"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

niedziela, 15 grudnia 2024

Wywiad z Katarzyną Fiołek

Bożena Osowiecka

Włóczykij czy Mała Mi - która postać z "Muminków" jest Pani bliższa i dlaczego?

Kocham Małą Mi za jej sarkazm, ale jestem Włóczykijem. Lubię pobyć sama, w ogóle mi to nie przeszkadza, kocham deszczowy las i ciszę. 

Sama mieszkam pod lasem i często zwierzęta podchodzą pod mój dom. Co Pani woli: klangor żurawi czy "szczekanie" saren?

Chyba klangor, bo… zwiastuje wiosnę. 

We Finlandii widziałam dzieci, które jechały do szkoły na nartach specjalnie dla nich odśnieżonymi ścieżkami. A Pani woli sporty letnie czy zimowe?

Ze sportu najbardziej lubię pływanie. Nie jeżdżę w ogóle na nartach, a najpiękniejszy ze wszystkiego wydaje się surfing, ale… nigdy go nie próbowałam. 

Weronika "Pod_urokiem_ksiazek"

Dlaczego akurat Jasona M. wybrała Pani jako wzór dla głównego bohatera?

Wydaje mi się, że to taki typ faceta, który podoba się każdej kobiecie. Jest i męski, i chłopięco uroczy jednocześnie. Jest zdecydowanie najmilszym dla oka wkładem Hawajów w historię kina. 

Gdyby nie Jason M. to kto by to był?

To mógłby ewentualnie jeszcze szwajcarski model Kevin Creekman. 

Jaką aktorkę widziałaby Pani w roli idy?

Jak już szalejemy z wersją hollywoodzką, to byłaby to Emma Stone. 

książkowy-las  

Co najbardziej Panią rozprasza podczas pracy? Zapach ciasta, pragnienie przejrzenia portali społecznościowych czy hałaśliwe otoczenie? Jak Pani stara się z tym walczyć?

Och, dobre pytanie. To są, niestety, social media. Wyłączyłam już powiadomienia o nowych komentarzach i polubieniach, ale z tyłu głowy często mam taką myśl, by sprawdzić, co się tam dzieje. Niepokoi mnie to, bo skoro potrafi zepsuć koncentrację mnie - dorosłej osobie wychowanej na czytaniu książek, to co robi z mózgami dzieci i młodzieży? Sito! 

Marcepanowy Kącik

Czy Pani wykształcenie miało wpływ na twórczość literacką? Czy może pasja pisania, spowodowała, że ukończyła Pani polonistykę?

To wszystko się ze sobą łączy. Skończyłam polonistykę, bo zawsze kochałam czytać i pisać, a na tych studiach praktykuje się jedno i drugie. Książki mam w DNA. Wykształcenie filologiczne dało mi solidne teoretyczne podwaliny, narzędzia do zbudowania warsztatu. 

Martyna

Jak w trzech słowach opisałaby Pani Finlandię?

Zielona, cicha, przyjazna. 

Jaką książkę, oprócz „Doliny Muminków” warto przeczytać i dlatego?

Och, to jest cała lista książek, która się wciąż zapełnia nowymi pozycjami. Jeśli chodzi o taką klasykę dziecięcą, to nie mogę pominąć “Ronji, córki zbójnika” Astrid Lindgren. To jest wzorzec z Sevres tego, jak należy pisać o dzieciach i dla dzieci. Mistrzostwo. 

Czy bała się Pani w dzieciństwie Buki z "Muminków"?

Nie, mnie jej zawsze było szkoda. “Kwiat Jabłoni” ma o niej piękną, piękną piosenkę - warto dla Buki zostawić otwarte drzwi.

Martyna Doroba

Co poleciłaby Pani zobaczyć, zwiedzić osobie nieznającej dobrze Bieszczad?

Zaczęłabym od klasyków - Połoniny Wetlińskiej i Tarnicy. Piękny jest rezerwat Sine Wiry i Jezioro Solińskie o zachodzie słońca. 

Czy jest coś co chciałaby Pani przekazać poprzez swoje książki?

Poprzez swoje bieszczadzkie romanse pragnę zabrać czytelników w magiczny świat pełen emocji, pięknych krajobrazów i miłości, która potrafi pokonać nawet największe przeszkody. Bieszczady to nie tylko tło moich historii, ale też bohater sam w sobie – dzikie, tajemnicze, pełne uroku i inspiracji. Chcę, aby moje książki przypominały, że warto czekać na prawdziwe uczucia, że warto mieć nadzieję i że warto czasem zaryzykować, a nawet rzucić wszystko i wyjechać wiadomo gdzie. 

Będąc dzieckiem bardzo martwiłam się o losy Panny Migotki :) Czy odwiedziła Pani Dom Muminków w Turku ? Czy jest taki jak Pani go sobie wyobrażała ?

Tak, Domek Muminków w Turku jest obłędny! W kuchni Mamy Muminka, w jej spiżarni, są prawdziwe przetwory! Bardzo mnie to wzruszyło. Przepiękne miejsce. Finom Dolina Muminków udała się bez cienia kiczu. Cały park jest położony na malutkim szkierze na Bałtyku. Bajka! 

Wojciech Bober  [Autor zwycięskiego pytania

Jak wyglądałyby Twoje wymarzone Bieszczady za 50 lat?

Nie chciałabym, by zderzyły się z taką masą krytyczną turystów jak na przykład Zakopane, które straciło w komercji cały swój młodopolski urok. Tego się boję najbardziej - kiczu i komercji. Tam już są, niestety, miejsca, zwłaszcza nad Soliną, które są po prostu straszliwe. W Bieszczady jedzie się po ciszę i spokój i tego, mam nadzieję, nie zabraknie.

Gdybyś miała napisać książkę o kobiecie, która odmienia świat, jakie cechy byś jej nadała i dlaczego? 

Główna bohaterka czerpałaby swoją siłę z kobiecości – nie z prób naśladowania męskich wzorców, lecz z głębokiego zrozumienia, że to, co czyni ją kobietą, jest jej największą mocą. Jej siła byłaby w jej emocjach, intuicji, umiejętności budowania więzi społecznych oraz w niezwykłym połączeniu z ciałem, bo kobiety poprzez swoją biologię są, bez wątpienia, “bliżej ciała”  - przecież gdyby to mężczyźni wydawali na świat potomstwo, krew z krwi i kość z kości, nie byliby tacy skorzy do wysyłania go na wojnę, by ginęło. 

Który moment z Twoich podróży zmienił Twoje spojrzenie na życie?

Świetne pytanie. W czasie moich podróżny miałam taki moment typu “Aha”. W Stanach Zjednoczonych odkryłam, że kraj, który mnie fascynował od młodości, nie istnieje tak naprawdę. Jego fasada  jest filmowa i literacka, ale w środku to wydmuszka. Konsumpcja, bieda, bezdomni, podłe jedzenie. Tylko przyroda oszałamiająca. Ale jestem zdecydowanie z Europy. Nigdy nie mogłabym żyć, mieszkać w Ameryce. Cała ta amerykańska idea, by radzić sobie samemu ze wszystkim, “maszeruj albo giń”, to jest coś okropnego. 

Andrzej QW

Czy jest coś, co chciałabyś powiedzieć swojemu młodszemu „ja”, gdy zaczynałaś pisać, ale bałaś się pokazać światu swoje pierwsze teksty?

Tak, pewnie. Powiedziałbym tej młodej, trochę nieśmiałej i niewierzącej w siebie dziewczynie, żeby się nie bała. Żeby skoczyła z tego klifu, bo nie spadnie. Poleci. 

Jakie wspomnienie z dzieciństwa najczęściej wraca do Ciebie, gdy potrzebujesz inspiracji lub pocieszenia?

Mnóstwo tych wspomnień. Nie umiem wybrać jednego. Miałam dzieciństwo doskonałe. Z kochającymi rodzicami, dziadkami, młodszym bratem, mnóstwem znajomych, kuzynów i sąsiadów. To było coś wspaniałego. Inna epoka. Taka, kiedy ludzie ze sobą rozmawiali, nie gapili się w ekrany telefonów.  Wakacje spędzałam na zewnątrz na zabawie od rana do wieczora, od skakania w gumę bolały mnie pięty. Ale uwielbiałam też zaszyć się gdzieś z książką i czytać, czytać, czytać. Nie umiałam nie czytać. Jak szukam pocieszenia, to piekę ciasto drożdżowe jak moja babcia. Ono leczyło wszelkie bolączki, a jego zapach zawsze niesie nutkę smutku, bo babci już dawno nie ma. 

Co było dla Ciebie najtrudniejsze w pogodzeniu swojego codziennego życia z realizacją pasji pisarskiej?

Odkrycie, że mimo chęci doba nie jest z gumy i że jeszcze oprócz czasu na pracę, czasu na dojazd do niej, czasu dla moich dzieci, które są przecież najważniejsze, czasu na pisanie - muszę jeszcze mieć czas, by zwyczajnie spać. Zmieniłam pracę w korporacji na pracę w szkolnej bibliotece, żeby móc pisać. Nie wierzę, że wszystko da się pogodzić i że to kwestia organizacji. Kultura nam wmawia, że połączenie kariery, hobby i zajmowania się rodziną jest łatwe. Ale to nieprawda. Albo - albo. Nie da się wszystkiego zrobić na tip top, bo idzie zwariować, nie dajcie sobie tego wmówić. 

Klaudia Zuberska

Kawa czy herbata?

Zdecydowanie kawa! Czarna i bez cukru. 

Jak myślisz, bez jakiego zmysłu najtrudniej byłoby Ci żyć?

Wzroku. 

Czy chciałabyś mieć skrzydła, nawet gdyby nie były w stanie latać? Moje pytania jak zawsze nie co fantastyczne surrealistyczne :D

Gdyby nie mogły latać to nie. :-) Cały cymes w tym lataniu. 

Dziękuję Pani Katarzynie Fiołek za obecność na łamach mojego bloga i za niezwykle interesujący wywiad.

Laureatowi wyróżnionego pytania serdecznie gratuluję i czekam na maila wraz z podaniem swoich danych adresowych w celu przekazania nagrody.

Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie,
Cyrysia

2 komentarze:

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...