Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

sobota, 21 listopada 2015

Zabójczy KONKURS

Moi Drodzy,
dziś przychodzę do Was z konkursem, w którym do wygrania jest jeden egzemplarz ''Zabójczy urok blondynki'' Danki Braun.
 
Recenzja: klik

Co trzeba zrobić, aby zdobyć tę wyjątkową nagrodę? 

 Przyjęło się sądzić, że atrakcyjni ludzie mają w życiu łatwiej. Jak jest naprawdę? A może znacie takie przypadki, kiedy uroda bardziej przeszkadza niż pomaga?
 Jedna osoba, której uzasadnienie uznam za najciekawsze otrzyma najnowszą powieść Danki Braun.

 
Do dzieła!!! Naprawdę warto!!!
 
 Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga: LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
2. Sponsorem nagródy jest
wydawnictwo Prozami.
3. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest napisanie w komentarzu odpowiedzi na pytanie: czy Twoim zdaniem uroda bardziej pomaga czy przeszkadza człowiekowi w życiu?
4. Konkurs trwa od 21 listopada 2015 roku do 27 listopada 2015 roku do godz. 23.59
5. Ogłoszenie zwycięzcy nastąpi 2 grudnia 2015 roku.
6. Nagrodą jest jeden egzemplarz ''Zabójczy urok blondynki'' Danki Braun.

7. W konkursie mogą brać udział osoby posiadające blogi oraz anonimowy uczestnicy, którzy popiszą się imieniem/nickiem oraz podadzą adres mailowy.
8. Konkurs skierowany do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
9. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową. W przypadku, gdy zwycięzca w ciągu 7 dni nie odpowie na wiadomość, nastąpi wybór innego wygranego.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
banerek dla zainteresowanych 

23 komentarze:

  1. Sama jestem blondynką więc baaardzo chcę tę książkę!
    A czy uroda pomaga w życiu? Oczywiście, że tak. Sama tego doświadczam na własnej skórze każdego dnia. Jak Cię piszą, tak Cię widzą, i nie ma znaczenia, że nie ocenia się książki po okładce. Żeby przeczytać książkę, niejednokrotnie zachęca Cię do niej okładka. Tak samo jest z ludźmi. Pierwsze wrażenie robi się tylko raz ;). Wiem, że to dla wielu krzywdzące myślenie, ale dzisiejszy świat tak "zdziczał", że nie da się inaczej... Może zostanę skrytykowana, zbluzgana, ale wiem, jak byłam traktowana jeszcze kilka lat temu, jak byłam przysłowiowym "brzydkim kaczątkiem", a jak jest teraz, gdy zmieniłam w sobie parę rzeczy (okulary zamieniłam na soczewki, uprawiam sporty - na zdrowie!, częściej się uśmiecham)... Jest łatwiej, po prostu ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. Dziękuję za możliwość wzięcia udziału w konkursie. Stronę lubię i tu i na fb.
    Mój e-mail: martek24@op.pl
    Z poważaniem, Marta Kopeć
    Oto tekst:

    Czy atrakcyjni ludzie mają łatwiej w życiu? Więcej pomaga, niż szkodzi. A każdy też chce czuć się świetnie.
    Zacznę od problemów z jakimi zmagają się piękni ludzie. Otóż, zawsze oczekuje się od nich, że będą piękni. To w pewien sposób presja, bo nie można wyjść w dresie do sklepu w obawie, że zobaczy nas znajomy. Z drugiej strony – to jest mocne popadanie w skrajności. Jednakże są tacy, co się tego obawiają. Kolejnym minusem jest to, że kiedy znajdujemy się w jakimś miejscu publicznym, pracy etc. mogą adorować nas osobniki, niekoniecznie przez nas mile widziane. I czasem ciężko jest się ich pozbyć. Piękny, nie znaczy głupi. To mocno stereotypowe podejście, typu: że każda blondynka jest mało inteligentna. Czasami droga do bycia atrakcyjnym, również bywa długa. Nim stanie się człowiek łabędziem, najpierw jest brzydkim kaczątkiem. Każdy ma szansę – to nie tak, że też trzeba się urodzić pięknym. To tyle z minusów. Więcej jest plusów.
    Ludzie piękni mają łatwiej, zyskują tym korzyści. Co nie znaczy, że człowiek 'nieciekawy' nie może pokazać, że również jest czegoś wart. W grę wchodzi też talent i umiejętności, ale mam pisać tylko o wyglądzie. Wiadomo, że np. pracodawca przyjmie do swojej pracy uśmiechniętą osobę, niżeli ponurą. Tu też chodzi nastawienie. Jeżeli postrzegamy się dobrze, tak samo ludzie będą nas odbierać. Jest to sprawdzone. Ważne, aby w siebie wierzyć. Oczywiście, postrzeganie publiczne w dzisiejszych czasach jest ważne, ludzie w doborze znajomych też kierują się wyglądem. Nawet jeśli się do tego nie przyznają, człowiek podświadomie – zwraca uwagę na wygląd. I to jest normalne. To nic złego. W ten sposób ludzie się dopasowują. Np. w miłości. Każda ze stron chce mieć partnera mądrego, inteligentnego i atrakcyjnego etc.
    Mówi się, że miłość, piękno etc. to pojęcie względne. Niby tak, każdy postrzega inaczej piękno, jednak jeżeli zmienimy nazwę najbardziej ohydnej rzeczy na słowo 'róża' – to nie sprawi, że stanie się ona dla nas piękna. Są fakty niezmienne, stabilne, rzeczy naturalne – więc trudno mówić o pojęciu względnym. W postrzeganiu człowieka jest podobnie. Piękny człowiek to nie jest tylko posąg greckiej bogini/boga, markowe ciuchy (nie trzeba być bogatym, lecz schludnym!) (oczywiście w wypowiedzi nie zwracam uwagi na wnętrze człowieka, bo nie dotyczy to zadania) – ale jak już wcześniej wspomniałam: uśmiech. Każdy na niego zwraca uwagę. On jest kluczem do sukcesu. Wystarczy być uprzejmym, optymistycznym, rzetelnym dla innych – w ten sposób jest się pięknym człowiekiem. Mimo wszystko ludzie piękni mają łatwiej w życiu, ale to też zależy od szczęścia. Człowiek musi walczyć o swoje, pokazać na co go stać. No i podnosić się, kiedy rzucają kłody pod nogi. Ważne jest, by akceptować siebie samego. Piękno to też wnętrze, ale na to pytanie niech odpowie sobie każdy – kto je docenia?

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę właśnie czytam, więc zrezygnuję, ale życzę wszystkim powodzenia;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Atrakcyjność i jej wpływ na nasze życie możemy rozpatrywać na wielu płaszczyznach. Panuje takie przekonanie, że atrakcyjni ludzie mają w życiu lepiej: odnoszą więcej sukcesów, bardziej interesujący, zrównoważeni, fascynujący, niezależni i... bardziej atrakcyjni seksualnie w porównaniu z osobami mało atrakcyjnymi fizycznie. Niejednokrotnie w swoim otoczeniu spotkałam się z tym, że ktoś nazwał kogoś ładnym, i powiedział: pewnie jest też inteligentna, miła, pracowita. Albo odwrotnie: jest brzydka, więc pewnie jest też głupia, niemiła i leniwa. Ale, co ciekawe ładna kobieta często postrzegana jest jako głupia. A kiedy okazuje się, że ładna kobieta potrafi również nie tylko zgrabnie wyglądać, ale i myśleć, traktowana jest jak przybysz z obcej planety. Kiedyś gdzieś słyszałam, że w sądach atrakcyjni oskarżeni dostają statystycznie niższe wyroki, co jest nawet potwierdzone. Pewne jest również to, że uroda pomaga w pracy, szczególnie w zawodach, w których jest wymagana, np. hostessy, kelnerki, modelki, aktorki. Kiedyś ze znajomymi zrobiliśmy mały eksperyment. Zrobiliśmy kolegę na osobę nieatrakcyjną, niezadbaną, trochę go ucharakteryzowaliśmy (znoszone ubranie, przyklejona broda, wąsy, potargane włosy) i tak miał za zadanie poprosić nieznajomą dziewczynę, aby poszła z nim na randkę. Odmówiła. Potem szybko przebraliśmy kolegę, wszystko poodklejaliśmy, uczesaliśmy i o dziwo ta sama dziewczyna zgodziła się, gotowa była zaprzedać duszę diabłu! Nie znała człowieka, a poszłaby gdzie by ją zaprowadził. Bezcenna była jej mina, gdy dowiedziała się, że to jeden i ten sam chłopak. Tak więc bazując na własnych doświadczeniach i przemyśleniach, myślę sobie, że uroda ma znaczenie i zdecydowanie pomaga w życiu. Ale ma też swoje ciemne strony, o których często albo się nie mówi albo je bagatelizuje.

    iza.81@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dorian Gray jest doskonałym przykładem tego,że dla ludzi piękno jest utożsamieniem dobra. Niemożliwe, by człowiek z twarzą anioła był źródłem zła.A jednak... Dali się zwieść prawie wszyscy. Dorian jest zobrazowaniem typowego myślenia zdecydowanej większości, jest prawdą uniwersalną. Tak gorzką i brutalną, jak rzeczywistą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam.
    Z doświadczenia wiem, że osoby dobrze wyglądające mają łatwiej, szybciej potrafią załatwić sprawę w urzędach czy innych firmach, gdzie obsługa jest płci męskiej. Niejednokrotnie sama "zgrywałam blondynkę", taki też mam kolor włosów, by tym samym Pan zza biurka, załatwił coś w moim imieniu, bo mi się nie bardzo chciało. Jednak, zdarzały się sytuacje, że wygląd nie pomagał, a wręcz przeszkadzał. Od wielu lat jestem fanką motoryzacji i off-roadu, pracuje u brata w warsztacie samochodowym jako dumnie nazywana "kierowniczka biura" i mam spore doświadczenie w tej branży. Kiedyś pojechałam do wulkanizacji zmienić koła w swoim aucie, oczywiście ładnie ubrana, stojąc przy aucie na podnośniku, stwierdziłam, że sprawdzę stan klocków hamulcowych itp. i dostałam straszne ochrzan od Pana z obsługi ze mam wyjść z budynku i poczekać na dworze. Potem podobną sytuację miałam w innym warsztacie. Gdybym ubrała bojówki i sportową kurtę i miała wygląd bardziej "męski" pewnie zostałabym wyrzucona. Nie ukrywam też, że jak dobrze wyglądam a jednocześnie podczas rozmowy, mężczyźni zdają sobie sprawę, że posiadam sporą wiedzę z zakresu marki Jeep, to od razu zmieniają zdanie na mój temat, na bardziej pozytywne. Więc różnie z tym wyglądem bywa. Mówi się, że ładne buzie mają duże szanse w modelingu, to też nie prawa, bo nawet oglądając Top Model możemy się przekonać, iż nie tylko buzia ma znaczenie. Najważniejsze jest to, by mieć trochę "oleju w głowie" :) Pozdrawiam.

    Przy okazji zapraszam na swojego nowego bloga książkowego: http://kate-with-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Uroda bardziej pomaga czy przeszkadza?
    Oto jest pytanie, a ja na to odpowiem badaniem!
    Kiedyś dawno temu sędziów przetestowali
    i pytań im nie zadawali,
    tylko liczyli ich wyroku,
    patrzyli na skazanych jak sroki.
    I co się okazało?
    Że wyroków nie mało.
    Ale im buźka ładniejsza
    tym i kara mniejsza.
    Więc natychmiast to opublikowali,
    bo takich wyroków się przecież nie chwali.
    I badania powtórzyli,
    bardzo się po nich zdziwili
    gdy się okazało
    że się pozmieniało
    Im kto ładniejszy
    tym wyrok podlejszy.
    Więc to wszystko zależy
    ...jak leży.
    W urodę co drugi wierzy,
    że mu bardzo pomoże,
    a potem "o Boże!"
    Więc polegać radzę na mądrości,
    bo ona pomaga w każdej okoliczności.

    dominika.nawidelcu@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Uroda z całą pewnością pomaga w wielu sytuacjach, np w wielu branżach łatwiej znaleźć pracę. Są jednak takie momenty w życiu, gdy może być utrapieniem. Pamiętam moją koleżankę, która była bardzo ładna i co rusz jakiś podejrzany, podstarzały typek próbował się z nią umówić na kawę ;) Dodam, że w żaden sposób nigdy tego nie prowokowała, a wiem, bo w tamtym czasie byłyśmy nierozłączne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma co ukrywać, że uroda pomaga w wielu sytuacjach. Wiele ludzi to wzrokowcy, który chętniej podbiją jakiś papierek pięknej kobiecie niż przeciętnie wyglądającej. Szanse na to, że jakieś drobne przewinienie ujdzie płazem ładna osoba ma zdecydowanie większe niż taka nie wyróżniająca się z tłumu. Poza tym ludzie z nieprzeciętną urodą są zdecydowanie bardziej pewni siebie, i chociaż pewność siebie to zupełnie co innej niż uroda, jedno na drugie ma duży wpływ. Ale nie zawsze piękni mają łatwo. Często zdarza się tak, że inni poza urodą nie widzą wnętrza tej osoby - dla niektórych piękna kobieta będzie tylko pustą lalą i nigdy nie dadzą jej szansy na poznanie jej wnętrza, charakteru i upodobań. Czasem pod piękną otoczką kryje się równie piękna dusza, ale nie dane jej jest tego odkryć przed innymi. Często ładny dla ludzi równa się głupi, a to duży błąd. Jedynym słusznym wyjściem jest patrzenie na ludzi sercem, a nie oczami.

    agat_a156@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Oczywiście, że uroda pomaga osiągać życiowe cele. Wiedzą o tym wszyscy, którzy choć raz przegrali rywalizację z bardziej atrakcyjną osobą - o czyjeś względy, o posadę, o szybsze załatwienie sprawy w urzędzie... My,ci mniej piękni, wmawiamy sobie często, że liczy się wnętrze człowieka, jego charakter i postawa życiowa. To taki rodzaj samooszukiwania się, który ma nas pocieszyć. Natomiast ci piękni twierdzą czasami, że uroda im przeszkadza, że wszyscy skupiają się tylko na niej, że traktują ich powierzchownie... Nie wiem, czy to prawda, czy kokieteria. Znam tylko jeden przypadek, kiedy uroda utrudniła komuś życie: w latach dziewięćdziesiątych zwolniono z pracy w telewizji piękną prezenterkę wieczornych wiadomości, twierdząc, że widzowie za bardzo skupiają się na patrzeniu na nią, a za mało na słuchaniu, o czym mówi. Niestety nie pamiętam już jej nazwiska...
    Gosik
    Email:perus@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim zdaniem uroda zarówno pomaga, jak i przeszkadza w życiu.
    Uroda pomaga w zdobyciu pracy (co według mnie jest bardzo niesprawiedliwe), załatwieniu różnych spraw (jeszcze bardziej niesprawiedliwe), zdobyciu miłości.
    Przeszkadza w chwili na przykład gdy ktoś z problemami psychicznymi obdarzy piękną dziewczynę chorą miłością i zacznie prześladować ofiarę albo gdy jakiś alfon omami i uprowadzi ofiarę do domu publicznego.
    Każdy kij ma dwa końce, równowaga musi zostać zachowana.

    Iza, po.zachodzie.slonca@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze jest mieć urodę, bo ludzie zwracają uwagę na wygląd, jednak w zestawie trzeba mieć jeszcze charakter, inteligencję czy ambicje. Co nam po urodzie, kiedy będziemy głupimi zołzami, które będą miały powodzenie tylko u facetów, zresztą z dużym prawdopodobieństwem, że nie będą traktować nas poważnie? Liczy się też osobowość. Czasami jest tak, że osoba sama w sobie jest denerwująca, więc świadczy to też o mowie ciała, jak i ton głosu, bo melodyjny, pewny pokazuje cechy człowieka- czy jest pewny siebie, mądry, a czasami cwany, bo choć może nie posiada wiedzy, to umie tak manipulować słowem i głosem, że rekompensuje to brak wiedzy, jakby nawet tuszuje.
    Wszystko zależy od człowieka i też wychowania. Mam znajomą, która jest przeciętna, a (było to w gimnazjum) uważała się za piękną i ważniejszą od innych. Robiła z siebie niewiadomo jakie bóstwo, więc uroda bywa też niebezpieczna, bo może przewrócić w głowie. Skończyło się na tym, że w wieku (powiedzmy) dorosłym zaczęła zmieniać chłopaków jak rękawiczki, ot, pisała, że jej nowy chłopak jest taki wspaniały i mocno go kocha, a po miesiącu mocno kochała kogoś innego.
    Uroda pomaga w modelingu czy aktorstwie, tylko trzeba mieć do tego jeszcze talent. Napewno mają lepiej jako sekretarki, bo chodzi też o wizerunek firmy, więc jak kobieta jest zadbana i piękna, to i o firmie myśli się lepiej. Ogólnie ludzie zadbani (bo chyba bardziej tak pasuje napisać) mają większe szanse w pracy w obsłudze klienta; urzędach, właśnie w firmach, czy w mediach ale nie sprawdzą się w pracy na produkcji, zwłaszcza panny, które ubolewają nad złamanym paznokciem. Ale tu trzeba też poszufladkować kobiety urodziwe na po prostu ładne i normalne i na przesadnie dbające o swój wygląd. Wydaje mi się, że ładne osoby szukają pracy na stanowiskach wyżej obsadzonych, bo uroda dodaje też pewności siebie, takiego kopa, by sięgać wyżej. Napewno uroda pomaga w zrobieniu kariery. Są przecież zawody, w których kobieta musi mieć jaja, więc w tym przypadku ładne kobiety są na straconej pozycji.
    Zresztą na co komu piękne ciało, jeśli nie ubogaca go ciuchami? Może nie koniecznie trzeba podążać krok w krok za trendami, wyrzucać z szafy rzeczy, które przestały być modne w tym sezonie, ale po prostu warto stylowo się ubierać, a może raczej odpowiednio do naszej sylwetki. Jeśli ubierzemy workowate ciuchy albo 'babcine', to automatycznie uroda i atrakcyjność maleje nam o połowę.
    Uroda moim zdaniem kształtuje naszą osobowość, bo jak takie osoby widzą, że inni są do nich bardziej życzliwi, to też przenosi się to na psychikę. To jest fakt, bo są przecież przypadki osób mniej urodziwych, bo na przykład mają trądzik czy mają nadwagę, to w wieku młodzieńczym rówieśnicy lubią się pastwić nad takimi osobami, wyśmiewać je, co skutkuje niską samooceną, wiarą w te złe słowa, zamknięciem się w sobie. A osoba ładna w towarzystwie jest traktowana lepiej, więc to buduje pewność siebie.
    Wszystko więc zależy od tego, jak człowiek sam siebie postrzega, czy będzie chciał wykorzystać urodę w swoim życiu czy też będzie traktował siebie jak zwykłego człowieka, na równi z innymi.

    mietus1993@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ulubiony cytat dotyczący urody:
    "Ludzie zawsze się okłamują.
    Ja na przykład wiem dobrze, że nie jestem ładna. Nie mam niebieskich oczu, w których przeglądają się mężczyźni; w których toń chcą się rzucić, aby skoczono im na ratunek. Nie mam figury modelki; jestem z tych pulchnych, a nawet puszystych. Tych, co zajmują półtora miejsca w autobusie. [...]
    "Raz mi powiedział, że jestem piękna. Było to przeszło dwadzieścia lat temu, miałam niewiele ponad dwadzieścia lat. Byłam wystrojona: niebieska sukienka, złocisty pasek, imitacja stylu Diora; chciał ze mną iść do łóżka. [...] Sami widzicie, ludzie zawsze się okłamują."
    "Lista moich zachcianek" Gregoire Delacourt

    Określanie, że ktoś jest piękny bywa - zwłaszcza obecnie - bardzo zwodnicze. Odpowiedni makijaż, dobrany strój, szczypta pewności siebie i już ludzie inaczej nas odbierają. Większość dąży do tego, aby być uznanym za piękną/pięknego. Już nawet te starania nie ograniczają się do kobiet, bo i mężczyźni potrafią wiele poświęcić dla swojego wyglądu. Bo cóż tu ukrywać, uroda ma znaczenie w mniejszym lub większym zakresie. Czy to chodzi o zwrócenie uwagi płci przeciwnej. Czy o lepszy odbiór potencjalnego pracodawcy podczas rozmowy kwalifikacyjnej, a niektóre zawody mają wprost wpisane w swoją specyfikę odpowiedni wizerunek.
    Jedyny przypadek jaki przychodzi mi na myśl, że uroda może przeszkadzać, dotyczy stereotypów. Piękna i zadbana modelka kojarzy się nieuchronnie z głupotą, trzepotaniem rzęsami i mówieniem o chęci wprowadzenia pokoju na świecie. Spotkałam się na studiach z tym, że koleżanka była czasami gorzej traktowana na egzaminach, dostawała więcej pytań i to trudniejszych, bo profesor chciał "dopasować" jej wizerunek (a wyglądała jak dziewczyna z pisma o modzie) do swojego osądu, że "jak ładna, to na pewno głupia". Ładniejsze kobiety muszę też radzić sobie z nachalnością mężczyzn w klubach albo w pracy. Tyle się mówi o mobbingu, bo słabość i ryzyko utraty pracy wprowadziło krąg milczenia, przez co niewinne osoby cierpiały. Także różnie się to w życiu układa. Generalnie uważam, że ładniejszy ma łatwiej, ale niestety, trzeba się też liczyć z drugą stroną medalu, tą ciemniejszą i już nie taką wesołą.
    Katarzyna R.
    obliczarozy@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Uroda oczywiście pomaga, ale na krótką metę. Bo jeśli widzimy kogoś tylko raz, to oceniamy powierzchowność. Podoba nam się albo nie. Kto jednak chciałby mieć na co dzień do czynienia z piękną, pustą lalką ( lub manekinem, żeby kobiet tylko nie obrażać). Jeśli za piękną powierzchownością idzie jeszcze piękne wnętrze to jest wtedy idealnie. Często jednak jedno z drugim się nie łączy. Nie mylmy tu przy okazji piękna i sprytu, bo te połączenia są bardzo zaborcze i niszczące. Lubimy pięknych ludzi, ale niekoniecznie chcemy z nimi żyć.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...