Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

niedziela, 23 października 2016

Widmo grzechu - Anna Szafrańska [PATRONAT]

"Widmo Grzechu"
Anna Szafrańska
wyd. Lucky
Premiera: 26.10.2016
Ocena: 5/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI

~~* ~~
„Przeznaczenie rozdaje karty, a my tylko gramy.”— Arthur Schopenhauer

  Nel to kochająca córka i siostra, czuła przyjaciółka, świetna uczennica, gwiazda szkolnego kółka teatralnego i przewodnicząca szkolnego samorządu, o której jej najlepsza przyjaciółka mówi: szlachetna i dobroduszna.

Wraz z początkiem nowego roku szkolnego w jej poukładane życie wkrada się chaos. Poznaje chłopaka, który wydaje się być jej przeciwieństwem. Są jak dzień i noc, a mimo to... zakochują się w sobie. 


To dopiero początek, ponieważ rodzina zabrania dziewczynie kontaktów z ukochanym. Pojawiają się tajemnice, których nikt nie chce jej wyjaśnić. Nel nie wie, komu może zaufać, kto jaką rolę odgrywa w tym dramacie. Odkrywa, że pozornie czarny charakter ma też jasne strony osobowości.
Jaką podejmie decyzję?


  ''Widmo grzechu'' Anny Szafrańskiej to powieść z kategorii New Adult, jeden z hitów Internetu z 2011 roku znany pod tytułem ''Teatr życia''. Historia o młodym pokoleniu, które płaci własnym szczęściem za błędy rodziny.

  Ogromnie się cieszę, że wydawnictwo Lucky zdecydowało się wydać tę pozycję, ponieważ ewidentnie dostrzegam w niej spory potencjał i głęboko wierzę, że zostanie doceniona przez znaczną większość czytelników.  Mnie w każdym razie autorka definitywnie "kupiła" swoim debiutem.

   Lubię historie, w których występuje motyw zakazanej miłości dwojga ludzi, dlatego z rosnącą ekscytacją i pełnym zaangażowaniem śledziłam zawiłe perypetie Neli i Kraszewskiego. Mimo diametralnie odmiennych charakterów ich serca zabiły w jednym rytmie. Jednakże wkrótce wychodzą na jaw pewne niepokojące fakty, które stawiają ten związek pod znakiem zapytania. Okazuje się, że obie rodziny nastolatków są do siebie wrogo usposobione. Co ich tak poróżniło?

 ''- Żadne z nas nie chce cię w to mieszać. To nie jest łatwa sytuacja, ale musisz nam uwierzyć. Niewiedza w twoim przypadku, to najlepsze, co możemy zrobić. (…) Dlatego musisz odciąć się od bezpośredniego zagrożenia. Musisz odciąć się od Kraszewskich.''

  Przepiękna powieść. Wprost nie można się od niej oderwać. Pełno tu romantycznych uczuć, pasji, nadziei, bólu i pożądania. Co wyjdzie z takiej mieszanki?  Tego musicie dowiedzieć się sami.

  Niewątpliwą zaletą publikacji jest gama barwnych, różnorodnych bohaterów i ich wzajemne relacje. Pierwsze skrzypce gra oczywiście Nela i Kraszewski. Ona – miła, o nieposzlakowanej opinii dziewczyna. On – piekielnie przystojny, niebezpieczny buntownik prowadzący szemrane interesy, koszmar i obawa każdego rodzica dorastającej córki. Są jak ogień i woda - ale tak naprawdę mają więcej wspólnych cech, niż mogłoby się wydawać.

  Fabuła w dużej mierze oparta jest na wątku miłosnym, który rządzi się swoimi ustalonymi prawami. Z początku Augustyniak próbuje trzymać się na dystans. Wie, że Kraszewski oznacza tylko jedno: kłopoty. Dlatego tłumi głos swoich pragnień i uczuć, bo nie chce rozczarować swoich rodziców, dawać jakikolwiek powód, żeby przestali jej ufać. Tylko czy ta milcząca zgoda jest najlepszym rozwiązaniem? A może to najgorszy z możliwych wyborów? Nic nie zdradzę.

  Podoba mi się komunikatywny styl pisania autorki oraz wnikliwe podejście do opisywanych sytuacji, w których łatwo odnaleźć siebie i własne rozterki. Dodatkowym atutem są cytaty znanych twórców zamieszczane na początku każdego rozdziału. Trafnie zapowiadają to, co za chwilę wydarzy się w tekście. Także akcja jest żwawa i dynamiczna, pozbawiona nużących i niepotrzebnych wtrąceń. Natomiast zakończenie wydaje się być utrzymane w optymistycznym tonie, lecz w gruncie rzeczy, to tylko cisza przed nadchodzącą burzą. Już nie mogę się doczekać kontynuacji. Coś czuję, że będzie się działo.

Podsumowując. 
   Niezwykle ekscytująca historia na miarę dramatu Szekspira. Na jednej szali położono rozbudzone uczucie pierwszej miłości, a na drugiej lojalność wobec rodziny i prawdę. Co zwycięży? Serce czy rozsądek? Gdy w grę wchodzą emocje, nie ma miejsca na przewidywalność. Gwarantuję, że przy tej książce zapomnisz o całym świecie.

32 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. na razie mam co czytac więc podziękuję;)

    OdpowiedzUsuń
  3. o, nie znałam tej książki,taka recenzja kusi:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak właśnie z Romeo i Julią mi się fabuła skojarzyła. Może kiedyś się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  5. Wprawdzie young nie jestem, ale czuję się zainteresowana. I gratuluję patronatu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię literaturę polską, więc możliwe, że kiedyś sięgnę po tę książkę. Oczywiście gratuluję kolejnego patronatu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aktualnie rzadko sięgam po książki New Adult, ale młodszej siostrze z pewnością polecę ;)

    Niedawno zmieniłam adres bloga z littledecoy7.blogspot.com na znalezionewsrodwielu.blogspot.com . Jeśli widnieję na twojej liście odwiedzanych blogów, bardzo proszę o zamianę.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Skojarzyło mi się z Romeo i Julią :D Na razie jednak nie jestem za bardzo tą książką zainteresowana, ale gratuluję patronatu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo, książka dla mnie. Cały opis bardzo mnie zachęcił.
    Oprócz tego, kolejne gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapowiada się ciekawie, może kiedyś się skuszę. Gratuluję kolejnego patronatu.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak pięknie o niej piszesz... Może kupię ją na Targach? Zobaczymy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też lubię motyw zakazanej miłości. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Książki raczej nie przeczytam, ale gratuluję patronatu:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na razie mam co czytać, ale może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratulacje patronatu i gratulacje dla debiutantki! Skoro jest potencjał, to trzymam kciuki, żeby książka znalazła szerokie grono czytelników :)
    s-a

    OdpowiedzUsuń
  16. Raczej nie dla mnie. Muszę jednak przyznać, że okładka na bardzo wysokim poziomie (patrząc na okładki innych polskich debiutantów).

    OdpowiedzUsuń
  17. Znam autorkę z jednego ze spotkań autorskich z panią Lingas. Na książkę na razie nie mam wielkiej ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapowiada się emocjonująca opowieść, więc chętnie bym ją poznała. Gratuluję patronatu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Współczesna historia Romea i Julii? Ja to kupuję ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ostatnio oglądałam kilka filmów, które były współczesnymi wariacjami Romea i Julii, więc na razie już mi przy dużo tej historii, ale może jak już trochę odpocznę od nich i znowu nabiorę na nie ochoty - dlaczego nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakoś mnie nie ciągnie do tej pozycji, więc raczej nie zdecyduję się by po nią sięgnąć.
    Pozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię takie historie. Prędzej czy później po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo podoba mi się okładka, a i książka zapowiada się nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Gdyby nie Ty, nawet nie zwróciłabym uwagi na książkę...

    OdpowiedzUsuń
  25. Coś dla mnie ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Okej, całkowicie przekonałam się do tej pozycji. Muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie wiem, czy to końca moje klimaty, ale poczułam się zaciekawiona tym, co poróżniło obie rodziny;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Przeczytałam i polecam zwłaszcza młodzieży . Nie byłam fanką książek dopóki nie przeczytałam tej książki :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Zaczęłam czytać i dotrwałam do trzeciego rozdziału nie za bardzo podobała mi się książka trochę za nudna.

    OdpowiedzUsuń
  30. Książka pisana jakby przez dwóch autorów. Początek - nudy, nudy i styl "dla blondynek" - krok po kroku - dosłownie instrukcja otwierania słoika. To męczy. Mniej więcej w połowie książki - zmiana stylu pisania. Nie wiem czy to celowy zabieg, w każdym razie ryzykowny. Część czytelników może nie dojechać do stacji końcowej. Mimo wszystko polecam.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...