"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

poniedziałek, 31 grudnia 2018

niedziela, 30 grudnia 2018

''Między prawami. Prochem i cieniem” Vera Eikon # PATRONAT MEDIALNY

 „Między prawami. Prochem i cieniem”
Vera Eikon
Wydawnictwo: HOLOGRAM
Gatunek: sensacja
Seria: Między prawami (3)
Premiera: 1 wrzesień
Ocena:7-/10
Patronat medialny:
Czy były oficer został gangsterem?

  Mimo że Alan Berg zakończył pracę w CBŚP, nie czeka go zasłużony wypoczynek i odcięcie się od wojny między policją a mafią narkotykową. Nowa praca w biurze ochrony warszawskiego milionera – Rafalskiego – stawia przed nim nowe wyzwania, często ryzykowne i na granicy prawa. Komisarz, jak nigdy dotąd, przybliża się do przestępczego półświatka i nieuchwytnego narkobossa – Wujka. Jak nigdy dotąd staje pomiędzy nowymi współpracownikami a starymi przyjaciółmi, którzy zaczynają widzieć w nim swojego wroga i zadają sobie to podstawowe pytanie: Czy były oficer został gangsterem?

  Czyżby liczne bolesne doświadczenia i zawiedzenie sprawiły, że podstawowe wartości Berga uległy zmianie? Czy środowisko półświatka wykorzystało drzemiący z nim „materiał na gangstera”? Czy grupa operacyjna „Szakal” dotrze do bezwzględnego narkobossa – Wujka? I jaką rolę odegra w tym wszystkim Rodion Vlacic – największy wróg komisarza? Odpowiedzi szukajcie na stronach powieści „Prochem i cieniem”. [opis wydawcy]

  Vera Eikon to pseudonim literacki Katarzyny Woźniak, urodzonej w Łodzi, żony i matki dwójki dzieci. Autorka przez pięć lat mieszkała w Amsterdamie, a następnie wróciła do kraju, by zamieszkać w stolicy. Zadebiutowała wydaną w 2011 r. książką pt. "Hydra pamiątek". Po latach poszukiwań literackiego głosu odnalazła powieść kryminalną jako najlepsze dla siebie środowisko, w którym realizuje motto: ''Nawet jeśli człowiek zapomni o Bogu, Ten nigdy nie zapomni o człowieku''. Swoje książki wydaje jako self-publisher.

  Wciąż mam w pamięci wspaniały debiut autorki, który wywarł na mnie niesamowicie duże wrażenie. Wprost nie mogłam pojąć, jak taka na pozór delikatna kobieta odnajduje się w typowo męskiej literaturze. A jednak Vera Eikon znakomicie potrafi ''wejść'' w świat psychiki płci przeciwnej, pokazać jej rozwój i ważne aspekty jej kształtowania. W efekcie otrzymujemy kawał świetnej, soczystej prozy, która mocno daje do myślenia i pozostaje w pamięci na bardzo długo. Z tego względu nie mogłam odmówić sobie przyjemności sięgnięcia po ''Prochem i cieniem'' – trzecią (po ''Polowaniu na Wilka'' i ''Przedpiekle'') część serii kryminalno-sensacyjnej, ukazującej się pod wspólnym tytułem „Między prawami”. Czy i tym razem jestem usatysfakcjonowana? No cóż… Nie ukrywam, że liczyłam na coś więcej – wszak apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ale generalnie jestem zadowolona, bowiem otrzymałam fantastyczną rozrywkę na wiele godzin.

  A co w fabule piszczy? Otóż Alan Berg – pseudonim Proca, odchodzi z CBŚP i podejmuje pracę jako szef ochrony u bogatego i wpływowego warszawskiego biznesmena Rafalskiego. Grupa operacyjna ''Szakal'' z Młodym na czele są zszokowani postępowaniem swojego kolegi. Nie potrafią zrozumieć, jak można roztaczać parasol bezpieczeństwa wokół człowieka, który ma podejrzaną opinię i częstokroć nagina prawo do własnych, bieżących potrzeb. Lecz stało się i już, wobec tego starają się skupić na swoim zadaniu, czyli rozpracować i dopaść mafię narkotykową z Żoliborza, pod przewodnictwem narkobossa zwanego Wujkiem. Natomiast Proca próbuje zlokalizować swojego największego wroga, aby wyrównać z nim stare rachunki. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z planem. Obie sprawy zaczynają się przeplatać i zazębiać ze sobą. Rozpoczyna się niebezpieczna gra, która pochłania coraz więcej ofiar. Co z tego wyniknie? Czy wygra mroczna strona ludzkiej natury? A może jednak zwyciężą wartości, jakimi są przyjaźń i lojalność wobec najbliższych? Pewna jest tylko niepewność…

  Dostałam w swoje ręce rewelacyjną powieść kryminalną/sensacyjną, w której nic nie jest jednoznaczne ani oczywiste. Każdy skrywa jakieś sekrety, zmaga się z jakimiś lękami rzucającymi cień na jego aktualne życie bądź prowadzi pewne podejrzane interesy i nieczyste zagrywki. To świadomy zabieg, który ma na celu pokazanie nam, jak cienka jest granica pomiędzy dobrem a złem, miłością a nienawiścią, życiem a śmiercią.

<<Granica akceptowania pewnych wynaturzeń prawnych rosła jak śniegowa kula tocząca się ze stoku.>>

  Coraz trudniej zrozumieć i przebić się przez złożoność naszej rzeczywistości. Coraz trudniej dokonywać właściwych wyborów zgodnych z ustalonymi od wieków normami moralnymi. Jak zatem trwać przy swoim światopoglądzie, podążać za własną etyką i głosem serca, kierować się osobistymi ideałami, sumieniem i dobrem ogółu? Czy to w ogóle możliwe w obecnych czasach? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań szukajcie na kartach niniejszej publikacji.

  Niewątpliwie mocną stroną książki są niesamowicie realni, umiejętnie skonstruowani i charakterystyczni bohaterowie. Z łatwością można sobie wyobrazić daną postać i sytuację, w jakiej się znalazła. Pierwsze skrzypce gra oczywiście Alan Berg, który jako jeden z nielicznych potrafi zachować zimną krew w podbramkowych momentach. W przeszłości wielokrotnie udowadniał, że nie da się go tak łatwo złamać. Teraz również nie bacząc na nic i na nikogo konsekwentnie realizuje powierzone mu zadanie, co w rezultacie przysparza jemu wielu kłopotów. 

<<Berg został z niewygodnym wrażeniem, jakby zdradził łączącą ich przyjaźń. Nie był to jednak zbyt dobry czas na sentymenty. Kilka ludzkich istnień kładło w tej sprawie swoje życie na szali. Z nim samym włącznie. Zresztą przez lata pracy nauczył się, że nie sposób podjąć walki na wszystkich możliwych frontach, nie sposób wygrać wszystkich bitew. Dobry strateg musi umieć kalkulować, które konfrontacje przyjąć, a które sobie odpuścić.>>

  Również drugoplanowe postacie wnoszą do powieści mnóstwo kontrastów, niespodziewanych emocji oraz ważnych informacji, które rzutują na bieg historii. Dzięki czemu podczas czytania nie sposób się nudzić czy popaść w rutynę.

  
  Nie sposób nie docenić staranny research przeprowadzony podczas pracy nad książką. Autorka z dużym znawstwem współczesnych realiów odkrywa przed nami koordynację działań policji i służb specjalnych, jak również przerażające kulisy środowiska przestępczego, gdzie panuje kult pieniądza, bezwzględność, cynizm oraz specyficzny kodeks honorowy. Tym samym daje nam do zrozumienia, że macki mafii są praktycznie wszędzie, nawet po jasnej stronie mocy.

<<Rzeczywistość nie wydawała się logiczna. Byli sprzymierzeńcy robili rzeczy charakteryzujące gangsterów. A gangsterzy wydawali się mieć wpływy wszędzie, włącznie z miejscami, które z zasady powinny być całkiem poza ich zasięgiem.>>

  Całość napisana jest barwnym i potoczystym językiem, bez popadania w przesadę i tanie naśladownictwo. Opisy są trafne i szczegółowe, zaś dialogi adekwatne do stanu emocjonalnego danej osoby. Mam jednak zastrzeżenia do nierównego tempa akcji.  Pierwsza połowa była nieco rozwleczona, przegadana, zwyczajnie mało ekscytująca. Dopiero w drugiej połowie, wydarzenia nabrały tempa, poczucia ryzyka i nieprzewidywalności. W końcu mogłam poczuć adrenalinę związaną ze scenami rodem z hollywoodzkich superprodukcji, czyli bezwzględne porachunki między przestępcami, niespodziewane egzekucje, załatwianie wątpliwych interesów, niedźwiedzie przysługi czy też bezpardonowa wojna o wpływy. Mam nadzieję, że w następnym tomie Vera Eikon zaserwuje jeszcze więcej ekstremalnych wrażeń.


 Podsumowując: ''Prochem i cieniem'' to historia przepełniona niesprawiedliwością, nienawiścią, okrucieństwem i nikczemną sztuką nieprzebierania w środkach. Wciąga niczym oko cyklonu, wstrząsa, porusza, a przede wszystkim prowokuje do refleksji nad kondycją  naszego społeczeństwa i tworzeniem wzorców zachowań, które bardzo szybko mogą wymknąć się od kontroli, przeistaczając się w całkowity chaos i zamęt. Z czystym sumieniem polecam tę książkę wszystkim fanom gatunku, i nie tylko. Niechaj dotrze do Waszej świadomości, że nic nie jest ani do końca czarne, ani do końca białe, jest za to mnóstwo odcieni szarości. Zapraszam zainteresowanych.

sobota, 29 grudnia 2018

Muzyczna sobota - Dobre, bo polskie 🎶

Moi Drodzy,

W kolejnej odsłonie cyklu: Muzyczna Sobota - Dobre, bo polskie, proponuję Cover Po Śląsku, czyli piosenkę ''Dejta Cicho'' w wykonaniu Frele czyli Marcelina Bednarska, Marta Skiba i Magdalena Janoszka.

Wszystkie trzy dziewczyny są po studiach wokalnych, a poznały się w Studiu Wokalistyki Estradowej w Katowicach. Rozpoznawalność przyniósł im cover 'Hello' Adele, który wrzuciły do sieci w lutym 2017 roku. 

Aua! Wonsy!
Ty kaj!

Wiym, dziś srogi fajer, u Jorga geburstag jes,
Seba godoł mi już wczorej to.
Ty, kaj tu mi leziesz po klatce i klupiesz fest
Cygaretom śmierdzi jak pieron.

Sam grajom disco polo abo tyn metal,
basy huczom gośniej niż aeroplan,
cało ta muzyka to je groch z kapustom

Ja, jo wiym kaj w piwnicy wszystkie knefle som
Zaroz sie tam przejda i wyłoncza sztrom
Zanim jeszcze w halbie bydzie cołkiym pusto

Dejta cicho, już nie róbcie larma dzisiej z tom muzykom,
bo w gipsdeka klupie z dołu opa krykom,
a za ścianom nyno Brajanek z Dżesikom,

Dejta cicho
Lepij idźcie do dom bo już ledwo dychom
Fto wos tukej wpuścioł jo sie ino pytom
Chyba wom się ślunsk pomyloł z Amerykom.

Suba suba suba suba deeej

Kiero to tak ryczy, kiero z okna łeb wychylo
słychać wos we wszystkich blokach
i w Bytomiu w familokach (w familokach w familokach słychać)
Wiela wos tam jeszcze je
Wiela mo wos przylyź
Niy miyścicie siy w chałupie
Cisza nocno mocie w dupie

[rapsy]

z Biedronki halba durś rozlewajom
śledziem se przegryzajom
Prziszli z całom kapelom
niy przejmujom sie niedzielom
łod tych basów trzynsie sie jak galert coły dom dom
a jo jutro fest na rano do roboty mom mom

Nawet bych tam poszła, ale nie lubia Roksany
kiero kiero kiero beret mo łod zawsze porypany
Łona to jes boło libsta łod mojygo brata
pożyczoła nie oddała nom małego Fiata

Dyć cicho to cicho, zgaście już to dicho
jo znom policjanta, wos wszyskich pochyto.
Puszcza smsa, Mirek przyjdzie w dresach,
jak niy zaleg kajśtam przy delikatesach

A cicho to cicho, niech wos wszystkich licho
Dejcie mje pokój z tom gośnom muzykom
Mocie PKS-a prosto spod GS-a
Jak niy wiycie kedy sprowdzi wom Teresa

Dejta cicho, już nie róbcie larma dzisiej z tom muzykom,
bo w gipsdeka klupie z dołu opa krykom,
a za ścianom nyno Brajanek z Dżesikom,

Dejta cicho
Lepij idźcie do dom bo już ledwo dychom
Fto wos tukej wpuścioł jo sie ino pytom
Chyba wom się ślunsk pomyloł z Amerykom.

Suba suba suba suba 

Kiero to tak ryczy, kiero z okna łeb wychylo
słychać wos we wszystkich blokach
i w Bytomiu w familokach (w familokach w familokach słychać)
Wiela wos tam jeszcze je
Wiela mo wos przylyź
Niy miyścicie siy w chałupie
Cisza nocno mocie w dupie

Dejta cicho, już nie róbcie larma dzisiej z tom muzykom,
bo w gipsdeka klupie z dołu opa krykom,
a za ścianom nyno Brajanek z Dżesikom,

A cicho to cicho, zgaście już to dicho
jo znom policjanta, wos wszyskich pochyto.
Puszcza smsa, Mirek przyjdzie w dresach,
jak niy zaleg kajśtam przy delikatesach

A cicho to cicho, niech wos wszystkich licho
Dejcie mje pokój z tom gośnom muzykom
Niy miyścicie siy w chałupie
Cisza nocno mocie w dupie

Dejta cicho

''Wierność jest trudna'' Agata Przybyłek # PATRONAT MEDIALNY

Wierność jest trudna
Agata Przybyłek
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 389
Data premiery: 22 sierpnia
Ocena: 9/10
Patronat medialny:
Zwariowana komedia rodzinnych nieporozumień pióra bestsellerowej autorki.

Agata Przybyłek lekko i z humorem opowie Wam o tym, że wierność nie zawsze jest łatwa…

  Eliza przygotowuje się do ślubu, a całej rodzinie udziela się podniosła atmosfera. Lecz niespodziewanie w życiu dziewczyny pojawi się niepokorny Szczepan, który grzecznej i ułożonej Elizie zawróci w głowie. Czy przyszła panna młoda pozostanie wierna narzeczonemu, czy ulegnie urokowi przystojnego motocyklisty?

  Szczepana nie zraża wiadomość o zbliżającym się ślubie. Ale co zrobi, gdy okaże się, że randkuje nie z jedną kobietą, a z dwiema?!

  Jak to mówią, cicha woda brzegi rwie… Przekonaj się, do czego mogą być zdolne siostry bliźniaczki, którym przyszło rywalizować o mężczyznę! [opis wydawcy]

  Agata Przybyłek ma zaledwie 24 lata i już 14 powieści na swoim koncie, wydanych w ciągu 3 lat. Mówi się o niej, że jest nową Katarzyną Grocholą. Urodziła się w 1994 roku we wsi Raczyny, w gminie Żuromin. Jak nastolatka pisała wiersze i opowiadania, które zdobywały uznanie na konkursach literackich – niektóre z nich nawet wygrała. Po maturze wyjechała studiować psychologię na Uniwersytecie Gdańskim, a oprócz tego prowadzi własnego bloga pod tytułem „Informator czytelniczy”. Na napisanie pierwszej powieści zdecydowała się po zawodzie miłosnym, a tworzenie fabuły potraktowała jako autoterapię. Tak powstała jej debiutancka, humorystyczna powieść ''Nie zmienił się tylko blond'' wydana w 2015r. Szybko okazało się, że jej książki podbiły serca fanów w całej Polsce, dostarczając zarówno uśmiechu, jak i wzruszeń. Jak mówi w wywiadach, jej książki pisze za nią samo życie.

   Bardzo lubię pióro autorki i po każdą jej nową książkę sięgam praktycznie w ciemno, ponieważ udowodniła już nie raz, że jest mistrzynią w swoim fachu. Jak mało kto potrafi stworzyć ''drogocenną perłę'', pełną żywych emocji, wartościowych przemyśleń oraz głębokich prawd o człowieku i świecie. Poza tym nie zamyka się w ramach jednego gatunku. Doskonale radzi sobie  zarówno z komedią romantyczną i romansem, jak i z trudniejszymi obyczajówkami i dramatami psychologicznymi, czym zaskarbia sobie sympatię coraz większej rzeszy czytelników. Moje serce i uznanie zdobyła już dawno, dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po ''Wierność jest trudna'', licząc na kolejną wyśmienitą ucztę literacką. I nie zawiodłam się ani trochę.  Jestem wręcz zachwycona tą powieścią!

  Dla niewtajemniczonych dodam, iż ''Wierność jest trudna" stanowi drugi tom cyklu ''Miłość i inne szaleństwa''. Mimo to można go czytać bez znajomości poprzedniczki, albowiem pierwsza część oscylowała wokół perypetii Niny, zaś tym razem prym wiodą jej siostry: Eliza i Patrycja. Oczywiście osobiście zachęcam do sięgnięcia po całą serię, aby mieć jeszcze lepsze rozeznanie w niuansach fabuły. Wróćmy jednak do meritum. Poznajemy Elizę, która już za kilka tygodni ma wyjść za mąż za Pawła, najukochańszego i najtroskliwszego chłopaka, jakiego można sobie wymarzyć. W przygotowaniach do wielkiego dnia pomagają jej mama - Sabina oraz siostra – Patrycja. Wszystko idzie jak spłatka do momentu, gdy na jej drodze pojawia się charyzmatyczny Szczepan, który ewidentnie jest zainteresowany Elizą i otwarcie zabiega o jej względy. Jakby tego było mało, okazuje się, że w tym samym czasie mężczyzna spotyka się także z jej siostrą bliźniaczką. Co zwycięży? Siostrzana lojalność i głos rozsądku czy burza hormonów i szalone porywy namiętności? 

  Otrzymałam lekką, momentami zabawną, ale również otwierającą oczy na ważne pytania egzystencjalne powieść, wobec której trudno przejść obojętnie. Autorka z właściwym sobie wdziękiem i nutką prowokacji skłania nas do zadumy i rozważań na temat wierności i niewierności w związku. Mądrze uświadamia, że stałość i jedność  jest piękną cnotą w życiu kochających się i bezgranicznie ufających sobie ludzi. Niestety często jesteśmy postawieni przed serią prób, pokus i wstrząsów, które starają się zakłócić naszą wewnętrzną równowagę. Jak się przed tym bronić? Czy istnieje stuprocentowo skuteczny sposób? Otóż nie. Zdrada czy to cielesna czy emocjonalna może dotknąć każdego z nas. Zazwyczaj zaczyna się bardzo niewinnie: niezobowiązujące rozmowy, koleżeńskie spotkania na kawę, pozornie nic nie znaczące smsy, i ani się nie spostrzeżemy, jak wkroczymy na bardzo niebezpieczny grunt. A potem już tylko ''wóz, albo przewóz''. Walka o poprawę relacji z partnerem albo definitywny koniec. Dlatego jeśli to możliwe - nie kuśmy losu, bo koszty naszych decyzji mogą okazać się zaskakująco wysokie.

  Niewątpliwie największą zaletą tej publikacji są doskonale wykreowani bohaterowie. Posiadają nie tylko wyraziste charaktery, lecz przede wszystkim są autentyczni w swoich wadach i słabościach, dzięki temu łatwiej zapadają w pamięć. Moją bezgraniczną sympatię zdobyła bezsprzecznie Eliza, która wydaje się jakby była nie z naszej bajki. Perfekcyjna, pedantyczna, poukładana i nieprzyzwoicie grzeczna. Ma troskliwych rodziców, cudownego narzeczonego i satysfakcjonującą pracę w świetlicy w szkole podstawowej oraz w fundacji ,,Mały miś'', gdzie prowadzi zajęcia dla dzieci z autyzmem. Ale chociaż z pozoru wygląda na kruchą i słabą, to jednak ma w sobie dużo odwagi i siły, żeby iść pod prąd i na przekór wszystkim. Z kolei jej siostra – Patrycja, to całkowite przeciwieństwo. Bystra, odważna i niezależna. Gdy czegoś pragnie, to nie waha się i po prostu przystępuje do działania. Przyznam, że mocno straciła w moich oczach. W głowie się nie mieści, jak można być tak podłą intrygantką i manipulantką. Przekonajcie się sami. Natomiast Szczepan to człowiek  dwóch obliczach. Z jednej strony jawi się jako twardziel, który nosi skórzane kurtki i jeździ na ścigaczu, a z drugiej strony  wyłania się czuły, wrażliwy facet, który próbuje piec ciasta, czyta książki i sadzi kwiatki. Sporo kontrowersji budzi też zachowanie mamy bliźniaczek, która znudzona małżeńską rutyną szuka doznań i pocieszenia na portalach randkowych. Co z tego wyniknie? Nastawicie się na intryganckie zagrywki.

  Nie sposób nie wspomnieć o wątku uczuciowym, który wnosi dużo kolorytu do całej historii i do samego końca trzyma czytelnika w permanentnym napięciu. Eliza powoli przygotowuje się do ślubu. Sprawy przybierają jednak nieoczekiwany obrót, gdy spotyka Szczepana, którego nie zraża fakt, że dziewczyna niebawem zmieni stan cywilny. Mężczyzna na każdym roku stara się jej pokazać jak bardzo mu się podoba. Czy warto narażać kilkuletni związek dla paru chwil ekscytacji? A może lepiej nie igrać z ogniem, bo płomienie mogą za szybko wymknąć się spod kontroli?

<<Tłumaczyła sobie, że w życiu wcale nie chodzi o wielkie porywy serca, ale spokój, który gwarantował jej Paweł.>>

  Pisarka serwuje nam trójkąt miłosny okraszony należytą porcją uczuciowych zawirowań, targającymi duszę dylematami oraz spiralą cichej rywalizacji. Kłamstwa i tajemnice przeplatają się z  egoistycznym pragnieniem zwycięstwa wbrew wszystkim i wszystkiemu. Co z tego wyniknie? Przygotujcie się na nie lada atrakcje.

,,Musiała (…) raz na zawsze udowodnić jej, że w starciu ze starszą siostrą nigdy nie będzie miała najmniejszych szans. Zwłaszcza, gdy będzie chodziło o zdobywanie faceta. W tej dziedzinie to ona miała czarny pas, a Eliza jawiła się jako niedoświadczona nowicjuszka.''

  Szalenie podoba mi się styl pisania Agaty Przybyłek. Potoczysty, lekki, pozbawiony pompatycznego brzmienia. Tutaj każdy detal ma znaczenie i świetnie ze sobą współgra. Plastyczne opisy znakomicie równoważą się z naturalnie brzmiącymi dialogami, a akcja mknie naprzód, co rusz zaskakując przewrotnością i nieoczekiwanymi rozwiązaniami. Wszystko to sprawia, że książkę czyta się jednym tchem. Lecz prawdziwą wisienką na torcie jest niesamowite, wręcz spektakularne zakończenie, które pozostawia czytelnika  w stanie totalnego szoku i z pustką w głowie. Nie mogę się już doczekać kontynuacji. Oj, będzie się działo.

  Podsumowując: ''Wierność jest trudna'' to błyskotliwa i pełna realizmu opowieść o  lojalności, przyjaźni, zdradzie, lękiem przed tym, co nieznane, a także o poszukiwaniu siebie, własnego miejsca i szczęścia. Czasem bawi i rozczula, momentami wywołuje oburzenie i złość, a niekiedy zmusza do zatrzymania się i zadania pytań, na które trudno jest znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Wszak nie wszystko jest czarne albo białe. Istnieją liczne odcienie szarości. Sprawdźcie sobie, jeśli nie wierzycie. Gorąco polecam!

piątek, 28 grudnia 2018

KONKURS: ➳ Ustrzel książkę 📚

KOCHANI

Zapraszam na ''strzelecki konkurs''. 😊

PIERWSZA OSOBA, która prześle do mnie zdjęcie/screen z licznikiem 2 855 555 wyświetleń mojego bloga - OTRZYMA: ''Sponsor'' K.N. Haner.

AKTUALIZACJA

Niestety tym razem nikomu nie udało się ustrzelić właściwej liczby. Zatem bawimy się dalej.

PIERWSZA OSOBA, która prześle do mnie zdjęcie/screen z licznikiem 2 866 666 wyświetleń mojego bloga - OTRZYMA: ''Sponsor'' K.N. Haner.
Zgłoszenia proszę przesyłać tylko i wyłącznie na maila wraz z dopiskiem:

AKTUALIZACJA :

Tym razem jedna osoba''ustrzeliła'' liczbę 2 866 666. Tym szczęśliwcem okazała się: Gosia

Gratuluję! I już niebawem zapraszam kolejny strzelecki konkurs :)
  



Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych celem ogłoszenia wyników konkursu tj. podanie mojego imienia, nazwiska w przypadku wygranej.




Będzie mi miło, jeśli:

- zostaniesz obserwatorem mojego bloga
- zostaniem obserwatorem mojego profilu w Google +
- polubisz fanpage mojego bloga na Facebooku
- udostępnisz informacje o moim konkursie 
  
Do dzieła!!! Naprawdę warto!


Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga: LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
2. Sponsorem nagrody jest wydawnictwo Editio Red.
3. Aby wziąć udział w konkursie należy wykazać się refleksem i jak najszybciej podesłać do właścicielki bloga zdjęcie z licznikiem 2 866 666 wyświetleń bloga LŚC
4. Konkurs trwa od 31 grudnia 2018 roku aż do momentu ''ustrzelenia'' licznika wyświetleń. 
5. Ogłoszenie zwycięzcy nastąpi w niniejszym poście.
6. Nagrodą jest 1 egzemplarz książki: "Sponsor'' K.N. Haner.
7. W konkursie mogą brać udział osoby posiadające blogi oraz anonimowy uczestnicy. 
8. Konkurs skierowany do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
9. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)

czwartek, 27 grudnia 2018

''Wolf'' Magda Mila # pod patronatem medialnym LŚC

Wolf
Magda Mila
Ocena: 9/10
Patronat medialny: 
  Dominujący, drapieżny, zdeterminowany mężczyzna. Zawsze zdobywa to, czego chce i niszczy każdego, kto zagraża jemu i jego najbliższym. Silna i niezależna kobieta. Staje na jego drodze gotowa zrobić wszystko, by ocalić swoje marzenie. Rozpoczynają dramatyczną grę. Emocjonalna walka w mrocznym świecie BDSM prowadzi ich do nieznanych zakamarków własnych dusz. Przekraczają granice oraz odkrywają pragnienia i namiętności, o istnieniu których nie mieli pojęcia. Czy w tak płomiennej rozgrywce ktokolwiek może zwyciężyć? Czy układ, który zawarli zmieni ich życie na zawsze? [opis wydawcy]

  Magda Mila – kolekcjonerka doznań. Z dystansem do świata i siebie, zwykle poza granicami i schematami. Kiedyś pisaniem zarabiała na życie, teraz, na ostrym zawodowym zakręcie, może to robić dla przyjemności. Erotycznie i pornograficznie, bo tak lubi.

  Literatura erotyczna w Polsce nadal stanowi dla wielu osób temat tabu. Jedni otwarcie przyznają, że lubią ten gatunek. Inni są zdania, że trzeba sięgać tylko i wyłącznie po ''dobre'' książki, zamiast pochłaniać mało wartościowy chłam. A jeszcze inni udają, że stronią od niecenzuralnych powieści, zaś w zaciszu domowych pieleszy – lawirują w świecie najgłębiej skrywanych fantazji seksualnych. Ja osobiście z wielką chęcią pochłaniam wszelkie publikacje przeznaczone dla czytelników w wieku 18+ i wcale się tego nie wstydzę. Toteż z zachłanną ciekawością zabrałam się za czytanie ''Wolfa'', który rozpoczyna nowy cykl książek Magdy Mila "Dzikie noce". Poprzednia seria ''Żywioły'' rozpaliła moją wyobraźnię poza wszelkie granice. A jak było tym razem? Nie będę Was już dłużej trzymać w niepewności i napiszę, że jest MOC i ŻAR.  Autorka nie spoczywa na laurach i tym razem także w pełni wykorzystała swój wrodzony potencjał twórczy. W efekcie otrzymujemy kawał porywającej prozy, która wywołuje lawinę emocji, kontrowersji i refleksji. Coś niesamowitego!

  A co w fabule piszczy? Poznajemy Jonatana Jasieńskiego – przystojnego, charyzmatycznego biznesmena, który w wyniku pewnego zakładu wygrywa Willę ,,Zofię'' w Konstancinie – rodzinny dom Leonarda i jego przyrodniej siostry Inez Kalickiej. Kobieta jest wściekła na nieodpowiedzialnego brata, który doprowadził do tego stanu rzeczy i zamierza za wszelką cenę odzyskać utraconą posiadłość. Początkowo decyduje się na drobny szantaż dotyczący spraw służbowych, następnie uderza w życie prywatne swojego przeciwnika, a kiedy i to zawodzi – chwyta się ostatniej deski ratunku, proponując mężczyźnie to, czego aktualnie najbardziej pragnie, czyli relacji Master-Uległa. Ku zaskoczeniu Inez Jonatan przystaje na ten absurdalny pomysł.

<<Powinnam się cieszyć, bo postawiłam na swoim. Miałam szansę mieć ''Zofię'' na własność. Byłam jednak rozczarowana, że musiałam posunąć się do ostateczności. To nie będzie tak łatwe, jak mi się wydawało.>>

  Co z tego wyniknie? Czy Kalicka przez trzy miesiące poradzi sobie z hardkorowym seksem, bólem i upokorzeniem? 

  To niezwykle sugestywna i sensualna lektura, która niczym narkotyk zniewala, odbiera zdrowy rozsądek i prowadzi do uzależnienia. Autorka pod przykrywką pozornie zwykłej historii osadzonej w klimacie BDSM, odkrywa przed nami wrota do innej innej rzeczywistości rządzonej przez ciemne interesy, wielkie pieniądze, skrywanej nienawiści i prywatnych wendet. W efekcie otrzymujemy pikantny dramat psychologiczny, który odsłania siatkę powiązań ludzi odpowiedzialnych za haniebne występki rzutujące negatywnie na przyszłość wielu osób. Ten niepokojący aspekt pokazuje, że w życiu nie wszystko układa się  zgodnie z naszymi planami lub oczekiwaniami. Czasami pewne rzeczy dzieją się w najmniej oczekiwanym momencie i trzeba im stawić czoła. Przygotujcie się na wstrząsające odkrycia i nie lada niespodzianki.

  Niewątpliwą zaletą powieści jest umiejscowienie akcji na naszym rodzimym podwórku oraz naturalna kreacja charakterologiczno-psychologiczna postaci. Dzięki temu całość nabiera znamion prawdopodobieństwa i autentyczności. A co ważne – każdy z bohaterów odznacza się na tle innych, ma własne troski, indywidualne upodobania oraz pragnienia, które pragnie urzeczywistnić. Osobiście największą słabość poczułam do Jonatana, który jawi się jako stanowczy, apodyktyczny mężczyzna o ugruntowanym światopoglądzie i nietypowych preferencjach seksualnych. Jego zwierzęcy magnetyzm wręcz zwala z nóg i otumania zmysły. Polubiłam także Inez, ponieważ daleko jej do szarej myszki, użalającej się nad nieoczekiwanymi problemami. Przeciwnie. Nie baczy na nic, byle tylko zdobyć z powrotem swój majątek. Nie spodziewa się jednak, że czekają ją aż tak intensywne psychiczne i emocjonalne tortury, które doprowadzą ją na skraj wytrzymałości. Równie ciekawą osobowością jest Leonard oraz Natasza, prawniczka z biura Jonatana. Oboje mają na sumieniu różne grzechy i grzeszki, a także pewne zawiłe tajemnice, dzięki temu powieść nabiera wyrafinowanego smaczku i charakteru.

  Osobny akapit poświęcę na problematykę BDSM, która przez większość populacji odbierana jest jako wymagająca leczenia dewiacja. Tymczasem autorka subtelnie uzmysławia nam, że subkultura miłośników wiązania, dominacji, uległości, sadyzmu i masochizmu nie polega na znęcaniu się i sponiewieraniu drugiej osoby, lecz na przyjemności płynącej z posiadania lub wyzbycia się kontroli i jakichkolwiek zahamowań. Wszystko to wymaga ogromnego otwarcia, zaufania, poczucia integralności i poszanowania wzajemnych granic. W przeciwnym razie może dojść do tragedii i komuś stanie się poważna krzywda.

<<Z zaniepokojeniem patrzyłam, jak druga kobieta zbliża się z naręczem skórzanych kajdanek, a potem mocuje je na moich kostkach i nadgarstkach. Po kilku minutach leżałam już maksymalnie rozciągnięta we wszystkie strony i poza minimalnymi ruchami bioder i głową nie mogłam nic więcej zrobić. Natasza obeszła łóżko. Przesunęła czubkiem szpicruty po mojej skórze, otoczyła piersi, a potem zjechała niżej.>>

  Szalenie podoba mi się styl pisania Magdy Mili. Otwarcie i bez pruderii posługuje się żywym, potoczystym językiem, umiejętnie kreśli plastyczne opisy i z wielkim znawstwem obrazuje liczne akcenty erotyczne, łącząc je z wątkami obyczajowo-psychologicznymi, co nadaje całości swoistej głębi i uniwersalnego wymiaru. Toteż nie szufladkujcie jej wyłącznie jako literaturę pornograficzną, albowiem znajdziemy tu także wiele ważnych kwestii takich jak samotność wśród tłumu, lęk przed emocjonalnym zaangażowaniem, niełatwe relacje rodzinne i międzyludzkie, nieprzepracowane traumy bądź ukryte namiętności przeplatane z życiowymi rozterkami. Wszystko to składa się na kawał dobrej, wartościowej lektury. Jedyny niedosyt, jaki odczuwam, to za mało (jak dla mnie) scen sado-maso. Według mnie można było znacznie bardziej "popuścić lejce". Choć oczywiście zależy, co kto lubi. Generalnie nie mam większych zastrzeżeń. Jestem usatysfakcjonowana i czekam na więcej.

  Podsumowując: Ta książka przypomina szaloną jazdę kolejką górską bez trzymanki, gdzie nic nie jest proste, jednoznaczne i oczywiste. Autorka wciąga nas w mroczny i intrygujący świat dominacji i uległości, serwując trudną do opanowania grę, która toczy się o bardzo wysoką stawkę. Najwyższą z możliwych. Kto wygra a kto poniesie klęskę? Przekonajcie się sami. Bezdyskusyjnie najgorętsza premiera roku!