Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

czwartek, 18 kwietnia 2013

,,Braterskie'' więzy.


Mój łagodny bliźniak

Nino Haratischwili 

 
tłumaczenie: Małgorzata Bochwic-Ivanovska
wydawnictwo: Muza
data wydania: luty 2013
ISBN: 978-83-7758-213-8
liczba stron: 288
ocena: 3+ / 6






     Nino Haratischwili, to autorka i reżyserka sztuk teatralnych oraz laureatka nagród za twórczość teatralną i prozatorską. Jej debiut powieściowy Juja (2010) znalazł się na liście książek nominowanych do prestiżowej nagrody Longlist des Deutschen Buchpreises, nagrody ARD – I programu telewizji niemieckiej, został też uhonorowany nagrodą Buddenbrookhaus dla debiutu literackiego. Druga powieść ,,Mój łagodny bliźniak'' otrzymała w 2011 nagrodę literacką Hotlist, przyznawaną przez niezależnych wydawców niemieckich. Czy rzeczywiście najnowsze dzieło  Haratischwili jest tak wyjątkowe i niepowtarzalne? Zaraz do tego dojdziemy, tymczasem parę słów o fabule.

Stella i Ivo są przybranym rodzeństwem. Poznali się w nietypowych dla siebie okolicznościach, kiedy ojciec Stelli  nawiązał romans z matką chłopca. W wyniku pewnych tragicznych wydarzeń Ivo zostaje przysposobiony przez kochanka swojej rodzicielki. Stella niemal od razu akceptuje nowego brata. Przez klika lat ich wzajemne stosunki ulegają zacieśnieniu. Gorące uczucie przeistacza się jednak w związek pełen bólu i łez, dlatego młodzi postanawiają rozstać bezpowrotnie. Nieoczekiwanie po siedmiu latach mężczyzna powraca do swojej ukochanej namawiając ją na wyjazd do Gruzji, gdzie być może odnajdą źródło własnych problemów. Stella, obecnie żona i matka rozgoryczona niespodziewaną wizytą Ivo nie wie, jak w zaistniałej sytuacji ma się zachować. Czy kierować się rozumem, czy też sercem. Co z tego dalej wyniknie? Czy losy tych dwojga splotą się ponownie?

 ,,Mój łagodny bliźniak’’ wzbudził we mnie bardzo mieszane uczucia. Nie wiem czego się spodziewałam, ale na pewno nie tego, co napisała Nino Haratischwili. To bardzo smutna, melancholijna historia o bólu, toksycznej miłości i duchowym cierpieniu. Niestety nie potrafiłam odnaleźć się w tym dziwnym, pogmatwanym świecie głównych bohaterów. To wszystko stanowiło dla mnie jakąś zupełnie szaloną formę. W moim odczuciu Stella mimo dojrzałego już wieku zachowywała się bardzo dziecinnie, naiwnie i irracjonalnie. Wspólnie z Ivo okradała się z możliwości i szans na własne szczęście. Nie podobała mi się ich chora, niejasna relacja. Znalazłam również kilka literackich elementów, za którymi osobiście nie przepadam. Przede wszystkim irytował mnie zbyt monotonny, spokojny i refleksyjny styl narracji. Za dużo tutaj także przesadnej egzaltacji. Drażniła mnie taka uczuciowa filozofia, gdyż zdecydowanie wolę prosty, bardziej powściągliwy przekaz. Akcja płynie wolno, nostalgicznie niczym leniwa rzeka. Momentami nie mogłam się doczekać, kiedy dobrnę do ostatniej sceny i chociaż całokształt  powieści dopracowany jest w najdrobniejszych detalach, to jednak nie potrafiłam ulec jego urokowi.

,,Mój łagodny bliźniak’’, to lektura pełna wrażliwości, empatii i altruizmu. Pokazuje, jak silne może być uzależnienie od drugiego człowieka. Skłania także do refleksji i zadumy nad sensem życia, miłości i cierpienia. Szukasz nastrojowej, poruszającej powieści? Zapraszam zatem do w/w lektury.

***

Wydawnictwo MUZA SA. 


37 komentarzy:

  1. Nie zachęciła mnie Twoja recenzja więc po książkę raczej nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, jak ty szybko czytasz!! Kolejna poruszająca powieść u ciebie na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowałaś mnie swoją recenzją.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na mnie osobiście ta książka zrobiła bardzo pozytywne wrażenie, aczkolwiek rzeczywiście Stella zachowywała się momentami nieco dziecinnie i nierozważnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie bardzo drażniło zachowanie Stelli i nie potrafię ją zrozumieć. Powinna zadecydować, w którym kierunku chce tak naprawdę iść a nie stać po środku zapadającego się ,,mostu''. I myślę, że gdyby nie pewne okoliczności, to do samego końca trwałaby w uczuciowym rozdarciu.

      Usuń
  5. Widzę, że ta powieść zbiera bardzo rozbieżne recenzje. Ogółem mnie ciekawie, to fakt. Obawiam się jednak trochę tego zdziecinniałego zachowania głównej bohaterki, bo coś takiego działa na mnie jak płachta na byka, a należę do osób, które są w stanie zirytować się w ułamku sekundy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie raczej rzadko wyprowadza z równowagi zachowanie jakiegoś bohatera literackiego, ale w tym przypadku niejednokrotnie była poddenerwowana śledząc losy Stelli. Nie wiem, jak to będzie w twoim przypadku. Jeśli chce, to zaryzykuj, ale na własną odpowiedzialność.

      Usuń
  6. Nie wiem, czy odnalazłabym się w tej książce a z drugiej strony przyciągają mnie takie trudne tematy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam recenzje tej książki i szczerze powiem, że myślałam, że będzie o rodzonych bliźniakach...

    OdpowiedzUsuń
  8. oj oby kolejne dni byłe lepsze ;)
    fajna recenzja

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie czytam taką książkę z leniwą narracją i rozwlekłą akcją i też mam mieszane uczucia, więc chyba nie skuszę się na kolejną taką powieść.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie wolę sztorm na morzu niż leniwą rzekę, jeśli chodzi o akcję książek. Cóż, tym razem odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dokładnie to samo. Dla mnie musi być dynamiczna akcja, ciekawa fabuła i emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Tutaj były tylko emocje, reszta niestety została potraktowana bardzo ulgowo.

      Usuń
  11. Dokładnie. Czytam po to, żeby trochę sobie uprzyjemnić czas, a nie się wynudzić. Tym razem podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie moja tematyka i przedstawienie historii, więc nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie przemawia do mnie ta książka raczej...

    OdpowiedzUsuń
  14. Tym razem książka nie dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba nostalgii mi teraz nie trzeba, więc tym razem podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie bardzo zaciekawiła ta książka, więc być może po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  17. Raczej ją sobie odpuszczę. Myślę, że się w niej nie odnajdę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Właśnie czytam "Bliźniaka":-) Jesteś pierwszą osobą, która oparła się urokowi tej książki, jestem ciekawa, czy podzielę Twoje wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytałam kilka recenzji ,,Mój brat blixniak'' i rzeczywiście każdy wyrażał się o nim niezwykle pochlebnie. Może to ze mną jest coś nie tak, ale napisałam prawdę, że mnie nie urzekła ta książka. Widocznie jestem zbyt ,,pospolita'', abym mogła docenić walory historii głównych bohaterów.
      Czekam zatem na twoją recenzje. Ciekawe, jak bardzo będzie odmienna od mojej.

      Usuń
  19. Ufam Twoim opinion w 100%. Mamy bardzo podobny gust czytelniczy i jeżeli Ty nie odnalazłaś się w tej opowieści, to i ja nie mam czego w niej szukać ...

    OdpowiedzUsuń
  20. Okładka mnie odstręcza. Przeciwko leniwie toczącej się akcji nic nie mam, ale tylko pod warunkiem, że tematyka mnie interesuję :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wygląda ciekawie.. Jednak póki co na mej półce zalega zbyt wiele innych pozycji, abym się nią zainteresowała, na tyle by przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. To zdecydowanie książka nie dla mnie. Za dużo emocji...

    OdpowiedzUsuń
  23. takie książki nie dla mnie zapraszam do mnie http://muzyka-ksiazki.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  24. Tym razem nie czuję się przekonana. I tak na razie ledwo się wyrabiam z czytaniem własnych egz. rec. bo na uczelni strasznie nas przyciskają, więc sobie odpuszczę lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  25. I znowu u Ciebie książka, która mnie zaciekawiła.:P

    OdpowiedzUsuń
  26. To, na co marudzisz, dla mnie może być akurat plusem, więc nie mówię nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zachwalana jest ta książka. Już nie raz spotykałem się z bardzo pozytywnymi recenzjami, Twoja trochę studzi moje oczekiwania, ale i tak wygląda na to, że to pozycja warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam tę książkę na półce, ale cały czas brakuje mi brakuje na nią czasu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Czytałam już różne recenzje tej książki, jednak czuję, że miałabym podobne odczucia do twoich, więc chyba spasuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Książka już za mną i byłam nią mile zaskoczona.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Może byc ciekawa, myślę, że spróbuję :)


    /blask-ksiazek/

    OdpowiedzUsuń
  32. Książkę czytałam i powiem, że przypadła mi do gustu :)
    Buziaki
    A.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...