Ciemno
Kamila Całka
Wydawnictwo: Radwan
Data premiery: 2010
Ilość stron: 186
Ocena: 4+/6
W ciągu ostatnich kilkunastu lat powstało wiele książek o krwiopijcach, a lista ich autorów jest bardzo długa. Mnie osobiście fascynuje tematyka wampiryzmu, dlatego, kiedy nadarzyła się okazja przeczytania ''Ciemno'' Kamili Całki, czym prędzej to zrobiłam. Czy jestem zadowolona z lektury? Może najpierw kilka słów o fabule.
Siedemnastoletnia Anastazja (zwana również Stasią) jest na pozór zwyczajną licealistką. Ma kochających, wyrozumiałych rodziców, dwie siostry-bliźniaczki i najlepszego przyjaciela Adriana, który, niestety od niedawna jest chory na raka i lekarze nie dają mu zbyt wiele czasu. Dziewczyna nie może pogodzić się z jego chorobą, zrobiłaby wszystko, żeby zmienić tą sytuację. Pewnego dnia na jej drodze staje zagadkowy, przystojny Wiktor i składa propozycję nie do odrzucenia. Mężczyzna jest zainteresowany medalionami narysowanymi przez jedną z jej małych sióstr i pragnie dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. W zamian obiecuje uzdrowić Adriana, albowiem jest wampirem obdarzonym nadprzyrodzonymi zdolnościami. Wkrótce oboje wyruszają w niebezpieczną podróż, aby odnaleźć tajemnicze talizmany. Czy uda im się osiągnąć zamierzony cel i co z tego dalej wyniknie?
Kamila Całka to dwudziestokilkulatka pochodząca z Chełmna. Jest absolwentką Zespołu Szkół Ekonomicznych w Grudziądzu. W wolnej chwili uwielbia czytać książki, szczególnie o tematyce fantastycznej, kryminalnej oraz detektywistycznej oraz spisywać swoje wymyślone historie. Dzięki temu powstał debiut literacki autorki, zatytułowany ''Ciemno''.
Jak wiadomo, początki zawsze bywają trudne, mimo to uważam, że Karolina Całka wykazała się dużą pomysłowością w tworzeniu fabuły. Nieco odbiega od typowych romansów paranormal, ponieważ w znacznej mierze skupia się na układzie: "coś za coś ". Jeśli Anastazja pomoże Wiktorowi odnaleźć medaliony, zyska zdrowie dla swojego przyjaciela. Ten element pokazuje, że człowiek jest zdolny do największych poświęceń, byle tylko ująć bólu ukochanej osobie. Między wierszami można odnaleźć wiele prawd życiowych odnośnie przyjaźni, miłości, ofiarności, szacunku, wybaczenia, rodziny etc. Niemniej zabrakło mi minimalnie lepszego dopracowania szczegółów, a także rozwinięcia wielu wątków. Ale i tak ogólnie jestem zadowolona z tej lektury.
Książka, choć niewielka objętościowo, zawiera w sobie wiele zwrotów akcji i czytając ją nie można się nudzić. Znajdziemy tu sceny pościgów, walkę z wrogiem, poszukiwania tajemniczego wisiorka, niedyspozycje zdrowotne oraz rozterki uczuciowe. Całość została napisana z wykorzystaniem trzecioosobowej narracji, co podkreśla rezerwę w stosunku do ukazanych zdarzeń. Osobiście wolałbym jednak narratora pierwszoosobowego, bo jest jakby bardziej osobista, pozwala lepiej zbliżyć się do bohatera, czy nawet przejąć jego myślenie, uczucia i emocje. Odpowiada mi za to styl pisania Pani Karoliny-prosty, lekki i całkiem plastyczny, a dialogi brzmią autentycznie i naturalnie. Gdzieniegdzie zdarzały się powtórzenia, lub brak przecinka, ale to raczej sporadycznie. Natomiast plus należy się za dobrze wykreowanych bohaterów. Są wiarygodni, dobrze ich poznajemy oraz mamy możliwość obserwować ich rozwój na różnych etapach. Szczególnie moją sympatię zyskał Wiktor: przystojny, charyzmatyczny, bezwzględny twardziel. Okazuje się jednak, że pod tą maską kryje się prawdziwa twarz człowieka wrażliwego, któremu dobro innych bardzo leży na sercu. Wspólna, pełna niebezpieczeństw podróż zbliża go do dziewczyny. Pomimo tego próbuje trzymać na wodzy swoje uczucia. Dlaczego? Uchylę rąbka tajemnicy i napiszę, że nie mogą być razem, bo nie pozwala im na to pewne obciążenie z przeszłości.
źr. |
Również sylwetka psychologiczna Anastazji nakreślona jest dość skrupulatnie. Wyróżnia ją ogromna wrażliwość i lojalność wobec bliskich, to oni są na pierwszym miejscu w jej życiu. Nade wszystko jest dobrą przyjaciółką, nie opuszcza swojego przyjaciela nawet w ciężkiej chorobie. Robi wszystko, aby mu pomóc. I choć w pewnym momencie, jest rozdarta uczuciowo między dwoma chłopakami, to jednak usiłuje być w porządku i nikogo nie skrzywdzić. Jej postępowanie (kreacja) bardzo mi się podobała, była spontaniczna i zdecydowana.
W tekst książki zostały wplecione fragmenty z pamiętnika wampirzycy-Anny (byłej przyjaciółki Wiktora), które uświadamiają czytelnikowi, w jaki sposób można stać się jednym z krwiopijców i jakie to niesie ze sobą konsekwencje. Na koniec wspomnę jeszcze o epilogu i okładce. Zakończenie niby zamknięte, lecz autorka zostawia ewentualną furtkę do kontynuacji historii Anastazji, Wiktora i Adriana. Natomiast szata graficzna nie przypadła mi do gustu. Jak dla mnie dosyć nijaka, bez wyrazu.
Podsumowując: nie jest to literatura wysokich lotów, ani w żaden sposób wymagająca, ale miło spędziłam przy niej czas i nie czuje rozczarowania. Dlatego też, mimo kilku braków i niedociągnięć, i tak ją Wam polecam. Mam nadzieję, że dacie się skusić.
***
Blog Kamili Całki: klik
Fan Page książki na Facebooku: klik
Zwiastun książki: klik
Dawno czytałam tę książkę, muszę przyznać, że chciałabym jeszcze raz do niej wrócić.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam, właściwie po raz pierwszy spotykam się z tytułem.
OdpowiedzUsuńKrótka, niezobowiązująca lektura...
Ok, muszę przyznać, że z Twojej recenzji wynika, że Autorka nieźle sobie poradziła - ale bardzo lubię, gdy nasi autorzy sięgają po pisanie o rzeczach, które zaczerpnęli z zachodu (zalewanego przez tychże krwiopijców). Raczej nie sięgnę, choć przyznam, że mnie zainteresowałaś :)
OdpowiedzUsuńGatunek nie dla mnie, ale czasem taka niewymagająca lektura też jest potrzebna;)
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie sięgnę po tę książkę. Bardzo zachęcająco o niej napisałaś.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tej autorce. Nie mówię nie, ale na pewno nie zajrzę do niej w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale to kompletnie nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo nie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńZa dużą mam kolejkę książek do nadrobienia, tej nie będę upychać :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię książki o wampirach, tutaj fabuła jest niecodzienna, może przeczytam.
OdpowiedzUsuńJa chyba jednak nie sięgnę. Ostatnio wszędzie te wampiry, chcę trochę od nich odpocząć ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie :) Ale pewnie książka znajdzie grono czytelników, którym się spodoba :)
OdpowiedzUsuńMam dużo ciekawszych pozycji do przeczytania, więc prędko po nią nie sięgnę....ale może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńPóki co, mam dość wampirów, czy podobnych stworów. Może za kilka miesięcy.
OdpowiedzUsuńNa jednym z forum, co rusz się spotykam z tą pozycją, gdyż pojawia sie tam autorka, jednak nie miałam jeszcze okazji się z pozycją zapoznać. :) O wampirach czytam coraz rzadziej. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Początkowo pomyślałam że mam już dość wampirów, ale jednak zmieniłam zdanie, podoba mi się ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńWampiry... I pisze o nich polska autorka, w dodatku młoda... Jestem ciekawa, jak jej to wyszło :-)
OdpowiedzUsuńOtóż lekko mówiąc nie lubię książek o wampirach. Elfy, nimfy, syreny- nie ma problemu, ale jak słyszę słowo "wampiry", to od razu włącza się we mnie wewnętrzna blokada, dystans. I z pewnością gdybym zobaczyła powyższą pozycję na półce w księgarni nie zaciekawiłaby mnie. A jakby jednak przykułaby moją uwagę, to po przeczytanej fabule i tak odłożyłabym ją na swoje miejsce. Ale mimo wszystko o dziwo jestem zainteresowana. Jakoś tak zaintrygowała mnie, więc jeśli kiedyś nadarzy się okazja, to z chęcią do niej zajrzę. W każdym bądź razie będę ją mieć na uwadze :)
OdpowiedzUsuńJa natomiast ze wszystkich istot nadprzyrodzonych lubię jedynie wampiry oraz ewentualnie wilkołaki. Reszta mnie nie ''kręci'' :)
UsuńCóż, na gusta i guściki nic nie poradzimy ;)
UsuńDla relaksu mogę książkę przeczytać. Ale dopiero jak ogarnę swoje stosy :)
OdpowiedzUsuńWampiry, zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZa wampirami nie przepadam, choć byłam zaskoczona pozytywnie książką Katarzyny Stachowiak o wampirach. Tej pozycji mogę dać szansę, bo fabuła rzeczywiście nietypowa.
OdpowiedzUsuńCzytałam całą serię o wampirach Katarzyny Stachowiak i wprost ją uwielbiam :)
UsuńSama nie wiem... Trochę dużo tych wampirów, ale dawno nic o nich nie czytałam, z drugiej strony nie wiem, czy książka przypadłaby mi do gustu ;d Jeśli gdzieś na nią trafię, dam jej szansę, ale raczej nie będę szukać :)
OdpowiedzUsuńTalizmanowo ostatnio u Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńWszechobecny wampiryzm nieco mnie odrzuca, ale mam za soba pare ksiazek, ktore wyjatkowo mnie zainteresowaly. Polecam Ci szczegolnie tytuly "Przyrzeczeni" Beth Fantaskey oraz "Po polnocy" Teresy Medeiros zdaje sie. Na mojej polce na swoja kolej czeka "Wywiad z wampirem" ;) czy po ksiazke Kamili Calki siegne to czas pokaze ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za propozycje książek dotyczących tematyki wampiryzmu. Szczególnie moją uwagę przykuła powieść "Po polnocy" Teresy Medeiros i mam zamiar poznać ją bliżej.
UsuńJak będę mieć chęć na coś lekkiego, to chętnie przeczytać. W ogóle już dawno nie czytałam nic o wampirach :)
OdpowiedzUsuńWampirki czyli coś dla mnie! Tytuł zapisuje! ;)
OdpowiedzUsuńNa razie jakoś nie mam ochoty na tą książkę, ostatnio mimo ze uwielbiam wątek wampirów wolę czytać coś innego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Ja natomiast nie przepadam za wampiryzmem i już mnie strasznie drażni ten motyw, niestety... :)
OdpowiedzUsuńWątpię bym znalazła czas na ten tytuł- nawet jakoś nie mam na niego ochoty.
OdpowiedzUsuńTaka książka na jeden wieczór ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio o wampirach nie czytałam, więc może się skuszę gdybym gdzieś znalazła :)
OdpowiedzUsuńWampiry? Tak, ale tylko u Rice, Kinga lub Carriger. :)
OdpowiedzUsuńLubię te klimaty więc pewnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPewnie fajny debiut, ale mam już dość wszelkich książek o wampirach.
OdpowiedzUsuńAni tytuł, ani okładka, ani autorka nic mi nie mówią. Może kiedyś spróbuję, bo lubię takie klimaty. :)
OdpowiedzUsuńLubię wampiry, ale boję się tego niedopacowania. Myślę, że bardzo by mnie ono drażnilo. Chociaż ciekawi mnie wykreowanie tych postaci. Coś za coś troszkę do mnie nie przemawia-takie to jakieś... no nie wiem, infantylne. Ale autorka jest młoda, więc jeszcze wszystko przed nią.
OdpowiedzUsuń''Ciemno'' faktycznie jest nieco niedopracowane, mimo to doskonale spełnia swoją rolę jako niezobowiązujący umilacz czasu.
UsuńJeszcze nie wiem. Ale może jak mi wpadnie w ręce to przeczytam.
OdpowiedzUsuńJak na razie stwierdziłam, że nie będę czytać ksiązek o wampirach, ale może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńCo raz rzadziej sięgam po książki o wampirach ;)
OdpowiedzUsuńO wampirach czytałam niewiele (tom albo dwa "Zmierzchu" i "Wywiad z wampirem", później coś jeszcze próbowałam, ale mi nie szło) i na razie taka tematyka mnie nie pociąga.
OdpowiedzUsuńChwilowo mam przerwę od wampirastycznych powieści, mimo, że za nimi przepadam. W dalszym ciągu. :) Podejrzewam, że już nigdy się tej sympatii do krwiopijców nie pozbędę. :) W każdym razie, powieść jakoś... nie zafascynowała mnie. Mimo, że przedstawiłaś ją w bardzo zachęcającym świetle, to jednak nie poczułam iskrzenia pomiędzy mną, a nią ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Ja też uwielbiam motyw wampiryzmu, chociaż teraz sporadycznie sięgam po książki oscylujące w tych klimatach.
UsuńOdnośnie powyższej pozycji, pozostawia trochę do życzenia, ale ogólnie nie jest tak źle.
okładka jest fajna i w sumie to pewnie fajna lektura by się "odmóżdżyć" i odprężyć. aha, jakoś to zdrobnienie Stasia mnie przeraża przy tym imieniu ;D
OdpowiedzUsuńPolska autorka o wampirach hmmm... sama nie wiem co o tym myśleć. Ogólnie często sięgam po książki związane z wampirami, ale nie jestem pewna czy po tą sięgnę.
OdpowiedzUsuńOstatnio staram się unikać takich książek.
OdpowiedzUsuńMoże nie teraz i nie w najbliższym czasie, ale będę o niej pamiętać, bo mimo wszystko czuję odrobinę ciekawości względem tego tytułu. ;)
OdpowiedzUsuńFajny blog ! Obserwuję !
OdpowiedzUsuńUmknęło mi to... jednak gdy młoda autorka pisze o wampirach to aż się boję ☺
OdpowiedzUsuń