Bielszy odcień śmierci
Bernard Minier
Tłumaczenie: Monika Szewc-Osiecka
Tytuł oryginału: Glace
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Data wydania: styczeń 2012
ISBN: 978-83-7510-765-4
Liczba stron: 512
Za oknami widnieje już astronomiczna wiosna, lecz dzięki odpowiedniej literaturze w ciągu paru chwil możemy ponownie poczuć arktyczne powietrze srogiej zimy, a to wszystko za sprawą francuskiego pisarza Bernarda Miniera, który w swojej debiutanckiej książce ,,Bielszy odcień śmierci’’ wydanej przez wydawnictwo Rebis zaprasza czytelników do niewielkiej miejscowości Saint- Martin- De– Comminges położonej u stóp malowniczych gór Pierenejów.
Akcja powieści rozgrywa się w 2008 roku. Pewnego grudniowego ranka pracownicy starej elektrowni wodnej podczas konserwacji kolejki liniowej znajdują martwego konia okaleczonego w bestialski sposób. Okazuje się, że zwierzę należy do bardzo bogatego i wpływowego przedsiębiorcy Erica Lombarda. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Martin Servaz, czterdziestoletni komendant z Tuluzy oraz młoda pani kapitan Irene Ziegler. Nieoczekiwanie kilka dni później pojawia się kolejne ciało, które tym razem należy do tutejszego aptekarza. Wychodzi również na jaw, że obie sprawy są wzajemne powiązane przez to samo DNA znalezione na miejscu zbrodni. Jego właścicielem jest Julian Hirtmann, najgroźniejszy przestępca zamknięty w dokładnie strzeżonym, pobliskim Instytucie Wargniera, czyli zakładzie psychiatrycznym dla najgorszych zwyrodnialców. Czy rzeczywiście ten szalony człowiek jest sprawcą makabrycznych zdarzeń?
Tymczasem do Instytutu przyjeżdża Diane Berg, młoda pani psycholog, aby rozpocząć tutaj pracę. Już od samego początku kobieta musi zmagać się nie tylko z nieobliczalnymi pacjentami, lecz również kierowana ciekawością odkrywa w tym dziwnym miejscu wiele mrocznych tajemnic. Z jakimi problemami przyjdzie się zmierzyć Dianie i czy sprawa morderstw rzeczywiście ma swój punkt kulminacyjny w zakładzie psychiatrycznym?
Bardzo wiele obiecywałam sobie po lekturze Bernarda Miniera, ponieważ we Francji ,,Bielszy odcień śmierci’’ został uznany za najlepszy kryminał w 2011 roku. Czy rzeczywiście zasługuje on na tak zaszczytne miano? Moim skromnym zdaniem uważam, że to wyróżnienie jest nieco przesadzone. Było parę mankamentów, które obniżają wartość książki. Osobiście drażniła mnie nadmierna ilość rozbudowanych opisów, iż czasami miałam ochotę przekartkować kolejne strony, aby dojść do sedna sprawy. Także niektóre spolszczenia np. empetrójka (mp3) oraz liczne literówki i niedorzeczne zdania typu: ,,Dziewczyna sobie w nim w ciążę’’ psują pozytywny efekt powieści. Zbyt mało uwagi poświęcono również prawdziwemu obliczu Instytutu Wargniera. Szkoda, ponieważ ten wątek wzbudzał moim zdaniem bardzo duże emocje.
,,Bielszy odcień śmierci’’ zawiera na szczęście także dużo pozytywnych aspektów. Największym jego atutem jest mroźna, złowroga aura, która w otoczeniu śnieżnych gór doskonale oddaje mroczny klimat powieści. Niekiedy zaskakująca akcja i dobrze wyczuwalne podskórne napięcie tworzy przyjemny dreszczyk adrenaliny. Na uznanie zasługuje również świetna psychologiczna kreacja postaci, dzięki czemu możemy bardziej szczegółowo poznać ich charaktery oraz życiowe problemy. Intryga skonstruowana jest także na niezwykle wysokim poziomie, co powoduje, że do samego końca ciężko wytypować mordercę.
Jak na debiut ,,Bielszy odcień śmierci’’ zapowiada się bardzo obiecująco. To ciekawa mieszanka kryminału, thrillera i powieści psychologicznej dająca pożywkę niebywałych emocji. Jeśli więc chcesz się dowiedzieć, co dzieje się w tej dolinie, to ,,podnieś każdy kamień i zobacz, co jest pod spodem’’. Zapraszam.
moja ocena 4+ / 6
Tekst stanowi oficjalną recenzję dla serwisu KOSTNICA..
________________________________________________________
Wywiad z Bernardem Minierem: KLIK.
Mi książka bardzo przypadła do gustu, podobało mi się w niej niemal wszystko. Ciekawa jestem czy autor z Severaza zrobi bohatera na kilka kolejnych książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Brzmi ciekawie, ale teraz jestem zawalona robotą i muszę spasować. Może latem dla ochłody ;)
OdpowiedzUsuńJa Cię, ale mnie zachęcił ten opis! Muszę się z tą książką bliżej zapoznać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię niedopracowanych wydań i sztucznych spolszczeń - te elementy zawsze psują mi przyjemność płynącą z lektury. Myślę, że zrezygnuję z poznania tej książki.
OdpowiedzUsuńTo już druga recenzja jaką czytam. Książka ma też sporą promocję w Warszawie. Brzmi zachęcająco;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc francuskie kryminały są dość nijakie i rozmemłane, jakoś mnie nie przekonują, ale po tylu recenzjach ta książka zwyczajnie mnie intryguje - pewnie przeczytam, najwyżej będę sobie pluć w brodę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Stayrude-ja jednak miałam parę zastrzeżeń o których wspomniałam w recenzji, mimo to ogólne też odbieram ją pozytywnie.
OdpowiedzUsuńEdyta-rozumiem cię, więc może innym razem sięgniesz po wyżej wymienioną pozycje.
Bishoujo-bardzo się cieszę, że poczułaś zainteresowanie tą książką. Mam nadzieję, że przypadnie ci ona do gustu.
milla-też drażni mnie słaba jakość warsztatowego dopracowania książki, ale na szczęście w ,,Bielszym...'' nie ma aż tak dużo tych błędów.
Avo_lusion-jako całokształt także wypada pozytywnie, więc polecam.
Isadora-przeczytaj koniecznie. Kto wie, może tobie bardzo przypadnie do gustu powyższa książka.
Nie przypominam sobie czy miałam w ręku jakiś francuski kryminał, chyba nie. 'Bielszy odcień śmierci' mam na oku do pewnego czasu i mimo tych niedoróbek o których wspominasz, zdania nie zmienię i nadal będę mieć go na oku ;)
OdpowiedzUsuńZobaczymy jakie wrażenia będę miała po lekturze :)
No proszę, mimo tych mankamentów znowu czuję się zaintrygowana. W najbliższej przyszłości chcę znowu wrócić do jakiegoś kryminału i chociaż wiem już co to będzie, to "Bielszy odcień bieli" będę mieć i tak na oku.
OdpowiedzUsuńDość istotne i rzucające się w oczy błędy zawiera ta książka, ale myślę, że jak będę miała okazję to przeczytam ją. :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest boska, bardzo mnie zachęca do sięgnięcia po tą książkę. A z tego co piszesz to warto :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i również zrobiła na mnie dobre wrażenie. Zgadzam się z Tobą, że wątek szpitala mógłby być bardziej rozwinięty, ale i tak mi się podobało:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Intrygująca pozycja. Ale jak na razie nie do końca mam czas na nią.
OdpowiedzUsuńCiekawe dlaczego we Francji otrzymała tak wielkie wyróżnienie...
Też chętnie przeczytałabym więcej o Instytucje i przeszkadzały mi trochę literówki, ale generalnie książka bardzo przypadła mi do gustu i chętnie przeczytam inne tego autora - o ile zdecyduje się jakieś wydać :)
OdpowiedzUsuńEvita-czekam zatem na twoje wrażenia z lektury książki ,,Bielszy odcień śmierci''.
OdpowiedzUsuńpoduszkowietz-jak tylko zaczniesz czytać powyższą książkę, to koniecznie podziel się swoimi wrażeniami.
Ewa-rzeczywiście jest parę błędów rażących, ale jako całokształt wypada nawet pozytywnie, więc zachęcam do przeczytania.
Immora-to prawda, że klimatyczna okładka bardzo zachęca, jej treść jest także godna uwagi, więc polecam.
kasandra_85-też uważam, że jakby trochę autor ograniczył rozbudowę opisów a skupił się na wątku szpitala i głównej akcji fabuły, to byłoby naprawdę już super.
Klaudyna-wydaje mi się, że polskie wydanie było nieco słabo przetłumaczone z stąd te błędy, zaś we Francji jak widać ta książka odniosła furorę.
giffin-ja również uważam, że ogólnie książka jest dobra i jak tylko będą inne dzieła tego autora, to dam im szansę.
U mnie książka czeka na półce w niekończącej się kolejce "do przeczytania":) musze ją na przód trochę przepchnąć.
OdpowiedzUsuńOj tak, znowu Cyrysiu prezentujesz książkę którą z chęcią bym przeczytała. Jak tylko przedrę się przez moje czytelnicze zaległości to od razu zarezerwuje czas dla tejże książki ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej książki, nie przepadam za kryminałami i długimi opisami...
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją przeczytać, już od jakiegoś czasu za mną chodzi a ja lubię takie "zimne" klimaty :)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam wielką chęć na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńanetapzn-w takim razie popchnij ją nieco na przód i zacznij czytać a potem dziel się wrażeniami. Czekam niecierpliwie.
OdpowiedzUsuńGabrielle_-bardzo mnie cieszy fakt, że po mojej recenzji jesteś zainteresowana powyższą książką. Mam nadzieję, że cię ona nie zawiedzie.
Karolka-skoro nie przepadasz za kryminałami, to rzeczywiście możesz nie poczuć zainteresowania powyższa pozycją, ale to już wszystko zależy od ciebie.
toska82-skoro chodzą za tobą takie ,,zimne klimaty'', to koniecznie zachęcam do przeczytania ,,Bielszy odcień śmierci''.
Aleksnadra-życzę zatem owocnych poszukiwań.
zimowy kryminał, czyli to co ostatnio lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco. Poza tym okładka powieści strasznie przykuwa wzrok. Jeśli trafię na nią, nie omieszkam się przeczytać. ;D
OdpowiedzUsuńJak na debiutanta zapowiada się nieźle, co do tych literówek, to chyba bym to przeżył. Wielkim miłośnikiem kryminałów nie jestem, ale można by to wkrótce zmienić. Na razie też pewnie tego nie przeczytam, bo jak nie szkoła, to egzemplarze recenzenckie albo coś innego i tak na okrągło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kryminały i thrillery to nie trzeba mnie namawiać, z chęcią przeczytam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńVaria-świetnie, więc koniecznie przeczytaj ,,Bielszy odcień śmierci''.
OdpowiedzUsuńMeme-mnie też początkowo właśnie okładka przykuła oko a dopiero później treść. Na szczęście całość reprezentuje się bardzo dobrze, dlatego polecam.
Jędrzej44-znam ten ból;-) tak więc ewentualnie jak będziesz miał nieco więcej czasu, to wtedy nie zapomnij o tym kryminale, gdyż jest całkiem interesujący.
binola-super, więc pozostaje mi życzyć jedynie owocnych poszukiwań i czekam na wrażenia z lektury.
Ta dziewczyna z ciążą mnie rozwaliła :D
OdpowiedzUsuńJednak chyba szczególnie te spolszczenia będą mnie drażniły, dlatego jak na razie (mimo pozytywnych aspektów) odpuszczę sobie tę książkę.
Przez wymienione przez Ciebie błędy na pewno nie zainwestuję w tę pozycję..
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco :) Już gdzieś o niej słyszałam i myślę, że będzie to lektura dobra dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Większość wychwala tę powieść pod niebiosa, miło więc poznać głos nieco bardziej krytyczny. Przeczytam na pewno, tylko niestety nie wiem kiedy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMery-nie ma aż tak dużo tych błędów, więc myślę, że raczej nie powinny cię one tak mocno drażnić.Niemniej jednak o tym musisz zadecydować sama.
OdpowiedzUsuńVisenna-trudno, ja tylko chciałam uczciwie przedstawić mój punkt widzenia tej książki, choć jako całość oceniam ją pozytywnie.
Grafogirl-mam nadzieję, że ,,Bielszy odcień śmierci'' bez problemu trafi w twoje czytelnicze gusta, czego ci bardzo życzę.
Dosiak-także słyszałam wiele pochlebnych recenzji tej książki. Mnie osobiście nieco mniej się podobała, lecz wiadomo nie od dziś, że każdy ma inny gust i guściki.:-)
Zazdroszczę Ci tej książki. Już od jakiegoś czasu jest na mojej liście "chcę przeczytać" ale nie widziałam jej w żadnej księgarni :( Nie wiem dlaczego. Być może jej nie zauważyłam?
OdpowiedzUsuńI ja mam chęć na Bielszy odcień śmierci ale może wstrzymam się do następnej zimy? To nowość, w bibliotece jest jeszcze niedostępna a ja obiecałam sobie solidnie, nie kupować nowych książek dopóki nie uszczuplę swoich książkowych nabytków.
OdpowiedzUsuńFrancuska literatura nie należy do moich ulubionych, ale być może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNo, no...ciekawie...może kiedyś sie skusze :)
OdpowiedzUsuńmiqaisonfire-może będzie jeszcze ta książka w księgarni. Popytaj jak coś. Ewentualnie może uda ci się z kimś wymienić? W każdym razie kombinuj;-)
OdpowiedzUsuńKinga-nie wiem, czy dałabym radę wytrzymać do następnej zimy, by przeczytać ,,Bielszy odcień śmierci'', ale skoro ty mówisz, że poczekasz, to czekaj i przyjemnej lektury zawczasu życzę.
Catalina-a ja mało znam literatury francuskiej, ale ogólnie mogę powiedzieć, iż przypadła mi ona do gustu.
Larysa-skuś się na tę książkę a być może nie będziesz żałować. Polecam.
Mam strasznie ambiwalentne uczucia co do tej książki. Co recenzja, to zmieniam zdanie... Przeczytać, czy nie? Oto jest pytanie. ;) Zobaczę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA ja tę książkę polecam. W zalewie przeciętnych i gorszych od przecietnych skandynawskich i amerykańskich taśmowych thrillerów ten wyjątkowo pozytywnie się wyróżnia. Są niedociągnięcia, owszem, autor trochę ściąga z "Milczenia owiec" i "Purpurowych rzek", ale to akurat dobre wzorce. Książkę czytałam po niemiecku, więc dziewczyny z ciążą u mnie nie było, ale za to parę innych kwiatków...
OdpowiedzUsuńNati-rzeczywiście jest sporo różnorodnych recenzji tej książki. Jedni wychwalają, inni nieco mniej, ale ogólnie muszę powiedzieć, że całokształt powieści przedstawia się pozytywnie, dlatego polecam.
OdpowiedzUsuńAgnieszka-może tłumaczenie niemieckie było nieco lepsze od polskiego, dlatego widocznie jest mniej błędów, ale i tak irytowało mnie parę innych aspektów, choćby wolno rozwijająca się akcja na początku książki spowodowana nadmiernym rozbudowaniem opisów.