Jestem blisko
Lucyna Olejniczak
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: październik 2012
liczba stron: 304
ocena 4+/ 6
Po dzieła naszych rodzimych pisarzy nie trzeba mnie zbytnio zachęcać, dlatego z niekłamanym zainteresowaniem sięgnęłam tym razem po najnowszą powieść Lucyny Olejniczak zatytułowaną ,,Jestem blisko’’. Autorka, przygodę pisarską rozpoczęła będąc już na emeryturze debiutując w 2007 roku książką ,,Wypadek na ulicy Starowiślnej’’, która opowiada o losach nietypowej pary, Lucyny i Tadeusza. Po trzech latach znani bohaterowie powracają do kolejnej historii ,,Dagerotyp. Tajemnica Chopina’’. Obecnie, losy Lucyny i jej życiowego partnera możemy tym razem śledzić w powieści ,,Jestem blisko’’.
Lucynka i Tadeusz wyruszają w podróż do irlandzkiego miasteczka New Ross, gdzie mieszka ich serdeczna przyjaciółka Marta z córką Małgorzatą. Wspólnie planują pozwiedzać stare cmentarze, zamki oraz podziwiać irlandzki krajobraz. Gospodyni wita swoich gości z otwartymi ramionami i już pierwszego dnia raczy ich intrygującą historią o Jane O’Brien, zaginionej z przed stu lat dziewczyny, która była właścicielką tego domu. W tajemnicze zniknięcie prawdopodobnie był zamieszany bogaty syn sąsiadów, Patrick Murphy, zakochany w Jane bez wzajemności. Ciała dziewczyny nigdy nie odnaleziono, zaś potencjalny winny został skazany na śmierć. Lucyna zaciekawiona intrygującą historią ochoczo namawia pozostałych uczestników do rozwiązania tajemnicy owej zagadki. Córka Marty zgłasza swoją chęć pomocy, tym bardziej, że wspólnie z Rogerem ma dostęp do starych dokumentów dotyczących sprawy sądowej młodego Murphy’ego. Wkrótce potem nieoczekiwanie i ona znika. Co się tak naprawdę stało z Małgosią i czy ma to coś wspólnego ze sprawą z przed lat?
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Lucyny Olejniczak i uważam je za całkiem udane. Nie znałam wcześniej perypetii Lucyny i Tadeusza, ale ten stan rzeczy w ogóle mi nie przeszkadzał podczas śledzenia fabuły ,,Jestem blisko’’. Autorka bardzo umiejętnie nakreśliła ciekawą, intrygującą historię okraszoną mroczną tajemnicą, duchami, celtyckimi wierzeniami i kryminalną intrygą. Akcja rozgrywa się w pięknej, klimatycznej Irlandii, gdzie niemal na własne oczy widziałam stare ruiny, wrzosowiska i gwarne puby pełne guinnessa (piwa). Styl narracji jest prosty, lekki i niewymuszony, co sprawia, że książkę czyta się z dużą swobodą i nieustannym zainteresowaniem. Duży plus należy się również za kreacje psychologiczną poszczególnych bohaterów. Są to niezwykle wyraziste, barwne i sugestywne osoby. Szczególnie postać Władysława, przyjaciela Lucyny wzbudza wiele kontrowersyjnych uczuć. Jest to zabawny i zarazem irytujący osobnik, który nie grzeszy skromnością chwaląc się na lewo i prawo domniemanymi zdolnościami paranormalnymi. Niektóre wątki wywoływały uśmiech na mej twarzy, np. scena śledzenia kota, inne zaś, przyprawiały o niepokój i dreszcze m.in. nocne spacery po starych, opuszczonych ruinach. Finałowe zakończenie również mnie zaskoczyło, ponieważ byłam przekonana, że za zaginięciem Małgosi stoją zupełnie inne okoliczności. Reasumując, ,,Jestem blisko’’ przypadł mi do gustu, aczkolwiek ,,czegoś’’ mi zabrakło. Może szukam dziury w całym, lecz chciałbym nieco więcej dynamiki i napięcia. Mimo wszystko i tak uważam, że jest to interesująca powieść warta swego czasu i uwagi.
Polecam przeczytać ,,Jestem blisko’’ wszystkim miłośnikom literatury kobiecej i nie tylko. To humorystyczna powieść z elementami dramatu, sensacji i kryminału. Jeśli masz ochotę wyruszyć w wirtualną podróż do magicznej Irlandii, by poznać historię zaginionej Jane, odnaleźć Małgosię i w między czasie spróbować irlandzkiego, ciemnego piwa, to serdecznie zapraszam.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i S-ka.
Mysle, ze przy okazji zainteresuje sie ksiazkami Olejniczak, nie brzmi to zle :-).
OdpowiedzUsuńOch jak ja uwielbiam takie kliamtyczne historie - mroczne tajemnice z przeszłości , piękne krajobrazy , wątki kryminalne . Jeśli do tego w "Jestem blisko" można znaleźć coś na temat celtyckich wierzeń , to po prostu muszę przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Skoro lubisz takie klimatyczne historie z tajemnicą w tle, to jak najbardziej polecam ,,Jesteś blisko''. Wierzę, że się nie zawiedziesz.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka. Przyjemnie z nią spędziłam czas:)
UsuńBrzmi nawet ciekawie. Jeszcze nic nie czytałam tej autorki, ale może kiedyś sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno niedługo sięgnę po tę książkę, zapowiada się interesująco. :)
OdpowiedzUsuńMoże nie dynamiki i napięcia mi brakło, ale trochę bardziej niesamowitego rozwiązania:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Rzeczywiście finał powieści też pozostawił uczucie niedosytu.
UsuńRównież pozdrawiam.
Nie miałam pojęcia, że losy Lucyny i Tadeusza były opisane w dwóch poprzednich książkach :) A ja wzięłam się za znajomość z nimi od trzeciej powieści pani Olejniczak... No właśnie, jestem w trakcie lektury tej książki, na razie bez fajerwerków, ale mam nadzieję, że wszystko się jeszcze rozkręci i także będę mogła wystawić jej tak ładną opinię, jaką napisałaś Ty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja też nie miałam zielonego pojęcia, że perypetie Lucyny i Tadeusza miały już swoje miejsce we wcześniejszych dziełach autorki, ale mimo wszytko można czytać ,,Jestem blisko'' bez znajomości poprzednich historii.
UsuńBardzo jestem ciekawa twoich wrażeń, więc czekam na recenzje.
Pozdrawiam.
Gdzieś czytałem, że to autorka książek, po które warto sięgnąć :) I taki mam też zamiar, chociaż pewnie nie od tej zacznę :)
OdpowiedzUsuńO! widzę że ciekawa historia:D
OdpowiedzUsuńKurcze, nie wiem czemu ale widziałam film o bardzo podobnej fabule. Nie wiesz czy książka została zekranizowana?
OdpowiedzUsuńNiestety, nic na ten temat nie wiem, ale przypuszczam, że chyba raczej nie. Powiem ci jednak, że też się zastanawiałam nad tym, czy przypadkiem historia ,,Jestem blisko''nie była zaczerpnięta z jakiegoś filmu, gdyż brzmi ona moim zdaniem niezwykle znajomo, ale może mi się tak tylko wydaje.
UsuńHehe:) Najlepiej pisać na emeryturze, kiedy ma się wiele czasu:):)
OdpowiedzUsuńCiekawa , tajemnicza historia z Irlandią w tle zawsze mile widziana :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że dałabym się skusić.
OdpowiedzUsuńChoć recenzja kusząca muszę powiedzieć pass. Mam swoje zobowiązania, któe w tej chwili są priorytetem :)
OdpowiedzUsuńTe wierzenia celtyckie intrygują.
OdpowiedzUsuńWydaje się być intrygująca i bardzo mnie to cieszy, gdyż właśnie się za nią będę zabierać :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, zbiegłyśmy się w czasie z naszymi recenzjami :)Ale to dobrze, może dzięki temu więcej osób zauważy tę ksiązkę, bo niestety wiele takich dobrych powieści przechodzi zupełnie bez echa...
OdpowiedzUsuńBardzo bym ją chciała poznać, mam na nią ochotę od pierwszej recenzji którą przeczytałam na jej temat ;)
OdpowiedzUsuńWarto sięgnąć także po inne ksiązki Lucyny Olejniczak, szczególnie podobał mi się Dagerotyp.Tajemnica Chopina. Wątki z przeszłości wplatają się we współczesną fabułę. Jest i tajemnica, i miłość.
OdpowiedzUsuńNie znam poprzednich dzieł Lucyny Olejniczak, ale skoro tobie przypadł do gustu ,,Dagerotyp.Tajemnica Chopina'', to i ja chętnie go poznam w wolnej chwili.
UsuńKsiążkę mam już na liście, ale nie wiedziałam, że to trzecia część. Muszę w takim razie najpierw przeczytać pierwszą i drugą, a dopiero później sięgnąć po "Jestem blisko". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoje klimaty, więc muszę poszukać. Najpierw jednak poprzednich części
OdpowiedzUsuńŚwietna autorka :)
OdpowiedzUsuńMroczna tajemnica, duchy... muszę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńLubisz polskich pisarzy, oj tak. :)
OdpowiedzUsuńLubię i to bardzo !!!! :-)))
Usuń"Irlandzka przygoda" musi być książką idealną na takie długie jesienne wieczory (chociaż teraz chyba już można powiedzieć, że zimowe, parząc na śnieg za oknem). Szkoda, że nie wzięłam jej do recenzji :P
OdpowiedzUsuńO nie Cyrysiu, Ty też polecasz? jak możecie być tacy okrutni, spłukałam się na targach, a tu taka książka do przeczytania czeka! xD
OdpowiedzUsuńTo są niestety minusy bycia na Targach, gdyż wychodzi się ze stosem cudownych książek, ale za to z pustym portfelem :-)
UsuńCo do książki ,,Jestem blisko'', może akurat ktoś się z tobą na nią wymieni. Trzymam w kciuki, aby udało ci się ją nabyć.
To może być naprawdę ciekawa lektura. Wolałabym jednak zacząć od pierwszej części, nawet pomimo tego że nieznajomość wcześniejszych tomów nie przeszkadza w odbiorze;)
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę w zapowiedziach i już wtedy zwróciła moją uwagę. Może kiedyś po nią sięgnę. Na razie mam zbyt dużo zaległych lektur, np. "Cukiernię pod Amorem", na którą czekałam prawie rok ;-)
OdpowiedzUsuńIrlandia powiadasz...muszę sięgnąć!
OdpowiedzUsuńCyrysiu, nie wiem, czy dobrze widzę, ale chyba to właśnie ty jesteś laureatką małej Ebuki na portalu DużeKa...? Tak jest napisane w gazecie, pod linkiem: http://duzeka.pl/news/id_news/2660/16_TARGI_KSIAZKI_W_KRAKOWIE_OD_A_DO_Z
OdpowiedzUsuńJeżeli to prawda, to chciałam ci serdecznie pogratulować!!! Masz mnóstwo czytelników, którzy postanowili cię nagrodzić...!
Szkoda tylko, że redakcja potraktowała sprawę po macoszemu:( Żadnej informacji... Tylko drobnym maczkiem w gazetce...
Nie miałam zielonego pojęcia,że zostałam laureatką małej Ebuki. Nikt mnie o tym nie poinformował. Bardzo się cieszę z tego wyróżnienia. Wiele to dla mnie znaczy...
UsuńŻałuje jednocześnie, że ty nie wygrałaś dużej Ebuki, bo należało ci się i to bardzo, ze względu na ,,wartość'' i ,,jakość'' twojego bloga. Ale wierzę, że może w przyszłym roku docenią cię bardziej, czego ci z całego serca życzę.
Kochana, no proszę cię!!! Należało ci się, bo w blogowanie włożyłaś wiele, wiele serca i jesteś czytelniczką wielu blogów, niezmiennie. Z jednej strony cieszę się, że to ja poinformowałam cię o wygranej, z drugiej strony czuję gniew, że Duże Ka nigdzie nie zamieściło newsa. Nie rozumiem tego. Robią plebiscyt, a potem informacji szukaj ze świecą. Nie ważne to jednak - pewnie poproszę cię o adres do wysyłki nagrody:):) Ciesz się, poinformuj swoich czytelników, niech się cieszą razem z tobą:):):)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście plebiscyt w Dużym Ka przebiegł bardzo ,,konspiracyjnie''. Do tej pory jeszcze nie odezwali się do mnie, więc wątpię, czy to uczynią, ale najważniejsza dla mnie, jest wasze uznanie. Dziękuję ślicznie!!!!
UsuńNigdy nie byłam zbytnio pozytywnie nastawiona do twórczości polskich autorów i po tę powieść w najbliższym czasie też nie sięgnę, ale może kiedyś, kto wie?
OdpowiedzUsuńPlanuje sięgnąć po tę ksiazke:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej autorce, ale ta Irlandia kusi. Może ogólnie rzecz ujmując nie jest to powieść do końca w moim stylu, ale nigdy nie mówię nigdy :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam gdy tylko znajdę troszkę wolnego czasu :) i szczerze gratuluję wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Co do powyższej książki polecam przeczytać w wolnej chwili. Pozdrawiam.
UsuńMogłabym zaryzykować z tą książką, chociaż czuję w kościach, że mogłoby mnie spotkać rozczarowanie, bo typowa literatura kobieca nie zawsze wpasowuje się w mój gust.
OdpowiedzUsuń