Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

piątek, 16 października 2020

"CO DWIE GŁOWY, TO NIE JEDNA" ANITA SCHARMACH [fragment powieści]

 Moi Drodzy,

28 października odbędzie się premiera powieści ''Co dwie głowy,  to nie jedna'' Anity Scharmach. Na zachętę mam dla Was krótki fragment powieści:
   Od jakiegoś czasu nie miała pomysłu ani ochoty na walenie palcami w klawiaturę. Robert skutecznie zabił w niej chęć do życia. Od chwili kiedy przez absolutny przypadek zobaczyła fragment esemesa, który na zawsze zmienił jej życie. Na ekranie wyświetliła się informacja: „Jak jej nie powiesz, sama to zrobię. Musisz nauczyć się…”, tu trzeba by było odblokować telefon, aby odczytać resztę wiadomości. Jednak tę możliwość miał tylko odcisk palca Roberta. Musiałaby mu go odrąbać. Do wieczora chodziła z nosem zwieszonym na kwintę. Robert milczał, ona dawała jasno znać, że coś jest na rzeczy i kiedy już się poddał i miał właśnie podejść, porozmawiać, usłyszała dźwięk kolejnego esemesa, po którym Robert po prostu wyszedł. Pod nosem wspomniał coś o kolejnym fochu, zabrał marynarkę i wyszedł. Nie dalej jak po tygodniu od felernej wiadomości w drzwiach ich nowo kupionego mieszkania w modnym apartamentowcu, stanęła dziewczyna. 
   – Dzień dobry. – Była to długonoga blond piękność. Jej nienaturalnie niebieskie oczy szkliły się od wzbierających łez.
   – Słucham? – Małgosia stała, nie dowierzając, że taka lalka mogłaby mieć coś z nią wspólnego i łudziła się, iż to pomyłka, a owa dziewczyna pomyliła jej drzwi z drzwiami sąsiada. U niego bowiem statystyki wymiany młodych dziewczyn były wysokie. Amant miał duże powodzenie wśród modelek.  Jako fotografowi w jednej z wziętych agencji,  dziewczyny próbowały podziękować w sposób jak najbardziej naturalny, za podrzucenie portfolio w odpowiednie ręce. Jemu samemu to nie przeszkadzało do tego stopnia, że podawał im kod umożliwiający wypuszczenie gościa bez uprzedniego anonsowania się u portiera w recepcji na parterze. 
   – Ja, ja… – Dziewczyna była bardzo zmieszana, dlatego Gosia od razu wskazała sąsiednie mieszkanie i już miała zamykać drzwi, kiedy usłyszała ciąg dalszy monologu. 
   – Ja jestem w ciąży.
   – Gratuluję, ale ja chyba nie mam z tym nic wspólnego, prawda? – Gosia wytarła ręce w bawełniany ręcznik, który gniotła w dłoniach.
   – Pani nie, ale Robert maczał w tym nie tylko palce – rzekła dość odważnie. Małgosia zaniemówiła. Mocno żałowała, że mu tego palca wcześniej nie odrąbała.

Czujecie się zaintrygowani? Macie ochotę poznać bliżej tę książkę? 

11 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawie. Pozdrawiam Cyrysiu z deszczowego południa Polski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W odpowiednim dla siebie czasie na pewno przeczytam tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnie zdanie mnie rozwaliło na łopatki :D mimo, że raczej takich książek nie czytam to zaintrygowałaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fragment zachęca. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fragment nawet ciekawy, ale nie wiem czy znajdę dla niej czas.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie mój target, więc sobie odpuszczę- chociaż rozumiem, że ktoś może być zaintrygowany tą książkę.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...