Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

wtorek, 3 grudnia 2013

Wywiad z Renatą L. Górską

Jola
1. Od lat mieszka pani z rodziną poza granicami kraju. Zbliżają się święta. W pani domu będzie to typowo polskie świętowanie, czy będą również elementy przemycone z kultury niemieckiej?

Mój dom jest swoistą „enklawą” polskości, zatem święta obchodzę zgodnie z tradycją, w jakiej wzrastałam. Nierzadko zresztą jestem w tym czasie w Kraju.

2. Sarenki, kot-z którym zwierzęciem chciałaby pani porozmawiać w wigilijna noc?

Zdecydowanie z kotem i to konkretnym – z moim Dali, który po 14 latach życia u nas zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach. Dręczy mnie to dzisiaj, chciałabym wiedzieć, co zaszło.

3. Jest pani osobą poważną i pełną melancholii czy raczej wesołą i pełną energii kobietą jak bohaterki pani powieści?

 Jak każda kobieta (a też moje bohaterki) – zmienną! ;) Nie brakuje mi poczucia humoru, z energią to już różnie, miewam jednak również fazy wyciszenia się i refleksji.

Mała Pisareczka
1. Jaki jest Pani stosunek do słowa pisanego po polsku? 


Prawdziwie wyrażać siebie i tworzyć potrafię jedynie w języku ojczystym. W odróżnieniu np. od niemieckiego, język polski „czuję duszą”, a nie odbieram tylko rozumem. Jest w tym jakaś metafizyka.

2. W jaki sposób Pani pisze? Przygotowuje zawczasu cały plan, czy to się dzieje odruchowo podczas pisania, kiedy historia tworzy się sama?

Wszystko zaczyna się od pojedynczej idei. Jeżeli jest na tyle przekonująca, by rozpalić we mnie iskrę zapału, przystępuję do pisania. Plan jest zwykle bardzo mglisty i przeważnie nie ma dużo wspólnego z gotową książką. Historia rozwija się z fragmentu na fragment, acz z kontrolą nad fantazją (jakby nie było, wątki trzeba później powiązać). Najtrudniejsze są ostatnie rozdziały.

3. Jakich słów by Pani użyła, by zachęcić młodych ludzi do czytania?

Czytanie książek to zapełnianie „procesora” mądrością i wiedzą, najlepsza ochrona przed wirusem bezmyślności oraz gwarantowane przyspieszenie łącza! ;)

Katarzyna K
1. Którą z Pani powieści, widziałaby Pani na wielkim, kinowym ekranie?


Oczywiście wszystkie! ;) A poważnie, pisząc „widzę” te sceny i przypuszczam, że wizja twórców adaptacji filmowej mogłaby mnie zawieść. Gdybym jednak miała taką możliwość, zaproponowałabym „Błędne siostry” i może tę najnowszą („Historia kotem się toczy”).

2. Skąd biorą się pomysły na Pani powieści? Samo życie? Czy to Pani wyobraźnia?


 Początkowa idea pojawia się znienacka – pod wpływem jakiegoś przeżycia, miejsca, a raz nawet snu. Ciąg dalszy to fantazja wsparta obserwacjami i doświadczeniem.

3. W swojej książce "Przyciąganie niebieskie" poruszyła Pani temat wiary, Boga? Jaki ma Pani do tego stosunek osobiście?

Jestem wierząca w Boga (i wierząca Bogu), ale nie religijna.

Niekończące się Marzenia
1.  Łatwo się Pani przyzwyczaiła do życia w obcym kraju, czy trudno jest sobie poradzić z tęsknotą?


Zaletą młodego wieku jest m.in. łatwość w przystosowaniu się do zmian. Poza tym, nie byłam sama, wyjechałam ze swoją rodziną. Tęsknota pojawiła się dużo później i z upływem lat nawet wzrasta. Najlepszym lekarstwem na nią są pobyty w Polsce, pomaga również telewizja sat. oraz Internet.

Kinusia
1. Co Panią inspiruje-napędza przy pisaniu książek?


Obrazy i muzyka. Te pierwsze wywołuję głównie z pamięci, a tak się korzystnie składa, że wzrokową mam bardzo dobrą. Chętnie też przeglądam zdjęcia krajobrazowe. Natomiast muzyka jest podkładem „klimatu”. Pisząc, włączam sobie radio internetowe (np. rmfon.pl), gdzie spory wybór muzyki pod każdy nastrój.

2. Czy któraś z książek będzie miała kontynuacje-ciąg dalszy?

Nie przewiduję

3. Jaka jest pani ulubiona pora roku oraz miesiąc ?

Lubię wszystkie cztery pory roku, byleby dni były słoneczne. Wyjątkowy i chyba nietypowo przychylny stosunek mam do listopada - miesiąca, w którym się urodziłam.

Kyou
1. Lubi pani koty? Jeśli tak... rasowe czy zwykły, kochany dachowiec?


Koty lubię wszystkie bez wyjątku! Moim pierwszym był śliczny Pers, równie uroczy jest nierasowy kot syna, lecz najbardziej wolną naturę i niepowtarzalną indywidualność posiadał jednak mój czarny dachowiec Dali. Widząc jakiegoś kota, nie przejdę, aby go nie pogłaskać - z reguły wszystkie pozwalają mi na to. :)

2. Czy chciałaby Pani napisać na przykład... książkę o tematyce fantastycznej, czy raczej nie widzi się w tym gatunku?


Napisałam kilka opowiadań mogących podchodzić pod s-f, lecz fantastyka w rodzaju Tolkiena (podziwiam!) przekracza moje możliwości. Pozostanę raczej przy „fikcji obyczajowej”.

3. Pani książki mają świetne tytuły. Zachęcające. Ciekawa jestem, czy powstają po napisaniu książki czy... przed. (Ja na przykład jak coś piszę, to najpierw pojawia mi się w głowie tytuł, później to już z górki)

 Dziękuję. :) U mnie najpierw jest tytuł roboczy, a ten właściwy rodzi się w trakcie pisania powieści. Jedną z nich miałam już prawie skończoną, gdy ukazała się książka innej polskiej autorki o tym samym tytule. Z bólem serca musiałam swój zmienić (też dopasować treść do nowego tytułu) – lecz ostatecznie powieści wyszło to na dobre. ;)

yl_ko91
1. Czy rozgranicza Pani życie pisarza od życia prywatnego? Czyli czy w Pani powieściach są umieszczone historie z życia prywatnego?


Odgraniczam grubą krechą! W momencie wyłączenia komputera wygasa dla mnie świat fikcji literackiej. Staram się nie wtrącać do niej zdarzeń prawdziwych, a już w żadnym razie tych z własnego życia.

2. Czy pisanie jest Pani jedyną pasją?

Jedyną, która absorbuje mnie w takim wymiarze, ale posiadam też wiele dalszych zainteresowań.

3. W którym kraju czuje się Pani najlepiej?

W Polsce :)

Magnolia044
1. Z pewnością ludzie zadają pani wiele pytań odnośnie Pani twórczości. Jakie było najdziwniejsze, a może najśmieszniejsze pytanie?


Ktoś chciał koniecznie wiedzieć, ile słów/stronic piszę na godzinę/dzień? Być może pomylił pisarkę z maszynistką…;)

2. Zgodziłaby się Pani napisać książkę o tematyce erotycznej? Co Pani sądzi o tego typu literaturze, która w ostatnim czasie jest bardzo popularna?

To są dwa pytania. ;) Po pierwsze: nie piszę niczego na zlecenie. Idea na książkę musi nie tylko prawdziwie zaiskrzyć, ale płonąć potem przez wiele miesięcy – obawiam się, że taka tematyka szybko wypaliłaby się u mnie. Co innego pojedyncze sceny erotyczne – bardzo chętnie. Po drugie: skoro jest popyt na takie książki, to widać, zapełniły jakąś lukę. Monotematyczna „fabuła” z detalicznym opisem akrobacji i anatomii kochanków jednych wciąga, podnieca, innych drażni i śmieszy – ja należę do tych ostatnich.

3. Pytanie z innej beczki :) Gdyby miała Pani uciekać jak najprędzej i jak najdalej nie oglądając się za siebie, co zabrałaby Pani ze sobą? (jest na to tylko chwilka zastanowienia).

Z rzeczy? Laptopa!

Ola C.
1. Gdyby ktoś zadał Pani takie pytanie: jak żyć - jaka byłaby Pani odpowiedź ?


To bardzo trudne pytanie i nie ma jednej odpowiedzi dla wszystkich. Mogłabym co najwyżej temu komuś poradzić: „Nie podważaj sensu życia, lecz postaraj się mu go nadać! Znajdź sobie zajęcie, które daje ci zadowolenie i spełniaj się w nim.”

Delfina
1. Jak czuje się pisarka, która czyta pochlebne opinie o swoich książkach?


Otrzymywać potwierdzenie dla tego, co się robi, zawsze jest przyjemne i budujące. Mam dostatecznie dużo dystansu do swoich książek, toteż ani nie zepsują mnie pochlebstwa, ani nie złamie krytyka. 

2. Czy większość radość sprawia Pani pisanie dla siebie czy raczej dla przyszłych czytelników i dlaczego?

Jedno nie wyklucza drugiego. Odczuwam radość, gdy opowieść posuwa się do przodu, a już największą, gdy uda się ją ładnie zakończyć. Jednocześnie cieszy mnie wyobrażenie, iż być może sprawię nią przyjemność czytelnikom.

3. Czy czytając inne książki czerpie Pani z nich jakieś inspiracje i tematy? Czy może omija Pani tematy, które już ktoś poruszył?
Umberto Eco zauważył, że „wszelka opowieść snuje historię już opowiedzianą”. Zgadzam się z nim, ponieważ wbrew pozorom, ludzie się nie zmieniają, a też od wieków przechodzimy przez te same etapy życia, przeżywamy jednakowe emocje. Świadomie nie wzoruję się na nikim, lecz przeczytałam w życiu tak wiele książek, iż nie da się wykluczyć ich wpływu na mnie. Uważam jednak, że nawet b. podobny temat czy tę samą historię można przedstawić oryginalnie, na sto lub więcej sposobów. Czyli nie tyle ważne „co”, ale „jak” napisane.

monalisap
1.  Jak Pani myśli, co Pani kot powiedziałby w Noc Wigilijną, gdyby umiał mówić? (pytanie z przymrużeniem oka)


Jeżeli dobrze wyczuwam naturę kocią, to są jedynymi zwierzakami, które w noc wigilijną trzymałyby swoje pyszczki na kłódkę. ;)

2. Ma Pani w planach kolejną książkę? Jeśli tak, to w klimacie "Historia kotem się toczy" czy coś kompletnie innego?

Zaczęłam coś nowego, tym razem będzie bliżej do „Za plecami anioła”. Podobna sceneria, reszta inna, choć jak często – z tajemnicą w tle.

nieidentyczna
1. Proszę o dokończenie zdania: "Dobry pisarz to taki..."


… w którego książkach każdy znajdzie coś dla siebie: przeciętny czytelnik dobrą historię, a wybredny - mądre przesłanie i bogactwo słowa.

Tadeusz Kaiser
1. Mając "zdrowe", a dla innych "konserwatywne" poglądy na dzisiejsze kościoły chrześcijańskie, czy nie uważasz, że niemieckie zbory protestanckie, albo wiele z nich ( bo sam poznałem bardzo zasadniczy i oparty na zdecydowanie konserwatywnym podejściu do Słowa Bożego zbór w Klingenthal) nie zaczyna się wzorować na amerykańskich megakościołach i na ewangelii sukcesu?


Za mało znam ten problem, aby móc wypowiadać się o nim. Jak napisałam wyżej, jestem wierząca, lecz nie religijna.

2.Co inspiruje Cię najbardziej do pisania kolejnych, pięknych powieści. Niemiecka rzeczywistość, czy też więcej słowiańska dusza i polskie korzenie?


Z pewnością bardziej to drugie, choć wykorzystuję też doświadczenia z życia na obczyźnie.

3. Pochodzisz ze Śląska. W związku z czym zadam Ci pytanie w gwarze śląskiej:
Jak bydzie wyglądała u Ciebie dziołcha wilijo, bydzie po ślonsku,polsku, niymiecku, abo
wymiyszane wszystko?


 Bydzie miyszano, chopie, ślonsko-polsko. ;)

martucha180
1. Jakim cudem kobieta nie znosząca dat, numerów i liczb ma wykształcenie ekonomiczne?


Moja niechęć do wszelakich „cyferek” jest m. in. wynikiem owego (błędnie podjętego) kierunku.

2.  Jak zachęciłaby Pani mężczyzn do przeczytania swoich książek?

 „Pragniecie wizy do świata kobiet? Sięgnijcie po książki Renaty l. Górskiej!” :)

3. Czym się Pani kieruje przy wyborze imienia dla głównych bohaterek?

Imiona głównych bohaterek wiążą się z konkretnymi osobami z mojej rodziny (np. Marta – moja babcia, Dominika - mój syn to Dominik), natomiast do pobocznych postaci wybieram je mniej lub więcej spontanicznie.

Wanda
1. Czy myśli Pani o napisaniu jakiejś wspaniałej książeczki - bajki dla swoich przyszłych wnucząt?


Zastanowię się nad tym, gdy te wnuki już się pojawią! ;)

2. Każda z Pani bohaterek ma pod Pani piórem swoją historię i to bardzo różną . Czy zatem jest możliwe, by stworzyć kolejną powieść łącząc wszystkie bohaterki w jedno spotkanie, kończące powieść wzajemnym poznaniem się i wspaniałą przyjaźnią, która każdego roku sprowadzała by je do jednej posiadłości np. na wyspie Wolim w celach kontynuacji wspólnych wypadów nad morskie wyprawy lub inne miejsce ? :0))

Wg ankiety http://ankiety-r-l-gorskiej.blogspot.de/  większość czytelników moich książek nie lubi kontynuacji. Osobiście także uważam, że lepiej zakończyć w taki sposób, by pozostawić czytelnikom pole do wyobraźni. Co - jak widać po Pani sugestii – zadziałało wyśmienicie! :)

3. Myślała Pani o powstaniu powieści , której akcja zakończyła by się pod Złotą Bramą w Jerozolimie ?. Moim zdaniem 3 pytanie w połączeniu z drugim pytaniem
mogło by stworzyć wspaniałą kompozycję . Co Pani na to?. Bardzo cieplutko pozdrawiam.


Jeżeli kiedykolwiek będę w Izraelu, to być może wykorzystam wrażenia z takiej podróży. Na razie trzymam się miejsc znanych – aby o czymś pisać, muszę „czuć ducha” tych krain.

kwiatusia
1. Kot pojawił w tytule najnowszej Pani książce; znalazł się na okładce i miesza w życiu bohaterów.:) A jak jest w rzeczywistości, czy czarny kot który przebiegnie Pani drogę oznacza nadchodzącego pecha? Wierzy Pani w przesądy ( nie tylko te związane z kotami :))?


Nie jestem przesądna, a wręcz walczę z przesądami i zabobonami - mam je za bzdurę, uwłaczającą intelektowi ludzkiemu (oraz za zaprzeczenie ufności Bogu). Np. od lat konsekwentnie przerywam przysyłane mi łańcuszki szczęścia, a mój ostatni kot był właśnie czarny.

2. Czy jest na świecie takie miejsce do którego by się Pani przeniosła bez zastanowienia (na przykład, gdyby wygrała Pani w lotto) ;), a może to w Niemczech znalazła Pani swój azyl, swoje zacisze i nie wyobraża sobie Pani już żadnej przeprowadzki?


 Gdybym wygrała w lotto wróciłabym do Polski. Najchętniej w polskie góry – nazwisko zobowiązuje! ;)

3. Czy są jakieś przysmakami z polskiej i ze śląskiej kuchni za którymi Pani tęskni? A może wszystko można kupić i przygotować poza granicami Polski?


W latach „żelaznej kurtyny” brakowało mi np. polskich słodyczy (michałki!). Obecnie nie ma większego problemu w zdobyciu polskich produktów, są nawet polskie sklepy.

Erivan
1. Pani mąż również zajmuje się działalnością artystyczną, jak w domu dogadują się pisarka i artysta malarz? 


Przypuszczam, że lepiej, niż z kimś nie rozumiejącym, czym jest praca twórcza. Cenimy się wzajemnie i wspieramy.

2. Kto jest pani najwierniejszym czytelnikiem i osobistym krytykiem literackim? 

Na etapie pisania – moja kuzynka Ania i przyjaciółka Bożena, które cierpliwie śledzą narodziny kolejnych fragmentów. Po ukazaniu się powieści przede wszystkim mój mąż (ostatnio dołączył też syn), jednak tych „wiernych czytelników”, z których opinią się liczę, jest dużo więcej.

3. Pracowała pani w wielu instytucjach. Czy doświadczenia z nich wyniesione miały jaki wpływ na pani książki?

Jak dotąd, posłużyłam się tylko doświadczeniem z pracy w księgarni (Nela z „Czterech pór roku”).

alicjamagdalena
1. Jestem ciekawa jaki ma Pani stosunek do gór? Czy z racji Pani nazwiska lubi się Pani po nich wspinać czy może woli oglądać w tv bądź na obrazkach? 


Uwielbiam góry, ale tylko te zalesione – za skalistymi nie przepadam. W młodości przewędrowałam Beskidy i Karkonosze, w ostatnich latach niestety już rzadko tam bywam. Częściej wspinam się na niewysokie góry w pobliżu obecnego miejsca zamieszkania.

2. W jakim była Pani wieku, kiedy poczuła Pani natchnienie pisarskie?

Mogłam mieć wtedy z 12 lat. Spisywałam historie w brulionach, wędrowały potem po koleżankach (niestety, żaden się nie zachował). Jedno z moich wczesnych opowiadań wydrukował „Płomyk”.

3. Z jaką książką/ książkami była Pani szczególnie związana w dzieciństwie ( czy są takie ulubione pozycje, które Pani miło wspomina)?

„Dzieci z Bullerbyn” A. Lindgren, „O czym szumią wierzby” K. Grahame’a „Plastusiowy pamiętnik” M. Kownackiej, „Czarna Julka” G. Morcinka,  wszystkie „Anie” i „Tomki” oraz wiele, wiele więcej.

Kasia J.
1. W jaki sposób rozpoczęła Pani przygodę pisarską? Co radziłaby Pani początkującym pisarzom?


 Pominę początki w latach młodości, o tym wspomniałam wyżej. W dorosłym życiu po latach ćwiczenia się w krótszych formach i paru nieudanych podejściach do napisania powieści, pewnego dnia postanowiłam nie tylko zacząć, ale i skończyć. Udało się. I tutaj pierwsza rada dla początkujących pisarzy: dyscyplina! Niestety, talent, chęci i zgrabne pomysły to jeszcze nie wszystko, bowiem książka nie napisze się sama. ;) Kiedy już doprowadzi się projekt do końca, życzę odwagi w zmierzeniu się z rynkiem wydawniczym (mnie długo jej brakowało). Dobrze jest przyjrzeć się ofertom wydawnictw, a też warunkom, na jakich przyjmują propozycje wydawnicze. Osobiście odradzam te, które żądają od autora jakichkolwiek opłat. Moją debiutancką powieścią szybko zainteresowały się dwa wydawnictwa, zatem miałam wiele szczęścia. Nie jest to droga typowa, dlatego doradzam cierpliwość, a też otwarcie się na konstruktywną krytykę. A przede wszystkim, nie zrażać się i pisać, pisać, pisać!

2. Czy woli Pani czytać czytać książki w wersji drukowanej,tradycyjnej czy elektronicznej?

Bez dwóch zdań – wolą książki „papierowe”. Przed około rokiem polubiłam audiobooki, więc nie wykluczam, że przekonam się również do czytników.

3. Czy promuje Pani swoją twórczość, np. podczas spotkań literackich w bibliotece? A jeśli tak,to które spotkanie zapamiętała Pani najbardziej?

Nie promuję swoich książek w ten sposób, jednak kiedyś zwabiono mnie (fortelem) do małej księgarni, gdzie czekało na mnie grono czytelniczek. Było b. miło i dla mnie znośnie, gdyż półprywatnie.

Iva
1. Jak wygląda procedura napisania przez Panią powieści? (czy najpierw są to stosy brudnopisów, czy też od razu pisze Pani na komputerze)?


 Od razu zasiadam do komputera. Jakieś notatki robię sobie już w trakcie pisania (w oddzielnym pliku).

2. Czym zajmuje się Pani oprócz pisania? Jakie ma Pani zainteresowania i hobby?

Czytam – interesuje mnie wszystko związane z człowiekiem, od antropologii, poprzez psychologię do filozofii. Namiętnie oglądam filmy (fabularne i dokumenty film.), lubię muzykę i taniec, wędrówki i rower, fotografowanie. Hobby jako takiego nie mam (oprócz zbieractwa książek, filmów i muzyki).

3. Przed nami Boże Narodzenie. Proszę opowiedzieć o swoich niezapomnianych świętach oraz o najwspanialszym/najciekawszym/najfajniejszym prezencie?

 Niezapomnienia święta wiążą się z moim dzieciństwem – przepraszam, ale zabrakłoby miejsca, aby opisać je tutaj. ;) Najfajniejszy prezent z tamtego okresu to paczka z dziesięcioma książkami (nie przeszkadzało mi wcale, że były z antykwariatu).

Marzena Strawa
1. Pisze Pani, że po skończeniu każdej powieści przemienia się Pani w trochę inną osobę niż na początku, bo żyje Pani życiem swoich bohaterów. Czy zawsze są to zmiany na lepsze i czy domownicy akceptują taką nieustanną zmianę osobowości?


Napisane przeze mnie książki w żadnym razie nie zmieniają mojej osobowości!  :) Stwarzam nie tylko historię, lecz staram się wgłębiać w psychikę ludzką. Dużo wtedy rozmyślam i dochodzę do wniosków i refleksji, które (mam nadzieję) wzbogacają treść powieści, lecz również  mnie samą. Przemiana jest więc raczej rozwojem, z każdą książką mocniej dojrzewam.

Edyta Chmura
1.  Ucząc się języka niemieckiego zachwycały mnie jego jasne zasady i twarda wymowa, tylko z zapamiętaniem tych okropnych zaimków "der, die, das" miałam problem. Czy Pani z przyjemnością uczy się tego języka czy tylko w takim zakresie jaki jest konieczny, czyli żeby umieć poprosić o śmietanę w sklepie :) ?


W języku niemieckim podoba mi się możliwość słowotwórstwa, zasady są b. logiczne, lecz co do wymowy, to istnieje wiele pułapek (nie tylko z powodu przegłosów). Opanowałam go wystarczająco do moich potrzeb. :)

2. Z której napisanej przez siebie książki jest Pani najbardziej zadowolona, dlaczego właśnie z tej?

Proszę mi wybaczyć, ale nie potrafię dokonać takiego wyboru. W każdej z powieści znajduję rzeczy, których dzisiaj nie umiałabym już chyba tak napisać, ale też w każdej coś bym zmieniła. Być może ta, z której będę w pełni zadowolona, jest dopiero przede mną?

3. Czy chciałaby Pani zwiedzić Sandomierz? Chętnie Panią oprowadzę :D

Bardzo chętnie, ponieważ dotąd nie byłam w Sandomierzu, a słyszałam wiele pochwał na jego temat!

Joanna Sobczak
1. Jakiego tematu nigdy nie podjęłaby Pani w swojej książce, bo "nie wypada", "nie potrafiłabym o tym pisać" czy "zupełnie się na tym nie znam"?


Jako, że poruszam się w świecie fikcji, nie ma dla mnie tematu-tabu. Nikogo nie oceniam personalnie, a bohaterzy mają prawo do własnych przekonań. Nie podjęłabym się chyba tematyki II wojny światowej, zostawiam ją świadkom czasu. „Nie znać się na czymś” nie jest jednak przeszkodą, gdyż można zebrać potrzebne informacje.

2. Czy były takie chwile kiedy pomyślała Pani "uff... jak to dobrze, że wyjechałam z Polski"?

„Uciekłam” przed komunizmem, więc póki w Polsce nie upadł, doceniałam możliwość życia w kraju wolnym, demokratycznym.

3. Gdyby zechciała Pani zdradzić nam swój ulubiony cytat lub motto, które sprawia, że złe myśli mijają, wraca dobry humor i nadzieja na lepszy dzień.

Czytam wówczas Psalmy biblijne, moim ulubionym jest 91.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W imieniu Renaty L. Górskiej dziękuję wszystkim uczestnikom, którzy wzięli udział w powyższym wywiadzie.

Do nagrody autorka wytypowała:
 
Mała Pisareczka

Delfina

 
Gratuluje zwycięzcom!

Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco!!!

 Cyrysia
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

ps. Z przykrością muszę zawiadomić o przesunięciu daty premiery książki "Historia kotem się toczy" Renaty L. Górskiej. Nowa data premiery to 10 grudnia 2013.

35 komentarzy:

  1. Gratulacje dla zwycięzców. Jak zwykle bardzo interesująca rozmowa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wywiad :) Też gratuluję zwycięzcom!

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę wyszedł z tego wspaniały wywiad! :D
    Nie mogę się doczekać momentu, w którym otworzę swoją nagrodę (tak, zostałam wyróżniona przez autorkę :)) i zacznę czytać! Coś sądzę, że się nie zawiodę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy wywiad. Dziękuję i gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy wywiad, ale zdjęcia pobiły wszystko:)
    Gratulacje:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciesze się, że zostałam wyróżniona.
    A dodatkowo wywiad wyszedł świetny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. jedna z moich ulubionych polskich autorek. przesympatyczna kobieta i znakomita pisarka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje, a wywiad wspaniały i wyczerpujący.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny wywiad i bardzo fajne, ciekawe odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję zwycięzcom. Wywiady na Twojej stronie są zawsze ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje :) Ciekawy wywiad :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O rany jaki długi wywiad! :)
    Gratuluję zwycięzcom :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluję dziewczynkom!! :)) Super wywiad z przyjemnością się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak dobrze poczytać czasami posty z wywiadami :) Można poznać autorów od strony "normalniej" i dowiedzieć się o nich jako o zwykłych ludziach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dostałam cudowną odpowiedź .. W ogóle cały ten wywiad jest niesamowity ;)
    Gratuluję zwyciężczyniom ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Woaaaa... ale długi wywiad, tego to ja się nie spodziewałam wchodząc tutaj. Bardzo fajny! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna sprawa te wywiady!! Naprawdę sprawa niesamowita!!
    Gratuluję zwycięzcom, choć trochę przykro, że ja nie zdobyłam nagrody - a tak liczyłam:-(,
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawy wywiad :)
    I najbardziej zasmucił mnie los kota, który zniknął...

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratuluję kolejnego ciekawego wywiadu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo, bardzo ciekawy wywiad. Nigdy dość poznawania ludzi. Reniu L. Górska - pisz, pisz i pisz. My, czytelniczki mamy z tego święto. I rozbudzone tęsknoty. Ale to dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  21. Gratuluję zwycięzcą! Oraz Tobie Cyrysiu za kolejny świetny wywiad :) No i wszystkim którzy zadali pytania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak to możliwe, że przegapiłam możliwość zadania pytania autorce :(
    Laureatkom oczywiście serdecznie gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciekawy wywiad, o autorce, muszę przyznać, nie słyszałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://cyrysia.blogspot.de/2013/11/konkurs-z-renata-l-gorska.html

      Usuń
  24. Świetny wywiad:)
    A książkę "Historia kotem się toczy" już za mną i bardzo przyjemnie spędziłam z nią czas.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Naprawdę imponujący wywiad :-) Żałuję że ostatnio mam tak mało czasu by sama wymyślać pytania...

    OdpowiedzUsuń
  26. Zapraszam do siebie, na recenzję ''Kamieniarza'' :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ile wspaniałych pytań w tym wywiadzie!:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mamy coś wspólnego: książkę "Dzieci z Bulerbynn".
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetne pytania i ciekawie się czytało. Najbardziej spodobało mi się:
    1. Proszę o dokończenie zdania: "Dobry pisarz to taki..." … w którego książkach każdy znajdzie coś dla siebie: przeciętny czytelnik dobrą historię, a wybredny - mądre przesłanie i bogactwo słowa.

    Mądre słowa :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...