piątek, 31 grudnia 2021
Życzenia noworoczne na 2022 rok!
środa, 29 grudnia 2021
ZAPOWIEDŹ: Solo. Moje samotne wspinaczki - Krzysztof Wielicki
Nawet gdy jestem sam, nie czuję się samotny. Wiem, że ktoś na mnie czeka w bazie, w domu. Dwudniową samotność można polubić, bo ona wynika z realizacji marzenia. Boję się samotności w życiu – pisze na łamach swojej pierwszej autorskiej książki Krzysztof Wielicki, piąty człowiek na świecie, który zdobył wszystkie czternaście ośmiotysięczników, laureat Złotego Czekana za całokształt dokonań wspinaczkowych, wyróżniony nagrodą księżnej Asturii w dziedzinie sportu.
Co powoduje, że człowiek decyduje się na samotne wspinanie? Że mimo: niepokoju, stresu,
strachu podejmuje to wyzwanie i realizuje je z pokorą pomieszaną z brawurą i
zuchwałością? Na te pytania Wielicki stara się odpowiedzieć w tej książce.
Analizuje swoje wielkie samotne wspinaczki na ośmiotysięcznikach, próbuje
odnaleźć ich przyczynę. Dociera jednak do zaskakującego odkrycia: gdy w samotności, przygotowując posiłek, rozlewa herbatę do dwóch
kubków. Uzmysławia sobie, jak wielką sprawą jest w górach partnerstwo. Janusz Majer, himalaista.
Krzysztof Wielicki to piąty człowiek na świecie, który zdobył wszystkie czternaście ośmiotysięczników z czego aż pięć samotnie - Broad Peak, Lhotse, Dhaulagiri, Sziszapangma, Nanga Parbat. Wydawać, by się mogło, że jego kariera wspinaczkowa nie ma już przed czytelnikami tajemnic. A jednak. „Solo” to zapis samotnych wejść Wielickiego na najwyższe góry świata okraszony subtelnie podanymi refleksjami autora – bohatera o kondycji człowieka, o górach, partnerstwie i samotności.
Patrząc w wygwieżdżone niebo, myślę, jak wielki i nie do ogarnięcia jest wszechświat. Myślę o tym, gdzie jest jego koniec i co znaczy słowo „koniec”. Nie jestem w stanie tego ogarnąć, ale przy tych rozmyślaniach czas upływa szybko, pisze Wielicki.
Alpinizm stawia na wartości, które wykluczają samotność: partnerstwo liny, zaufanie, uważność, troska o drugiego człowieka. Wspólne przeżycia są pełniejsze, wtedy lepiej smakują sukcesy, a porażki są mniej gorzkie. Skąd zatem ta potrzeba samotnej wspinaczki? Czy jest świadomym wyborem, czy dręczącą ambicją? Efektem splotu okoliczności? Czy samotność w górach jest głębsza, pełniejsza, bardziej dojmująca? Pomaga czy przeszkadza? Paraliżuje, czy da się ją oswoić? Czegoś uczy, a może dodaje jedynie strach do ciszy i pustki? Czy autor poznał odpowiedzi na te pytania?
Tylko że ja nie jestem samotnikiem, muszę mieć ludzi wokół siebie, bo alpinizm to nie góry, lecz ludzie, którzy ożywiają materię. Tym razem zostałem samotnikiem, bo nie miałem innego wyboru, czytamy na łamach książki.
Jak ten „Asteriks” to robi? I po kiego diabła? - Trudno Go nie podziwiać. Równie trudno nie lubić. Najtrudniej nie być go ciekawym. Co w nim siedzi? Co jest jego magicznym napojem? I jakim cudem przeżył wyzywając na solo tyle najpotężniejszych szczytów? Odpowiedzi znajdziecie w tej książce. Nie oderwiecie się od niej. Jacek Żakowski, „Polityka”, Collegium Civitas,” współautor „Rozmów o Evereście”.
Czy „Solo” to podsumowanie zamykające karierę wspinaczkową Wielickiego, czy może dzieląc się z czytelnikami refleksjami snuje plany na przyszłość? - Czasem można zrezygnować i świat się nie zawali. Góry też się nie przewrócą. Zawsze można do nich wrócić, będą czekały, pisze Wielicki. I dalej: Wycofuję się, ale nie poddaję. Nigdy nie będę za stary, alpininizm można uprawiać aż do śmierci. Trzeba jednak obniżać poprzeczkę.
O AUTORZE
Urodzony 1950 roku Krzysztof
Wielicki jest piątym człowiekiem na świecie, który zdobył wszystkie czternaście
ośmiotysięczników, jest też członkiem prestiżowego The Explorers Club. To
legenda himalaizmu, obok Reinholda Messnera, Wojtka Kurtyki i Jerzego Kukuczki
uważany za najlepszego himalaistę naszych czasów.
Jako pierwszy człowiek na
świecie (wraz z Leszkiem Cichym) zimą 1980 roku zdobył najwyższy szczyt Ziemi
Mount Everest. Również jako pierwszy wszedł na
Lhotse (samotnie, zimą i w gorsecie, który musiał nosić po uszkodzeniu
kręgosłupa). Zimą wspiął się również na Kanczendzongę (1986
roku wraz z Jerzym Kukuczką). Samotnie, w
ciągu jednej doby pokonał drogę baza - szczyt - baza na Broad Peak. Wielicki był wielokrotnie nagradzany za swoje osiągnięcia.
Jedną z ostatnich nagród było wyróżnienie księżnej Asturii w dziedzinie sportu
(2018). W 2019 roku otrzymał Złotego Czekana - potocznie zwanego wspinaczkowym
Oscarem - za całokształt dokonań wspinaczkowych.
sobota, 25 grudnia 2021
Muzyczna sobota - Dobre, bo polskie 🎶
czwartek, 23 grudnia 2021
Życzenia świąteczne
Zdrowych, spokojnych i pełnych rodzinnego ciepła świąt Narodzenia Pańskiego. Odpoczynku od codziennego zabiegania oraz chwili zadumy. Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku oraz spełnienia w życiu osobistym i zawodowym życzy...
poniedziałek, 20 grudnia 2021
Wywiad z Anną Fobią
Anne18
Jakiej książki nigdy by Pani nie przeczytała bądź nie napisała i dlaczego?
Odkąd urodziła się moja córka, zmieniłam nieco pogląd na świat i życie. Jakby to ładnie ująć… po prostu "zmiękłam".
Wcześniej uwielbiałam horrory, teraz już ich nie czytam i nie mam zamiaru pisać. Wiem, jednak, że człowiek się zmienia przez całe życie. Czegoś, co bym nie zrobiła teraz, może zrobię w przyszłości. Zobaczymy…
Gosia
Jaka jest Pani pasja, która pochłania wolny czas?
Czytanie i pisanie to moje największe pasje, które niestety ostatnio trochę zaniedbuje. Przez kilka ostatnich miesięcy mam wrażenie, że ciągle brakuje mi czasu. Za dużo dzieje się w moim życiu prywatnym i zawodowym.
Bardzo brakuje mi zarówno pisania, jak i czytania. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mogła do tego wrócić i wszystko nadrobić.
martucha180
Czym jest dla Pani SŁOWO?
Pierwsza myśl, która pojawia się w mojej głowie to "A słowo ciałem się stało" 😉, i chyba nawet coś w tym jest. Słowo dodane do kolejnego tworzy jedno ciało, czyli historię. I chociaż słowa mogą się powtarzać w różnych książkach, to historia nimi opowiadana będzie zawsze inna. Czy to nie jest piękne? Dzięki słowom możemy wyrazić nasze myśli i wszystko to, co mamy w głowie.
Tayen
Co najbardziej pociąga panią w Alasce, czy jest to kultura, natura czy może historia?
Chyba najbardziej pociągają mnie mieszkańcy i ich podejście do życia. Fakt, że są częścią dzikiej przyrody i nie zabierają naturze miejsca. Na ogromnych obszarach Alaski, tylko niewielki kawałek jest zasiedlony. Natura tam po prostu rządzi, a tubylcy nie próbują tego faktu zmieniać.
Iwona Nikodemska
Czy ma Pani jakieś rytuały pisarskie?
Kubek ciepłej herbaty, zgaszone światło, zostawiam tylko kolorowe lampki na ścianie. Ciepły koc na ramionach, zimowe skarpety na stopach, oraz ukochana muzyka w tle. Oczywiście to wszystko plus zamknięte drzwi do pokoju, bo nie lubię, gdy ktoś mi przeszkadza w trakcie pisania.
Co jest najpierw tytuł czy fabuła?
Tytuł, zdecydowanie.
Książka początkowo miała nosić tytuł "Aistis. Pustkowia spokoju", ale wydawca postanowił to zmienić. Wszystko zaczęło się od imienia, które pociągnęło za sobą dalsza część tytułu, a później fabułę książki. Aistis kojarzył mi się z lodem i zimnem, a wraz z tym moje myśli gnały w kierunku Alaski i wilków. Prolog pojawił się w mojej głowie bardzo szybko i na nim oparłam całą historię.
Karina Szkutnik
Czy miejsce Pani zamieszkania miało wpływ na rzeczywistość w kreowanych przez Panią powieści? Co było najtrudniejsze w pisaniu o miejscu w którym się nie było? Czy Pani zdaniem człowiek może czuć związek z jakimiś miejscem którego nigdy wcześniej nie widział, nie odwiedził?
Obecnie mieszkam od czternastu lat w Irlandii. Pisząc pierwszą książkę "Anaid. Niezwykły zmysł" faktycznie moje miejsce zamieszkania miało wpływ na powieść. Było mi łatwiej pisać o miejscu, które znam. Natomiast do "Pustkowia spokoju" musiałam się dobrze przygotować. Czytałam reportaże i przewodniki. Odbyłam taką podróż "palcem po mapie", która okazała się cudowna.
Myślę że można zżyć się z miejscem, którego nigdy wcześniej nie widzieliśmy, bo tak było w moim przypadku. Pisząc o Alasce, po prostu ją pokochałam.
Beata Barczyk
Czy nim zacznie Pani pisać, najpierw zaczyna Pani planować powieść, jak planuje się podróż? Wszystko najpierw w wyobraźni sobie Pani tworzy/układa, niczym, planuje się spacer po zakątkach danego kraju, do którego się planuje udać czy na spontanie Pani woli pisać?
Oczywiście. Zazwyczaj na małych kolorowych karteczkach spisuję myśli i zdania. Przyklejam notatki do ściany nad biurkiem. W trakcie pisania zrywam karteczki z wykorzystanymi pomysłami i chowam do biurka.
Pomimo ogólnego planu, często w trakcie pisania zmieniam niektóre pomysły i tworzę nowe.
Emilia WalczakCo czuje autor gdy trzyma w ręce swoją wydaną książkę?
Radość i niedowierzanie. Zanim cokolwiek wydałam, marzyłam o tym, żeby zobaczyć swoją książkę w empiku. Teraz kiedy widzę swoje pozycje w księgarniach, to mam wrażenie, że to się nie dzieje naprawdę.
Czym nas Pani zaskoczy?
Końcówka książki to prawdziwa petarda. Zdecydowanie zaskoczy czytelników.
Tomasz Ewelina Sopińscy - NAGRODA
Podobno nie należy oceniać książki po okładce, ale ta jest szczególnie piękna Moje pytania do autorki: 1. Mam wrażenie, że na powstanie książki wpływ miała kultura Indian. Czy rdzenni Amerykanie byli dla Pani inspiracją?
Niestety pierwotni mieszkańcy Alaski, czyli Inuici (Eskimosi) nie są zaliczani do Indian, chociaż pod względem kulturowym są podobni. Inuici należą do rodzin ludów pochodzenia azjatyckiego, stąd charakterystyczny wygląd głównego bohatera.
Kinga Razniak
Marzenia się spełniają ile ich Pani ma i jakie?!
Część z nich się spełniła, bo udało mi się wydać kilka książek. Kolejnym marzeniem jest wyjazd na Alaskę.
Czy wierzy Pani w przeznaczenie?
Myślę że każdemu z nas coś jest pisane. Sama staram się akceptować wszystkie napotkane w moim życiu przeciwności i wyciągać z nich wnioski.
Cieszę się chwilą, by nie zwariować 😉.
Ewa Całuch
Gdyby miała Pani jedno życzenie, to o co by Pani poprosiła?
Prosiłabym o więcej szczęścia.
Jakie emocje towarzyszą Pani w dniu premiery?
Niedowierzanie i szczęście jednocześnie.
Jakie książki Pani czyta?
Uwielbiam romanse i fantastykę.
Ewelina Żelarzewska
Jak Pani się poczuła, gdy postawiła Pani ostatnią kropkę w swojej ostatniej książce, czy to była tylko i aż radość i satysfakcja, że udało się Pani skończyć książkę, czy też troszkę smutku i żalu, że zakończyła Pani przygodę z tą historią, jej bohaterami, ich emocjami, relacjami, bo zżyła się Pani z nimi i trudno było się Pani z nimi rozstać?
Stawiając ostatnią kropkę w "Pustkowia spokoju" pomyślałam, że coś się kończy, a jednocześnie coś nowego zaczyna, bo w głowie czekał już kolejny pomysł na nową książkę.
Oczywiście zawsze czuję smutek, gdy zbliżam się do zakończenia, bo jestem zżyta z bohaterami w czasie pisania. Na szczęście zawszę, mogę do nich wrócić i napisać kontynuację.
W jakiej wersji najbardziej lubi Pani czytać książki? Czy są to wersję papierowe Ebook?
Lubię obie wersje. Tą papierową dlatego, że oprócz czytania, mogę również rozpieszczać inne zmysły - zapach i dotyk. Taki bliski kontakt z książką jest cudowny.
Po Ebooki również chętnie siegam chyba ze względu na fakt, że mieszkam za granicą i mogę nowości czytać np. na Legimi już w dniu premiery. Na papierową książkę muszę dłużej poczekać.
Monika Fedorczyk
Czy ma Pani jakieś fobie?
Mam jedną fobię. Nazywa się Anna Fobia 😉.
Bogumiła Leńczowska
Co było inspiracją do napisania tej książki?
Imię głównego bohatera. Aistis kojarzył mi się z zimnem. Dlatego akcja toczy się na Alasce.
Ewelina Żelarzewska
Bez kogo lub czego nie wyobraża Pani sobie życia?
Nie wyobrażam sobie życia bez mojej córeczki i książek.
Jak radzisz sobie z hejtem złymi opiniami?
Chyba nikt nie lubi hejtu. Staram się nie brać wszystkiego do siebie, bo każdy ma inny gust. Z każdej złej opinii wyciągam wnioski i w przyszłości nie popełniam tych samych błędów.
sobota, 18 grudnia 2021
Muzyczna sobota - Dobre, bo polskie 🎶
środa, 15 grudnia 2021
Wywiad graficzny z Melisą Bel
Kochani,
wtorek, 14 grudnia 2021
#kalendarzadwentowy
Kochani,
Dziś cała oferta na stronie wydawnictwa Replika 45% taniej!😱🎄🎁
Zniżka obejmuje także już wcześniej obniżone ceny książek z zakładki PRZECENY (niektóre tytuły nawet do 80% taniej!)🎄
Nie zrobiliście jeszcze prezentowych zakupów? Idealna okazja! 🎁🎁🎁.
sobota, 11 grudnia 2021
Muzyczna sobota - Dobre, bo polskie 🎶
Na czerwonym świetle stoją.
W lusterka groźnie, sobie patrzą
I niczego się nie boją.
Taki dzień jak co dzień ,
Wciąż to samo przypomina mi.
Szybko, coraz szybciej,
Który pierwszy się zatrzyma dziś.
REF:
A w górze błękit nieba , słońce świeci nad dachami.
Tylko szare kamienice, smutno patrzą na ulice .X 2
A na chodnikach, trotuarach wszystko
Jakby trochę inne.
Te twarze, w maskach, z naprzeciwka
Wyglądają jakoś dziwnie.
Taki dzień jak co dzień ,
Wciąż to samo przypomina mi.
Szybko, coraz szybciej,
Który pierwszy się zatrzyma dziś.
REF:
A w górze błękit nieba , słońce świeci nad dachami.
Tylko szare kamienice smutno patrzą na ulice .X 2
I tylko gdzieś, za podwórza bramą,
Ludzie mówią z uśmiechem dobranoc.
Wyciągając ręce spod kołdry – dzień dobry.
I tylko gdzieś, za podwórza bramą,
Ludzie mówią z uśmiechem dobranoc.
Wyciągając ręce spod kołdry – dzień dobry.
czwartek, 9 grudnia 2021
KONKURS - poznaj mnie lepiej: Anna Fobia
2. Sponsorem nagrody jest wydawnictwo Was Pos.
5. Wywiad oraz ogłoszenie zwycięzcy nastąpi 21 grudnia 2021 roku.
6. Nagrodą jest egzemplarz powieści:''Pustkowia spokoju'' Anny Fobii.
8. Konkurs skierowany do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
9. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową, o ile zapoda do siebie namiary. W przeciwnym razie laureat proszony jest skontaktowanie się z organizatorką konkursu. W przypadku, gdy zwycięzca w ciągu 7 dni nie odpowie na wiadomość, nastąpi wybór innego wygranego.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)
poniedziałek, 6 grudnia 2021
"Pustkowia spokoju" Anna Fobia 🐾 🐺 🐾
niedziela, 5 grudnia 2021
Wywiad z Moniką Cieluch
Magdalena F
Co jest Pani motorem napędowym do życia, do działania?
Zdecydowanie moim motorem napędowym jest rodzina.
Skąd czerpie Pani pomysły na pisanie?
Pomysły na powieści rodzą się spontanicznie, najczęściej pod wpływem chwili. Największą inspiracją jest życie i to jak nieprzewidywalne scenariusze potrafi dla nas napisać.
Gosia
Dokąd i z kim odbyłaby Pani podróż marzeń?
Na wymarzoną podróż zabrałabym ze sobą męża. Uwielbiam poznawać nowe miejsca właśnie w jego towarzystwie. Razem nigdy się nie nudzimy i zawsze jest nam wesoło.
Jakie jest Pani największe marzenie literackie?
Co do marzeń literackich, to chyba nie mam takich. W ostatnim czasie w tej sferze mojego życia wydarzyło się coś, o czym nawet nie śmiałam marzyć. Wychodzę z założenia, że lepiej się miło zaskoczyć niż boleśnie rozczarować.
Tayen
Gdyby Pani sobie wyobraziła idealne zacisze, w którym można by schować się z kubkiem czekolady gdzie ono by było i jakie widoki miałaby Pani przed sobą?
W tej chwili byłaby to drewniana chatka w Alpach z pięknym widokiem na ośnieżone szczyty. Na pewno miałabym na sobie zbyt duży wełniany sweter i wełniane skarpety. Wieczorami grzałabym się przed kominkiem, popijając gorącą herbatę (nie jestem fanem gorącej czekolady) z dużą ilością miodu i cytryny, czytając przy tym dobrą książkę.
karolina.dylag
Czy zaczynając swoją przygodę z wattpadem, myślała Pani, że osiągnie taki sukces? Zakładając konto na portalu Wattpad, czym się Pani kierowała, co Panią motywowało do dalszego tworzenia?
Sukces to pojęcie względne. Nigdy nie myślałam o swoim pisaniu w tej kategorii. Piszę, bo lubię, bo mnie to odpręża i czerpię z tego radość. Czy odniosłam sukces? Nie wiem. Patrząc na dokonania innych autorek, które również zaczęły swoją przygodę od tej platformy, śmiem myśleć, że mój sukces raczej jest pokroju tych mniejszych 😉 A co mnie motywowało do dalszego pisania? Ludzie, których tam „poznałam”, i którzy czekali na kolejne rozdziały moich historii.
martucha180
Gdyby miała się Pani porównać do czekolady, to jaki smak by Pani wybrała i dlaczego ten?
Myślę, że tę z dodatkiem chili. Z reguły jestem spokojnym człowiekiem, ale jak już mnie coś wyprowadzi z równowagi, to potrafię wybuchnąć i ciężko jest mi się zatrzymać. To tak jak z papryczką chili – Lubisz jej wyraźny smak, ale gdy zjesz jej zbyt dużo, to ciężko jest się pozbyć uczucia palącego gardła.
Czego potrzebuje Pani we własnym zaciszu, by jeszcze bardziej zatopić się w ciszy i poczuć jej smak?
We własnym zaciszu potrzebuję po prostu spokoju, a zważywszy na fakt, że jestem matką zbuntowanej dziesięciolatki i ciekawego świata sześciolatka, to o ten spokój naprawdę jest ciężko 😉
Unknown
Czy dopada Panią niemoc pisania? Których swoich bohaterów zaprosiłaby Pani do stołu wigilijnego.
Tak. To naturalne, że z czasem przychodzi niemoc twórcza. Dobrze jest wówczas odpocząć, zająć głowę czymś innym, by móc wrócić do pisania, gdy zapragnie tego serce, a nie wtedy, gdy gonią terminy. Do wigilijnego stołu najchętniej zaprosiłabym chłopaków z serii Niepokorni. Jestem pewna, że bawiłabym się przednio.
Gdy Pani pisze wciela się w postać bohatera? Którego bohatera uważa Pani najbliżej Pani alter ego, a może marzeniem byłby film na podstawie książki?
Zdecydowanie najbliższa mojego alter ego jest Zośka z ,,Miłości szeptem mówionej'' i Iga z ,,Mężczyzna z przeszłością''. Nie wcielam się w postać bohatera, ponieważ jest to niewykonalne w sytuacji, gdy jest ich w powieści kilku. Trzeba znaleźć zdrowy balans i każdemu z nich wymyślić jego własny charakter. Film na podstawie mojej książki? Cóż, nie śmiem o tym marzyć, ale gdyby miało się coś takiego wydarzyć, to na pewno nie byłabym temu przeciwna.
Maite B
Czy pogoda za oknem, wpływa, że lepiej lub gorzej się Pani pisze? Czy wena i pomysły są inne, gdy za oknem ciepło i długi dzień, a gdy zimno i krótki dzień, to pisanie idzie wolniej, weny i pomysły, gorzej wpadają do głowy, a może właśnie jak zimno, lepiej się Pani zaszyć w swoim zaciszu i wtedy powstają najlepsze pomysły?
Pogoda ma ogromny wpływ na moje pisanie. Głównie dlatego, że latem, gdy na zewnątrz jest ciepło i przyjemnie, nie piszę w ogóle. Zwyczajnie szkoda mi czasu na pisanie. Wolę poświęcić go dzieciom. Wyjechać na wakacje, odpocząć. Do pisania wracam jesienią, nadrabiając zaległości z lata.
Czy podczas pisania, gdy bohaterowie wkurzają, wszystko wymyka się z spod kontroli, zaczyna biec innym torem, to zaczyna się Pani szybko wściekać, złościć, rzuca długopisami, jak Magda Gessler talerzami? Czy zostawia Pani pisanie i idzie odpocząć, napić się wina, obejrzeć film, czy próbuje Pani na spokojnie wrócić na właściwy książkowo-pisarski tor, próbuje Pani ujarzmić od razu bohaterów, czy daje im i sobie trochę czasu, robi Pani dłuższą przerwę w pisaniu?
Nigdy mi się nie zdarzyło, by bohaterowie wyprowadzili mnie z równowagi. Nigdy też nie wkurzam się podczas pisania, bo zwyczajnie czerpię z tego procesu radość. Czasami muszę sobie zrobić przerwę, by pozbierać myśli do kupy, ale staram się by nie była ona zbyt długa, by nie stracić płynności w przelewaniu myśli na papier.
Miodzik
Czy z tworzeniem książki jest jak z robieniem ciasta, według przepisu, schematu? Bohaterów tworzy Pani według jakiegoś przepisu-gram nadziei, szczypta bólu, odrobina cierpienia, jedno serce pełne miłości, kilka łyżek uroku i wdzięku... ?
Nie znam i nie posiadam przepisu na dobrą książkę. Nie piszę również na podstawie wcześniej opracowanego konspektu. Każda moja historia zaczyna się od tego, że mam w głowie pierwszy rozdział i ostatni, który najczęściej w wersji ostatecznej nigdy nie jest taki, jaki miał być z założenia. Pozostała część powieści jest pisana sercem. Czasami oddaję pióro bohaterom i oni sami doskonale wiedzą, w którym kierunku powinni podążać.
Czy z książką jest jak z piernikami, im dłużej pomysł na nią leżakuje, tym lepiej się do niej wraca i pisze? Czy jednak, jak pisze się za ciosem od razu, bez przerw, to lepiej się wypieka (tworzy) bohaterów?
Zdarza się, że pomysły na książkę leżakują w mojej głowie kilka miesięcy, ale czy dzięki temu powieść jest lepsza? Nie, nie sądzę. Z własnego doświadczenia wiem, że najlepsze powieści to te, które powstają pod wpływem chwili, i które czuję całą sobą. Jeśli autor nie potrafi zakochać się w powieści, którą tworzy, to nigdy nie napisze historii, w którą uwierzą Czytelnicy.
W mojej ocenie nagroda w postaci książki należy się Miodzik.
Dziękuję za wywiad!