Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

poniedziałek, 6 grudnia 2021

"Pustkowia spokoju" Anna Fobia 🐾 🐺 🐾

Pustkowia spokoju
Anna Fobia
Liczba stron:280
Wydawca: WasPos
Data premiery: 10 grudnia
Ocena: 8+/10
Patronat medialny:

🐾🐾🐾 🐺 🐾🐾🐾

Tam, gdzie ludzka wiedza stawia bariery, dzika natura rozsiewa cuda.

    W spowitych mrokiem lasach Alaski dzika natura rządzi się własnymi prawami. Manipuluje z rozmysłem i przynosi nie tylko śmiech, lecz również łzy. Zaskakuje cudami, majestatycznymi widokami i splata drogi nieznajomych, mając w tym swój ukryty cel. Aistis – mężczyzna o wilczym wnętrzu. Sierota i podrzutek. Samotnik z coraz słabiej bijącym sercem. Krążą o nim tajemnicze historie związane z rękawiczkami, których nigdy nie zdejmuje. Izis – jagodowe tornado! Wyrzuca z siebie słowa z prędkością światła. Z powodu problemów z alkoholem ojciec wysyła ją na Alaskę, żeby uporządkowała swoje życie. Między bohaterami rodzi się namiętny romans i niecodzienne uczucie. Izis burzy spokój w życiu Aistisa i budzi uśpioną w nim dzikość, skrytą za jego różnobarwnymi tęczówkami. Dzięki niej mężczyzna podejmie walkę o życie.

    Wejdź do świata pełnego pożądania, miłości oraz magii. Poznaj tajemnice, które mogą zrujnować nawet najpiękniejsze uczucie. Wsłuchaj się w rytm matki natury, która pozwoli na wielkie tragedie, aby prawdziwa miłość mogła zwyciężyć. [opis wydawcy]

    Anna Fobia – Polska pisarka, która wydaje pod pseudonimem. Od lat mieszka w magicznej i zawsze zielonej Irlandii. W październiku 2019 roku zadebiutowała książką „Anaid. Niezwykły zmysł”, która wkrótce doczeka się kontynuacji. Członkini dwóch grup literackich – Ailes oraz Piórem Czarownic, z którymi wydała antologie tematyczne. W wolnych chwilach lubi marzyć, pisać, czytać i planować podróże. „Pustkowia spokoju” – jej druga powieść – sprawiły, że zapragnęła odwiedzić Alaskę, gdzie toczy się akcja książki. Głęboko wierzy, że kiedyś się jej to uda.

    Od dawien dawna fascynuje mnie Alaska –  jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie wspaniała natura poraża swoim ogromem i niezwykłością. Dlatego, gdy otrzymałam propozycję zrecenzowania ''Pustkowia spokoju'', w którym wydarzenia rozgrywają się właśnie w tym malowniczym zakątku - ogromnie się ucieszyłam. Jak zaczęłam czytać, tak przepadłam i nie mogłam się oderwać. Ta książka poruszyła moje najczulsze struny, skłoniła do wielu refleksji i uzmysłowiła kilka istotnych kwestii. To wyjątkowo piękna i przejmująca historia, obok której nie sposób przejść obojętnie. 

    Fabuła sama w sobie nie jest jakoś szczególnie odkrywcza, jednak im dalej w las, tym bardziej oczarowuje swoim niepowtarzalnym klimatem, nieprzewidywalnością i bogactwem emocji. Poznajemy Izis, młodą dziewczynę, która na skutek nieprzemyślanych działań zostaje zesłana na mroźną Alaskę, do swojej babci Inu. Mimo początkowego zniechęcenia, całkiem szybko zadomawia się w nowym miejscu. Wkrótce na jej drodze pojawia się enigmatyczny mężczyzna – lokalny dziwak o imieniu Aistis.

<< — Pewno nie słyszałaś naszej najlepszej historii — znowu zaczęła, siorbiąc moją kawę. — Mamy tutaj takiego jednego dzikusa — szepnęła, znowu zbliżając się do mnie. — Ludzie mówią, że to wilkołak, w którego przemienia się raz w miesiącu. Znika wtedy na kilka dni i nigdzie go nie widać. Podobno dzieje się tak przy pełni księżyca. >>
    Już podczas pierwszego spotkania zaczyna między nimi iskrzyć. Z czasem nawiązują coraz bliższą relację. Niestety oboje mają swoje tajemnice, które podstępnie niszczą ich związek. Czy zaufają sobie wzajemnie, by stawić czoło wszelkim przeciwnościom losu? A może skrywane sekrety okażą się być przeszkodą nie do przeskoczenia? 

    Dostałam w swoje ręce niezwykle poruszającą opowieść o rodzinie i przysłowiowych trupach w szafie, o przyjaźni i lojalności, o podejmowaniu niełatwych wyborów i konsekwencjach z nimi związanych, o trudnej sztuce budowania zaufania wobec najbliższych i ocaleniu dzięki miłości. Autorka z właściwym sobie wyczuciem pokazuje, że życie bywa nieprzewidywalne i często potrafi bezlitośnie zadrwić z naszych planów i marzeń. Najważniejsze, by w trudnych momentach nie zamykać się w szczelnym kokonie złożonym z własnych urazów, lęków i złości. Nie tłumić ani nie ukrywać tego, co nas dręczy, lecz szczerze i otwarcie z kimś porozmawiać o danej sprawie. Wszak wzajemna komunikacja jest najlepszym narzędziem do rozwiązywania konfliktów. Gdy tego zabraknie wszystko wokół może runąć w każdej chwili jak domek z kart. Przekonajcie się o tym sami, sięgając po niniejszą publikację.

    Najmocniejszą stroną książki jest wyrazista kreacja bohaterów. Każdy z nich posiada zarówno wady, jak i zalety. Każdy mierzy się z jakimiś słabościami, pragnieniami i przykrymi wspomnieniami. Dzięki temu łatwo się z nimi identyfikować, kibicować im i współczuć. Pierwsze skrzypce gra Izis. Na zewnątrz temperamentna, gadatliwa i nieco wścibska, a w środku krucha, wrażliwa i dotkliwie zraniona. Wpakowała się w niezłą kabałę i teraz ciężko jej się pozbierać i wyjść na prostą. Co takiego ma na sumieniu? To już Wy musicie odkryć. Z kolei Aistis to chodząca zagadka. Nieodgadniony, skryty, bardzo zamknięty w sobie. Zmaga się z własnymi demonami, niedoskonałościami i wątpliwościami, które nie dają mu spokoju i radości. Co złego go spotkało? Dlaczego w obecności innych ludzi nigdy nie zdejmuje rękawiczek? Odkryjcie to osobiście. Wspomnę jeszcze o babci Inu. To wspaniała osoba, pełna wigoru i pozytywnej energii, która także ma coś za uszami. W zasadzie każda jednostka wnosi od siebie niewątpliwie indywidualny koloryt, a jednocześnie doskonale uzupełnia pozostałe.

    Bardzo przypadł mi do gustu styl autorki. Język jest przystępny i lekki, rozdziały pisane są w narracji pierwszoosobowej z punktu widzenia dwóch kluczowych postaci, co daje nam lepszy wgląd w ich myśli, uczucia i zachowania, zaś plastyczne, sugestywne opisy niezaprzeczalnie oddziałują na wyobraźnię czytelnika. Akcja wciąga od początku, nie ma mowy nawet o chwilowej nudzie. Wątki zmieniają się jak w kalejdoskopie, są niczym upadające kostki domina, które pociągają za sobą kolejne i nie ma już odwrotu. Przygotujcie się na liczne zawiłości i nieporozumienia, szczyptę szaleństwa i namiętności oraz odrobinę dramatu pomieszanego z niewytłumaczalnymi zjawiskami. Ale to jeszcze nie wszystko Jeszcze wisienka na torcie w postaci pewnej wilczycy imieniem Luna. To niezwykłe zwierzę zaciera granicę między wiedzą, nauką, a zwykłą wiarą w cuda. Coś niesamowitego!

    Podsumowując: Jeśli szukacie czegoś magicznego i optymistycznego, co pozwoli Wam poczuć uzdrawiającą moc przyjaźni, miłości i przebaczenia – sięgnijcie koniecznie po ''Pustkowia spokoju''. To wzruszająca powieść pełna ciepła, nadziei i wiary w lepszy czas, która udowadnia, że wszystko, co przydarza się w naszym życiu dzieje się po coś. Nawet złe chwile są potrzebne, choćby po to, by docenić szczęście. Krótko mówiąc, zapraszam do lektury. Naprawdę warto! 


Skusicie się?

17 komentarzy:

  1. Zacznę od pierwszej rzeczy : gratuluję patronatu. Sięgnę chyba po książkę, a to z tej przyczyny, że fabuła, którą zaprezentowałaś Cyrysiu w recenzji, jest mi bardzo bliska - a także - z pewnością wielu Czytelnikom. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki niepowtarzalny klimat mnie mocno zachęca. Nie mówię nie tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. powtórzę po Wioli - jaki niezwykły klimat! Myślę że bym się zatraciła w tej książce od początku do końca

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka ma w sobie coś intrygującego i myślę, że dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie nie mam jej w planach, ale nie mówię też nie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też lubię Alaskę! Myślę, że mogłabym zapoznać się bliżej z tą pozycją - szczególnie, że jest to szczypta magii ☺️

    OdpowiedzUsuń
  7. Również jestem zauroczona Alaską i nawet nie dawno myślałam, że chętnie przeczytałabym książkę osadzoną w tamtych okolicach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Namówiłaś mnie na lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie dam szansę tej lekturze w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta książka na dzień dobry już do mnie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo chętnie. Nie znam twórczości autorki i z przyjemnością przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  12. nic jeszcze nie czytałam tej autorki, teraz mam w planach książkę "Będziesz serca biciem" , może być ciekawa lektura:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Alaska ma w sobie jakąś śnieżną magię i niedostępność. Lubię programy przyrodnicze i survivalowe o Alasce. Książkę chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...