"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

piątek, 29 listopada 2024

ZAPOWIEDŹ: Wielka księga opowieści kryminalnych. Zbrodnie pozornie niemożliwe.


MOI DRODZY

Przedstawiam najlepszy wybór opowiadań kryminalnych o pozornie niemożliwych i niewykonalnych zbrodniach. Zdobył on serca czytelników na całym świecie i z pewnością zachwyci także Was. Usiądźcie wygodnie i delektujcie się dwudziestoma ekscytującymi i niezwykłymi opowieściami. Książka jest idealnym prezentem i doskonałym towarzyszem na długie zimowe wieczory, kiedy zamykacie drzwi na klucz i myślicie, że jesteście bezpieczni…

„Wielka księga opowieści kryminalnych - Zbrodnie pozornie niemożliwe”

Agatha Christie, Stephen King, Edgar Allan Poe, sir Arthur Conan Doyle, Erle Stanley Gardner, Gilbert Keith Chesterton i wielu innych.

Wydawca: Famillium.pl


Antologia mistrzów kryminału i grozy – dla wszystkich miłośników gatunku

        „Wielka księga opowieści kryminalnych - Zbrodnie pozornie niemożliwe” to nowość na polskim rynku, doskonała pozycja zarówno dla zaawansowanych czytelników kryminałów, jak i zaczynających swoją przygodę z tym gatunkiem. Elegancko wydana, w twardej oprawie, przepięknie ilustrowana, w dużym formacie będzie idealnym pomysłem na prezent. Znajdziecie w niej klasyczne opowieści detektywistyczne rozgrywające się w zamkniętych pomieszczeniach, ale także historie z nieoczywistymi miejscami zbrodni i nietypowymi kulisami. Zagadki rozwiązane przez genialne umysły światowej sławy detektywów i opowiadania, w których miejsce zbrodni jest niespodziewane, a okoliczności nietypowe. Książka ukazuje się nakładem wydawnictwa Famillium.pl.

„Wielka księga opowieści kryminalnych…” gromadzi dzieła klasyków kryminału, thrillera i grozy. Przeczytacie w niej utwory autorów, którzy stworzyli fundamenty tego gatunku i literacki archetyp detektywa; historie, które doskonale łączą realizm z nutą nadprzyrodzoną, zaskakujące i niejednoznaczne rozwiązania fabularne. Agatha Christie, Stephen King, Edgar Allan Poe, sir Arthur Conan Doyle, Erle Stanley Gardner, Gilbert Keith Chesterton to tylko część twórców ujętych w antologii – crème de la crème w zbiorowym, przepięknym wydaniu.

      Dzięki tej pozycji w ręce czytelnika trafia wspaniała kolekcja tajemniczych kryminałów o pozornie niemożliwych i nieprawdopodobnych zbrodniach. To niezapomniana podróż przez świat klasycznych opowiadań kryminalnych. „Tajemnica zamkniętej łazienki” „Sprawa latającego trupa”, „Ptak w garści”, „Niewidzialna broń” i wiele innych… W antologii zawarto 20 kultowych opowiadań, które podzielono tematycznie na 5 części – rozdziałów: Najwymyślniejsze sposoby na morderstwo, Mordercze ostrza, Jak wykryć morderstwo, Skradzione owoce smakują najlepiej. Tytuł każdego z nich wyznacza oś fabularną, łączącą poszczególne opowiadania. „Wielka księga opowieści kryminalnych…” to prawdziwa literacka uczta, która przybliża różne style narracji, sposoby budowania napięcia i zawiązywania intryg, tworząc unikalny obraz ewolucji gatunku. Książka podbiła serca milionów czytelników na całym świecie i z pewnością oczaruje także miłośników tej formy literackiej w Polsce. 

Skusicie się?

środa, 27 listopada 2024

WYNIKI KONKURSU książkowego 📚

    MOI DRODZY,

Podaję wyniki konkursu, w którym można było wygrać  ''Na męskim szlaku'' Marcina Kaczmarczyka. 

 Dziękuję każdemu z osobna za poruszające odpowiedzi konkursowe. Za to, że w tym pędzie znaleźliście czas na napisanie kilku słów.



Pierwszą nagrodę otrzymuje:
👇
Asia Ilasz

Myślę, że nic nie dzieje się bez przyczyny i wszystko w życiu ma głębszy sens, chociaż nie zawsze potrafimy wszystko po ludzku wyjaśnić. Trzy razy zdarzyło mi się prawie zakończyć żywot pod tirem, ale za każdym razem Ktoś nade mną czuwał.. Raz siostra, która w ostatniej chwili odciągnęła mnie za rękę do tyłu na przejściu dla pieszych, innym razem głupie spojrzenie na godzinę w telefonie, chociaż już robiłam krok do przodu, bo strasznie się spieszyłam i odruchowo się cofnęłam. Boska opatrzność czuwa, ale nieraz wystawia na próbę . Cuda się zdążają, ale w obecnym przepychu i tym tak zwanym dobrobycie nie potrafimy już nieraz dostrzec prostych rzeczy i dobra. Jednakże prawda stara jak świat: 'Jak trwoga to do Boga'. Wtedy, gdy już jest naprawdę źle, człowiek o Bogu potrafi sobie przypomnieć, że jest i nagle cudów od Niego wymaga..
Z filmów polecam "Cuda z nieba" :)




Drugą nagrodę otrzymuje:
👇
Daria723

W życiu każdego z nas zdarzają się chwile zwątpienia, chwile strachu i bezradności, ale także nadziei. W obecnych czasach coraz więcej osób odchodzi od kościoła i Boga. Przyznam szczerze, nie jestem osobą chodząca do kościoła co tydzień, ale zawsze wierzyłam w istnienie kogoś tam na górze, kto jest ponad to wszystko i w chwilach słabości zatracałam się w modlitwie. W najgorszych chwilach Bóg mnie nie zawiódł, dał mi ukojenie, nadzieję oraz zdrowie. Nie mogę powiedzieć, że odzyskałam wiarę w Boga bo gdzieś w głębi mojego serca, choć zapomniana, zawsze się tliła. W trakcie choroby przypomniałam sobie co jest tak na prawdę ważne i choć wcześniej gdzieś na zakręcie życia się pogubiłam, przypomniałam sobie o naszym Stwórcy i jego miłosierdziu. Jestem sobie wdzięczna za to i Bogu, że mnie nie zostawił gdy Go potrzebowałam i dał mi siłę by żyć.


Laureatkom serdecznie gratuluję i proszę o kontakt na maila (klik) wraz z danymi do wysyłki.

wtorek, 26 listopada 2024

ZAPOWIEDŹ: MAGDALENA KORDEL „CZAS NADZIEI''

MOI DRODZY

zapraszam do przeczytania  "Czasu nadziei" - najnowszej powieści Magdaleny Kordel.  To emocjonująca opowieść o przyjaźni, lojalności i sile rodzinnych więzi, niosąca wiarę w to, że po największych burzach musi nadejść spokój.

 PREMIERA 27 LISTOPADA 2024

WYDAWNICTWO ZNAK

 

Dla ludzi, których się kocha, warto zrobić wszystko

Po burzliwym rozstaniu z Janem Konstancja wraz z Tosią ruszają w podróż do Wilczego Dworu. 

Droga do domu jest niespodziewanie trudna i najeżona niebezpieczeństwami. 

Kiedy wreszcie docierają do celu, okazuje się, że podczas ich nieobecności majątek nawiedziła fala nieszczęść. 

Tymczasem zbliża się Boże Narodzenie. Konstancja pragnie, by święta w tym roku były takie, o jakich zawsze marzyła Tosia. 

Pachnące choinką i piernikami, wypełnione nadzieją. 

Czy zanim wszyscy mieszkańcy Wilczego Dworu zasiądą przy wigilijnym stole, sprawiedliwości stanie się zadość, a najgłębiej strzeżone sekrety wreszcie ujrzą światło dzienne?

Polecam także I i II tom z cyklu „Wilczy Dwór”:


Skusicie się?

poniedziałek, 18 listopada 2024

KONKURS: wygraj książkę 📚

 Moi Drodzy,

Przychodzę do Was z konkursem, w którym można wygr ''Na męskim szlaku'' Marcina Kaczmarczyka. 

Zadanie konkursowe:

Czy zdarzyła Ci się w życiu taka sytuacja, w której straciłeś/aś bądź zyskałeś/aś wiarę Boga?

LUB

Jaki Twoim zdaniem film religijny warto obejrzeć?



Spośród wszystkich zgłoszeń nagrodzę dwie osoby, których wypowiedzi najbardziej mnie ujmą / zaintrygują.
_________

Będzie mi miło, jeśli:
- zostaniesz obserwatorem mojego bloga 
- udostępnisz informacje o moim konkursie

Do dzieła!!! Naprawdę warto!


   Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga: LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
2. Sponsorem nagrody jest Marcin Kaczmarczyk.
3. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest udzielnie odpowiedzi na pytanie: 
4. Konkurs trwa od 18 listopada 2024 roku do 24 listopada 2024 roku do godz. 23.59
5. Nagrodą są 2 egzemplarze powieści ''Na męskim szlaku'' Marcina Kaczmarczyka wraz z dedykacją i autografem autora.
6. Konkurs skierowany do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
7. Zwycięzca zostanie ogłoszony 27 listopada 2024 r. w osobnym poście. 
8. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)
9. Udział w konkursie jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na nieodpłatne upowszechnianie, publikację prac w dowolnej formie (wraz z danymi osobowymi autorów).

wtorek, 12 listopada 2024

Na męskim szlaku - Marcin Kaczmarczyk

Na męskim szlaku 
Marcin Kaczmarczyk 
Wydawnictwo Dobro i Piękna
Rok wydania: 12 listopad 2024
Ocena: brak
Patronat medialny:

    Nie od dziś wiadomo, że życie ludzkie jest zagadką. Czasami przynosi nam scenariusze, których nie jesteśmy w stanie pojąć ani przewidzieć. Od czego to wszystko zależy? Przypadek, zbieg okoliczności, przeznaczenie, siła wyższa? Można snuć wiele teorii na ten temat. Pewna jest tylko niepewność. Dlatego warto doceniać małe drobiazgi, cieszyć się każdą chwilą, a kiedy problemy biorą górę – wziąć głęboki oddech i spróbować spojrzeć na wszystko z innej, bardziej zrównoważonej perspektywy. Tak właśnie uczynił Marcin Kaczmarczyk – dziennikarz, pisarz, bloger, który przeżył już niejeden upadek, a mimo to każdego dnia na wstaje i idzie dalej; z  wiarą w sercu, z nadzieją u boku. Jego najnowsza publikacja ''Na męskim szlaku'' – jest tego najlepszym dowodem.  

     Autor prowadzi nas po własnej wyboistej drodze, pełnej trosk i kłopotów, bólu i łez, zmagań i wyzwań. Tragiczna śmierć ojca, wyszydzanie przez rówieśników, alkohol, używki, depresja, porzucenie wiary i odejście z Kościoła, wejście w związek małżeński i narodziny chorego syna. To jedynie skrawki jego życiorysu. Jak radzić sobie w tak trudnych momentach? Gdzie szukać wsparcia i pocieszenia? Niestety nie ma gotowej recepty na szczęście. Jednak Marcin Kaczmarczyk próbuje znaleźć wyjście z ''ciemności''. Mimo wielu zawirowań odnajduje ścieżkę, która prowadzi go do źródła światła wypełnionego modlitwą różańcową. Dzięki niej otrzymuje wytchnienie, spokój i ufność w lepsze jutro. 

<<Na bagnie nie da się wybudować niczego nowego. Musiał nastąpić całkowity restart systemu – nowy początek. I tam, w Mrągowie, na rekolekcjach postanowiłem, że zaczynam od nowa z Bogiem.>>

   Jestem pełna uznania dla pana Marcina za misterną pracę, którą wykonał przelewając na papier swoje myśli, emocje i doświadczenia. Z właściwą sobie wrażliwością inspiruje, motywuje i skłania do głębokich refleksji, eksplorując takie kwestie jak wiara w Boga, wątpliwości i poszukiwania duchowe, zagubienie człowieka we współczesnym świecie, sens cierpienia itp. Każdy dźwiga swój Krzyż. Jeden cięższy, inny trochę lżejszy. Najważniejsze w tym wszystkim jest, aby w obliczu nieszczęścia, odrzucenia i próby, nawet długotrwałej i bolesnej, nie zamykać się w swej udręce, lecz zaakceptować swoje słabe strony i ograniczenia. Zawierzyć Najwyższemu siebie i wszystko, co do nas należy. Nie jest to łatwe, ale warto się tego podjąć. Dlaczego? Przeczytajcie tę historię, a być może wszystko stanie się dla Was jasne.

   Książka poruszyła we mnie najczulsze struny i przywołała kilka osobistych wspomnień. Jest niczym zwierciadło, w którym mogłam zobaczyć własne lęki, marzenia i wyzwania. Wszystko podane w bardzo ciekawej i wciągającej formie, bez pompatyczności i moralizatorstwa. Aczkolwiek niektóre postacie i wątki aż proszą się o dalsze rozwinięcie. Również zakończenie budzi niedosyt. Zabrakło postawienia przysłowiowej "kropki nad i", jakiegoś mocniejszego akcentu wieńczącego wewnętrzną transformację autora. Nie zmienia to faktu, że całość prezentuje się znakomicie. Promuje bowiem uniwersalne i wzniosłe wartości, takie jak niepoddawanie się przeciwnościom, jak być dobrym przykładem dla innych i optymistyczne nastawienie do życiowych doświadczeń. W efekcie otrzymujemy coś więcej niż tylko zwykłą autobiografię. To piękny manifest odwagi, miłości i siły, która niczym ziarno rzucone na podatny grunt, kiełkuje, wzrasta i wydaje dobre owoce. 

   ,,Na męskim szlaku'' to bardzo intymna, osobista podróż po wzlotach i upadkach, sukcesach i słabościach, a także o Ewangelii i Różańcu młodego mężczyzny, który pokazuje, że wątpliwości i kryzysy są nieodłącznym elementem każdego z nas. Ważne, aby nie załamywać się porażkami, lecz przekształcić je w cenne lekcje. Wszak jesteśmy tylko ludźmi, a nie maszynami.

<<Czasami wystarczy być sobą od początku do końca. Żyć według tego, w co się wierzy i mieć zaufanie.>>

    Reasumując: To zdecydowanie lektura warta polecenia dla każdego. Wzruszająca, mądra i niezwykle aktualna. Szczerze zachęcam!


 Skusicie się? 

wtorek, 5 listopada 2024

Na męskim szlaku. - Marcin Kaczmarczyk || FRAGMENT POWIEŚCI

źródło

Moi Drodzy,

12 listopada światło dzienne ujrzy najnowsza i najbardziej osobista publikacja Marcina Kaczmarczyka zatytułowana ,,Na męskim szlaku''. Na dniach ukaże się moja opinia, a tymczasem zachęcam do przeczytania fragmentu książki.

Miałem w swoim życiu kilka bardzo trudnych momentów. Sytuacji, w których  spotykałem się z własną słabością i rozkładałem ręce z bezradności. Na szczęście, a właściwie  dzięki Bogu, zapoznano mnie z Kimś, kto potrafił podnieść mnie z upadku nawet wtedy, gdy  ja sam nie chciałem tego zrobić. A robił to różnymi sposobami. Ostatnim, o którym  przeczytasz na stronach tej książki, był Różaniec.   

Choć jestem w Kościele od czternastu lat, wchodząc do niego, uważałem, że Różaniec jest  ostatnią modlitwą, jaką mógłbym się modlić. Kojarzył mi się z ledwo żywymi kołami  różańcowymi, które tworzą emeryci i renciści. Potem przekonałem się, w jak wielkim byłem  błędzie. Choć nie wiem, czy to błąd, czy raczej niechęć, niewiedza i stereotypowe myślenie o  Różańcu oraz osobach, które przyjęły go jako codzienną modlitwę. Moje życie potoczyło się  jednak w stronę, która uniemożliwiła mi długie wieczorne siedzenie z Pismem Świętym w  ręku. Musiałem znaleźć coś innego. I spróbowałem z Różańcem.  

Myślałem, że to na chwilę. Nie wierzyłem, że będę potrafił wejść, w jak mi się wtedy  wydawało, tak nudną i monotonną modlitwę. Uważałem, że nie odnajdę się w tym. Pomimo  to spróbowałem. Okazało się, że modlitwa różańcowa jest bardzo zbieżna z moim życiem, z  tym co przeżyłem i przeżywam, zarówno na zewnątrz, jak i w sercu. Byłem w szoku. Ta  czysta Ewangelia, jaka wylewała się spod kolejnych przechodzących między palcami  paciorków, wciągnęła mnie. Zrobiła to na tyle skutecznie, że od dwóch lat odmawiam  Różaniec codziennie. Ze względu na charakter mojej pracy zawodowej często robię to w  podróży, jadąc autem. To stało się nieodłączną częścią mojego życia. Pozwoliło na nowo  spojrzeć na szarą modlitewną rzeczywistość. Odkryło Ewangelię w wymiarze, którego nie  brałem do tej pory pod uwagę.  Bez koloryzowania i udawania, że wszystko jest dobrze, wyruszmy w podróż po  życiu, Ewangelii i Różańcu. Po co? Jak powiedziała siostra Łucja z Fatimy: Nie ma w życiu  problemu, którego nie można było rozwiązać za pomocą Różańca. [...] 

Pamiętam jak dziś to uczucie, gdy postanowiłem wrócić na drogę wiary. Mnóstwo emocji i zapału, który rozgrzewał od środka. Niesamowita chęć do działania i dzielenia się swoim doświadczeniem. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że większość moich znajomych nie podziela mojego zapału, ba, byli też tacy, którzy twierdzili, że straciłem rozum. Z racji, że nie byli ludźmi wierzącymi, nie przejmowałem się ich komentarzami. Co innego było dla mnie zastanawiające. Otóż, ludzie, którzy byli w Kościele od wielu lat podczas rozmów ze mną, widząc ogniki w oczach, jak mantrę powtarzali, że za kilka miesięcy mi przejdzie. Zachęcali do budowania sobie solidnych nazwijmy to teologiczno-katechetycznych fundamentów, dzięki którym potem będzie mi łatwiej znosić kryzys.

Nie przesadzę, gdy napiszę, że patrzyłem wtedy na nich jak na przybyszy z innej planety. Nie dopuszczałem do siebie tego, co mówią. Uważałem, że to brednie. Wypierałem to tak jak święty Piotr mówiący do Jezusa: „Choćby wszyscy zwątpili, ja nie zwątpię”. Czas pokazał w jak wielkim byłem błędzie. Zatrzymałem się na emocjach, które zgasły jak pet w popielniczce.

***

Zapraszam do polubienia FP Marcina Kaczmarczyka oraz do nabycia tej jakże wyjątkowej książki.


Skusicie się?