Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

piątek, 13 marca 2015

Wywiad z Karoliną Wilczyńską

Danuta Kisiel
1. Ile Pani doba ma godzin? Dla mnie jest Pani kobietą "wielofunkcyjną". Jak Pani potrafi pogodzić wszystkie obowiązki, bo jest Pani terapeutką, dziennikarką, pisarką, jeszcze fundacja?


Często jestem o to pytana, ale nie potrafię odpowiedzieć.  Chyba po prostu lubię działanie i mam sporo energii.  Dla mnie to normalny stan, zawsze działałam na wielu polach, a że nie znoszę nudy, to odpowiada mi taki styl życia. Lubię, gdy coś się dzieje, gdy widzę efekty swojej pracy. ..

2. Czy trudno pisać o emocjach?

W moim wypadku nie jest to żaden trud.  Fascynują mnie emocje, to, skąd się w nas biorą, jak wpływają na nasze decyzje. A jeżeli człowiek zajmuje się tym, co lubi – nie męczy się. A ja lubię i pisanie, i emocje.

3. Czy tytułowa Natasza jest dla nas kobiet wzorem?

Nie lubię, gdy kogoś stawia mi się za wzór, więc i sama nie próbowałabym takiego wzoru stworzyć. Wolałabym, żeby Natasza była dla kobiet inspiracją, natchnieniem do refleksji nad własnym życiem.

Katarzyna Żarska
1. Czy podobnie, jak główna bohaterka książki "Jeszcze raz, Nataszo", utraciła Pani kiedyś szczęście i radość?


Miewam, jak każdy, chwile smutku i zwątpienia.  Nie byłam, na szczęście,  przez życie zmuszona do tak trudnych wyborów jak Natasza, ale bywało, że musiałam się mierzyć z przeciwnościami losu. Zawsze jednak wierzę, że będzie lepiej.

2. Jak wygląda Pani osobista definicja szczęścia?

Szczęście to bycie kochaną, możliwość realizacji swoich pasji i poczucie bezpieczeństwa.

3. Na kim, wzoruje Pani swoje teksty? Mam tutaj na myśli pisarza, którego nigdy Pani nie zapomni ;-)

Staram się na nikim nie wzorować. Nie chciałaby być „drugim/drugą…” Ale oczywiście są pisarze, których cenię. Wspominam o nich wielokrotnie. To: Marek Hłasko, Jerzy Kosiński, G.G. Marquez i M. Bułhakow.

Inna Niezwykła
1. Czy miała kiedyś Pani tak, że kilka miesięcy po napisaniu książki chciała zmienić jej zakończenie?


Nie, nigdy. Skoro moja opowieść skończyła się w jakiś sposób, to widocznie tak miała się zakończyć.

2. Gdyby musiała się Pani przeprowadzić do innego kraju gdzie by to było i dlaczego?


Trudne pytanie. Fascynują mnie skandynawskie fiordy, tajemniczość Islandii, kultura rosyjska. Jednak gdybym miała gdzieś zamieszkać, to pewnie wybrałabym łagodniejszy klimat. I spokojną okolicę, bo lubię spokój.  I żeby nie było robaków i węży. No sama nie wiem…
Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA

Anne18
1. Ja tym razem zapytam o coś takiego Muzyk czy aktor raczej musi urodzić się z duszą artysty a pisarz ? Można nim się stać tylko dzięki talentowi, pasji determinacji i wierze we własne możliwości czy jednak trzeba mieć w genach to coś co się nazywa " pisarską duszą" ?


Uważam, że „pisarska dusza” to po prostu wrażliwość na otaczający świat, na ludzi. I jeżeli tak to zdefiniować, to oczywiście jest niezbędna. Co oczywiście nie wyklucza pasji, determinacji, cierpliwości i pracy nad warsztatem. Dopiero to wszystko razem tworzy pisarza.

Joanna Stoczko
1. W poszukiwaniu ciekawych artykułów na Internecie, przypadkiem natknęłam się na pewien nietypowy dialog…
Miłość: Po co Ty jesteś, skoro ja istnieje?
Przyjaźń: Bo ja daje nadzieję, tam gdzie Ty zostawiłaś ból i spustoszenie…
Jak Pani uważa- czy przyjaźń jest dobrym lekarstwem na nieudany związek? A może balsamem na dotkliwe rany jest nowa miłość, nowy związek? Jakie jest Pani stanowisko w tej sprawie?


Jestem przeciwna „leczenia” bólu po nieudanym związku innym związkiem. Pamiętajmy, że drugą stroną w relacji jest człowiek, który także czuje. Czy sami chcielibyśmy być wykorzystani jako „lekarstwo”, zastępstwo za kogoś? Ja nie chciałabym.

2. Czytać można wszędzie. Każde miejsce jest do tego odpowiednie, ale do niektórych książek trzeba się przygotować, znaleźć idealne warunki. Pragnę zatem dowiedzieć się w jakim miejscu najlepiej czytać „Jeszcze raz, Nataszo”? W jakim miejscu można w pełni zrozumieć sens książki? Jakie miejsce jest idealne, aby dogłębnie przeanalizować historię głównej bohaterki?

Myślę, że w przypadku „Jeszcze raz, Nataszo” dużo ważniejsze od miejsca w sensie fizycznym jest miejsce w życiu, w którym aktualnie jesteśmy.  Jeżeli to „ten czas”, to historia Nataszy może stać się pomocą, wskazówką, motywacją do refleksji  i zmiany.

3. Co jest dla Pani ważniejsze- iść czy dojść? Co czuła Pani w chwili pisania kolejnych stron książki? Jakie uczucia (być może ze sobą sprzeczne) Pani towarzyszyły, gdy ją Pani skończyła?

Lubię iść, ale robię to, żeby dojść, lubię dążyć do celu, ale i go osiągać.  Z tego wniosek, że oba aspekty są dla mnie istotne.  Zawsze pisząc bardzo utożsamiam się z bohaterami – żyje ich życiem, odczuwam ich emocje. To wyczerpuje, więc kiedy skończę czuję ulgę i potrzebę odpoczynku.

monalisap
1. Pani książka "Ta druga" wywarła na mnie spore wrażenie i skłoniła do refleksji. Czy spotkała Pani taką osobę, która byłaby pierwowzorem Leny, która po pewnym czasie zmieniła sposób patrzenia na swoje życie, rodzinę?


W swojej pracy spotykam bardzo wiele takich osób, towarzyszę im w tych zmianach. Dlatego wiem, że to możliwe, a czasami bardzo potrzebna. Nie ma jednego pierwowzoru bohaterki „Tej drugiej” – to raczej wynik sumy moich doświadczeń i obserwacji.

2. Co Panią zainspirowało do napisania powieści "Ta druga"?

Właściwie na to pytanie odpowiedziałam powyżej :) 

Ania P. anpit
1. Gdyby przyszło Pani spędzić 1 dzień z dala od zgiełku codzienności, to jakie byłoby to miejsce. Chodzi mi tutaj nie o konkretną nazwę miejsca jak np Hawaje tylko co znajdowałoby się w takim magicznym miejscu, żeby mogła Pani zapomnieć o świecie i skupić się tylko na sobie :)


Wystarczyłby mi pokój z wygodnym, szerokim łóżkiem, okno z widokiem na las, kominek, gorąca herbata i misie-żelki. A ze mną ktoś, kogo kocham.

Wojtek Q
1.  Jest Pani ambasadorką kampanii społecznej promującej czytelnictwo o nazwie „Książka jest kobietą”. A więc jaką kobietą jest Pani książka: "Jeszcze raz, Nataszo"?


Moja książka jest kobietą silną, ale mająca słabości, gotową do walki, ale mającą chwile załamania, melancholijną, ale gotową do radości, czasami dobrą, a czasami okrutną, kochającą i nienawidzącą. Moja książka jest po prostu kobietą.

2. Gdyby mogła Pani posiąść jedną, nadzwyczajną moc, którą by Pani wybrała? Dlaczego?

Nie chcę żadnych nadzwyczajnych mocy. Posiadanie takiego daru łączy się z odpowiedzialnością za jej wykorzystanie i konsekwencje jej użycia. Jedną już mam – moc decydowania o swoim życiu – i wiem, że z mocami trzeba ostrożnie i rozważnie.

3. Jakim obrazem byłoby Pani życie, dlaczego?

Bardzo kolorowym, abstrakcyjnym, bez konkretnych konturów. Z elementami czerni i szarości. Dlaczego? Bo, gdy zamknęłam oczy i pomyślałam o tym pytaniu, to taki właśnie obraz zobaczyłam.

aaagusiek
1. Czy jest Pani zadowolona ze współpracy z wydawnictwem i dlaczego właśnie Czwarta Strona?


Czwarta Strona to nowe wydawnictwo, ale powstało na bazie wydawnictwa z tradycjami i doświadczeniem. I to połączenie sprawia, że świetnie mi się z tym wydawcą współpracuje. Pracownicy doskonale łączą dbałość o tekst i jego autora z nowoczesnym podejściem do rynku, marketingu. Myślę, że z moich słów jasno wynika, że jestem zadowolona ze współpracy. Dodam też, że zamierzam ją kontynuować.

2. Jaki jest Pani ulubiony cytat książkowy?

„Pomyślę o tym wszystkim jutro (…) Mimo wszystko, życie się dzisiaj nie kończy.” – M. Mitchell „Przeminęło z wiatrem”

3. Jak Pani rozpoczyna swoje powieści? Poprawia Pani często pierwsze zdanie, które jest tak ważne, czy słowa płyną same?

Siadam, wyobrażam sobie bohaterkę i… zaczynam pisać. Nie poprawiam pierwszego zdania, ono przychodzi samo i pozostaje. Bo tak się zaczyna moja opowieść.

izabela81
1. "Zapatrzona w siebie, zapomniałam o upływie czasu, o tym, że nikt nie jest nam dany na zawsze, nawet rodzice." - to cytat z "Jeszcze raz, Nataszo". Czy myśli Pani, że nikt i nic nie jest nam dane raz na zawsze? A może coś takiego jednak jest?


Będę się jednak opowiadać za tym, że nikogo i niczego nie możemy mieć na zawsze. Co do ludzi, to w ogóle nikt nie jest naszą własnością i nie mamy prawa tak kogokolwiek traktować.  Co do rzeczy, to osobiście nie przywiązuję do nich wielkiej wagi – doceniam piękno, użyteczność, ale nie przywiązuję się do niczego. Jedyne co mamy na pewno, to nasze doświadczenia i uczucia. Tak uważam.

2. Bohaterkami Pani powieści są kobiety dobrze nakreślone psychologicznie, autentyczne, prawdziwe, bliskie każdej kobiecie. Czy trudno jest wykreować taką postać, która w stu procentach będzie wierna rzeczywistości?

Właściwie trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie poświęcam kreacji bohaterów szczególnej uwagi. W którejś z poprzednich odpowiedzi napisałam, że żyję emocjami bohaterek. I tak jest. Może właśnie dzięki temu powstają postaci autentyczne? Może dlatego, że ich nie „lepię” w trudzie i z użyciem rozumu, ale powstają z uczuć i przeżywania?

3. Czego chciałaby spróbować jeszcze raz, Pani Karolino?

Jeżeli czegoś chcę spróbować – robię to. Podoba mi się – robię dalej, nie podoba – przestaję. Dlatego nie ma chyba niczego, czego chciałabym próbować jeszcze raz. No, może pierogów z jagodami mojej babci, ale to niestety niemożliwe, bo babcia odeszła dwa lata temu. Ale to zupełnie inna sprawa.

Szczęśliwa Mama
1. Bardzo często czytam, że ulubionym zwierzęciem domowym dla Pisarzy jest kot. "Podobno mruczenie kotów może sprawić, że zrosną się nawet pogruchotane na miazgę kości albo czyjaś dusza ozdrowieje. Jednak kiedy tak się stanie, koty odchodzą, nie oglądając się nawet za siebie. Miłość kota pozbawiona jest nieśmiałości. Nie stawia warunków, ale też nie składa obietnic" (Nina George - "Lawendowy pokój"). Ja również kocham koty i uważam, że to właśnie koty wybierają swoich właścicieli. Co Pani o tym sądzi? Czy również posiada Pani kota?


Uważam koty za tajemnicze stworzenia. Fascynuje mnie ich niezależność, gracja, połączenie drapieżności z łagodnością. Jednak za swojego towarzysza wybrałam psa.  Może dlatego, że potrzebuję poczucia bezwarunkowej miłości, jego energii i żywiołowości? Nie wiem.

2. Wspominając dzieciństwo nasuwa mi się obraz moich dziadków, którzy siedzą przed kominkiem, dziadek pali fajkę, w całym domu unosi się zapach wanilii, a babcia robi na drutach ciepły sweter dla kolejnego wnuka. W kominku pali się ogień, w domu jest ciepło i przyjemnie, a dziadek zaczyna gawędzić o czasach wojennych (mój dziadek przeżył I i II Wojną Światową). Czasem babcia coś dopowie i tak za każdym razem moja wiedza o tych czasach się pogłębia. Na lekcjach historii w szkole bardzo często wykorzystywałam te wiadomości, co bardzo podobało się moim nauczycielom. Oczywiście również dużo czytam książek o tematyce historycznej, wojennej. Czy i Pani czerpała też wiadomości od dziadków, a potem wykorzystała w swoich powieściach? Czy może dzięki rozmowom z dziadkami czy też innymi członkami rodziny naszły Panią konkretne pomysły do wykorzystania w książce? Jak bardzo Pani życie czy też życie kogoś z rodziny wpisuje się na karty Pani książek? Czy wydarzenia, jakie Panią dotąd spotkały stają się inspiracją dla losów bohaterów? A jeśli tak, to jakie?

To właściwie wiele pytań w jednym. Zacznę od inspirowania się własnym życiem. Otóż nigdy nie przenoszę dosłownie wydarzeń z życia swojego czy bliskich do moich powieści. Jednak bez wątpienia często stają się impulsem do powstawania bohaterów lub sytuacji.
Natomiast wspominając o dziadkach, poruszyła Pani czułą strunę w moim sercu. Niestety, moi dziadkowie już nie żyją, ale byli dla mnie bardzo ważni i często ich wspominam. Dostałam od nich wiele miłości.  I także słuchałam ich wspomnień. Mogę zdradzić, że mam pomysł na wykorzystanie tych opowieści i myślę, że kiedyś przeleję go na kartki kolejnej powieści.

3. Pisanie na pewno wciąga i uzależnia. Spróbowało się raz i chce się jeszcze, więcej. Jakie są więc Pani dalsze plany pisarskie? Czy myślała Pani o pisaniu książek dla dzieci i młodzieży? Czy pozostanie Pani w kręgu powieści dla dorosłych?


Często słyszę to pytanie :) Uważam, że każdy powinien robić to, co mu wychodzi i w czym dobrze się czuje. Dlatego nie zmieniam zdania i pozostanę w kręgu powieści dla dorosłych. Powieści, które nazywam psychologiczno-obyczajowymi.

Bogdan N
1. Dziś Dzień Teściowej. Którą Pani książkę poleciłaby mi Pani dla mojej Teściowej? Dodam, że Teściowa kocha czytanie i tę pasją zaraziła moją żonę, moją córkę i teraz mnie :) Dzięki taakiemu prezentowi na pewno zaprocentuję i może wreszcie przekona się, że jestem dobrym wyborem dla Jej córki :) Teściowa kocha twórczość polskich Autorek.


Dla teściowej polecam nieskromnie moja powieść „Ta druga”. Dlaczego? Bo opowiada właśnie o teściowej :).  I to zupełnie innej niż takiej z dowcipów.

2. Ma już Pani konkretny dorobek pisarski, a czy myślała Pani kiedykolwiek o napisaniu książki dla dzieci?


Odpowiedziałam już na to pytanie powyżej.

3. Czy pisząc książki myśli Pani już o blogerach i krytykach literackich? Zdarzyło się Pani zmienić coś specjalnie, ponieważ uznała Pani, że to się nie spodobać i zostanie skrytykowana?

Pisząc nie myślę o blogerach czy krytykach. Myślę o tym, co chciałabym przekazać czytelnikom.  Pisanie jest dla mnie sposobem na podzielenie się z ludźmi tym, co mnie porusza, co uważam za ważne.  Nigdy nie zmieniłabym niczego tylko po to, aby nie narazić się na krytykę. Byłabym wtedy nieuczciwa wobec siebie, a na to nie ma we mnie zgody.

Sylwka S.
1.  Posiadam wiele książek na półce, ale jak by Pani zachęciła mnie, abym sięgnęła w pierwszej kolejności po "Jeszcze raz Nataszo", a nie po inną książkę?


Trudno zachwalać własną książkę. Nie mam duszy akwizytora, nie idzie mi „wciskanie towaru” czytelnikom.  Mogę powiedzieć tylko tyle, że staram w pisanie wkładam siebie, swoje uczucia i staram się opowiadać o złożoności kobiecej natury i nieprzewidywalności życia.

2. Dużo się ostatnio mówi i pisze o zwyczajach pisarzy. Rozkłada się ich warsztat na czynniki pierwsze: autor pisze codziennie od 7.00 do 14.00, minimum 300 słów, inny polega na natchnieniu, jeszcze inny czerpie energię twórczą z wyjazdów na Mazury. A jak Pani pracuje: metodycznie, a może w zaciszu domu, w kawiarni, w parku?

Samo pisanie, w sensie czynności odbywa się w domu, choć o zaciszu trudno mówić, bo piszę często w „towarzystwie” telewizora, muzyki czy w obecności dyskutujących domowników lub szczekania psa. Potrafię się jednak bez problemu wyłączyć.  Nie jestem też pod tym względem zorganizowana – jak zacznę pisać, to całe dnie, jak nie piszę, to nie piszę. Natomiast dla mnie tzw. proces twórczy zaczyna się dużo wcześniej niż samo pisanie i w moim przypadku odbywa się wszędzie – podczas obierania ziemniaków, w drodze do pracy, gdy robię makijaż. 

3. Pisarz to człowiek, który żyje raczej z dala od reflektorów, z dala od kamer. Taki zawód – to książki i ich bohaterowie bywają popularniejsi od samych twórców. Proszę mi powiedzieć, czy często jest Pani zaczepiana na ulicach, czy też w restauracjach i proszona o autograf?

Nie doświadczyłam takich dowodów popularności i wcale mi tego nie brakuje. Bardzo lubię spotkania z czytelnikami, rozmowy o moich powieściach i o życiu, podpisywanie książek, wspólne zdjęcia.  Jednak gdybym nie mogła spokojnie pójść do sklepu czy kawiarni – szybko uciekłabym gdzieś w leśną głuszę. Cenię swoją prywatność.

Teresa K
1. „Podróże kształcą”, a zatem czy lubi Pani podróżować? Szukając inspiracji do nowej książki dokąd udałaby się Pani w podróż? Jaki to mógłby być kraj i dlaczego akurat ten?


Mam taki charakter, że raczej podróżuję wewnątrz siebie i tam szukam inspiracji do swoich opowieści. Jeżeli jednak miałabym szukać inspiracji w podróży, to najchętniej pojechałabym zobaczyć  angielskie wrzosowiska, norweskie fiordy  albo wschodnie stepy.

2. Czy pisząc książkę myśli Pani już o recenzjach? Czy boi się Pani nieprzychylnych i często niesprawiedliwych ocen swojej powieści? Jak radzi sobie Pani ze strachem przed negatywnymi recenzjami książek?

Nie boję się negatywnych recenzji. Liczę się z nimi, ale uważam, że jeżeli krytyka jest konstruktywna – może być impulsem do zmian na lepsze, a jeżeli to zwykły hejting, to w ogóle mnie to nie dotyka – raczej współczuję autorom ich problemów emocjonalnych.

3. Dość często zachęcają mnie do kupna określonej książki referencje na okładce znanej osoby. Przyznam, że takie referencje działają na mnie i jeszcze nigdy nie zwiodłam się. Referencje jakiej znanej osoby na okładce Pani książki są Pani marzeniem?


Marzeniem byłyby referencje jednego z moich ulubionych pisarzy. Niestety, oni już nie żyją. Gdybym miała wybierać spośród  żyjących ludzi sztuki, to wielka przyjemność sprawiłaby mi pozytywna opinia Katarzyny Nosowskiej.

Iza Batraniec
1. Wolałaby Pani mieszkać na Antarktydzie czy w Afryce ? Dlaczego ?


Nie lubię ekstremalnych warunków pogodowych, więc wolałabym gdzieś pomiędzy, w domku pod lasem.

2. Co Pani czuje gdy czyta własną książkę ?

Zawsze, ale to zawsze, dziwię się, że to ja napisałam. Dlatego raczej nie czytam własnych książek.

3. Jest coś czego Pani się boi ?

Mnóstwa rzeczy się boję. Boję się pająków, burzy, koszmarnych snów, boję się o bezpieczeństwo najbliższych, boję się, że będzie wojna, że zachoruję na jakąś nieuleczalną chorobę i jeszcze mnóstwa innych rzeczy – małych i dużych.  Jak tak się nad tym zastanawiam, to się dziwię, że jeszcze jakoś funkcjonuje z tyloma lękami. Może dlatego, że jest równie wiele rzeczy, z których jestem zadowolona.

joasmol
1.Czy wierzy Pani w przeznaczenie?


Wierzę, że wszystko spotyka nas w odpowiedniej chwili i jest do czegoś potrzebne. I to dobre, i to złe.


2. Kto najczęściej doradza Pani coś podczas pisania?

Nikt. Piszę ja i tylko ja. Oczywiście czasami potrzebny jest tzw. reaserch, ale to dotyczy warstwy faktograficznej. Natomiast za fabułę i emocje odpowiedzialna jestem tylko ja, więc wiadomo dokąd kierować reklamacje ;)

3.Z kim najchętniej rozmawia Pani o świeżo napisanych powieściach, bo ceni Pani zdanie tej osoby?

Moje powieści najpierw czytają najbliżsi i to oni wydają pierwsze opinie. Natomiast jeżeli chodzi o „ważność” recenzji, to wszystkie są dla mnie jednakowo cenne.

Pozdrawiam serdecznie :)

elunia 6791
1. Jaki był najmilszy komplement pod adresem Pani dotyczący książki?


Myślałam i myślałam i… nie wiem, naprawdę. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.

2. Czy zdarzyło się takie pytanie, które kompletnie Panią zaskoczyło czy wprowadziło niepokój lub tak od razu ciężko było Pani odpowiedzieć?

Właśnie Pani pytanie (to powyżej).  Naprawdę jestem w kropce i będę myśleć nad odpowiedzią pewnie jeszcze jakiś czas.

3. Jaka nagroda za twórczość, pisanie byłaby dla Pani najważniejsza, najbardziej cenna?

Najcenniejsze  jest dla mnie zawsze to, gdy czytelnicy mówią, że lektura mojej powieści była dla nich pomocą i wsparciem na życiowych zakrętach.  Dla takich chwil warto pisać. Tak uważam.

Misiek0501
1. Jaką powieść poleciłaby Pani na prezent dla 18-letniej dziewczyny?


Cóż, mam zbyt mało danych, żeby odpowiedzieć na to pytanie. Bo nie wiek decyduje o doborze lektury. Wszystko zależy od tego, czy dziewczyna ta dużo czyta, jakiego rodzaju książki lubi, jakie wyznaje wartości. Z książką jest trudniej niż z czymkolwiek innym, bo książka powinna pasować do wnętrza człowieka.

kwiatusia
1. Jak wykreować bohatera, który będzie wzbudzał w czytelniku skrajne emocje i nie pozwoli o sobie łatwo zapomnieć?


Odpowiedziałam na pytanie o kreowanie bohaterów już wcześniej.

2. Co czuje autor, który pisze ostatnie zdanie swojej powieści?

Też już było podobne pytanie. Dodam jeszcze, że gdy już uda mi się nieco odpocząć po postawieniu ostatniej kropki, natychmiast przychodzą mi do głowy pomysły na następną opowieść.

3. Czym jest dla Pani pasja i czy wyobraża sobie Pani życie bez niej?

Pasja, to ogromna radość z robienia czegoś. Nie potrafię wyobrazić sobie życia bez pasji. Sama mam ich kilka i myślę, że będą pojawiać się kolejne. Bez nich życie byłoby monotonne i nie do przyjęcia.

***

Chciałabym nagrodzić Szczęśliwą Mamę za emocje i wspomnienia, które obudziła we mnie swoim pytaniem oraz Joannę Stoczko za pytania, które mnie samą skłoniły do refleksji.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję serdecznie Karolinie Wilczyńskiej za poświęcenie swojego czasu oraz za udzielenie Nam niezwykle interesującego wywiadu.  

Składam także gorące podziękowania wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie i zadali pytania.  


Gratuluje zwyciężczyniom i pozdrawiam!!! 

Cyrysia

25 komentarzy:

  1. Gratulacje dla zwyciężczyń:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba, co Autorka powiedziała o "mocy" - mocy kontrolowania swojego życia. To cała prawda. No i jeszcze życia bohaterów, oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny wywiad.
    Dziękuję za wyróżnienie i gratulacje dla Pani Joanny!
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny wywiad :) przeczytałam go z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  5. autorzy wywiadu się ładnie wysilili pytania są fajne, szczególnie o tym :"czy iść czy dojść" mi się podoba odpowiedź autorki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet mi się podobają odpowiedzi. Ta pisarka mnie zainteresowała. Poza tym miło zacząć dzień od cytatu z "Przeminęło z wiatrem" :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejny wywiad z autorem, którego cenię, wczoraj czytałam wypowiedzi R. Mroza, dziś pani Wilczyńskiej, super:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe odpowiedzi, miło czytało się ten wywiad przy kubku gorącej czekolady :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nasze wywiady sa super! Gratuluję kobietki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowicie długi i interesujący wywiad. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję zwycięzców. Nietypowe pytania, jeszcze bardziej nietypowe odpowiedzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję kolejnego udanego wywiadu! Pytania bardzo ciekawe, odpowiedzi jeszcze bardziej. Czekam na kolejny taki wywiad! ;)

    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawsze u Ciebie są interesujące wywiady:) Tak trzymać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przyznam, że autorka zainteresowała mnie swoją twórczością :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny wywiad. Naprawdę czyta się go z ogromną przyjemnością :) I mimo iż odpowiedzi autorki nie są zbyt długie, rozbudowane, to mimo wszystko ciekawie jest poznać kolejną pisarkę z zupełnie innej, nieznanej dotąd strony;)
    Dziękuję za wyróżnienie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja również miałam przyjemność przeprowadzenia wywiadu z autorka i mile ją wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kolejny ciekawy i obszerny wywiad :) Na "Jeszcze raz, Nataszo" mam ochotę już od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak zawsze ciekawy i zajmujący wywiad. Ileż pytań i odpowiedzi! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratuluję szczęśliwcom, a wywiad jak zawsze bardzo fajnie wyszedł.

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny wywiad :) gratuluję zwycięzcom :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kolejny udany wywiad z interesującymi pytaniami, jak i odpowiedziami. ;) Gratuluję zwycięzcom!
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  22. bardzo lubię prozę autorki i z przyjemnością przeczytałam wywiad, teraz niecierpliwie czekam na nową książkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...