Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

środa, 13 lutego 2013

Tajemnice mieszkańców Kamieńca.


Ulica Ukryta
Konstanty Klon

seria/cykl wydawniczy: Super kryminał tom 25
wydawnictwo: Pi
data wydania: grudzień 2012
ISBN: 978-83-62781-91-1
liczba stron: 191

ocena: 3- / 6






     ,,Ukryta ulica’’ Konstantyna Klona, znanego również, jako Jacka Krakowskiego, to powieść z serii Super kryminał, która ukazała się nakładem wydawnictwa Pi. 

Erwin Hermes, doradca prawny fundacji ,,Curatus’’ przyjeżdża z Warszawy do Kamieńca, małego prowincjonalnego miasteczka, aby spotkać się z Amelią Sokolnicką, młodą dziewczyną, sparaliżowaną od pasa w dół. Kilka lat temu nastolatka uczestniczyła w wypadku samochodowym, w którym zginęli jej rodzice, zaś sama została niepełnosprawna. Wizyta gościa ze stolicy ma na celu pomóc Amelii przywrócić władzę w nogach, dzięki operacji we Frankfurcie, ale dziewczyna odnosi się do tego planu bardzo sceptycznie. Hermes zatrzymuje się zatem w pobliskim domu u pani Wandy i ma zamiar w najbliższym czasie przekonać Sokolnicką do zgody na zabieg. Nieoczekiwanie, gospodyni, która wynajmuje pokój Erwinowi znika. Okazuje się, że jakiś czas temu na ulicy Ukrytej miał miejsce podobny incydent. Zaintrygowany tą sprawą doradca próbuje dowiedzieć się czegoś więcej o życiu mieszkańców Kamieńca. Już wkrótce mężczyzna odkryje wiele zaskakujących tajemnic, które staną się przysłowiowym zapalnikiem do dalszych dramatycznych wydarzeń.

Jestem miłośniczką kryminałów, ale po przeczytaniu ,,Ukrytej ulicy’’ zapragnęłam raz na zawsze ,,zerwać’’ z tym gatunkiem.  Zdecydowanie liczyłam na coś więcej a dostałam jedynie przeciętną historię pozbawioną jakichkolwiek emocji. Podczas śledzenia fabuły niejednokrotnie aż ,,kipiałam’’ ze złości doszukując się napięcia, grozy, dramatu itp.  Niestety, nie znalazłam tutaj nic, co mnie by osobiście, choć w minimalnym stopniu zainteresowało. Jedynie styl narracji jest bez zarzutu, czyli lekki, prosty i swobodny, natomiast pozostałe literackie aspekty reprezentują bardzo słabiutki poziom. Kreacja psychologiczna bohaterów jest praktycznie znikoma. Nie potrafiłam wyobrazić sobie poszczególnych postaci (poza paroma wyjątkami). Nic nie wiem na temat ich wyglądu, cechach charakteru lub sposobu bycia. Dla mnie są to zwyczajne, papierowe sylwetki, o których szybko się zapomina, dlatego w niektórych sytuacjach gubiłam się w tych wszystkich rodzinnych zawiłościach mieszkańców ulicy Ukrytej. Brakowało mi również żwawych, dynamicznych dialogów oraz wartkiej, zaskakującej akcji. Może mam zbyt duże wymagania, ale porównując powyższą książkę do innych dzieł z tego gatunku uważam, że daleko jej do prawdziwej klasyki kryminału. Nie przeczę, że autor ma  potencjał i ,,idzie’’ w dobrym kierunku, ale niestety nie wykorzystał maksymalnie wszystkich swoich literackich możliwości.

Podoba mi się jedynie koncepcja fabuły, dzięki której uświadomiłam sobie, że niekiedy prawda bywa bardzo bolesna, dlatego ludzie wolą ją skrywać w najdalszych zakamarkach swojego umysłu. Na co dzień oszukują siebie i innych, ale w ostatecznym rozrachunku prędzej czy później muszą stawić czoła wszelkim jej konsekwencjom.

Czy polecam ,,Ukrytą ulicę’’? Tak, lecz na własną odpowiedzialność. Jeśli szukasz niezobowiązującej, łatwej lektury, która ma jedynie na celu ,,zabić’’ twoją nudę, to polecam. Natomiast, jeśli liczysz na ekstremalne emocje, to możesz się niemile rozczarować, więc decyzja należy do ciebie.

***

                                     Recenzja napisana dla portalu Kostnica..


43 komentarze:

  1. Eee to ja się jednak wstrzymam, chyba, ze kiedyś książka sama wpadnie w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie spotkałem się z twórczością tego autora, więc zdam się na twoją opinię i sobie daruję tą pozycję. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kryminały z tej serii niezbyt do mnie przemawiają, a za ten konkretny na pewno się nie wezmę. Coś, czego nie potrafię zdzierżyć to bezpłciowi bohaterowie. Właściwie z twojej recenzji wynika, że w przypadku "Ulicy Ukrytej", bezpłciowi to zbyt małe słowo. Zdecydowanie sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kryminał to niekonieczne moja bajka czytelnicza, ale zdarzyło mi się i po takowy sięgnąć. Jednakże podchodzę ostrożnie do tego gatunku książek i na powyższą raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie, choć staram się czasem sięgać i po ten gatunek.

      Szkoda, że ta ksiązka to niewypał, opis fabuły wydał się dość interesujący.

      Usuń
  5. Ocena niezbyt pozytywna, więc raczej odpuszczę sobie tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem miłośniczką kryminałów, ale po przeczytaniu ,,Ukrytej ulicy’’ zapragnęłam raz na zawsze ,,zerwać’’ z tym gatunkiem. - Bardzo mocne słowa. Ale może jednak nie zrywaj tak "na zawsze" z kryminałami, bo fakt, że ten jest kiepski, nie oznacza, że inne też takie są. Już dawno nie czytałam u Ciebie takiej recenzji. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście mocne słowa, pisane pod wpływem chwili, ale byłam tak ,,zła'' na w/w książkę, że musiałam się jakoś ,,wyżyć'':-)

      Usuń
  7. To nie czytam. Zbyt wiele jest świetnych kryminałów, żeby tracić czas na te słabe. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta seria w ogóle mnie jakoś odstrasza. Czytałam kilka książek i wszystkie były średnie. Nawet mocno średnie. No i masa błędów...

    OdpowiedzUsuń
  9. Kryminały są świetne, trzeba tylko czytać to co ma pewną jakość. Jak mam do wyboru Deavera, Cobena czy nawet Chattama, to raczej Konstanty Klon nie ma zbyt wielu argumentów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale cię rozumiem i teraz sama będę wybierać tylko sprawdzonych autorów, aby uniknąć taki ,,wpadek'' jak powyższa.

      Usuń
  10. Jakoś nie ciągnie mnie do tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam autora, nie kojarzyłam do tej pory książki i widzę, że się nią raczej nie zainteresuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. Na nudę to ja mam inne sposoby :-)
    Jestem miłośnicza kryminałów, ale dobrych kryminałów, co prawda zdarzało mi się trafiać na różne treści, jednak mało kiedy spotyka mnie totalne rozczarowania. Nie wiem czy sięgnę po tę książkę, obawiam się braku większych emocji czy znikomej akcji... czas pokaże jak będzie z wyborem lektury.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam "Letnisko" z serii Super Kryminał i również mnie nie powaliło. Czytało się lekko i przyjemnie, bez napięcia i oczekiwania co będzie dalej, jakie powinno towarzyszyć temu gatunkowi. Po pozostałe książki z tej serii raczej nie sięgnę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam akurat ,,Letniska'', ale mam już za sobą 3 inne kryminały z tej serii i niestety w moim odczuciu wszystkie są ,,na jedno kopyto'', czyli takie zwyczajne, bez emocji.

      Usuń
  14. Skoro ta książka jest zaprzeczeniem tego, czego szukam w kryminałach (emocje,emocje i jeszcze raz napięcie) to z pewnością jej nie przeczytam...
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmm.. Po recenzji chyba się wstrzymam z tą książką. Dzięki za cynk;)

    OdpowiedzUsuń
  16. No nie wiem. Uwielbiam kryminały, nawet przed chwilą skończyłam powieść Cobena, która bardzo mi się spodobała. Co do tej to nie jestem przekonana i nie mam ochoty po nią sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Chyba ją sobie jednak odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja fanką kryminałów nie jestem, tym bardziej takich pozbawionych atmosfery. Dlatego też nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Hm, no ja na razie szukam raczej emocji, to jest w stanie utrzymać przy lekturze ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak Polacy biorą się za kryminał, to albo klękajcie narody, albo tak spartolą sprawę, że ludziom odechciewa się tego gatunku :) Jeżeli chodzi o rodzimych autorów to polecam Marka Krajewskiego i oczywiście Joanne Chmielewską :)

    Cyrysiuu jeszcze nie zrywaj, poczekaj aż trafi się taki gniot, że z czystym sumieniem to zrobisz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na chwilę obecną dałam sobie na ,,wstrzymanie'' z tym gatunkiem, bo muszę ochłonąć, ale pewnie za jakiś czas sięgnę po kryminały, lecz już innych autorów.

      Usuń
  21. Lubie kryminały, ale na tego jakoś ochoty nie mam, szkoda mi czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Słyszałam właśnie już kilka niepochlebnych opinii, jednak wątpiłam w to. Teraz wiem, że były one prawdziwe. Cyrysi, miłośniczce kryminałów zaufać można jak najbardziej. ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. tym razem odpuszczę, bo szkoda mi czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Będę się trzymać od tej książki z daleka, chyba że jakimś cudem wpadnie mi w ręce, wtedy grzech nie przeczytać kryminału :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Może kiedyś przeczytam tę książkę.
    A tak w ogóle to nawet nie wiedziałam, że istnieje portal, który nazywa się KOSTNICA! :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię kryminały, nie mam jednak ochoty na lektury pokroju "Ulicy Ukrytej". W ogóle odnoszę wrażenie (być może mylne) że na całą serię "super kryminał" składają się dosyć średnie powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje wrażenie chyba nie jest mylne, gdyż osobiście przeczytałam 3 książki z tej serii i niestety żadna nie powaliła mnie jakoś na kolana.

      Usuń
  27. Najwyraźniej to taki typ książki, za którym nie opłaca się biegać, ale jak wpadnie w ręce, to można przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kochana, ja nie jestem wielką fanką kryminałów, a tym bardziej kiepskich kryminałów. Szkoda, że zawiodłaś się na tej książce, wolałabym, żebyś trafiała tylko na dobrą literaturę i nie marnowała czasu na średniaki. Mam nadzieję, że kolejna książka zatrze niedobry smak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, zawiodłam się na tej książce, ale czasem potrzebne są takie lektury, dzięki którym mamy porównanie do innych lepszych powieści.

      Usuń
  29. Nie jestem przekonana do tej serii kryminałów. Raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Konstanty Klon - cóż pierwszy raz słyszę o tym autorze. I po tym, co czytam w Twojej recenzji, jakoś jego książka nie wzbudza mojego zainteresowania. Więc nie dla mnie.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Już polskie nazwisko autora mnie odstraszyło, a Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, żeby nie czytać.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja trochę nie na temat:p Też już przeczytałam całą serię o Greyu i też czekam na ekranizację:) Także wyłamujemy się z tłumu we dwie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cieszę się, że nie jestem jedyna, która nie może wyzwolić się z pod wpływu magnetycznego Greya ;-)

      Usuń
  33. Coraz bardziej doceniam polskie kryminały, szkoda, że ten wypadł średnio...

    OdpowiedzUsuń
  34. Szkoda, że jest taki sobie, bo moja mama uwielbia kryminały z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...