Ostatnia spowiedź tom I
Nina Reichter
tytuł oryginału: Letzte Beichte
seria/cykl wydawniczy: Ostatnia spowiedź tom 1
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: listopad 2012
ISBN: 978-83-7722-500-4
liczba stron: 380
ocena 6 / 6
Ostatnio na naszym rynku czytelniczym zrobiło się głośnio o Ninie Reichter, autorce literatury kobiecej i młodzieżowej, która niebywałą sławę zyskała dzięki swojej najnowszej powieści ,,Ostatnia spowiedź’’ będącej pierwszym tomem cyklu o romantycznej miłości w szponach show biznesu. Książka z dnia na dzień szybko stała się hitem Internetu. Co spowodowało taką wielką popularność? W czym tkwi jej fenomen? Zaraz się o tym przekonacie, ale najpierw kilka słów o treści.
Bradin Rothfeld, to dziewiętnastoletni wokalista popularnego niemal w całej Europie zespołu młodzieżowego: Bitter Grance. Pewnego dnia podczas powrotu z trasy koncertowej, w wyniku feralnego zbiegu okoliczności chłopak spóźnia się na przesiadkę do drugiego samolotu i musi spędzić noc na lotnisku. Przypadkiem poznaje tam Ally Hanningan, młodą Amerykankę, która również czeka na swój transport do domu. Okazuje się, że dziewczyna nie wie, z kim ma do czynienia, co Bradinowi jest jak najbardziej na rękę, gdyż ma dosyć rozhisteryzowanych fanek. Spędzają ze sobą kilka godzin na niezobowiązującej rozmowie, ale mimo to czują, że między nimi zaczyna rodzić się coś szczególnego. Niestety rockman nie może pozwolić sobie na bardziej zażyłe stosunki z kobietami, gdyż zabrania mu tego specjalny kontrakt, natomiast Ally, wychowana w konserwatywnej rodzinie ma już zaplanowaną przyszłość u boku starszego mężczyzny. Czy Ally i Bradin pokonają wszelkie przeciwności losu walcząc o wzajemne uczucie? A może ich krótka znajomość rozpłynie się niczym poranna mgła?
Bardzo wiele pochlebnych opinii czytałam na temat ,,Ostatniej spowiedzi’’ i byłam przekonana, że są to mocno wyolbrzymione komplementy, ale teraz rozumiem pozytywną reakcję czytelników i sama postanowiłam zapisać się do grona wielbicieli twórczości Niny Reichter. Już od pierwszych stron powieści dałam się wciągnąć w pułapkę rosnącej miłości między sławnym muzykiem a skromną, zwyczajną dziewczyną. To był jak grom z jasnego nieba i mimo, że historia z pozoru trąci banalnością, to jednak autorka w niezwykle realistyczny i prawdziwy sposób nakreśliła jej bajkowy klimat w rzeczywistym świecie. Duża zasługa tkwi w świetnym, barwnym stylu narracji, gdzie dialogi są spontaniczne, żywe i niewymuszone, dzięki czemu bez żadnych problemów można wczuć się we wszystkie emocje danych bohaterów. Kreacja psychologiczna postaci także urzeka naturalnością zachowań. Nawet drugoplanowi bohaterowie zaskakują swoją oryginalną osobowością. Nie ma tutaj bezpośredniego idealizowania, wręcz przeciwnie. Każdy ,,charakter’’ posiada zarówno wady, jak i zalety, co sprawia, że jest on jeszcze bardziej prawdziwy i ,,ludzki’’. Wątek miłosny jest starannie, precyzyjnie wyeksponowany i niemal na własnej skórze czułam dreszcz ekscytacji oraz miłosne fluidy unoszące się nad Ally i Bradinem. W każdym słowie, zdaniu i wersie widać ogromną pracę autorki i chociaż powyższa historia zaszufladkowana jest do literatury młodzieżowej, to jednak uważam, że nieco starsi czytelnicy także będą pod wielkim urokiem tej książki. Jedynie zakończenie moim zdaniem było zbyt melodramatyczne, ale i tak nie zmienia to faktu, że z ogromną niecierpliwością będę czekać na kontynuacje ,,Ostatniej spowiedzi’’, która prawdopodobnie ukaże się na przełomie maja/czerwca 2013 roku.
Najnowsze dzieło Niny Reichter jest niezwykle piękną, wzruszającą i refleksyjną powieścią z bardzo dużym ładunkiem emocjonalnym. Opowiada o trudnych wyborach życiowych, skomplikowanych relacjach międzyludzkich, toksycznych związkach, chorobliwej zazdrości, nienawiści, przyjaźni, poświęceniu itp. Zobacz, jak w zagmatwanym świecie show-biznesu rodzi się wielka, magiczna miłość wszech czasów. ,,Poczuj, jak kocha ten, którego kochają tysiące…’’ . Osobiście gorąco polecam.
***
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Fan Page książki na Facebooku: KLIK.
książkę mam w planie, bo cieszy się dużą popularność na blogach. Ma wydawnictwo jej nie zaproponowało :( jestem zła :P ...
OdpowiedzUsuńWidziałam w księgarni okładkę, ale książka jakoś szczególnie nie przyciągnęła mojej uwagi. A tu taka recenzja! Muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńSłyszałam i tej książce, ale niestety, będę zmuszona podziękować - mimo tak wysokiej oceny - to nie moja tematyka. :D
OdpowiedzUsuńBardzo cieszy mnie Twoja recenzja, czekam na swój egzemplarz recenzencki i zacieram rączki :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekają cię duże czytelnicze emocje:-)
UsuńChciałabym ją przeczytać,bo faktycznie ma same pozytywne opinie.Chociaż nie przepadam za romansami,więc nie wiem czy mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetna książka z przyjemnością ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńmam zamiar przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie lubię Cie! Ale tylko dlatego, że miałaś już okazję przeczytać tę książkę :P
OdpowiedzUsuńMuszę się za nią rozglądnąć:)
He he. Napisz list do Mikołaja. On czyni cuda, więc może trafi w twoje ręce ,,Ostatnia spowiedź''. Trzymam mocno w kciuki :-))
UsuńZarys fabuły mi się spodobał, mam słabość do tego typu historii :) Cieszę się, że postaci są dobrze wykreowane. Najgorsze co może być, to ciekawa historia, ale zepsuta przez mdłych bohaterów. A skoro jeszcze nie brakuje emocji, to tym bardziej jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńLekturę mam już za sobą i zgadzam się z Tobą w stu, a nawet w dwustu procentach!
OdpowiedzUsuńNina Reichter z banalnej historyjki zrobiła takie cudo, istny bestseller.
U mnie również otrzymała maksymalną ilość punktów.
Pozdrawiam :)
A mnie przeraża fakt, że jest tak wiele książek, które chciałabym przeczytać tylko obawiam się, że życia może braknąć na realizację tych planów. Kolejna książka, którą nie pogardziłabym, gdybym gdzieś się na nią natknęła :-)
OdpowiedzUsuńJa mam niemal identyczne odczucia co ty. Też chciałbym przeczytać tak wiele różnych, ciekawych książek, a tu czasu ciągle brak i życia z każdym dniem coraz mniej:-(
UsuńKurczę , ja mam podobne odczucia jak koleżanka z krainy czytania powyżej , jest tyle książek które chciałabym przeczytać a Ty swa recenzją jeszcze dodałaś do tej mojej sporej listy jeszcze jeden tytuł :)Naprawdę, przydałby się etat : zawodowy czytelnik :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa bym się bardzo chętnie na taki etat zawodowego czytelnika zgłosiła :-)
UsuńPozdrawiam również!
Książka stoi już u mnie na półce i tylko czeka na przeczytanie ^^
OdpowiedzUsuńTa książka i mnie uwiodła. Już nie mogę doczekać się drugiego tomu:)
OdpowiedzUsuńCoraz częściej spotykam się w blogosferze z recenzjami tej książki. W większości są to recenzje bardzo pochlebne więc myślę, że i ja kiedyś dam się porwać "Ostatniej spowiedzi" :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planie. Równie jak Ty, naczytałam się wielu pochlebnych recenzji, co do tej pozycji. Zaraz po tym, jak moja przyjaciółka ją przeczyta, "Ostatnia spowiedź" trafi w moje łapki ^^
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać :)
Pozdrawiam!
Ja też szczerze powiedziawszy nie zwróciłabym uwagi na ,,Ostatnią spowiedź'', gdyby nie pochlebne recenzje innych blogowiczów. Teraz jednak wiem, że naprawdę warto zachwalać tą książkę, gdyż jest bardzo dobrze napisana i czyta się ją niemal jednym tchem.
UsuńStoi i czeka na półce, a po tylu pozytywnych recenzjach, mój apetyt na tę książkę wzrósł :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już dość dużo opinii, ale teraz to mam prawdziwą chrapkę na tę książkę.
OdpowiedzUsuńWow, aż taka wysoka ocena? Rzadko sięgam po młodzieżówki, ale jak ta jest aż tak dobra, to czemu nie? Okładka wydaje mi się trochę tandetna.
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam ,,Ostatnią spowiedź''. Choć jest to młodzieżówka, to jednak napisana bardzo ,,dojrzałym'' stylem, który mam nadzieję, że i ciebie ujmie.
UsuńTobie też się podoba? Każda recenzja, którą przeczytałam była niezwykle pozytywna. Jak tak dalej pójdzie to dam się przekonać i ją sobie zakupię, chociaż okładka mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńRównież przeczytałam tę książkę i byłam, a właściwie nadal jestem oczarowana tą historią:)
OdpowiedzUsuńFabuła bardzo mi się podoba:) Ciekawy pomysł, fajna historia:)
OdpowiedzUsuńNo nie, Ty też uległaś tej książce.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty sądziłam, że wszelkie zachwyty nad tą powieścią są przesadzone, ale skory ją chwalisz, to coś w tym musi być, i teraz będę musiał się prężyć, kombinować i... oszczędzać, żeby sprawić sobie ten tytuł :)
z ciekawości jak Tobie przypadła do gustu książka, przeczytałam recenzję. Nie zgadzam się z nią w 95% ale każdemu podoba się co innego. Mam jednak pytanie. Co napisała jeszcze autorka? Bo ja nie bardzo się orientuję choć myślałam, że to był debiut autorki...
OdpowiedzUsuńCzytałam twoją recenzje i rzeczywiście mamy całkiem odmienne zdanie na temat tej książki. Może to kwesta gustu:-) Ja w każdym razie odebrałam ją niezwykle pozytywnie.
UsuńTeż szukałam w sieci więcej informacji na temat Niny i jedynie znalazłam wiadomości o tym, że autorka specjalizuje się w literaturze kobiecej i młodzieżowej oraz, że jest z zawodu prawniczką. Z tego względu wynika, że widocznie ma na swoim koncie jakieś książki, które jeszcze w Polsce się nie ukazały. Niestety nie znam więcej szczegółów. Jak tylko coś się zmieni w tej kwestii, to dam znać, gdyż sama jestem ogromnie ciekawa innych dzieł pani Reichter.
Kocham tę książkę! jest cudowna!
OdpowiedzUsuńNapisał do mnie pan z wydawnictwa czy nie chciałabym zrecenzować tej książki, zgodziłam się, ale przesyłki nie otrzymałam. Szkoda, bo książka mnie zaintrygowała.
OdpowiedzUsuńByć może poczta zawiniła, gdyż ja ostatnio miałam podobny incydent z zaginioną przesyłką od Novae Res, dlatego spróbuj dowiedzieć się, jak sprawa wygląda. Może jeszcze uda ci się przeczytać ,,Ostatnią spowiedź''.
UsuńCieszę się, że pozytywnie ją oceniasz, bo już do mnie zmierza i przyznam się, że trochę się jej obawiałam ;)
OdpowiedzUsuńOd czasu gdy książka wyszła nie byłam nią zainteresowana. Kompletnie! Aż tu nagle zaczęłam czytać recenzje tej lektury i przepadłam. Jeżeli szybko jej nie złapię w ręce to zwariuje.
OdpowiedzUsuńOstatnio wszędzie widzę książki tej autorki. W sumie nie jestem pewna, czy przypadłaby mi do gustu, ale wpiszę sobie je na listę rezerwowych :)
OdpowiedzUsuńLubię jak książka wywołuje dużo emocji.
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na przeczytanie i mam nadzieję, że będę nią zachwycona tak samo, jak Ty i wiele innych czytelniczek :) Niby lektura nie jest w moim guście, ale te wysokie noty skutecznie mnie do niej zachęcają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Też mam nadzieję, że dołączysz do grona wielbicieli twórczości Niny Reichter. Czekam zatem niecierpliwie na twoją recenzje.
UsuńRównież pozdrawiam.
Ja jakoś o tej autorce nie słyszałam. Pewnie dlatego, że pisze książki, które są dość daleko od moich ulubionych klimatów.
OdpowiedzUsuńKolejna ocena ostatniej spowiedzi a ja wyrywam sobie włosy z głowy, żeby ją już nareszcie mieć!
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie :) Muszę się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńNo proszę, nie spodziewałam się, że ta książka może się okazać tak ciekawą i wartościową lekturą. Z chęcią przeczytam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przedświątecznie!