![](https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/70165819_360634401487226_874514788107943936_n.jpg?_nc_cat=104&_nc_eui2=AeF_cjpQT6Ilnb1YyRQ-YC6zTaiydg8QDMCYe0Kxl1v342I40lK9mlCQn-tOt2_DgnFmYuYAp-W0RLyHxGlX8iJg0TQSOAaADkXFTCxbegfH7w&_nc_oc=AQnYppEqTBpmh8akleG65dSFqmkCdfpJW_QXEmuJj56aaUABpa5gGRd2pJfLISN3MEE&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=d012cebc75b917905a6126a5f9e7b4df&oe=5E024A7E)
„Tylko Żywi Mogą Umrzeć” oraz „Tylko Martwi Mogą Przetrwać” wydane nakładem Wydawnictwo NieZwykłe to paranormalne fantasy z elementami romansu, horroru i komedii. Opowiadają historię Teresy – łowczyni demonów, która sama w połowie jest istotą nadprzyrodzoną. Dziewczyna pewnego dnia otrzymuje z pozoru nieistotne zlecenie, a mianowicie odnalezienie skradzionego krzyża. Sprawa wydaje się błaha i niezbyt skomplikowana, jednak jak to w książkach bywa, zawsze jest jakiś haczyk. Tutaj nasz zaginiony krucyfiks oznacza nic innego jak początek prawdziwej apokalipsy!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP3AzbGXgEeDergdxy0YT_jd7jCPoiSIfWm1USFhkqo_oXuf-EnTraDNOFc8wKxEyYeDzc4zxClB-Z0F6rMDMH-R1CIqRqwUa-snk628HTUyHIcGaW2CB-21n7iijduYJuefUqAN0ey1t3/s1600/ornament++blog.gif)
Łapcie krótki fragment 👇👇👇
Spojrzałam na mężczyznę w całej jego okazałości. Mrok aż z niego kipiał, wypływając na boki. Złocisty blask tęczówek wprawiał w ruch cały mój organizm. Demoniczna energia buzowała w powietrzu, jeżąc skórę na karku. Wyglądał jak prawdziwy demon z krwi i kości, jednak było w nim też coś dziwnego. Coś obcego, odróżniającego go od innych z jego gatunku, chociaż na pierwszy rzut oka nie potrafiłam stwierdzić co.
Zadrżałam. Poczułam w ustach metaliczny posmak. Tak bardzo starałam się go nie zaatakować, że aż ugryzłam własny język. Z całej siły próbowałam trzymać ręce przy sobie; walczyłam ze swoją naturą. Odwróciłam się do tyłu, aby zająć czymś myśli, i wtedy je zobaczyłam.
– Jasna cholera! – krzyknęłam na całe gardło. Moje źrenice rozszerzyły się chyba trzykrotnie.
Jakieś pół mili za nami biegło sześć stworów. Były ogromne i wysokie na co najmniej dziesięć stóp – stwierdziłam to po tym, że sięgały niemal do połowy ulicznych latarni. Gnały na czterech łapach. Płonące żywym ogniem cielska miały tak wychudzone, że miejscami prześwitywały nagie kości. Z pysków toczyła się piana, oczy błyszczały szkarłatem, a zakończone ostrymi szpikulcami ogony fruwały w powietrzu, rozrywając na strzępy wszystko, co napotkały na swojej drodze.
Odniosłam wrażenie, jakbym po raz pierwszy w życiu odczuła strach. I nie chodziło mi tu o lęk czy obawę, ale o prawdziwe, pierwotne przerażenie. W porównaniu z nimi demony były jedynie niegroźnymi karaluchami.
– Można je zabić? – wyjąkałam drżącym głosem.
Powieści możecie zakupić w przedsprzedaży 👉 https://www.idz.do/AR2qsj
Zapraszam też na profil autorski D. B. Foryś po więcej szczegółów 👉https://www.idz.do/A098LR
Skusicie się?
To zupełnie nie mój gust, ale z pewności znajdzie inne zainteresowane :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :)
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTytuł zapisuję :)
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno zyska wielu zwolenników. 😊
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam,chociaż teraz mam kilka tytułów przywiezionych z Hiszpanii i one mają pierwszeństwo..
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moje klimaty i ten fragment też mnie nie zachęcił.
OdpowiedzUsuńRaczej nie mój gust.
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się lektury :)
OdpowiedzUsuń