Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

środa, 30 listopada 2011

Życie po życiu


Tunel

Gary Braver

tłumaczenie: Agnieszka Kalus
tytuł oryginału: Tunnel Vision
wydawnictwo: Replika
data wydania: listopad 2011
ISBN: 978-83-76741-44-4
liczba stron: 364





Co się dzieje z ciałem podczas procesu umierania? Czy rzeczywiście istnieje Niebo i Piekło do którego zmierza nasza dusza? Czy podczas przejścia na ,,drugą stronę’’ widzimy światełko w tunelu będące prawdopodobnie bramą do tzw. innego wymiaru? Pytań jest tak wiele, lecz sprecyzowanej, dokładnej odpowiedzi brak. Śmierć, jest w dalszym ciągu jednym z najbardziej tajemniczych zjawisk, z jakim przyjdzie się zmierzyć każdemu z nas.

Gary Beaver, amerykański pisarz również zastanawia się nad faktem istnienia życia po życiu. Swoje przemyślenia postanowił umieścić w najnowszej powieści zatytułowanej ,,Tunel’’. To pierwsze dzieło autora na polskim rynku.

Głównym bohaterem książki jest Zachariasz Kashian, dwudziestoczteroletni student ostatniego roku anglistki w Northeastern. W wolnych chwilach Zack wraz z kolegami uprawia hazard, w wyniku czego ma na swoim koncie sporo długów. Pewnego wieczoru po spotkaniu z przyjaciółmi, Kashian jadąc rowerem do domu ulega wypadkowi, przy którym doznaje poważnego urazu głowy.

Chłopak zapada w śpiączkę. Biorąc pod uwagę stopień obrażeń oraz poziom komy w skali Glasgow, szanse na przeżycie studenta są bardzo małe. Tymczasem, nieoczekiwanie po dziesięciu tygodniach wegetacji zdarza się cud. Zack, w Wielki Piątek  będąc dalej w stanie nieświadomości przemawia słowami Jezusa po aramejsku Modlitwę Pańską, zaś całkowitą przytomność odzyskuje w Wielkanoc. Wszyscy są zszokowani takim stanem rzeczy a najbardziej sam zainteresowany, zadeklarowany ateista.

Po kilku dniach sprawa przycicha będąc bladym wspomnieniem dziwnego incydentu, jednak jest ktoś, kto bardzo pragnie dowiedzieć się, co tak naprawdę ,,siedzi’’ w głowie poszkodowanego studenta. Pewna grupa neurobiologów pod przykrywką badań nad bezsennością, pragnie dowieść istnienia życia po śmierci. Składają Zachariaszowi wspaniałą ofertę oferując w zamian dużą sumę pieniędzy. Dla zadłużonego mężczyzny jest to doskonała okazja do spłaty długu. Poddaje się więc badaniom mającym na celu wprowadzeniu specjalnego, cudownego specyfiku do mózgu, który przez kilka minut powoduje jego martwicę, zaś w tym samym czasie specjaliści badają aktywność elektryczną.

Czy taki projekt jest całkowicie bezpieczny? Już wkrótce Zack trafi w samo centrum nieoczekiwanych wydarzeń, w której stawką jest życie wielu ludzi oraz także i jego własne.

,,Tunel’’, to doskonale nakreślony thriller z wątkami medyczno-metafizycznymi. Początkowo obawiałam się nieznajomości naukowych sformułowań, lecz zostałam bardzo mile zaskoczona. Autor w niezwykle prosty i przystępny sposób objaśnia nam poszczególne zagadnienia, iż każdy czytelnik bez problemu wdroży się w historię powieści, skupiając się głównie na wartkiej akcji, potęgującym napięciu czy rozwiązywaniu tajemniczych zagadek. Osobiście utknęłam w czeluściach ,,Tunelu’’ i chciałam trwać w tym stanie zawieszenia jak najdłużej. Cały projekt badań życia po śmierci ogromnie mnie zaintrygował zmuszając jednocześnie do zadumy i refleksji nad pytaniem, czy rzeczywiście istnieje naukowy dowód na istnienie Boga? Uważam, że wiara w Boże istnienie jest sprawą indywidualną. Wszystko zależy od nas samych, naszych uczuć religijnych czy przekonań. Niestety istnieje spora grupa ludzi, która pragnie za wszelką cenę znaleźć dowody obalające działanie sił wyższych. Powinniśmy jednak pamiętać, że czasem warto zostawić tę sprawę bez ingerowania w źródło jestestwa Boga, gdyż próba udowodnienia jego istnienia może skończyć się bardzo tragicznie dla wielu osób, dlatego lepiej jest nie manipulować siłami natury.

Oprócz metafizycznych zagadek w książce Braver’a odnajdziemy cały szereg innych ciekawych wydarzeń, w których trup ściele się gęsto, intryga goni intrygę zaś tajemnice wyłaniają się z każdego zakamarka powodując strach, przerażenie, wzmożoną adrenalinę i nieustanny dreszcz emocji.  Jedno jest pewne, gdy wpadniesz już w czarną otchłań ,,Tunelu’’, mimo lęku będziesz chciał tam zostać do samego końca. Nie wierzysz? – przekonaj się o tym sam.

moja ocena 5 / 6

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.

**********************************************************************
Gary Braver - amerykański autor bestsellerów. Jego książki przełożono na niemiecki, holenderski, szwedzki norweski i rosyjski. Niemal każda z nich brana była pod uwagę jako scenariusz filmowy. Pisarz otrzymał między innymi prestiżową nagrodę Massachusetts Honour Book Award. Do jego najpopularniejszych powieści należą: Elixir, Gray Matter, Flashback, Skin Deep oraz Tunel, pierwsza powieść Bravera na polskim rynku i jednocześnie najnowsze jego dzieło. Autor mieszka z rodziną w Arlington, Massachusetts.

poniedziałek, 28 listopada 2011

Miłosne zawirowania w sieci.


Grzechy Joanny

Joanna Marat


Data wydania: 21.11.2011
Wydawnictwo: Replika
ISBN: 978-83-76741-54-3
EAN: 9788376741543
Ilość stron: 240





Mamy dwudziesty pierwszy wiek, w którym Internet odgrywa bardzo ważną rolę. Większość osób nie potrafi obejść się bez komputera, gdzie w jednej niemal chwili może zrobić zakupy, opłacić rachunki, uczyć się lub kogoś poznać. Żyjąc w nieustannym biegu, to właśnie w sieci najprościej można znaleźć drugą połówkę. Czasem znajomość przekształca się w głębokie uczucie i stały związek,  lecz niekiedy może być przyczyną gorzkiego rozczarowania.

Więcej na ten temat wie Joanna Marat, która w swojej debiutanckiej książce ,,Grzechy Joanny’’ pragnie pokazać prawdziwe oblicze fascynacji internetową znajomością. Autorka, przygodę z pisaniem rozpoczęła już kilka lat temu, kiedy w konkursie portalu literackiego Fabrica Librorum została wyróżniona za opowiadanie pt. „Koljaczkowa”. Teraz Joasia próbuje swoich sił w literackiej prozie.

Główną bohaterką powieści jest Joanna, kobieta dobiegająca czterdziestki. Mieszka samotnie w Warszawie na osiedlu Za Żelazną Bramą. Interesuje się mediewistyką i cały swój czas poświęca się tej średniowiecznej miłości. Mimo to, nie czuje się do końca spełniona, czegoś jej w życiu brakuje. Chciałby jak każdy człowiek kochać i być kochaną. Pewnego dnia, Joasia przypadkowo nawiązuje internetową znajomość ze starszym od siebie mężczyzną Xawerym Stadnickim z  Nowego Jorku. Oboje nie są już nastolatkami, lecz dorosłymi, dojrzałymi ludźmi, więc nie bawią się w grzeczne podchody tylko szczerze, otwarcie rozmawiają o własnych pragnieniach i oczekiwaniach. Joanna z reguły cicha i spokojna, jest nieco zaskoczona bezpośredniością mężczyzny, dla którego nie ma żadnych tematów tabu.

,,Bezsenny zauroczył ją. Słowa tego inteligentnego mężczyzny miały niezwykłą moc. Posmarowane były miodem, pachniały lawendą i macierzanką. I były skierowane tylko do niej’’.

Po wielu miesiącach wspólnej wirtualnej korespondencji Xawery postanawia spotkać się z Joasią w realnym świecie. Umawiają się w Berlinie, gdyż akurat Stadnicki będzie tam przebywał w sprawach zawodowych. Mimo początkowych wewnętrznych oporów kobieta zgadza się na spotkanie i jedzie do Niemiec. Jak przebiegnie wizyta u całkiem obcego mężczyzny i czy spełni on uczuciowe oczekiwania Joanny?

Na temat miłości w sieci można pisać bez końca, ponieważ jest to bardzo szerokie i interesujące zagadnienie. Myślę, iż decydującą rolę odgrywa tu indywidualne podejście każdego z nas, ponieważ jeśli ktoś wierzy w miłość, to wie, że można ją spotkać niemal wszędzie np. sklepie, w restauracji, czy na spacerze. Jeśli natomiast chodzi o uczucia w sieci, to trzeba jednak także liczyć się z możliwością bolesnej porażki, gdyż wiele osób tworzy swój wyidealizowany obraz po to, aby podnieść swoją samoocenę, nabrać śmiałości, lub zwyczajnie zabawić się drugą osobą dla rozrywki. Mimo to, ludzie chcą ryzykować w imię miłości, tak jak główna bohaterka. Joanna pragnie zaznać w swym życiu czegoś lepszego. Odkąd pamięta otoczona była biedą, nędzą i oziębłością uczuć ze strony matki histeryczki, która słyszy głosy i jest przekonana, że okrutni prześladowcy czyhają pod jej drzwiami, żeby włamać się do mieszkania i wynieść jakieś cenna archiwalia i pamiątki, dlatego Joasia szuka schronienia w świecie średniowiecza, gdzie czuje namiastkę szczęścia. Także rozmowy z wirtualnym mężczyzną, są dla niej niczym światełko w tunelu w jej mrocznym, samotnym życiu.

,,Grzechy Joanny’’ zauroczyły mnie przepiękną, subtelną okładką i kolejny raz wielkie brawa dla autorki wykonania, czyli Izy Szewczyk. Niestety z bólem serca muszę stwierdzić, iż historia powieści rozczarowała mnie. Oczekiwałam czegoś więcej- porywu serca, napięcia, namiętności i całej gamy sprzecznych emocji. Może zbyt wysoko postawiłam poprzeczkę, lub zwyczajnie miałam gorszy dzień, lecz niestety nie potrafiłam wczuć się w ten klimat. Uważam, że fabuła książki sprawiała wrażenie chaotycznej, tocząc się momentami bez ładu i składu. Poboczne wątki nie wzbudzały zainteresowania i jedynie sceny z udziałem Joanny i Xawerego były warte uwagi.  Główna bohaterka irytowała mnie swoim niedojrzałym zachowaniem i czasem miałam wrażenie, że mam do czynienia z nierozgarniętą nastolatką a nie czterdziestoletnią kobietą. Dialogi niekiedy wydawały się obcesowe, zaś niektóre opisowe sceny wzbudzały we mnie lekki niesmak i uważam, że można je było delikatniej ująć w słowa. Szukałam swoistej głębi przekazu, ale nigdzie nie potrafiłam go dostrzec. Autorka stworzyła ciekawą historię przykrytą pierzynką powierzchowności. Takie jest moje zdanie, lecz nie każdy musi się z nim zgodzić. Naprawdę staram się z wyrozumiałością i szacunkiem podchodzić do danego autora  powieści, gdyż wiem, ile serca, wysiłku i pracy kosztuje go tworzenie własnego dzieła, dlatego tym większy czuje żal. Nie potrafię jednak oszukać swojego sumienia, które nakazuje mi przedstawić  prawdę widzianą moimi oczami.

Wszystkim osobom mimo to, polecam zapoznać się z książką ,,Grzechy Joanny’’. Każdy z nas ma inny czytelniczy  gust, więc myślę, że powyższa powieść znajdzie swoje grono zwolenników, którzy wydobędą z niej to, co najlepsze. Zapraszam.

moja ocena  3 / 6

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.

********************************************************************
Joanna Marat- Jestem warszawianką, tu się urodziłam i dorastałam. Obecnie mieszkam i pracuję w  Gdańsku. Moja przygoda z pisaniem zaczęła się parę lat temu, kiedy w konkursie portalu literackiego Fabrica Librorum wyróżniono moje opowiadanie pt. „Koljaczkowa”. Myślę o napisaniu dalszego ciągu tej historii. Marzy mi się rodzinna saga rozgrywająca się w powojennym Gdańsku.

sobota, 26 listopada 2011

Nowe życie w ukryciu.


Nie szukaj mnie

Piotr Wereśniak


wydawnictwo: Otwarte
data wydania: styczeń 2010
ISBN: 978-83-7515-081-0
liczba stron: 304






Na naszym rynku czytelniczym mamy bardzo duży wybór różnorodnej literatury i czasami ciężko jest zdecydować się na jakąś konkretną pozycje, dlatego któregoś dnia intuicyjnie wzięłam pierwszą lepszą z brzegu książkę o intrygującym tytule ,,Nie szukaj mnie’’ Piotra Wereśniak. Moja ciekawość ogromnie wzrosła i koniecznie musiałam bliżej poznać jej historie. Jest to druga powieść autora, zaraz po debiutanckiej książce ,,Zabili mnie we wtorek''.

Główną bohaterką powieści jest Małgorzata Szydłowska, młoda kobieta uciekająca z kraju z wielką sumą pieniędzy, które przypadkowo przejęła w wyniku pewnych politycznych przekrętów.

Minęło kilka lat, dziewczyna z nową tożsamością, jako Nadia wiedzie w Grecji spokojne, sielskie życie z dala od wszelkich trosk i problemów dnia codziennego. Nieoczekiwanie, spokój  Gosi burzy dziwny artykuł  w gazecie z informacją o jej tragicznej śmierci potwierdzonej dodatkowo testami DNA. Dziewczyna przeżywa szok i zaskoczenie. Nie wie, czy ma się cieszyć z faktu, że od teraz oficjalnie nie żyje, w wyniku czego nikt nie będzie jej szukał, czy wręcz przeciwnie, teraz dopiero musi zacząć się bać przed konsekwencjami wydarzeń z przeszłości.

Jak zachowa się Małgosia? Czy pozostawi zaistniałą sytuacje własnemu losowi, czy może ponownie zacznie szukać kolejnego schronienia, wszak przecież  naraziła się bardzo wielu wpływowym ludziom, którzy nie spoczną dopóki jej nie znajdą i nie zabiją.

Kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że jak Polak chce to potrafi. Najlepszym dowodem na to jest Piotr Wereśniak, który stworzył świetny kryminał z niebywałymi wątkami sensacyjnymi. Fabuła może wydaje się prosta, ale za to jest w niezwykle obrazowy sposób przedstawiona. Myślę, że duża zasługa tkwi w doświadczeniu pisarza ( reżyser i scenarzysta), dzięki czemu ma się wrażenie bycia świadkiem ciekawego, emocjonującego filmu. Sylwetki bohaterów powieści są bardzo wyraziście i prawdziwie nakreślone. Nie mają oni żadnych super nadnaturalnych mocy, tylko inteligencje, spryt i przenikliwość, co powoduje doskonale zawiązaną intrygę i zaskakującą akcje. Dużą rolę odgrywają także drugoplanowe postacie, które swoim zachowaniem sprawiają, że podczas czytania nie ma czasu na nudę. Nawet drobny wątek romansowy dodaje swoistego smaczku całości książki. Jedynie zakończenie sprawiło pewien niedosyt i chciałabym, aby końcowa historia Małgosi była bardziej rozwinięta.

Każdy, kto szuka sensacji na wysokim poziomie nie zawiedzie się czytając ,,Nie szukaj mnie’’. Jest to kryminał nasączony emocjami w najlepszym wydaniu. Wartka akcja pełna pościgów, duże pieniądze, szantaże, nieustanna intryga i miłosne zawirowania, to tylko część rzeczy, jakie mogą cię spotkać, dlatego
uruchom wyobraźnię utożsamiając się z główną bohaterką i poczuj strach, dreszcz emocji i wzmożoną adrenalinę. Zapraszam.

moja ocena 5 / 6

********************************************************************
PIOTR WEREŚNIAK – pisarz potrafiący zaskoczyć czytelnika. Filmowiec, który wie, jak rozbawić i wzruszyć widzów. Wyreżyserował takie kinowe hity, jak Nie kłam, kochanie, Zakochani, Stacja i Zróbmy sobie wnuka, napisał scenariusz Kilera i dialogi do Pana Tadeusza. Współtwórca popularnych seriali telewizyjnych: Kryminalni, M jak Miłość, Na dobre i na złe. I autor dwóch świetnych powieści: Zabili mnie we wtorek oraz Nie szukaj mnie.
Główna STRONA autora oraz WYWIAD na portalu polki.pl.

czwartek, 24 listopada 2011

Zakład w sidłach uczuć.

Zakład o miłość

Agnieszka Lingas-Łoniewska


Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2011-11-09
Kategoria: romans
ISBN: 978-83-7722-206-5
Ilość stron: 246




Czy warto w decydującym etapie naszego życia zostawić wszystko za sobą i pójść w nieznane ufając jedynie własnemu sercu? Przecież nie od dziś wiadomo, że niekiedy los potrafi z nas okrutnie szydzić, ale bywają również wyjątki, że może być on i naszym wybawieniem, lub receptą na coś nowego… może lepszego?

Więcej na ten temat wie Agnieszka Lingas- Łoniewska, autorka wielu ciekawych książek takich jak ,,Szósty’’, ,,Zakręty losu’’, ,,Bez przebaczenia’’  czy ,,Dirty Word’’ (wydana w USA).  Agnieszka, dzięki niebywałej wyobraźni i wrażliwości, doskonale potrafi przekazać emocje i uczucia jakie targają ludźmi. Tak też jest i tym razem w najnowszej powieści pisarki zatytułowanej ,,Zakład o miłość’’, wydanej pod nakładem wydawnictwa Novae Res.

Główną bohaterką książki jest Sylwia Kujawczak, młoda dziewczyna studiująca historię sztuki we Wrocławiu. Pochodzi z arystokratycznej  rodziny, gdzie od pokoleń wpajano jej określone tradycje i zachowania. Całe dotychczasowe życie dziewczyny toczy się pod delikatnym naporem rodziców: szkoła, rodzinny biznes oraz spokojny i dobrze wychowany przyszły zięć, czyli Marcel  Brodnicki, doradca finansowy. Do ślubu zostało tylko dwa tygodnie a potem młodych czeka już tylko długa, świetlana przyszłość. Tak przynajmniej wszyscy wkoło twierdzą, lecz Kujawczak czuje się nieco przytłoczona zbliżającym się ,,wielkim dniem’’  i ogrania ją dziwny niepokój. Czy aby właśnie w taki sposób wyobrażała sobie własne życie?

Najlepsze przyjaciółki Sylwii postanawiają przyszłą pannę młodą,choć na chwilę oderwać od wszelkich trosk i kłopotów  zabierając dziewczynę na imprezę do klubu ,,Cooltury’’. Nieoczekiwanie wieczór przynosi wiele zaskakujących niespodzianek. Sylwia poznaje  Aleksandra Cichockiego o pseudonimie ,,Cichy’’- czarującego mężczyznę o niezwykle błękitnych, zimnych oczach.

,, Czułam się kompletnie otumaniani ona, poddana jego magnetycznej sile przyciągania, złapana w jego sidła uroku, szorstkiego czaru, czegoś obcego, nieznanego, czegoś, co było dla mnie niezrozumiałe, a jednocześnie bardzo pociągające’’.


Nie wie jednak, iż Aleks jest typem zimnego drania, dla którego liczy się tylko dobra zabawa. Zawsze dostaje to, czego chce, a teraz na cel obrał sobie śliczną, zielonooką pannę Kujawczak. Zakłada się, więc z kumplami, że zdobędzie Sylwię zaciągając ją do łóżka a może nawet, tak dla rozrywki udaremni również zamążpójście, wszak dla niego nie ma przecież rzeczy niemożliwych. Czy uda się ,,Cichemu’’ zdobyć wytyczony cel i jakie będą konsekwencje w próbie realizacji zakładu?

Wiedziałam, że tak będzie… czułam to już od pierwszych stron powieści, kiedy przepadłam w sidła miłosnego zakładu. Zauroczyłam się historią Sylwii i Aleksa oddając się fali uczuć, która przepływała podczas czytania z każdą kolejną kartką. Główni bohaterowie skradli moje serce od samego początku. Byli tak prawdziwi, autentyczni, że miałam wrażenie jakbym ich znała od zawsze. Doskonale rozumiałam rozterki  Sylwii szukającej właściwej drogi ku pełni życia. Dziewczyna od zawsze starała się żyć pod dyktando rodziców: skończyła liceum, które jej wybrali, poszła na studia przez nich wyznaczone i zaręczyła się z chłopakiem, który zyskał ich aprobatę oraz miała poprowadzić rodzinny biznes, bo przecież nie pozostawiono jej wyboru. Teraz, od kiedy poznała Aleksa pragnie za jego namową sama decydować o swym losie walcząc o własne marzenia. To właśnie ten mężczyzna, pełen sprzeczności i niespodzianek wyzwolił w niej spontaniczność, szaleństwo i prawdziwe uczucia.

Również Aleks przeszedł wielką, wewnętrzną przemianę. Początkowo żył po to, aby się zabawić, dać upust swoim egoistycznym zapędom podbudowując własne ego, a to wszystko za sprawą bolesnej przeszłości, która odcisnęła na nim i na jego ojcu tragiczne piętno. Właśnie tata od najmłodszych lat wpajał mu, że …

,, Lepiej nic nie czuć. Bo potem nikt i nic nie wyrwie ci serca, nie zdepcze go i nie wyrzuci jak zużytej chusteczki. Dlatego trzymaj się tego i nie daj sobie wmówić, że istnieją takie rzeczy jak: miłość, wierność i oddanie’’.


Cichocki nie przypuszcza jednak, że strzała Amora trafi właśnie w jego zlodowaciałe serce i zakocha się w Sylwii. Ta miłość jest dla niego niczym katharsis przynosząca ukojenie bolesnej przeszłości, ale czy dzięki temu chłopak naprawi i wyprostuje swoje zagmatwane życie?

Z czystym sumieniem ogromnie polecam zapoznać się z powieścią ,,Zakład o miłość’’. Nie jest to zwykły romans z banalną historią. Jestem pewna, że dostrzeżecie niezwykłą głębię przekazu skierowaną do każdego człowieka, mówiącą o tym, że sami powinniśmy sterować własnym życiem, walcząc o realizacje określonych marzeń. Dzięki narracji pierwszoosobowej poprowadzonej z punktu widzenia Sylwii i Aleksa dowiedzie się, jakie emocje, uczucia, rozterki i problemy targają tych dwojga osób, zagubionych w labiryncie oczekiwań i naporów ze strony otoczenia.
 
Jestem urzeczona tą książką. Lekkość stylu, wartka akcja, wzmożone napięcie i motyle w brzuchu, to jedno z niewielu aspektów, które możecie doświadczyć czytając ,,Zakład o miłość’’. Obok takiej pozycji nie wolno przejść obojętnie. Trzeba ją koniecznie wziąć do ręki, przeczytać, poczuć i zasmakować ….Niech miłość zawsze rządzi nami, dlatego…

,,Odkrywajmy każdy dzień, niech przynosi nam coś nowego, zaskakuje nas, raduje, zasmuca, ale niech ciągle przypomina, że biją w nas serca i ciągle żyjemy’’.


moja ocena 6 / 6

  Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res, za co bardzo, bardzo dziękuję.


**********************************************************************
Agnieszka Lingas-Łoniewska (ps. Agnes_scorpio), rocznik 1972, mieszka we Wrocławiu i pracuje w firmie finansowej. Z wykształcenia jest polonistką i niedawno postanowiła zrealizować swoje pisarskie zapędy.
Jest fanką twórczości Stephena Kinga, Jamesa Pattersona i Roberta Craisa. W Internecie... zdobyła grono fanów, teraz chce podzielić się swoją twórczością z większą grupą odbiorców.
 Strona internetowa autorki.
Fan Page książki na Facebooku.

wtorek, 22 listopada 2011

Zbrodniczy świat polityki.


Krzywa Sweetmana

Graham Masterton


Data wydania: 21.11.2011
wydawnictwo: Replika
ISBN: 978-83-76741-58-1
rok wydania: 2011
Ilość stron: 400





Pod nakładem wydawnictwa Replika  22 listopada, ukazał się  najnowszy tom w serii ,, Thriller’’ pod tytułem ,,Krzywa Sweetmana’’  autorstwa Grahama Mastertona.
Po raz pierwszy  powyższa powieść powstała w oryginale w 1979 roku, zaś w Polsce  ukazała się dopiero dwadzieścia lat później pod nakładem wydawnictwa Rebis. Obecnie dzięki Replice mamy przyjemność ponownie  poznać wznowione dzieło Mastertona.

Akcja powieści rozpoczyna się od szokujących wydarzeń - tajemniczy snajper strzela z samochodów, bądź przydrożnych krzaków do przypadkowych ludzi podróżujących autostradami w Los Angeles. W obliczu tej tragedii policja jest bezsilna. Nie potrafią ustalić motywów działań maniakalnego zabójcy zwanego przez wymiar sprawiedliwości ,,Ciasteczkiem z autostrady’’. Próbują znaleźć wspólny mianownik łączący wszystkie ofiary, lecz niestety brak jakiegokolwiek punktu zaczepienia. Żadna z tych osób nie miała wrogów, wszyscy byli szczęśliwymi, normalnymi i zrównoważonymi ludźmi. Czy w takim razie jest to dzieło kaprysu szaleńca?

Snajper ponownie atakuje. Tym razem na cel obrał sobie ojca głównego bohatera- Johna Cullena, zwyczajnego chłopaka, który na co dzień zajmuje się m.in wyprowadzeniem psów na spacer. Początkowo John jest przekonany, iż śmierć rodzica była dziełem przypadku, jednak Mel, najlepszy przyjaciel ma całkiem inną teorię na ten temat, uważając, że wszystkie poszczególne śmiertelne wypadki są częścią jakiegoś niewytłumaczalnego spisku. Mężczyźni wspólnie postanawiają przeprowadzić własne prywatne śledztwo, które doprowadza ich do odkrycia teorii profesora Aarona zwaną Krzywą Sweetmana. Jest to specjalna lista i jeśli wpadnie ona w niepowołane ręce może wywołać katastrofalne skutki. Okazuje się, że w całą zaistniałą aferę zamieszany jest świat polityki. Ktoś konsekwentnie pragnie dojść do władzy nie licząc się z ilością ofiar, jaka może pochłonąć ten cel. Już wkrótce John trafi w samo centrum oka cyklonu. Ile ludzi jeszcze zginie zanim znajdzie się jakikolwiek trop prowadzący do mordercy i na czym dokładnie polega zasada Krzywej Sweetmany pochłaniająca życie wielu ludzi ?

Ciężko ocenić książkę Mastertona, która tak wiele lat temu miała swój debiut. W porównaniu z innymi, nowszymi dziełami Grahama , widać zasadniczą różnice w warsztacie pisarskim. W roku 1979 autor był młodym, niedoświadczonym pisarzem, dlatego nie ustrzegł się paru błędów. Mimo to sądzę, że już wtedy zapowiadał się obiecująco. Zacznę może od drobnych uwag, które nie sposób było pominąć. Uważam, że początkowo fabuła książki była lekko chaotyczna. Poszczególne wątki w żaden sposób nie nawiązywały do głównego nurtu powieści, dopiero późniejsza analiza łączyła je w jedną spójną całość.  Postać głównego bohatera nie wyróżniała się niczym ciekawym i oryginalnym wtapiając się w tło, zaś niektóre wydarzenia pozbawione były swoistego autentyzmu i prawdziwości. Także zakończenie pozostawiło we mnie uczucie niedosytu i myślę, że można je było bardziej rozwinąć i dopracować.

Mimo paru mankamentów i tak warto przeczytać ,,Krzywą Sweetmanę’’, ponieważ jest to doskonale nakreślony thriller z ciekawym wątkiem politycznym.  Autor rewelacyjnie zobrazował ciemną stronę działalności rządowej, w której ludzie  sprawiający władzę nad krajem pozbawieni są wszelkich zasad etycznych i moralnych.  Na uznanie zasługuje również niepowtarzalny klimat lat siedemdziesiątych powodujący swego rodzaju sentymentalną podróż w czasie. Świetnie wykreowane postacie morderców doskonale wzbudzają strach i przerażenie. Niektóre sceny erotyczne są niezwykle odważne pobudzając przy tym naszą wyobraźnie. Lekki styl i wartka akcja połączona z sensacyjnymi wydarzeniami sprawia, że książkę czyta się niemal jednym tchem czując wzmożoną adrenalinę. Całość reprezentuje naprawdę dobry poziom pełen intryg, pościgów, zbrodni i mocnego napięcia.

Wszystkim fanom Mastertona i nie tylko, polecam zapoznać się z ,,Krzywą Sweetmaną’’. Jestem pewna, że większość czytelników znajdzie tu coś dla siebie. Z każdego zakamarka powieści wyłaniają się brutalne i przerażające tajemnice, przy których niemal czuje się oddech nieuchwytnego mordercy. Być może właśnie teraz ciebie ma na celowniku….
Nie czekaj więc dłużej, tylko połóż kres politycznym machlojkom i ocal świat przez rządową zagładą.

moja ocena 5- / 6

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Replika, za co bardzo dziękuję.

niedziela, 20 listopada 2011

,,Dallas 63''- powrót do przeszłości.

Dallas '63

Stephen King

tłumaczenie: Tomasz Wilusz
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: listopad 2011
liczba stron: 864



 Gdyby istniała cudowna machina przenosząca ludzi do przeszłości, czy skorzystalibyście z tego dobrodziejstwa? Większość osób z pewnością z dużą dozą zaciekawienia chciałoby zobaczyć inne oblicze świata, w którym  brak nowoczesnej elektroniki, komputerów, Internetu czy telefonów komórkowych. Myślę jednak, że nie każdy zapragnąłby ,,tam'' zostać na zawsze przyzwyczajony do doczesnych wygód.

Stephen King, najbardziej znany pisarz grozy ( i nie tylko), także zastanawia się nad faktem, jakby to było móc cofnąć się do czasów odległych, by spróbować zapobiec najważniejszym dramatycznym wydarzeniom, które zmieniły ludzkość. Autor, tak jak i cała Ameryka, ciągle nie potrafi zapomnieć  tragedii, która wydarzyła się 22 listopada w 1963 roku, kiedy to Harvey Lee Oswald oddał śmiertelny strzał w kierunku prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy’ego, dlatego wykazując się twórczą wyobraźnią i pokaźnym stosem źródłowych materiałów z ,,tamtych’’ czasów, King stworzył niepowtarzalne dzieło pod tytułem ,,Dallas 63’’.

Głównym bohaterem powieści jest Jake Epping, nauczyciel angielskiego mieszkający w prowincjonalnym miasteczku Lisbon Falls. Pewnego dnia właściciel barowej przyczepy- Al Templeton, telefonuje do Jake’a w pilnej, tajemniczej sprawie.  Podczas spotkania okazuje się, że Al posiada w swojej barowej spiżarni ,,króliczą norę’’, czyli portal do przeszłości. Ponieważ sam zmaga się z nieuleczalną, nowotworową chorobą, prosi nauczyciela, by tym razem on przejął odpowiedzialność za przyszłość korzystając z możliwości przeniesienia się do roku 1958 (obecne jest rok 2011), po to, by w Dallas spróbować uchronić od zagłady prezydenta Kennedy’ego. Mimo początkowych oporów Epping przystaje na jego propozycje przechodząc jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki do lat pięćdziesiątych. Pierwsze starcie z przeszłością bywa zaskakujące.

,,To era wczesnego rock and rolla i krążowników szos. Można zachłysnąć się wolnością’’.


Stopniowo, krok po kroku Jake z nową tożsamością jako George Amberson przygotowuje sobie  mocny grunt zmierzający do wykonania misji mającej rozegrać się w 1963 roku. Przez pięć lat wędrówki do celu  próbuje normalnie żyć wtapiając się w realia przeszłości. Podejmuje się pracy w charakterze nauczyciela w małej szkółce w miejscowości Jodie w Teksasie , gdzie również przeżywa swoją wielką, prawdziwą miłość do Sadie Dunhill-szkolnej bibliotekarki. Czas niestety zmierza nieubłaganie do wielkiego finału. Czy uda się Ambersonowi zmienić bieg  historii ?

Po przeczytaniu ,,Dallas 63’’ mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony zachwyt, z drugiej zaś irytacja i złość. Twórczość Stephena Kinga miałam raczej przyjemność poznać jedynie w formie zekranizowanej  oglądając filmy na podstawie jego powieści. Bardzo mnie wtedy urzekły swoją mroczną aurą i potęgującym napięciem. Myślałam więc, że od mistrza grozy  otrzymam w najnowszej powieści dużo brutalności, makabry i strachu. Zaskoczyłam się nieco. ,,Dallas 63’’ nie sklasyfikowałabym do gatunku horroru, bądź thrillera. To raczej powieść obyczajowa przeplatana wątkami historyczno- politycznymi z domieszką miłosnego melodramatu. Muszę jednak powiedzieć, iż mimo początkowych trudności z wczuciem się w fabułę, coś ruszyło, zaiskrzyło i nawet nie zauważyłam kiedy weszłam w świat  lat 50 i 60 zapominając w oka mgnieniu o całej nowoczesnej cywilizacji. Z dziwną fascynacją i zaciekawieniem przeniosłam się  do dawno zapomnianej mentalnej społeczności gdzie istnieje zdrowa, tania żywność, seksualna powściągliwość czy segregacja rasowa. Spodobał mi się ten specyficzny klimat i uważam, że autor świetnie zobrazował ducha tamtej epoki. Z mojej strony najbardziej jednak polecam wątek Jake i Sadi, który niezwykle porusza powodując niekiedy dziwne drżenie serca. Nie jest to zwykły i banalny epizod miłosny, wręcz przeciwnie. Uczucie łączące tych dwojga ma niesamowicie głębszy wymiar powodujący wewnętrzną przemianę bohatera jak i nas samych.

Niestety muszę również wspomnieć o kilku irytujących mnie aspektach. Na samym początku autor mało wiarygodnie rozwinął historie Jake’a, który nawet nie przyjaźnił się z właścicielem baru, jedynie był jego stałym bywalcem i nagle, ot tak sobie Al zaprasza nauczyciela do zapoznania się z jego portalem czasu. Jak dla mnie zabrakło tu nieco prawdziwości i autentyzmu. Kolejnym zarzutem jaki wytoczę w kierunku Kinga, jest nadmierna rozwlekłość fabuły. Uważam, że niektóre fragmenty mogłyby być nieco krótsze, bez zbędnych i nieistotnych informacji. Czasem zbyt długa forma niepotrzebnych opisów, zdecydowanie wpływa na niekorzyść powieści.

Pomijając jednak  drobne mankamenty stwierdzam, że ,,Dallas 63’’ i tak jest wart poznania. Napisać ciekawą historię na prawie dziewięciuset stronach powieści, to jest nie lada wyczyn. Zręcznie poprowadzona pierwszoosobowa narracja doskonale, bez trudu  pozwala wejść zarówno w czasy zamierzchłe jak i teraźniejszość. Świetnie zarysowane postacie sprawiają, że niezwykle realnie można z nimi się utożsamić. Niebywałe zakończenie zaskakuje zmuszając do refleksji nad ingerencją w przeszłość i jego konsekwencjami.

Czy warto wracać do tego co było? Osobiście uważam, że wszystko, co miało minąć minęło i nie ma sensu zmieniać historii. Po to żyjemy, by uczyć się nowego życia z porażek i  różnych doświadczeń będących na stałe wpisane w otaczający nasz świat.

,,Przeszłość opiera się zmianom, bo zmiany niszczą przyszłość. Zmiany tworzą…’’.



moja ocena 5- / 6

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Prószyński i S-ka. Bardzo dziękuje.

**********************************************************************
Amerykański pisarz, autor głównie literatury grozy. W przeszłości wydawał książki pod pseudonimem Richard Bachman, raz jako John Swithen. Jego książki rozeszły się w nakładzie przekraczającym 350 milionów egzemplarzy, co czyni go jednym z najbardziej poczytnych pisarzy na świecie.
Jest... autorem horrorów, które przeszły do klasyki gatunku, jak np. Lśnienie, Miasteczko Salem, Podpalaczka. Nie ogranicza się jednak do jednego gatunku, czego przykładem są: Cztery pory roku, Zielona mila, Oczy Smoka, Bastion oraz 7-tomowy cykl powieści fantasy Mroczna Wieża.
W 2003 został odznaczony prestiżową nagrodą DCAL (Medal za wybitny wkład w literaturę amerykańską) przez National Book Foundation.
Stephen King ma córkę i dwóch synów, również pisarzy: Owena Kinga oraz Joe Hilla.

piątek, 18 listopada 2011

Pętla przeszłości.


Zabić Jane

Erica Spindler


Seria: Sensacja
Liczba stron: 496
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: MIRA
ISBN: 978-83-238-8346-3





Ostatnio pod nakładem wydawnictwa Mira ukazała się najnowsza powieść Ericy Spindler  ,,Zabić Jane’’, kiedyś znana pod innym tytułem jako ,,Pętla’’, będąca drugą częścią serii o rodzinach Malone- Killian. Chronologicznie poszczególne tomy zaczynają się od następujących pozycji: ,,Tylko Chłód’’, ,,Pętla’’, ,,Morderca bierze wszystko’’ oraz ,,Ślepa zemsta’’.

Teraz z nową nazwą i szatą graficzną, autorka wprowadza nas w świat kryminalnych zagadek, niekończących się śledztw oraz pościgów.

Główną bohaterką powieści jest Jane Killian- Westbrook, młoda artystka, której rzeźby zyskują coraz większą sławę w świecie sztuki. Dziewczyna dźwiga jednak ze sobą piętno tragicznym wydarzeń z przeszłości. Mając zaledwie piętnaście lat uległa poważnemu wypadkowi na jeziorze, kiedy podczas kąpieli, ktoś  celowo najechał na nią motorówką, w wyniku czego Jane została z zmasakrowaną połową głowy. Lata kosztownych operacji  rekonstrukcji twarzy a także troskliwa opieka psychologa stopniowo krok po kroku przywracają dziewczynę do stanu równowagi psychicznej jak i fizycznej.  Wychodzi za mąż za swego chirurga plastycznego  Ian’a Westbrook i już wkrótce spodziewają się pierwszego dziecka. Sielski spokój Jane burzą  niestety  powracające senne koszmary, w których ponownie słyszy złowieszczy warkot motorówki, pędzący wprost na  nią z zawrotną szybkością, by dokończyć to czego nie zdołał zrobić kilka lat wcześniej, czyli zabić.

Sytuacja życiowa rodziny Westbrook komplikuje się coraz bardziej, gdy pewnego dnia policja znajduje w hotelu martwe ciało kobiety: Elle Vanmeer. Okazuje się, iż denatka była pacjentką doktora Ian’a i prawdopodobnie miała z nim romans. Nieoczekiwanie ginie również osobista asystentka chirurga, która mogła być cennym źródłem informacji. Wszystkie drobne poszlaki ewidentnie wskazują na winę Ian’a. Jane jest przerażona takim stanem rzeczy. Choć ufa mężowi, który zapewnia ją, że wzniesione oskarżenia są bezpodstawne, to jednak czuje lęk i przerażenie.  Już kiedyś miała wszystko: rodzinę, przyjaciół i obiecującą przyszłość, lecz los zadrwił z niej okrutnie. Teraz także czuje jak historia zatacza koło. Dodatkową szalę goryczy przeważają niespodziewane anonimy, prawdopodobnie od sprawcy felernego zdarzenia z czasów dzieciństwa.

,,Znowu usłyszę twój krzyk.
Jestem bliżej niż myślisz’’.


Kim jest tak naprawdę prześladowca Jane? I czy rzeczywiście małżonek jest winny zarzucanych mu czynów? Już wkrótce usłyszymy rozdzierający krzyk prawdy.

Po raz kolejny byłam mile zaskoczona  dziełem Ericy Spindler. Autorka jak zwykle trzyma pisarski fason zaskakując dobrym stylem, ciekawą fabułą, tworząc przy tym świetny nastój grozy.  Choć dana pozycja jest drugą częścią serii, w ogóle nie daje nam tego po sobie poznać, tak więc śmiało można czytać bez znajomości pierwszego tomu.

,,Zabić Jane’’ jest typowym thrillerem z wątkami romantycznymi. Nie umniejsza to jednak na wartości książki, wręcz przeciwnie potęguję nasze doznania pozbawiając niekiedy oddechu. Któż z nas nie lubi elektryzujących scen pełnych zbrodni i miłości? Autorka doskonale podnosi napięcie wprowadzając niespodziewane zwroty akcji rozgrywające się wśród przestępstw, pościgów i kryminalnych zagadek. Skomplikowane intrygi umiejętnie pobudzają wyobraźnię, zaś lekki i płynny styl sprawia, iż książkę czyta się z zapartym tchem.

Zawiłe losy głównych bohaterów dają pożywkę emocji na najwyższym poziomie. Wielowątkowość powieści w tym przypadku bardzo mi się podoba. Z jednej strony mamy wątek kryminalny w którym szukamy sprawcę całego zamieszania, z drugiej strony wyłaniają się skomplikowane relacje sióstr: Jane kontra Stacy.  Całość reprezentuje naprawdę dobrą jakość pełną sensacji i mocnych wrażeń.

Wielokrotnie próbowałam typować mordercę kobiet oraz głównego autora listownych pogróżek i za każdym razem byłam wyprowadzana w ,,pole’’.  Niezbyt dobrze to o mnie świadczy, ale za to z korzyścią na rzecz powieści, ponieważ ten fakt oznacza, iż Erica Spindler znakomicie rozwinęła fabułę rozmieszczając poszczególnych bohaterów tak, aby do samego końca nie było wiadomo, kto jest w rzeczywistości tym dobrym a kto złym.

Wszystkim bez wyjątku serdecznie polecam przeczytać ,,Zabić Jane’’- naprawdę dobry thriller pełen emocji, sensacji i grozy. Jestem przekonana, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Niespodzianki wyłaniają się niemal z każdego zakamarka powieści. Czy jesteś gotów odkryć wszystkie tajemnice i poczuć co to strach? Zapraszam.

,,Zrobiłem to specjalnie, żeby usłyszeć jak krzyczysz’’.

moja ocena 6- / 6

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości pani Moniki z wydawnictwa MIRA.

********************************************************************
Erica Spindler jest amerykańską autorką, specjalizującą się w thrillerach romantycznych. Mieszka wraz z mężem i dwoma synami w stanie Luizjana pod Nowym Orleanem. Wierzy w przeznaczenie, bo gdyby nie przeziębienie, którego nabawiła się w lecie 1982 roku, prawdopodobnie nigdy nie zaczęła by pisać: kiedy kupowała lekarstwa na uporczywy kaszel, od ekspedientki dostała romans Harlequina. Lektura tak bardzo się jej spodobała, że przez kolejne sześć miesięcy przeczytała wszystkie romanse, które tylko udało jej się zdobyć. Mimo że, od dziecka pragnęła zostać malarką,, zdecydowała, że zacznie pisać. Nie trzeba było długo czekać, żeby zrozumiała, że jest to coś, co chce robić w życiu.

czwartek, 17 listopada 2011

Dom pełen tajemnic.

Dom kości

Graham Masterton


tłumaczenie: Wieczorek Paweł, Czartoryski Bartosz,
Halka Zygmunt
tytuł oryginału: House of Bones
wydawnictwo: Replika
data wydania: wrzesień 2011
liczba stron: 288






     Każdy miłośnik literatury grozy zapewne chociaż raz spotkał się  z twórczością  Grahama Mastertona, który jest autorem ponad stu różnych książek. Każda z nich fascynuje na swój własny, indywidualny sposób ukazując niezwykły i oryginalny kunszt pisarski. ,,Dom kości’’, to kolejna wznowiona przez wydawnictwo Replika pozycja, zaraz po ,,Kandydacie z piekła’’. Wcześniejszy tytuł książki znany był pod nazwą ,,Dom szkieletów’’.

Czym nas teraz mistrz horroru zaskoczy? Co kryje w sobie przerażająca fabuła ,,Domu kości’’?

Głównym bohaterem powieści jest John, młody chłopak marzący o karierze gwiazdy rocka. Niestety problemy rodzinne zmuszają Johna do chwilowej rezygnacji z  własnych pragnień, dlatego zatrudnia się w charakterze agenta nieruchomości w firmie należącej do tajemniczego i dziwacznego pana Vane. Już pierwszego dnia John dowiaduje się, że właściciel agencji posiada specjalną listę budynków mieszkalnych, których sprzedażą zajmuje się tylko i wyłącznie on sam. Chłopak, zaskoczony tą informacją uważa, że szef chyba ma coś na sumieniu. Swoje spostrzeżenia opiera na zaskakującym odkryciu. Otóż wszyscy potencjalni kupcy poszczególnych  domów z listy giną w tajemniczych, niewyjaśnionych okolicznościach. John przeczuwa, że cały ten biznes posiada drugie, mroczne dno. Swymi wątpliwościami dzieli się z pozostałych współpracownikami, którzy początkowo nie biorą jego słów do serca, lecz mimo to, postanawiają mu pomóc w odkryciu prawdy. Nikt nie zdaje sobie jednak sprawy z jak wielką, niszczycielską siłą przyjdzie im się zmierzyć. Jakie zatem groźne tajemnice skrywają siedziby z prywatnej listy pana Vene'a?

Twórczość Grahama Mastertona miałam już wcześniej przyjemność poznać, dlatego wiem, że mogę spodziewać się po kolejnym jego horrorze, świetnego nastoju grozy z potężną dawką napięcia. Tak też było i w tym przypadku. W ,,Domie kości’’ już na samym wstępie można dostrzec wiele ciekawych aspektów pisarskich. Nietuzinkowa fabuła połączona z wątkami ezoterycznymi rewelacyjnie buduje napięcie powodując przyjemny dreszczyk emocji. Akcja pędzi niczym rozszalały pociąg, nie dając ani chwili wytchnienia. Poszczególne sceny bardzo realistycznie  ukazują strach i panikę, iż momentami słychać tylko bicie własnego serca.

Wśród tych superlatywów pojawia się jednak i rysa na szkle. Uważam, że większość osób występujących w powieści jest mało wyrazistych i bez charakteru. Swoją sylwetką nie reprezentują nic oryginalnego wtapiając się w tło a szkoda, bo mogliby podnieść na wartości książki. Podoba mi się natomiast to, iż autor nie starał się na siłę czynić z głównych bohaterów pewnych siebie supermenów, wręcz przeciwnie, nadał im cechy typowo ludzkie, dzięki czemu widzimy ich strach, przerażenie i dezorientacje.

Dodatkową atrakcją do zwieńczenia całości powieści jest intrygujący bonus w postaci trzech opowiadań Grahama Mastertona : ,,Szara madonna’’, ,,Kształt bestii’’ oraz ,,Pośpieszny Potwór’’. Jednym zdaniem mogę powiedzieć, że są to prawdziwe, mroczne i niepowtarzalne perełki, będące swoistą wisienką na wielkim torcie.

Wszystkim fanom literatury grozy polecam przeczytać ,,Dom kości’’. Całość reprezentuje naprawdę dobry poziom pełen niebezpieczeństw i przerażającej historii, której na pewno długi czas nie zapomnisz.

Przekrocz więc próg domu pełnego szkieletów, wchodząc w świat magii, druidzkich wierzeń i niebezpiecznych stworów a poczujesz, co to strach i przerażenie.

moja ocena 5 / 6

  Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika

wtorek, 15 listopada 2011

W pogoni za nowym życiem.

Pożegnanie z przeszłością

Robyn Carr

Seria:  Powieść Obyczajowa
Liczba stron: 272
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: MIRA
ISBN: 978-83-238-6725-8
Data wydania : 04.11.2011




„W życiu nie ma niczego stałego poza zmianą", tak brzmią słowa greckiego filozofa Heraklita. Jest coś co sprawia, że raz wszystko toczy się po naszej myśli, innym razem wręcz przeciwnie. Od nad samych jednak zależy, jakie będą nasze kolejne wybory i choć mimo ciągłych  napotykanych trudności, to my decydujemy czy idziemy w jedną bądź drugą stronę. Czy można zatem zostawić za sobą całe dotychczasowe życie i zacząć  wszystko od nowa? Istnieją osoby, które pragną tak radykalnych zmian czekając na lepszy los, tak jak Marcie Sullivan, główna bohaterka powieści ,,Pożegnanie z przeszłością’’ Robyn Carr.  Książka jest czwartą  częścią serii Virgin River, która niedawno ukazała się pod nakładem wydawnictwa Mira.

Marcie, to dwudziestosiedmioletnia wdowa. Prawie rok temu przed samymi świętami Bożego Narodzenia,  mąż Bobby w wieku dwudziestu sześciu lat zakończył ziemski padół. Służył on w marines, gdzie brał udział  w amerykańskiej interwencji w Iraku. Właśnie tam został ranny w walkach, w wyniku których doznał poważnego urazu rdzenia kręgowego oraz mózgu, przez co zanim zmarł, najbliższe trzy lata spędził przykuty do łóżka. Jego najserdeczniejszy przyjaciel i zarazem dowódca sierżant Ian Buchanan, mimo iż uratował mu życie, obarcza się winą za całą zaistniałą sytuacje odchodząc ze służby z piechoty morskiej.  Przez pewien czas mężczyzna koresponduje jeszcze z Marcie, lecz jednak któregoś dnia nieoczekiwanie kontakt się urywa. Zaniepokojona kobieta pragnie odszukać Iana, aby dowiedzieć się o przyczynie zerwania więzi  oraz osobiście (gdyż nie miała jeszcze okazji) podziękować  za uratowanie życia Bobby’emu, dzięki czemu, młoda wdowa miała czas na pożegnanie i pogodzenie się częściowo ze śmiercią męża.

Dziewczyna  wsiada więc do swego ,,garbusa’’ podążając śladowym tropem za sierżantem Ian'em, który od jakiegoś czasu skutecznie się ukrywa. Po wielu bezowocnych próbach trafia do małego miasteczka Virgin River, gdzie wreszcie w małej, leśnej, górskiej chatce odnajduje Buchana. Niestety mężczyzna nie jest zadowolony z niespodziewanej wizyty każąc Marcie natychmiast wracać do domu. Dlaczego Ian tak obcesowo potraktował żonę byłego przyjaciela i czy zdeterminowana kobieta, będąca już u celu swej wędrówki posłucha gróźb żołnierza udając się z powrotem w rodzinne strony?

,,Pożegnanie z przeszłością’’ to cała panorama uczuć i emocji. Robyn Carr z niezwykłą lekkością i swobodą wprowadziła nas w skomplikowane perypetie głównych bohaterów, przez co niemal sama czułam jakbym czytała o swoich bliskich znajomych, przeżywając wspólnie z nimi ich osobiste rozterki i problemy. Fabuła toczy się spokojnym, naturalnym torem wciągając głęboko w samo centrum wydarzeń.

Główni bohaterowie: Marcie i Ian, są w pełni autentyczni i prawdziwi w swoim zachowaniu, dlatego od samego początku zapałałam do nich ogromną sympatią. Kobieta, mimo młodego wieku przeszła już w swym życiu bardzo wiele. Rodzice zmarli kiedy była jeszcze dzieckiem i pod swoje skrzydła wzięła ją starsza, nadopiekuńcza siostra. Wcześnie wyszła za mąż za Bobby’ego mając zaledwie dziewiętnaście lat i owdowiała siedem lat później. Los ją nie oszczędzał, lecz mimo to, Marcie jest twarda i zadziorna. Wie czego chce od życia i stara się to realizować. Tak właśnie było w przypadku odszukania najbliższego przyjaciela jej męża. Przez pewien czas utrzymując zaledwie listowny kontakt, zdążyła już zżyć się z owym nieznanym mężczyzną, dlatego gdy Ian przestaje do niej pisać, postanawia osobiście się z nim spotkać. Nie wie jednak, iż były żołnierz przygnieciony bagażem doświadczeń jest okaleczony psychicznie, dlatego nie chce rozmawiać o sobie, wojnie i Bobby’m. Na szczęście Marcie, jest uparta i stanowcza w swoich poczynaniach. Nie tak łatwo  daje się zastraszyć gburowatemu Buchanowi. Stopniowo, krok po kroku próbuje dotrzeć do jego zatwardziałego serca.

Wszystkim bez wyjątku polecam zapoznać się z niezwykle ciepłą i pełną optymizmu powieścią ,, Pożegnanie z przeszłością’’. Jestem przekonana, że tak jak ja, z ogromną łatwością wdrożycie się w codzienne realia głównych bohaterów i pokochacie całą miejscową społeczność miasteczka Virgin River. To miejsce skradło mi serce. Niemal osobiście oczyma duszy widziałam wielkie drzewa do samego nieba, dziką, fascynującą przyrodę oraz oswojone, podchodzące prawie pod sam dom jelenie. Zobaczcie również, jak dwoje obcych ludzi zmagając się z duchami przeszłości, próbuje zacząć  wszystko od nowa. Polecam.

moja ocena 5 /6

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości pani Moniki z wydawnictwa MIRA.

*********************************************************************
Robin Carr jest autorką lubianych i cenionych powieści dla kobiet. Specjalizuje się w gatunku romans i romans historyczny.
Karierę pisarki rozpoczęła 25 lat temu, kiedy to nie mogąc znaleźć pracy w zawodzie, zajęła się czytaniem wszystkich gatunków książek ,aż stwierdziła, że spróbuje swoich sił w pisarstwie. Jak się później okazało, podjęła najlepszą decyzję, gdyż pisanie przyniosło jej dużo radości i okazało się być tym co chce robić w życiu. Robyn Carr ma dwójkę dorosłych dzieci, oraz aktywnie wspiera organizacje charytatywne.

niedziela, 13 listopada 2011

W poszukiwaniu własnej drogi.


Włoskie sekrety

 Małgorzata Yildirim


wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: wrzesień 2011
ISBN: 978-83-7648-921-6
liczba stron: 360






 W każdej rodzinie istnieją jakieś sekrety i tajemnice. Są one czasami bardzo ważne, lub niekiedy niezbyt istotne. Przychodzi jednak moment, że wcześniej czy później prawda wydobywa się na światło dzienne zmieniając życie wielu ludziom. Więcej na ten temat wie Małgorzata Yildirim, autorka debiutanckiej książki ,,Włoskie sekrety’’, które ukazały się pod nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.

Główną bohaterką powieści jest Miranda Powell, młoda amerykanka polskiego pochodzenia. Poznajemy ją w tragicznych okolicznościach, podczas opłakiwania śmierci swej ukochanej ciotki Agnes, która nagle zginęła w nieszczęśliwym wypadku.  Cała rodzina jest wstrząśnięta dramatycznym wydarzeniem, lecz większy szok rysuje się na ich twarzach na wieść o tym, że krewna pozostawiła testament. Zgodnie z ostatnią wolą zmarłej najwięcej dziedziczy Miranda, otrzymując w spadku pół miliona dolarów oraz dom we Włoszech w miejscowości Sorrento. Owa posiadłość jest namiastką po krótkim i nieudanym małżeństwie Agnes.

Najbliższa rodzina nie jest zachwycona takim stanem rzeczy, lecz mimo to nie sprzeciwiają się dziewczynie, która pragnie pojechać do Włoch. Powell, już od dłuższego czasu marzyła o radykalnej zmianie w swym życiu, gdyż monotonia dnia codziennego zaczęła ją przytłaczać i choć ma dobrą pracę w jednym z bardziej znanych muzeum w Bostonie, kochającą rodzinę i wiernego przyjaciela, to jednak pozostawia rodzinny kraj i wszystkich za sobą, wyruszając w nieznane. Sorrento wita ją bajecznym krajobrazem i ogromnym, wspaniałym domem: Villa di Rosa, którym dotychczas opiekowała się sympatyczna, włoska rodzina: Jullianna i Matteo Gardioni. Miranda, jest nieco lekko oszołomiona serdecznością i otwartością tutejszej społeczności, to jednak zaskakująco łatwo klimatyzuje się w nowym miejscu. Poznaje również  intrygującego i boskiego mężczyznę, Rafaela Silvano, właściciela klubu- Vivere Senza Rimpianti. Na sam jego widok, większości kobiet miękną kolana.

,,Rafe stanowił dla mnie zagadkę, fascynującą tajemnicę. Był taki skryty. Pod wizerunkiem silnego faceta kłębiło się tyle skomplikowanych uczuć, pozostających ze sobą w sprzeczności’’.

Wydawać by się mogło, że mimo iż ciocia Agnes przeżyła w tym miejscu niezbyt przyjemne chwile, to jednak Miranda czuje się w Sorrento jak w domu. Niestety tajemnicza przeszłość krewnej odkrywa przed nią coraz więcej faktów z prawdziwego życia cioci. Dziewczyna postanawia zatem zakończyć sprawę, dociekając prawdy. Nie wie jednak, że komuś zależy na tym, aby włoskie sekrety nigdy nie ujrzały światła dziennego. Coraz częściej Mirandzie przytrafiają się nieoczekiwane i niebezpieczne wypadki. Komu dziewczyna się naraziła do takiego stopnia, że chcą się jej pozbyć? Już wkrótce przyjdzie jej się zmierzyć nie tylko z duchami przeszłości, lecz również i z własnymi pragnieniami i marzeniami.

Czytając ,,Włoskie sekrety’’ zastanawiałam się, czy aby nie wprowadzono mnie w błąd odnośnie informacji na temat debiutu tejże książki. Jestem tak bardzo pozytywnie zaskoczona doskonałym i starannym warsztatem pisarskim autorki, że już na wstępie wróżę jej ogromny sukces. Niezwykle lekki i swobodny styl powoduje, że powieść czyta się niemal jednym tchem. Fabuła cały czas wzbudza zainteresowane obfitując w zaskakujące wydarzenia. Poszczególne wątki zawierają w sobie odrobinę sensacji, grozy i napięcia potęgując nasze doznania. Plastyczny obraz włoskich potraw pobudził moje kubki smakowe do granic możliwości. Zapragnęłam w jednej chwili porzucić szary, zwyczajny świat wyłaniający się z mojego okna, by podążyć do ciepłej, słonecznej miejscowości położonej naprzeciw Wezuwiusza. Zakochałam się w śródziemnomorskim klimacie, ulegając urokom serdecznych, pełnych energii Włochom. W jednej chwili zrozumiałam co czuje główna bohaterka mieszkając w tym malowniczym zakątku.

,,Nie mogłam sobie wyobrazić jakby to było gdybym nie przyleciała do Sorrento. Po prostu nigdy nie dowiedziałabym się co to znaczy kochać, jak to jest być adorowaną, pożądaną… nigdy nie dowiedziałabym się, co to właściwie znaczy żyć’’.

Główni bohaterowie są niezwykle autentyczni i prawdziwi. Bardzo wdrożyłam się przede wszystkim w losy Mirandy, kibicując jej w codziennych zmaganiach i dążeniach do własnych pragnień. Znużona codziennością dnia i nieustającą rutyną, dziewczyna uważa, że nic już od życia nie otrzyma dobrego, jednak los daje niespodziankę w postaci wyjazdu do Włoch, gdzie odnajduje sens życia oraz dostrzega  znaczenie słowa miłość i przyjaźń. Uświadamia sobie również, jak ważni są ludzie, który swą nieustanną troską i chęcią niesienia pomocy pokazują, iż każdy moment jest dobry na rozpoczęcie  nowego rozdziału w swym życiu.

Wszystkim bez wyjątku gorąco polecam zapoznać się z ,,Włoskimi sekretami’’. Jest to niezwykle ciepła, emocjonalna powieść zawierająca całą gamę uczuć, począwszy od nadziei, przyjaźni, miłości, skończywszy na zazdrości, gniewie czy zranieniu. Wyłania się z niej wielka, wewnętrzna siła, która niczym śródziemnomorskie słońce otula nas promieniami pełnymi optymizmu i wiary w marzenia. Poznaj włoskie tajemnice wychodzące z każdego zakamarka Sorrento i zobacz jak uformuje się droga do prawdy, która zmieni życie wielu ludziom.

moja ocena 6 / 6


*******************************************************************
Małgorzata Yildirim (ur. 1979) – mieszka z mężem w podwarszawskiej miejscowości. Jest specjalistką od public relations. Interesuje się psychologią, parapsychologią i kamieniami szlachetnymi. Przez kilka lat żyła poza granicami Polski.

FAN PAGE ,,Włoskich sekretów'' na Facebooku.
WYWIAD z autorką na blogu Pisany inaczej...

sobota, 12 listopada 2011

Zło w najczystszej postaci.

Dziewczyna z sąsiedztwa

Jack Ketchum


tłumaczenie: Łukasz Dunajski
tytuł oryginału: The Girl Next Door
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
data wydania: listopad 2011
ISBN: 978-83-61386-09-4
liczba stron: 300


,,Dziewczyna z sąsiedztwa’’, to pierwsza książka Jack’a Ketchuma, amerykańskiego pisarza grozy, wydana pod nakładem wydawnictwa Papierowy Księżyc i uznana jak dotychczas za najbardziej wstrząsającą powieść w historii literatury. Autor, ma na swoim koncie również takie dzieła jak ,,Jedyne dziecko", ,,Poza sezonem" czy ,,Straceni". Na kartach stron "Dziewczyny z sąsiedztwa" Ketchum pokazuje jak daleko może sięgać granica ludzkiego szaleństwa. Wstęp do książki napisał sam Stephen King, co jest jego hołdem złożonym w twórczość Jacka Ketchuma. Ponadto nowe wydanie zdobi także zmieniona szata graficzna, która doskonale oddaje klimat powieści.

Historia rozpoczyna się w New Yersey, gdzie latem 1958 roku, główny bohater, David Moran poznaje czternastoletnią Meg Loughlin. Dziewczyna wprowadza się do sąsiedniego domu, ponieważ jej rodzice zginęli w tragicznym wypadku, dlatego wraz ze swoją niepełnosprawną siostrą Susan zmuszona zostaje zamieszkać u swojej najbliższej żyjącej krewnej, czyli ciotki Ruth Chandler.

W obecnym otoczeniu Meg nie czuje się najlepiej. Ciocia oraz jej trzej synowie z pogardą i lekceważeniem traktują nową lokatorkę. Nie szczędzą jej przekleństw stosując przy tym niekiedy przemoc psychiczną i fizyczną. Początkowo nastolatka z niemal stoickim spokojem znosi obelgi, lecz w końcu nie wytrzymuje nagromadzonej złości wykrzykując własne frustracje na krewnej. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że swoim wybuchowym zachowaniem przypieczętowała gwóźdź do własnej trumny. Rozwścieczona Ruth zamyka czternastolatkę w piwnicznym schronie, gdzie wraz z synami i okolicznymi dzieciakami torturuje ją na wszelkie możliwe sposoby. Również David uczestniczy w tej farsie, jako bierny obserwator i choć jest targany poczuciem winy, to jednak fascynacja przemocą bierze górę.

Do jakiego stopnia terroru posunie się rodzina Chandler i czy uda się Meg wyzwolić z tego piekła?

Po raz pierwszy gubię się w słowach nie mogąc zebrać myśli po przeczytaniu ,,Dziewczyny z sąsiedztwa’’. Tak bardzo zdeptała moją psychikę, że resztami przyzwoitości trzymam się, by nie wykrzyczeć najgorszych obelg pod adresem sprawców jak i obserwatorów bestialskich tortów przeprowadzanych na czternastoletniej dziewczynce.

Najgorsze w tym wszystkim jest fakt, że historia powieści została zaczerpnięta z autentycznych źródeł, które w latach 60-tych wstrząsnęły Ameryką. Dokładnie w 1965 roku w Stanach Zjednoczonych Gertruda Baniszewska wraz ze swoimi dziećmi i ich znajomymi przez dłuższy czas maltretowała szesnastoletnią Sylvię Linkens  przyczyniając się do jej śmierci.

Jack Ketchum po przez swoją powieść pragnie, choć w przybliżeniu przedstawić obraz makabry z tamtych wydarzeń dodając przy tym odrobinę fikcji literackiej, jednak wymowa fabuły pozostaje niezmieniona. Przeważa w niej okrucieństwo, zezwierzęcenie, sadyzm i chora fascynacja. Autor bez zbędnych lirycznych upiększeń przedstawia w prosty, bezpośredni sposób zło w najczystszej postaci, które pochodzi od drugiego człowieka. Opisy tortur są niezwykle realne i przepełnione niewyobrażalnym, przerażającym bólem oraz cierpieniem.

Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak człowiek może być tak nieczuły na krzywdę drugiej osoby. Ileż zła i deprawacji było w Ruth, która podżegała swoje dzieci oraz ich znajomych do stosowania perfidnych tortur na własnej siostrzenicy. Jak bardzo chora i wypaczona jest psychika wszystkich uczestników tego okrutnego wydarzenia, w którym znalazła się nawet jedna młoda dziewczyna, biorąca także czynnie udział w tej maskaradzie. ,,Byli jak kilka różnych gatunków zwierząt w jednym. Istotami rozumnymi, które tylko z pozoru przypominały ludzi, jednak nie miały dostępu do ludzkich uczuć’’.

Najbardziej irytował mnie główny bohater David. Choć był on tylko biernym obserwatorem w tym koszmarnym scenariuszu, to jednak żądza poznania granicy tego, co dozwolone była dla niego silniejsza. Chłopak uważał, że skoro pośrednio nie bierze udziału w okaleczaniu Meg, to jest całkowicie niewinny. Nic bardziej mylnego, swoim niemym przyzwoleniem tak samo czynił zło może nawet gorsze od pozostałych. Pocieszający jedynie jest fakt, iż po jakimś czasie David rozumie powagę sytuacji starając się wyrwać Meg z piekła.

Polecam przeczytać ,,Dziewczynę z sąsiedztwa’’ osobom tylko o naprawdę mocnych nerwach. Nie będę rozpisywać się tutaj na temat napięcia, akcji, klimatu czy grozy, gdyż historia sama w sobie jest tak porażająca i bestialska, że poruszy nawet najbardziej zatwardziałe serca. To jest lektura najcięższego kalibru, która agresywnie chwyta za gardło ściskając do utraty tchu.  Jeszcze długi czas po skończeniu lektury będziesz w emocjonalnym szoku. Czy jesteś gotowy na takie wrażenia?

,,Powiedz mi, proszę, o dzielny kapitanie,
Dlaczego zło obdarzone jest mocą taką?
Dlaczego anioły do snu chylą swe głowy,
Gdy czort napiera z siłą dwojaką’’.

           Tom Waits.


moja ocena 6 /6

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Papierowy Księżyc, za co bardzo serdecznie dziękuje.

 ***************************************************
Jack Ketchum, urodził się 10 listopada 1946 roku w Newark w stanie New Jersey, obecnie mieszka w Nowym Yorku. Przed rozpoczęciem kariery pisarskiej Ketchum pracował jako śmieciarz, sprzedawca, copywriter, edytor paleontologicznego magazynu „Fossils” („Skamieliny”) i agent literacki Scott Meredith Inc., gdzie reprezentował znanego pisarza Henry Millera.
Pracował również w teatrze jako recenzent sztuk. W ramach letniego repertuaru na scenie jednego z nowojorskich teatrów off-off-Broadway wystawiono kilka jego jednoaktowych przedstawień.
Ketchum ukończył Emerson College w Bostonie, po czym później przez dwa lata nauczał w liceum w Brookline, Massachusetts.
Wczesne opowiadania sprzedawał pod pseudonimem ‘Jerzy Livingston’ opartym na nazwie miasta, w którym się wychowywał.
Autorska STRONA Jack'a Ketchuma.

piątek, 11 listopada 2011

Sprawiedliwość na własną rękę.

Oko za oko

Patrick Senecal

Autor okładki: Łukasz Ryłko
Wydawca: Fu Kang
Data wydania: 30 września 2011
Liczba stron: 304
ISBN-13: 978-83-933322-0-5
Oprawa: miękka




"Jeżeli kto okaleczy swego bliźniego. uczyni mu się tak, jak sam uczynił. Złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. Jak okaleczył człowieka, tak mu będzie oddane" (Księga Kapłańska 24, 19 - 20).

Czy takie surowe prawo rzeczywiście pochodzi od Boga, który sam w sobie jest miłością? Przecież Wszechmocny kilka wieków później poprzez swego syna Jezusa, nauczał nas przebaczać bliźnim mówiąc ,,A Ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek nadstaw mu i drugi’’. Jak wytłumaczyć obie te sprzeczności ? Relacje wielu ludzi z pewnością będą podzielone.

Podobne kontrowersje budzi zachowanie Bruna Hamela, głównego bohatera najnowszej powieści  grozy ,,Oko za oko’’  Patricka Senecala, wydanej pod nakładem wydawnictwa Fu Kang. Dotychczas kanadyjski pisarz zasłynął z takich dzieł jak ,,Na progu’’, ,,Alicya’’, ,,Ulica wiązów 5150’’ oraz ,,Oko za oko’’ (z czego dwie ostanie pozycje doczekały się także ekranizacji kolejno 2009, 2010r.)

Wracając do fabuły najnowszej książki Senecala,  historia rozpoczyna się pewnego jesiennego popołudnia, kiedy to, mała siedmioletnia Jasmine Jutras-Hamel nie wraca jak zwykle po szkole do domu. Zaniepokojony ojciec Bruno udaje się na poszukiwania córki nie przypuszczając nawet, że za parę chwil jego świat legnie w gruzach. Okazuje się, iż ktoś brutalnie zgwałcił i zamordował  niewinną Jasmine. Policjanci z Drummondville niemal natychmiast ujmują sprawcę. Jest nim dwudziestoośmioletni Anthony Lamaire, urodzony w biednej patologicznej rodzinie, w której ojciec stosował przemoc a matka uciekała się w alkohol.  Nic jednak nie usprawiedliwia tak bestialskiego zachowania wobec okrutnego gwałtu i morderstwa. Mężczyzna zostaje doprowadzony pod sąd, by usłyszeć wyrok skazujący go na więzienie.

W tym samym czasie rozgoryczony ojciec postanawia wymierzyć  sprawiedliwość na własną  rękę. Przez cały tydzień obmyśla szczegółowy i precyzyjny plan porwania ,,potwora’’. Znajduje odpowiednie miejsce do kryjówki, zdobywa samochód i przygotowuje specjalne narzędzie tortur. Kiedy już wszystko ma przygotowane przechodzi do czynów. Wykazując się refleksem i podstępem odbija Lamaire’ra policji, informując stróżów prawa o zamiarze torturowania mordercy przez równe siedem dni, by potem na samym końcu pozbawić go życia. Deklaruje również, iż po dokonaniu wyroku osobiście odda się w ręce wymiaru sprawiedliwości.

Wszyscy są w szoku, partnerka życiowa Bruna także nie potrafi zrozumieć postępowania ukochanego, zadeklarowanego pacyfistę. Natomiast opinia publiczna rozdziela się na dwa obozy, zwolennicy i przeciwnicy wymierzania kary na własną rękę. Rozpoczyna się odliczanie. Policja wraz z detektywem Herve Mercure na czele próbuje zapobiec tragedii, ponieważ doskonale zdają sobie sprawę z faktu, iż odbierając życie sprawcy, Hamel bezpowrotnie zniszczy także swoje człowieczeństwo. Czy oszalały z bólu ojciec, wykona niczym kat obiecaną egzekucje? A może w porę się opamięta wiedząc, że przecież śmierć gwałciciela nie wróci życia Jasmine.

Chciałabym przekazać wam choć cząstkę emocji, które targają mną po przeczytaniu książki ,,Oko za oko’’. Wiem jednak, że cokolwiek napisze, to i tak będzie za mało, aby wyrazić niepowtarzalność dzieła Patricka Senecala. Czytałam parę naprawdę dobrych horrorów, lecz to co teraz doświadczyłam nie da się porównać z niczym innym. Może to zasługa doskonałego tłumaczenia a może swoista prostota stylu nadała iście mistrzowski wymiar powieści. Od samego początku akcja nabiera tempa podnosząc napięcie do granic możliwości. Obrzydliwe sceny mocno pobudzają wyobraźnię, zaś szczegółowe opisy rysują wyrazisty obraz całej historii książki. Fabuła, może jest prosta, ale zawiera ogromne psychologiczne kontrowersje stawiając pytanie: co ty byś zrobił w takiej sytuacji i czy to byłoby słuszne?

Muszę się przyznać, że  istnieje we mnie jakaś cząstka duszy, która aprobuje zachowanie Bruna, nawet jeśli jest ono bulwersujące i brutalne a niestety obraz tortur mówi sam za siebie. ,,Ciało potwora pokryte jest czerwonymi pręgami, oba kolana potrzaskane i napuchnięte, przyrodzenie ucięte, w brzuchu obrzydliwy otwór, nos złamany, prawe oko wyrwane, wszystko pokryte krwią, ropą, moczem i gównem’’.

Niektórzy już po takim opisie zaczną współczuć mordercy, nie akceptując tak ekstremalnych i przerażających zachowań zrozpaczonego ojca. Nie poczuliście jednak tego co Bruno, kiedy stojąc nad splugawionymi zwłokami córki pełnymi siniaków, krwi i spermy musiał przełknąć gorzką pigułkę prawdy o tym, że już nigdy nie usłyszy najdroższego głosiku Jasmine mówiącego : ,,kocham cię tatusiu’’. Powiem tylko tyle, łatwo jest w życiu myśleć poprawnie, kiedy wszystko układa się dobrze. Łatwo być humanistą, kiedy nie poznało się cierpienia i nieszczęścia. Nie wiem, jak ja bym się zachowała na miejscu głównego bohatera. Czy także pałałabym chęcią zemsty i mordu, czy może jednak jak Sylvia zamknęłabym się w kokonie bólu i żałoby.

,,- A więc Hamel stał się potworem?
-Stał się zbyt ludzki. Nie ma nic potworniejszego’’.


Bardzo gorąco polecam zapoznać się z książką ,, Oko za oko’’. Jest to horror z najwyższej półki ukazujący psychologiczne aspekty dające wiele do myślenia i wzbudzające ogromne sprzeczności. Jestem pewna, że na długo historia powieści pozostanie w waszej pamięci. Zobacz sam, jak pod pozorem szczerego człowieczeństwa kryje się najgorszy z katów i odpowiedz na pytanie: po której stronie sprawiedliwości ty staniesz- ludzkiej czy urzędowej ?

                         Trailer filmu nakręconego na podstawie powieści (2010).

moja ocena 6+ / 6

                   Recenzja napisana dla serwisu KOSTNICA.


********************************************************************
Patrick Senecal (ur. 20 października 1967 w Drummondville ) scenarzysta i pisarz grozy. Wielu krytyków porównuje go z Stephenem Kingiem. Ukończył studia licencjackie w języku francuskim, Studia na Uniwersytecie w Montrealu, uczył przez kilka lat literatury, filmu i teatru CEGEP de Drummondville....  Wydał w 1994r. pierwszą powieść grozy: 5150 Elm Street. W 1997r. w teatrze Unicorn w Montrealu wystawił swoją pierwszą sztukę, przygody inspektora Hector. Jego trzecia powieść, Na progu (Alire, 1998), zdobyła entuzjastyczne recenzje i zainspirowała do filmu fabularnego w reżyserii Erica Tessiera, z Michelem Côté i Patrick Huard. Jego ostatnia powieść Hell.com jest dostępna w księgarniach od 27 sierpnia 2009r

środa, 9 listopada 2011

Nowe życie w raju.

Powrót do Edenu

Agnieszka Burton

ISBN: 978-83-76741-46-8
rok wydania: 2011
premiera: 24.10.2011
Wydawnictwo: Replika
oprawa: miękka
ilość stron: 286





Miłość dla większości osób jest sprawą najważniejszą, lecz czy bylibyśmy zdolni postawić wszystko na jedną kartę podążając za ukochanym na drugą półkulę ziemską po to, by tam rozpocząć nowy rozdział w swym życiu? Wydaje mi się, iż niewiele ludzi odważyłoby się na taki czyn a jednak Ania, główna bohaterka debiutanckiej książki  ,,Powrót do Edenu’’ Agnieszki Burton, zdecydowała się na tak radykalne zmiany.

Autorka oprócz najnowszej powieści, jest również twórczynią ebooka dla dzieci zatytułowanego ,,Bocianie przygody’’. Pisarka ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Human Resources Diploma w Australian HR Institute. Od 2003 roku mieszka wraz z mężem Tonym i kotem Miśkiem w Melbourne. W wolnych chwilach oddaje się pasji pisania, gdzie głównym tematem jest Australia. Także w ,,Powrocie do Edenu’’ jesteśmy świadkami wirtualnej podróży po tym egzotycznym, niepowtarzalnym kontynencie.

Ania jest młodą, ambitną dziewczyną ze standardowego domu, z blokowiska. Po skończeniu edukacji rozpoczęła wymarzoną pracę połączoną z wyjazdami po europejskich stolicach. Na jednym z takich wypadów nieoczekiwanie poznaje tajemniczego, intrygującego Australijczyka, Johna. Dziewczyna od razu ulega urokowi mężczyzny uważając, że jest on jak ,, światło, jak stara dusza, która zmaterializowała się w jego męskiej formie tylko po to, aby mnie wyrwać z mojego nudnego świata, by pokazać mi nowe miejsca, życie, nową drogę’’.

Miłość zastawia sidła na Anię i Johna. Nie istnieją dla nich żadne granice, nawet te międzykontynentalne. Kobieta zostawia za sobą całe dotychczasowe życie: rodzinę, pracę i kraj zamieszkując wraz z ukochanym i jego matką Marggaret w małym domku na palach w środku lasu Daintree, bez dostępu do cywilizacji.

Nowe miejsce, spartańskie warunki i dziki klimat, Anna jest nieco zaskoczona tutejszą kulturą Aborygenów oraz kapryśną aurą tropików. Nie była przygotowana na odkrycie takiej Australii. Czy mimo wszystko, jej miłość do Johna przetrwa różnice kulturowe?

Jeszcze nigdy z taką łatwością i swobodą nie weszłam w wirtualną podróż po danym kontynencie. Agnieszka Burton, naturalnym opisem przyrody oraz plastycznym obrazem Australii zwiększyła moje doznania do granic możliwości. Ja po prostu ,,tam’’ byłam, czując gęste, nasycone aromatem tropikalnych roślin powietrze, widząc jaskrawoniebieskie, prawie turkusowe motyle zwane Ulysses, uczestnicząc jednocześnie jako świadek w świętych miejscach aborygenów.  Niesamowite wrażenia, które spowodowały, że znalazłam się w raju, na oceanicznej plaży, przy nieskażonej dzikiej przyrodzie.

Czy jednak rzeczywiście Australia jest ziemskim Edenem? Okazuje się, że nie do końca. Autorka pokazuje także drugie oblicze egzotycznego obszaru, w rzeczywistości różniące się od naszego typowego poglądu. W tym pięknym rajskim zakątku wyłania się również bieda, pustka i marazm. Społeczna ludność zmaga się z głodem, alkoholizmem, narkomanią lub depresją, zaś tutejsza przyroda wita nas jadowitymi wężami, pająkami, siedmiometrowymi krokodylami, huraganami oraz uciążliwymi deszczami. Nie każdy obcokrajowiec potrafi przywyknąć do tego różnorodnego i kapryśnego kontynentu. Także Ania, mimo iż bardzo kocha Johna tęskni za Polską, za ,,poczuciem przynależności. Tego, że jest się u siebie. Tutaj, teraz nie byłam’’.

Wszystkim bez wyjątku gorąco polecam przeczytać ,,Powrót do Edenu’’. Jestem przekonana, że tak jak ja, poddacie się czarowi Australii w której ludzie żyją w zupełnej zgodzie z przyrodą, bez konsumpcjonizmu, ciesząc się wolnością i spokojem. Zobaczcie również, czy wielka miłość Ani i Johna mimo dużych niezgodności kulturowych połączy ich na zawsze czy rozdzieli.


,,Niebieskie motyle krążą nad moją głową           
Bzyczy natrętny komar.
Szumi leśny ocean.
Pachnie deszczowy las’’.  



moja ocena 6- / 6    
 
      Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.

    *******************************************************************
Agnieszka Burton, ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu i Human Resources Diploma (Australian HR Institute).Od 2003 roku mieszka z mężem Anthonym i kotem Miśkiem w Melbourne, gdzie pracuje dla organizacji współpracującej z Australijskim Rządem (pomaga ludziom bezrobotnym w poszukiwaniu pracy).
Jej ponad dziesięcioletnie doświadczenie pedagogiczne, to praca w przedszkolach w Polsce, Anglii, RPA i Australii, gdzie pracowała z dziećmi różnego pochodzenia i różnych kultur.
Autorkę fascynują podróże, najlepiej z plecakiem po mniej uczęszczanym przez turystów szlaku.
Podróżowała wiele po Australii i Azji. Przez pół roku mieszkała też w RPA.
Od kilku lat marzy o powrocie i zamieszkaniu (z mężem i kotem) na stałe w Polsce.
Oficjalny BLOG autorki.
WYWIAD z Agnieszką.

wtorek, 8 listopada 2011

Miłość i walka z duchami przeszłości.


Puszka Pandory

Kornelia Romanowska


wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 09 listopad 2011
ISBN: 978-83-7722-193-8
liczba stron: 230





Każdy z nas ma w sobie jakieś ukryte talenty. Są ludzie, którzy potrafią rewelacyjnie tańczyć,  śpiewać lub malować bajeczne obrazy. Kornelia Romanowska, także  jest bardzo uzdolniona oddając się pasji pisania wierszy, dzięki czemu uzyskała kilka wyróżnień w konkursach poetyckich. Ma już na swoim koncie dwa wspaniałe tomiki – „Jawnogrzesznik” oraz „Mistycyzm duszy”. Teraz autorka próbuje swoich sił w debiutanckiej prozie  zatytułowanej ,,Puszka Pandory’’ wydanej pod nakładem wydawnictwa Novae Res.

Główną bohaterką powieści jest Dominika Orzechowska, znana piosenkarka. Karierę estradową rozpoczęła w wieku szesnastu lat, kiedy to jej talent przypadkowo odkrył pewien menadżer wytwórni płytowej w Warszawie. Z dnia na dzień, dziewczyna staje się sławna i bogata, lecz mimo to, przysłowiowa woda sodowa nie uderza jej do głowy. W dalszym ciągu mieszka z rodzicami w Grójcu i dopiero po wygaśnięciu kontraktu w wieku dziewiętnastu lat przeprowadza się do Warszawy, gdzie gościnnie rozpoczyna występy  w najbardziej luksusowych klubach.

Któregoś dnia, nieoczekiwanie Dominika dostaje kartkę z pogróżkami. Ktoś ewidentnie pragnie ją zastraszyć i zniszczyć. Przestraszona dziewczyna, za namową swego przyjaciela Marka, wynajmuje do ochrony Krzysztofa Tyszkiewicza, który niczym bogydard ma zadbać o jej bezpieczeństwo. Od samego początku Orzechowska czuje dziwną fascynacje dzikim, nieodkrytym i pociągającym ,,aniołem stróżem’’. Dziewczyna nie zdaje sobie jednak sprawy, iż mężczyzna boryka się z demonami przeszłości, które głęboko wyryły w nim swoje piętno. Mimo początkowych oporów, między Krzyśkiem i Dominiką stopniowo zacierają się relacje szef kontra pracownik. Orzechowska czuje się przy nim bezpieczna i nawet kolejne złowieszcze anonimy, nie budzą już takiej trwogi jak na początku, lecz niestety pewne wydarzenia z przed lat wracają niczym bumerang. Napastnik daje o sobie ponownie znać porywając piosenkarkę. Czy uda się Krzysztofowi uratować dziewczynę, tym bardziej iż brak jakichkolwiek tropów prowadzących do sprawcy całego zamieszania?

Podczas czytania, już na samym wstępie powieści odbierałam wszystkimi zmysłami mocną energię i pozytywne wibracje. Prosty, lekki styl zaskoczył mnie mile,  przez co mogłam z niezwykłą swobodą i naturalnością śledzić losy głównych bohaterów. Fabuła poprowadzona jest z punktu widzenia Krzysztofa i Dominiki, dzięki czemu możemy poznać ich osobiste emocje i uczucia. Bardzo mi się ten kontekst spodobał, niemal czułam, że jestem wśród nich słuchając ich  problemów. Akcja przebiega tutaj naturalnie, bez żadnych zgrzytów sprawiając wrażenie, jakby niektóre sceny działy się w realnym świecie. Poszczególne wątki, zwłaszcza erotyczne dodają swoistej pikanterii, powodując szybsze bicie serca, zwiększając przy tym nasze doznania. Bardzo podobały mi się elementy sensacyjne przy których doświadczyłam przyjemnego dreszczyku emocji i wzmożonej adrenaliny. Gołym okiem widać, ile serca i zapału autorka włożyła w tworzenie nowego dzieła, dlatego nie sposób przejść obojętnie koło tej książki.

Bohaterowie są niezwykle prawdziwi i wyraziści w swoim zachowaniu. Szczególnie polubiłam Dominikę za to, iż mimo bogactwa i sławy pozostała sobą. W świecie show biznesu znana jest z dystansu i chodnego podejścia, to jednak tak naprawdę wśród prawdziwych przyjaciół pokazuje wrażliwą duszę pełną ciepła i dobroci. Jako gwiazda estrady, dziewczyna nie ma w życiu łatwo. Wydaje się, że bycie osobą popularną ma swoje duże zalety, lecz w gruncie rzeczy autorka pokazuje nam, jak mylne mamy wyobrażenie na ten temat. Patrząc na przykładzie Orzechowskiej widzimy, jak dziewczyna czuje się samotna i nieszczęśliwa. Chciałby znów zacząć żyć spokojnie z dala od fleszów i problemów ciesząc się swobodą i prywatnością.

Uważam, że Kornelia Romanowska stworzyła bardzo ciekawą, emocjonującą powieść, w której nie brak sensacji, miłości, tajemnic i grozy. Tytułowa puszka Pandory zawiera w sobie całe źródło nie kończących się kłopotów, nieszczęść i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Losy Dominiki i Krzysztofa śledzi się z zapartym tchem, czekając z niecierpliwością na dalszy rozwój wydarzeń. Polecam wszystkim zapoznać się z  ,,Puszką Pandory’’. Jedno jest pewne, uczuć i napięcia w niej nie zabraknie. Przekonaj się sam i zobacz, że ,,Nic nie jest tym, na co wygląda’’.

moja ocena 5+ / 6

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości autorki i wydawnictwu Novae Res. Bardzo dziękuję. 


**********************************************************************
Kornelia Romanowska- Zodiakalna ryba, artystyczna dusza. Studentka kulturoznawstwa, miłośniczka zwierząt, mocnej muzyki i literatury.
Lubi pisać - prozę i poezję. Wydała dwa tomiki, zdobyła kilka wyróżnień w konkursach.

Oficjalna autorska STRONA.
FAN PAGE książki na Facebooku.
BLOG  Kornelii Romanowskiej.