Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

wtorek, 23 kwietnia 2019

''Historie miłosne'' Kamila Cudnik # PATRONAT MEDIALNY

''Historie miłosne'' 
Kamila Cudnik
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ocena: 8+/10
Patronat medialny:
Od miłości do zdrady, od zdrady do nowego początku

  Sara jest doktorantką na uczelni i żoną Tomasza, adwokata, który ma własną kancelarię. Oboje młodzi, ambitni, inteligentni – wydawałoby się, idealna para. A jednak kiedy Sara wraca z pogrzebu ukochanej ciotki, spotyka się z obojętnością i brakiem zrozumienia. Wkrótce potem na paradzie święta Trzech Króli poznaje Sergiusza, kolegę męża ze szkoły. Obu mężczyzn łączy nie tylko dawna przyjaźń, ale również niewyjaśnione wydarzenia z przeszłości. 

  Sergiusz jest reporterem wojennym, który właśnie wrócił z kolejnej zagranicznej wyprawy. Sara wynajmuje mu swoje, akurat wolne, mieszkanie. I chociaż sama tego nie chce, mężczyzna coraz częściej gości w jej myślach. W jej małżeństwie trudności narastają, Sara dopytuje o tragedię z przeszłości, Tomasz wydaje się mieć coraz więcej tajemnic. [opis wydawcy]

  Kamila Cudnik od lat jest związana z miastem Kopernika i pierników. Z wykształcenia prawniczka, z zamiłowania podróżniczka. Właścicielka trzech kotów i trzech psów. Każdą wolną chwile przeznacza na czytanie lub pisanie. ''Historie miłosne'' są jej debiutem.

  Czytam bardzo dużo i ciężko jest mnie czymś zaskoczyć. Dlatego kiedy sięgnęłam po ''Historie miłosne'', nie oczekiwałam niczego konkretnego. Byłam wręcz przekonana, że czeka mnie kolejna, zwyczajna obyczajówka, jakich wiele na rynku wydawniczym. Nic bardziej mylnego. Autorka wyszła obronną ręką w konfrontacji z dobrze nam znanym tematem, jakim jest kryzys w małżeństwie – ubierając go w doskonalą formę dramatu z elementami thrillera psychologicznego. Jeszcze długo po skończonej lekturze nie potrafiłam otrząsnąć  się z nadmiaru wrażeń. A zapowiadało się tak pospolicie…

  Poznajemy Sarę May – młodą, atrakcyjną doktorantkę, na co dzień wykładającą na Wydziale Polonistyki w Toruniu. Jej mąż Tomasz jest znanym adwokatem. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że są niesamowicie zgodnym, kochającym się małżeństwem. Okazuje się jednak, że to tylko pozory. Para żyje razem, ale tak naprawdę obok siebie. W dodatku małżonek często testuje granice wytrzymałości swojej żony i nie dopuszcza do tego, by stała się zbyt niezależna. Sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli, gdy pewnego dnia Sara poznaje Sergiusza Wysockiego – korespondenta wojennego, będącego zarazem kolegą Tomka z czasów licealnych. Przypadkowe spotkanie uruchamia lawinę nieoczekiwanych zdarzeń i interakcji, przywołując przy okazji pewne sprawy sprzed lat. Co z tego wyniknie? Jedno tylko jest pewne – nikt nie wyjdzie z tego ''huraganu'' takim, jakim był przedtem.

  To porywająca, pełna skrajnych emocji, niejasności, licznych kontrowersji i niespodzianek opowieść o oziębłości wobec bliskich, zdradzie, samotności, braku zaufania, ale też o tęsknocie, determinacji i wewnętrznej sile, będącej prawdziwym motorem napędzającym do działania. To również zatrważająca penetracja przeszłości, która z dnia na dzień staje się teraźniejszością. Ta książka porusza do głębi, bulwersuje, skłania do przemyśleń i refleksji, a jednocześnie brutalnie uzmysławia nam, że nie da się nigdy nikogo poznać do końca ani w pełni zrozumieć natury człowieka. W każdym bowiem znajduje się zarówno pierwiastek zła, jak i dobra. Od nas zależy, który z nich bardziej wpłynie na powierzchnię. Przygotujcie się na ekstremalne balansowanie na wąskiej i niebezpiecznej ścieżce egoizmu, chorobliwej zazdrości i podlaną zemstą zawiści, która prowadzi (dosłownie i w przenośni) na skraj przepaści.

  Wyraziści, barwni, choć momentami irytujący bohaterowie, to największy plus tej lektury. Każdy z nich posiada jakieś wady i zalety, charakterystyczne cechy i zachowania. Dzięki temu łatwiej nam ich sobie wyobrazić oraz lepiej zrozumieć łączące ich relacje. Prym bezsprzecznie wiedzie opanowana i niezbyt skłonna do okazywania uczuć Sara. To typ kobiety, która z uśmiechem na ustach znosi każdy cios, dusząc wszystko w sobie. Z przykrością muszę przyznać, że nie zdobyła mojej sympatii, ponieważ często zachowywała się jak szmaciana lalka, pozwalając mężowi na chamskie odzywki, obcesowe podejście i liczne zdrady.

<< Powinna zrobić mu awanturę, ale nawet nie miała na to ochoty. Zazdrość przychodziła do niej falami i teraz zdecydowanie opadła. Nie będzie robić z siebie idiotki i żebrać o miłość.>>

  Dopiero w wyniku splotu różnych okoliczności zaczęła zauważać rzeczy, których wcześniej nie dostrzegała, bądź nie chciała widzieć. W efekcie stajemy się świadkami niezwykłej metamorfozy Sary, która z naiwnej idiotki przeistacza się w odważną, asertywną kobietę, wiedzącą czego chce i skutecznie do tego dążącą. Lepiej późno niż wcale.

<< Większość z nas nie potrafi zobaczyć, do czego prowadzą jego wybory. I mało kto potrafi na chłodno rozważyć wszystkie możliwości, jakie się przed nim rysują.>>

  Moje serce zdobył natomiast Sergiusz ­– dziennikarz opisujący wydarzenia mające miejsce na terenach ogarniętych wojną. Bardzo ujął mnie swoją troskliwością, opiekuńczością, a przede wszystkim rycerskim zachowaniem, gdy niezwłocznie pośpieszył na ratunek pewnej damie będącej w poważnych tarapatach. Prawdziwy heros. Wspomnę jeszcze o niewiernym Tomaszu. To kanalia jakich mało. Nie dość, że jako adwokat dopuścił się nadużycia praw autorskich, to na dodatek non stop poniżał swoją żonę, nie szczędząc jej obelżywych słów, a nawet rękoczynów. Jednak to nie jedyne grzeszki, jakie ma na sumieniu. Nastawcie się na niezły wstrząs. Generalnie każda z postaci wnosi do fabuły coś istotnego,nadając jej unikatowego kolorytu i charakteru.

  Na kartach powieści znajdziemy też spore fragmenty dotyczące nieciekawej sytuacji w Syrii. Autorka pokazuje nam świat widziany oczami Sergiusza, który tułając się po Aleppo – staje się obserwatorem niewyobrażalnych potworności. Spadające bomby beczkowe i kasetowe, walące się budynki, ludzie umierający na ulicach i ten wszechobecny strach pomieszany ze świadomością, że wojna wymaga ofiar – nie da się tego opisać, to przeszywa na wskroś. Najgorsze, że cierpią niewinni cywile, a zwłaszcza dzieci. Czy kiedyś nadejdzie upragniony pokój? Ten wątek uświadamia, że powinnyśmy doceniać całkiem dobre warunki, w jakich obecnie żyjemy.

  Całość napisana jest barwnym i potoczystym językiem, pozbawionym nużących opisów i sztucznych dialogów. Narracja trzecioosobowa w dużej mierze prowadzona jest z punktu widzenia Sary, acz czasami do głosu dochodzi także Sergiusz. Pozytywnie oceniam także wartkie tempo akcji obficie okraszone mniej lub bardziej spodziewanymi zwrotami, jak np. kłótnie, awantury, zatarg z terrorystami, akty przemocy, romans, a także kryminalne zagadki i dreszczotwórcze momenty. Nad wszystkim zaś unosi się aura mrocznej tajemnicy sprzed jedenastu lat. Niezapomniane wrażenia gwarantowane. Jedyne, co nie przypadło mi do gustu, to kilka absurdalnych zachowań bohaterów, między innymi kiedy Sara przekazuje mężowi pewną ważną wiadomość, on jak gdyby nigdy nic, bez żadnego słowa  – idzie sobie spać.

<<W końcu mu powiedziała. Poczuła ulgę pomieszaną z uczuciem niepewności. Zostawił ją w łazience, po czym poszedł do sypialni, gdzie znalazła go na łóżku, przykrytego kołdrą po samą brodę. Spał, leżąc na wznak.>>

  Podobnie rzecz miała się w  innych przypadkach, ale na szczęście nie było tego dużo, toteż nie będę szukać dziury w całym. Liczy się całokształt. A ten zasługuje na miano bestsellera. Ma bowiem to ''coś'', co pociąga i daje literacką satysfakcję.

  Podsumowując: Mówi się, że każdy jest kowalem swojego losu. Czy aby na pewno? ''Historie miłosne'' są najlepszym dowodem na to, że nie wszystko w życiu da się przewidzieć, zaplanować i ułożyć po swojemu. Niekiedy zostajemy zmuszeni zmierzyć się nie tylko z sobą samym, ale również z nieoczekiwaną prawdą. Ta książka skradnie Waszą uwagę aż do ostatniej strony. Koniecznie przeczytajcie!

15 komentarzy:

  1. Świetna książka, wiem komu ją polecić Cyrysiu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję patronatu, będę mieć tę książkę na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zapowiada się ciekawie.Gratuluję patronatu

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo kolejny ciekawy patronat! ;). Mam już tę książkę na swojej liście do przeczytania, bo wygląda na moje klimaty czytelnicze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię wyrazistych bohaterów. To dla mnie spory argument za sięgnięciem po daną książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje patronatu! :) Twoja recenzja sprawiła, że książka zaintrygowała mnie i teraz koniecznie chciałabym ją przeczytać. Tym bardziej że w Toruniu obecnie mieszkam i z chęcią czytam wszystko, co jakoś z nim się wiąże ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie za dużo tych ciekawych książek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachęcają recenzja- lubię gdy bohaterowie przechodzą metamorfozę na oczach czytelnika :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może kiedyś się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiałam się nad tą książką, ale teraz widzę, że nie ma co się zastanawiać tylko trzeba przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Od książek typowo miłosnych trzymam się raczej z daleka, bo podobnie jak sama zauważyłaś, dla mnie wszystkie są przewidywalne i identyczne.
    Skoro jednak ta w jakiś sposób się wyróżniła, to chętnie poczytam o niej więcej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładka przepiękna, az mam ochote przeczytać :D
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się bardzo ciekawie. Dziękuję za Twoją rekomendację. Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...