Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

niedziela, 28 lipca 2013

Walka z demonami przeszłości.


Siła strachu
Koethi Zan 

 
tłumaczenie: Janusz Ochab
tytuł oryginału: The Never List
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: 18 lipca 2013
liczba stron: 344
ocena: 5/6







        Thrillery psychologiczne to jeden z niewielu gatunków literackich, po który sięgam bez wahania, gdyż lubię poczuć ten dreszczyk emocji i niepokoju oscylujący wokół tajemniczej fabuły, dlatego tym razem skusiłam się na książkę „Siła strachu” Koethi Zan. Czy warto było? Zaraz do tego dojdziemy, tymczasem parę słów o fabule.

Sarah i Jennifer są najlepszymi przyjaciółkami od wielu lat. Wspólnie stworzyły specyficzną listę rzeczy, których należy unikać, jak ognia np. nie wsiadać do obcego samochodu. W ten sposób chcą ograniczyć potencjalne ryzyko nieszczęścia, jakie mogłoby je spotkać, jednakże pewnej nocy, wbrew ustalonym zasadom dziewczyny wsiadają po imprezie do nieznanej taksówki. Podróż kończy się dla nich bardzo tragicznie, gdyż padają ofiarą porywacza i wraz z dwiema innymi dziewczynami trzy lata spędzają w lochu w piwnicy, gdzie poddawane są najróżniejszym torturom przez sadystycznego psychopatę. Po jakimś czasie szczęśliwym trafem Sarah udaje się uciec i wezwać pomoc. Policja ratuje pozostałe uwięzione osoby, ale wśród nich nie ma niestety Jennifer.

Mija dziesięć lat. Trzydziestojednoletnia Sara w dalszym ciągu nie może pogodzić się ze stratą przyjaciółki. To traumatyczne wydarzenie niezwykle boleśnie odcisnęło na niej swoje piętno. Dziewczyna nadal korzysta z usług terapeutki, nie udziela się towarzysko i ukrywa swoją tożsamość pod zmienionym nazwiskiem. Pomimo tego żyje w nieustannym strachu, ponieważ szalony oprawca nawet z więzienia daje o sobie znać przysyłając zagadkowe listy. Na dodatek stara się on o przedwczesne warunkowe zwolnienie. Przerażona Sara próbuje do tego nie dopuścić. Postanawia odnaleźć byłe towarzyszki niedoli i nakłonić je do złożenia zeznań, ale bezskutecznie. W zaistniałej sytuacji dziewczyna na własną rękę rozpoczyna dalsze śledztwo. Zamierza znaleźć ciało Jennifer, dzięki czemu nieobliczalny sadysta nie będzie miał żadnych szans na wyjście z więzienia. Co z tego dalej wyniknie? Przekonajcie się sami.

Patrząc na mroczną, magnetyzującą okładkę ,,Siły strachu’’ oczekiwałam przerażająco-szokującej historii. Czy moje wymagania zostały spełnione? W dużej mierze tak, chociaż nie obyło się bez kilku drobnych mankamentów. Fabuła opowiedziana jest z perspektywy Sarah, która płynnie przeskakuje w czasie mieszając przeszłość z teraźniejszością. Na początku czułam z tego powodu lekki dyskomfort, który na szczęście szybko zniknął, dzięki czemu dalej mogłam z zaangażowaniem śledzić niepokojące perypetie główniej bohaterki. Muszę jednak przyznać, że w niektórych momentach zachowanie Sarah było nieco absurdalne. Dziwiłam się, że pomimo depresji maniakalno-kompulsywnej po 10 latach trwania w izolacji społecznej była w stanie wyjść na światło dzienne i stawić czoło swoim fobiom. W obliczu tej choroby nie każdy jest w stanie tak po prostu wrócić do normalnego życia. Pomijając ten fakt reszta jest bez zarzutu. Na uznanie zasługuje przede wszystkim ciekawa, wyrazista psychologia postaci. Możemy zaobserwować różne mechanizmy radzenia sobie ze stresem. Każda z byłych więźniarek stosowała inną metodę odcięcia się od swojej dramatycznej przeszłości. Z jakim wyszło to rezultatem? Moim zdaniem autorka bardzo dobrze zobrazowała najgłębsze i najciemniejsze ludzkie lęki, dzięki czemu możemy zobaczyć, jak tragiczne wydarzenia z przeszłości wpłynęły na psychikę uwięzionych dziewczyn.

Debiutanckie dzieło Koethi Zan reprezentuje się całkiem przyzwoicie na tle innych książek z tego gatunku. Mamy tutaj poprawnie skrojoną narracje, umiejętnie zbudowane napięcie, niepokojący klimat, emocjonującą akcję, zaskakujące tajemnice i szokujące zakończenie. Te wszystkie elementy stanowią kawał dobrej, wciągającej psychologicznej prozy. Wystarczy tylko odpowiednia otoczka, czyli mroczny pokój, zamknięte drzwi i żadnych dźwięków z zewnątrz a gwarantuje, że twój umysł zacznie działać na większych obrotach.

Lubisz się bać? Kochasz przerażające opowieści? Jeśli tak, to ,,Siła strachu’’ jest dla ciebie. Wprawdzie nie jest to dreszczowiec z najwyższej półki, ale czyta się go nadzwyczaj swobodnie i z niesłabnącym zainteresowaniem. Polecam.

***

Wydawnictwo Prószyński i S-ka. 


49 komentarzy:

  1. Czyli zapowiada się całkiem niezła książka. może trochę straszna, ale interesująca

    OdpowiedzUsuń
  2. A wczoraj w Matrasie trzymałam ją w łapkach
    ehh...

    Trzeba będzie wrócić;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się wydaje trochę naciągane to, że po ustaleniu zasad bezpieczeństwa dziewczyny wsiadły do tej taksówki - i od razu spotkało je coś złego. :/ Poza tym drugi absurd to ten, o którym piszesz - takie nieścisłości i nonsensy bardzo mi przeszkadzają w powieściach psychologicznych, więc raczej poszukam czegoś lepszego, choć utrzymanego w podobnym klimacie. Uświadomiłaś mi, że dawno nie czytałam żadnego thrillera!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym przypadku czujność dziewczyn została po prostu uśpiona. Swoje zasady stosowały od wielu lat i wszytko było w porządku, dlatego nie myślały, że jednorazowe złamanie ,,regulaminu'' bezpieczeństwa będzie miało takie zgubne skutki.

      Usuń
  4. Thrillery psychologiczne czytam nałogowo. Narobiłaś mi ochoty na tę książkę. Lubię się bać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka, opis i Twoja recenzja – to wszystko bardzo mnie zaintrygowało, więc postaram się przeczytać „Siłę strachu”. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo tych mankamentów o których napisałaś nadal mam ochotę przeczytać tę książkę. Mam nadzieję, że szybko pojawi się w mojej bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam pojęcia, że lubisz takie książki, bać się raczej nie lubię, ale być może kiedyś przeczytam :)
    pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię literaturę grozy, ale ostatnio poczułam nią przesyt, dlatego teraz sięgam po lżejsze gatunkowo książki.

      Usuń
  8. No nie wiem, wobec thrillerów psychologicznych jestem bardzo wymagająca i nie wiem, czy ten zadowoliłby mnie odpowiednio mocno.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm, może być ciekawo-straszne. Chociaż zgadzam się, że takie "nagłe ozdrowienie" ma uzasadnienie medyczne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak sobie pomyślałam i chyba nie czytam zbyt dużo thrillerów psychologicznych. Muszę to zmienić

    OdpowiedzUsuń
  11. Thrillerów przeczytałam tyle, że niektórych może to przerazić. Uwielbiam te książki, ale te naciąganie akcji, które zdarza się w niektórych przypadkach jest strasznie irytujące. Lubię się bać i nie jestem pewna, czy ta akurat mnie zadowoli. Ale zapewne spróbuje, bo uwielbiam psychologiczne kryminały.

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi jak książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się fajnie, ale to chyba nie jest książka dla mnie. Jestem zbyt wrażliwa na taką treść :D livresland

    OdpowiedzUsuń
  14. Thriller psychologiczny to zdecydowanie dla mnie, a tematyka tej pozycji bardzo mnie interesuje, więc nie wyobrażam sobie, aby nie sięgnąć po nią.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja czytam książki dla przyjemności, relaksu i po to, żeby coś pożytecznego z nich wynieść, a nie po to, żeby się przy nich bać, więc raczej z tej propozycji nie skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wprawdzie ten gatunek bardzo lubię, ale porwania osób przez sadystycznych psychopatów zbyt mnie przerażają, choć nie powiem zaintrygowałaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po książkę w tym stylu, dlatego chętnie przeczytam tę, jeśli nadarzy się ku temu okazja. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapowiada się ciekawie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię thrillery psychologiczne, więc myślę, że to książka w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze nie czytałam, ale mam w planach. Naprawdę dobrze się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Do tej pory moim mistrzem thrillerów psychologicznych był Jeffery Deaver, ale widzę, że szybko może się to zmienić.;] Debiut, a jaka ciekawie zarysowana fabuła! O czymś takim jeszcze nie czytałam. I myślę, że nie zrażą mnie nawet niewielkie mankamenty, o których pisałaś.
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie lubię się bać, aczkolwiek odrobina strachu jeszcze nikomu nie zaszkodziła :) Zapiszę tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  23. Chyba nie do końca jest to książka dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  24. Gdy tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach dopisałam ją sobie do półki "chcę przeczytać". Lubię taką tematykę, choć sam pomysł na fabułę widziałam już w jakimś filmie. Tylko kompletnie nie pamiętam tytułu. No i zachowanie Sarah wydaje mi się trochę niewiarygodne.

    OdpowiedzUsuń
  25. Też uwielbiam tego rodzaju literaturę, dlatego chętnie bym ją przeczytała :)
    http://qltura.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. O kurczę, współczuję tym bohaterkom! Książkę z chęcią przeczytam, bo coraz bardziej przekonuję się do thrillerów. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię tego typy książek, poszukam jej z chęcią.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja też po takie książki sięgam bez chwili wahania!

    OdpowiedzUsuń
  29. nie czytałam tej książki i raczej nie przeczytam <3.

    OdpowiedzUsuń
  30. Myślę, że przypadłaby mi do gustu. : )

    OdpowiedzUsuń
  31. Kolejna ciekawa książka, którą chcę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Niestety tematycznie nie dla mnie. ;/

    OdpowiedzUsuń
  33. uwielbiam takie klimaty, muszę koniecznie przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zdecydowanie coś dla mnie, zwróciłam uwagę na tę książkę, gdy przeglądałam zapowiedzi wydawnicze i teraz wiem, że na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Mam na Kindle'u :) Jeszcze nie zaczęła czytać, ale przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  36. Sama fabuła strasznie zachęca do przeczytania książki. Jestem niezmiernie ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterki .

    OdpowiedzUsuń
  37. Twoje rekomendacja w zupełności mi wystarczy. Lubię się bać, oczywiście wyłącznie pod wpływem książki.

    OdpowiedzUsuń
  38. Również uwielbiam psychologiczne thrillery, a czytając Twoją recenzję stwierdzam, że bez wahania mogę po ten akurat utwór sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  39. i kolejny raz mnie zainteresowałaś, lubię taką tematykę :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Twoja recenzja przemawia do mnie :) Chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Brzmi trochę przerażająco, nie wiem czy to na moje nerwy, ale jak wpadnie mi w ręce nie odmówię sobie przeczytania. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  42. Trochę wahałem się nad kupnem tej książki, jednak po twojej recenzji widzę, że warto zaopatrzyć się w tę książkę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...