Samobójstwo
Marlena Ledzianowska
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 2013
ISBN: 978-83-7722-515-8
liczba stron: 394
ocena: 5/6
Marlena Ledzianowska, z wykształcenia polonistka, mieszkanka Torunia, dotychczas pisała jedynie do ,,szuflady’’, lecz jakiś czas temu zadebiutowała tomikiem opowiadań ,,Przez dziurkę od klucza’’. Obecnie, nakładem wydawnictwa Novae Res możemy poznać najnowsze dzieło autorki o niezwykle intrygującym tytule ,,Samobójstwo’’.
Teresa Danielewicz, trzydziestoletnia nauczycielka języka polskiego, od jakiegoś czasu zmaga się z problemami w pracy. Dobro uczniów stawia na pierwszym miejscu, dlatego w wyniku pewnych okoliczności kobieta wchodzi w konflikt z wicedyrektorką szkoły. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej. Teresa coraz gorzej znosi wszelkie niesnaski zawodowe, dlatego oczekuje na pozytywne wsparcie ze strony najbliższych. Niestety mąż Jurek nieustanie pracuje, pięcioletnia córeczka Anetka jest zbyt mała, aby mogła zrozumieć kłopoty dorosłych, zaś matka i najlepsza przyjaciółka Renata zamiast wspierać, tylko pouczają, jak żyć. Oprócz tego, hałaśliwy sąsiad Kacper Winkler nie daje po nocach spać. Pewnego dnia, rozwścieczona kolejnym głośnym zachowaniem Winklera, Teresa pisze do niego maila z prośbą o zachowanie stosownej ciszy. Rezultat przynosi oczekiwane korzyści, ale, to nie koniec internetowych rozmów obojga sąsiadów. Nawiązują ze sobą coraz bardziej intymną korespondencję zwierzając się ze wszystkich swoich problemów i chociaż mieszkają obok siebie, to jednak jeszcze nigdy nie mieli okazji poznać się osobiście. W życiu Kacpra także nie ma idyllicznej sielanki i tylko maile od Teresy oraz wizyty małej Anetki dają mu namiastkę prawdziwej radości. Kto jednak zamierza targnąć się na swoje życie? Niczego nie zdradzę! Tego musicie dowiedzieć się sami.
Początkowo nieco sceptycznie podchodziłam do w/w książki, ponieważ mało wymowna okładka oraz niezbyt interesujący opis fabuły nie wywołał we mnie zbyt wielkiego entuzjazmu. Mimo wszystko czuje wielki sentyment do polskiej literatury, dlatego podświadomie pragnęłam poznać bliżej ,,Samobójstwo’’. Już na wstępie mogę śmiało napisać, że jest to naprawdę bardzo dobra, zaskakująca powieść pełna ludzkich dylematów, konfliktów i uczuciowych rozterek. Nawet nie myślałam, że tak mocno zaangażuje się w życiowe perypetie Kacpra i Teresy. Są to niezwykle wyraziste postacie, nakreślone z dużą precyzją i dokładnością. Teresa przytłoczona obowiązkami domowymi i zawodowymi czuje narastającą presję otoczenia. Szkolna dyrekcja, przyjaciółka, mąż, mama, wszyscy bezpośrednio sugerują, jak powinna postąpić w danej sytuacji, dlatego dziewczyna od jakiegoś czasu czuje się rozdrażniona i wyczerpana emocjonalnie. Przez przypadek nawiązuje internetową więź z nieznajomym sąsiadem, dostając w zamian wsparcie i zrozumienie. Łatwiej jest komuś obcemu powierzyć swoje problemy, aniżeli bliskiej osobie, ponieważ nie musimy się obawiać, że nasz rozmówca wykorzysta przeciwko nam nasze sekrety. Także postać Kacpra budzi szereg emocji. Na pierwszy rzut ,,oka'', Zarozumiały narcyz i hedonista, dla którego liczy się tylko kariera, sukces i wygodne życie. W rzeczywistości, to bardzo wrażliwy, zagubiony człowiek szukający swojego miejsca we współczesnym świecie.
Niezwykle ważnym problemem poruszanym przez autorkę, jest mobbing w pracy. Wiele osób pada ofiarą systematycznego prześladowania psychicznego, która prowadzi do emocjonalnego wyniszczenia. Jest to zjawisko bardzo trudne do uchwycenia, ponieważ nie wszyscy te same działania danego sprawcy uważają za molestowanie moralne. Jak więc walczyć z takim terrorem? Czy jest na to sposób? Dowiemy się tego czytając ,,Samobójstwo’’.
Nie spodziewałam się, że najnowsze dzieło Marleny Ledzianowskiej tak bardzo przypadnie mi do gustu. Fabuła od pierwszych stron już mnie wciągnęła, oczarowała lekkością stylu i precyzją artykułowania myśli. Akcja rozwija się spokojnie i miarowo, niemniej jednak jest bardzo interesująca. Na pewno nie pogrążymy się w stagnacji, wręcz przeciwnie. Zawiłe losy Teresy i Kacpra dadzą nam pożywkę niebywałych wrażeń. Jedyny minus daje za przewidywalną historię. Niemal od samego początku wiedziałam, w jakim kierunku zmierza finał tej książki. Również zakończenie nie do końca mnie usatysfakcjonowało, ponieważ dotychczas autorka każdą scenę staranie i szczegółowo dopracowywała od początku do końca, natomiast w ostatecznej fazie wątek jest szybko ucięty bez dodatkowych wyjaśnień.
,,Samobójstwo’’, to bardzo dobra powieść obyczajowa, obok której nie można przejść obojętnie. Przykuwa uwagę i zmusza do refleksji na temat sensu życia, znaczeniem przyjaźni, wartości rodziny, miłości, zdrady, mobbingu oraz jego konsekwencjach itp. Momentami wzrusza do łez, lub dla odmiany wywołuje uśmiech na twarzy. Serdecznie polecam.
***
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res.
Brzmi dość ciekawie. Lubię takie życiowe powieści. Ale jedno jest pewne, gdyby nie Twoja recenzja to nawet nie zwróciłabym uwagi na tę książkę. Okładka nie przyciąga, lecz odrzuca... :)
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego jak poszukanie jej sobie i przeczytanie.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja zachęciła mnie do tej książki. Być może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie jest łatwo żyć we współczesnych czasach...
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że fabuła jest bardzo interesująca, ciekawi mnie ko zamierza popełnić samobójstwo. Narobiłaś mi smaku na tę książkę i teraz będę miała kolejną lekturę do przeczytania :-)
Nie spodziewałabym się po niej, że mogłaby mnie zainteresować, ale widzę, że jednak warto się za nią rozejrzeć!
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, z chęcią bym ją przeczytała:)
OdpowiedzUsuńPo okładce i tytule nie powiedziałabym, że to książka dla mnie, ale Twój opis całkiem mnie zachęcił. Mam nadzieję, że kiedyś ta powieść wpadnie w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, rzekłbym nawet, że wbrew sobie bym ją przeczytał bo zazwyczaj po takie nie sięgam. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :)
No pięknie, znów historia o zagubionej polonistce! Aż wstyd mi być członkiem tej zawodowej grupy. :P
OdpowiedzUsuńTrochę przewidywalny ten tytuł...
OdpowiedzUsuńPowieść obyczajowa, polska autorka, paskudna okładka? Nie, chyba nie sięgnę, nawet pomimo rekomendacji.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, ale nie wiem czy uda mi się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńRecenzja oczywiście pierwszorzędna. Pozdrawiam.
To, że dla nas polskie książki mają najwięcej uroku zawarte jest (chyba) w tym, że to nasz ojczysty język i najlepiej rozumiemy przenośnie i przesłanie. I choć historia wydaje się interesująca, moja lista "MUSZE PRZECZYTAĆ" jest zbyt długa, a książka to obyczajówka, których nie mam zwyczaju czytać, bo nawet jeśli są ciekawe, zazwyczaj mnie nudzą. Takie książki są dobre jako oderwanie od jednej, dłużej czytanej tematyki, bo zawiera coś innego, że to, co sie maniakalnie czyta. Oczywiście moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńNie tego spodziewałam się po tej książce. Myślałam, że to stadium samobójstwa. Mimo wszystko historia mnie zaciekawiła i chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńZdradzę tylko tyle, że samobójstwo jest tutaj zaledwie bladym tłem, wspomnianym od niechcenia. Autorka skupiła się na innych, bardziej wartościowych problemach typu: mobbing, zdrada, miłość lub szukanie swojego miejsca na ziemi itp. To naprawdę godna uwagi powieść. Polecam!
UsuńCiekawa jestem, kto będzie chciał popełnić samobójstwo, poza tym historia sama w sobie, wygląda interesująco. Faktycznie łatwiej zwierzyć się obcemu, ale co z tego wyniknie to osobna sprawa.
OdpowiedzUsuńTrudne tematy. Tego brakuje. Chętnie zajrzę.
OdpowiedzUsuńNo i widzisz, u Ciebie to ja zawsze trafię na coś intrygującego :) Najbardziej zainteresował mnie mobbing oraz tytułowe samobójstwo.
OdpowiedzUsuńNa podstawie okładki i opisu też bym się nie zainteresowała tą książką, ale po Twojej recenzji wiem, że warto. :)
OdpowiedzUsuńTytuł książki i okładka w rzeczy samej intrygujące. Nie wiem czy dla mnie ta książka nie byłaby zbyt dołująca, a zimną niestety mam taką ponurą chandrę...
OdpowiedzUsuńZapewniam cię, że nie jest to w praktycznie w żaden sposób przygnębiająca powieść. Może troszkę jest refleksji, ale ogólnie, nie sprawia jakiegoś dołującego wrażenia.
UsuńBardzo się cieszę, miłego czytania!
OdpowiedzUsuńTo dobry pomysł - sama chętnie napisałabym do hałaśliwych sąsiadów, bo czasami głowa mi pęka od ich wrzasków. Wolałabym jednak nie nawiązywac z nimi bliższej znajomości ;) Cieszy mnie Twoja recenzja, ta książka na pewno umnkęłaby mi, bo okładka nie jest zachęcająca. Na szczęście jest Cyrysia! :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mieszkam w blokach, więc nie muszę ,,użerać'' się z hałaśliwymi sąsiadami. Zresztą mam z nimi bardzo dobre, niemal braterskie relacje.
UsuńCo do książki serdecznie polecam :-)
Do końca przekonana nie jestem, więc póki co się wstrzymam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Ja jestem dalej sceptycznie do tej książki nastawiona, dlatego pass :/
OdpowiedzUsuńPomimo tego, że Twoja recenzja jest bardzo ciekawa i pozytywna, raczej nie sięgnę to tę książkę. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńNie lubię polskiej literatury, ale nie powiem, fabuła mnie zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Z chęcią zajrzałabym do tej książki, lubię takie wyzwania. Jeśli chcesz, mogę pożyczyć Ci "Zaporę", tzn. wysłać do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńDziękuje ci bardzo za cudowną propozycje, ale nie lubię od nikogo pożyczać książek. Taką mam małą fobię. Boję się po prostu, że zniszczę itp., dlatego planuje inną drogą nabyć ,,Zaporę'' i mam nadzieję, że mi się poszczęści:-)
UsuńHeh, jak czasem sobie pomyślę, jak wielu jest autorów do czytania, to aż głowa boli. Ciężko przeczytać wszystko, ciężko nawet usłyszeć o wszystkim. O Ledzianowskiej słyszę właśnie pierwszy raz, czemu się w sumie nie dziwię, skoro to stosunkowo świeża pisarka. Ale swoją drogą, to właśnie dobrze, że istnieją takie blogi jak Twój, dzięki któremu mogę poznać nowych, zupełnie sobie dotąd nieznanych autorów.
OdpowiedzUsuńFaktycznie opis nie wygląda zbyt ciekawie. A może nie tyle - nieciekawie, co raczej dosć schematycznie. Ale jeśli środek oferuje znacznie więcej, to sądzę, że warto. Tym bardziej, że dobra powieść obyczajowa nie jest zła:D
Pozdrawiam
Czyżby jeszcze jedna perełka rodzimego autora ?
OdpowiedzUsuńPolska literatura nigdy mnie nie pociagała ale to mnie zaciekawiło.
OdpowiedzUsuńPS Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie gdzie możesz wygrać nową parę butów !
Buziaki
A.
Widzę, że tematyka dość trudna. Ale ważna, każdy musi umieć odnajdywać dobre strony życia i stawiać czoła kolejnym problemom z wiarą, że będzie lepiej. Cóż, może i książka nie w moim stylu, ale sądzę, że wielu zapadnie w pamięć...
OdpowiedzUsuńNie sięgnę na pewno po tę książkę, fabuła to zupełnie nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńMobbing... To zjawisko mnie przeraża, oburza i w ogóle, to jest nie do pojęcia!! A ilu z nas tego doświadcza... Szok :(
OdpowiedzUsuńJak zwykle kusisz dobrą książką! :) będę pamiętać ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńWręcz nie mogłam się oderwać od tej książki. Może faktycznie okładka nie jest oszałamiająca jednak nie ocenia się książki po okładce. Czyta się bardzo lekko, tematyka jest bardzo ciekawa. Jak najbardziej polecam!!!
OdpowiedzUsuńNo więc zostawiam ślad, że tutaj byłam, jednocześnie wspominając, że książka mnie zaciekawiła. A to dzięki Twojej recenzji. Może akurat kiedyś będę miała okazję ją przeczytać.
OdpowiedzUsuń***
http://zaslodkakawa.blogspot.com/
Bardzo chętnie przeczytałabym taką książkę.
OdpowiedzUsuńRównież mam bardzo duży sentyment do polskiej prozy, dlatego tak bardzo cenię sobie wydawnictwo Novae Res, które wydaje jedynie polskich pisarzy. Dziękuję za recenzję i zapraszam również do siebie:
http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/
Mr rosacea treatment skin care products Armstrong was charged with one count of indecent treatment of a child might be lead to injure
OdpowiedzUsuńof cervix, causing infection. Its a good
step for any man, sexually active or not. Can Cheaters Change And
that's ultimately what makes him prone to do it every other day at this point in time.
Here is my site Rosaceareliefserumreview.Com
Mam tę książkę akurat za sobą. Zachwycona może nie jestem, ale się wciągnęłam i ciekawa byłam rozwoju akcji. Niestety zawiodłam się na zakończeniu. Nie rozumiem skąd pomysł u autorki,aby w tak dziwny, jakby przerwany sposób, zakończyć powieść. Szkoda - mogło być znacznie lepiej, choć i tak jest przyzwoicie:)
OdpowiedzUsuń