Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

sobota, 3 czerwca 2023

Muzyczna sobota - Dobre, bo polskie 🎶

Moi Drodzy,

W kolejnej odsłonie cyklu: Muzyczna Sobota - Dobre, bo polskie, proponuję piosenkę ,,Lipka'' w wykonaniu Kamili Płoszajskiej.

Kamila Płoszajska - zwyciężczyni piosenki ludowej na III Polonijnym Festiwalu Polskiej Piosenki Opole 2019.

Z tamtej strony jeziora
Stoi lipka zielona
A na tej lipce na tej zielonieńkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają
A na tej lipce na tej zielonieńkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają
Nie byli to ptaszkowie
Tylko trzej braciszkowie
Co się spierali o jedną dziewczynę
Który ci ją dostanie
Co się spierali o jedną dziewczynę
Który ci ją dostanie
Jeden mówi: „Tyś moja"
Drugi mówi: „Jak Bóg da"
A trzeci mówi: „Moja najmilejsza
Czemu Tyś mi taka smutna"
A trzeci mówi: „Moja najmilejsza
Czemu Tyś mi taka smutna"
Jakże nie mam smutna być
Za starego każą iść
Czasu niewiele jeszcze dwie niedziele
Mogę miły z Tobą być
Czasu niewiele jeszcze dwie niedziele
Mogę miły z Tobą być
Z tamtej strony jeziora
Stoi lipka zielona
A na tej lipce na tej zielonieńkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają
A na tej lipce na tej zielonieńkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają

9 komentarzy:

  1. Ujęła mnie. Bardzo klimatyczna. Polecam z kolei Cyrysiu Antoninę Krzysztoń i "Perłową łódź" . Pozdrowienia .

    OdpowiedzUsuń
  2. Piosenka ludowa w nowej aranżacji. Ładnie to wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znałam tej piosenki... Fajnie się słucha i ogląda teledysk :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam tej piosenki. Fajne brzmienie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię takie ludowe nuty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słucham tego typu muzyki, ale fajnie brzmi 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Kojarzę ten utwór, klimatyczny. :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...