Daria723
Gdyby mogła Pani napisać z kimś duet to kto by to był i dlaczego?
Zaczęłam pisać z Joanną Wtulich i myślę, że wrócimy jeszcze do tego pomysłu, choć trudno jest pisać z kim „na spółkę”. Jednak Joanna ma podobny do mnie styl oraz wrażliwość, dlatego kiedy ta powieść już powstanie, będzie petardą!
Czy podczas pisania książki ma Pani chwilę zwątpienia bądź niepewności? Jak sobie Pani z nimi radzi?
Czasami zastanawiam się, czy Czytelnicy odbiorą dane postaci w taki sposób, w jaki chcą być widziane. Bywa, że myślę nad tym, czy myśl przewodnia jest czytelna i jasna. Moje książki są trudne, a pisanie wymaga ode mnie delikatności przy jednoczesnej dosadności. Jednak te chwile nie trwają długo, wtedy zazwyczaj rozmawiam z Olą Rak, Paulą Uzarek albo Joanną Wtulich.
Kinga Grabowska
Gdyby miała Pani możliwość wcielenia się w któregoś ze swych bohaterów i przeżycia opisywanej przez Panią historii, kogo by Pani wybrała i dlaczego?
Tej bohaterki jeszcze nie znacie jako Czytelnicy, jest to Berenika z Naszyjnika z jarzębiny. Powieść powinna się ukazać w tym roku :) Wybrałabym ją dlatego, ponieważ poznała Juliana, a przyznam, że mam do niego słabość jako autorka. Chociaż Dominiką z Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości również mogłabym zostać ze względu na Daniela… Chyba mam słabość do niektórych męskich postaci :)
Napisała Pani wiele książek ale czy jest coś podczas pisania co sprawia Pani największą trudność?
Nie ma chyba takiej rzeczy. Jeśli powieść kluje się w mojej głowie to przelanie jej na „papier” jest naprawdę przyjemne. Dla mnie to zajęcie odprężające. Lubię też redakcję. Chyba najtrudniej z całego procesu wychodzi mi wpadnięcie na TEN pomysł i rozwinięcie go tak, by powstała fabuła na pełną objętościowo powieść.
sw882656
Na ile świat w którym Pani wzrastała, dojrzewała ubogaca Panią wewnętrznie i znajduje odbicie w tak szerokiej i różnorodnej tematycznie twórczości?
Przyznam, że dużo czerpię z doświadczeń dzieciństwa. Obserwowałam Rymerę, dzielnicę Mysłowic, pracowałam tam w sklepie spożywczo-monopolowym nieco później, spotykałam różnych ludzi, rozmawiałam z wieloma osobami. Zawsze byłam dobrym obserwatorem, dlatego w pamięć zapadły mi historie, wydarzenia, losy całych rodzin. Czerpię z tego garściami, bo uważam, że tematy społeczne są niezwykle ważne i trzeba o nich mówić. Bieda, alkoholizm, bezdomność. I chociaż moje dzieciństwo było dobre to jednak otoczenie miało ogromny wpływ na to, jak postrzegam świat.
Martyna K.
Gdyby mogła Pani wybrać się w kosmos jaka planeta byłaby Pani celem i dlaczego?
Och, jakie cudne pytanie! Gdybym mogła i gdyby się dało, poleciałabym na Jowisza. Od zawsze kochałam tę planetę (mam ją nawet na tatuażu), ponieważ burze tam są niesamowite! Znaleźć się w oku takiej nawałnicy, zobaczyć ją i przeżyć to byłoby naprawdę coś!
Jakie miejsce ze Śląska poleciłaby Pani najchętniej turystom i z jakiego powodu?
To trudne pytanie, ponieważ tutaj jest wiele pięknych miejsc. Park Chorzowski, Katowice z tymi kamieniczkami, Sosnowiec (już Zagłębie, ale może odbiorcy wywiadu mi wybaczą), który ma mnóstwo inspirujących miejscówek, ale chyba przez sentyment wybrałabym Mysłowice. Pewnie Czytelnicy nie odebraliby tej przygody tak silnie jak ja, ponieważ mną kierują emocje, ale Polana ma w sobie coś, podobnie jak Park Słupna czy Promenada, teraz już wyremontowana, z pomnikami na tych, którzy zostali zamordowani w Rosengarden. W Mysłowicach są piękne kamienice, mamy kapliczkę i pomnik. Te wszystkie miejsca pojawiają się w moich powieściach.
Di bloguje
Co było inspiracją do napisania książki?
Podejrzewam, że chodzi o ,,Serce lasu''? Otóż czytałam książkę Sylvie Brown o życiu po drugiej stronie. Kobieta opisywała, jak wygląda wg niej niebo, co znajduje się tam, gdzie udajemy się po śmierci. Spodobał mi się motyw przewodnika duchowego, a że właśnie skończyłam pisać trudną powieść, postanowiłam wykorzystać ten motyw i stworzyć lekką opowieść o miłości. Tak pojawiła się w mojej głowie Libusza, a zaraz za nią Iwo. Również Rymanów, który odwiedzam często, gdy odwiedzam teściów na Podkarpaciu, jest mi bliski, ma w sobie pewną magię i doskonale mi pasował do powieści.
martucha180
Czym dla Pani jest SŁOWO?
Słowo pisane jest dla mnie wszystkim. Bez słów nie mogłabym czytać ani pisać, nie mogłabym wyrażać siebie. Jest mostem łączącym to, co mam w głowie, sercu i duszy. Dzięki słowu mogę się dzielić z ludźmi tym, co mam w sobie.
Maite B - NAGRODA
Czy uważa Pani, że wszystko jest po coś, kogoś spotykamy na swojej drodze, po tak miało być, takie przeznaczenie? Trafiliśmy gdzieś na zakupach książkowych na jakąś książkę, jakaś książka trafiła do nas, podarowana przez kogoś, bo tak miało być, bo mamy ja przeczytać w tym właśnie momencie, na tym etapie życia?
Tak, uważam, że rzeczy dzieją się po coś. Wielokrotnie mi się to sprawdziło: natrafiałam na odpowiednich ludzi, uczyłam się czegoś, co okazywało się potrzebne, trafiałam na powieść, która miała w sobie jakiś element, którego brakowało w mojej powieści: jakieś słowo, skojarzenie, wspomnienie, myśl. Czasami synchronizuję się z moimi bliskimi pisarkami, to niesamowite, jak mocno jesteśmy połączone i jak dobrze się rozumiemy.
Ale wierzę też, że spotykamy ludzi, by nas czegoś nauczyli i odeszli. Już się nie spinam, nie trzymam ich na siłę, pozwalam się oddalić. Wspominam ich z serdecznością.
Czy może się komuś zdarzyć przesadzić z książkami? Wpaść w książkową obsesję, jak niektórzy wpadają w miłosną obsesję? Za mocno przyjmuje do siebie historię, bohaterów z danej książki, zaczyna żyć tą historią, jakby to była rzeczywistość?
Hm, nie zdarzyło mi się aż tak, by zatracić rzeczywistość, ale czasami bywa, że myślę o historii non stop i zdarzyło się również, że bohaterowie odwiedzali mnie we śnie. Bardzo mi z tym dobrze, ponieważ wiem, że historia we mnie pracuje, a w żaden negatywny sposób nie wpływa to na moje życie.
Poza tym jestem nałogowym czytelnikiem, żyję w wielu światach naraz i naprawdę to kocham :)
Miodzik
Tworzy Pani niesamowite powieści, uwielbiane przez czytelników. Jak Pani to robi, ma Pani jakiś książkowy przepis, tak jak się ma przepis na domowy chleb - według jakiegoś książkowego przepisu-gram nadziei, szczypta bólu, odrobina cierpienia, jedno serce pełne miłości, kilka łyżek uroku i wdzięku....? Czy po skończeniu książki, zanim odda ją Pani do korekty, pozostawia ją Pani na trochę, aby poleżakowała jak pierniczki? Czy bardziej to wychodzi z serca, na spontanie?
Przepisem jest dla mnie odpowiedni pomysł. Kiedy wpadnę na takowy, w mojej głowie myśli układają się jak puzzle, a ja wchodzę w szał pisania. Nie mam żadnej innej metody, nie planuję powieści, zwrotów akcji czy bohaterów, u mnie to wszystko odbywa się spontanicznie. Piszę o tym, co ważne, co mnie dotyka w jakiś sposób albo boli. Albo co daje mi radość, czym chcę się podzielić. W każdej książce chce przekazać coś ważnego.
Zawsze, gdy napiszę pierwszą wersję, ona sobie cierpliwie (w przeciwieństwie do mnie) leżakuje. Później czytam i poprawiam, w międzyczasie dostaję też uwagi od bet. No i ślę do wydawcy.
Czy marzy Pani o locie w kosmos i pisaniu tam jakieś książki, np. z pobytu, opisywanie wrażeń? Czy słyszała Pani, że mózg człowieka podczas długiego pobytu w kosmosie zmienia się?Chciałabym polecieć w kosmos, ale z drugiej strony cholernie się tego boję. Może na starość, kiedy nie będę miała już nic do stracenia? To byłoby coś, umrzeć w kosmicznej próżni. Czytałam o zmianach w mózgu i ciele człowieka, ponieważ kosmos interesuje mnie od dawna; niestety mój mózg nie przyswaja żadnych przedmiotów ścisłych, także no… A co do opisywania wrażeń z pobytu? Sądzę, że akurat w tym wypadku chyba brakłoby mi słów.
Patrycja
Bardzo ciekawy wywiad. Czytałam Iskierkę autorki i bardzo mi się podobała ta książka. Na pewno przeczytam również Jej najnowsze literackie dziecko.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wywiad. Czytałam Iskierkę autorki i bardzo mi się podobała ta książka. Na pewno przeczytam również Jej najnowsze literackie dziecko.
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad Cyrysiu, gratulacje. Nic jeszcze z Autorki nie czytałem, ale w Parku Chorzowskim byłem dwa razy - w 1989 roku i 2011. Pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńFajna, szczera rozmowa. Dziękuję za odpowiedzi na wymagające pytania. Łączę wyrazy szacunku
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa rozmowa z autorką. Miło było przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny wywiad 😊
OdpowiedzUsuńNie znam autorki.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze się czytało. :D Jeszcze nie znam twórczości Patrycji Żurek, ale pierwsza książka Autorki już czeka na mojej półce. :)
OdpowiedzUsuńNa lekturę ciekawego wywiadu zawsze chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z twórczością autorki, a wywiad bardzo ciekawy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńChętnie poznam twórczość bohaterki wywiadu :) Świetna rozmowa, bardzo ciekawe pytania i szczere, rewelacyjne odpowiedzi :) Uwielbiam takie wpisy, lubię poznawać autorów książek bliżej a dzisiejsze pytania są bardzo konkretne i dobrze zadane. Świetny wpis Kochana!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Kojarzę z widzenia kilka tytułów pisarki i dwa mam na swojej liście. Teraz chyba wezmę je priorytetowo. Świetny wywiad. :)
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemny wywiad!
OdpowiedzUsuńTeż kocham życie w wielu światach naraz.
OdpowiedzUsuńCzytam właśnie "Serce lasu" i bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńSporo wydanych książek na koncie!
OdpowiedzUsuńŚwietne pytania i odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńŚwietna forma wywiadu i muszę przyznać, że czasami nie wiem, co ciekawsze - same pytania czy odpowiedzi ^^
OdpowiedzUsuńWonderful Post
OdpowiedzUsuń