"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

niedziela, 22 grudnia 2013

Biznesowa transakcja


Układ doskonały
Jennifer Probst \


tytuł oryginału: The Marriage Bargain
wydawnictwo: Akapit-Press
data wydania: 6 lutego 2013
liczba stron: 282
ocena: 5/6








    Jennifer Probst od zawsze marzyła, by zostać pisarką. Swoją pierwszą książkę napisała w wieku dwunastu lat i nigdy nie zaprzestała twórczej pasji. Dzisiaj jest autorką wielu powieści, które nieustannie figurują na liście bestsellerów New York Times i Wall Street Journal. W Polsce dotychczas ukazały się trzy książki tejże literatki: ,,Układ doskonały’’, ,,Małżeńska pułapka’’ oraz ,,Gra o miłość’’. Postanowiłam rozpocząć moją przygodę z twórczością Probst od jej pierwszej pozycji wydanej w naszym kraju. Jak przebiegło owe spotkanie? Zapraszam do przeczytania moich wrażeń.

Aleksa McKenzie jest właścicielką eklektycznej księgarni Bibliofil w modnym ośrodku uniwersyteckim. W wolnych chwilach maluje, pisze wiersze, udziela się społecznie, jako wolontariuszka w schronisku dla zwierząt oraz odprawia miłosne czary, w których prosi opatrzność i matkę-ziemię o idealnego męża. Odpowiedni kandydat powinien: być fanem jej ulubionej drużyny baseballu, miłośnikiem sztuki i wszelakiej literatury, kochać zwierzęta, preferować monogamię, pragnąć własnego potomstwa i co najważniejsze posiadać na zbyciu sto pięćdziesiąt tysięcy dolarów, dzięki czemu uratuje z kłopotów finansowych jej rodzinną posiadłość, zwaną „Tarą”. W obliczu ostatniego problemu najlepsza przyjaciółka Aleksy, Maggie Ryan wpada na genialny pomysł. Postanawia umówić ją ze swoim starszym bratem Nickiem, przystojnym, pozbawionym skrupułów, bogatym architektem. To wprawdzie zdecydowany przeciwnik małżeństwa, lecz obecnie ma ,,nóż na gardle''. Zgodnie z testamentem nieżyjącego stryja, aby otrzymać jego spadek musi jak najszybciej, przynajmniej na rok znaleźć sobie żonę. W zaistniałej sytuacji  McKenzie i Ryan przyparci do muru decydują się na fikcyjny ślub. To ma być zwykły kontrakt biznesowy bez żadnych porywów serca i namiętności. Jak to się wszystko dalej potoczy? Czy wytrzymają oboje tak długo w celibacie? A może jednak z tego związku wyjdzie układ doskonały?

Czegoś takiego właśnie potrzebowałam, czyli bajkowej, romantycznej komedii, przy której zapomnę o szarej rzeczywistości. Jennifer Probst idealnie sprostała moim oczekiwaniom. Fabuła bynajmniej jest przewidywalna, nieco stereotypowa. Nie zmienia to jednak faktu, że dzięki serii nieporozumień i niejasnych sytuacji śledzi się ją nieustannie z żywym zainteresowaniem. Styl pisania autorki jest prosty, zwięzły, bez bogatych opisów, ale za to niezwykle żywy i dynamiczny. Akcja płynie niczym rwąca rzeka, lecz panuje w niej odpowiednia spójność i ład. Swoistego kolorytu dodaje też komizm sytuacyjny, lekka ironia oraz cięte riposty, które nawet największego ponuraka wprawią w dobry, wesoły nastrój. Sceny erotycznie są zmysłowe, namiętne i subtelne. Nie znajdziemy w nich żadnej perwersji czy wyuzdania. Mocnym trzonem powieści są przede wszystkim jej bohaterowie, pełni wewnętrznych sprzeczności, o różnych temperamentach i odmiennej wizji tego co ważne. Oboje zyskali moją niekłamaną sympatię, zaś ich walka charakterów rozbrajała mnie dosłownie i przenośni. Aleksa jest naturalną, szczerą, otwartą i błyskotliwą kobietą. Wielokrotnie pokazała, że ma swój honor i dumę. Wychowana w licznej, pełnej miłości rodzinie sama również pragnie szczęśliwej stabilizacji. Jej całkowitym przeciwieństwem jest Nick, który boi się stałego związku. Żadnej kobiecie nie pozwala wejść do swojego świata (wyjątek stanowi jedynie siostra Maggie), gdyż w przeszłości zbyt wiele wycierpiał, żeby podjąć ryzyko. Dlatego niechętnie przystaje na małżeński, szalony pakt. Już na wstępie w ich związku aż iskrzy z nadmiaru uczuć i emocji. Zwłaszcza Aleksa swoimi osobliwymi argumentacjami i gwałtownymi tyradami nieustannie wytrącała męża z równowagi. Tutaj sprawdza się przysłowie „kto się czubi ten się lubi”. Autorka niebywale ciekawie, zabawnie i zarazem mądrze nakreśliła relacje tych dwojga. Pokazała, że oprócz chemii i pożądania ważna jest przyjaźń, zrozumienie i wzajemny kompromis.

,,Układ doskonały’’ to najlepsze antidotum na chandrę i złe samopoczucie. Zawiera szczyptę zmysłowej pikanterii, docieranie się dwóch silnych osobowości, przyjaźń, miłość, ekscytującą grę słowną i mnóstwo pozytywnej energii. Osobiście nie żałuje czasu spędzonego przy tej lekturze, gdyż dzięki niej w atmosferze zabawy i relaksu oderwałam się od codzienności. Z przyjemnością poznam pozostałe dzieła pisarki, tymczasem serdecznie polecam powyższy sympatyczny, przyjemny, fascynujący acz niezobowiązujący romans.

***

Wydawnictwo Akapit Press.


46 komentarzy:

  1. Widzę, że książka sprawiła Ci niemałą radość. To dobrze! Będę o niej pamiętać na wypadek chandry... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię czytać tego typu książki. Myślę, że jeżeli spotkam ją, to chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Romans, a więc będę musiała przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od czasu do czasu mogę się skusić na taką opowieść;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie ta książka była wyjątkowo bzdurna, ale czytało się szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Swoistego kolorytu dodaje też komizm sytuacyjny, lekka ironia oraz cięte riposty, które nawet największego ponuraka wprawią w dobry, wesoły nastrój" - to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytała, ale książka wydaje się interesująca ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fabuła brzmi znajomo, ale chętnie oderwałabym się od szarej rzeczywistości czytając "Układ doskonały" :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie ostatnio znowu poprzestawiało i nabrałam ochoty na takie właśnie historie, dlatego też z chęcią bym przeczytała:))

    OdpowiedzUsuń
  10. z tego co piszesz to książka obiecująca chwilę wytchnienia, której każdy z nas czasem potrzebuje...zawsze kusisz...co do okładki to zdjęcie fajne, ale układ wyrazów zdecydowanie odrywa nas od niej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie napisy na okładce dominują nad obrazem a szkoda, bo całkiem interesująca para tam figuruje ;)

      Usuń
  11. Chandry nie mam, romanse tak średnio lubię czytać, więc chyba na razie spasuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. W okresie przerwy świątecznej chętnie sięgnę po coś lekkiego:)

    OdpowiedzUsuń
  13. gdzieś już spotkałam się z podobnym motywem, nie mówię jednak nie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka mnie zainteresowała. Ostatnio czytałam kilka "cięższych" książek, więc przydałaby się taka odskocznia. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapowiada się niezwykle interesująco :).

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytam romansów, więc tym razem muszę odmówić tej książce ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawa fabuła :) Chętnie przeczytam coś lekkiego :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Z chęcią w wolnym czasie bym ją poznała :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zawsze wynajdę u Ciebie książki o których nie słyszałam, a które bardzo mnie intrygują ;d

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię takie bajkowe historie. Czasami takiej właśnie książki mi potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
  21. Akurat mam ochotę na taki romans, który poprawiłby mi nastrój, więc wezmę tę książkę pod uwagę :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Podoba mi się. Poszukam tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Na razie jakoś szczególnie mnie do tej książki nie ciągnie, więc spasuję;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapamiętam nazwisko autorki i gdy będę potrzebować czegoś lekkiego, wykorzystam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Oo tytuł sobie zapiszę, aby móc sięgnąć w szary, smutny dzień.

    OdpowiedzUsuń
  26. O, na święta w sam raz! :)

    naczytane,blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja w najbliższych czasach nie przewiduje sięgnięcia po tę książke.

    OdpowiedzUsuń
  28. ja właśnie szukam jakiejś ciekawej książki na święta <3 ta wydaję się interesująca ;)
    obserwuje i zapraszam do mnie
    http://notrevieesecret.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja też tęsknie za bajkowo-romantycznym czytadłem. Za mna ostatnio same mądre, niekiedy trudne pozycje. Chętnie poszukam tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  30. Już po przeczytaniu początku opinii się domyśliłam, że to będzie bajkowy romans, gdzie bohaterowie najpierw będą musieli odegrać dla siebie jakąś rolę, a dopiero później coś między nimi zaiskrzy.
    Narazie mówię Nie.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem potrzebny jest bajkowy romans, żeby ,,odetchnąć'' od innych, trudnych tematycznie lektur, ale rozumiem twój wybór. Nic na siłę.
      Także pozdrawiam!

      Usuń
  31. Tym razem mam odrobinkę mieszane uczucia. Ale nie mówię, że książki nie przeczytam!

    Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia i nawzajem Nastrojowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz samych szczęśliwych zdarzeń w nadchodzącym Nowym Roku.

      Usuń
  32. W wolnej chwili czemu nie :)

    Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia i nawzajem życzę cudownych, białych, miłych, radosnych,pogodnych, spokojnych,zdrowych świąt upływających we wspaniałej atmosferze.

      Usuń
  33. Jak dla mnie książka wydaje się zbyt sztampowa, ażebym była nią ukontentowana, dlatego odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie masz racje. To raczej banalna powieść, ale mimo wszystko lubię od czasu do czasu takie sobie poczytać, lecz rozumiem twoją niechęć, dlatego nie namawiam.

      Usuń
  34. Rzeczywiście, takie książki też są potrzebne, aby człowiek mógł się zrelaksować, więc jeśli będę potrzebowała lekkiej powieści aby umysłowo odpocząć od otaczającej mnie szarej rzeczywistości, to z pewnością sięgnę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  35. Lubię takie książki, ale ta jakoś mnie nie zaabsorbowała na tyle, abym chciała ją czytać. Poza tym okładka trochę odrzuca - dlaczego jest tam więcej tekstu, niż głębszego przekazu? Nie lubię przewidywalnych opowieści niestety :)
    Przy okazji życzę wesołych świąt spędzonych radośnie w gronie rodzinnym! :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Czytałam 3 tom i faktycznie bardzo dobre antidotum na smutki

    OdpowiedzUsuń
  37. Lubię od czasu do czasu przeczytać takie lekkie książki, więc czemu nie..:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Chyba właśnie czegoś takiego i ja teraz potrzebuję :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...