Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

piątek, 4 maja 2012

Kto zawinił śmierci profesora?


Wiśniowy jogurt
 
Dominika Bel


Wydawnictwo: Replika
Data wydania: kwiecień 2012
ISBN: 978-83-7674-170-3
Liczba stron: 260








               Dominika Bel, autorka książek ,,Klątwa Marianny’’ oraz ,,Co go przeraziło’’ dzięki wydawnictwu Replika wydała obecnie swoją najnowszą powieść o zagadkowym tytule ,,Wiśniowy jogurt’’.

Historia fabuły rozpoczyna się od tajemniczej śmierci znanego profesora Sylwestra Płonina, który nieoczekiwanie ginie w wybuchu swojego auta. Najbliższa rodzina i przyjaciele są przerażeni owym dramatycznym wypadkiem. Sprawa zaczyna przybierać coraz poważniejsze rozmiary. Większość osób powiązanych z profesorem dostaje telefoniczne pogróżki lub jawne ostrzeżenia w postaci np. spalonego samochodu albo zepchnięcia ze schodów.

Policja bezskutecznie szuka jakiś znaczących tropów, dlatego Jan Reising, sławny rzeźbiarz i jednocześnie znajomy denata postanawia wziąć sprawę w swoje ręce. Stopniowo jest coraz bliżej rozwiązania tajemniczej zagadki  morderstwa a pomoże mu w tym piękna i pełna temperamentu Luiza- sąsiadka profesora oraz jej puste opakowanie po wiśniowym jogurcie...

Pierwszy raz miałam do czynienia z twórczością Dominiki Bel i mimo mojego wielkiego sentymentu do polskiej literatury, jestem nieco rozczarowania ,,Wiśniowym jogurtem’’. Jako kryminał przedstawia się całkiem interesująco, ale zbyt duża mnogość postaci i wielowątkowość moim zdaniem psuły samo centrum rozwijającej się historii. Zapewne niektórzy będą uważali ten aspekt za duży plus, jednak mnie osobiście nie przypadł on do gustu. Od samego początku aż do finałowej mety powieści nie byłam w stanie zapamiętać, kto jest kim, poza paroma wyjątkami. Myślę, że zabrakło tu bardziej szczegółowego i starannego dopracowania wizerunku psychologicznego poszczególnych bohaterów. Dla mnie byli oni za mało barwni i wyraziści. Na podstawie powierzchownych szczegółów miałam trudności z wyobrażeniem sobie ich w realnym świecie.

Na plus zasługuje natomiast lekki, swobodny styl narracji oraz ciekawie skonstruowana intryga kryminalna, dzięki czemu z zainteresowaniem mogłam szukać poszczególnych tropów dotyczących morderstwa. Samo zakończenie także zadziwia i zdumiewa motywem zbrodni. Obok wątków przestępczych występują również wątki miłosne, jednak wypadają one bardzo blado i bez emocji. Uważam, że w tym przypadku błąd tkwi w braku opisu rodzącego się uczucia między dwojgiem ludzi, co dodawałoby swoistej wiarygodności i podnosiło napięcie. Moim skromnym zdaniem Dominika Bel posiada literacki potencjał, ale nie wykorzystała go w pełni podczas tworzenia  swojej najnowszej książki.

Wszystkim miłośnikom polskich kryminałów i nie tylko polecam zapoznać się z ,,Wiśniowym jogurtem’’. Każdy z nas ma inny czytelniczy gust i to, co mnie się nie podobało, może u innych osób wzbudzić zachwyt. Warto dlatego wyrobić sobie własne zdanie na temat najnowszego dzieła Dominiki Bel. Jeśli lubisz bawić się w detektywa, to teraz dzięki powyższej powieści masz taką możliwość. Zapraszam.


                                                                 moja ocena 4- / 6

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.


40 komentarzy:

  1. Tytuł jest bardzo intrygujący, ale jednak nie skuszę się na tę książkę. Raz, że nie moje klimaty, a dwa, że twoja ocena też nie powala.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja świetna, ale klimaty nie moje, dlatego tym razem podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. za to moje klimaty jak najbardziej :) ale jako, że sama jestem po lekturze w której wszystkiego było za dużo, to z jogurtem spasuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Jak na nią trafię, nie odmówię, choć też usilnie szukać jej nie będę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja osobiście nie przepadam za kryminałami, ale polecę mojej Mamie, która lubi takie powieści ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej pisarki, ale po Twojej recenzji widzę, że na polską Marklund czy Slaughter jeszcze musimy poczekać...

    OdpowiedzUsuń
  7. Blueberry-rozumiem cię i nie będę zatem nalegać.

    Edyta-trudno, nic na siłę, dlatego nie będę usilnie namawiać.

    Varia-też zaczęłam czytać kolejną książkę w której przeważa mnogość postaci i wielowątkowość i irytuje mnie to strasznie.

    kasandra_85-może akurat tobie ,,Wiśniowy jogurt'' przypadnie do gustu. W każdym razie zachęcam do jego przeczytania.

    Basia ♥-mam nadzieję, że twoja mama będzie zadowolona z tej książki. Trzymam w kciuki, oby tak było.

    Agnieszka-niestety tak, gdyż moim skromnym zdaniem, owa pozycja posiada zbyt wiele literackich braków.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja sobie jednak odpuszczę, tyle książek bardziej interesujących na mnie czeka...:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka jest właśnie w drodze do mnie i jestem ciekawa jakie będzie moje zdanie na jej temat. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie czytam tę książkę i jestem na etapie Jasia-kloszarda, który się najął za ogrodnika. Na razie podoba mi się język tej powieści. Taki "lajtowy". Bardzo lubię taki sposób pisania. Nad oceną zastanowię się jak skończę. Myślę, że w weekend uda mi się napisać recenzję :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. lubię polską literaturę, więc czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tej autorki, ale widzę, że warto to zmienić. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaczytuję się w kryminałach Christie i znając siebie, ciągle bym porównywała pisarkę do Mistrzyni ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie spróbuje. Mnie kryminałów nigdy dość, a skoro zagadka trzyma poziom to jestem zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Isadora-rozumiem, więc nie będę do niczego cię zmuszać.

    Ola123-także ogromnie jestem ciekawa twoich wrażeń po lekturze ,,Wiśniowego jogurtu''. Mam nadzieję, że będą one nieco bardziej pozytywne niż moje.

    krainaczytania-czekam więc na recenzje i końcową ocenę z wrażeń ,,Wiśniowego jogurtu''.

    Magda-polecam zatem serdecznie i życzę przyjemnego czytania.

    Ewa-zapraszam więc do bliższego zapoznania się z twórczością Dominiki Bel.

    bluedress-mogę ci tylko tyle powiedzieć, że do warsztatu pisarskiego Christine, powyższej autorce jeszcze daleko, ale możesz choć z ciekawości poznać jej najnowsze dzieło. Zapraszam.

    Dosiak-życzę zatem wielu wrażeń podczas czytania ,,Wiśniowego jogurtu''.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kryminały z chęcią czytam, ale do tego jakoś nie jestem przekonana. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakoś nie do końca jestem przekonana do lektury tej książki...
    Pozdrawiam słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. ja również nie jestem zaintrygowana tą książką i w najbliższym czasie raczej po nią nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No teraz kiedy już na bok mogę odłożyć lektury wracam do świata ksiązek :)
    Fantastyczna okładka!

    OdpowiedzUsuń
  20. binola-rozumiem, dlatego nie będę nalegać.

    miqaisonfire-mam nadzieję, że nie zraziłaś się moimi wrażeniami po tej lekturze. Może akurat tobie ,,Wiśniowy jogurt'' przypadłby do gustu. Polecam jednak spróbować.
    Także pozdrawiam.

    Dominika Kacik-ok, trudno, więc nie będę usilnie namawiać do jej bliższego poznania.

    Patt-zgadzam się z tobą, że okładka jest świetna. Treść nieco mnie, ale także budzi ciekawość. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  21. W takim razie ja podziękuję za "Wiśniowy jogurt". Mam jeszcze stosikowe książki i na nich się skupię :))))

    Pozdrawiam majowo :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Smakowity tytuł i bardzo ciekawa propozycja:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Matt-w większości przypadków miałam bardzo dobre wrażenia po przeczytaniu polskiej literatury, ale rzeczywiście bywają niekiedy słabsze pozycje i moim zdaniem ,,Wiśniowy jogurt'' do nich należy niestety.
    Czytałam ,,Szóstego'' i jak dla mnie jest on rewelacyjny. Jestem zatem ciekawa twoich wrażeń po tej lekturze,czekam na recenzje.

    Aleksnadra-rozumiem, więc czytaj swoje stosiki a ja czekam z niecierpliwością na twoje kolejne recenzje.

    Avo_lusion-skoro poczułaś ciekawość powyższą książką, to polecam ci ją poznać osobiście.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ta okładka jest niesamowita, jedna z lepszych jakie ostatnio widziałam ! A książkę z chęcią przeczytam jak tylko trafi w moje ręce !

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie jestem fanem kryminałów i chyba odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  26. Trochę razi mnie masa bohaterów i brak ich wyrazistości, o której piszesz, jednak książka intryguje na tyle, że trafia na moja listę "musisz przeczytać". I kiedy tylko wpadnie w ręce, nie powiem nie ;D

    OdpowiedzUsuń
  27. Interesujący pomysł z tym pustym opakowaniem po wiśniowym jogurcie;) Jeżeli chodzi o samą książkę, mogę podpisać się pod komentarzem kasandry_85 - jeżeli trafię na tą książkę w bibliotece, możliwe że ją pożyczę. Ale nie będę specjalnie jej szukać;)

    OdpowiedzUsuń
  28. toska82-rzeczywiście szata graficzna ,,Wiśniowego jogurtu'' jest fenomenalna. Mam nadzieję, że również i treść przypadnie ci do gustu. Polecam.

    Jędrzej44-rozumiem, zatem nie będę namawiać.

    Meme-cieszę się, że nie zraziłaś się moją opinią i sama chcesz zobaczyć, jaka naprawdę jest owa książka. Życzę zatem przyjemnego czytania.

    Azumi-mam nadzieję, że będzie w twojej bibliotece ,,Wiśniowy jogurt'' wtedy sama zobaczysz, czy przypadnie ci powyższa pozycja do gustu czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ta mnogość bohaterów zdecydowanie zniechęca, a że ja bardzo lubię polskie kryminały nie będę sobie psuła ich wizerunku jedną książką.

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda, że są te minusy, ale cieszę się, że szczerze je przedstawiłaś. Pomimo wszystko chciałabym dać książce szansę, dlatego gdy nadarzy się okazja, to chętnie ją przeczytam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Książka bardzo mnie zainteresowała, więc chętnie dam jej szansę. Co prawda te minusy trochę studzą mój zapał, ale co tam. Przeczytam bardzo chętnie i sama ocenię. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja osobiście nie przepadam za kryminałami, ale jeden, jaki mi się podobał to "Całe zdanie nieboszczyka" Joanny Chmielewskiej. Trzyma w napięciu i szybko się czyta :) zapraszam również do czytania, komentowania i obserwowania: czarnaliterka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Rzadko kiedy sięgam po powieści polskich pisarzy, ale jeśli ta książka wpadnie mi w ręce, to chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  34. Mery-mnie też osobiście drażni mnogość bohaterów, dlatego tak irytował mnie ten aspekt w ,,Wiśniowym jogurcie''. Jeśli również nie przepadasz na dużą liczebnością postaci, to jednak nie polecam owej książki.

    Cinnamon-staram się zawsze być szczera w stosunku do siebie i innych, dlatego wspomniałam o wszystkich mankamentach, które mnie osobiście irytowały, ale cieszę się, że mimo wszystko chcesz sama wyrobić sobie własne zdanie na temat tej książki. Mam nadzieję, że tobie bardziej przypadnie ona do gustu.

    Nati-podoba mi się taka postawa i wierzę, że nie będziesz jednak zawiedziona poznając ,,Wiśniowy jogurt''.

    Gosai-pani Chmielewska rzeczywiście pisze bardzo ciekawe i zabawne kryminały. Odnośnie powyższej książki jest nieco inna, ale może tobie przypadnie ona do gustu. Polecam.

    Hanna-mam nadzieję, że uda ci się szybko nabyć najnowsze dzieło Dominiki Bel i będziesz zachwycona ta pozycją, czego ci bardzo życzę.

    OdpowiedzUsuń
  35. Biłam się z myślami czy kupić "wiśniowy jogurt" ( Biedronkowa promocja), a jestem niestety na odwyku zakupowym z powodu zbliżającej się przeprowadzki i braku funduszy i braku miejsca też, dlatego dobrze, że trochę ją krytykujesz :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. Zgodzę się z Edytą, że recenzja świetna, wnikliwa jak zawsze. Jednak książka już nie aż tak bardzo. Ja sentymentu do polskiej literatury współczesnej aż tak wielkiego nie mam. Raczej krążę po zagranicznych pozycjach, dlatego "Wiśniowy jogurt" chyba pójdzie w odstawkę.

    OdpowiedzUsuń
  37. Śliczna okładka i bardzo apetyczny tytuł :) Chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Zła Zołza-wszystko zależy od danego gustu literackiego. Ja osobiście ją krytykuje, ale spotkałam się z paroma bardzo pochlebnymi recenzjami, tak więc każdy indywidualnie musi zdecydować, czy chce poznać ,,Wiśniowy jogurt, czy też nie''.

    poduszkowietz-rozumiem twoje obawy i dlatego nie będę usilnie namawiać do przeczytania tejże książki.

    Larysa-bardzo się cieszę i życzę wielu wrażeń podczas czytania ,,Wiśniowego jogurtu''.

    OdpowiedzUsuń
  39. A ja jednak dam jej szansę. Choć szczerze mówiąc obawiam się tej mnogości postaci...

    OdpowiedzUsuń
  40. Irena A. Bujak-może akurat w twoim przypadku mnogość postaci wcale nie będzie ci przeszkadzała. W każdym razie zaryzykuj.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...