Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

wtorek, 1 października 2013

Potwór


Dziecko ciemności
Graham Masterton

 
Wydawca: Replika
Przekład: Michał Wroczyński
Premiera: 10 września 2013
Stron: 440 

Ocena : 4/6







    Od wielu lat nie słabnie zainteresowanie fenomenem twórczości Grahama Mastertona, jednego z najbardziej popularnych brytyjskich pisarzy grozy. Jego książki niczym świeże bułeczki rozchodzą się na całym świecie w ponad 20 milionowym nakładzie, z czego więcej niż 2 miliony sprzedano w Polsce. Także jestem wielką fanką tego autora, dlatego nie mogłam oprzeć się pokusie poznania ,,Dziecka ciemności’’, pierwszej i zarazem jedynej książki pisarza, której akcja w całości osadzona jest w Polsce. Jak przebiegło owe spotkanie? Zanim przejdziemy do meritum sprawy, parę słów o fabule.

W centrum Warszawy dochodzi do serii tajemniczych morderstw. Policja z komisarzem Stefanem Rejem na czele bezskutecznie próbuje odnaleźć sprawcę całego zamieszania. Wygląda na to, że giną przypadkowi ludzie, niepowiązani ze sobą w żaden sposób. Dotychczas najwięcej ofiar znaleziono przy budowie nowoczesnego Hotelu Senackiego, który znajduje się pod nadzorem Sarah Leonard, Amerykanki polskiego pochodzenia. Przerażeni robotnicy w obawie przed ,,Oprawcą’’ nie chcą dalej kontynuować prac, w związku z czym Sarah sprowadza z Chicago Claytona Marsha, emerytowanego policjanta, by następnie wspólnie z komisarzem Rejem poprowadzić własne nieoficjalne śledztwo. Szybko okazuje się, że w stolicy grasuje bardzo niebezpieczne zło powstałe w trzynastym wieku. Kim lub czym jest szalony potwór obcinający ludziom głowy? Czy uda się go w końcu unicestwić?

Biorąc do ręki  ,,Dziecko ciemności’’ byłam przekonana, że mam do czynienia z jego pierwszym wydaniem. Tymczasem okazuje się, że ta książka swoją premierę miała już w 1999 roku, zaś Replika podjęła jedynie decyzje o jej wznowieniu. Nie przeszkadza mi to jednak wcale. Pełna entuzjazmu obserwowałam z zupełnie innej perspektywy naszą stolicę i jej historię. Wraz z rozwojem fabuły widać, jak na przestrzeni kilkunastu lat obraz Polski ewidentnie uległ ogromnej dezaktualizacji. Wszelkie historyczne zależności nie pokrywają się z obecną rzeczywistością niemniej jednak postanowiłam nie zwracać na to zbytniej uwagi tylko skupić się na emocjonujących ,,polowaniach’’ na mordercę. Ten motyw zdecydowanie oceniam na plus. Autor w miarę sprawnie etapuje krwawymi szczegółami. Z żywym zainteresowaniem przemierzamy warszawskie ulice i kanały w poszukiwaniu ,,zła’’. Mroczna akcja niemal cały czas trzyma w napięciu, raptem momentami lekko nuży. Intryga skonstruowana jest całkiem nieźle. Wszystkiego dowiadujemy się w odpowiednim czasie. Podobała mi się również lekkość i naturalność przekazu. Bez pompatyczności i sztucznego patosu w całkiem innej świadomości zobaczyłam realia polskiego kapitalizmu oraz warszawski świat lat dziewięćdziesiątych. Z kolei minusem są nieudane próby skopiowania znanych nazwisk polskich postaci historycznych (Rej, Matejko, Konopnicka), przez co główni bohaterowie tracą na wiarygodności. Także zakończenie nie do końca mnie usatysfakcjonowało, mimo to ogólnie nie jest źle, dlatego całokształt tej książki oceniam zgoła pozytywnie.

,,Dziecko ciemności’’ to dobry, ciekawy, wciągający dreszczowiec. Wprawdzie nie jest lekturą wysokich lotów niemniej jednak nie żałuje chwil z nią spędzonych. Myślę, że fani Mastertona oraz miłośniczy horrorów również odnajdą tutaj coś dla siebie. Jedno jest pewne, nie można autorowi zarzucić braku wyobraźni. Zobacz zatem, jakie mrożące krew w żyłach sekrety skrywa nasza stolica. Zapraszam do czytania.


***

Wydawnictwo Replika.



46 komentarzy:

  1. To jeden z moich ulubionych autorów, ostatnio czytałem jego ,,Głód", bardzo ciekawa książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię Mastertona, ale widzę, że obecnie kładzie nacisk na ilość, nie na jakość.

    OdpowiedzUsuń
  3. dziecka ciemności okazji przeczytać jeszcze nie miałam, ale Mastertona darzę wielką sympatią, więc książka na pewno długo na sklepowej półce się nie uchowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze przyjemności z autorem, ale czy ta lektura jest odpowiednia na pierwsze spotkanie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę Mastertona ostatnio czytałam bardzo dawno temu i nie zachwyciła mnie na tyle, by znów chcieć do niech wracać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawi mnie ten polski motyw w twórczości Mastertona, choć zastanawiam się, czy mając na koncie tyle książek, można jeszcze stworzyć coś nowatorskiego, intrygującego? Mimo to chętnie bym przeczytała tę powieść, z ciekawości - i to pomimo podobnego do twojego wrażenia, że użycie naszych słynnych nazwisk nie mogło przysłużyć się lekturze...
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem taką fanką Mastertona i nie wiedziałam, że akcja jego powieście osadzona jest w Polsce. Wstyd. Muszę koniecznie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Horrory nie należą do gatunków przeze mnie czytanych, więc tym razem się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie książki, więc się za nią rozejrzę

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie jestem przekonana. Ten autor nie zaskarbił sobie mojej sympatii, więc raczej odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaciekawiła mnie historia. Od dawna obiecuję sobie, że wrócę do Mastertona, którego czytałam jeszcze w liceum, ale jest tyle ciekawych książek, a wciąż brakuje mi czasu.

    OdpowiedzUsuń
  12. nie przepadam za taką tematyką

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę wreszcie przeczytać coś tego autora :) Może ta książka będzie pierwsza?

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytalam juz jedna ksiazke tego autora i bylam nia zachwycona, szczegolnie klimatem. Do tej pozycji jestem przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  15. Autor jest ostatnio dość popularny w blogosferze, ale mnie ta pozycja nie zaciekawiła:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ostatnio polubiłam tego autora, więc kiedyś może się skusze na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nazwisko autora znam, ale żadnej jego książki jeszcze nie czytałam. Wniosek? Jestem sto lat za murzynami normalnie! :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Masterton w Warszawie?? Ja to muszę przeczytać!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiedziałam, że Masterton pokusił się o akcję w Polsce. Muszę zdobyć tą książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Niestety za tym autorem nie przepadam oraz za horrorami, więc książka mnie nie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakoś nie przepadam za Mastertonem :) Aczkolwiek może kiedyś ta książka wpadnie mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Znam i szczerze mówiąc, książka średnio mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  23. No nie wiem, przekonana nie jestem, ale może, może..:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak widzę mamy podobne wrażenia po tej książce;)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie lubię kryminałów :) Zaskoczyłaś mnie tym (a właściwie to autor i wydawnictwo), że ta książka miała już premierę. W sumie to fajnie, że osadził fabułę w Polsce, zawsze się robi jakoś cieplej na sercu, kiedy gdzieś jest jakieś wspomnienie o Polsce :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciekawi mnie co skłoniło autora, aby akcję umiejscowić właśnie w naszym kraju.
    Mimo wszystko odnoszę wrażenie, że twórca ,,Potwora" stawia na ilość, a nie na jakość swych dzieł :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Brzmi bardzo ciekawie i nigdy nie czytałam żadnej recenzji o tej książce, niestety teraz nie mam zbyt wiele czasu na coś dodatkowego do listy, ale zapamiętam sobie ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie czytałam jeszcze żadnej książki autora. Po przeczytaniu recenzji wydaje mi się że powinnam rozpocząć poznawanie twórczości Grahama Mastertonoda od innej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zdecydowanie chcę przeczytać, gdyż jestem ciekawa tego autora, do tej pory czytała tylko "Festiwal strachu" w jego wykonaniu, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda, że nie jest to powieść na miarę możliwości Mastertona, ale jako wierna fanka tego pisarza na pewno ją kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  31. Kiedyś sporo Mastertona czytałam. Podobały mi się te klimaty. Na razie mam fazę na fantasy wszelkie. Ale może wrócę któregoś dnia do horrorów :)

    OdpowiedzUsuń
  32. O tak, o Mastertonie słyszałam wiele dobrego, ale jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z jego twórczością. Bardzo chętnie przeczytam "Dziecko ciemności", chętnie poznam Warszawę z perspektywy Brytyjczyka ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  33. A ja wciąż nie rozumiem fenomenu Mastertona ;) Cóż, może kiedyś trafi mi się w ręce książka, która odmieni to moje postrzeganie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Dawniej byłem do niego dość pozytywnie nastawiony i liczyłem na to, że trafię na jakąś przyzwoitą książkę, która wyszłaby spod jego ręki, ale jak dotąd bez efektów.

      Usuń
  34. Mam książki Mastertona, niestety jeszcze do nich nie zaglądałam. No cóż... zobaczymy na ile u mnie zapunktuje ten autor. ^^
    Buziaki, Ola.
    arenaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Mimo tego że bardzo lubię książki tego autora, to muszę stwierdzić, że "Dziecko ciemności" nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Nie twierdzę, że jest kiepska, tylko że moim zdaniem brakuje jej tego czegoś,

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubię Mastertona, ale ostatnio mam nim nasycenie, dlatego odpuściłam sobie tę książkę, ale na pewno do niej wrócę, bo co mastertonowskie to jest mi bliskie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ponieważ to Masterton... to na pewno przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Chyba najwyższy czas wreszcie przeczytać coś Mastertona!
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  39. mój ulubiony Masterton! książkę czytałam, ale w starym wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze nic tego autora. Muszę to nadrobić. Koniecznie.
    Podobnie miałam w przypadku Kinga - również w tym roku, dokładniej w minione wakacje, zapoznałam się z jedną z jego licznych pozycji, a mianowicie z "Miasteczkiem Salem". I pomimo tego że nie lubię fantastyki, książka mną zawładnęła. Mam nadzieję, że podobne odczucia będę miała w przypadku twórczości Masterton.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...