"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

poniedziałek, 20 czerwca 2022

''Miłość w ruinach'' Grażyna Malicka

''Miłość w ruinach'' 
Grażyna Malicka
Wydawnictwo Novae Res
Ilość stron: 512
Premiera: 22 kwietnia 2022 r.
Ocena: 7/10
Są takie historie, które łączą, i takie, które starają się za wszelką cenę rozdzielić to, co zostało połączone…

    Liliana uwielbia spędzać czas w swoim starym, rozpadającym się domu rodzinnym, gdzie może poukładać myśli czy czytać książki. Wkrótce okazuje się, że to magiczne miejsce przyciąga nie tylko ją. Daniel, utalentowany młody artysta, zagląda tam, by szukać natchnienia. Rozpadający się dach, tynk odpadający ze ścian i złowrogo skrzypiące schody stają się romantyczną scenerią, w której młodzi ludzie odnajdują prawdziwe uczucie. Jednak z dnia na dzień ich relacja okazuje się trudniejsza, niż mogli to sobie wyobrazić. Zaburzenia osobowości Daniela i jego zaborcza matka to tylko początek problemów, z jakimi będą musieli się zmierzyć. Czy miłość okaże się kluczem do pokonania wszelkich przeciwności? [opis wydawcy]

    Bardzo lubię czytać debiuty polskich autorów, ponieważ niekiedy pokazują zupełnie inne spojrzenie na różne kwestie obrośnięte stereotypami. Między innymi z tego właśnie powodu przyjęłam propozycję przeczytania pierwszej książki Grażyny Malickiej. Jako ciekawostkę dodam, że autorka kiedyś prężnie działała w świecie blogosfery. Teraz jednak próbuje swoich sił w pisarskim fachu. Z jakim skutkiem? Według mnie widać spory potencjał i umiejętności, choć nie obyło się bez małych potknięć. Acz jestem przekonana, że przy kolejnych powieściach będzie jeszcze lepiej, wszak praktyka czyni mistrza. Tymczasem skupmy się na niniejszej publikacji.

    "Miłość w ruinach" już na pierwszy rzut oka przyciąga klimatyczną okładką, a im dalej w fabułę, tym bardziej zaskakująco. Poznajemy młodą kobietę Liliannę, która korzystając z urlopu wyjeżdża do swojej rodzinnej wsi pod Poznaniem, gdzie znajduje się Stara Chata, nadszarpnięty zębem czasu ponad stuletni dom – jej prywatna oaza i miejsce szczęśliwych wspomnień z dzieciństwa. Dziewczyna spędza tu niemal każdą wolną chwilę, aby uporządkować swoje myśli lub oddać się przyjemności lektury. Pewnego dnia nieoczekiwanie w przestarzałym budynku spotyka dwóch bardzo przystojnych nieznajomych. Pierwszy z nich ma na imię Piotr, a drugi Daniel. Obydwaj mężczyźni są braćmi, a zarazem założycielami zespołu rockowego o nazwie Lovever. Lili natychmiast ulega urokowi Daniela, jak się okazuje, z wzajemnością. Jednak z pewnych powodów ich relacja wydaje się być z góry skazana na porażkę. Co z tego wyniknie? Czy to będzie tylko przelotna znajomość? A może udany, trwały związek?

    Napisanie dobrej powieści to trudne zadanie, mimo to Grażynie Malickiej udało się stworzyć ciekawą, wartościową historię obyczajową z elementami romansu, która burzy emocje, prowokuje zastanowienia się nad ludzką naturą oraz pokazuje, co jest w życiu naprawdę ważne, co jest naszym szczęściem. Dlatego nie oczekujcie przesłodzonego love story, bo tego tutaj nie dostaniecie. Znajdziecie za to piękny, momentami dramatyczny obraz trudnej miłości przeplatany chorobliwą zazdrością, intrygami i brakiem zaufania, a także ciężkie zmagania z niewidzialnym wrogiem, który przychodzi znienacka, powoli paraliżuje i odbiera chęć egzystowania. 

    Jedną z głównych zalet tejże lektury jest niesztampowe podejście do tematyki borderline. To zaburzenie powiązane z częstymi zmianami nastroju, poczuciem niespełnienia i pustki, kryzysami tożsamości, niekontrolowanym wydawaniem pieniędzy, brakiem umiejętności budowania stabilnych relacji z innymi, a w szczególności tworzenia stałych związków emocjonalnych, aktami zazdrości oraz myślami samobójczymi. Krótko mówiąc, psychika osoby cierpiącej na tą przypadłość jest nad wyraz wrażliwa na wszelkie zmiany i nie nadąża z zaaklimatyzowaniem się do niektórych wydarzeń, a co za tym idzie - nawet błahostki mogą zburzyć jej poczucie bezpieczeństwa. W jaki sposób można pomóc osobie z osobowością borderline? Czy to w ogóle możliwe? Autorka nie daje gotowych recept, lecz wskazuje nam drogę wiodącą przez tolerancję, poszanowanie inności i zrozumienie cudzych ułomności i słabości. Tym samym daje do zrozumienia, że z każdą chorobą można normalnie koegzystować w społeczeństwie, pod warunkiem, że ma się obok siebie właściwe wsparcie; kogoś, kto się o nas troszczy w trudnych momentach. Tylko tyle i aż tyle.

    Na plusik zasługuje kreacja głównych bohaterów. Nie są wyidealizowani, lecz jak każdy z nas mają swoje pasje, lęki i słabości, przeżywają kryzysy. W szczególności polubiłam Daniela. To taka artystyczna dusza, melancholijny, dumny, wewnętrznie rozdarty, ale ma w sobie jakiś magnetyzm – jakby był z innego wymiaru. Moją sympatię zdobył także jego brat Piotr, który pod maską energicznego, frywolnego wesołka skrywa pragnienie bycia kochanym i kochania. Z kolei Lilianna jawi się jako nieufna, zakompleksiona samotniczka, wrażliwa na piękno muzyki. Mimo różnych trudności i przeszkód, nie chowa głowy w piasek, lecz dzielnie stawia czoła wszelkim problemom i wyzwaniom. Niestety mam zastrzeżenia co do postaci drugoplanowych. Zbyt mało poświęcono im uwagi. Można by rzec, że robią za tło. Szkoda, gdyż bardzo chciałam dowiedzieć się o nich czegoś więcej.

    Książka napisana jest prostym językiem, bez patetyzmu i przesadnego dramatyzowania, dzięki czemu czyta się ją lekko i zaangażowaniem. Aczkolwiek pojawiło się kilka drobnych mankamentów, które w znaczący sposób wpłynęły na moją ogólną ocenę. Fabuła momentami bywa zbyt rozwleczona i niepotrzebnie wydłużona, za dużo opisów każdego wątku, a za mało konkretnej akcji. Również wątek miłosny sprawia wrażenie niedopracowanego. Zabrakło mi namiętności w tej damsko-męskiej relacji, a także swoistego napięcia wynikającego z konfliktów pomiędzy zakochaną parą. Aby jednak nie kończyć smutnym, czy też negatywnym akcentem dodam, że "Miłość w ruinach" wspiera Polskie Stowarzyszenie Ochrony Jeży "Nasze Jeże", co uważam za super sprawę.

    Podsumowując: Jeśli szukasz niebanalnej  i absolutnie nielukrowanej opowieści, która zapadnie Wam w pamięć, to polecam ''Miłość w ruinach''. Wkroczcie do skomplikowanego świata młodych ludzi, aby przekonać się, że warto iść drogą swego serca i zawzięcie dążyć do wyznaczonego sobie celu, przełamując schematy i uprzedzenia. Bo każdy wysiłek znajdzie kiedyś swój własny kąt, a każda nadzieja zostanie kiedyś nagrodzona. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.


 Skusicie się?  

18 komentarzy:

  1. Myślę, że mogłabym spędzić z tą książką naprawdę ciekawy czas.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też myślę, że to pozycja dla mnie :-) . Pozdrawiam Cyrysiu i zapraszam do siebie. Poza tym , udane debiuty cieszą :-) . Serdeczności :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa książka. Córka mojej znajomej ma borderline. Wiem, jak trudno jest takiej osobie i jej otoczeniu. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie nie mam w planach lektury tej książki. Choć wydaje się interesująca 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa recenzja, zachęca do przeczytania tej książki📖📗😊
    Pozdrawiam serdecznie🦋🌼😀🍀💚

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro dostarcza emocji to jak najbardziej jestem na tak. Lubię takie powieści obyczajowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam tę książkę i uważam, że to historia ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja tak średnio w owych klimatach gustuję:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zawsze ciekawa propozycja książkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś dla mnie, myślę, że spodobałaby mi się ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Siostra miała okazję zapoznać się z twórczością tej autorki. Jest zachwycona tą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zupełnie nie znam autorki, ale książka wstępnie mnie zaciekawiła. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Okładka faktycznie przyciąga wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli tylko będzie okazja to przeczytam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam tę książkę i również mi się podobała. ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Fascynuje mnie ten stary dom...

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...