Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

środa, 11 grudnia 2013

Pogromca mafii


Operacja Mamba
Marcin Sobecki 

 
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 31 października 2013
liczba stron: 272
ocena: 5+/6









        Kraków, katedra wawelska. Właśnie rozpoczyna się msza żałobna Jacka Wilka, młodego studenta zakatowanego kijem bejsbolowym przez nieznanych sprawców. Tymczasem do Komendy Wojewódzkiej Policji dzwoni tajemniczy mężczyzna z zaskakującym komunikatem. Przed chwilą w jednym z mieszkań na Kleparzu podłożył bombę, która uśmierciła Jana Kotowskiego, członka lokalnej mafii. Zdaniem informatora denat należał do grona sześciu oprawców odpowiedzialnych za brutalną śmierć Jacka. To nie koniec rewelacji. Rozmówca deklaruje również, że pozostałe osoby winne bestialskiego pobicia, czeka podobny los. Nie wiadomo, kim jest ten nieznany sprawca i co nim kieruje. Czy to niezrównoważony psychicznie osobnik, przypadkowy "dowcipniś" a może w jakiś sposób został skrzywdzony przez tych, których wybrał na ofiary? Jedno jest pewne, wkrótce da się we znaki wielu ludziom.

,,Operacja mamba’’ to debiutanckie dzieło Marcina Sobeckiego. Tak przynajmniej wynika z moich poszukiwań. Urzeczona tajemniczą, magnetyzującą okładką nie mogłam się doczekać kiedy poznam jej ,,zawartość’. Wstępnie zdradzę, jestem w pełni usatysfakcjonowana. To świetny dreszczowiec kryminalny pełen śmiertelnych zagrożeń  i potencjalnie niebezpiecznej sytuacji. Na pierwszy plan wysuwa się doskonale przemyślana i misternie skonstruowana intryga. Przez większość fabuły nie dowiemy się kim jest tajemniczy pan określany mianem ,,X’’, który skutecznie wyręcza organy ścigania wymierzając na własną rękę sprawiedliwość. W pewnym momencie będziemy niemal pewni, że jednak znamy sprawcę, lecz autor dalej umiejętnie wprowadza czytelnika na manowce. Pierwszy raz miałam do czynienia z tak nietuzinkowym przestępcą. Nawet opinia publiczna wypowiadała się na jego temat z sympatią, co rzadko się zdarza w przypadku osób, które dopuściły się pospolitej zbrodni. Ja również byłam pełna podziwu dla jego niekonwencjonalnych metod likwidacji poszczególnych złoczyńców. To bardzo inteligentny, niebezpieczny człowiek z dwóch powodów: determinacji i profesjonalnego działania. Ze stoickim spokojem, metodycznie, jakby z naukową precyzją ustalał scenariusz, przewidując każdy następny ruch i opracowując już zawczasu swoją reakcje. Przez pewien czas przebywał w dzikiej Afryce, gdzie zajmował się odłowem dzikiej zwierzyny. Zdobyte doświadczenie skrupulatnie wykorzystał w walce z miejscowym półświatkiem, który dosłownie drżał przed nim ze strachu. Wobec zaistniałej sytuacji policja kręciła się w kółko i nie miała nawet sensownej koncepcji, w jaki sposób odnaleźć nieznanego mściciela. Natomiast Jagielski, bezwzględny boss mafii postanowił zatrudnić fachowca od mokrej roboty. Ale czy w tym przypadku udział płatnego zabójcy rzeczywiście odniesie wymierne korzyści? Zdradzę tylko, czeka was niezwykle widowiskowa zabawa w kotka i myszkę.

Skąd wziął się kryptonim Operacja Mamba? Otóż nasz okrutny pan ,,X’’ wykorzystał do likwidacji jednego z członków mafii Mambę Czarną, najniebezpieczniejszego węża, jaki kiedykolwiek żył na ziemi. Jad tego gada jest dziesięć razy bardziej toksyczny niż innych jadowitych węży. Ofiara w kilkadziesiąt sekund po ugryzieniu doznaje paraliżu zaś jego miękka tkanka niemal z miejsc ulega rozkładowi. Nawet podane od razu serum nie jest w stanie całkowicie go uleczyć. Chyba się ze mną zgodzicie, że taka zbrodnia to istny majstersztyk okrucieństwa. Na tym jednak nie koniec grozy. To zaledwie przedsmak tego, czego jeszcze możemy doświadczyć z udziałem nieobliczalnego szaleńca.

Dostałam do ręki kawał dobrej, męskiej literatury i chociaż jestem kobietą czytało mi się ją rewelacyjnie. Styl pisarza nie męczy, łatwo wczuć się w fabułę. Akcja toczy się żwawo, co krok stara się zainteresować czytelnika na nowo. Bohaterowie są całkiem dobrze dopracowani, bez przeszkód można ich sobie wyobrazić. Znajdziemy nawet delikatny wątek miłosny, lecz w moim mniemaniu niestety został potraktowany zbyt lakonicznie i powierzchownie. Pod płaszczykiem sensacyjnych wydarzeń kryje się także wzruszająca historia, mająca swój początek w czasach powstania Warszawskiego w 1944 roku, która bardzo pomysłowo i zgrabnie wpasowuje się w aktualne wątki. Ogólnie całość przedstawia się nad wyraz dobrze, bez większego zarzutu i z przyjemnością poznam następne dzieło autora jeśli takowe się ukaże.

Szukasz mocnej, bezkompromisowej i niepokojącej literatury? W takim razie polecam ,,Operacje mamba’’ Marcina Sobeckiego. Tylko tutaj zobaczysz czy mszczenie się na innych jest właściwą drogą dającą upragnioną satysfakcję. Ta książka z pewnością zadowoli miłośników kryminałów, powieści sensacyjnej czy konspiracyjnych thrillerów. Ufam, że nie będziecie zawiedzeni. Zapraszam do lektury.

***

Wydawnictwo Novae Res


51 komentarzy:

  1. Jakoś nie jestem przekonana... To chyba nie jest książka dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro jednym z bohaterów książki jest Kraków, to na pewno wpadnie ona w moje ręce!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o książce, a mnie zaintrygowałaś swoją recenzją. A raczej bym ominęła ją wzrokiem w księgarni, czy bibliotece :)
    Pozdrawiam i przy okazji zapraszam do siebie na konkurs!

    OdpowiedzUsuń
  4. Męska literatura mówisz?:) Hmm...może kiedyś... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię czasami przeczytał kawałek dobrej mocnej literatury, dlatego będę o książce pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z Twojego opisu wynika, że książka zaczyna się niezwykle intrygująco.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta książka to coś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się bardzo ciekawa lektura. Dawno nie czytałam książki, w której bohater sam wymierza sprawiedliwość jeszcze zanim policja w ogóle kiwnie palcem. Liczę na dynamiczną akcję z zaskakującymi wydarzeniami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cyrysiu, tak z dłonią na sercu powiem Ci, że mnie denerwujesz, wybierasz książki super i okazują się one tymi, które ja odrzuciłam, bo wg. mojego nosa (który jak widać jest do niczego), miały być do niczego:( nie bawię się tak:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam cie denerwować ;)) Nie moja wina, że akurat tym razem intuicja mnie nie zawiodła ;)

      Usuń
    2. I poprzedniom razom też, i przedpoprzedniom:)

      Usuń
    3. Ja mam już całkiem spora listę lektur podpatrzonych na twoim blogu, tylko je teraz zdobyć:)

      Usuń
    4. W takim razie życzę owocnych polowań :)

      Usuń
  10. Tym razem nie dla mnie, ale pewnie męskie grono będzie zadowolone;)
    Pozdrawiam,
    Myśli skrzętnie ukryte...

    OdpowiedzUsuń
  11. Tym razem odpuszczam wydaje mi się, ze nie jest to książka dla mnie :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. takie sensacyjne, bombowe akcje to jednak nie dla mnie. wyjątek zrobiłam dla de la Motte, ale u niego w finale było tego za dużo. p. Sobeckiemu niestety odmówię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wręcz przeciwnie. Lubię jak stale coś się dzieje, dlatego powyższa książka idealnie wpasowała się w mój czytelniczy gust. Na dodatek jest szalenie błyskotliwa i inteligenta a rzadko tak się zdarza w tego typ powieściach.

      Usuń
  13. Polski autor, miejsce akcji Kraków, a do tego jeszcze element historyczny. Oczywiście, że jestem na tak:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nowi, rodzimi autorzy hak najbardziej. Jeśli będę miała okazję to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bomby, pościgi to niestety nie dla mnie. Choć plusem jest to, że autor bawi się, jak to nazwałaś w "kotka i myszkę" :) Takie rozwiązanie jest zawsze ciekawsze. Kolejny plus to akcja w Krakowie :D Mam nadzieję, że autor oddał urok mojego ukochanego miasta... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój tata jest miłośnikiem takiej literatury, więc myślę, że ta książka mogła by mu się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, Cyrysiu i znowu napisałaś taką dobrą recenzję, że aż mnie rwie do tej książki... :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Może kiedyś, czemu nie :) Czasem mnie nachodzi też ochota na takie "męskie" sensacje, więc będę miała ten debiut na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kusisz szalenie. Mocne fabuły, czy też powieści określane mianem męskiej literatury bardzo mnie kręcą, dlatego nie odmówię sobie przyjemności przeczytania tej książki :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakoś nie specjalnie czuje się zainteresowana tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zapowiada się groźnie. ;P Nie czytam tego typu literatury, ale skoro mówisz, że mimo iż była męska przypadła Ci do gustu, spróbuję, warto czasem sobie odmienić. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dobrej sensacji to ja długo nie czytałam może Marcin Sobecki to zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ocena wysoka ale stricte męska literatura sensacyjna nie do końca do mnie przemawia. Zdobywać specjalnie tego tytułu nie będę, jednak jeśli przez przypadek trafi mi w ręce to dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapowiada się kawał dobrej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mnie akurat okładka nie rusza, ale fabuła zapowiada się ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. bardzo lubię dobre kryminały, z tego co piszesz ten własnie taki jest :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj kusisz, a ja nie mam czasu na czytanie książek :/

    OdpowiedzUsuń
  28. Opis wydaje się nieco naciągany, lecz Twoja recenzja skutecznie przekonała mnie do sięgnięcia po tą pozycję. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kraków to moje miasto dlatego muszę koniecznie przeczytać "Operację Mamba".

    OdpowiedzUsuń
  30. Czyli muszę bardziej przyjrzeć się książce - w pierwszej chwili po prostu nie wzięłam jej pod uwagę jako proponowaną lekturę ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jakoś się nią nie zainteresowałam wcześniej, a szkoda. Może kiedyś uda mi się to nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Muszę poszukać tej książki. Mieszkam w Krakowie i uwielbiam utwory, których akcja toczy się właśnie w tym mieście. Męska literatura? Chętnie się przekonam czy to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Kryminały uwielbiam! To mój ulubiony gatunek literatury. Bardzo chętnie skuszę się na "Operację...". :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Hmm, ciekawa jestem jak ja odebrałabym taką książkę w trakcie czytania i tuż po lekturze, bo jakoś mnie do niej w tym momencie nie ciągnie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Taka książka idealnie wpasowuje się w moje oraz mojego taty gusta czytelnicze. Z chęcią bym przeczytała tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubię tego typu lekturę więc z miłą chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Za kryminałami nie przepadam, a za mafią jeszcze mniej. Owszem takie filmy jak Ojciec chrzestny i Mickey niebieskie oko mogę oglądnąć, ale to tyle.

    OdpowiedzUsuń
  38. Wydaje się być całkiem, całkiem, uwzględnię ją w przyszłym roku :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...