Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

piątek, 27 grudnia 2013

W szponach własnej intrygi


Małżeńska pułapka
Jennifer Probst


Tytuł orginału: Marriage trip
Wydawnictwo: Akapit Press
Miejsce i data wydania: Łódź 2013
Ocena: 4+/6









       "Małżeńska pułapka" to kontynuacja bestsellowego ,,Układu dokonałego" Jennifer Probst. W pierwszym tomie poznaliśmy nietypowe, ekscytujące relacje Nicka Ryana i Aleksy McKenzie. Tym razem autorka skupiła się na zawiłych losach Maggie (siostry Nicka) i hrabiego Michaela Conte.

 Maggie na co dzień zawodowo zajmuje się fotografią męskiej bielizny. Dzięki swojej profesji może bezkarnie i z dystansem obserwować ludzi. Prywatnie nie potrafi się zaangażować w żaden związek. Praktycznie z nikim nie utrzymuje bliskich relacji za wyjątkiem swojego brata i bratowej, która jest jednocześnie jej jedyną i najlepszą przyjaciółką. W głębi serca zazdrości tej dwójce rodzinnej sielanki, lecz umiejętnie tłumi w zarodku swoje uczucia. Stara się cieszyć ich szczęściem pilnując, by nikt tego nie zniszczył. Tymczasem na horyzoncie pojawia się Michael Conte, przystojny, seksowny i bajecznie bogaty, Włoski hrabia, który z Nickiem robi pewne interesy. Maggie jest zaniepokojona jego niezwykłą serdecznością w stosunku do Aleksy. Podejrzewa, że mężczyzna podkochuje się w żonie brata, dlatego, kiedy pewnego dnia biznesmen składa jej tymczasową matrymonialną propozycje zgadza się, ale w zamian żąda, aby po wszystkim zniknął z życia Rayan’ów raz na zawsze. Conte nie ma wyjścia. Musi przystać na warunki Maggie, jeśli chce uszczęśliwić swoją młodszą siostrę Wenecję, która pragnie wyjść za mąż, lecz zgodnie z włoską tradycją ten przywilej należy najpierw do najstarszego rodzeństwa. Co wyniknie z tego małżeństwa na niby? Czy uda im się przetrwać w domniemanym związku bez żadnych uczuć i zobowiązań? A może sami wpadną w sidła uknutej przez siebie intrygi?

Mam mieszane uczucia wobec tej książki. Z jednej strony dostałam przyjemną rozrywkę dla ducha i umysłu, z drugiej czułam irytacje z powodu przewidywalnej fabuły, która powiela schemat z poprzedniej części cyklu. Tym razem pomysł z udawanym małżeństwem zbytnio nie wypalił. Chciałoby się rzec-ale to już było. Liczyłam na oryginalną świeżość w tej kwestii. Na szczęście lekkie, proste i barwne pióro autorki połączone z wartką akcją i żywiołowymi postaciami sprawia, że całość czyta się nadzwyczaj swobodnie i z nieustannym zainteresowaniem. To główni bohaterowie ratują czytelnika przed nudą i monotonią. Michael z pozoru gra beztroskiego luzaka wiodącego przyjemne życie, tymczasem to naprawdę poważny, silny człowiek zdolny do podejmowania trudnych decyzji dla dobra ludzi, których kocha. Pragnie mieć dużą rodzinę i prowadzić spokojne życie bez dramatycznych wzlotów i upadków. Woli miłą, przyjemną codzienność niż życie na pół gwizdka. Z kolei Maggie jest niezwykle opryskliwą, pyskatą, upartą i szczerą do bólu kobietą. Nie potrafi funkcjonować w zdrowym, normalnym związku, pójść na kompromis, rezygnując z części siebie, zaufać bez reszty drugiemu człowiekowi. Dlaczego? Ponieważ jest więźniem własnej przeszłości, od której nie potrafi się uwolnić. Czy w takim razie uda się czarującemu hrabiemu odnaleźć u panny Ryan za fasadą dominującej twardzielki autentyczne ciepło i wielką wrażliwość. Zobaczcie sami.

Bardzo lubię powieści oscylujące w italiańskich klimatach, dlatego miałam nadzieję, że autorka namaluje słowami niezwykle realistyczny obraz Włoch. Niestety ten element został potraktowany pobieżnie i lakonicznie. Za mało było opisów krajobrazu i nawiązań do tamtejszej tradycji, zwyczajów i kultury. Szkoda, gdyż dzięki temu historia zapewne nabrałaby znacznie efektowniejszego kolorytu. Zabrakło także ironii i komizmu sytuacyjnego, który dominował w poprzednim tomie. Mam nadzieję, że następnym razem Probst nie zapomni o tym istotnym szczególe.

Czas spędzony na czytaniu ,,Małżeńskiej pułapki'' nie uważam za stracony. Dzięki niemu przyjemnie odpoczęłam i na chwilę zapomniałam o rozterkach dnia codziennego. Autorka nie skupia się tylko i wyłącznie na uczuciowych zawirowaniach Maggie i Michaela, wręcz przeciwnie. Między wierszami uświadamia, że rodzina jest najważniejszą wartością w naszym życiu oraz sugeruje, by w niektórych sytuacjach podejmować konkretne decyzje nie tylko z myślą o sobie, lecz także przez wzgląd na innych. Krótko mówiąc to ciekawa niezobowiązująca opowieść o sile rodzinnych więzi, podążaniu za głosem serca i wzmocnieniu własnej wartości. Polecam.

***


Wydawnictwo Akapit Press.

54 komentarze:

  1. Bardzo lubię i "włoskie" opowieści, historie, lub rozgrywające się w tego typu klimatach książki. Chętnie sięgnę po te książkę mimo pewnych braków, o których piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na leniwy zimowy wieczór nada się w sam raz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Układu doskonałego" nie znam, ale zamierzałam przeczytać, a przez Ciebie mam straszny dylemat, bo skoro kontynuacja nie jest tak dobra jak pierwsza część cyklu... Hm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że powinnaś przeczytać ,,Układ doskonały'', ponieważ to całkiem odrębna historia od powyższej, więc nawet jeśli potem nie będziesz miała ochoty na kontynuacje to nic na tym nie stracisz.

      Usuń
  4. Z przyjemnością sięgnę, fabuła mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę koniecznie przeczytać !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiadomo, czasami przewidywalność fabuły to minus, jeśli powieść nie nadrabia np. stylem, czy językiem. Wtedy można przymknąć na to oko. Muszę sięgnąć najpierw po "Układ doskonały".

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro mówisz, że niezobowiązująca, to czemu nie, jako przerywnik między czymś poważniejszym się przyda;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie wiem, nie czuję potrzeby jej poszukania :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam za tego typu książkami, więc raczej ją sobie odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Spasuję, jakoś do mnie jednak nie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy tom wciąż przede mną, ale z chęcią zapoznam się z tą serią:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba sobie odpuszczę, no chyba, że kiedyś zacznę od pierwszego tomu i mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Autorka ma bardzo fajny styl i potrafi poruszyć czytelnika, a jakoś tak dziwnie zaczęłam od 3 tomu , więc 2 pierwsze wypadałoby nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie czeka trzeci tom, ale przyznam, że mam teraz lekkie obawy, czy aby jego fabuła nie będzie znów tak schematyczna, jak w drugim. Czas pokaże.

      Usuń
  14. Lubię takie książki - z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Takie niezobowiązujące powieści są czasami potrzebne. Zacznę od pierwszej części.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wątpię, żebym skusiła się na pierwszy tom ..

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mówię nie, chociaż nie będzie to książka specjalnie przeze mnie poszukiwana:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli sięgnę po pierwszy tom to myślę, że skuszę się i na ten :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Raczej nie sięgnę. Jakoś niespecjalnie mnie zainteresowała...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ty zawsze takie same fajne nowości zapodajesz tutaj, a ja potem się wkurzam bo nic w bibliotece nie ma, a na audiobooka też trudno dostać. Bo ja już nie kupuję raczej książek bo są strasznie drogie choć kuszą bardzo:-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z reguły na nowości trzeba w bibliotece troszkę poczekać. Co do zakupu, faktycznie książki są drogie. Pozostaje jeszcze inna opcja- współpraca z wydawnictwami, dzięki czemu na bieżąco można mieć upragnione powieści ;)

      Usuń
  21. Szkoda, że pisarka powieliła schemat z 1 części- ale dla lekkiego pióra i bohaterów może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie jestem zdecydowana, ale nie mówię nie - może kiedyś, oczywiście zacznę od pierwszej części.

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetna recenzja , mimo iż zachęciłaś mnie do przeczytania książki to wiem że to nie do końca moje klimaty :(
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na siłę ;)
      Również pozdrawiam i dziękuję za zaproszenie, chętnie odwiedzę twój blog.

      Usuń
  24. Nie znam Autorki, ale gdy będę potrzebowała takiego "odpoczynku od codzienności z książką w ręce" być może kiedyś za nią chwycę, jeśli wpadnie mi w ręce.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak trochę nadrobię bieżące lektury, to z chęcią z tą się też zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Chyba to też nie moje klimaty...
    www.ujrzec-slowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. O ile do części pierwszej nie miałam żadnych zarzutów zapisałam sobie nawet tytuł - tak, na wszelki wypadek. To co do drugiej mam pewne wątpliwości. Ale jeśli tom pierwszy okazałby się naprawdę przyjemną rozrywką (w co nie wątpię po Twojej recenzji), to zapewne sięgnęłabym i po drugi. Tak ze zwykłej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy tom niesamowicie przypadł mi do gustu, więc z przyjemnością skusiłam się na drugi, lecz niestety jestem rozczarowana, gdyż tym razem zabrakło komizmu sytuacyjnego oraz elementu zaskoczenia w fabule. Niemniej jednak dzięki tej lekturze całkiem przyjemnie spędziłam czas, więc mimo wszystko jej nie odradzam.

      Usuń
  28. Nie znam autorki. Nie czytałam także pierwszej części. Zapisuję - może kiedyś uda mi się przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Tym razem zdecydowanie nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  30. nie czytałam pierwszej części, jeśli do niej dotrę, przeczytam i mi się spodoba to na pewno sięgnę po drugą część :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chętnie przeczytam najpierw pierwszą książkę autorki, jeśli będzie mi się podobała to sięgnę po "Małżeńską pułapkę", chociaż szkoda, że powiela schematy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Tym razem nie jestem do końca przekonana do książki...

    OdpowiedzUsuń
  33. okładka zachęca do czytania !!!
    KLIK

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie wiem czy sięgnę po ten tytuł. Jak tylko przeczytam 'Układ doskonały' zastanowię się co robić dalej. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie przepadam za taką literaturą, jak tylko zaczynam coś w tym stylu czytać, od razu pojawiają się wyrzuty sumienia, że tracę czas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście nie mam poczucia, że tracę czas i z reguły czytam właśnie takie rozrywkowe, niezobowiązujące lektury, które stanowią dla mnie sam relaks i przyjemność.

      Usuń
  36. No a ja dalej mówię nie. Jestem wybredna, ale cóż poradzić... ;)
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Szkoda, że nie mam ostatnio czasu na czytanie :(

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja również tym razem podziękuję. Niezbyt przepadam za taką literaturą, a poza tym mam mnóstwo, mnóstwo zaległości, które najpierw muszę opanować, także poszukiwanie nowej lektury nie wchodzi w grę. Najważniejsze jednak, że Tobie ta powieść się podobała:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Myślę, że się skuszę, bo zapowiada się świetnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie czytałam pierwszej części i nie wiem czy przeczytam, jakoś średnio do mnie przemawia ta seria.

    OdpowiedzUsuń
  41. Świetna recenzja, ale książka niestety nie dla mnie. Po prostu nie moja tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  42. Niestety, nie lubię powtórek z rozrywki. Argumenty przemawiające na niekorzyść powieści zdominowały nieliczne zalety książki. Mogę tylko podziękować za subtelne, ale jak zawsze profesjonalne ostrzeżenie i szczerą ocenę.

    OdpowiedzUsuń
  43. Niestety, nie lubię takiego gatunku literackiego, aczkolwiek mawiają, iż warto spróbować nowego... :)

    http://shelf-of-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. Z jednej strony fabuła kusi, a z drugiej mam tyle książek, że nie wiem od czego zacząć:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Jakoś tak do końca mnie nie zaciekawiła, więc sobie odpuszczę tym razem;)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...