Trzy oblicza pożądania
Megan Hart
Tytuł oryginału: Tempted
Tytuł polski: Trzy oblicza pożądania
Gatunek: powieść erotyczna
Liczba stron: 416
ISBN: 978-83-238-6650-3
ocena: 5 / 6
Nasza wyobraźnia lubi czasami oddawać się wielobarwnym erotycznym fantazjom, które często nabierają niezbyt przyzwoitego rytmu. Marzymy m.in o seksie w miejscu publicznym, o romantycznej przygodzie z nieznajomym, zbiorowym gwałcie, lub fantazjujemy o miłości z dwoma mężczyznami naraz.
Megan Hart, współczesna pisarka literatury erotycznej, w swojej najnowszej powieści ,,Trzy oblicza pożądania’’ także zaprasza nas w zmysłowy świat głównych bohaterów, gdzie będziemy świadkami miłosnego trójkąta.
Anne i James Kinney, to szczęśliwe, spełnione małżeństwo. Mieszkają w uroczym, starym domku nad jeziorem, gdzie wiodą spokojne, ustabilizowane życie. Również w relacjach łóżkowych układa im się bez problemu, gdyż potrafią bez wstydu mówić o swoich największych pragnieniach i fantazjach. Pewnego dnia do Jamesa dzwoni jego serdeczny przyjaciel z dzieciństwa Alex Kennedy. Niedawno sprzedał swoją firmę w Singapurze, dlatego postanawia na jakiś czas wrócić w rodzinne strony. Kinney ofiaruje mu, zatem swoją gościnę. Anne nie jest zbytnio zadowolona z zaistniałej sytuacji, lecz niespodziewanie przystojny, tajemniczy Alex wywołuje w niej dziwną fascynacje i pożądanie. Zauważa również, że nawet jej mąż ,,rozkwita’’ w otoczeniu swojego przyjaciela. Nieoczekiwanie James składa swojej żonie niemoralną propozycje...
,,Tworzyliśmy trójkąt- dwóch przystojnych facetów i ja. Która kobieta nie chciałaby wziąć udziału w takiej imprezce?’’
Czy Anne podda się namiętności ofiarowanej przez dwóch mężczyzn i jakie będą tego konsekwencje?
,,Trzy oblicza pożądania’’, to niezwykle ekscytująca powieść erotyczna i z czystym sumieniem stwierdzam, że doskonale spełnia swoje literackie wymagania dając czytelnikowi dużą dawkę różnorodnych emocji m.in namiętność, miłość, pasję lub pierwotne żądze. Autorka odważnie, kontrowersyjnie, ale i ze smakiem przedstawia najbardziej śmiałe łóżkowe wyczyny głównych bohaterów. Wulgarne słownictwo, (choć może trochę go zbyt dużo) dodaje animuszu danej sytuacji podnosząc napięcie i pobudzając zmysły. Styl narracji urzeka prostotą i lekkością przekazu, co sprawia, że książkę czyta się z niezwykłą swobodą i nieustannym zainteresowaniem. Wartka akcja przeplatana jest ciekawymi obyczajowymi wątkami, dzięki czemu fabuła powieści nabiera całkiem innego, głębszego wymiaru. Megan Hart, nie skupiła się tylko i wyłącznie na erotycznych ekscesach Jamesa, Anne i Alexa. W ,,Trzech obliczach pożądania’’ znajdziemy także wiele zróżnicowanych kwestii takich, jak siła siostrzanej przyjaźni, miłość, rodzina, alkoholizm, hazard, choroba, skomplikowane małżeńskie relacje, walka z własną seksualnością, niespełnione marzenia lub zmaganie się z demonami przeszłości itp. To drugie, psychologiczne oblicze, moim zdaniem świetnie dodaje kolorytu fabule podnosząc jej wartość. Jedynie, czego mi zabrakło, to więcej dynamiki i swego rodzaju szaleństwa, ale i tak, jako całokształt ,,Trzy oblicza pożądania’’ reprezentują się naprawdę bardzo dobrze wśród innych dzieł z tego gatunku.
Pomysł na historię powieści także uważam za niezwykle błyskotliwy. Uroki życia w miłosnym trójkącie dają dużo do myślenia. Rzadko lub większości przypadków nigdy, małżeństwo nie powraca do swojego stanu wyjściowego. Podobnie jest w przypadku Anne. James dał jej wszystko, czego może pragnąć kobieta. Wspaniałe małżeństwo, spokojny dom, doskonałe życie, lecz gdy ofiarował jej Alexa, poczuła, że marzy o czymś więcej. Pod wpływem kochanka przeszła duchową metamorfozę, w której nauczyła się walczyć o własne szczęście np. otwarcie sprzeciwia się wścibskiej i natrętnej teściowej lub decyduje się wreszcie porozmawiać z ojcem alkoholikiem o jego niewłaściwym zachowaniu. Patrząc jednak z innej perspektywy, igraszki z przyjacielem męża powodują w niej uczuciowy zamęt. Co z tego wyniknie? Zobaczcie sami.
Polecam serdecznie przeczytać ,,Trzy oblicza pożądania’’ wszystkim osobom pełnoletnim, zainteresowanym tematyką książki. Chcesz poczuć rumieńce na swej twarzy? Wejdź, zatem w świat erotycznych fantazji, pierwotnych instynktów i daj się ponieść namiętności, żądzy i gorączce zapomnienia doświadczając niepowtarzalnych emocji. Zapraszam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Mira.
Byłam bardzo ciekawa tej recenzji, ja wybrałam nowa Spindler. Jeżeli ksiażka jest taka dobra muszę kupić.
OdpowiedzUsuńmam wrażenie, ze po sukcesie Grey'a lektury tego typu będą teraz wyrastać jak grzyby po deszczu. a przede mną dopiero klasyka gatunku czyli Lolita.
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że ostatnio zrobił się duży ,,wysyp'' literatury erotycznej, co mnie osobiście cieszy, bo lubię takie pikantne powieści, dlatego ,,Trzy oblicza pożądania'' zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie i gorąco polecam tobie również przeczytać:-)
UsuńKolejna recenzja, która mnie zachęca! Mam wątpliwości czy odnajdę się w tego typu książce (nigdy nie czytałam stricte powieści erotycznej), ale ta książka przekonuje mnie dużo bardziej niż osławione "Pięćdziesiąt twarzy Greya".
OdpowiedzUsuńPlanuje siegnac po tę ksiazke :)
OdpowiedzUsuńNo, no pikantna książka to jest to ;) od czasu do czasu miło jest zaczytać się z tego typu literaturze. Niestety teraz jestem w trakcie czytania łóżkowego poradnika "50 twarzy przyjemności" inspirowanego powieścią "50 twarzy Graya" i temat szaleństw erotycznych lekko mi obrzydł, ale kiedyś, kiedyś chętnie podejmę się lektury "Trzech oblicz pożądania" :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za poradnikami, ale jestem ciekawa twojej recenzji "50 twarzy przyjemności". Jak wypadnie pozytywnie w twoich oczach, to może się na niego skuszę :-)
UsuńJak się pojawiła ta książka, to myślałam, że będzie podobna do "50 twarzy Graya" (nie czytałam, ale słyszałm mnóstwo negatywnych opinii) i nie byłam przekonana. Na skutek recenzji zmieniłam zdanie i sięgnę po tę pozycję, jak tylko pojawi się u mnie w bibliotece. Twoja opinia dodatkowo jeszcze punktuje i zachęca do lektury :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i muszę przyznać, że była to naprawdę ciekawa lektura:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
mnie do niej jakoś nie ciągnie
OdpowiedzUsuńNie przepadam za literaturą erotyczną, choć wątkami o tej tematyce w zwykłych powieściach nie gardzę. Podobały mi się na przykład te w "Filarach ziemi", po taką czystą powieść erotyczną jednak nie mam ochoty sięgać :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie po Greyu takie książki będą pojawiac się nagminnie... co nawet mnie cieszy ;-) Bo liczę że wśród nich znajdą się perełki warte przeczytania. Chętnie sięgnę po tę ksiązkę jeśli tylko będzie ku temu okazja.
OdpowiedzUsuńTeż liczę na to, że wśród wielu powieści erotycznych znajdę prawdziwe skarby. Słyszałam, że ,,Mistrz'' Kasi Michalak jest rewelacyjny, więc muszę się o tym koniecznie przekonać sama a tobie oczywiście polecam ,,Trzy oblicza pożądania''.
UsuńJa też przeczytałam pozytywne opinie o "Mistrzu". Zazdroszczę osobom, które miały możliwość przeczytania książki, a sama z niecierpliwością oczekuję na premierę :)
UsuńMiałam okazję zerknąć do Mistrza i rzeczywiście polecam :)
UsuńWidzę, że mamy podobne zdanie co do tej książki. Liczę na to, że wydawnictwo zdecyduje się na kontynuację. Ciekawi mnie historia i dzieje Alexa :)
OdpowiedzUsuńJest tak wiele ciekawych i wartościowych książek, że nie zamierzam tracić czasu na chłam, gdzie numerem jeden jest seks. Cyrysiu, nie bierz tego do siebie,proszę, ale tego rodzaju publikacje to tylko strata czasu. Jednak wiem, że takie książki najlepiej się sprzedają, podobnie jak te, gdzie eksponuje się przemoc. Seks powinien kojarzyć się z uczuciem, z miłością, a nie ze sportem i dewiacjami. Takie jest moje zdanie i żeby nie było, nie jestem pruderyjna i nic, co ludzkie nie jest mi obce.
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo wyrażać swoje własne zdanie na temat danej publikacji, więc ja tym bardziej się cieszę, że ktoś szczerze i otwarcie pisze, iż coś nie ,,leży'' w jego guście.
UsuńJa natomiast lubię powieści erotyczne i czasem można wśród tej literatury znaleźć prawdziwe perełki.
Powyższa proza również stanowi dla mnie pewną wartość, ponieważ dzięki niej zrozumiałam wiele kwestii np. niekiedy w realnym życiu zdarzają się takie pary małżeńskie, które chcą urozmaić swoje relacje łóżkowe zapraszając trzecią osobę do ,,gry''. Wydaje im się wtedy, że dzięki temu ich związek będzie jeszcze lepszy, ale ,,Trzy oblicza pożądania'' pokazują, że tak naprawdę już nic nie będzie takie, jak kiedyś, więc warto się zastanowić nad pochopną realizacją erotycznych marzeń.
Jeżeli lubisz tego rodzaju powieści, to polecam Ci w takim razie "Pary" Johna Updike'a. Ja tę książkę czytałam, kiedy pracowałam w bibliotece i delikatnie mówiąc nie przypadła mi do gustu, choć powinnam tutaj wyrazić się bardziej dosadnie. Rzecz traktuje o Ameryce lat 60. XX wieku i obnaża moralność mieszkańców. Moje zdanie jest takie, a nie inne, ponieważ zbyt wiele w życiu widziałam, żeby ekscytować się tego rodzaju publikacją. A wydawcy zawsze będą publikować takie teksty, bo tutaj w grę wchodzi kasa. Oni wiedzą, że czytelnicy polecą do takich książek jak ćmy do światła, i jak widać wcale się nie mylą. Dzisiaj o wiele trudniej jest przebić się pisarzowi, który pisze wartościowo, a jego powieści mają jakieś przesłanie i są naprawdę mądre, niż autorowi, który tworzy byle co i byle jak. Uwierz mi, że wiem coś o tym. A na dłuższą metę takie książki zwyczajnie budzą obrzydzenie. A to, co robimy w łóżku powinno być tylko i wyłącznie naszą inicjatywą, a nie być zaczerpnięte z jakiejś marnej jakości książki. Poza tym, powinniśmy też pomyśleć o naszej młodzieży. Wiesz, to jest temat rzeka i raczej nie nadaje się na dyskusje blogowe.
UsuńOwszem lubię ,,tego'' rodzaju powieści i raczej w tej kwestii zdania nie zmienię. Może to wynika z tego, iż szukam jakiś bodźców do mojego erotycznego życia a może po prostu mam taką ,,rozwiązłą'' naturę :-)Nie chce na siłę doszukiwać się powodów, po prostu taka literatura zapewnia mi rozrywkę i daje odskocznię od monotonii dnia codziennego.
UsuńCo do młodzieży, to zgadzam się z tobą, iż jest to temat rzeka. W dzisiejszych czasach, w dobie internetu, nie ustrzeże się młodych ludzi od pornografii, choćby nie wiem, jak bardzo się człowiek starał, ale jak sama wspomniałaś, takie rozważania nie nadają się na blogowe dyskusje.
Pozdrawiam!
Mam dużą ochotę na tę książkę. Dobrze, że już stoi na mojej półce i niebawem będę mogła się za nią zabrać ;)
OdpowiedzUsuńPo niskich lotów Greyu na jakiś czas postanowiłam dać sobie spokój z literaturą erotyczną. Swoją drogą nastała swoista moda na powieści tego typu, przeglądając zapowiedzi zauważyłam mnóstwo tytułów wpisujących się w literaturę erotyczną. "Trzy oblicza pożądania" to tytuł, który interesował mnie od momentu, w którym zobaczyłam zapowiedź. Nie planuję sięgnąć po tę książkę w najbliższym czasie, ale kto wie... Książka ma pojawić się od 2 listopada, w nieco niższej cenie, w Biedronce - może się skuszę.
OdpowiedzUsuńDo tej pory jedyną dobra powieścią erotyczną, jaką przeczytałam było "Małżeństwo wagi półśredniej" Johna Irvinga, o tej książce z kolei już przeczytałam jedną dobrą recenzją i po twojej ochota na przeczytanie jej wzrosła, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążka również mi się bardzo podobała. Nie był to "Typowy pornol dla mamusiek", jak słyszę o Greyu, bo ma w sobie wiele innych wątków, a wątek seksualny jest napisany ze smakiem. Choć te wulgaryzmy... Z 10 słów na pewno bym wycięła z tekstu, reszta ich jest w normie. ;D
OdpowiedzUsuńTo prawda, że wulgaryzmów mogłoby być nieco mniej, ale i tak czuje się usatysfakcjonowana z poznania tej książki i mam nadzieję, że wyd. Mira wyda również jej kontynuacje.
UsuńMam coraz większą ochotę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńLiteratura erotyczna jak dla mnie jest ok, pod warunkiem, że napisana z głową;) To sztuka napisać coś takiego;))
OdpowiedzUsuńKsiążka jeszcze przede mną, jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńWółaśnie dzisiaj przeczytałam książkę. Podobała mi się bardzo i mam podobne odczucia do Twoich:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jak wiesz, Grey zupełnie mi się nie podobał i mam cichą nadzieję, ze Trzy oblicza pożądania są lepsze, o wiele lepsze. Bo mam zamiar poświęcić na tę lekturę czas i nie chciałabym napisać negatywnej opinii, hehe ;P Ale zobaczymy, jak to będzie... ^^
OdpowiedzUsuńZapewniam cię, że ,,Trzy oblicza pożądania'' zdecydowanie lepiej się prezentują na tle literatury erotycznej w porównaniu do ,,50 twarzy Graya'', tak więc serdecznie polecam przeczytać. Będziesz mile zaskoczona.
UsuńJestem świeżo po lekturze, i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona :). Świetna książka, miło mi się ją czytało.
OdpowiedzUsuńMam identyczne odczucia jak Twoje. Czytałam i byłam zachwycona wyważeniem erotyki i zwykłej prozy życia. Jest to jedna z najlepszych pozycji w tym miesiącu czytanych przeze mnie.
OdpowiedzUsuńJa nie mam nic do powieści erotycznych, jeśli oczywiście są napisane ze smakiem i wyczuciem, a nie infantylnością...Dlatego tak długo bronię się przed tym Grey'em:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Gray jest nieco mocno ,,przesadzony'' jeśli chodzi o sceny erotyczne, ale w przypadku ,,Trzech oblicz pożądania'' jest zdecydowanie lepiej, dlatego polecam go przeczytać. Myślę, że nie będziesz zawiedziona.
UsuńZaczynam żałować że się na nią nie pokusiłam!
OdpowiedzUsuńJedyne, co mnie zainteresowało to okładka :) Nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńMoje odczucia pokrywają się z Twoimi. Erotyka idealnie wyważona z aspektem psychologicznym. Mnie oczywiście jak zwykle przeszkadzał język powieści, dlatego moja ocena była mocno zaniżona.
OdpowiedzUsuńNie kryję, lubię erotykę w literaturze, ale tylko ze smakiem, bez przesadnej ilości wulgaryzmów. A Tu jak piszesz one występują dość gęsto, więc chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńJa mam tak jak Ewa. Plus jeszcze muszę mieć "humor" na taką książkę, bo czasami wolę sięgnąć po krwawy kryminał lub delikatny romans :) Ale mimo wszystko brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuń