Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

piątek, 15 kwietnia 2011

Światła portu....



Światła portu

Sherryl Woods

Seria: Powieść Obyczajowa
Liczba stron: 320
Oprawa:miękka
ISBN: 978-83-238-6780-7
Wydawnictwo: MIRA
Cena: 34.99 zł




Czekałam na książkę ,,Światła Portu’’ Sherryl Woods  z utęsknieniem, jak na spotkanie z najlepszą przyjaciółką. Poprzednie dzieła autorki ,,Smak marzeń’’ oraz ,,Zapach żółtych róż’’ na długo pozostały w mej pamięci i nie dlatego, że są może nasiąknięte jakąś intrygą czy zagadką, lecz za to, że pokazują życie zwyczajnych ludzi borykających się z codziennymi problemami. Uważam, że cały urok Kronik Portowych odnosi się właśnie do ciepłej, rodzinnej atmosfery całej społeczności  nadmorskiego  miasteczka.

Tym razem głównym bohaterem ,Światła portu’’ jest Kevin O’Brien ( syn Micka i Megan). Powraca on do swego rodzinnego miasteczka Chesapeake Shores wraz z kilkunastomiesięcznym synkiem Davy’em. Szuka ukojenia  bólu, po tragicznej śmierci żony Georgi, która zginęła w Iraku, gdzie pracowała jako wojskowa sanitariuszka. Pogrążony w żałobie  Kevin, nie potrafi  znów zacząć normalnie żyć i tylko opieka nad synkiem, utrzymuje go przed całkowitym załamaniem się. Najbliżsi pragną za wszelką cenę ulżyć mu w cierpieniu, lecz ich starania idą na marne.

Sytuacja zmienia się diametralnie , kiedy Kevin przypadkowo poznaje Shanne –nową właścicielkę księgarni w miasteczku Chesapeake Shores.  Kobieta po ciężkim i bolesnym rozwodzie, postanowiła ułożyć swoje życie od nowa, osiedlając się właśnie w tym pięknym , uroczym zakątku.

Dochodzi między nimi, do coraz częstszych spotkań i choć Kevin nie chce się przyznać sam przed sobą, to jednak z każdym dniem jego fascynacja Shanną pogłębia się coraz bardziej. Na dodatek rodzeństwo, najbliżsi i wszyscy mieszkańcy miasteczka, otwarcie popychają go w ramiona dziewczyny. Czy można więc w takiej sytuacji uciec przed miłością, jeśli jest ona silniejsza od nas samych? Chyba nie. Jednak demony z przeszłości ujawniają się i w gwałtowny sposób, burzą kwitnące uczucie między dwojgiem tych ludzi. Czy uda się Kevinowi i Shannie przezwyciężyć wszystkie piętrzące się problemy i zacząć od początku bez tajemnic i sekretów? O tym musicie koniecznie dowiedzieć się sami.

,,Światła portu’’ Sherryl Woods, przeczytałam dosłownie w jeden wieczór i poczułam ogromny smutek. Żałuję , że jest to już ostatni tom tej niepowtarzalnej trylogii. Tak bardzo zżyłam się i polubiłam bohaterów książki, że mogłabym o ich perypetiach czytać na okrągło. Ciągle zagadką są dla mnie jeszcze losy dwójki rodzeństwa O’Brienów, Jess i Connora i mam cichą nadzieję, że może jednak usłyszę o nich w kolejnych odsłonach powieści.

Książkę czyta się w bardzo lekki i przyjemny sposób. Autorka w tak obrazowy sposób nakreśliła bohaterów i ich losy, że ma się swoiste wyobrażenie obcowania z nimi. Ponadto cały  klimat i atmosfera, powodują, że człowiek ma wrażenie jakby znalazł się w krainie szczęśliwości.

Wspaniała lektura, w sam raz na wiosennie i letnie pikniki, gdzie można usiąść na trawie , rozkoszować się świeżym powietrzem i choć przez chwilę poczuć namiastkę uroku nadmorskiego miasteczka.
Polecam serdecznie ,,Światła portu’’. Przeczytaj i poczuj całkiem zwyczajny a jakże bliski świat naszych marzeń.

Moja ocena 6/ 6



Bardzo dziękuję wydawnictwu MIRA , dzięki któremu mogłam przeczytać tę wspaniałą książkę.




2 komentarze:

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...