Operacja Mamba
Marcin Sobecki
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 31 października 2013
liczba stron: 272
ocena: 5+/6
Kraków, katedra wawelska. Właśnie rozpoczyna się msza żałobna Jacka Wilka, młodego studenta zakatowanego kijem bejsbolowym przez nieznanych sprawców. Tymczasem do Komendy Wojewódzkiej Policji dzwoni tajemniczy mężczyzna z zaskakującym komunikatem. Przed chwilą w jednym z mieszkań na Kleparzu podłożył bombę, która uśmierciła Jana Kotowskiego, członka lokalnej mafii. Zdaniem informatora denat należał do grona sześciu oprawców odpowiedzialnych za brutalną śmierć Jacka. To nie koniec rewelacji. Rozmówca deklaruje również, że pozostałe osoby winne bestialskiego pobicia, czeka podobny los. Nie wiadomo, kim jest ten nieznany sprawca i co nim kieruje. Czy to niezrównoważony psychicznie osobnik, przypadkowy "dowcipniś" a może w jakiś sposób został skrzywdzony przez tych, których wybrał na ofiary? Jedno jest pewne, wkrótce da się we znaki wielu ludziom.
,,Operacja mamba’’ to debiutanckie dzieło Marcina Sobeckiego. Tak przynajmniej wynika z moich poszukiwań. Urzeczona tajemniczą, magnetyzującą okładką nie mogłam się doczekać kiedy poznam jej ,,zawartość’. Wstępnie zdradzę, jestem w pełni usatysfakcjonowana. To świetny dreszczowiec kryminalny pełen śmiertelnych zagrożeń i potencjalnie niebezpiecznej sytuacji. Na pierwszy plan wysuwa się doskonale przemyślana i misternie skonstruowana intryga. Przez większość fabuły nie dowiemy się kim jest tajemniczy pan określany mianem ,,X’’, który skutecznie wyręcza organy ścigania wymierzając na własną rękę sprawiedliwość. W pewnym momencie będziemy niemal pewni, że jednak znamy sprawcę, lecz autor dalej umiejętnie wprowadza czytelnika na manowce. Pierwszy raz miałam do czynienia z tak nietuzinkowym przestępcą. Nawet opinia publiczna wypowiadała się na jego temat z sympatią, co rzadko się zdarza w przypadku osób, które dopuściły się pospolitej zbrodni. Ja również byłam pełna podziwu dla jego niekonwencjonalnych metod likwidacji poszczególnych złoczyńców. To bardzo inteligentny, niebezpieczny człowiek z dwóch powodów: determinacji i profesjonalnego działania. Ze stoickim spokojem, metodycznie, jakby z naukową precyzją ustalał scenariusz, przewidując każdy następny ruch i opracowując już zawczasu swoją reakcje. Przez pewien czas przebywał w dzikiej Afryce, gdzie zajmował się odłowem dzikiej zwierzyny. Zdobyte doświadczenie skrupulatnie wykorzystał w walce z miejscowym półświatkiem, który dosłownie drżał przed nim ze strachu. Wobec zaistniałej sytuacji policja kręciła się w kółko i nie miała nawet sensownej koncepcji, w jaki sposób odnaleźć nieznanego mściciela. Natomiast Jagielski, bezwzględny boss mafii postanowił zatrudnić fachowca od mokrej roboty. Ale czy w tym przypadku udział płatnego zabójcy rzeczywiście odniesie wymierne korzyści? Zdradzę tylko, czeka was niezwykle widowiskowa zabawa w kotka i myszkę.
Skąd wziął się kryptonim Operacja Mamba? Otóż nasz okrutny pan ,,X’’ wykorzystał do likwidacji jednego z członków mafii Mambę Czarną, najniebezpieczniejszego węża, jaki kiedykolwiek żył na ziemi. Jad tego gada jest dziesięć razy bardziej toksyczny niż innych jadowitych węży. Ofiara w kilkadziesiąt sekund po ugryzieniu doznaje paraliżu zaś jego miękka tkanka niemal z miejsc ulega rozkładowi. Nawet podane od razu serum nie jest w stanie całkowicie go uleczyć. Chyba się ze mną zgodzicie, że taka zbrodnia to istny majstersztyk okrucieństwa. Na tym jednak nie koniec grozy. To zaledwie przedsmak tego, czego jeszcze możemy doświadczyć z udziałem nieobliczalnego szaleńca.
Dostałam do ręki kawał dobrej, męskiej literatury i chociaż jestem kobietą czytało mi się ją rewelacyjnie. Styl pisarza nie męczy, łatwo wczuć się w fabułę. Akcja toczy się żwawo, co krok stara się zainteresować czytelnika na nowo. Bohaterowie są całkiem dobrze dopracowani, bez przeszkód można ich sobie wyobrazić. Znajdziemy nawet delikatny wątek miłosny, lecz w moim mniemaniu niestety został potraktowany zbyt lakonicznie i powierzchownie. Pod płaszczykiem sensacyjnych wydarzeń kryje się także wzruszająca historia, mająca swój początek w czasach powstania Warszawskiego w 1944 roku, która bardzo pomysłowo i zgrabnie wpasowuje się w aktualne wątki. Ogólnie całość przedstawia się nad wyraz dobrze, bez większego zarzutu i z przyjemnością poznam następne dzieło autora jeśli takowe się ukaże.
Szukasz mocnej, bezkompromisowej i niepokojącej literatury? W takim razie polecam ,,Operacje mamba’’ Marcina Sobeckiego. Tylko tutaj zobaczysz czy mszczenie się na innych jest właściwą drogą dającą upragnioną satysfakcję. Ta książka z pewnością zadowoli miłośników kryminałów, powieści sensacyjnej czy konspiracyjnych thrillerów. Ufam, że nie będziecie zawiedzeni. Zapraszam do lektury.
***
Wydawnictwo Novae Res
Jakoś nie jestem przekonana... To chyba nie jest książka dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńSkoro jednym z bohaterów książki jest Kraków, to na pewno wpadnie ona w moje ręce!
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o książce, a mnie zaintrygowałaś swoją recenzją. A raczej bym ominęła ją wzrokiem w księgarni, czy bibliotece :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przy okazji zapraszam do siebie na konkurs!
Męska literatura mówisz?:) Hmm...może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńLubię czasami przeczytał kawałek dobrej mocnej literatury, dlatego będę o książce pamiętać.
OdpowiedzUsuńZ Twojego opisu wynika, że książka zaczyna się niezwykle intrygująco.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Ta książka to coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńMożliwe że się skuszę (:
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawa lektura. Dawno nie czytałam książki, w której bohater sam wymierza sprawiedliwość jeszcze zanim policja w ogóle kiwnie palcem. Liczę na dynamiczną akcję z zaskakującymi wydarzeniami :)
OdpowiedzUsuńCyrysiu, tak z dłonią na sercu powiem Ci, że mnie denerwujesz, wybierasz książki super i okazują się one tymi, które ja odrzuciłam, bo wg. mojego nosa (który jak widać jest do niczego), miały być do niczego:( nie bawię się tak:(
OdpowiedzUsuńNie chciałam cie denerwować ;)) Nie moja wina, że akurat tym razem intuicja mnie nie zawiodła ;)
UsuńI poprzedniom razom też, i przedpoprzedniom:)
UsuńJa mam już całkiem spora listę lektur podpatrzonych na twoim blogu, tylko je teraz zdobyć:)
UsuńW takim razie życzę owocnych polowań :)
UsuńTym razem nie dla mnie, ale pewnie męskie grono będzie zadowolone;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Myśli skrzętnie ukryte...
Tym razem odpuszczam wydaje mi się, ze nie jest to książka dla mnie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńtakie sensacyjne, bombowe akcje to jednak nie dla mnie. wyjątek zrobiłam dla de la Motte, ale u niego w finale było tego za dużo. p. Sobeckiemu niestety odmówię.
OdpowiedzUsuńA ja wręcz przeciwnie. Lubię jak stale coś się dzieje, dlatego powyższa książka idealnie wpasowała się w mój czytelniczy gust. Na dodatek jest szalenie błyskotliwa i inteligenta a rzadko tak się zdarza w tego typ powieściach.
UsuńPolski autor, miejsce akcji Kraków, a do tego jeszcze element historyczny. Oczywiście, że jestem na tak:)
OdpowiedzUsuńNowi, rodzimi autorzy hak najbardziej. Jeśli będę miała okazję to przeczytam.
OdpowiedzUsuńBomby, pościgi to niestety nie dla mnie. Choć plusem jest to, że autor bawi się, jak to nazwałaś w "kotka i myszkę" :) Takie rozwiązanie jest zawsze ciekawsze. Kolejny plus to akcja w Krakowie :D Mam nadzieję, że autor oddał urok mojego ukochanego miasta... :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńMój tata jest miłośnikiem takiej literatury, więc myślę, że ta książka mogła by mu się spodobać :)
OdpowiedzUsuńOj, Cyrysiu i znowu napisałaś taką dobrą recenzję, że aż mnie rwie do tej książki... :)
OdpowiedzUsuńDobra i mocna rzecz!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, czemu nie :) Czasem mnie nachodzi też ochota na takie "męskie" sensacje, więc będę miała ten debiut na uwadze.
OdpowiedzUsuńKusisz szalenie. Mocne fabuły, czy też powieści określane mianem męskiej literatury bardzo mnie kręcą, dlatego nie odmówię sobie przyjemności przeczytania tej książki :-)
OdpowiedzUsuńJakoś nie specjalnie czuje się zainteresowana tą książką.
OdpowiedzUsuńZapowiada się groźnie. ;P Nie czytam tego typu literatury, ale skoro mówisz, że mimo iż była męska przypadła Ci do gustu, spróbuję, warto czasem sobie odmienić. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dobrej sensacji to ja długo nie czytałam może Marcin Sobecki to zmieni :)
OdpowiedzUsuńOcena wysoka ale stricte męska literatura sensacyjna nie do końca do mnie przemawia. Zdobywać specjalnie tego tytułu nie będę, jednak jeśli przez przypadek trafi mi w ręce to dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńZapowiada się kawał dobrej książki :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam jeszcze ;p
OdpowiedzUsuńMnie akurat okładka nie rusza, ale fabuła zapowiada się ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię dobre kryminały, z tego co piszesz ten własnie taki jest :)
OdpowiedzUsuńOj kusisz, a ja nie mam czasu na czytanie książek :/
OdpowiedzUsuńOpis wydaje się nieco naciągany, lecz Twoja recenzja skutecznie przekonała mnie do sięgnięcia po tą pozycję. :)
OdpowiedzUsuńKraków to moje miasto dlatego muszę koniecznie przeczytać "Operację Mamba".
OdpowiedzUsuńCzyli muszę bardziej przyjrzeć się książce - w pierwszej chwili po prostu nie wzięłam jej pod uwagę jako proponowaną lekturę ;)
OdpowiedzUsuńJakoś się nią nie zainteresowałam wcześniej, a szkoda. Może kiedyś uda mi się to nadrobić:)
OdpowiedzUsuńnie czytałam!
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać tej książki. Mieszkam w Krakowie i uwielbiam utwory, których akcja toczy się właśnie w tym mieście. Męska literatura? Chętnie się przekonam czy to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńKryminały uwielbiam! To mój ulubiony gatunek literatury. Bardzo chętnie skuszę się na "Operację...". :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie!
OdpowiedzUsuńHmm, ciekawa jestem jak ja odebrałabym taką książkę w trakcie czytania i tuż po lekturze, bo jakoś mnie do niej w tym momencie nie ciągnie.. :)
OdpowiedzUsuńTaka książka idealnie wpasowuje się w moje oraz mojego taty gusta czytelnicze. Z chęcią bym przeczytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu lekturę więc z miłą chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZa kryminałami nie przepadam, a za mafią jeszcze mniej. Owszem takie filmy jak Ojciec chrzestny i Mickey niebieskie oko mogę oglądnąć, ale to tyle.
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być całkiem, całkiem, uwzględnię ją w przyszłym roku :)
OdpowiedzUsuń