Nieugięty
Sam Millar
Przekład: Krzysztof Dworak
Wydawnictwo: Replika
Premiera: 31 stycznia 2012
Ilość stron: 360
Nasza przeszłość nadaje kształt nowej przyszłości, lecz nie każdy z nas może pochwalić się wielobarwnymi, interesującymi i zaskakującymi wspomnieniami. Są jednak na świecie ludzie, którzy mają wiele do powiedzenia o swoim życiu. Najlepszym na to przykładem jest Sam Millar- jeden z najbardziej intrygujących irlandzkich pisarzy kryminalnych. Bazując na własnych doświadczeniach napisał autobiograficzną powieść ,,Nieugięty’’, w której ukazuje poszczególne etapy swojej egzystencji, objawiającej się niemal od samego początku w ciemnych barwach.
Główny bohater, czyli Samuel Ignatius Millar, to młody republikański buntownik z Belfastu. Mając zaledwie siedemnaście lat zostaje niesłusznie aresztowany za należenie do ,,wyjętej z pod prawa’’ organizacji. Jego poglądy polityczne doprowadzają go do więzienia w Maze (Long Kesh), gdzie całkowicie nagi (okryty jedynie kocem, za odmowę noszenia stroju więziennego) spędza w tym miejscu osiem długich lat. Swoją postawą pełną uporu, stoickiego spokoju i zaciętości doprowadza strażników więziennych zwanych potocznie klawiszami do skraju szaleństwa i nienawiści w postaci okrutnego i bestialskiego traktowania. Pomimo skrajnych tortur, do końca wyroku nie udaje się ,,katom’’ złamać psychicznie Millara.
Prawdziwa wolność poza więziennymi murami jest dla Sama kolejnym etapem w jego życiu. Mężczyzna przeprowadza się do Nowego Jorku, gdzie pod fałszywym nazwiskiem angażuje się w nielegalny hazard, nad którym pieczę sprawuje irlandzka mafia. Szukając coraz większych doznań Millar wraz z dwoma kolegami dokonuje największego napadu w historii USA kradnąc z banku w Brinks ponad siedem milionów dolarów. Jak dalej potoczą się losy Sama i czy słynny napad będzie miał swoje tragiczne konsekwencje?
,,Nieugięty’’, to bardzo poruszający, szczery i brutalny pamiętnik napisany przez człowieka, który przeżył prawdziwe piekło na ziemi, o czym świadczy pierwsza część jego książki. Zapiski z pobytu w więziennej celi szokują i przerażają okrucieństwem tortur dokonywanych na więźniach. Przebywający tam strażnicy pozbawieni są wszelkich ludzkich odruchów. Ich zwierzęce instynkty dominują nad człowieczeństwem. Uprzykrzają życie Samowi na wszelkie możliwe perfidne sposoby np. wyrywanie włosów, policzkowanie, bicie w nerki, kopanie w genitalia, plucie w twarz bądź sondowanie analnie. Ściany celi rozsmarowywane były ekskrementami, materace nasączane wodą, zaś zbijane deskami okna odcinały dopływ światła i powietrza.
Bardzo trudno czytać o tych nienaturalnych, barbarzyńskich zachowaniach klawiszy. Podobała mi się jednak postawa Millara, który do samego końca pobytu w więzieniu nie stracił swojego czarnego poczucia humoru, dzięki czemu mógł jakoś przetrwać każdy następny dzień.
Druga cześć książki zawiera bardziej optymistyczny scenariusz pozwalając czytelnikom być świadkiem przygotowań do niepowtarzalnego i śmiałego napadu na bank, by następnie uczestniczyć w dalszych zaskakujących konsekwencjach tego grabieżnego czynu.
,,Nieugięty’’, jako całokształt, jest mocnym i autentycznym dziennikiem bardzo szczegółowo dopracowanym. Plastyczny opis poszczególnych wątków stanowi realny obraz autentycznych emocji, dzięki czemu ma się swoiste wrażenie bycia w centrum zdarzeń. Swobodny, naturalny styl połączony z wartką akcją podnosi na wartości książki dając niewymowne emocje. Szczerość, brutalność i otwartość, to podstawowe atuty Sama Millara, co czyni jego powieść wyjątkową.
Wszystkim bez wyjątku polecam zapoznać się z niebywałymi losami irlandzkiego pisarza. Jego przeszłość szokuje i poraża zapierając dech w piersiach. Chcesz się o tym osobiście przekonać? Przeczytaj zatem ,,Nieugiętego''. Sam Millar jest najlepszym i najprawdziwszym dowodem na to, że…
,,Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać’’.
moja ocena 5- / 6
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.
To nie jest raczej książka dla mnie. Nie moje klimaty:/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam ją w planach i nie omieszkam przeczytać:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Tematyka nie moja. Recenzja świetna jak zawsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Super! Ciekawa tematyka. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie moje klimaty. Raczej nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Maruda007-rozumiem, więc nie nalegam.
OdpowiedzUsuńkasandra_85-czekam zatem na twoją recenzje.
Edyta-skoro nie są to twoje klimaty, to w takim razie nie namawiam.
Ewa-to prawda, że tematyka ciekawa, więc serdecznie polecam poznać ,,Nieugiętego''.
Karolka-trudno. Może kolejna proponowana przez mnie pozycja bardziej trafi w twoje gusta.
Również cieplutko pozdrawiam.
Wprawdzie to moje rejony tematyczne, aczkolwiek wydaje mi się to trochę za ciężkie... Zobaczymy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiesamowicie się zapowiada, przeczytam jak tylko wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńHm, jako miłośniczka mocnych klimatów pewnie i zachowania klawiszy nie były ci straszne :):) Brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy książka jest dla mnie. Chyba zbyt mroczna.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, wpisana na listę do przeczytania
OdpowiedzUsuńNati-zaryzykuj jednak. Kto wie, może akurat przypadnie ci do gustu dzieło Sama Millara.
OdpowiedzUsuńtoska82-bardzo mnie to cieszy. Owocnych poszukiwań życzę.
Avo_lusion-to prawda, że zachowania klawiszy nie bardzo mnie ruszały w sensie ich zachowań, ale czasami wzbudzały we mnie instynkty mordercze i miałam ochotę odpłacić im się pięknym za nadobne:-)
Zachęcam więc do poznania ,,Nieugiętego''.
pisanyinaczej.blogspot.com- może pierwsza część książki jest nieco drastyczna, ale potem już akacja toczy się spokojnie niekiedy zaskakując niepodziewanymi zdarzeniami.
Taki jest świat-przeczytaj koniecznie. Mam nadzieję, że przypadnie ci ta książka do gustu.
Ojej wydaje się być mocne i straszne! Nie przepadam za takimi książkami, ale Twoja recenzja bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńWole rozgrzewające romanse przy takiej pogodzie :D
Zaciekawiłaś mnie, zapowiada się mocna książka. Za to w księgarni z pewnością nie zwróciłabym uwagi na nią z powodu okropnej okładki.
OdpowiedzUsuńCzuję się skutecznie zachęcona - i to nie tylko dzięki temu paskudztwu rozsmarowanemu na ścianach xDDD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
hm... dość mocna książka, nie wiem czy dla mnie, może kiedyś w przyszłości ;)
OdpowiedzUsuńa jak patrzę na tego Pana na okładce to widzę Nergal'a no takie skojarzenie
pozdrawiam
Zauważyłam tę książkę w Zapowiedziach Repliki i już wtedy mnie ona zainteresowała. Wcale się nie dziwię, że i Tobie przypadła ona do gustu już po lekturze i ufam, że kiedyś i ja ją przeczytam!
OdpowiedzUsuńChyba nie mam zdrowia i nerwów do tej książki... chociaż jestem pieruńsko ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńJarka-czasem nie taki straszny diabeł jak go malują. Może na początku jest nieco mrocznie, ale później jest o wiele spokojniej, więc przemyśl jeszcze i skuś się do poznania tej książki.
OdpowiedzUsuńDosiak-myślę, że okładka nie jest taka straszna, po prostu bardzie męska :-)he he. W każdym razie treść ,,Nieugiętego'' polecam.
Isadora-he he, wiedziałam, że paskudne rzeczy wyłapiesz z mej recenzji :-) Zachęcam więc do przeczytania całości powieści Sama Millara.
archer-nie wiem dlaczego, ale ja też miałam takie skojarzenie patrząc na okładkę. Najpierw mi się skojarzył Nergal a potem jakiś amerykański aktor, którego nazwiska nie potrafię sobie w tej chwili przypomnieć.
miqaisonfire-mam nadzieję, że rzeczywiście uda ci się szybko przeczytać ,,Nieugiętego'' i trzymam za to w kciuki z całych sił.
Natula-ufam, że twoje zdrowie i nerwy dadzą radę z przetrawieniem treści ,,Nieugiętego'', więc zaspokój swą ciekawość i śmiało sięgaj po tę ksiązkę.
Fajna okładka! ;))) Chyba się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńZnowu zachęciłaś mnie do lektury :)
OdpowiedzUsuńZostałaś wyróżniona :) Przyłącz się do zabawy :) Napisz kilka prawd o sobie i zaproś do zabawy kolejne blogerki lub blogerów :D
Kto wie, kto wie może przeczytam...ale to jak znajdę więcej czasu :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą książką, jak najbardziej w moim stylu. Mocna tematyka - coś dla mnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKTOSIA-skuś się a nie będziesz żałować.
OdpowiedzUsuńAleksnadra-cieszę się, że cię zachęciłam do lektury.
Co do zabawy. Brałam już udział w podobnej, więc tym razem jednak spasuje.
Larysa-ok, rozumiem. Z tym czasem, to naprawdę ciężko jest.
binola-tematyka rzeczywiście mocna i zachęcam do jej bliższego poznania.
Wszystkie książki, które recenzujesz strasznie kuszą mnie swoimi okładkami! Mogłabym je kupić tylko po to, żeby cieszyć oczy :)
OdpowiedzUsuńMnie również zachęciłaś. Mimo tego strasznego początku - interesują mnie takie tematy, bo to nie są codzienne sprawy, o których się mówi. Przypomniał mi się film pt. Eksperyment - więźniowie i strażnicy. Wywoływał emocje.
OdpowiedzUsuńp.s. zapraszam do mnie do zabawy - możliwość zdobycia kolejnych losów :)
"Cień nocy" rzeczywiście jest idealnym wyborem na nudny wieczór, szczególnie gdy masz właśnie ochotę na coś lekkiego i relaksującego :)
OdpowiedzUsuńIrlandzkie więzienia. Troszkę skojarzenia z ostatnią lekturą "Marzeń Celta".
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się na prawdę intrygująco, chociaż troszkę boję się jak przetrwam tę pierwszą część, podczas pobytu w więzieniu. Mam nadzieję, że całkiem dobrze.
Ściskam serdecznie!
Chyba mam na oku kilka osób do polecenia, choć sama raczej nie sięgnę, choć możliwe, że jeszcze zmienię zdanie ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja recenzja, ale na książkę chyba raczej się nie skuszę. Po prostu w tym momencie mojego życia nie trafia do mnie.;)
OdpowiedzUsuńdo więziennych historii nie mam przekonania, ale za to już wiem co kupię ojcu na urodziny :)
OdpowiedzUsuńversatile-to prawda, że większość okładek recenzowanych przeze mnie książek są bardzo intrygujące i już na wstępie budzą ciekawość. Treść ,,Nieugiętego'' również jest interesująca i polecam ci ją poznać.
OdpowiedzUsuńOdnoście książki ,,Cień nocy'' rozejrzę się za nią jednak, gdyż mnie zaciekawiła.
pesymistka13-super, że cię zachęciłam. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona.
ps. w konkursie wezmę udział, właśnie szukam odpowiedzi na pytania:-)
Mery-wydaje mi się, że dasz radę przetrwać pierwszą część książki. Później, to już będzie wszystko z ,,górki''. Polecam.
Alannada-cieszy mnie sam fakt, że polecisz tę książkę innym znajomym. Może komuś przypadnie historia ,,Nieugiętego'' do gustu?
Karolka-ok, rozumiem. Może innym razem skusisz się na powieść Sama Millara.
Varia-rzeczywiście ta książka będzie idealnym prezentem dla twojego taty, więc polecam ci ją dla niego kupić. Wierzę, że będzie zadowolony z takiej niespodzianki.
Powiedziałabym, że to nie moje klimaty, ale do niedawna tak samo myślałam o powieściach sensacyjnych, a tu proszę- Ostatni papież bardzo mi się spodobał. Tak więc i tej pozycji nie wykluczam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca recenzja, książka powinna mi się spodobać
OdpowiedzUsuńAch, jak ja kocham książki prowadzone z perspektywy wszelakich kryminalistów i z tego przestępczego świata. Zawsze wówczas można się czegoś ciekawego dowiedzieć, a i przygody są nieziemsko interesujące. ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę po tę pozycję, szczególnie że na jej okładce widnieje prawdziwy przystojniak. XD
Pozdrawiam
Ew
pergamin.blox.pl
Najlepsze scenariusze tworzy życie. Ostatnio coraz częściej sięgam po powieści autobiograficzne i bardzo je cenię. Tę również mam w planach, zapowiada się nieźle! PS. Bardzo lubię ten cytat ze "Starego człowieka...", który zamieściłaś na końcu ;)
OdpowiedzUsuńMimo pozytywnej Twojej opinii na temat tej książki chyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Agata-super, cieszę się, a ja natomiast jestem ciekawa ,,Ostatniego papieża'' i chętnie go poznam jak nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńDusia-też myślę, że ,,Nieugięty'' przypadnie ci do gustu, czego ci bardzo życzę.
Ew-to prawda, że książka pisana oczyma kryminalisty zawsze bardziej działa na wyobraźnię :-) Polecam się o tym samej przekonać.
giffin-zgadzam się z tobą, że najlepsze scenariusze tworzy często życie, tak jak w przypadku tej książki, którą ci serdecznie polecam. Co do przytoczonego cytatu, też go bardzo lubię :-)
Irytacja-rozumiem i nie nalegam w takim razie.
Również pozdrawiam.