Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Mroczne oblicze Christiana.


Ciemniejsza strona Greya
Erika Leonard 

tłumaczenie: Monika Wiśniewska
tytuł oryginału: Fifty Shades Darker
seria/cykl wydawniczy: Pięćdziesiąt odcieni tom 2
wydawnictwo: Sonia Draga
data wydania: listopad 2012 
liczba stron: 632
ocena: 5 / 6




       Trylogia E. L. James mimo wielu negatywnych opinii ciągle jest na ,,topie’’ i chociaż każdy odnosi się do z niej z jawną niechęcią, to i tak, prędzej czy później czyta dalsze jej części. Mnie osobiście pierwszy tom cyklu o Panu Gary i jego ,,uległej’’ przypadł do gustu, dlatego z żywym zainteresowaniem sięgnęłam po kontynuacje przygód  tej nietypowej pary. Czy i tym razem poczułam się usatysfakcjonowana, a może wręcz przeciwnie? Zaraz do tego dojdziemy, a tymczasem kilka słów na temat fabuły.

Anastasia Steele odchodzi od Christiana Graya, gdyż nie zamierza już dłużej ulegać jego wszelkim, mrocznym upodobaniom seksualnym. Od teraz próbuje skupić się tylko i wyłącznie na nowej pracy w wydawnictwie w Seattle. Niestety całym sercem, duszą i myślami tkwi przy swoim ,,księciu z bajki’’. Również Chris bardzo boleśnie przeżywa rozstanie. Uświadamia sobie, że Ana jest dla niego czymś więcej, aniżeli ,,seksualną zabawką’’, dlatego postanawia zgodzić się na wszelkie warunki ukochanej, byleby tylko do niego wróciła. Uczucie przewyższa rozsądek, dzięki czemu tych dwoje znów jest razem. Pomału zaczyna się wszystko dobrze układać, lecz niestety duchy z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć. Steele spotka na swej drodze byłe kobiety Graya, które kierowane zazdrością nie spoczną, dopóki nie rozdzielą jej związku z bogatym, przystojnym przedsiębiorcą. Czy uda się młodziutkiej, naiwnej dziewczynie wyjść cało z owej konfrontacji? I jak rozwiną się jej dalsze relacje z Christianem?


Patrząc przez pryzmat pierwszego tomu, uważam, że jego kontynuacja jest zdecydowanie lepiej dopracowana. Nie jest to może żadne arcydzieło, ale widać, że E.L. James stopniowo, pomału rozwija swój literacki potencjał. Styl narracji uległ znacznej poprawie i autorka wreszcie pozbyła się irytujących powtórzeń typu ,,rany Julek’’, lub ,,Święty Barnabo’’. Niestety dalej króluje ,,moja wewnętrzna bogini’’ oraz nagminnie pojawia się także ,,foliowa paczuszka’’. Podoba mi się natomiast fakt, że w ,,Ciemniejszej stronie Graya’’ mamy więcej pobocznych wątków, które dodają swoistego smaczku całej historii i powodują, że z nieustannym zainteresowaniem brniemy do finalnego zakończenia. Sceny erotyczne ,,rosną’’ tutaj, jak grzyby po deszczu. Są jednak bardziej spokojniejsze i zmysłowe, bez zbędnej przemocy. Duży plus należy się również autorce za rozbudowanie psychologii postaci. Wreszcie mogłam poznać prawdziwą twarz Christiana. Analizując jego popaprane dzieciństwo, buntowniczą młodość oraz kobiece towarzystwo zrozumiałam, dlaczego posiada tak niskie mniemanie o sobie. Widać jednak, jak dzięki miłości Any mężczyzna przechodzi powolną metamorfozę wyzbywając się stopniowo wszelkich lęków i fobii. Panna Steele również nabiera mocniejszej wyrazistości i charakteru. Przedtem była naiwną, zahukaną dziewczyną, lecz teraz odważnie potrafi przeciwstawić się swojemu chłopakowi i nie boi się mówić o tym, czego tak naprawdę chce i wymaga.

Po skończonej lekturze drugiego tomu, zastanawiałam się, w czym tkwi fenomen tej książki i doszłam do wniosku, że to emocje odgrywają tutaj nadrzędną rolę, dzięki czemu zapominamy o wszelkich rażących mankamentach. E.L. James stworzyła piękną historię, która rozpala zmysły i pobudza wyobraźnię docierając do naszych głęboko ukrytych pragnień. Nie trzeba w niej czytać między wierszami, ani doszukiwać się głębszego przesłania, wręcz przeciwnie. Można wyłączyć swój umysł wysyłając go na krótki urlop, aby w ciszy i spokoju poddać się uczuciom wypływającym z każdej strony tej powieści.

Polecam ,,Ciemniejszą stronę Graya’’ wszystkim osobom pełnoletnim szukającym niezobowiązującej literatury erotycznej. W moim odczuciu, drugi tom trylogii E. L. James, jest znacznie lepszy od pierwowzoru, dlatego wierzę, że w ostatniej części tej serii będzie już tylko lepiej. Ja w każdym razie jestem gotowa poznać ,,Nowe oblicze Graya. Zapraszam.

***
Recenzja bierze udział w konkursie Czytanie: 802% normy.

51 komentarzy:

  1. Świetna książka, lepsza od pierwszej części:.) Tak wzbraniałam się przed tą serią a okazało się to zupełnie nie potrzebne. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, kochana, lecisz tym Grayem, lecisz ;-) Na temat książki się nie wypowiem, bo moje zdanie znasz odnośnie do tego rodzaju lektur, choć z drugiej strony może kiedyś tak dla testu się skuszę, ale dopiero jak już ucichnie ten cały szum medialny. Natomiast powodzenia życzę w konkursie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przeczytam, pierwsza mi się nie spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam dwie części czekam na trzecią aby przeczytać, jak dla mnie książka świetna lepsza od tej pierwszej... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja po męczarniach,jakie dostarczyła mi pierwsza cześć odpuściłam sobie tą serię

    OdpowiedzUsuń
  6. Też uważam ją za znacznie lepszą od pierwszej części :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytając recenzję mam wrażenie że czytałyśmy zupełnie inne książki ;-) Moim zdaniem druga część jest znacznie słabsza od pierwszej. W pierwszej był jeszcze ten przyjemny dreszcz i napięcie, tutaj niestety dla mnie tego brakuje. Autorka wreszcie się wysiliła by stworzyć wątki poboczne ale niewiele jest w stanie z nich wyciągnąć a szkoda, bo pomysły były niezłe. Seks już zdecydowanie bardziej grzeczny, przez co też przestaje się wyróżniać. gdyby nie fakt, że kupiłam w pakiecie 2 i 3 część, po tą ostatnią bym na pewno nie sięgnęła... Niemniej z ciekawością przeczytam Twoje wrażenia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim odczuciu, drugi tom był jednak lepszy. Może i napięcie troszkę bardziej stonowane, ale widziałam znaczną poprawę, jeśli chodzi o liczne powtórzenia. Także sceny seksu były łagodniejsze, takie ,,waniliowe'', a że nie lubię seksu typu sado maso, które są dla mnie upokarzające, to odpowiadała mi taka łagodniejsza forma kopulacji. No i najważniejsze dla mnie był psychologiczny wątek, w którym mogłam przeanalizować mroczną osobowość Graya, dlatego, mimo wielu mankamentów, nadal podoba mi się owa trylogia.

      Usuń
  8. Nie czytałam, nie zamierzam. Wystarczy mi, że ją przejrzałam i już wiem, że zdecydowanie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm... Ja pełnoletnia nie jestem, wręcz brakuje mi do tego wieku trochę ponad rok , a mino wszystko mam podobne zdanie na temat tej książki do Ciebie.
    Tak, zdecydowanie lepsza niż część pierwsza. Za trzecią zabiorę się w najbliższej przyszłości, gdyż już na mnie czeka. :)
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem na etapie czytania trzeciej części, ale jak na razie jest nieco słabsza od drugiego tomu, ale zobaczymy, jak potoczy się dalej ta historia.
      Również pozdrawiam.

      Usuń
  10. Muszę się z nią koniecznie zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nawet pomimo tych wszystkich negatywnych opinii, mam ochotę na tę trylogię. A wszystkie pozytywne opinie, takie jak Twoja, cieszą mnie i jeszcze bardziej skłaniają ku temu, aby sięgnąć po Greya. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejna część Greya, a ja nadal mówię nie. Nie, bo nie lubię literatury erotycznej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja Greya raczej przeczytam, w bibliotece jest - zapisałam się! Mam nadzieję, że porwą mnie te emocje.

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja ciekawa jestem tej części jak i poprzedniej - "Pięćdziesiąt twarzy Greya".

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam coraz większą ochotę, żeby zapoznać się z tą serią. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszyscy tak zachwalają, że w końcu chyba i ja się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Słyszałam właśnie, że druga część jest zdecydowanie lepsza, że styl i język uległ znacznej poprawie... dlatego przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Według mnie ta trylogia jest tragiczna, ale jak widać - ile osób, tyle opinii ;D Ech, pomysł miała pani Leonard dobry, ale szkoda, że warsztatowo nie podołała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że warsztat leży i kwiczy:-),ale konstrukcja fabuły bardzo mi się podoba, ale jak widać, wszytko zależy od gustu danej osoby.

      Usuń
  19. Nie miałam jeszcze okazji poznać Greya osobiście. Przyznam, że jestem ciekawa tej historii, tyle sprzecznych opinii o niej słyszałam, chciałabym przekonać się na własnej skórze jak to jest naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj, te wszystkie negatywne recenzje skutecznie odstraszają mnie od Greya, ale może niepotrzebnie? Cóż, chyba kiedyś dam mu szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wiedziałam, że ten bardziej Ci sie spodoba ;) Ja już czekam w kolejce u kuzynki na trzeci tom ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nadal nie jestem pewna czy warto rozpocząć przygodaę z Anastasią i Greyem, to chyba jednak nie są książki dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Trochę już szału można z Greyem dostać :P Za dużo go, oj za dużo..

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak na razie moje dwie części Greya leżą sobie grzecznie na półeczce i czekają aż nabierze mnie ochota na coś pikantnego :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Przede mną dopiero I cz., ale i II będzie przeczytana :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Niesamowicie zawiodłam się na drugiej części tej serii, spodziewałam się czegoś "z pazurem", dodatkowo sam tytuł na to wskazuje. Tymczasem ten tom okazał się niesamowicie przesłodzony, co więcej Ana irytowała mnie jeszcze bardziej niż wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że się zawiodłaś na drugim tomie. Mnie osobiście się podobał, dzięki temu, że było więcej pobocznych wątków, które uatrakcyjniały fabułę oraz wreszcie mogłam poznać przyczynę ,,zimnej'' osobowości Graya, co także uważam za plus.
      Czytam teraz trzeci tom, lecz na razie uważam, że jest nieco gorszy od drugiego, ale zobaczymy, jak dalej rozwinie się historia.

      Usuń
  27. Mnie jakoś nie ciągnie do tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  28. Niestety powieści E L James nie wzbudzają mojego zainteresowania. Nie przeczytałam w całości pierwszej części, więc raczej nie sięgnę też po kolejne tomy.

    OdpowiedzUsuń
  29. Przez Twoje recenzje wzrasta mój apetyt na trylogię, ale nadal się obawiam czy sprostam pierwszemu tomowi, niestety czasem moja irytacja sięga zenitu i rzucam książkę w kąt, ale spróbują odwiedzić bibliotekę, może akurat mają egzemplarz pierwszej części.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja jestem niepełnoletnia, a więc wolę nie czytać, poza tym mama powiedziała, że za żadne skarby nie da mi tej książki do ręki :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Mam w planach obydwie części ale jeszcze poczekam aż minie początkowy szał.

    OdpowiedzUsuń
  32. Szczerze to szkoda mi czasu na książkę, ale na pewno obejrzę film. Dwie godzinki szybko miną;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Książki nie mam zamiaru czytać, jak dobrze wiesz, więc zaspokajam swoją ciekawość twoimi recenzjami :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nominowałam Cię do zabawy, zapraszm.:P
    http://czytamysobie.blogspot.com/2013/01/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  35. Z ogromną przyjemnością przeczytałam Twoją recenzję - to duża odmiana, wiecznie tylko czytam negatywne opinie. Ja szykuję się do lektury "Trzech obliczy pożądania" - to będzie moja pierwsze książka o tematyce czysto erotycznej. Zobaczymy, jak to będzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa twoich wrażeń po lekturze "Trzech obliczy pożądania". Sama czytałam tę książkę i uważam, że jest bardzo dobrze napisana. Czekam zatem na twoją recenzje.

      Usuń
  36. Przyznam, że zaskoczyła mnie twoja pozytywna recenzja bo dotychczas czytałam same negatywne opinie :) na razie nie planuję poznać tej trylogii, ale w przyszłości któż to wie :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Moją opinię na temat serii już znasz. Druga część była dla mnie gorsza od pierwszej, bo nie dałam rady jej nawet skończyć.

    OdpowiedzUsuń
  38. Dzięki za udzielenie odpowiedzi na moim blogu.:P
    Rozejrzę się za tymi książkami o których pisałaś, bo szczerze mówiąc tytuły nic mi nie mówią.;P

    OdpowiedzUsuń
  39. Kurczę, kolejne zaskoczenie: kontynuacja lepsza od pierwszej części! Chyba jednak przyjrzę się tej serii, ale to może po sesji ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  40. Kurczę, przyznam, że naprawdę posiadam liczne braki i zaległości, jeśli mowa o tego rodzaju współczesnej literaturze. Nawet jeśli piszesz, że coś jest "na topie", to ja i tak za bardzo nie wiem jednak o czym mowa:) ale właśnie dlatego warto przeglądać blogi innych, żeby znajdować dla siebie nowe tytuły, o których się wcześniej nie słyszało.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. Jeszcze nie chce mi się po nią sięgać :P Na razie jestem po pierwszym tomi i mi z tym dobrze. Jak nie będę miała co czytać to się zastanowię :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeśli o mnie chodzi, to pierwsza część zupełnie mi się nie podobała i dlatego mam duże opory, aby sięgnąć po następną książkę. Ale Twoja recenzja wzbudziła moją ciekawość i kto wie, kto wie... może jednak się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  43. a czy wiadomo coś dokładniej(np. przewidywana data wydania) o nowej trylogii oczami Grey'a?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na chwilę obecną autorka trylogii Grey'a nie podała jeszcze żadnego konkretnego terminu.

      Usuń
  44. Całą Trylogia jest przełomowa ponieważ sprawiła, że polskie dziewczęta zaczęły bardziej otwarcie przyznawać się do swoich erotycznych fantazji.

    Zgadzacie się z poniższą recenzją?

    http://laskotanie.blogspot.com/2013/02/50-twarzy-greya-przeomowa-trylogia.html

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...