsuń
  25. Czuję, że ta książka i moje serce zaczaruje...

    OdpowiedzUsuń
  26. @Natula- he he, wierzę, że już kolejna moja czytelnicza niespodzianka zapali w tobie ,,iskrę''. Co do książki ,,Dziewczyna...'' oglądałam wcześniej film, więc mniej więcej wiedziałam co mogę oczekiwać. Mi serce nie pękało, ale nerwy targały mną, oj targały....

    @Mery- jestem o tym święcie przekonana, że tak będzie, więc szybciutko sięgaj po ,,Powrót do Edenu''.

    OdpowiedzUsuń
  27. Co raz bardziej lubię książki tego wydawnictwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Super recka, na pewno przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. @Bujaczek- ja ostatnio także jak ty, uwielbiam książki z wyd. Replika.

    @Leanne.-bardzo się cieszę i przyjemnej lektury życzę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Właśnie byłam w trakcie czytania Twojej recenzji, kiedy Ty napisałaś u mnie komentarz :D Czyż to nie hmmm jednomyślność :D?

    W każdym razie do ksiażki skutecznie mnie zachęciłaś mimo, że okładka nie do końca przypadła mi do gustu.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. @miqaisonfire- też tak myślę, że telepatia jakaś zadziałała ;-)
    Co do książki, polecam serdecznie, gdyż jest bardzo ciekawa. Zdziwiłam się natomiast, że nie przypadła ci do gustu okładka. Jak dla mnie jest ona nieziemska!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo mnie zaintrygowała ta książka wydaje się być taka niebanalna - chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  33. @Fuzja-powiem ci, że w ,,Powrocie do Edenu'' jest zero banalności. Nawet miłość stanowi tutaj aby delikatne tło, a na pierwszy plan wyłania się przepiękny i jednocześnie złowieszczy krajobraz Australii.

    OdpowiedzUsuń
  34. W takim razie oby jak najczęściej :P

    OdpowiedzUsuń
  35. @Gosiarella- dziękuję i mam nadzieję, że tak będzie już cały czas;-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona powieścią. "Powrót do Edenu" to nie babskie, lekkie czytanie. Oczekiwałam Australii...Była Australia ale nie tylko przyroda, przede wszystkim ludzie. I to jacy! Alternatywnie żyjący ludzie, szalona kobieta czy szamanka? Ludzie wybierający swoją własną ścieżkę życia z daleka od pędu do posiadania. Nie jest to lekka powieść: narkotyki, przemoc, choroby psychiczne i tajemnicze morderstwo. Tajniki szamanki i Aborygenów. Jest to powieść - drogi, którą polecałabym nie tylko kobietom.

    OdpowiedzUsuń
  37. @Xaveria-doskonale uchwyciłaś przesłanie tej powieści. Lepiej bym tego nie mogła ując słowami jak ty. Ja również jestem mile zaskoczona ,,Powrotem do Edenu''. Myślałam, że będzie to kolejne romansowe dzieło a jednak nie. Zobaczyłam prawdziwą Australię i ludzi w niej żyjących, zmagający się na co dzień z różnorodnymi problemami. Wspaniała, wartościowa lektura.

    OdpowiedzUsuń
  38. Potwierdzam, ze tak jak pisala cyrysia, w ksiazce jest bardzo malo romansu i to wg mnie jest bardzo na plus. Jezeli zas chodzi o zycie w Australii, ktore opisuje autorka, to jest to wlasciwie tylko jedna strona medalu. Australia to tez kilka duzych miast, gdzie nie ma krokodyli, a pajakow (oprocz dwoch, na ktore faktycznie trzeba uwazac) nie spotyka sie az tak czesto, jakby sie moglo wydawac. Mieszkam tu juz od X lat i jeszcze nie mialam zadnej mrozacej w zylach historii z pajakami :-). Powracajac do samej ksiazki, to autorka wspaniale opisuje czerwony kontynent i choc jeszcze nigdy nie bylam w stanie Queensland, to po przeczytaniu "Powrotu do Edenu" mam jeszcze wieksza ochote sie tam wybrac.

    OdpowiedzUsuń
  39. @Magdalena-ja także uważam, to za duży plus, iż jest mało romansu a więcej samej Australii i społecznej ludności. Autorka pokazała nam bardziej dziki klimat a to z tego względu, że umieściła główną bohaterkę w całkowitej głuszy w domku na palach, dlatego aby spotęgować doznania pokazała i mniej optymistyczny obraz dzikiej przyrody otoczonej pająkami i krokodylami.
    Podziwiam cię,za to, że już tak długi czas mieszasz w Australii. Z pewnością jest to zupełnie inne życie, znacząco różniące się od naszego, ale mam nadzieję, że jesteś zadowolona i życzę ci z całego serca , aby tak było.

    OdpowiedzUsuń
  40. cyrysia, dzieki. Jestem bardzo zadowolona z zycia tutaj, aczkolwiek Australia moglaby lezec troche blizej Europy :-).
    A ksiazke "Powrot do Edenu" naprawde warto przeczytac. Agnieszka Burton ma wedlug mnie dar pisania i ksiazka wciaga juz od pierwszych stron. Autorka jest teraz w trakcie pisania drugiej czesci, na ktora oczywiscie czekam juz z niecierpliwoscia.
    Btw nie otwiera mi sie na Twojej stronie link do oficjalnej strony autorki oraz do wywiadu z nia.

    OdpowiedzUsuń
  41. @Magdalena- domyślam się, że mimo iż jest tam wspaniale, to tęsknisz choć odrobinę i za Europą ;-)
    Co do książki, także się z tobą zgadzam, że autorka ma wspaniały dar pisania. Od razu mnie urzekł i czekam z niecierpliwością na kolejną ksiązkę.
    ps. linki już działają, rzeczywiście literkę zjadłam i wyskakiwał błąd. Wielkie dzięki za zwrócenie uwagi.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  42. Australia - też bym tam chciała wyjechać !!!
    A na razie chyba poszukam tej książki :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...