Ludzie z bagien
Edward Lee
Tłumaczenie: Maksymilian Tumidajewicz
Tytuł oryginału: Creekers
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: maj 2012
ISBN: 978-83-76741-00-0
Liczba stron: 400
Jestem wielką miłośniczką literatury grozy, lecz uważam, że ostatnio coraz mniej jest naprawdę mocnych i porażających horrorów z ,,piekła rodem’’. Na szczęście są jeszcze pisarze, którzy swoją prozą potrafią maksymalnie pojechać po ludzkiej psychice. Najlepszym tego przykładem jest Edward Lee i jego najnowsze dzieło ,,Ludzie z bagien''. Autor już wcześniej dał mi się poznać dzięki książce ,,Sukkub’’, dlatego i tym razem nastawiłam się na prawdziwą literacką jazdę bez trzymanki. Czy udało się mistrzowi grozy podnieść moje słabe ciśnienie? Bez wątpienia- TAK.
Akcja powieści rozgrywa się w maleńkiej mieścinie Crick City, gdzie panuje niezwykle skrajna bieda, zaś smród i brud wylewa się niemal z każdego kąta. Do takiej zapadłej dziury powraca Phil Starker, wielkomiejski gliniarz z wydziału narkotyków, który w wyniku niefortunnych zdarzeń stracił pracę. Zła opinia powoduje, iż mężczyzna postanawia wrócić do swoich rodzinnych stron i objąć posadę pomocnika szefa tutejszej policji. Wydawać by się mogło, że Crick City, to spokojna mieścina, lecz pozory mylą. Phil ma za zadanie rozpracować szajkę narkotykową, w której na czele prawdopodobnie stoi Cody Natter- człowiek z bagien. Bagnowi są kanibalistycznymi, zdeformowanymi istotami zrodzonymi z kazirodczych związków. Nie znają żadnych zasad etycznych i moralnych.
Czy uda się Starkerowi udowodnić winę Nattera i co wyniknie ze starcia z tym niezwykle groźnym przeciwnikiem? Już wkrótce Crick City będzie świadkiem prawdziwej krwawej masakry wszech czasów.
Edward Lee kolejny raz udowodnił, że mimo nadmiernego wulgaryzmu, dużej dawki makabry i mocnego wyuzdanego seksu, potrafi stworzyć inteligentną fabułę. Nie znajdziemy tutaj zbędnego krążenia wokół głównego tematu historii. Akcja toczy się żwawo, dynamicznie pokazując najgorszą, zwierzęcą naturę zarówno człowieka, jak i bagiennego potwora. Sceny są plastycznie i obrazowo nakreślone, co powoduje, że wyobraźnia buzuje na najwyższych obrotach. Napięcie cały czas trzyma wysoki poziom a to za sprawą ostrego, perwersyjnego seksu oraz bestialskich morderstw. ,,Ludzie z bagien’’ dają na przemian strach, ekscytacje, nadzieję, obawę, przerażenie oraz niezdrową fascynacje. Czasami miałam dosyć ciągłego patrzenia na wszystkie obrzydliwości występujące w tej książce, lecz jakaś siła wyższa nie pozawalała mi wyzwolić się z tego dziwnego mroku. Patrząc na całokształt, jestem usatysfakcjonowana wykonaniem literackim powyższej literatury grozy. Choć różni się nieco od ,,Sukkuba'', to i tak jest bardzo nowatorskim, szokującym dziełem wartym poznania. Edward Lee, jak zawsze pisze konkretnie, rzeczowo i nie boi się poruszać żadnych tematów tabu. Jedynie zakończenie było dla mnie zbyt mało pomysłowe i jakoś nie powaliło mnie na kolana. Myślę, że można je było bardziej fantazyjnie rozwinąć kończąc bez snucia domysłów, ale może taki był zamysł autora, by specjalnie zostawić otwartą furtkę na kontynuacje tejże historii.
Polecam najnowszą książkę Edwarda Lee czytelnikom o naprawdę mocnych, stalowych nerwach. To nie jest zwykły horror dający przyjemny dreszczyk emocji. To szokująca, ekstremalna proza, po której długi czas będą cię męczyć nocne koszmary. Chcesz zaryzykować? Przygotuj więc swój umysł na doznania, jakich jeszcze nie miałeś okazji poczuć. Zapraszam.
moja ocena 5 / 6
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.
A tak właśnie myślałam ostatnio, że już dawno nie było u Ciebie recenzji niczego strasznego. A tu dziś otwieram i proszę, jest. :)
OdpowiedzUsuńRaczej stronię od horrorów, więc odpuszczę sobie tę lekturę.. ;)
OdpowiedzUsuńNa tego autora zwróciłam uwagę już jakiś czas temu, ale jeszcze nie miałam okazji przeczytać jego książek, ale jak tylko wpadną mi w ręce, to zaraz czytam ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam niedawno i jak widzę mamy podobne odczucia po jej przeczytaniu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Miałam ochotę na tę ksiązkę, ale po twojej opinii nie zainwestuję. Jeśli gdzieś pożyczę to może przeczytam.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńEdyta-tak się jakoś ostatnio złożyło, że nie miałam okazji poznać nic strasznego, ale na szczęście udało mi się dostać w swoje ręce ,,Ludzi z bagien'', których bardzo polecam.
OdpowiedzUsuńKarolka-rozumiem cię i nie będę w takim razie do niczego namawiać.
binola-przeczytaj koniecznie i ,,Sukkuba'' i ,,Ludzi z bagien''. Obie pozycje są naprawdę przerażająco mocne:-)
kasandra_85-pamiętam twoją recenzje i rzeczywiście mamy podobne odczucia po lekturze tejże książki, co mnie ogromnie cieszy.
Honorata-trudno rozumiem. Życzę zatem owocnych poszukiwań.
Także pozdrawiam.
To nie dla mnie - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie zbytnio do literatury grozy. Myślę, że najpierw Kinga przeczytam, a potem zobaczę.
OdpowiedzUsuńJa aktualnie czaję się na "Sukkuba" autorstwa Lee. Jak z nim się zmierzę to pomyślę o innych tytułach. :)
OdpowiedzUsuńretro77-ok, trudno.
OdpowiedzUsuńTeż pozdrawiam.
Jędrzej44-osobiście gdybym miała wybierać między Kingiem a Lee, to postawiłabym na Lee. Dla mnie, jak na razie jest on rewelacyjny na równi z Ketchumem.
Ewa-powodzenia zatem życzę. Mam nadzieję, że uda ci się szybko dorwać ,,Sukkuba'' a potem ,,Ludzi z Bagien''.
Horrory raczej omijam. Nie przepadam za nimi. W tym wypadku też raczej nie zrobię wyjątku, pomimo dobrej oceny. :)
OdpowiedzUsuńOkładka skojarzyła mi się z powieściami grozy Jacka Ketchuma :)
OdpowiedzUsuńEdwarda Lee jeszcze nie znam, ale z tego co czytam widzę, że potrafi czytelnikowi podnieść ciśnienie ;)
Ja właśnie nigdy nie czytałam horrorów i jakoś mnie nie ciągnęło, ale jakiś jeden ostatnio wypożyczyłam i może się zmieni, więc wtedy pewnie sięgnę;)
OdpowiedzUsuńNati-rozumiem twoje uzasadnienie, dlatego nie będę cię do niczego namawiać.
OdpowiedzUsuńEvita-oj potrafi Edward Lee podnieść ciśnienie, jak mało kto. Przekonaj się o tym sama:-)
hadzia-jeśli tylko dasz psychicznie radę, to zaryzykuj, lecz ostrzegam, iż ,,Ludzie z bagien'' są naprawdę mocnym, przerażającym horrorem, szczególnie dla początkujących czytelników tego gatunku.
Książka zamówiona :) Muuuszę ja przeczytać :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie z rozmysłem ją sobie odpuściłam, jakoś ostatnio mnie nie ciągnie do tego typu literatury:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
P mamusiu, ale okładka:) Tym razem to na pewno nie dla mnie lektura.
OdpowiedzUsuńAleksnadra-super. Życzę zatem wielu wrażeń podczas czytania i czekam na twoją recenzje.
OdpowiedzUsuńIsadora-trudno, skoro z horrorami ci nie po drodze, to nie naciskam.
anetapzn-okładka rzeczywiście jest dość porażająca, zresztą jej treść także, dlatego jeśli nie czujesz się na siłach jej poznać, to nie nalegam.
Lubię horrory. Ale uważam, że lepsze są te, które nie straszą brutalnymi i wyuzdanymi scenami, tylko tajemniczymi wydarzeniami i klimatem. Cóż, po tą pozycję raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńMilo zobaczyc, ze sa jeszcze jakies nowo wydane horrory, ktore mozna ocenic na piatke. Dodaje do swojej listy do kupienia :)
OdpowiedzUsuńChętnie zaryzykuję ;) Również lubię książki, przy których można się bać i obrzydzać. Oczywiście nie za często ;P
OdpowiedzUsuńOj, nie wiem czy ta książka nadaję się dla mnie. Nerwów ze stali raczej nie mam ;)
OdpowiedzUsuńAzumi-ja tam lubię horror w każdym wydaniu i ten obsceniczny i zarówno klimatyczny, ale oczywiście szanuje twoje uzasadnienie i nie nalegam na nic.
OdpowiedzUsuńTomekSzymek-też jestem usatysfakcjonowana tym, że znalazła się nowa, całkiem porażająca literatura grozy i tobie również polecam ją poznać.
Immora-zaryzykuj. Wierzę, że nie będziesz żałować tej decyzji.
Chabrowa-skoro nie masz nerwów ze stali, to może poszukaj raczej na początek coś odrobinę lżejszego, gdyż ,,Ludzie z bagien'' są naprawdę obrzydliwą i wstrząsającą powieścią grozy.
O, bardzo chętnie przeczytam! Mam ochotę na coś przerażającego :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 % z Tobą, że strasznych książek (filmów również) zaczyna brakować. Albo my się uodparniamy na grozę, albo tak słabo się niektórzy starają... Nie miałam jeszcze przyjemności czytania tego autora, ale jeśli będzie okazja chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńOjej jaka okładka.... uch, nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak! Idealnie, mój klimat, kocham takie książki. Musze wybrać się do księgarni, nie przepuszczę sobie lektury tego cudeńka :D.
OdpowiedzUsuńElen-ogromnie się cieszę i mam nadzieję, że powyższa lektura dostarczy ci niezapomnianych wrażeń.
OdpowiedzUsuńpesymistka13-skoro nie miałaś jeszcze okazji poznać twórczość Edwarda Lee, to nadrabiaj to szybciutko, gdyż sama się przekonasz, jaka potrafi być ona dobra i przerażająca:-)
Tirindeth-rzeczywiście okładka sprawia makabryczne wrażenie:-)
Caroline Ratliff-witaj w kubie:-) też lubię takie mocne i mroczne klimaty. Życzę owocnych poszukiwań i mega wrażeń podczas czytania tejże książki.
Widziałam tę powieść w ofercie Repliki, ale okładka skutecznie powstrzymała mnie przed zamówieniem jej do recenzji :-)Wydaje mi się, że dałabym rady przebrnąć przez ten horror.
OdpowiedzUsuńJednym słowem, cały Lee :). Cóż, miłośniczki grozy, łączmy się!, na pewno przeczytam tę powieść.
OdpowiedzUsuńCyrysiu, ja po "Sukkubie" mam dosyć na wiele, wiele miesięcy:):) Cieszę, że tobie się tak bardzo spodobało :):)
OdpowiedzUsuńkrainaczytania-jeśli na co dzień nie jesteś zwolenniczką horrorów, to rzeczywiście mogłabyś nie podołać psychicznie lekturze ,,Ludzi z bagien'', gdyż jest ona bardzo brutalna i perwersyjna.
OdpowiedzUsuńNatula-dla miłośników grozy powyższa lektura jest wielką, emocjonalną pożywką, tak więc gorąco polecam.
Avo_lusion-he he, widzę, że ,,Sukkub'' zapadł ci mocno w pamięć. W takim razie odradzam ,,Ludzi z bagien'', gdyż są utrzymane w podobnym makabrycznym klimacie.
Chętnie wypróbuję swoją odporność na takie książki. Nie ma nic lepszego niż porządny horror :)
OdpowiedzUsuńCHCĘ!!!! przeczytać :D Kurczę, aleś mnie zaintrygowała! No proszę, proszę... :D Bardzo dobra recenzja!
OdpowiedzUsuńTrylogdyta, urodzony z kazirodczego związku, zdeformowany ale na tyle bystry by stać na czele szajki narkotykowej ;P no to jest coś!! Dobra Cyrysiu! Już bez śmiechów :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko zapowiada się ciekawie, chociaż Sukkub chyba lepszy nie? :)
Pozdrawiam!
Lubię horrory. Skoro polecasz to przeczytam.
OdpowiedzUsuńAle okładka jest beznadziejna. :P
Dosiak-próbuj zatem swoją odporność psychiczną na horrory a potem podziel się wrażeniami:-)
OdpowiedzUsuńmiqaisonfire-mam nadzieję, że uda ci się szybciutko nabyć tę książkę. Trzymam w kciuki.
Fuzja-to prawda, że ,,Sukkub'' jest nieco lepszy, choć ,,Ludzie z bagien'' także mu na swój sposób dorównują.
Dominika Anna-polecam serdecznie powyższą pozycje. mam nadzieję, że jej treść bardziej przypadnie ci do gustu aniżeli okładka.
Musze w końcu przeczytać powieść grozy, po Twojej recenzji mam jeszcze większą ochotę.
OdpowiedzUsuńOkładka jest nie tyle mało zachęcająca, ale wręcz śmieszna, ale jak to mówią "nie oceniaj..."
Nigdy nie wywoływały u mnie strachu, ani dreszczyku emocji horrory, w których krew lała się litrami, a w co drugim rozdziale ktoś tracił głowę (w dosłownym tego słowa znaczeniu, oczywiście). Dlatego też, moim mistrzem grozy jest E.A.Poe, który w swoich opowiadaniach potrafi wytworzyć takie napięcie, że człowiek boi się odwrócić głowę, czy zgasić lampkę nocną.
OdpowiedzUsuńA porządnego horroru chyba jeszcze nigdy nie czytałam, więc nazwisko sobie zapamiętam, a jakże :)
Już ją gdzieś kiedyś widziałam i powtórzę się: nie podoba mi się okładka, która jest pretensjonalna. Ale z recenzji wnioskuję, że książka jest jak najbardziej warta uwagi, więc chyba mimo tej oprawy graficznej sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńMoje słabe nerwy raczej nie wytrzymają spotkania z tą powieścią. :D
OdpowiedzUsuńZła Zołza-no cóż, projekt okładki raczej nie zachęca do przeczytania tej książki, ale mam nadzieję, że mimo to, po zapoznaniu się z treścią ,,Ludzi z bagien'' będziesz miała nieco pochlebniejsze zdanie.
OdpowiedzUsuńAla-nie znam twórczości Poe, ale bardzo mnie zaciekawiłaś swoim spostrzeżeniem na jego temat i chętnie poznam inne horrory w których, jak sama piszesz niekoniecznie krew musi lać się litrami.
Catalina-wszystko zależy od gustu danego czytelnika. Mnie osobiście fabuła tejże powieści przypadła do gustu i mam nadzieję, ze tobie również się spodoba przy bliższym poznaniu.
Juliette-skoro masz słabe nerwy, to rzeczywiście odradzam spotkania z ,,Ludźmi z bagien''.
dawno już żadnej makabry nie czytałam, więc może spróbuję, skoro piszesz, że ma dobrą fabułę.
OdpowiedzUsuńNiedoczytana-,,Ludzie z bagien'', to naprawdę kawał dobrej, makabrycznej grozy, więc polecam serdecznie, jeśli lubisz się bać;-)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji tak zapragnęłam tę książkę przeczytać, że już jest do mnie w drodze :D (w drodze do mnie...) I niedługo będziemy mogły porównać wrażenia!
OdpowiedzUsuńmiqaisonfire-świetnie. Jak skończysz ją czytać, to czekam na twoją recenzje. Jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że ja w innej sprawie. Jak myślicie, czy sukces książki zależy też od tłumacza? Bo ja myślę, że tak. To mój przyjaciel. I nie dostał od wydawnictwa kasy za tą robotę. Marek
OdpowiedzUsuńOczywiście, że duży sukces danej książki zależy głównie od tłumacza, gdyż fatalnie przetłumaczona powieść nigdy nie spotka się z pozytywnymi recenzjami, bo nie oszukujmy się- mimo rewelacyjnej fabuły żaden czytelnik nie będzie w stanie ,,przebrnąć'' przez fatalne błędy stylistyczne czy językowe, dlatego niech twój przyjaciel cierpliwie dopomina się o ,,swoje''.
Usuń