Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Wywiad z Izabellą Frączyk

Martyna S - NAGRODA
Pani Izabello Pani książki połykam w całości na jeden raz! Uwielbiam wykreowane przez Panią kobiece bohaterki. Mają w sobie tyle dystansu do siebie, a Pani poczucie humoru jest świetne. Moje pytanie brzmi czy była Pani też kiedyś na diecie kopenhaskiej jak Anka z "Do trzech razy sztuka", czy może jest Pani tą szczęściarą i zajada się konkretnym przysmakami bez wyrzutów sumienia jak Lola Stachowiak z "Śnieżnej Grani"?

Niestety, nie jestem szczęściarą. Odkąd pamiętam, jestem na jakiejś diecie albo myślę, że powinnam na jakiejś być, bo mi urosło tu i tam. Siedzące zajęcie nie sprzyja trzymaniu linii, a jak jeszcze do tego dorzucimy nie wiadomo ile godzin za kierownicą oraz podróżne grzeszki, to naprawdę nie ma lekko, mimo że regularnie chodzę na siłownię i sporo trenuję. O ile pamiętam, dietę kopenhaską stosowałam kiedyś jak do ważnej imprezy zostało 5 dni, a tu się okazało, że mi się kiecka nie dopina :) Okropna ta dieta, wolę moją ukochaną zupową, a od czasu do czasu jakiś tydzień na warzywach.

Czy spełni Pani moje marzenie i nigdy nie przestanie pisać?

A tego to nawet ja sama nie wiem. Przy każdej kolejnej książce myślę sobie, co się stanie jeśli nagle się okażę, że ta będzie ostatnia. Że mi się odwidzi, że coś innego zainteresuje mnie na tyle, by zmienić zajęcie.  Kocham moją pracę, chciałbym pisać już zawsze, ale nigdy nic nie wiadomo. Mój dziadek zaczynał jako adwokat, później został zawodowym śpiewakiem, a na stare lata skończył jako psychiatra, zatem wszystko przede mną :D

Anne 18
Ja zapytam trochę nietypowo. Gdyby miała Pani możliwość wymyślić i przyznać własną nagrodę literacką to za co chciała by Pani docenić autora? Warsztat, kreatywne podejście do tematu, a może jeszcze coś innego, np. coś za co w polskich realiach się nie nagradza.

Na pewno byłaby to nagroda za coś co w książkach cenię najbardziej. Uwielbiam gdy książka nie daje mi spać, gdy sprawia, że zarywam  noc i jestem bliska zawalenia zobowiązań. W książce musi się dziać! Ma być inteligentnie i śmiesznie.

Kinga Salamon
Czy bohaterki Pani książek przychodzą do Pani w snach?

Nie, nie w snach. Przychodzą na jawie. Kaja z Siostry mojej siostry przyszła do mnie jak stałam pod prysznicem, a Magda ze Stajni w Pieńkach wsiadła mi do auta jak stałam w korku. To tak jakby na mojej drodze stanął  nagle nowy znajomy. Lola ze Śnieżnej Grani dosiadła się do mnie na krzesełkowej kolei. Zaczęłam z nią gadać. Zupełnie umknęło mi, że jedzie z ze mną jeszcze jakiś facet i dziwnie mi się przygląda :)

Ewa Kiszkowiak
Kiedyś mówiłaś, że dużo było pracy przy researchu do "Śnieżnej Grani". A przy której książce najlepiej się ubawiłaś?

Przy wszystkich dobrze się bawię. Często zaśmiewam się do rozpuku. Mój mąż nie może się nadziwić, jak to jest napisać coś śmiesznego, a potem samemu się z tego śmiać. 

Wand Krakowiak
O czym marzy Iza - kobieta, tak prywatnie?

Im jestem starsza tym bardziej realne mam marzenia. Już przeszło mi pilotowanie śmigłowca :) Chcę jak najdłużej żyć w zdrowiu, względnym dostatku i wieść dobre życie.

Daria 723
Czy kończąc pisać książkę odczuwa Pani pustkę? Czy czuje Pani  że coś Pani zabrano? Czy jest może wręcz przeciwnie i nie ma Pani oporów przed "oddaniem" danej książki światu, czytelnikom?

Niewątpliwie coś w tym jest. To szczególny moment.  Zwykle, gdy stawiam ostatnia kropkę towarzyszą mi sprzeczne uczucia. Z jednej strony cieszę się, że skończyłam,  a z drugiej dopada mnie syndrom opuszczonego gniazda i jest mi strasznie pusto i łyso. Następnie zostawiam tekst w spokoju na kilka dni, żeby odparował, ostygł. Później czytam i sprawdzam czy wszystko trzyma się kupy i wysyłam do wydawcy. Tutaj kończą się sentymenty.
Jola Jola
Co Pani myśli na temat odpowiedzialności autora za decyzje podjęte przez czytelnika po przeczytanej lekturze?

Nie sądzą, aby autor miał wiele do powiedzenia w sprawie indywidualnego odbioru i ewentualnego przełożenia jego literackiej fikcji na czyjeś życie. W przypadku moich książek raczej spodziewałabym się wzięcia się w karby, złapania życia za rogi i  zaatakowania rzeczywistości z podniesioną głową, niż skoku na główkę z wieżowca. A decyzje? Cóż, każdy podejmuje sobie własne.

Falasa Falasa
Pani Izabelo, ja z innej nie książkowej beczki :) Jaka muzyka towarzyszy w czasie jazdy? a jaka przy gotowaniu?

Aj! Lepiej nie pytać :) Mam strasznie plebejski gust. W aucie obowiązkowo musi być regularne umcyk-umcyk, a przy pichceniu wystarczy mi RMF Maxx.  Za to jak jestem sama, mam pod ręką słuchawki  albo żywcem  nikt nie słyszy. To z youtuba leci szeroko pojęty k-pop.

Kostka
Czy inspiruje się Pani wydarzeniami z własnego życia?

Nie. Prawie wcale. Nie opisuję własnych historii. W moich książkach jest cudze życie, nie moje, choć często jak u mnie jest pomidorowa, to u bohatera też.

Henryka Bieranowska
Podobno mężczyźni z Egiptu są mistrzami uwodzenia, a gdyby Pani miała okazję wybierać (lub wybierać powtórnie), to jakiej narodowości byłby Pani mężczyzna życia?

Rzekłabym, że są raczej namolni i do tego mistrzostwa daleko im jak stąd do Kairu, a ich prymitywny podryw ma raczej na celu szeroko pojęte damsko-męskie przelotne atrakcje,  a nie szukanie miłości na całe życie. Oczywiście jeśli pominiemy wakacyjne spostrzeżenia, zapewne znajdziemy tam wielu wartościowych mężczyzn, ale chyba akurat tam to bym nie szukała :)

Nigdy nie zastanawiałam się nad narodowością partnera tudzież nad tym, by szukać go kierując się jego pochodzeniem. Ale jeśli już, to może taki, żeby można się było dogadać w jakimś ludzkim języku? :)
W imieniu swoim oraz wszystkich Czytelników mojego bloga dziękuję Izabelli Frączyk za niezwykle interesujący wywiad.

Laureatce zwycięskiego pytania serdecznie gratuluję i czekam na maila wraz z danymi do wysyłki nagrody.

Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco,
Cyrysia

13 komentarzy:

  1. Jak to jest samemu coś napisać i potem się z tego śmiać? Uwielbiam Panią i Pani książki 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za wygraną. Cieszę się ogromnie 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny fajny wywiad:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję pięknie Cyrysi za organizację i Dziewczynom za ciekawe pytania :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Twórczość Autorki wciąż przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję autorce za odpowiedź na moje pytanie. Jak zawsze wyszła bardzo ciekawa rozmowa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wywiad jak najbardziej na plus. Tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...