Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

sobota, 10 sierpnia 2013

Ogrodnicze narzędzie miłości.


Łopatą do serca
Marta Obuch 

 
wydawnictwo: Replika
data wydania: sierpień 2013
liczba stron: 328
ocena: 5+/6









           Marta Obuch, autorka komedii kryminalnych, dziennikarka, poetka, fotograf, ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Śląskim oraz fotografię cyfrową w Śląskiej Akademii Fotografii. Zadebiutowała w 2007 r. powieścią "Precz z brunetami!". Następnie wyszły: ,,Odrobina fałszerstwa” (2008), ,,Diabelska ewolucja” (2009), ,,Miłość, szkielet i spaghetti” (2012) i inne. Obecne nakładem wydawnictwa Replika możemy poznać najnowsze dzieło autorki o intrygującym tytule ,,Łopatą do serca’’.

Pewnego dnia Michalina Skoczylas dowiaduje się, że jest żoną mafijnego bossa. Henryk znany w przestępczym światku, jako Hardy od dłuższego czasu w tajemnicy przed żoną prowadzi szemrane interesy. Tym razem przypadkowo małżonek niefortunnie zostaje aresztowany za napad na sprzedawcę sklepu monopolowego i przez jakiś czas musi pobyć w areszcie. Tymczasem jego prawa ręka -Igła, próbuje wyjawić Michalinie całą prawdę o swoim szefie. Niestety ich wzajemna konwersacja nie przebiega zgodnie z planem, gdyż oszołomiona kobieta atakuje tajemniczego informatora łopatą. To jeszcze nie koniec kłopotów. Okazuje się, że przystojny bandyta zgodnie z umową zawartą ze swoim wspólnikiem, podczas nieobecności Henryka ma zamieszkać w jego domu i strzec pani Skoczylas. Zaskoczona Misia nie wie, jak ustosunkować się do tej sytuacji. Oprócz tego na jaw wychodzą jeszcze inne grzeszki jej ślubnego. Nie dość, że mieszka z kochanką, to jeszcze jest zamieszany w największą w Polsce kradzież diamentów. Jak w obliczu tych szokujących wiadomości zachowa się Michalina? Czy zgodzi się zamieszkać z niechcianym współlokatorem i cierpliwie czekać na powrót niewiernego męża? A może pójdzie za namową najlepszej przyjaciółki Zuzanny i zacznie pełną parą korzystać z życia? Jedno jest pewne-emocji tutaj nie zabraknie.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Marty Obuch uważam za nadzwyczaj udane. To niezwykle wciągająca, szalona i przyjemna powieść okraszoną dużą dawką niesamowitego humoru, ironii, groteski oraz sarkazmu. W trakcie lektury miałam wrażenie, że spotkałam duet Chmielewska-Rudnicka, ponieważ ,,Łopatą do serca’’ aż kipiał od nadmiaru inteligentnego komizmu sytuacyjnego, ciętych ripost i żywiołowego temperamentu. Jestem pod wielkim wrażeniem pomysłowości i talentu autorki. Dawno nie spotkałam tak świetnie wykreowanej komedii romantycznej. Z zapartym tchem śledziłam zwariowane perypetie Michaliny i jej koleżanki Zuzy. Ten kobiecy duet podbił moje serce bez reszty. To energiczne, żywiołowe, nieobliczalne osóbki, które potrafią owinąć sobie wokół palca nie tylko policję, ale również i groźnych gangsterów. Autorka z dużą dokładnością i precyzją wykreowała wszystkich swoich bohaterów. Nawet drugoplanowe postacie naznaczone są charakterystycznymi cechami, przez co bez trudu zapadają w pamięć. Wartka, dynamiczna akcja nie pozwala na spokój i nudę. Cały czas coś się dzieje. Będziemy świadkami porwania, wandalizmu, włamań, poszukiwań, pościgów itp. Nie zabraknie również delikatnego wątku romansowego, który dodaje całości sporych rumieńców. Styl narracji urzeka lekkością i swobodą przekazu. Dialogi są niebywale naturalne, barwne, żartobliwe, spontaniczne i przewrotne. Ta książka aż kipi od licznych zagadek, sekretów, pozytywnej energii i nadmiernego entuzjazmu.

Polecam wszystkim bez wyjątku przeczytać ,,Łopatą do serca’’. To kawał dobrej, rozrywkowej literatury na całkiem przyzwoitym poziomie. Czyta ją na jednym wdechu, aż do dna. Marta Obuch nader umiejętnie połączyła ze sobą elementy kryminału, romansu, komedii i sensacji, dzięki czemu wyszedł z tego znakomity, wybuchowy misz-masz. Jednym słowem każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Przekonaj się o tym osobiście. Zapraszam.


***
Wydawnictwo Replika.
Blog autorki: KLIK.
Fan Page autorki na Facebooku: KLIK.

45 komentarzy:

  1. Uwielbiam Martę Obuch :) A książka jest już w drodze do mnie :) Nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, ze bardzo chętnie kiedyś się tą powieścią zapoznam, wydaje się lekka, akurat dobra żeby się zrelaksować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może okazać się dla mnie ciekawe, więc z chęcią się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Boss mafijny we własnej osobie napada na sklep monopolowy? Trochę słabo jak na bossa. To dobre dla podrzędnego złodziejaszka. ;-) Ale skoro książka to m.in. komedia, to chyba na tego bossa można popatrzeć z przymrużeniem oka. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym przypadku boss mafijny okazał się zwyczajnym, pijanym człowiekiem, który wdał się w konflikt ze sprzedawcą i trafił do aresztu. Nikt natomiast nie wie o jego powiązaniach przestępczych :-)

      Usuń
  5. Zamieszczony fragment książki rozbawił mnie do łez! Z chęcią dam się porwać... łopacie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dobra recenzja! Naprawdę mnie ją zachęciłaś po sięgnięcie po tę książkę. Nie mogę się doczekać! Mam nadzieję, ze uda mi się kiedyś ją dorwać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam na nią chrapkę, a Ty mnie tylko utwierdziłaś w mojej decyzji

    OdpowiedzUsuń
  8. Lektura w moim stylu, koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi niezwykle interesująco, coś czuję że bardzo mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi bardzo ciekawie. Na pewno sobie ten tytuł zapamiętam. Może kiedyś po niego sięgnę.

    Pozdrawiam

    I jeśli można - zapraszam na swojego dopiero co otwartego bloga:
    nieidentyczne-polki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale narobiłaś ochoty:) Do książek Marty Obuch nie trzeba namawiać, polubiłam je od pierwszego spotkania z "Odrobiną fałszerstwa", a jeszcze lepsza była "Precz z brunetami":)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś nie jestem do końca przekonana do tej książki, więc kilka razy się zastanowię zanim ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta "duża dawka niesamowitego humoru, ironii, groteski oraz sarkazmu" brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie pożyczyłam dziś w bibliotece :) Słyszałam wiele dobrego o autorce i ciesze się że będę mogła się w końcu zapoznać z jej twórczością.

    OdpowiedzUsuń
  15. Już po samej okładce mogę stwierdzić, że jest to książką pełna humoru, a Twoja recenzja tylko mnie w tym utwierdziła :) Takiej książki mi brakowało, dawno nie czytałam niczego zabawnego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo zachęcająca recenzja. Do tego fajna okładka i zapadający w pamięć tytuł. Muszę przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Na razie nie mam ochoty na taką powieść, ale może kiedyś się skuszę :) Póki co skrzyżowanie Chmielewskiej i Rudnickiej tylko by mnie rozdrażniło.

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię takie szybko czytające się książki :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. O, to może być całkiem zabawne :) Muszę się jej przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale mnie zaciekawiła ta książka

    OdpowiedzUsuń
  21. Musi być naprawdę dobra, skoro tak Ci się spodobała :) A Twoja recenzja zainteresowała mnie na tyle, że mam zamiar ją poszukiwać :) Może ktoś będzie miał akurat na wymianę :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolejna, nie odkryta jeszcze przeze mnie polska pisarka. Czuję, że to może być wielce zabawna lektura.

    OdpowiedzUsuń
  23. Brzmi ciekawie i chyba z dobrym humorem :) Autorki niestety jeszcze nie znam, mam nadzieję, że będe miała okazję!

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeśli masz ochotę to serdecznie zapraszam do zabawy:
    http://k-recenzjeksiazek.blogspot.com/2013/08/nie-niszcz-ksiazek-uzywaj-zakadek.html

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znam autorki, ale wszelkiego rodzaju kryminałom mówię tak, więc chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zapowiada się świetna lekturka. Muszę się za nią rozejrzeć! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pierwsze skojarzenie- tak jak bohaterka książki nazywała się moja nauczycielka jeszcze w gimnazjum :) nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale skutecznie mnie zacheciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Brzmi ciekawie, będę pamiętać o tej książce. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  29. Chętnie bym przeczytała i to jeszcze w wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Okładka mnie oślepiła niemalże, ale jakoś nie dla mnie.
    http://qltura.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. "Pewnego dnia Michalina Skoczylas dowiaduje się, że jest żoną mafijnego bossa. Henryk znany w przestępczym światku, jako Hardy od dłuższego czasu w tajemnicy przed żoną prowadzi szemrane interesy." - Zaraz mi się przypomniało "Breaking Bad". Znasz może ten serial? Tam żona głównego bohatera (i jedna z moich ulubienic zarazem) w pewnym momencie dowiaduje się, że jej mąż jest swego rodzaju bossem narkotykowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie znam przytoczonego przez ciebie serialu a szkoda, bo brzmi interesująco. Ja bardzo mało oglądam telewizji, praktycznie wcale, więc w serialowej tematyce jest ,,zielona''.

      Usuń
    2. Ja to nawet telewizora w domu nie mam, ale lubię sobie od czasu do czasu obejrzeć jakiś serial online. ;) A "Breaking Bad" polecam: rozbawi, sprowokuje do refleksji, zasmuci i zachwyci.

      Usuń
    3. Ja telewizor mam, gdyż w okresie zimowym lubię czasem coś obejrzeć, ale są tam jedynie podstawowe kanały, więc serialu "Breaking Bad" zapewne nie będzie dane mi zobaczyć. Co do łącza internetowego mam strasznie wolne, żeby można było na nim oglądać online, ale może kiedyś się poprawi :-)

      Usuń
  32. Fragment bardzo interesujący, a sama książka pewnie nie gorsza. :) Chmielewską uwielbiam, więc może i tę autorkę polubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo chętnie sięgnę dla wytchnienia i dobrej rozrywki:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Mnie jakoś twórczość autorki nie zachwyciła, więc sobie raczej odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie czytałam nic tej autorki, chętnie poszukam tej książki!

    OdpowiedzUsuń
  36. nasza katowicka pisarka, miałam okazję widzieć ja na żywo, hehe :) ale tej nowości jeszcze nie dorwałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. haha świetnie się zapowiada :) z przyjemnością przeczytam :))

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...