Kobieta
Jack Ketchum, Lucky McKee
tłumaczenie: Mateusz Kopacz
tytuł oryginału: The Woman
wydawnictwo: Replika
data wydania: 04 grudzień 2012
ISBN: 978-83-76741-00-0
liczba stron: 220
ocena: 4 / 6
Niedawno nakładem wydawnictwa Replika mogłam poznać możliwości literackie duetu Jack’a Ketchum’a i Lucky’ego McKee, którzy wspólnie napisali intrygująco-mroczną powieść ,,Kobieta’’, będącą jednocześnie bezpośrednią kontynuacją historii przedstawionej w ,,Potomstwie’’.
Główna bohaterka, to ostatni ocalały członek klanu kanibali z okolic Dead River. Dotkliwie zraniona w potyczce z miejscową policją uciekła do lasu, gdzie znalazła schronienie w jednej z pobliskich jaskiń. Pewnego dnia, podczas kąpieli w strumieniu kobieta zostaje zauważona przez Christophera Clicka, prawnika z prowincji, który akurat wybrał się na polowanie. Mężczyzna z zaciekawieniem obserwuje dzikuskę, następnie uprowadza ją do swojego domu i zamyka w piwnicy. Jego celem jest oswojenie i ucywilizowanie prymitywnej kobiety. Do pomocy włącza również całą najbliższą rodzinę, czyli żonę Belle, nastoletniego syna Briana oraz córki Peg i Darleen. W rzeczywistości lokalny adwokat ma zupełnie inne zamiary względem porwanej. Już wkrótce na światło dzienne wyjdą jego pierwotne, szalone instynkty. Co mężczyzna zamierza zrobić z kanibalistyczną kobietą? Kto okaże się bardziej potworny, oprawca, czy ofiara?
Znając poprzednie dzieła Jacka Ketchuma wiedziałam, czego mogę się mniej więcej spodziewać, czyli hektolitrów krwi i bestialskich wydarzeń. Tak też było i tym razem, choć trzecia część historii o kanibalach różni się nieco od wcześniejszych dzieł autora. Tym razem widać, że pisarz bardziej starannie dopracował psychologiczne podłoże głównych bohaterów, dzięki czemu całokształt ,,Kobiety’’ nabiera całkiem innego, głębszego wymiaru. Postacie są niezwykle wyraziste, barwne, więc bez problemu zapadają w pamięć. Szczególnie konfrontacja Christophera i jego ,,zwierzyny’’ pokazuje, jak zło znajdujące się w dwóch odmiennych osobowościach może mieć całkiem inne znaczenie. Prymitywna bestia w rzeczywistości okazała się bardziej ludzka aniżeli wykształcony prawnik.
Pozostałe aspekty literackie również odbieram bardzo pozytywnie. Swobodny, konkretny i dosadny styl narracji oraz plastyczne, sugestywne opisy poszczególnych scen sprawiają, że ,,Kobietę’’ czyta się niezwykle płynnie i z dużą dozą zainteresowania. Wartka, dynamiczna akcja okraszona porażającymi wątkami ludzkich wynaturzeń podnosi napięcie powodując jednocześnie zaciekawienie, szok, niesmak i odrazę. Osoby o słabych nerwach nie powinny sięgać po tą książkę, gdyż zawiera ona zbyt dużo krwawych epizodów, w których dominują brutalne morderstwa i bezlitosne tortury.
Patrząc na całokształt ,,Kobiety’’ czuje jednak pewien niedosyt. Choć pod względem fabularnym jest dużo lepsza od swoich poprzedniczek, to mimo wszystko nie zaskoczyła mnie na tyle, abym szalała z zachwytu. Myślałam, że Ketchum zaskoczy mnie bardziej nowatorską, oryginalną historią, w której będzie jeszcze więcej dynamiki, szalonej energii i głębszej intensywności uczuć, ale pomimo tego i tak czuje wielki sentyment do jego twórczości.
Wspólne dzieło Jack’a Ketchum’a i Lucky’ego McKee zostało uwieńczone także krótkim opowiadaniem ,,Reproduktor’’, które jest swoistą klamrą zamykającą historię ,,Kobiety'', gdzie poznamy dalsze niezwykle mocne i porażające przygody kanibalistycznej dzikuski. Jako ciekawostkę dodam, że w roku 2011 na podstawie powyższej powieści powstał film w reżyserii Lucky'ego McKee o tym samym tytule.
Wszystkim miłośnikom literatury grozy oraz fanom Jacka Ketchuma polecam przeczytać ,,Kobietę’’. To ciekawa, klimatyczna historia z mocnymi, perwersyjnymi akcentami. Chcesz zobaczyć różne oblicze zła, które ukryte są nie tylko antropofagicznej osobie, lecz również wśród cywilizowanych ludzi? Teraz masz taką okazje. Zapraszam.
***
Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją, nie znam tego autora chociaż jego nazwisko obiło mi się o uszy i wiedziałam tylko tyle, że pisze horrory. A z tego gatunku czytałam kiedyś jedynie powieści Kinga i Mastertona. Mam ochotę spróbować, chociaż nie wiem czy mam dostatecznie "mocne nerwy".
OdpowiedzUsuńKetchum w porównaniu do Mastertona i Kinga pisze bardziej ,,krwiste'' horrory, więc jeśli nie masz mocnych nerwów, to możesz przeżyć lekki szok:-) Ale mimo wszytko polecam.
UsuńNa pewno kiedyś sięgnę.
OdpowiedzUsuńNiedawno czytałam "Dzewczynę z sąsiedztwa" (recenzja na moim blogu) Jacka Ketchuma i niezwykłe było to, że mimo iż książka nie była pewnie wzorowana na Kubie Rozpruwaczu to była przerażająca. Tutaj natomiast widzę zupełne przeciwieństwo. Jestem tej książki bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo poruszyła książka ,,Dziewczyna z sąsiedztwa'' a to głownie dlatego, iż jej historia jest oparta na faktach, co mnie najbardziej zszokowało, że człowiek może drugiemu człowiekowi zgotować tak makabryczny los.
UsuńW powyższej książce rzeczywiście jest nieco inaczej, ale równie mocno brutalnie.
Nie, jednak historii o plemieniu kanibali Ketchuma zwyczajnie nie trawię. Celowo ominęłam tę książkę, wiedziałam, co mnie czeka - i nie dałam rady:) Podziwiam, Cyrysiu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jakoś nie mogę się przełamać żeby sięgnąć po tego autora, mimo, że to kolejna pozytywna opinia na temat jego książki. Może w 2013 roku w końcu się odważę :)
OdpowiedzUsuń"Kobieta" czeka u mnie na swoją kolej. Widzę, że szalu nie ma - szkoda, ale i tak się nie zniechęcam. :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa twojej opinii o ,,Kobiecie''. Mnie się już trochę ta schematyczność autora znudziła, ale może ty odbierzesz tą książkę całkiem inaczej?
UsuńNie słyszałam o książce, ale może to i dobrze? Powieść nie jest w ogóle w moim stylu. :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbuję, bo brzmi fajnie, ale jeszcze przed sobą mam inne, lepsze książki Ketchuma :)
OdpowiedzUsuńA ja jednak uważam tę pozycję za dużo słabszą od szokującego "Poza sezonem", ale zgadzam się, że jest troszkę lepsza od "Potomstwa". Sama "Kobieta" szokuje przede wszystkim aspektami psychologicznymi, a nie wątkami gore, aczkolwiek "Reproduktor" to już mocna siekanina:)
OdpowiedzUsuńOgólnie oceniam tę ksiązkę, jak najbardziej na plus, chociaż zgadzam się, że Ketchum miewał swoje lepsze momenty.
To prawda, że w porównaniu z książką ,,Poza sezonem'', ,,Kobieta'' jest dużo słabsza, ale lepsza natomiast od ,,Potomstwa''. Cóż... czasami tak się zdarza. Mam tylko nadzieję, że w kolejnej powieści, Ketchum zaskoczy mnie czymś bardziej nowatorskim.
UsuńChyba jestem zbyt wrażliwa na tę książkę, ale inne pozycje autora będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Bardzo mnie zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńA właśnie dziękuję za życzenia i również życzę Wesołych Świąt i dalszego rozwoju bloga, z równie rzetelnymi reckami:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia!!!
UsuńHa! Dłużej mnie zachęcać nie musisz, prawda :D? W tej chwili tylko mogę Ci pozazdrościć, ale mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać tę książkę w najbliższym czasie!
OdpowiedzUsuńAutor jest mi znany (i przeze mnie lubiany:D), więc książkę z chęcią przeczytam:)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś po nią sięgnę... ;)
Temat kanibalizmu raczej nie jest dla mnie fascynujący - omijam szerokim łukiem:)
OdpowiedzUsuńInteresujaca książka
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam.Lubię Ketchuma i planuję przeczytać wszystkie jego książki.
OdpowiedzUsuńEdward Lee, polecany przez Ketchum’a, bardzo mi się podobał i znalazłam pewne upodobanie do takiej makabry. Dlatego od dawna przymierzam się do tworów Ketchuma, choć niekoniecznie tego, ponieważ nie przepadam za współtworzeniem.
OdpowiedzUsuńNa początek polecam np. ,,Jedyne dziecko'' tego autora. Myślę, że powinna ci przypaść do gustu ta książka.
UsuńMnie styl Jacka Ketchuma bardzo pasuje (makabrycznie to brzmi), dlatego pomimo pewnych niedociągnięć "Kobietę" mam w planach :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale za nic mnie nie przekonasz do tego autora :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że to kontynuacja "Potomstwa", mam jeszcze do nadrobienia "Poza sezonem" i wtedy będę znać cało kanibalistyczną trylogię. Szkoda tylko, że zachwytu nie ma.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie książka dla mnie. Uwielbiam tego typu fabułę. Jak tylko uporam się z moim "świątecznym" stosem to poszukam tej książki w bibliotece.
OdpowiedzUsuńMiłośniczką literatury grozy nie jestem za specjalnie, ale może komuś będę mogła tę książkę polecić :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie poznałam twórczości Ketchuma, ale myślę, że czas w końcu nadrobić!
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że nadal nie zapoznałam się z panem Ketchumem, ale mam na to coraz większą ochotę, bardzo mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam ogromną ochotę zapoznać się z którymś z dzieł Ketchuma. Fabuła "Kobiety" bardzo mnie zaciekawiła, choć zniechęca mnie odrobinę ten niedosyt, który w Tobie pozostawiła. Zaintrygowała mnie jednak do tego stopnia, że chyba i tak po nią prędzej czy później sięgnę :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie:) Rzadko kiedy sięgam po tego typu literaturę, ale po Twojej recenzji książkę muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńPerwersyjne akcenty, jestem zachęcona :) Życzę mnóstwa książek pod choinką!
OdpowiedzUsuńKto wie może dam się namówić :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Ta książka to mój must have :))
OdpowiedzUsuń