"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

poniedziałek, 16 maja 2022

"TEIJA. KRÓTKO I NIESZCZĘŚLIWIE" Alexandra Claire

Krótko i nieszczęśliwie. Teija. Tom 2
Claire Alexandra
Wydawnictwo: WasPos
Data premiery:2022-05-17
Liczba stron:340
Ocena: 9/10
Patronat medialny:
   Dotychczasowe spokojne życie May w Charleston wali się niczym domek z kart. Kiedy Teija – tajemnicza zakapturzona postać w masce – zabija jej najlepszą przyjaciółkę, May nie potrafi poradzić sobie ze stratą i niebezpieczeństwem, które czai się za rogiem. Promykiem słońca w jej codzienności jest Jase, który za wszelką cenę próbuje chronić ukochaną.

   Teija to nie jedyny problem spoczywający na barkach May. Sekrety z przeszłości i ciągnąca się za nimi trauma nie dają o sobie zapomnieć. Pomimo wsparcia Jasego zaufanie komukolwiek staje się dla niej coraz trudniejszym wyzwaniem. Jest zdania, że ciężar, który dźwiga, może okazać się dla niego zbyt przytłaczający, a głęboko skrywana tajemnica przyczynić się do zniszczenia rodzącego się między nimi uczucia.

   Obydwoje muszą pokonać długą, pełną przeszkód drogę, by w końcu zyskać swoje „długo i szczęśliwie”. Nieprzewidywalna Teija udowadnia im jednak, że takie zakończenie nie jest im pisane. Zaczyna się walka z czasem, a jej stawka to życie lub śmierć. [opis wydawcy]

   Alexandra Claire pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego. Zadebiutowała w 2016 roku powieścią z gatunku literatury młodzieżowej "Slatron. Przeznaczenie". Następnie na światło dzienne wyszła jej druga książka zatytułowana: "Teija. Czarna róża" -  pierwszy tom trylogii, romans z wątkiem sensacyjnym adresowany do młodych dorosłych. Teraz nadszedł czas na kontynuację serii, czyli ''Teija. Krótko i nieszczęśliwie''. Po jej lekturze muszę przyznać, że jestem bardzoooo zadowolona. Wprawdzie czuję pewien niedosyt, ponieważ w dalszym ciągu nie znam odpowiedzi na wiele nurtujących mnie pytań, ale mam nadzieję, że w ostatnim tomie wszystkie karty zostaną odkryte, a moja ciekawość zostanie w 100% zaspokojona.

   Fabuła przypomina rozsypane puzzle, z których krok po kroku, element po elemencie składamy obrazek, acz nadal brakuje wielu istotnych fragmentów. Ponownie wracamy do perypetii nietuzinkowej bohaterki, która uciekając od bolesnej przeszłości przeprowadza się z bratem do nowego miasta, gdzie zyskuje upragniony spokój. Niestety do czasu. Ktoś za wszelką cenę chce zniszczyć to, co osiągnęła w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy.

>> Gula stanęła mi w gardle, a ból głowy spowodował nagłe mdłości. Drżącymi dłońmi przetarłam oczy z nadzieją, że to wszystko to jedynie złudzenie. Potem je otworzyłam. Złudzenie?
Postać stała jeszcze bliżej.
To był jak kubeł zimnej wody. Ta sama szczerząca się maska zapowiadająca istny koszmar, z którego już nie da się obudzić. Krzyk utknął mi w klatce piersiowej, lecz nogi same zerwały się do biegu. <<

   O co w tym wszystkim chodzi? Kto i dlaczego obrał sobie May Shannon za cel? Czy uda jej się skutecznie zniszczyć podstępnego wroga? A może happy end nie jest jej pisany? 

   To fantastyczna, trzymająca w napięciu literatura z dreszczykiem, w której obsesja i pożądanie umiejętnie mieszają się z wątkiem detektywistycznym. Z każdą kolejną stroną czułam coraz większą ciekawość, niepokój i strach. Autorka wikła czytelnika w nieprzewidywalną rozgrywkę, pełną intryg i kłamstw, namiętności i manipulacji, tajemnic i czyhających wszędzie niebezpieczeństw. Zastrzyk adrenaliny gwarantowany! Nie da się tego opisać, to trzeba doświadczyć samemu.

   Największą zaletą tej powieści jest zaskakująca i świetnie skonstruowana warstwa kryminalna. Od dłuższego czasu pewien nieznajomy podpisujący się pseudonimem Teija – zabawia się kosztem May, mordując bliskie jej sercu osoby. 

>> Teija dowiodła, że dorwie nas wszędzie. Nie mogłam przed nią uciec. Nie mogłam przed nią uciekać wiecznie. Mogłam się z nią jedynie zmierzyć. Musiałam to zrobić.[...] Planowała kolejne morderstwa, żeby tylko patrzeć na moją rozpacz. Na moje cierpienie.
Śmiała się zza głupiej maski, obserwując, jak żałośnie poddawałam się jego manipulacji i intrygom, które z każdą kolejną były coraz brutalniejsze i bardziej fatalne w skutkach.
Ona żywiła się moim strachem i moją paniką. <<

   Brak konkretnych poszlak. Zero świadków i podejrzanych. Alexandra Claire po mistrzowsku bawi się z nami w kotka i myszkę - miesza w głowach i podrzuca mylne tropy. Naprawdę ciężko odgadnąć, kim może być sprawca całego zamieszania. Czy to jakiś nieobliczalny psychopata atakujący przypadkowe kobiety? A może najciemniej pod latarnią? Może to człowiek, którego  Shannon codziennie mija na ulicy, na uniwersytecie lub obsługuje w księgarni? Czy spotka go w końcu zasłużona kara? 

   Kolejnym dużym plusem powieści są wyraziste, prawdziwe i nieprzerysowane postacie. Każdy z nich ma swoje zalety i wady, słabości, przykre doświadczenia oraz demony, z którymi zmaga się na co dzień. To daje im pewną autentyczność, a zarazem pozwala nam lepiej zrozumieć ich potrzeby, motywacje, wybory i decyzje. Pierwsze skrzypce gra May – zamknięta w sobie dziewczyna walcząca ze stanami lękowymi, prześladowcą i trudną przeszłością w pakiecie. Pomimo tego nie roztkliwia się nad sobą, tylko dzielnie stawia czoła wszelkim przeciwnościom. Moją sympatię zaskarbił sobie także Jonathan, pretendent do biznesowego tronu w rodzinnej firmie deweloperskiej. Choć należy do wpływowych bogaczy, nie wywyższa się nad innymi. Wręcz przeciwnie. Na każdym kroku pokazuje swoim najbliższym, jak wiele dla niego znaczą. Niezwykły mężczyzna, wzór do naśladowania. Generalnie wszyscy bohaterowie doskonale się uzupełniają, nadając powieści niezwykły, ożywczy klimat.

   Całość napisana jest lekko i potoczyście. Nie ma tu żadnego przekombinowana czy nielogiczności. Nie ma zbędnych opisów ani nudy. Znajdziemy za to wartką akcję, głębsze refleksje, jak i uniwersalne wartości. Odcięcie się od rodziny, zerwanie więzi z rodzicami, przemoc psychiczna, poczucie winy, nieprzepracowane tragedie, otwieranie się na drugą osobę – to tylko niektóre z problemów sygnalizowanych przez Alexandrę Claire. Autorka subtelnie uświadamia, że każdy z nas może zawalczyć o swoje szczęście, nawet jeśli w naszym życiu pojawiają się sytuacje trudne i nieprzyjemne. Trzeba jedynie wyrzucić z siebie cały chaos panujący w środku, wszelkie złe wspomnienia i zacząć patrzeć do przodu. W przeciwnym razie możemy stracić to, co najlepsze. Krótko mówiąc: piękna i wartościowa lektura.

   Podsumowując: Znacie to uczucie, kiedy podczas czytania coś chwyta Was za gardło i porywa w otchłań własnych koszmarów, lęków i pragnień? Jeśli nie, to koniecznie sięgnijcie po  drugi tom „Teija. Krótko i nieszczęśliwie". Ta powieść to emocjonalna jazda bez trzymanki, po której ciężko się otrząsnąć. Zapnijcie więc pasy i przygotujcie się na niezapomnianą przygodę. Ja zaryzykowałam i niczego nie żałuję. Teraz Wasza kolej!



Skusicie się?

22 komentarze:

  1. Na pewno fabuła tej książki zainteresuje wielu czytelników, a szczególnie tych, którzy czytali pierwszą część.

    OdpowiedzUsuń
  2. Musiałbym sięgnąć po pierwszy tom. Na razie jednak od tego typu lektur odpoczywam. Pozdrawiam serdecznie Cyrysiu i zapraszam na dwa nowe posty do siebie :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. No i gratuluję patronatu Cyrysiu :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno intryguje mnie to, że to lektura z dreszczykiem. Jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę przeczytać pierwszy tom, ładna okładka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam serdecznie ♡
    Fantastyczna recenzja, bardzo ciekawi mnie ta książka jestem pewna, że trafi w mój gust ale myślę, że sięgnę najpierw po pierwszy tom :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Być może kiedyś poznam tę serię 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje patronatu. :) Nie znam pierwszego tomu, ale mnie zainteresowałaś, będę pamiętać o tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak napięcie i dreszczyk to jestem na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo zachęcająco o niej piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Namawiasz. Szczególnie ta warstwa kryminalna brzmi ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety nie kojarzę pierwszego tomu ;<

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi całkiem interesująco. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie poznałam tej serii, ale narobiłaś mi na nią wielkiej ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawy tekst, gratulacje patronatu. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Brzmi ciekawie, dawno nie czytałam czegoś bardziej emocjonującego. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Martyna Kwiatkowskaczwartek, 19 maja, 2022

    Nie znam tej serii. Dobrze, że jest się czym zachwycić.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam pierwszego tomu, ale drugi brzmi nieźle. Gratuluję patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie jest to książka, która zwróciłaby moją uwagę. ale po Twojej recenzji mam ochotę ją przeczytać. Zacznę jednak od pierwszego tomu, bo lubię mieć pełny obraz.

    OdpowiedzUsuń
  20. Niebawem będę mieć ten drugi tom. Z przyjemnością przeczytam. Fajna recenzja i super patronat.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...