Graham Masterton
Tłumaczenie: Paweł Wieczorek
Tytuł oryginału: Trauma
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: marzec 2012
ISBN: 978-83-76741-68-0
Liczba stron: 264
Każdy miłośnik literatury grozy zapewne, chociaż raz w swoim życiu zetknął się z twórczością Grahama Mastertona, najbardziej znanego brytyjskiego pisarza horrorów, thrillerów itp.
Obecnie dzięki wydawnictwu Replika możemy poznać najnowsze dzieło autora zatytułowane ,,Trauma’’. Jest to jednak wznowione wydanie, które w Polsce w 2001 roku znane było czytelnikom, jako ,,Bonnie Winter’’.
Główną bohaterką powieści jest Bonnie Winter, trzydziestoczteroletnia kobieta, żona Duke’a i matka siedemnastoletniego syna- Raya. Na jej barkach spoczywa cały obowiązek utrzymania rodziny, ponieważ bezrobotny mąż woli spędzać czas przed telewizorem z piwkiem w ręku aniżeli szukać pracy. W zaistniałej sytuacji kobieta zmuszona jest pracować na dwóch etatach będąc jednocześnie sprzedawczynią kosmetyków oraz sprzątaczką w miejscach gdzie doszło do zbrodni. Szczególnie drugie zajęcie jest bardzo szokujące i obrzydliwe jak dla kobiety, mimo to Bonnie doskonale odnajduje się w tej roli.
Pewnego dnia Winter zauważa dziwne zjawisko. W większości domów, gdzie dochodziło do niewytłumaczalnych zabójstw za każdym razem występowały tam nietypowe, czarne gąsienice. Po konsultacji ze znajomym entomologiem Bonnie dowiaduje się, że owa larwa jest azteckim motylem. Według wierzeń w folklorze meksykańskim przybiera ona postać demonicznej bogini doprowadzając ludzi do szaleństwa i obłędu, przez co zabijają swoich najbliższych.
Ile prawdy jest w tej historii? Wkrótce Winter stanie się częścią traumatycznych zdarzeń, które na zawsze odmienią jej psychikę.
Już wcześniej miałam do czynienia z dziełami Grahama Mastertona, dlatego moje wymagania względem powyższej książki były bardzo wysokie. Autor przyzwyczaił mnie już do krwawych horrorów i po zapoznaniu się z ,,Traumą'' poczułam lekki niedosyt. Wymienioną pozycję sklasyfikowałabym raczej do thrillera psychologicznego kładącego nacisk na ciemną i jasną naturę człowieka. Początkowo ta subtelna analiza fabuły nie przypadła mi do gustu, lecz z czasem odnalazłam w niej wiele interesujących aspektów. Na wyjątkowe uznanie zasługuje dokładna dbałość o techniczne szczegóły, dzięki temu niezwykle realnie mogłam być świadkiem sposobów czyszczenia i sprzątania ludzkich szczątków z miejsca zbrodni. Wszelkie te procedury budziły we mnie jednocześnie niesmak i podziw dla pracy Bonnie. Jak widać jest ona niezwykle silną psychicznie osobą skoro zajmuje się tak nietypowym zajęciem. Wątek nadprzyrodzony, mimo iż nie dominuje nad historią książki, to jednak znakomicie rozbudza wyobraźnię powodując złowieszczy, tajemniczy klimat. Również podłoże psychologiczne głównej bohaterki jest bardzo wiarygodnie skonstruowane, co powoduje, że można bliżej skupić się na wewnętrznych przeżyciach pani Winter poznając przy tym jej najskrytsze pragnienia. Jedynie tempo akcji i sposób narracji był jak dla mnie zbyt powolny, ale na szczęście lekki, swobodny styl spowodował, że książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie.
Ciekawym dodatkiem do ,,Traumy'' są dołączone dwa opowiadania : ,,Bazgroły’’ oraz ,,Szamański kompas’’. Obie historie idealnie harmonizują z w wcześniejszym motywem, gdzie przewodnia myśl mówi o tym, iż w każdym człowieku tkwi zło, które niekiedy może przejąć nad nami kontrolę.
Uważam, że jako całokształt, najnowsze dzieło Grahama mimo paru mankamentów jest fascynujące i intrygujące zarazem, dlatego wszystkim miłośnikom mocniejszych akcentów zachęcam do przeczytania owej pozycji. Zobacz, jak autor umiejętnie i z polotem potrafi poprowadzić psychologiczną grę z czytelnikiem ukazując mu mroczny świat ludzkiego umysłu. Chcesz poznać całkiem inne oblicze Mastertona? Dzięki ,,Traumie’’ będziesz miał teraz taką możliwość. Zapraszam.
moja ocena 4+ / 6
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.
Ten facet cokolwiek by nie napisał, zawsze wychodzi mu to dobrze. Podziwiam go, a póki co od ładnych pary lat przymierzam się do Wyklętego jego autorstwa i coś nie mogę się zebrać w sobie... :P
OdpowiedzUsuńMastertona kolekcjonuję, uwielbiam go jako pisarza grozy :)
OdpowiedzUsuńPo Mastertona zawsze sięgnę :) Uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńPo lekturze "Głodu" tego autora jestem do niego lekko uprzedzona.
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać, ale jeszcze nie miałam okazji poznać dzieł Mastertona, ale wciąż poluję (choć nieskutecznie, zawsze jest coś innego do czytania) - mam nadzieję, że w końcu uda mi się go dorwać. A "Trauma" jest na mojej liście "do przeczytania" ;)
OdpowiedzUsuńTirindeth-znam parę dzieł Mastertona i rzeczywiście bardzo ciekawie, intrygująco pisze. Co do ,,Wyklętego'' nie znam, ale chętnie się też za nim rozejrzę.
OdpowiedzUsuńtoska82-skoro kolekcjonujesz książki Grahama, to koniecznie zaopatrz się także w ,,Traumę''.
Aleksnadra-bardzo się cieszę. Owocnych poszukiwań życzę.
Ewa-nie czytałam ,,Głodu'', więc nie mam porównania z ,,Traumą'', ale wierzę, że jest ona nieco lepsza od wymienionej przez ciebie pozycji.
kamyk-trzymam w kciuki, aby udało ci się szybko zdobyć jaką książkę tego autora. Mam nadzieję, że jego twórczość przypadnie ci także do gustu. Daj znać jak coś.
Pozdrawiam.
w moim przypadku czego by Masterton nie napisał i tak to uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTak żartobliwie mogłabym napisać, że ja to mam traumę po ostatnim spotkaniu z Mastertonem... Nie bardzo przekonał mnie jego styl pisania, a i sama historia była mało wciągająca, więc musiałabym się dłużej zastanowić, czy dać mu jeszcze jedną szansę.
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i muszę przyznać, że nieźle wypadła:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
A mnie się właśnie podobał Masterton w takim wydaniu! Chociaż rozumiem Twój zawód, bo jeśli ktoś nastawia się na krwawe mięcho, to faktycznie może się poczuć rozczarowany:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ja nie pałam szczególną miłością do Mastertona, zawsze jakoś tak wolałam Kinga...
OdpowiedzUsuńMoja mama uzbierała niezłą kolekcję Mastertona, a ja sobie go tak od czasu do czasu podczytuję... Może kiedyś dojdę do tej pozycji :P
OdpowiedzUsuńZaczytywałam się w książkach Mastertona jakieś 10 lat temu. Obecnie jestem na wgryzaniu się w Kinga :)
OdpowiedzUsuńVaria-widzę, że jesteś wielką fanką Mastertona. W takim razie myślę, iż ,,Trauma'' także trafi w twój czytelniczy gust.
OdpowiedzUsuńBellatriks-też poczułam lekki niedosyt najnowszą książką Grahama, ale mimo wszystko i tak pragnę poznać inne dzieła tego autora.
kasandra_85-pamiętam recenzje ,,Traumy'' na twoim blogu i rzeczywiście wyrażałaś się o niej bardzo pochlebnie. Również uważam, że jako całokształt książka wypadła całkiem nieźle.
Pozdrawiam.
Isadora-jak sama dobrze wiesz, w horrorach szukam dużo scen gore i ogólnej makabry w najcięższym wydaniu, dlatego poczułam niedosyt ,,Traumą''.
Także pozdrawiam.
Avo_lusion-u mnie natomiast jest na odwrót. Wolę Mastertona od Kinga, jednak i tak obydwaj panowie są dobrzy w tym co robią, czyli w pisaniu interesujących książek.
Immora-zazdroszczę ci i to bardzo. Moja mama nie lubi czytać, więc muszę sama jakoś kolekcjonować sobie określone książki. Mam nadzieję, że i ,,Traumę'' także poznasz, czego ci bardzo życzę.
bluedress-fajnie. To ja chętnie poznam jakąś książkę Kinga wartą twoim zdaniem polecenia a ciebie zachęcam do przeczytania ,,Traumy'' w wolnej chwili.
Słaba ze mnie miłośniczka grozy, bo nie czytałam jeszcze nic Mastertona, ale na pewno to nadrobię :) Zwłaszcza, że o "Traumie" tyle dobrego już słyszałam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMyślała, że to nowość, a tu proszę - wznowienie ze zmienionym tytułem! Bardzo nie lubię kiedy wydawca nie informuje, że dana pozycja była wcześniej wydana - nieraz takie działanie może wprowadzić mniej uważnego czytelnika w błąd i sprawić, że kupi coś co już ma.
OdpowiedzUsuńO książce co nieco słyszałam, ale nie jestem pewna. Ostatnio jakoś nie mam ochoty zagłębiać się w literaturę grozy - wolę bardziej jakieś przygodówki czy fantasy. ;)
OdpowiedzUsuńCiepło,
www.pergamin.blox.pl
Do tej pory nie miałam styczności z twórczością Grahama Mastertona - może w przyszłości to zmienię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dosiak-spróbuj zatem poszukać ,,Traumy'', lub jakiejś innej książki tego autora a przekonasz się, czy przypadnie ci jego twórczość do gustu, czy nie.
OdpowiedzUsuńmilla-też lubię wiedzieć, czy dana pozycja jest nowością, czy wznowionym wydaniem, dlatego staram się o tym informować w recenzji, jeśli tylko coś wiem na ten temat, tak jak w przypadku ,,Traumy''.
Ew-skoro nie masz ochoty na literaturę grozy, to nie będę namawiać. Może innym razem.
Pozdrawiam.
Cinnamon-polecam serdecznie poznać twórczość Mastertona, gdyż moim zdaniem pisze on naprawdę ciekawe książki. Zapraszam.
Nigdy nie zetknęłam sie z tym autorem, chyba warto to zmienić. Nie przepadam za horrorami, ale staram sie poznawać jak najwięcej gatunków. Dodaje Twój blog do obserwowanych
OdpowiedzUsuńNie jestem fanem powieści grozy, więc odpuszczę sobie.
OdpowiedzUsuńCzytałam już recenzję tej książki u ISadory i wówczas napisałam, że bawią mnie kobiety, które nagle, na własną rękę zamierzają bawić się w rozwiązywanie tajemniczych zagadek. Dużo jest książek w tym stylu, po przeczytaniu kilku, robi się nudne :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam Mastertona. Ten autor kojarzy mi się z bardzo drastycznymi obrazami. Nie wiem, czy mam rację, ale widzę to, czytając recenzje jego książek. Może kiedyś się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńA ja nie dość, że nie czytałam żadnej książki Mastertona, to jeszcze nie mogę przeboleć, że kiedy był w Krakowie nie nabyłam jego dzieła i nie poprosiłam o autograf. Może jeszcze będzie okazja a do tego czasu muszę zapoznać się z jego twórczością, wstyd nie znać!
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do Mastertona. :) Literatura grozy jakoś nie robi na mnie wrażenia. Spasuję tym razem. :)
OdpowiedzUsuńdeszczowa_nimfa-skoro nie przepadasz za horrorami, to możesz być nieco zniesmaczona książkami tego autora, gdyż czasami zawierają one dużo brutalnych i krwistych scen, ale jak chcesz zaryzykować, to spróbuj. Może jednak nie będzie tak źle.
OdpowiedzUsuńJędrzej44-rozumiem, w takim razie nie namawiam.
limonka-wszystko zależy też od sposobu przeprowadzenia tejże walki ze złem, ale zgadzam się z tobą, że w wykonaniu kobiet, bohaterskie czyny nie wypadają tak realnie i autentycznie, jak bym osobiście chciała.
krainaczytania-masz racje, że Masterton, jako pisarz grozy umieszcza w swoich książkach również drastyczne obrazy i nie każdy jest w stanie je na spokojnie przetworzyć, ale wszystko zależy od danej osoby.
Kinga-rzeczywiście miałaś wspaniałą okazję nabycia autografu Mastertona i szkoda, że jednak tego nie zrobiłaś. Może jeszcze kiedyś będzie okazja a jak nie, to chociaż zapoznaj się z dziełami tego autora.
Nati- w takim razie nie będę nalegać. Może inna książkowa pozycja bardziej trafi w twój czytelniczy gust.
Pozdrawiam.
Wstyd się przyznać, ale ja nie znam żadnego oblicza Mastertona, więc chętnie bym to zmieniła. Po Twojej recenzji sądzę, że nie zawiodłabym się.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym autorze dużo dobrego. Niezła recenzja. U mnie nowa notka zapraszam .
OdpowiedzUsuńOj niestety nie są to moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńMimo że ta książka nie powaliła Cię na łopatki to i tak muszę ją przeczytać. W końcu tak robią fani :D
OdpowiedzUsuńpoduszkowietz-spróbuj zatem sięgnąć po dzieło Mastertona, gdyż wierzę, iż jego twórczość przypadnie ci do gustu.
OdpowiedzUsuńAnne18-dziękuję za miłe słowa i polecam serdecznie poznać ,,Traumę''.
Larysa-trudno, więc nie będę namawiać.
miqaisonfire-taka postawa bardzo mi się podoba. Każdy fan Mastertona powinien poznać wszystkie dzieła tegoż autora, nawet i te w słabszym wykonaniu.
Słyszałam o autorze, ale nie czytałam nic jego pióra. Muszę to zmienić, w miarę możliwości :))
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic Mastertona, po "Traumę" pewnie sięgnę, ale jestem też ciekawa innych jego książek. Skoro pisze krwawe horrory to muszę go jak najszybciej dorwać :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki tego autora! Muszę to nadrobić bo uwielbiam książki grozy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jeszcze nie miałam okazji czytać Mastertona, więc myślę, że trzeba to nadrobić, a ta książka zapowiada się całkiem dobrze :).
OdpowiedzUsuńDusia-w takim razie zachęcam w wolnej chwili do zapoznania się z dziełami Mastertona.
OdpowiedzUsuńbinola-znam parę książek tego autora i każda ma w sobie coś intrygującego, więc polecam serdecznie.
Karolka-skoro uwielbiasz książki grozy, to koniecznie musisz poznać Mastertona, gdyż pisze on w większości naprawdę rewelacyjne horrory.
Lawenda-mogę tylko potwierdzić, iż ,,Trauma'' jest całkiem interesującą pozycją i zachęcam cię do jej przeczytania.
Recenzja bardzo zachęca, a książka zapowiada się nad wyraz interesująco. Postaram się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMuszę znaleźć i przeczytać!
OdpowiedzUsuńBardzo się tego wstydzę, ale nie czytałam absolutnie nic Mastertona, chyba na przekór mamie, która od lat się nim zachwyca. Co polecacie na początek?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Uwielbiam tego autora. Książkę też przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńGrafogirl-mam nadzieję, że ,,Trauma'' rzeczywiście przypadnie ci do gustu. Daj znać, jeśli będziesz już po jej lekturze.
OdpowiedzUsuńhadzia-życzę zatem owocnych poszukiwań i przyjemnego czytania.
Carrie-nie ma się czego wstydzić, naprawdę. Ja także nie znam twórczości niektórych sławnych pisarzy grozy i dopiero wszystko przede mną.
Nie pamiętam wszystkich tytułów książek tego autora, ale polecam serię z nauczycielem Rookiem. Bardzo mi się podoba.
upadły anioł czarodzioejka-super, że lubisz Grahama. Ja także jestem jego fanką. Cieszę się, że zamierzam przeczytać ,,Traumę'' i życzę mega wrażeń podczas tej lektury.
słyszałam o tym autorze ale nic jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńOjej, aby nikt nie usłyszał: nie przeczytałam jeszcze żadnej książki Mastertona!!! Wstyd normalnie! A na swojej obowiązkowej liście mam jego nazwisko prawie że na początku! No cóż, może kiedyś...?
OdpowiedzUsuńSądzę, że zacznę właśnie od "Traumy". Zainteresowałaś mnie. ;)
Anne18-zachęcam zatem do bliższego poznania dzieł Mastertona. Myślę, że przypadną ci one do gustu.
OdpowiedzUsuńJuliette-nie ma się czego wstydzić. Ja również nie poznałam twórczości wielu sławnych pisarzy grozy, ale mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni a tobie gorąco polecam przeczytać ,,Traumę''.