Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

piątek, 29 grudnia 2023

Polka robiąca karierę pisarki w Nowym Jorku. Poznajcie powieść Gosi Nealon

Moi Drodzy,
10 stycznia odbędzie się premiera powieści ,,Kochając wroga. Tajemnice łączniczki'' Gosi Nealon. Znana w Nowym Jorku pisarka wreszcie debiutuje na polskim rynku wydawniczym!  

 
O KSIĄŻCE  

Kochając wroga. Tajemnice łączniczki to poruszająca historia osadzona w Polsce w realiach II wojny światowej.  

Warszawa 1944. Bracia bliźniacy. Amerykański szpieg Finn i SS-man Stefan. Dobry i zły. Obaj stają na drodze łączniczki Wandy. Jeden zabija jej ojca, drugi ratuje jej życie.

Wanda zakochuje się – ale w którym z braci? Zanim zdąży odpowiedzieć sobie na to pytanie, Warszawa staje w ogniu walki. Gorący romans zostaje brutalnie przerwany. Czy odnajdą się w powojennej zawierusze? I najważniejsze: czy wzajemnie sobie wybaczą? 

W tej opowieści znajdziecie nie tylko wojenne tło, ale również wciągające tajemnice, zakazaną miłość, oraz intrygę, jakiej nie powstydziłaby się Agatha Christie.  

O AUTORCE  
Mieszka i tworzy w Nowym Jorku. Pochodzi z Polski. Dorastając w Łomży, słyszała wiele relacji z pierwszej ręki na temat wojny. Wtedy postanowiła, że w przyszłości opowie zasłyszane historie. Tak powstała postać Wandy i Finna, młodych ludzi zakochujących się w środku jednego z najbardziej przerażających konfliktów naszych czasów. Obecnie ma na swoim koncie kilka powieści, dzięki którym zrobiła w Nowym Jorku karierę, o której marzy wiele kobiet. Jest nagradzaną autorką. 

Kiedy Gosia nie pisze, często spaceruje po ulicach Nowego Jorku. Wraz z mężem i trzema małymi synami szukają najlepszych pierogów, których smak przenosi ją z powrotem do polskich uliczek jej dzieciństwa.  



Skusicie się?

niedziela, 24 grudnia 2023

Życzenia świąteczne 2023

Kochani,

Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas spędzany z bliskimi.

Cieszcie się tym niezwykłym czasem,

który możecie spędzać razem!

Radosnej teraźniejszości i jeszcze lepszej przyszłości.

Wesołych Świąt!!


sobota, 23 grudnia 2023

Muzyczna sobota - Dobre, bo polskie 🎶

Moi Drodzy,

W kolejnej odsłonie cyklu: Muzyczna Sobota - Dobre, bo polskie, proponuję utwór ,,Pierwsza Gwiazda'' (feat. Kukulska, Marika, Niemen, Badach, Cugowski, Szcześniak) - TGD (Trzecia Godzina Dnia).

Niech błyśnie pierwsza gwiazda
By wytęskniony nastał czas
Gdy wszystko będzie jasne
I światła jakby więcej w nas
Niech pierwsza gwiazda błyśnie
By do spotkania wszystkim nam powód dać
Byś wrócić chciał do domu
Na małą chwilę dzieckiem się stać
Do mamy chcesz i taty lecz dzisiaj to już światy dwa
Dlaczego droga prosta zakrętów tyle ostrych ma
Dziś drogą nawet krętą niech wróci do nas ciepło dziecięcych lat
Zwyczajów pełen pięknych nasz zwyczajnie piękny świat
Chwała na wysokości
Dziecięcy słychać śpiew
Niebiański pokój płynie
Do naszych serc
Dzieckiem stać się na nowo
Niezwykłą poczuć moc
Odnaleźć naszą gwiazdę
W tę Świętą Noc
Gdy błyśnie gwiazda pierwsza przygasną setki wtórnych gwiazd
Ten krzyk cokolwiek śmieszny i jazgot ulic wielkich miast
Niech błyśnie pierwsza gwiazda by to co ważne ważnym mogło się stać (mogło się stać)
Niech błyśnie pierwsza gwiazda niech błyśnie nam jeszcze raz (nam jeszcze raz)
Chwała na wysokości
Dziecięcy słychać śpiew (słychać śpiew)
Niebiański pokój płynie
Do naszych serc
Dzieckiem stać się na nowo
Niezwykłą poczuć moc
Odnaleźć naszą gwiazdę
W tę Świętą Noc
Jak na imię ma pierwsza gwiazda
Kto dziś odnajdzie ją
Kto ją znajdzie
Chwała na wysokości
Dziecięcy słychać śpiew
Niebiański pokój płynie
Do naszych serc
Dzieckiem stać się na nowo
Niezwykłą poczuć moc
Odnaleźć naszą gwiazdę
W tę Świętą Noc

poniedziałek, 18 grudnia 2023

ZAPOWIEDŹ: Kornel Makuszyński "Awantura o Basię"

Moi Drodzy,

10 stycznia odbędzie się premiera powieści ,,Awantura o Basię'' Kornela Makuszyńskiego w nowej szacie graficznej. Ta książka nieodmiennie bawi, śmieszy, ale też wyciska łzy z oczu. 

Ile złego może przydarzyć się jednej osobie, w dodatku niewinnej dziewczynce?

Wydaje się, że pięcioletnia Basia w swoim krótkim życiu doświadczyła już wystarczająco dużo tragedii – a jednak niesprawiedliwy los odbiera jej jeszcze ukochaną mamę… Na szczęście dziewczynka spotyka na swojej drodze ludzi o wielkim sercu. Nie obędzie się jednak bez zabawnych perypetii.

Po raz pierwszy opublikowana w 1937 roku, Awantura o Basię bawi i wzrusza kolejne pokolenia młodych czytelników. Bohaterowie powieści niezmiennie uczą, jak dzięki miłości, solidarności i bezinteresownej pomocy można pokonać życiowe perturbacje i zmienić świat na lepsze.

Wydanie opatrzyła posłowiem Joanna Olech.

 FRAGMENT

I co Wy na to? Skusicie się?

niedziela, 17 grudnia 2023

WYNIKI KONKURSU: książka na święta🎄 🎅

    MOI DRODZY,

Podaję wyniki konkursu, w którym można było wygrać dwie wspaniałe powieści niespodzianki. 


Dziękuję wszystkim uczestnikom za udział w mojej zabawie. Otrzymałam kilka interesujących propozycji książkowych/filmowych poruszających tematykę świąteczną. Miałam mały dylemat, ale ostatecznie znalazłam coś dla siebie na tegoroczne święta🎄 🎅








Pierwszą nagrodę otrzymuje:
👇
Izabela Fengler 

Bardzo chętnie przeczytam i obejrzę ekranizację powieści ,,Uwierz w Mikołaja'' Magdaleny Witkiewicz. 
Opis:
Wierzysz w Mikołaja? Agnieszka nie bardzo, ale próbuje ze wszystkich sił. Szczególnie w tego jednego, który pewnej śnieżnej nocy nieproszony zawitał w domku jej babci. Babci, która w tajemniczych okolicznościach zaginęła…
Za to pięcioletnia Zosia wierzy w Mikołaja tak mocno, że byłaby rozczarowana, gdyby w końcu w te święta nie przyniósł jej najpiękniejszego prezentu – ciepłego, bezpiecznego domu, w którym oprócz ustrojonej choinki największą ozdobą będzie miłość.
Mama Zosi, Anna, już dawno przestała wierzyć nie tylko w Mikołaja, ale we wszystkich ludzi. Kiedy więc szansa na szczęście pojawia się pod postacią policjanta Roberta, jedynie bożonarodzeniowy cud może sprawić, że spełnią się marzenia mamy i córki.
W wigilijną noc ścieżki wszystkich bohaterów zejdą się w miejscu, w którym młodzi duchem staruszkowie są nie tylko utrapieniem swoich opiekunów, ale również pokazują, że nazwa domu seniora – Happy End – jest dobrą wróżbą na przyszłość!

         



Drugą nagrodę otrzymuje:
👇
Martyna Antoniewska-Doroba

Jestem niezmiernie ciekawa, czy proponowana przez Ciebie ,,Świąteczna podróż'' wprawi mnie w klimatyczny nastrój i rozgrzeje moje serce ❤

Opis:
Lina wybiera się na święta do rodzinnego domu. W samolocie spotyka Maksa, z którym chodziła kiedyś do jednej klasy. Niestety, burza śnieżna krzyżuje ich plany.

💞💞💞

Jeśli ktoś z Was też będzie zainteresowany tym filmem, to można go obejrzeć na CDA.

TUTAJ KLIKNIJ



Zwyciężczyniom serdecznie gratuluję i proszę o kontakt na maila (klik) wraz z danymi do wysyłki nagrody.

niedziela, 10 grudnia 2023

KONKURS: Wygraj książkę na święta🎄 🎅

Kochani,

Mam dla Was 2 egzemplarze pewnej książki, którą chętnie komuś sprezentuję.


Zadanie konkursowe:

Poleć mi (w komentarzu) mało popularny film w świątecznym klimacie.

PS.Jeśli nie oglądacie filmów, to może być świąteczna powieść.

Nie musicie się rozpisywać. Wystarczy tytuł lub link do danej produkcji bądź książki.

💥💥💥


Wygrywają dwie osoby, których propozycje najbardziej mnie zainteresują.


Do dzieła!!! Naprawdę warto!


   Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga: LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
2. Sponsorem nagród jest pewien polski pisarz.
3. Aby wziąć udział w konkursie należy polecić organizatorce konkursu film/książkę o tematyce świątecznej.
4. Konkurs trwa od 10 grudnia 2023 do 15 grudnia 2023 roku do godz. 23.59
5. Ogłoszenie zwycięzcy nastąpi 17 grudnia 2023 roku.
6. Nagrodą są książki niespodzianki dla dwóch osób.
7. W konkursie mogą brać udział osoby posiadające blogi oraz anonimowy uczestnicy.
8. Konkurs skierowany do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
9. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)
11. Udział w konkursie jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na nieodpłatne upowszechnianie, publikację prac w dowolnej formie (wraz z danymi osobowymi autorów).

 

sobota, 9 grudnia 2023

Muzyczna sobota - Dobre, bo polskie 🎶

Moi Drodzy,

W kolejnej odsłonie cyklu: Muzyczna Sobota - Dobre, bo polskie, proponuję singiel  "Tchórz" Eveliny ross.

Evelina Ross – wokalistka, gitarzystka i autorka tekstów. Od dziecka jej pasją są śpiew i gra na gitarze. Pierwsze występy przed publicznością Evelina dała nie na scenie, ale na… ulicach Australii! Od tamtej pory wiedziała, że to właśnie śpiew oraz kontakt z publicznością sprawiają jej największa radość. Występy na Antypodach gromadziły liczną widownię, co zainspirowało Evelinę do nagrania pierwszego, autorskiego materiału w Sydney. 

W 2020, po powrocie do Polski, postanowiła podbić serca rodaków i zdobyć polski „street”. Kojarzona z grania i śpiewania w popularnych, nadmorskich miejscowościach, gromadziła coraz więcej fanów na swoich profilach społecznościowych, na których chętnie dzieliła się filmami oraz zdjęciami z występów. Ich liczba rosła z dnia na dzień – obecnie na wszystkich kanałach Eveliny jest już ponad milion obserwujących!

Dobry miało smak
Dwadzieścia jeden lat
Choć czasem mi żal
Zmarnowanych szans
Dziś mniej niż więcej mam
I boje się zmian
Za tchórza się mam
Nie stronie od dram
I wkurzam się w głos
Paskudny mam ton
O czym pisałam już nie pamiętam
Czego się bałam
Chciałam być święta
Czekaj tu grzecznie
Bo przyjdzie lepsze
Minęły lata ja nadal
Ja nadal latam
Mniej wiem i gorzej śpię
Mam tabsy na zły dzień
Normalne to jest
Raz wpadam w dziki szał
I nagle czilałt mam
Ty znosić to chcesz
Za tchórza się mam
Nie stronie od dram
I wkurzam się w głos
Paskudny mam ton
O czym pisałam już nie pamiętam
Czego się bałam
Chciałam być święta
Czekaj tu grzecznie
Bo przyjdzie lepsze
Minęły lata ja nadal
Ja nadal latam
O czym pisałam już nie pamiętam
Czego się bałam
Chciałam być święta
Czekaj tu grzecznie
Bo przyjdzie lepsze
Minęły lata ja nadal
Ja nadal latam
O czym pisałam już nie pamiętam
Czego się bałam
Chciałam być święta
Czekaj tu grzecznie
Bo przyjdzie lepsze
Minęły lata ja nadal
Ja nadal latam
Miewam obsesję
I trudną jesień
Głowa aż boli
Chcę gonić, dogonić
Tych co na starcie
Byli na farcie
Mijają lata
Ja nadal
Ja nadal latam
O czym pisałam już nie pamiętam
Czego się bałam
Chciałam być święta
Czekaj tu grzecznie
Bo przyjdzie lepsze
Minęły lata ja nadal, Ja nadal latam

niedziela, 3 grudnia 2023

Humbug - Wojciech Kulawski

Humbug
Wojciech Kulawski
Wydawnictwo: Oficyna CM
Data wydania: 2023-12-01
Patronat medialny:
   Mam kilku ulubionych polskich pisarzy, po których książki sięgam w ciemno, ponieważ jestem pewna, że nie rozczarują mnie swoją twórczością, jak również z dystansem przyjmą ewentualną krytykę. Do tego grona zdecydowanie zaliczam Wojciecha Kulawskiego. Od dawna uważam, że jego pisarska błyskotliwość i pracowitość idzie w parze z wysoką jakością literacką, czego najlepszym dowodem są m.in. ''Poza granicą szaleństwa'', ''Syryjska legenda'', ''Meksykańska hekatomba'', "Patostreamerzy" oraz ,,Między światami''. Każda z tych książek daje satysfakcję z dobrze wykorzystanego czasu wolnego. Nikogo więc pewnie nie zdziwi fakt, że z wielką chęcią sięgnęłam po kolejną powieść autora o jakże enigmatycznym tytule ''Humbug''. Jest to szósta część z serii „prokurator Marian Suski”, ale nie trzeba znać poprzednich części, ponieważ wszystkie historie są od siebie niezależne.

   Fabuła początkowo wydaje się mało skomplikowana, wręcz banalnie schematyczna, lecz z każdą kolejną stroną przypomina wielki labirynt różnych przeszkód i niespodzianek w aurze strachu, szaleństwa, poczucia niepewności i potrzasku. Policjantka stołecznej policji, Marzena Gibała, w towarzystwie swojej szkolnej koleżanki Jadwigi Zając, wyrusza na zasłużony urlop na Baleary. Na miejscu spotykają dawną przyjaciółkę Marzeny – Iwonę Strychalską oraz jej przystojnego narzeczonego Benito Carrillo. Wakacje wydają się idyllą aż do momentu, kiedy czwórka znajomych płynąc jachtem do najsłynniejszego klubu Minorki, gdzie odbywają się imprezy w pianie, wyławia z morza dwójkę podejrzanych rozbitków. Nazajutrz rano Marzena budzi się z ogromnym kacem. Znajduje się sama na dryfującym po morzu jachcie, a w ręku trzyma pistolet bez jednej kuli. 
''Zanim Marzena Gibała otworzyła oczy, poczuła piekielny ból głowy rozsadzający czaszkę. Z wielkim trudem usiadła i skonstatowała, że leży w kajucie jachtu, którym przypłynęła na Minorkę wraz z Jadwigą, Benitem i Iwoną. Przez szyby do wnętrza wpadały słoneczne promienie. Spojrzała na swoją prawą rękę i ze zgrozą stwierdziła, że trzyma w niej pistolet. Jakiekolwiek próby przypomnienia sobie wydarzeń z ubiegłej nocy i ranka spełzły na niczym.(...) Otworzyła magazynek i sprawdziła, że brakuje jednej kuli. Wpiła twarz w ręce, próbując nie zwariować. Gdzie byli wszyscy? Dlaczego tkwiła pośrodku pełnego morza z pistoletem w ręku, bez jednego naboju, a na pokładzie znajdowały się krwawe ślady?''
   O co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego cały pokład łodzi zalany jest krwią? Czy to możliwe, że Gibała kogoś zabiła? Gdzie pozostali towarzysze podróży? Czy polskiej funkcjonariuszce uda się dociec prawdy? A może nie ma co liczyć na pozytywne rozwiązanie tej sprawy? 

   ''Humbug'' to bardzo filmowo skonstruowany pastisz romansu mafijnego z elementami horroru, thrillera psychologicznego i kryminału. Pod wielowymiarową strukturą rzeczywistości pokazuje ciemną stronę natury ludzkiej, tworzy rozległe pozory oraz skłania do refleksji nad tym, jak wielką rolę we współczesności odgrywa manipulacja. Każdy człowiek posiada w sobie obszary ciemności. Każdy ma swoje sekrety i pragnienia, lecz niektórzy nie cofną się przed niczym, by osiągnąć swój cel.  A stąd już prosta droga do zatarcia granicy między dobrem a złem, prawdą a fałszem, uczciwością a krzywdą. Przekonajcie się o tym sami.

   Nie jest  typowa zwyczajna historia z dreszczykiem, w której z jednej strony mamy przestępcę, a z drugiej depczącego mu po piętach wymiar sprawiedliwości. Powiedziałabym raczej, że to kryminalna matrioszka ukazująca wciąż nowe, bardziej interesujące oblicza naszego jestestwa. W życiu nie wszystko jest czarne albo białe. Istnieje wiele odcieni szarości. Autor dostarcza czytelnikowi myśli, nad którymi warto się pochylić. Uświadamia, że coraz częściej światem rządzi chciwość, pazerność, zakłamanie, zazdrość, a nade wszystko ambicja związana z zaspokojeniem własnej próżności i uzyskaniu poklasku w oczach innych ludzi. Jak znaleźć w tym wszystkim balans? Jak nie zgubić samego siebie? Czy w dzisiejszych czasach to w ogóle możliwe? Sięgnijcie po ''Humbug'', a być może się tego dowiecie. 

   Ta książka nie byłaby tak dobra, gdyby nie różnorodni, realistycznie wykreowani bohaterowie, wzbudzający wiele skrajnych emocji. Szczególną uwagę przykuwa tu płeć piękna. Daleko im do przysłowiowych szarych myszek. To silne, niezależne babki, które nie dają się wykorzystywać. Często biorą sprawy w swoje ręce, i gdy zachodzi taka potrzeba – nie wahają się, aby zabić z zimną krwią. Natomiast mężczyźni jawią się jako delikatni, spolegliwi esteci dbający bardziej o swoją urodę niż o mafijny biznes. Takie zestawienie kontrastowe ma swoje plusy i minusy. Sama jestem zwolenniczką męskiej dominacji w przestępczym półświatku, niemniej jednak z przyjemnością śledziłam poczynania głównej protagonistki oraz innych ''wojowniczek''. Generalnie  każda z postaci wnosi swój własny temperament i osobowość, nadając powieści charakterystycznego kolorytu.

   Bardzo lubię styl pisania Wojciecha Kulawskiego. Posiada niewątpliwy talent przelewania swoich myśli, uczuć i wizji (niejednokrotnie dziwnych i śmiałych) na papier. Każde zdanie ma w sobie pewną moc, zdaje się być starannie dobrane, a słowa układają się w wyjątkowe obrazy, które nie giną w próżni, lecz skutecznie oddziałują na wyobraźnię odbiorcy. Nie brak również wartkiej akcji, odpowiednio stopniowanego napięcia oraz szczypty wysublimowanego humoru. Krwawe rywalizacje o wpływy między gangami, zagadkowe przestępstwa, szaleńcza ucieczka przed wymiarem sprawiedliwości, erotyczne zabawy, podstępne intrygi, niespodziewane twisty fabularne – to wszystko i wiele więcej znajdziecie na kartach tej powieści w otoczeniu pięknej scenerii Hiszpanii. Jedyne, co mi przeszkadzało podczas lektury, to mnogość wątków, które sprawiały, że niekiedy musiałam się mocno skupić, aby nie pomieszać pewnych faktów. Pomijając ten drobny szczegół, książka jest świetna i jestem nią zachwycona. Szczególnie zakończenie wywołało delikatny uśmiech na mojej twarzy. Ciekawe, czy w Waszym przypadku będzie tak samo? 

   Szczerze polecam ''Humbug''. To niepowtarzalna, szalona i ekscytująca, a zarazem szokująca, brutalna i kontrowersyjna opowieść, pełna zależności, układów, kłamstw, matactw, brudnych interesów i mrocznych żądz. Powoduje znaczący skok adrenaliny, prowokuje do zastanowienia się nad zacieraniem granic i norm moralnych oraz zmusza do niewygodnych wniosków. ''To już nie (...) gra na dwie bramki a mecz czterema piłkami i do tego z przekupionym sędzią.'' Jesteście na to gotowi? 



Skusicie się?

sobota, 2 grudnia 2023

Muzyczna sobota - Dobre, bo polskie 🎶

Moi Drodzy,

W kolejnej odsłonie cyklu: Muzyczna Sobota - Dobre, bo polskie, proponuję piosenkę '' Było (Cie)mniej'' zespołu Chłodno.

Duet Chłodno powstał we wrześniu 2019 roku. Tworzy go dwoje przyjaciół ze Śląska, Julka oraz Szymon. Oboje mieszkali w sąsiednich miastach i mieli swoje zespoły. Pewnego razu Szymon nawiązał kontakt z Julką za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na początku miał to być tylko jeden wspólny utwór, ale współpraca układała się tak dobrze, że powstał z tego nowy zespół. Jego nazwa, Chłodno, ma oddawać klimat tworzonej muzyki, ale – jak zapewniają sami artyści – jest to "przyjemny chłód". Duet Chłodno łączy elektronikę z brzmieniem akustycznych instrumentów. 
Nie zdajesz sobie sprawy
że to dzięki Tobie 
w zapomnienie puszczam moje obawy 

Odległe niebo 
przysuwa się bliżej
Szept z Twoich ust wydawał się znajomy 
z tamtych miejsc 

Do których zabierałeś mnie
Tam gdzie zapominałam się 

Było Cie (mniej) 
Coraz częściej 
Nie wybierałeś mnie 
A ja tęsknię 

Szepnij, opowiedz mi parę słów 
Powiedz mi 
dlaczego tak 
mało Ciebie tu  

Chciałabym zostać jeszcze chwilę 
Czasem tęskno mi do Ciebie
zbyt często 

Zabierałeś mi 
Cząstkę z naszych chwil 

Było Cie (mniej) 
coraz częściej 
Nie wybierałeś mnie 
A ja tęsknię

piątek, 1 grudnia 2023

PREMIERA: Humbug - Wojciech Kulawski

 Moi Drodzy,

 dzisiaj tj. 1 grudnia jest premiera nowego kryminału ,,Humbug'' Wojciecha Kulawskiego. Jest to pastisz romansu mafijnego pełny zwrotów akcji, przygody i pięknych scenerii. 

Na dniach podzielę się z Wami swoją opinią, ale już teraz mogę zdradzić, że wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do samego końca.




Ekstremalne emocje gwarantowane. Skusicie się?


poniedziałek, 27 listopada 2023

Humbug - Wojciech Kulawski [FRAGMENT POWIEŚCI]

 Moi Drodzy,

Już niebawem premiera nowego kryminału ,,Humbug'' (seria z Marianem Suskim) Wojciecha Kulawskiego. Jest to pastisz romansu mafijnego pełny zwrotów akcji, przygody i pięknych scenerii. Kryminał, którego przed ostatnią stroną, nie sposób odłożyć.

Na zachętę mam dla Was krótki fragment powieści:


Choć Rafael Ojedo miał już prawie sześćdziesiątkę na karku i nie cieszył się najlepszym zdrowiem, ani myślał przechodzić na emeryturę. Od kilku lat cierpiał na trombocytopenię, co oznaczało, że jego szpik kostny nie produkował wystarczającej ilości białych płytek krwi. Lekarze nie byli w stanie zdiagnozować przyczyny jego choroby. Raz na jakiś czas przetaczano mu  koncentrat krwinek płytkowych, który był preparatem krwiopochodnym zawierającym trombocyty zawieszone w niewielkiej ilości osocza. Po tym zabiegu Ojedo przez kilka miesięcy czuł się względnie dobrze. Niemniej jednak choroba sprawiała, że miał fobię na punkcie czystości i porządku. Obawiał się bakterii i wirusów, które jego zdaniem czyhały dosłownie wszędzie. Zdrowy tryb życia nie był jednak jego hobby, a wszelkie szkodliwe używki traktował jak lekarstwo.

Siedział w gabinecie wielkiego domu mieszczącego się przy Carrer la Trotxa na Minorce i mrucząc, palił grube kubańskie cygaro, które jak uważał, miało zbawienny wpływ na jego trombocytopenię. Wstał z fotela i podszedł do ściany, na której wisiały jego zdjęcia z młodości, kiedy był rozchwytywanym aktorem. Szczycił się znajomością z wieloma ważnymi osobistościami z branży filmowej, polityki i biznesu. Przyglądał się fotografii przedstawiającej go w towarzystwie Fidela Castro, od którego nauczył się palić cygara.

Ojedo był szczupłym mężczyzną o ciemnych włosach, krzaczastych brwiach i mocnych rysach twarzy. Nosił bokobrody sięgające aż do żuchwy, które nadawały mu nieco staromodnego wyglądu. Ani jednak myślał, aby je zgolić, twierdząc, że stanowią jego wizerunek artystyczny, który ludzie zapamiętają po jego śmierci. 

Nalał sobie mały kieliszek ron miel, specyficznego rodzaju rumu, pochodzącego z Wysp Kanaryjskich, produkowanego z trzciny cukrowej i mieszanego z miodem pitnym. Był to mocny, słodkawy likier o charakterystycznym, intensywnie mahoniowym kolorze. I choć trudno było pić go w wielkich ilościach, Rafael co godzinę raczył się odrobiną trunku, bo utrzymujący się przez godzinę smak doskonale komponował się z cygarem. Lekarzom tłumaczył, że alkohol pomaga mu zabijać groźne drobnoustroje, które próbują atakować jego żołądek. 

W pewnym momencie rozległo się głośne pukanie do drzwi. 

– Wejść! – krzyknął Rafael.

W progu pojawił się Nicodemo Alvarez, najwierniejszy pracownik i prawa ręka szefa. Wyglądał na zmartwionego i nieco skruszonego. Przeszedł kilka kroków i stanął na dywanie, na którym odbiły się ślady jego butów. Nie wiedzieć czemu, mężczyzna zawsze ustawiał się dokładnie w tym samym miejscu, aby przekazać Rafaelowi złe lub dobre wieści. Tym razem jego mina wskazywała, że gdyby tylko potrafił, najchętniej rozpłynąłby się w powietrzu niczym eteryczna zjawa.

– Mów – powiedział Ojedo. Zwykle proponował Alvarezowi kieliszeczek ron miel, tym razem jednak nie miał na to ochoty, bo od razu wyczuł, że dzisiejsze wiadomości nie będą radosne.

Nicodemo, choć pochodził z Madery, portugalskiej wyspy położonej na Oceanie Atlantyckim, przypominał Włocha. Nosił biało-czarny kapelusz, który wraz z wąsikiem i pociągłą twarzą był wprost doskonałym wabikiem na kobiety. Jego stosunkowo drobna postura i niewysoki wzrost kontrastowały z niezwykle dużymi rękoma, z których Alvarez był dumny. Przez kilkanaście lat uczył się gry na pianinie, jednak musiał skończyć z muzyką po tym, jak połamano mu wszystkie palce. Nigdy potem nie odzyskał w nich pełni władzy i zadowalał się koncertami organizowanymi wyłącznie dla bliskich osób.

– Zacznę może od tego. – Dreptał w miejscu Alvarez. – Pablo Murillo przejął nasz transport. Powiedział, że teraz to jego szlak i 

jeśli kiedykolwiek zobaczy na nim nasze łodzie, to je zatopi.

Ojedo słuchał informacji przekazywanych przez Nicodema ze względnym spokojem. Dopiero po chwili twarz mu stężała, a brwi powędrowały ku górze. Widać było, że z każdą sekundą mięśnie mężczyzny się napinają. Wreszcie nie wytrzymał, odwrócił się i cisnął kieliszkiem z ron miel w stronę Alvareza. Na szczęście chybił, bo pocisk przeleciał obok jego głowy, po czym rozbił szybę w gablocie z porcelaną, utykając między czajniczkiem a filiżanką.

– Co takiego? – wymamrotał.

– No… – jąkał się Nicodemo. – Murillo kazał to przekazać przez naszych ludzi. Jak dla mnie, to może oznaczać tylko jedno.

Rafael podszedł do Alvareza tak blisko, że poczuł jego miętowy oddech, zapewne odświeżony przed wejściem do gabinetu.

– Co to może oznaczać? – zapytał Ojedo.

– Wojnę? – zapytał cichutko Nicodemo.

– Zgadza się. Od dzisiaj mamy wojnę! – wrzasnął Rafael tak gwałtownie, że kropelki śliny wylądowały na twarzy Alvareza. Mężczyzna był tak sparaliżowany strachem, że nawet nie próbował się wycierać.

– Zawołać chłopaków? – wymamrotał.

– Zawołaj wszystkich. Macie opracować plan, w jaki sposób pozbyć się tego pieprzonego Sycylijczyka z mojej ziemi. Niedoczekanie, jego mać – narzekał Rafael.

– Może trzeba go sprzątnąć? – zaproponował Alvarez.

– No pewnie, że trzeba. Pytanie tylko jak? – zapytał wściekły Ojedo. Zabakał kilkukrotnie cygaro, dzięki czemu nieco się uspokoił. Wypuścił dym z ust. – Trzeba tu posprzątać, bo wszędzie jest pełno kurzu – dodał podniesionym głosem. 

– Wezwę sprzątaczki – odpowiedział Nicodemo.

– I zawieź mój dywan do czyszczenia – parsknął Rafael.

– Zajmę się tym, tylko jest coś jeszcze, szefie – wymamrotał, przecierając twarz rękawem koszuli.

Rafael musiał usiąść, bo czuł, że z nadmiaru emocji może się za chwilę przewrócić.

– Mów – wymamrotał, rozpierając się na fotelu i wciągając do ust dym z cygara.

– Jeszcze ta Marika Larson – wymamrotał Alvarez.

– Co z nią?

– Zniknęła.

– Jak to zniknęła? – zdziwił się Rafael.

– No zapadła się pod ziemię. Może wróciła do Szwecji, albo…– mężczyzna nie dokończył zdania. Wykrzywił szyję, robiąc minę szubienicznika.

– Sądzisz, że Murillo byłby do tego zdolny? – zasępił się Ojedo.

– Problem jest tylko w tym, że Marika nie dokończyła filmu.

– Ile zabrakło?

– Dwóch scen pod koniec.

– Dokręćcie sceny z jakąś dublerką, przecież nie musicie pokazywać jej twarzy – stwierdził Rafael, wzruszając ramionami. – Przecież to nie monodram.

– No właśnie problem w tym, że w tych scenach twarz gra bardzo istotną rolę – ciągnął Nicodemo.

– Ja chyba oszaleję – obruszył się Ojedo, uderzając otwartą ręką w blat dębowego stołu, który otrzymał od swojego ojca. Wstał z fotela i ruszył po gabinecie pełnym zabytkowych mebli, starych perskich dywanów i arrasów wiszących na ścianach. Wiele osób mówiło mu, że tego typu materiały mają w sobie mnóstwo roztoczy i bakterii. Ojedo jednak nie chciał o tym słyszeć, rozkazując czyścić je nad wyraz często. Podobno tylko w swoim gabinecie mógł się skupić.  – Wiesz, że przez ten film pójdę z torbami. Musimy go dokończyć, a potem jak najszybciej sprzedać.

– A wspominałem może, że dystrybutor filmu zagroził, że jak do końca miesiąca mu go nie dostarczymy, to zerwie umowę? – wysyczał przez zęby Alvarez.

– Ja was wbiję na pal, a potem pozabijam – uniósł się Rafael, zaciskając dłoń w pięść. – W takim razie musimy skończyć ten film. Znajdźcie jakąś dublerkę na miejsce Larson. 

– Może być trudno, Szwedki mają specyficzną urodę. Chyba że wśród turystek – zastanawiał się głośno Nicodemo.

– Nie wiem. Wyciągnijcie ją spod ziemi – urwał Ojedo. – Czy masz dla mnie dzisiaj choć jedną dobrą informację?

– Mam jeszcze jedną, ale złą – powiedział skruszony Nicodemo. Wahał się, czy czasem nie odwrócić się na pięcie i nie wybiec z gabinetu szefa. Wytrzymał jednak, zagryzł wargi, zamknął oczy i powiedział:

– Nasz dostawca zażądał… – nie dokończył zdania.

– Czyli kto? – Rafael zgromił wzrokiem Nicodema, który najchętniej zamieniłby się w mysz i czmychnął do najmniejszej dziury.

– Alonzo Bella. Powiedział, że jeśli nie dostarczymy mu Mariki Larson w prezencie, to odetnie nam dostawy towaru.

– Słucham? – zapytał Ojedo. Musiał złapać się szafki, aby nie upaść. Gdyby był czajnikiem z wodą, wszedłby w stadium wrzenia.

– Zauroczył się w niej, kiedy oglądał nasze filmy. Musi ją mieć jako kobietę do towarzystwa, bo inaczej zacznie handlować z Pablem Murillem.

W tym momencie Rafael nie wytrzymał, złapał za kryształowy wazon stojący na komodzie i cisnął nim w Nicodema, który na szczęście zdołał się uchylić. Nie mogąc wytrzymać presji, zaczął wycofywać się w stronę wyjścia. Dotarł do drzwi i otworzył je. Rafael tymczasem złapał za gipsowe popiersie Che Guevary i zamachnął się, chcąc cisnąć nim w pracownika. Trafił jednak w drewniane skrzydło, które z hukiem zamknęło się za Nicodemem. Postument spadł na podłogę i rozbił się na kilka mniejszych części.

– Znajdźcie tę Szwedkę, albo kogoś w jej zastępstwie, bo inaczej koniec ze mną – wymamrotał Rafael, wypuszczając głośno powietrze. – I posprzątajcie tu, bo oszaleję.




I co Wy na to? Skusicie się?

niedziela, 19 listopada 2023

ZAPOWIEDŹ: SZTUKA ZWYCIĘSTWA - Phil Knight

 Moi Drodzy,

Firmy Nike nie trzeba nikomu przedstawiać ‒ to jeden z najpotężniejszych graczy na rynku odzieży, obuwia i sprzętu sportowego, z roczną sprzedażą rzędu 30 miliardów dolarów. Nie każdy jednak wie, kim jest Phil Knight ‒ człowiek, który stworzył tę markę za garść dolarów pożyczonych od ojca, a potem przez dziesięciolecia kształtował jej potęgę. Jego wspomnienia są fascynującą podróżą w czasie i zaskakująco szczerą, intymną opowieścią o tym, jak realizować marzenia. Knightowi dopisało szczęście: jak większość młodych ludzi, krótko po studiach nie miał szczegółowego planu na życie, ale miał swój Szalony Pomysł. Kochał bieganie i czuł, że nie będzie szczęśliwy, jeśli nie zwiąże kariery zawodowej z pasją. I właśnie o tym, jak zmienić zamiłowanie do sportu w niewyobrażalny sukces komercyjny, opowiada ten pamiętnik ‒ zaskakujący, skromny, niefiltrowany, zabawny i pięknie napisany.

Kiedy Phil Knight nie dostał się do licealnej drużyny baseballowej, matka zasugerowała mu, by zajął się lekkoatletyką. Phil dołączył do zespołu biegaczy i odkrył, że potrafi szybko biegać i że sprawia mu to przyjemność.

Dziesięć lat później Phil pożyczył od ojca 50 dolarów, by założyć firmę. Jego cel był prosty: importować z Japonii wysokiej jakości buty do biegania. Wraz z ekipą podobnych do niego zapaleńców zaczynał od sprzedawania butów wprost z bagażnika samochodu, by wreszcie stworzyć jedną z największych na świecie sportowych marek.

Założyciel Nike nigdy nie bał się ryzyka i mimo rozmaitych przeciwności zawsze podążał za własną radą: „Idź naprzód. Cokolwiek się zdarzy, nie zatrzymuj się”. ‒Przeznaczona dla młodych czytelników bestsellerowa Sztuka zwycięstwa, przepełniona mądrością, humorem i zapałem, to opowieść o determinacji, która naprawdę inspiruje. 




"To wspaniała, amerykańska opowieść o szczęściu, determinacji, znajomości rzeczy oraz magicznej alchemii, która połączyła grupkę ekscentryków, twórców sukcesu Nike. To, że odnieśli sukces, jest cudem, bo ‒ jak dowiedziałem się z tej książki ‒ choć jako naród cenimy sobie wolność gospodarczą, to jednocześnie jesteśmy niezrównani w jej tłamszeniu. To, co Phil Knight ma do powiedzenia na temat przedsiębiorczości oraz przeszkód, które trzeba pokonać na drodze do sukcesu, jest wręcz bezcenne. Trudno zliczyć zakładki, które zostawiłem między stronicami tej książki".

Abraham Verghese, autor "Powrotu do Missing", bestsellera z listy "New York Timesa"

"Byłem jeszcze dzieciakiem, gdy po raz pierwszy spotkałem Phila Knighta, ale tak naprawdę poznałem go dopiero teraz, gdy przeczytałem tę piękną, przejmującą, intymną opowieść. To samo mogę powiedzieć o Nike – z dumą nosiłem stroje tej firmy, ale nie miałem pojęcia, że za popularnym symbolem zwanym swoosh kryje się tak niezwykła historia ludzkiej pomysłowości, woli przetrwania oraz triumfu. Szczery, zabawny, trzymający w napięciu, prawdziwie literacki ‒ oto pamiętnik dla ludzi, którzy kochają sport, lecz nade wszystko dla tych, którzy kochają pamiętniki".

Andre Agassi, tenisista, jego autobiografia "Open" stała się bestsellerem "New York Timesa"


Założyciel firmy Nike, Inc., jest jednym z najbardziej wpływowych magnatów światowego biznesu. W latach 1964-2004 był dyrektorem zarządzającym, a obecnie pełni w firmie funkcję prezesa rady nadzorczej. Mieszka w Oregonie z żoną Penny.

 



Skusicie się?