NATALII 5
ISBN: 978-83-7648-682-6
wyd. Prószyński i S-ka.
Data wydania: 19.04.2011
Format: 125mm x 195mm
Liczba stron: 560
Oprawa: miękka
Cena detaliczna: 29,90 zł
Sięgając po książkę ,,Natalii 5’’, nie wiedziałam co mnie czeka. Troszkę byłam przerażona ilością stron, gdyż myślałam, że fabuła będzie się ciągnąć jak przysłowiowe ,,flaki z olejem’’. Na szczęście myliłam się i to bardzo. ,,Natalii 5’’ , tak ujęła mnie swym stylem i akcją, że gdy stanęłam na ostatniej stronie powieści, powiedziałam – to już? Dawno się tak nie uśmiałam podczas czytania. Olga Rudnicka stworzyła naprawdę świetny kryminał, okraszony dużą dawką humoru.
Nie miałam wcześniej do czynienia z tą autorką a żałuję, bo napisała całkiem sporo interesujących powieści kryminalnych, takich jak : ,,Martwe Jezioro’’, ,,Czy ten rudy kot to pies?’’, ,,Zacisze 13’’, ,,Zacisze 13 Powrót’’ oraz ,,Lilith’’. Ponadto Olga Rudnicka pracuje jako asystentka osób niepełnosprawnych w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej w Śremie. W wolnych chwilach, oprócz koni, tańca czy Kick boxingu , poświęca się pisaniu i wychodzi jej to doskonale, czego dowodem jest choćby najnowsza książka ,,Natalii 5’’, wydana przez wydawnictwo Prószyński i S-ka.
Akcja powieści rozpoczyna się od otrzymania przez policję, zgłoszenia o samobójstwie Jarosława Sucharskiego. Sprawa wydaje się nie mieć ciągu dalszego, ponieważ z pozoru wszystko jest oczywiste : martwy mężczyzna, pokój zamknięty od środka, list pożegnalny i broń z której został oddany strzał. Jednak policjantom, Adrianowi Potockiemu i Marcinowi Kumorek, coś nie daje spokoju i uważają , że pewne poszlaki mogą prowadzić do morderstwa.
Tymczasem, kilka dni po pogrzebie Sucharskiego, pięć tajemniczych kobiet, spotyka się u notariusza Arkadiusza Mieloszyńskiego. Okazuje się, że każda z pań nazywa się Natalia Sucharska i choć widzą się po raz pierwszy w życiu, są przyrodnimi siostrami. Mimo łączącego pokrewieństwa, nie wydają się tym faktem być zadowolone. Ojciec, oprócz miliona złotych, które wcześniej przelał na konto każdej z córek, pozostawił również ogromny dom w Mechlinie wraz z intrygującą w środku tajemnicą. Tak więc, pięć Natalii o różnorodnych temperamentach, zamieszkują w posiadłości i wplątują się w całą serię absurdalnych zdarzeń. Poznaj te zwariowane osóbki i ubaw się do łez, śledząc ich poczynania.
Przyznam się szczerze, że ,,Natalii 5’’ ujęła całkowicie mnie ujęła i zachwyciła. Dla mnie ta książka, to raczej komedia niż kryminał, dlatego że wszystko jest przedstawione z lekkim przymrużeniem oka, że nie sposób się bać, wręcz przeciwnie uśmiech nie schodzi z twarzy. Każdy , kto wcześniej czytał książki Chmielewskiej z pewnością dopatrzy się sporego podobieństwa.
Jak tu być poważnym, kiedy siostry Sucharskie, są tak przebojowe i rozbrajające w swych poczynaniach, że nawet policjanci bezradnie rozkładają ręce. Polubiłam je jednak i przywykłam do ich zwariowanych pomysłów.
Świetna książka, powinna nosić raczej tytuł ,,Spadek w krzywym zwierciadle’’, tak bym chyba to sformułowała jednym zdaniem.
Nie mniej jestem zachwycona ,,Natalii 5’’. Napisana jest lekkim i przyjemnym stylem a wartka akcja powoduję istne szaleństwo, że nie sposób się nudzić.
Teraz już wiem, że Olga Rudnicka doskonale spełnia się w roli pisarki. Z wielką przyjemnością zapoznam się z kolejnymi pozycjami książkowymi tejże autorki a wam oczywiście szczerze polecam zapoznać się z ,,Natalii 5’’. Jestem przekonana, że nie będziecie żałować, bo ta książka to doskonałe lekarstwo na smutek i chandrę. Przekonaj się o tym sam.
Moja ocena 5 / 6
Książkę mogłam przeczytać, dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i S-ka, za co serdecznie dziękuję.
A oto i sylwetka Olgi Rudnickiej.
Olga Rudnicka (ur. 1988) – absolwentka pedagogiki w Wyższej Szkole Komunikacji i Zarzadzania w Poznaniu, autorka powieści kryminalnych: „Martwe Jezioro”, „Czy ten rudy kot to pies?”, „Zacisze 13”, „Zacisze 13. Powrót” i „Lilith”. Pracuje jako asystentka osób niepełnosprawnych w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej w Śremie. Kocha jazdę konną i rytmy latynoamerykańskie, zwłaszcza salsę i bachatę. Trenuje ju-jitsu i kick-boxing.
Zainteresowanym , zapraszam na bloga OLGI RUDNICKIEJ
Mam ogromną ochotę na tę książkę, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Teraz też mam ochotę, nie spodziewałem się tak dobrej książki, a już sama fabuła mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czytałam "Lilith" tej autorki,podobała mi sie,po tę książkę też z chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo ciekawie jednak strasznie nie podoba mi się okładka ...
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście mogłaby być trochę inna, ale i tak jest najważniejsza treść a ona przechodzi sama siebie, ciągle jeszcze się uśmiecham mając na myśli niektóre dialogi co powalają dosłownie na kolana..
OdpowiedzUsuńPlany są, gorzej z czasem:). Ale będzie lepiej:). Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że coraz więcej osób poznaje jej książki, bo pisze naprawdę świetnie :)
OdpowiedzUsuńViconia, choć pierwszy raz zetknęłam się z tą autorką , to na pewno nie ostatni, bo podoba mi się jej styl pisarski, taki lekki , zabawny i przyjemny...
OdpowiedzUsuńMam na nią co raz większą ochotę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie inne jej książki też Ci się pewnie spodobają :) Szczególnie polecam dwie części "Zacisza13" :)
OdpowiedzUsuńOj narobiłaś mi chęci, więc muszę koniecznie przeczytać..
OdpowiedzUsuńJa także jestem zachwycona książką :) świeżo przeczytaną w dodatku. Ciekawa jestem Twoich opinii na temat innych książek tej autorki, bo mi podobają się wszystkie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam tyle dobrych rzeczy o tej książce, wszyscy recenzenci wręcz prześcigają się w zachwytach - zapowiada się kawał przyjemnej lektury :))
OdpowiedzUsuńksiążek pani Olgi nie znam, ale muszę przyznać, że jeśli pisze choć w połowie tak dobrze jak wygląda to muszą to być arcydzieła :)
OdpowiedzUsuńRobię wywiad z Olgą Rudnicką i zbieram pytania na moim blogu. Zachęcam do zadawania pytań autorce.
OdpowiedzUsuńMasz błąd w tekście: "kick boeingu" No chyba, że faktycznie kopie samoloty ;D
OdpowiedzUsuńCzytałam, zaskoczyła mnie i bardzo się spodobała. Na pewno sięgnę po inne powieści Olgi Rudnickiej, najchętniej po "Zacisze 13". :)
O faktycznie mam błąd, już poprawiam, dzięki wielkie i brawa za spostrzegawczość..
OdpowiedzUsuń