Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

wtorek, 10 września 2013

Wywiad z Anną Klejzerowicz.

Na wstępie chciałabym pogratulować Cyrysi oryginalnego pomysłu na konkurs oraz podziękować jego uczestnikom. Wszystkie pytania są ciekawe, twórcze i mądre, więc odpowiadam na nie z prawdziwą przyjemnością. 

***

Anne18
1. Wiem, że współpracowała Pani z jednym z sopockich teatrów Jak Pani tam trafiła i jak wspomina ten czas ?

To było dawno temu, pod sam koniec lat osiemdziesiątych. Jeszcze wtedy studiowałam, a mój mąż zaczął właśnie pracować jako grafik w firmie komputerowej, która patronowała teatrowi (wówczas dopiero powstającemu). W ten sposób się poznaliśmy i zaprzyjaźniliśmy, a nasza współpraca przetrwała aż do początku lat dwutysięcznych.
Jak wspominam ten czas?... Jako czas dumnej i szumnej młodości. Pęd, gwar i życie na bardzo wysokich obrotach.

Faledor
1. Jestem ciekawa, czy widzi Pani fotograficznie sceny w wyobraźni, które potem opisuje Pani w swoich książkach?


Tak, wszystkie sceny najpierw oglądam w wyobraźni, dopiero potem je opisuję. Najpierw obraz, potem słowo. Oczywiście bez szczegółów, detale przychodzą w trakcie pisania, ale klimat, barwę i temperaturę każdej sceny najpierw "widzę", potem opisuję. 

2. Czy fotograficzne postrzeganie świata pomaga wyobraźni, czy ogranicza ją do konkretnych obrazów?

To wyobraźnia tworzy obrazy. Świadoma percepcja może co najwyżej uporządkować je, nadać im konkretną formę. Jak przy malowaniu lub rysowaniu. 

3. A może fotografowanie i pisanie w ogóle nie mają na siebie wpływu w Pani przypadku?

Prawdę mówiąc, nie zastanawiałam się nad tym. Zapewne mają wpływ, w końcu to tylko dwie różne formy tej samej aktywności, nazwijmy ją twórczą. 

KulturkaMaialis
1. Teatr, fotografia, pisanie książek. Wszystko zajmuje wiele czasu. Znajduje Pani chwile tylko dla siebie?


Ależ to jest właśnie mój czas! Kocham to, co robię i nie czuję się przez to w żaden sposób ograniczona czy poszkodowana. Choć oczywiście nie wszystkie te rzeczy robię jednocześnie. Ostatnio głównie piszę.

2.Ma Pani w sobie coś z "czarownicy"?

Pewnie tyle samo, co większość kobiet.

toska82
1. Czy jest Pani zadowolona ze swojego życia? Czy zamieniłaby je Pani na jakieś inne, może obrała inną drogę?


Nasze życie jest wynikiem wszystkich naszych doświadczeń, uczuć, decyzji i przypadków. Raczej niczego bym w nim nie zmieniała, nawet gdybym mogła. Każda droga i tak prowadzi do celu, a zmienić trasę, pójść  kawałek inną ścieżką niż ta pierwotnie wytyczona, zawsze przecież można, w każdej chwili i na każdym etapie.  

2. Ma Pani wiele zainteresowań, jednak które z nich jest najważniejsze, które sprawia największą frajdę?

To, które mnie aktualnie najbardziej zajmuje.

3. Ma już Pani pomysł na następna książkę?

Nawet na kilka... :) Byle tylko życia starczyło. 

fot. Karol Kłos
Recenzje Kiti
1. Jak zaczęła się Pani przygoda z pisaniem?


Nie nazwałabym tego przygodą. Pisałam, odkąd tylko nauczyłam się rozróżniać literki, a wcześniej rysowałam historyjki obrazkowe :) Później zaczęłam pisać zawodowo, dla prasy, różne rzeczy: beletrystykę, publicystykę... Z czasem przyszła kolej na powieści. Więc dla mnie pisanie to coś tak naturalnego jak oddychanie. Towarzyszyło mi, odkąd pamiętam.   

2. Skąd pomysł na fabułę ,,Córki czarownicy"?


Z wyobraźni, z obserwacji, z przemyśleń. A były one dla mnie całkiem nowe, ponieważ właśnie wtedy sama przeprowadziłam się z miasta na wieś.

Kratka
1. Rodzina cieszy się Pani sławą, czy mają Pani za złe, że nie spędza Pani z nimi tyle czasu ile by chcieli?


Moja rodzina jest na szczęście wyrozumiała i bardzo mnie wspiera. Mąż także uprawia zawód twórczy, więc się dobrze rozumiemy. Często ze sobą współpracujemy przy różnych projektach. Nawet nasze koty akceptują ten styl życia, co najwyżej któryś od czasu do czasu położy mi się na klawiaturze - jest to znak, że matka za długo pracuje, zamiast się z kotem pobawić ;-)  

2. Jakie ma Pani rady dla młodych pisarzy?

Nie poddawać się, nie niecierpliwić, nie iść na skróty, dużo czytać, doskonalić swój warsztat.  

3. Cieszy się Pani z tego co osiągnęła?


Cieszę się ze wszystkiego, do czego doszłam sama. To dla mnie największa satysfakcja.

nieidentyczna
1. Przeczytałam, że lubi Pani koty. Prowadzi nawet Pani dla nich stołówkę (Wow!). Dlaczego właśnie te zwierzęta? Co mają one szczególnego?


Lubię wszystkie zwierzęta. Nawet ślimaka ani pająka nie pozwolę skrzywdzić. W ogrodzie mamy także dwa jeże. Ale koty są wyjątkowe. Nie da się wyrazić w dwóch zdaniach, co takiego szczególnego mają w sobie. Na ten temat już od starożytności napisano tomy. Może to, że znają wszystkie tajemnice wszechświata?... ;-)

Bidon
1. Woli Pani pisać opowiadania czy książki?


Opowiadania czy powieści, tak? Trudno powiedzieć. Jedno i drugie lubię. Krótkie formy bardzo cenię, uważam, że trudniej jest napisać dobre opowiadanie niż powieść, gdyż wymaga ono większej dyscypliny formalnej. Trudniej zawrzeć myśl w skondensowanej postaci, rozpisać się zawsze jest prościej. Ale ostateczna satysfakcja jest ta sama, liczy się rezultat.  
 
Jola
1. Pani Aniu co chciałaby pani usłyszeć od swoich kotów w wigilijny wieczór?


Kocham cię :)

2. "Czarownica" i "Córka czarownicy" to czysta fikcja literacka czy może były jakieś wzorce, które spotkała pani w życiu?

W warstwie fabularnej czysta fikcja, w warstwie obyczajowej opierają  się naturalnie na obserwacji. Konkretnych wzorców nie było, wszystkie postaci są wymyślone.
 
3. Powieść obyczajowa, czy kryminał-co jest pani bliższe?


Kryminał. To jest "mój" gatunek.

Kaspe łka
1. Jak została Pani czarownicą?


Kiedy odkryłam, że słowo jest czarodziejską różdżką i zdecydowałam się jej użyć.

2. Jakie jest Pani ulubione zaklęcie?

Publicznie nie przeklinam ;-)

3. Jako czarownica pewnie używa Pani kociołka do warzenia potraw/eliksirów. Jaki jest Pani ulubiony kociołkowy przepis?

Różne rodzaje żółtego sera, czerwone wino, gałkę muszkatołową, stopić to wszystko w kociołku, przeżegnać się, splunąć trzy razy przez lewe ramię, wziąć bagietkę, połamać i maczać w owym eliksirze, który zwie się fondue serowe :)

monalisap
1. Czy dla Pani wieś jest czymś w rodzaju azylu- jeśli tak, to dlaczego?


Azylu?... Nie wiem, raczej nie - jest po prostu miejscem zamieszkania. Cichszym, spokojniejszym i bardziej malowniczym od miasta.

2. Pisząc "Czarownicę" na jaki problem, kwestię chciała Pani by czytelnicy najbardziej zwrócili uwagę?

W zasadzie autor nie powinien takich rzeczy zdradzać. Każdy czytelnik ma swoje priorytety, czytając - współtworzy książkę po swojemu, nadaje jej swój własny niepowtarzalny kształt. Wolałabym nie narzucać niczego swoim czytelnikom, nie tłumaczyć "co autor chciał przez to powiedzieć". Mogę tylko zasugerować, że książka mówi o dokonywaniu wyborów. Niekoniecznie łatwych, niekoniecznie zgodnych z oczekiwaniami innych ludzi.

Thrish NeedLove
1. Czym jest dla pani Trójmiasto?


Moim miastem rodzinnym. Tu się urodziłam i przeżyłam większość swego dotychczasowego życia. Ono mnie ukształtowało.

2. Co było inspiracją do napisania "Czarownicy" i jej kontynuacji, "Córki czarownicy"?

Przeprowadzka na wieś. Nowe miejsce, ludzie, klimaty. 

3. Mieszka pani "wśród lasów, w pięknej dolinie, w starym domu". Lubi pani taki spokój i ciszę, świeże powietrze i zabytkowe budynki?

Lubię :) Na równi sztukę i naturę. Stąd i przyroda, i zabytki, w tym stare budynki z duszą, to moja pasja.

miedzy okladkami
1. Gdyby miała Pani możliwość zostać na jeden dzień przewodnikiem, w jakie magiczne miejsca w Gdańsku, zabrałaby Pani zbłąkanego turystę ? :)


Takich miejsc w Gdańsku jest wiele, ale na pewno nie darowałabym zabłąkanemu turyście uliczki Mariackiej. Jest magiczna i niepowtarzalna, jest takim Gdańskiem w pigułce.


kwiatusia
1. W Pani książkach pojawiają się tajemnice; a czy Pani ma jakiś sekret, którego nie zdradziła Pani nikomu? Jeżeli tak - to czy obawia się Pani, aby nie ujrzał światła dzienneg
o?

Sekrety są w moich książkach. W prywatnym życiu nie mam jakichś szczególnych tajemnic. Chyba że drobne sekreciki, jakie pewnie każdy z nas ma. Ktoś potajemnie wyjada marmoladę łyżkami, ktoś inny skrycie pisze wiersze albo wierzy w krasnoludki. Moje sekrety są małe, drobne, ulotne jak bańki mydlane. Nikogo by nie zainteresowały, ale dodają życiu smaku.     

2. Jakiego bohatera trudniej wykreować dobrego, czy złego?


Prawdziwego. Ludzie rzadko kiedy bywają tylko dobrzy lub tylko źli. Większość z nas bywa dobra i bywa zła. Pomijając już różnice w ocenie i pojmowaniu dobra i zła, zarówno przez jednostki, jak i całe grupy społeczne.

3. Tytuły Pani książek: „Czarownica” i „Córka czarownicy” kojarzą mi się ze szczyptą magii :). Proszę sobie wyobrazić, że na miesiąc otrzymałaby Pani czarodziejską moc. Skorzystałaby Pani z niej? Co by Pani z jej pomocą wyczarowała, zmieniła?

Może to zabrzmi niewiarygodnie, ale tak, skorzystałabym... i to nawet nie dla siebie. A raczej nie tylko dla siebie. Wyczarowałabym lepszy świat. Żeby niewinne stworzenia - dzieci, zwierzaki - nie musiały cierpieć i być wiecznymi ofiarami okrucieństwa, przemocy czy głupoty. A podleców, sadystów i zwyrodnialców zamieniłabym w ropuchy.   

donpedro9
1. Pisarka, publicystka, fotograf, redaktor - czy fakt, że jest Pani człowiekiem wielu pasji i zawodów nie powoduje u Pani uczucia niespełnienia. Myślę, że każda z tych pasji musi się odbywać kosztem innych? Może to jednak właśnie działanie na wielu płaszczyznach daje pani największa satysfakcję? Jak to jest naprawdę? Może dręczą Panią wyrzuty, że nie poświęciła się tylko pisaniu?


Wręcz przeciwnie, powoduje raczej uczucie spełnienia. Te moje liczne pasje - czy też raczej zajęcia - realizowałam na różnych etapach swojego życia. A trochę lat już na tym świecie przeżyłam. Do tego są to zajęcia powiązane, może z wyjątkiem fotografii. Teraz już zresztą nie fotografuję zawodowo, tylko dla siebie. Od lat "poświęciłam się" głównie pisaniu. Ujęłam to w cudzysłów, bo to żadne poświęcenie - to mój wolny wybór.  

smithova
1. Czy chciałabyś napisać książkę, której narratorami byłyby koty? Co kot potrafiłby powiedzieć lepiej niż człowiek?


Napisałam kiedyś takie opowiadanie. Miało się znaleźć w pewnej zbiorowej antologii, która jednak do tej pory się nie ukazała. Może kiedyś ujrzy jeszcze światło dzienne... bardzo bym chciała, bo dochód miał być przeznaczony na bezdomne zwierzaki. Ale chyba nie odważyłabym się uczynić kota narratorem całej powieści. Wolałabym nie nadużywać kociego zaufania ;-)
Zrobił to już genialnie Akif Pirincci w swojej serii (kryminalnej zresztą) "Felidae". Obawiam się, że nie miałabym odwagi z nim na tym polu rywalizować. 

2. Wśród przyjaciół masz wiele osób zajmujących się literaturą - ale czy przyjaźnisz się także z osobami "z zupełnie innej bajki"? Co dają takie znajomości (jeśli są)?

Pewnie, mnóstwo! Są odskocznią, nie pozwalają zamknąć się tylko w jednym hermetycznym środowisku, dają mi kontakt z realną  rzeczywistością. 

3. W jakim mieście, poza Gdańskiem, czujesz się dobrze? Lubisz je za podobieństwa czy różnice?


W Krakowie. Spędziłam tam dużą część dzieciństwa, mieliśmy tuż pod samym Wawelem bliską rodzinę.
Chyba jednak za podobieństwa... tak mi się zdaje. Za atmosferę, za oddech historii.

ulvang
1. Gdyby mogła Pani spotkać na swojej drodze któregoś z zagranicznych pisarzy piszących powieści kryminalne to kto to by był i dlaczego akurat ta osoba?


Umberto Eco. O ile można go nazwać autorem powieści kryminalnych. Ze względu na tematykę jego książek. I Agathę Christie. Zapytałabym ją, jak to robiła, że wszystkie jej powieści kryminalne miały ręce, nogi i... mózg :)

Kazimiera Rosińska
1. Gdzie pani szuka inspiracji do pracy artystycznej? Za inspirację wystarczy Pani proza życia czy jest coś szczególnego, jakiś bodziec, który jest impulsem do działania? Np podróże, konkretni ludzie, wybitny film itd ?


Nie szukam, inspiracje same do mnie przychodzą. Może to być zarówno fragment zasłyszanej rozmowy czy zaobserwowana scena, czasem dzieło sztuki, czasem przeczytana historia. Ale najczęściej własna wyobraźnia.

Karolina
1. Gdyby mogła Pani przeżyć swoje życie jeszcze raz, jakby wyglądało? Jakie by było?


Podejrzewam, że podobne ;-)

chemasia
1. Mnie najbardziej intryguje to skąd pomysł na tytuł książki "Czarownica"? Czytając Pani powieść zastanawiam się co sprawiło, że właśnie taki tytuł otrzymała Pani książka.


Czarownica w tytule to metafora. Jako ludzie żyjący w XXI wieku nie wierzymy przecież w czary czy w czarownice, odprawiające zaklęcia nad kryształowymi kulami i latające na miotłach, by spotkać się z diabłem na łysej górze. Odróżniamy bajki od rzeczywistości. Wiemy za to, kim były "czarownice", masowo płonące na stosach w ubiegłych stuleciach, tylko za to, że... no właśnie. Za co? Za to, że były samodzielnie myślącymi, świadomymi kobietami. Osobami, które więcej widziały, więcej czuły, więcej rozumiały. Nie pozwalały się zniewolić czy zastraszyć. Były "inne", bo chciały żyć po swojemu, zamiast dać się wtłoczyć w narzucone przemocą ramy. Takich kobiet społeczeństwa patriarchalne boją się panicznie. Nadal tak jest. Stosy dalej płoną, choć już niekoniecznie w dosłownym znaczeniu.
    
2. Po drugie chciałabym się dowiedzieć czy trudno jest pisać powieści skłaniające czytelnika do głębszych przemyśleń nad sensem swojego życia i nad tym co w nim jest najważniejsze, dostarczających wielu różnorodnych emocji i wzruszeń?

Myślę, że trudniej jest pisać coś wbrew sobie. Jeśli autor pisze o tym, co jest autentycznym przedmiotem jego przemyśleń czy wzruszeń, to powstaje właśnie taka książka...

3. A po trzecie interesuje mnie to jaki będzie Pani plan na kolejną książkę i czy pojawi się kontynuacja "Czarownicy" i "Córki czarownicy"?
Kolejną książką będzie kryminał z wątkiem historycznym, dotyczącym tym razem historii najnowszej. Ukaże się w nowym roku, dokładnego terminu jeszcze nie znam. A czy pojawi się kontynuacja Czarownic... w tej chwili nie potrafię na to odpowiedzieć. Na razie przynajmniej nie mam takich planów. Nigdy nie było moim zamiarem napisanie sagi. Ale czytelnicy naciskają, a mnie się czasem także zdarza zatęsknić do starych bohaterów, więc niczego z góry nie mogę wykluczyć. Może kiedyś, kto wie. Jednak jeśli nawet kiedyś skuszę się i powrócę do mojej Małgosi, będzie to zupełnie nowa historia. Tak zresztą jak "Córka czarownicy" różni się od "Czarownicy".  

aniqa
1. Jak pani odkryła, że Fotografia to pani pasja.


Mój ojciec pasjonował się fotografią, więc niejako wychowałam się w ciemni. To była jak prawdziwa magia i bardzo łatwo było się nią zarazić. 

eyesOFsoul
1. A mnie zastanawia, jakie wydarzenie w Pani życiu miało największy wpływ na to, że w ogóle zaczęła Pani pisać?

Żadne konkretne wydarzenie. Pisałam od dziecka. Takim wydarzeniem mogło być co najwyżej poznanie alfabetu.

2. Czy ma Pani wrażenie, że to co Pani pisze jest niedoskonałe i zanim cokolwiek idzie do Wydawcy, to Pani znajomi są przez Panią maltretowani próbnymi tekstami?


Moi znajomi kupują sobie gotową książkę w księgarni. Nigdy nie pokazuję nikomu surowego tekstu. 

3. Co jest dla Pani magią w życiu?

Samo życie :)

Małgosia
Pytanie poza konkursem, gdyż książkę już mam,(dlatego nie podaję adresu mailowego), ale chciałabym przyłączyć się do wywiadu:
1. Czy woli Pani pisać powieści kryminalne (jak np. "Cień gejszy") czy tworzyć powieści, które można by zaliczyć do tzw. literatury kobiecej (jak "Czarownica" czy "Córka czarownicy")?


Bardzo mi miło, że się Pani przyłączyła :)
Ciekawe pytanie, ale nie zaliczyłabym Czarownic do "literatury kobiecej". Nigdy nie napisałam "kobiecej" powieści, bo na to jestem chyba... za mało kobieca. Poza tym zdeklarowana ze mnie przeciwniczka klasyfikowania literatury według takich kategorii jak płeć. "Czarownica" to powieść obyczajowa, poruszająca uniwersalne tematy, dotyczące każdego myślącego człowieka: problem wyborów życiowych, samotności (a raczej: osamotnienia) w społeczeństwie, stosunku do natury, ale także patologii, nędzy, zacofania. Jeśli facetom się zdaje, że te sprawy ich nie dotyczą, to może dlatego mamy taki świat, jaki mamy... Osobiście mam jednak nadzieję, że tak nie jest. I na szczęście wiem, że "Czarownica" ma wśród swoich fanów także wielu nowoczesnych, inteligentnych mężczyzn. 
"Córka czarownicy" natomiast to obyczajowy kryminał, osadzony w społeczności polskiej wsi z okresu przemian ustrojowych. Owszem, jest tam problem "kobiecy", ale w wymiarze społecznym.
A co wolę pisać? Kryminały. To moja dziedzina. Pewnie dlatego Córka zawiera kryminalny wątek - zresztą główny.  

alicjamagdalena
1. Czy ma Pani jakieś istotne uwagi, porady dla fotografów amatorów?


Zacząć od fotografii klasycznej. Poznać cały proces powstawania zdjęć. Nie polegać na automacie, choćby najlepszym.

Czy Pani tata udzielał wskazówek, czy może to kwestia wrodzonej intuicji?

Pozwoliłam sobie rozbić to pytanie, bo tak będzie mi łatwiej odpowiedzieć. Oczywiście, że udzielał. Uczył mnie podstaw fotografowania i wywoływania zdjęć. Ale przede wszystkim uczył mnie patrzeć. Oglądaliśmy razem nie tylko obrazy w naturze, ale także dzieła mistrzów malarstwa, grafiki, fotografii. Dyskutowaliśmy o nich. Dopiero jako dorosła osoba ukończyłam studium fotografii ZPAF. Pierwszą szkołę miałam w domu.    

2. Co sądzi Pani o kryminałach polskich autorów? Ma Pani ulubione pozycje w swojej biblioteczce?

Wiele. Uważam, że polskie kryminały przeżywają renesans - są coraz lepsze, zróżnicowane, odważne. W niczym nie ustępują żadnym innym. 

3. Swojego czasu głośno było o ,,Cieniu gejszy". Zastanawiam się, dlaczego akurat wybrała Pani Japonię? Jak dużo zajęło Pani czasu zbieranie materiałów a może interesowała się Pani już wcześniej tym krajem?


"Cień gejszy" to ulubiona moja książka - nie ukrywam tego - i nie bez powodu. Dziękuję więc za przypomnienie jej tutaj. Sztuką Japonii, a w szczególności japońskim drzeworytem ukiyo-e, interesowałam się od wielu lat, także jako kolekcjonerka, choć tylko w możliwym dla mnie skromnym zakresie. Zanim powstał "Cień gejszy", napisałam kilka artykułów na temat drzeworytów japońskich okresu Edo oraz Meiji, które ukazywały się w prasie popularnonaukowej. A materiał, wykorzystany w powieści, gromadziłam... przez jakieś 20 lat. Co najmniej. Bo to nie było tylko i wyłącznie zbieranie informacji. Zagadkę (oczywiście tę historyczną, dotyczącą opisanej kolekcji drzeworytów, bo kryminalna jest fikcyjna), którą w książce zajmują się Emil Żądło wraz z Martą, rozwiązaliśmy najpierw własnymi siłami, wspólnie z mężem i przy wparciu p. dr Zofii Alberowej, nieżyjącej już wybitnej specjalistki od sztuki japońskiej w Polsce. Oczywiście trwało to lata i nie obyło się bez licznych potknięć. a także przerw. Cała ta intelektualna przygoda opisana została w posłowiu do powieści, a metody, jakimi w książce pracują moi detektywi, są autentyczne.

Marzena Strawa
1. Gdyby ktoś postawił Panią przed wyborem pisanie czy fotografia, co by Pani wybrała?


W tej chwil wybrałabym pisanie. Dawniej wybrałam fotografię, choć nikt mi nie stawiał żadnego ultimatum. Po prostu wszystko ma swój czas. A taki dylemat na szczęście nie istnieje. 

2. Gdyby dano Pani możliwość pisania i fotografowania, ale z warunkiem zamieszkania w gwarze miasta, czy zdecydowałaby się Pani opuścić swój azyl?


To bym podziękowała i zajęłabym się uprawą kabaczków czy czegokolwiek. W gwarze miasta mieszkałam prawie 40 lat i nie przypadkiem się stamtąd wyprowadziłam. A gdzie ja bym wszystkie moje zwierzaki w mieście podziała?! :)  

Monika
1. A ja chciałam zapytać o opowiadania "z dreszczykiem", które Pani pisze. Ukazują się od czasu do czasu, w antologiach różnych autorów (np. Trzynaście ran, Zatrute pióra, 31.10 czyli Halloween po polsku), jak i w antologiach zawierających wyłącznie Pani prace (Złodziej dusz). W Pani opowiadaniach niby nic strasznego się nie dzieje, a ciarki po karku chodzą, aż miło :) Która forma jest Pani bliższa - opowiadania z dreszczykiem czy dłuższe formy, jak kryminały (Sąd Ostateczny, Cień Gejszy) czy obyczaj, jak Czarownica i Córka czarownicy? (Ze swojej strony dodam, że wszystkie czyta mi się tak samo fantastycznie.).


Dziękuję za te miłe słowa, to balsam na serce autora. Ale nie potrafię powiedzieć, która forma jest mi najbliższa. Chyba zawsze ta, którą właśnie piszę :)

2. Co będzie robiła Anna Klejzerowicz za 10 lat? Czego Pani życzyć?


Proszę mi życzyć tego, żebym dalej mogła robić to, co robię.

bassia5
1. Która z dotychczas wydanych przez Panią książek jest Pani najbliższa i dlaczego?


Wszystkie. Każda jest mi tak samo bliska, każda jest częścią mnie. Najważniejszy jednak jest dla mnie "Cień gejszy", ze względu na tematykę. Włożyłam w tę książkę najwięcej pracy, pasji, wręcz namiętności.

2. Co Pani sądzi o kondycji literatury w Polsce?

Jest nie gorsza niż kondycja literatury na świecie. Niestety wszędzie rządzi teraz przede wszystkim komercja, ale czy to źle... nie wiem. Może znaleźliśmy się cywilizacyjnie na takim akurat etapie. Być może wkrótce nastąpi przesyt, a literatura na powrót zacznie pełnić ważną rolę w życiu kulturalnym.  

3. Miło usłyszeć pozytywne opinie o swojej książce, jak natomiast przyjmuje Pani krytyczne słowa o swojej twórczości?

Mówiąc szczerze, niespecjalnie zwracam na to uwagę. Nie mam zwyczaju szukać recenzji moich książek, rzadko je czytam, bo nawet czasu mi na to brakuje. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu będą się podobać, nawet bym tego nie chciała. Piszę to, co chcę pisać, adresuję moje książki do czytelnika, który potrafi dzielić ze mną myśli i zainteresowania. Inaczej mówiąc, który odbiera na tych samych falach. To rodzaj chemii, a może pewnego duchowego porozumienia między autorem i czytelnikiem. Jak w uczuciach. Jeśli nie iskrzy, to szkoda czasu - książkę należy odłożyć i sięgnąć po inną, która zaiskrzy. Nie mam o to do nikogo pretensji, to przecież normalne. 

Kornelia
1. Czary, magia, fantazja, każdy z nas to lubi. Przenosimy się wtedy chyba trochę w czasy dzieciństwa. Jaką bajkę, baśń czy też fantastyczną opowiastkę pamięta Pani najbardziej z dzieciństwa?


Pamiętam mnóstwo... "Mary Poppins", którą uwielbiałam przez całe lata, "Akademię pana Kleksa", "Gałkę od łóżka", "Pinokio", "Mio mój Mio", różne baśnie... Kochałam baśnie. Pamiętam taką księgę, wydaną pod tytułem "Baśnie z dalekich mórz i oceanów", były pięknie ilustrowane. Moje niedościgłe marzenie, bo nigdy nie udało mi się tej książki zdobyć na własność, choć śniłam o niej.

2. Teraz trochę nietypowe :) Jako kobieta których obowiązków domowych nie lubi Pani najbardziej - odkurzania, zmywania naczyń, prasowania? :)

Z tych trzech - zdecydowanie prasowania :)

3. Gdyby miała się Pani przedstawić komuś, kto całkowicie nie wie, kim Pani jest, w trzech zdaniach, jak by one brzmiały?

Pisarka, kociara, niespokojny duch.

edyta
1. Czy jest według Pani miejsce na świecie jeszcze nie odkryte, gdzie warto poszukać śladów dawnych kultur – dzieł sztuki, szczątków zwierząt, starych monet itp.?


Myślę, że jest wiele takich miejsc. Choćby dżungla amazońska, która kryje jeszcze niejedną prekolumbijską tajemnicę, albo na przykład południowe wybrzeża Hiszpanii, gdzie według antycznych źródeł leżało starożytne Tartessos - utożsamiane z biblijnym Tarszisz - potężne miasto oraz port, ośrodek tajemniczej cywilizacji, wciąż czekające na swego odkrywcę. Pozostają jeszcze dna mórz i oceanów, skarbnica archeologi podwodnej. Ale i wszędzie pod naszymi stopami znajdują się ukryte głęboko pokłady przeszłości. Pozostałości starożytnej Aleksandrii leżą na przykład pod współczesnym miastem. Może kiedyś zostaną wynalezione metody, by do nich dotrzeć. Historia cywilizacji liczy tysiące lat, a nasza wiedza o niej jest fragmentaryczna. Jestem pewna, że archeologia jeszcze nas nie raz zaskoczy.   

2. Czy chciałaby Pani być członkiem ekipy poszukiwaczy, dokonywać wykopalisk własnymi rękami czy woli Pani po prostu dowiadywać się o odkryciach z prasy/książek/Internetu?
Kiedy byłam młoda, chciałam być archeologiem. Podczas gdy idolami moich koleżanek i kolegów byli znani aktorzy czy piosenkarze, moim był prof. Kazimierz Michałowski, wybitny polski egiptolog, twórca polskiej szkoły archeologii śródziemnomorskiej. Archeologia była moim wielkim, wieloletnim marzeniem - niestety niespełnionym. Teraz mogę już tylko śledzić odkrycia archeologiczne i czytać o nich. No i pisać :)

3. Czy zdarza się Pani, widząc swoją książkę na witrynie księgarni zatrzymać się, popatrzeć na nią z dumą, uśmiechnąć i dopiero pójść dalej?

Zdarza się :)

Klementynka
1. W jaki sposób można zaczarować swoje życie, swój świat, by mienił się wszystkimi barwami tęczy?


Zacząć uważnie mu się przyglądać. Dostrzegać to, na co zbyt często nie zwracamy uwagi. On się mieni :)

2. Czy ma Pani swój ulubiony minerał lub kamień szlachetny i wierzy w jego moc?

Mam srebrny wisiorek z ametystem, który ojciec przywiózł mi dawno temu z jakiegoś rejsu - prawie nigdy go nie zdejmuję, wierzę, że mnie chroni.

3. Czy nie myślała Pani o napisaniu historii o kocich tajemnicach (bajka, kryminał), opatrzonej własnymi zdjęciami tych czworonogów?

Coś takiego ukazało się już w magazynie "Kocie sprawy", kilka lat temu: dwa moje kocie opowiadanka, ilustrowane własnymi zdjęciami :)

Jakub Kowalski
1. Według mnie na świecie istnieje mnóstwo ludzi nieprzejmujących się swoją pracą gdyż po prostu ona im odpowiada, ale gdyby zdarzyło się tak, iż wszystkie zawody zmieniają się ze sobą i np. lekarz jest odpowiedzialny za prawo, dentysta za gaszenie pożarów, policjant za budowanie osiedli, nauczyciel za sprzątanie a księgowa za podawanie napojów i dań to czy chciała by pełnić jakiś zupełnie inny nowy zawód ? I czy gdyby pisarz oznaczał osobę nie piszącą książki lecz np. wertowanie, korektowanie, i drukowanie książek wydanych przez nowych pisarzy np. szklarzy, przestałaby Pani to robić i spróbowała czegoś innego czy została w zawodzie jako stary pisarz bo przecież pisarz to pisarz nie ważne czym się zajmuje ?


Ta wizja to istny horror! Wolałabym czegoś podobnego nie doświadczyć, nawet w koszmarach sennych :) Choć może wtedy udałoby mi się zostać w końcu tym archeologiem?... Hmm... Musiałabym to jeszcze przemyśleć.  

2. Niektórzy pisarze traktują pisanie książki jako pracę nawet wtedy gdy nie mają ani zapału, ani weny ani nawet dobrego pomysłu na fabułę tylko po to by szybciej zarobić czy zapisać kolejną wszystko jedno czy dobrą czy złą książkę na swoim koncie bowiem dla nich liczy się ilość a nie jakość czy Pani też tak robi a może postępuje wręcz przeciwnie siada Pani do niej tylko wtedy gdy czuje Pani olśnienie i oświecenie bo w innym wypadku jest pani pewna, że nie wyjdzie dobra książka i czuje Pani z tego powodu zniechęcenie ?

Piszę wyłącznie wtedy, kiedy jestem wewnętrznie przekonana do swego pomysłu. Nie potrafiłabym chyba napisać niczego wbrew sobie. 

3. Jakie są Pani pasje oprócz pisania książek, fotografowania i redagowania i publikowania kolejnych artykułów, bardziej sportowe typu taniec, gra w jakąś grę jak tenis ziemny a może bardziej kulturalne jak czytanie książek ulubionych autorów, śpiewanie, chodzenie do kin i teatrów albo nawet zwykłe spacery w celu znalezienia inspiracji ?

Dawniej taternictwo i turystyka górka, obecnie raczej spacery oraz rower. Teatr tak, kino nie, czytanie książek nałogowo.

Dziękuję pięknie za wspólnie spędzony czas.
Anna Klejzerowicz


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~


Bardzo dziękuję Ani Klejzerowicz za wspaniały, obszerny wywiad.

Do nagrody autorka wytypowała:

Jola
 
Kaspe łka

edyta

Gratuluje zwycięzcom i dziękuję pozostałym uczestnikom zabawy.
Cyrysia 

22 komentarze:

  1. Po pierwsze gratuluje wywiadu! Swietne pytania :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesujący wywiad z tego powstał. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wywiad.
    Dziękuję za uznanie.Pozdrawiam serdecznie.Jola

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne pytania! I muszę Pani Annie podziękować za podsunięcie Felidae. Kocham koty i myślę, że ta książka będzie idealna dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny wywiad, niezwykle ciekawy! A książkę koniecznie muszę zdobyć!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo obszerny wywiad, tyle pytań i wyczerpujące odpowiedzi, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Interesujący wywiad. Gratuluję wyróżnionym! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Znowu nie znam tej pani, ale czuję się ogromnie zainteresowana jej twórczością :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech, nie lubię się powtarzać, ale w tym przypadku muszę. A jak mus to mus!
    Świetny wywiad. Kolejny! Wow! (czyt. zazdroszczę :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wywiad, muszę poszukać w bibliotece jakichś pozycji tej autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowanie najlepszy wywiad, jaki do tej pory czytałam i mam tutaj na myśli nie tylko blogi. Bardzo mi się takie przedsięwzięcie podoba, by autor danej książki mógł ,,porozmawiać" z czytelnikami.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cyrysiu, co mogę powiedzieć. Jak zwykle wyszło naprawdę super :) Czytało się bardzo przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny pomysł, na blogu spotykam się po raz pierwszy z takim wywiadem miksem , oczywiście gratuluję zwycięzcom :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniały, obszerny, dopracowany wywiad, gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wywiad jak zawsze wciągający i ciekawy:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Się uzbierało tych pytań :) ciekawy wywiad
    http://qltura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. kolejny nasz wspólny - udany sukces :) Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...