Golem
Edward Lee
tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
tytuł oryginału: The Golem
wydawnictwo: Replika
data wydania: sierpień 2012
ISBN: 978-83-7674-194-9
liczba stron: 316
,,Golem’’, to trzecie dzieło (zaraz po ,,Sukkubie’’ i ,,Ludzi z bagien’’) Edwarda Lee, które niedawno ukazało się na naszym rynku czytelniczym dzięki wydawnictwu Replika. Każdy, kto wcześniej zaznajomił się już z prozą autora wie, iż ma on niebywały talent do tworzenia emocjonująco- przerażającej historii pełnej ohydnego horrendum. Czy tym razem również tak było? Zaraz się tego dowiemy, lecz najpierw kilka słów o fabule.
Seth i Judy, to główni bohaterowie powieści, którzy poznali się będąc na odwyku, gdzie mężczyzna po tragicznej śmierci swojej żony leczył się z alkoholizmu zaś Judy walczyła z uzależnieniem od twardych narkotyków. Wspólne przeżycia bardzo zbliżyły ich do siebie. Oboje pomału wychodzą na prostą drogę. Seth dzięki własnoręcznie zaprojektowanej grze, która zakończyła się wielkim sukcesem może pozwolić sobie na zakup wymarzonego domku. Razem z ukochaną kupuje więc posiadłość w Lowensport w miejscowości okrytej bogatą żydowską legendą. Początkowo wszystko układa się wspaniale, lecz wkrótce koszmarne zło w postaci golema (człowieka utworzonego z gliny) zawita do miasteczka dając niebywały popis najgorszej makabry wszech czasów. Czy Seth i Judy poradzą sobie z niszczycielskim potworem?
Z ogromną niecierpliwością czekałam na najnowsze dzieło Edwarda Lee, gdyż poprzednie powieści autora dostarczyły mi wielu wrażeń, w których dominował mroczny, duszny klimat, zaskakująca akcja oraz obrzydliwe sceny gore. Po przeczytaniu ,,Golema’’ odczułam jednak pewien niedosyt. Z pozoru jak zawsze było mrocznie i ekscytująco, ale mimo to czegoś mi zabrakło. Oczekiwałam większego napięcia, porażającego strachu i koszmarnego szaleństwa a dostałam interesującą historię stopniowo okraszoną ,,krwistymi smaczkami''. Jest to może naprawdę malutki szczegół, ale osobiście poczułam lekki zawód.
Fabuła toczy się w sposób dwutorowy pokazując obraz wydarzeń z czasów współczesnych, jak również z 1880 roku, dzięki czemu możemy bliżej poznać legendę Golema i zobaczyć jego bestialskie poczynania w obecnych realiach. Styl narracji jest prosty, konkretny i niezwykle wyrazisty, co sprawia, że powyższą powieść czyta się z dużą swobodą i nieustannym zainteresowaniem. Akcja w pierwszej połowie książki, jak dla mnie toczy się zbyt monotonie skupiając się w dużej mierze na charakterystyce niektórych postaci i opisie życia mieszkańców miasteczka Lowensport, lecz na szczęście w drugiej części zdecydowanie przyspiesza zaskakując dynamiką wydarzeń. I tutaj wreszcie byłam w swoim żywiole śledząc z zapartym tchem wątki okraszone perwersyjnymi gwałtami, nekrofilią, skalpowaniem i całą pozostałą krwawą konwencją, dlatego osoby o słabych nerwach powinni mieć się na baczności.
Co mnie jeszcze zaskoczyło w ,,Golemie’’ ? Otóż tym razem Edward Lee umieścił ciekawy aspekt psychologiczny, w którym możemy zaobserwować zgubne skutki niszczycielskiego nałogu, jakim są narkotyki. Za odrobinę działki cracku człowiek jest w stanie zmusić się do wszelkiej moralnej upadłości. Autor w oparciu o sylwetkę Judy w bardzo poruszający sposób pokazał próbę walki o ludzką godność. Ten przypadek wywołał we mnie wiele kontrowersyjnych emocji.
Polecam przeczytać ,,Golema'' osobom o wyjątkowo mocnych nerwach szukających ekstremalnych wrażeń oraz wszystkim miłośnikom Edwarda Lee. Nie jest to może tak znakomity horror, w porównaniu do poprzednich dzieł autora, ale myślę, że niektórzy czytelnicy mimo wszystko poczują się usatysfakcjonowani, dlatego zachęcam do poznania intrygującej żydowskiej legendy, gdzie człowiek z gliny zabierze cię na ostrą jazdę bez trzymanki. Zapraszam.
ocena 5- / 6
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.
Ja się na pana Edwarda jeszcze nie porwałam... Trochę się obawiam klimatów gore, ale z drugiej strony, czemu nie spróbować?... Skoro Ty odczułaś niedosyt, to może dla mnie na początek będzie w sam raz:-)
OdpowiedzUsuńOdczułam niedosyt w przypadku ,,Golema'', zaś pozostałe powieści jak najbardziej mnie usatysfakcjonowały swą brutalnością i makabrą, dlatego myślę, iż na pierwsze spotkanie z Edwardem Lee polecam jednak łagodniejszą wersję autora, czyli powyższą książkę.
UsuńZazdroszczę Ci, bo ja chyba już nie załapałam się na Golema :) W każdym razie mam wielką ochotę na tę książkę, mimo jej niedociągnięć, bo lubię autora.
OdpowiedzUsuńCiągle nie udało mi się nic przeczytać Edwarda Lee, a lubię czasem takie horrory :( Golem robi bardzo interesujące wrażenie z Twojego opisu...
OdpowiedzUsuńLegendę znam, a książka mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znam twórczości Edwarda Lee, ale na pewno to zmienię. Na razie chcę bliżej poznać Ketchuma, a później przyjdzie też czas na powieści Lee :)
OdpowiedzUsuńKetchuma także bardzo lubię. Stawiam go na równi z Lee a może nawet wyżej:-)
UsuńChętnie sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie znam prozy Edwarda Lee i nie mam pojęcia, czy dałabym radę z tak ciężką lekturą, ale nie mówię 'nie' - wszystkiego trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńWciąż trochę się boję sięgnąć po książki tego autora - nie często zerkam na półkę z przerażającymi historiami - ale zdążyłam się już przekonać, że warto. Myślę jednak, że wybiorę raczej jedno z jego poprzednich dzieł na początek :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jakoś się nie widzę z ta książką ale z drugiej strony coś mnie do niej przyciąga !
OdpowiedzUsuńJak nie przeczytać? Nie da się po takowej recenzji.
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czytać tego autora. Ale może kiedyś uda mi się to nadrobić. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHeh, jak wiesz, ja po Succubie na razie się wycofuję, ale cieszę się, że znalazłaś lekturę dla siebie;))
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie, dlatego tym razem sobie odpuszczę :P
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszych dwóch części, więc może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńLegendę o Golemie znam z innych źródeł i póki co jakoś nie ciągnie mnie do tej lektury:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Lubię horrory, jednak nie fascynują mnie te książki bądź filmy, które epatują krwawymi, brutalnymi i szokującymi scenami. O wiele bardziej doceniam te dzieła, które mają swój klimat i potrafią przestraszyć przy użyciu mniej brutalnych środków;) Także po książki Edwarda Lee raczej nie sięgnę, przynajmniej na razie;)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tego autora, pora to zmienic:)
OdpowiedzUsuńO! może być ciekawe!
OdpowiedzUsuńJak fanka Lee nie odmówię Golemowi :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak najbardziej przemawia do mnie okładka, ale nie ocenia się książki po okładce, a treść nie do końca wydaje mi się interesująca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Oj tak, opis do mnie już przemówił, a Twoja recenzja jeszcze bardziej mi narobiła ochoty. Dodaję do listy :)
OdpowiedzUsuńAutora znam, choć jego książek jeszcze nie czytałam. Kiedy tak patrzę na tę pozycję, to pierwsze skojarzenie, jakie mi się nasuwa, to nasze "Szkice z życia". Chyba wiesz, dlaczego? :-)
OdpowiedzUsuńChyba dziś słabo kojarzę, gdyż nie potrafię odnaleźć podobieństwa do ,,Szkiców z życia''. Jeśli możesz- oświeć mnie :-)
UsuńJedno z opowiadań też traktuje o Golemie :-) Poszukaj dobrze :-)
UsuńTeraz już mnie olśniło. Myślałam, że chodzi ci o podobieństwo okładki książki a nie jej treści fabuły :-)
UsuńMam ochotę na twórczość tego autora. :)
OdpowiedzUsuńStrach się bać... :)
OdpowiedzUsuńBrutalność? Makabra? Muszę przeczytać! ;) Jakkolwiek to zabrzmi, ale bardzo lubię czytać takie książki. I co z tego, że potem nie mogę spać? ;)
OdpowiedzUsuńA to dziwne, bo horrorów nigdy w życiu nie będę oglądać...
A ja lubię i oglądać i czytać horrory i na chwilę obecną nie czuje w sobie strachu. Może to dlatego, iż nagminny kontakt z konwencją grozy spowodował w moim umyśle swego rodzaju znieczulicę...
UsuńCo do ,,Golema'' polecam i życzę mega wrażeń podczas czytania.
nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością tego autora, ale w pierwszej kolejności skieruje swe kroki do Ludzi z bagien.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na książkę. Chyba ją przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńNie cierpię takich książek!
OdpowiedzUsuńUwielbiam emocjonalne wyczerpanie i szarpanie nerwów, jakie mogą zafundować niektóre książki. Ależ mi apetytu narobiłaś na pozycje tego Autora ;D
OdpowiedzUsuńOj będzie trzeba się tej pozycji bliżej przyjrzeć :D
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka przyciąga wzrok, do tego bardzo zainteresowała mnie fabuła, ponieważ czasami lubię przeczytać coś bardziej krwawego :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale że uwielbiam horrory i posiadam wyjątkowo mocne nerwy, więc liczę na to, że "Golem" szybko wpadnie mi w ręce :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam żadnej książki tego autora, ale po przeczytaniu recenzji może skuszę się na 'Golema' lub jakąś inną jego powieść ;)
OdpowiedzUsuńZauważyłam u autora straszną schematyczność. Chyba nie przeczytam już żadnej jego książki :(
OdpowiedzUsuńTo prawda, że dwie poprzednie książki Edwarda Lee są do bólu schematyczne, lecz mogę tylko powiedzieć, iż w przypadku ,,Golema'' jest o wiele lepiej, ale oczywiście do niczego nie namawiam.
UsuńTaak, ja byłam usatysfakcjonowana. Pod kątem obrzydliwych wątków i tak najbardziej poruszyły mnie "Ludzie z bagien", ale myślę że "Golem" i tak utrzymany jest na wysokim poziomie (fabuła oklepana, ale w ogóle mi to nie przeszkadzało) - fanów gore powinien zadowolić, tak jak zadowolił mnie:)
OdpowiedzUsuńMnie osobiście najbardziej do gustu przypadła książka ,,Sukkub'', ale nie przeczę, iż pozostałe dzieła Lee także trzymają dobry poziom jeśli chodzi o ilość wątków gore itp.
UsuńJa też już po lekturze i przyznaję, że książka była mocna:))
OdpowiedzUsuńjej, dziękuję bardzo! :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak skuszę się na jego poprzednie książki a tą na razie zostawię w odwodzie. Cały czas poluję na "Sukkuba" i chyba na tym się skupię :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tak jak Fuzja jestem bardzo ciekawa "Sekkuba" ale i ta zapowiada się bardzo ciekawie. Bardzo chciałabym przeczytać coś tego autora :)
OdpowiedzUsuń