Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

poniedziałek, 24 lutego 2020

''Powiedz, że wrócisz'' Roma Nowicz # PATRONAT MEDIALNY

''Powiedz, że wrócisz''
 Roma Nowicz
Wydawnictwa Videograf S.A.
Data premiery: 28 lutego
Ilość stron: 257
Ocena: 9+/10
Patronat medialny:
   Przyjaźnili się od zawsze. Ona i ich dwóch. Jeden został policjantem, a drugi gangsterem. Pewnego dnia stali się wrogami. Ona musiała dokonać wyboru pomiędzy tym, co słuszne, a tym, co podłe. Nie miała świadomości, że kierując się rozsądkiem, zamieni swoje życie w piekło, a siebie – w ofiarę. Dopiero po latach zrozumiała, iż przez cały czas żyła w kłamstwie, a przyjaciel okazał się jej największym zagrożeniem. Chcąc ochronić swoją największą miłość, jest gotowa milczeć, nawet za cenę utraty ukochanego. Czy prawda wyjdzie na jaw i odsłoni przebiegłą intrygę sprzed lat, czy zwycięży kłamstwo?

   Opowieść o namiętności, żądzy posiadania i manipulacji oraz o tym, w jaki sposób można zniszczyć duszę drugiego człowieka, a zagubioną kobietę zamienić w bezwolną ofiarę. [opis wydawcy]

   Roma Nowicz – rocznik ’79. Pracuje jako pedagog, dlatego też wolałaby pozostać anonimowa, przynajmniej na razie. Ognistym temperamentem, jak przystało na pół-Włoszkę, mogłaby obdarzyć kilka kobiet. Ojciec zakorzenił w niej miłość do bigosu, ale najczęściej to pizza i makaron goszczą na jej stole. Spalając kalorie podczas wieczornego biegania, obmyśla pomysły na kolejne powieści. Nie ma jasnej wizji tego, czego oczekuje od życia, natomiast doskonale zdaje sobie sprawę, czego nie chce. Nie chce już więcej chować swoich książek do szuflady, stąd pomysł na debiut w ramach… prezentu na 40. urodziny.

   Doskonale pamiętam jak bardzo zachwyciłam się debiutem autorki. ''Zapomnij o mnie'', bo o nim mowa, to niezwykła, a jednocześnie szalenie wciągająca powieść z elementami dramatu, niesztampowego romansu, erotyki i thriller, która dostarczyła mi masę niezapomnianych wrażeń. Dlatego bez najmniejszego wahania postanowiłam sięgnąć po najnowszą publikację naszej zdolnej twórczyni polskiej literatury. I muszę przyznać, że jestem ogromnie zaskoczona. Nie spodziewałam się, że ta książka będzie tak inna od swojej poprzedniczki. Wydaje się bardziej kontrowersyjna, emocjonalna, momentami wręcz bolesna w odbiorze, a przez to mocno zapadająca w pamięć. Aż ciężko pozbierać myśli...

    Poznajemy trzydziestoletnią Natalię, właścicielkę eleganckiej restauracji w nadmorskim kurorcie, która od kilku lat tkwi w destrukcyjnym związku ze swoim przyjacielem z dzieciństwa. Miało być tak pięknie, a tymczasem małżeństwo z Dominikiem okazało się czymś innym, niż się spodziewała. Kobieta chciałaby się rozwieść, lecz to nie takie proste, jak mogłoby się wydawać. Pewnego dnia zupełnie niespodziewanie w życiu Natalii ponownie pojawia się Igor – jej pierwsza młodzieńcza miłość, którą kiedyś dotkliwie zraniła. Mężczyzna ciągle ma do niej wielki żal, jednocześnie nie potrafi się jej oprzeć.

>>Stałam pośrodku kantorka, jakbym była posągiem i nie rozumiałam słów Igora. Tak samo jak tego, dlaczego nagle zniknął z mojego życia, by pojawić się po pięciu latach, przepełniony złością, wyrzutami i chorą namiętnością, która nie pozwalała mu przejść obok mnie obojętnie.<<

   Oboje czują, że nie są sobie obojętni. Najpierw jednak trzeba stawić czoła demonom przeszłości i trudom teraźniejszości. Co z tego wyniknie? Czy znajdą w sobie odwagę i siłę, żeby stanąć do walki z ich wspólnym wrogiem?  A może po raz kolejny rozsądek wygra z sercem?

   Dawno nie czytałam tak dobrej, wciągającej historii, która nie tylko znakomicie obrazuje studium toksycznej miłości, namiętności i żądzy, lecz przede wszystkim zdejmuje klapki z oczu i mądrze uświadamia, że pozory mogą być mylące, a ludzie uchodzący w społeczeństwie za wzór wszelkich cnót, potrafią za zamkniętymi drzwiami swoich domów pokazać swoją najgorszą stronę - oblicze kata. Trzeba mieć stalowe nerwy, aby dotrwać z bohaterami do finiszu… Emocjonalna petarda!

   Największą zaletą tej książki są bez wątpienia niezwykle zróżnicowane postacie oraz żywe interakcje zachodzące między nimi. Każdy z nich jest inny, każdy ma swoją historię i całkowicie odmienne doświadczenia życiowe. Łączy ich jednak wspólna przeszłość i teraźniejszość naznaczona wrogością, konfliktami, kłamstwami i manipulacyjnymi zagrywkami. Pierwsze skrzypce gra oczywiście Natalia. Początkowo jej współczułam, lecz jedna scena z jej udziałem sprawiła, że dużo straciła w moich oczach. Zachowała się jak niewyżyta lafirynda,  tłumacząc się sama przed sobą, że robi to tylko z zemsty. Kretyńskie zachowanie i głupie usprawiedliwienie. Największa nagana należy się jednak Dominikowi. Ewidentnie występuje u niego syndrom podwójnej osobowości. Jest jak doktor Jekyll i pan Hyde. Z jednej strony troskliwy, kochający i słodki, a z drugiej strony chamski, nieobliczalny i brutalny. Aczkolwiek poniekąd rozumiem jego chwiejność uczuciową, na którą złożyło się wiele czynników m.in. chorobliwa zazdrość, zdrada, lęk przed porażką itp. Wspomnę jeszcze o Igorze. Od razu zapałałam do niego sympatią. Niby zwykły bandzior, a jednak ma w sobie pokłady czułości, dobroci i wrażliwości, które maskuje pod pancerzem rozgoryczonego mściciela. Generalnie każda jednostka wnosi od siebie jakiś koloryt.

   Co do wątku miłosnego - poprowadzony został bardzo umiejętnie i nie przytłacza wymuszoną melodramatycznością. Wszystko zaczęło się w czasach licealnych, kiedy to pewnego dnia Igor i Dominik uświadomili sobie, że czują do Natalii coś więcej niż tylko koleżeńską sympatię. Jednak tylko jeden z nich mógł liczyć na odwzajemnienie swego uczucia. Mogłoby się wydawać, że dokonany wybór nie wpłynie w najmniejszym stopniu na łączącą więź trójki przyjaciół. Niestety nadzieje okazują się płonne. Niespodziewane wydarzenia zmuszają dziewczynę do podjęcia trudnych decyzji.

>>Młodość to czas popełniania błędów i fałszywych osądów rzeczywistości. I jeśli nawet można w pewien sposób usprawiedliwić moje zachowanie, nie szukam rozgrzeszenia u innych, ale po prostu chcę wybaczyć sama sobie.<<

   Autorka uzmysławia nam, że gdy w grę wchodzą emocje, nic nie jest proste, jednoznaczne i przewidywalne. Że czasami lepiej jest zaufać intuicji – tego, co podpowiada serce, niż słuchać zdrowego rozsądku. Bo nie zawsze sprawy wyglądają tak, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Dodatkowo ujawnia, dokąd może doprowadzić zawiść, zazdrość i chęć zemsty. Nastawcie się na okrutną grę pozorów, w której nie wiadomo, kto tak naprawdę rozdaje karty.

>>Czyżby czekał tyle lat, by mnie zniszczyć? To było mało prawdopodobne, ale możliwe. Zaczęłam mieć wątpliwości, bo przecież to znana prawda, że miłość od nienawiści dzieli tylko krok.<<

   Powieść porusza trudny, ale jakże istotny temat jakim jest przemoc domowa, czyli znęcanie się fizyczne nad członkiem rodziny, ale także dręczenie psychiczne, wykorzystywanie seksualne i ekonomiczne. Problem ten występuje nie tylko w środowisku patologicznym, lecz może dotknąć każdego bez względu na status społeczny. Niektórym ludziom ciężko jest uwierzyć, że ktoś, kto w oczach ogółu cieszy się nieposzlakowaną reputacją ­– w zaciszu domowych pieleszy przeistacza się w bezwzględnego tyrana. Tymczasem w większości przypadków agresorami są zwykli ludzie ''z sąsiedztwa'', którzy do perfekcji opanowali techniki kamuflażu.

>>Superglina otrzymujący odznaczenia, bohater ratujący topiące się dzieci z morza, duma lokalnej społeczności i wzór do naśladowania miałby gwałcić swoją żonę? Albo bić ją?<<

   Patrząc z boku zastanawiamy się często, dlaczego maltretowane kobiety wbrew wszelkiemu rozsądkowi tkwią przy swoich oprawcach. Można wręcz odnieść wrażenie, że nie chcą odejść z tego piekła. Że lepszy znany wróg niż nieznany przyjaciel. Zwłaszcza gdy winowajca przeprasza i ze łzami w oczach przysięga, że zrobił to ostatni raz, że zachował się okrutnie, bo został sprowokowany. Autorka przedstawia nam mechanizm działania psychicznego terroru, gdzie dominuje bezradność, strach, poczucie winy, osamotnienie, wstyd oraz brak wiary w możliwość zmiany swojej sytuacji. Jednocześnie pokazuje, jak łatwo ulec technikom prania mózgu, które w następstwie prowadzą do stopniowej utraty poczucia własnej wartości i rezygnacji z walki o własną godność. Jak zatem wyzwolić się z tęgo kręgu zła i odzyskać niezależność? Odpowiedzi szukajcie na kartach niniejszej publikacji.

>>Dominik od zawsze był mistrzem wzbudzania we mnie poczucia winy. Wmawiał mi różne rzeczy, a ja z czasem sama zaczynałam w nie wierzyć. A jeśli istnieje wina, musi być i kara. A kiedy już mi ją wymierzał, na różne sposoby pastwiąc się nade mną i mnie dręcząc, za każdym razem obiecywałam sobie, że ten był ostatni. Jak na ironię losu mój mąż zaczynał się wtedy zachowywać jak rycerz na białym koniu. Były łzy, przeprosiny i kwiaty. Czasami jakiś drobiazg na zgodę. Tylko w tych przeprosinach zawsze pojawiało się jakieś „ale”. Czyli moja wina.<<

   Roma Nowicz posiada bardo przyjemny styl pisania. Urzeka mnie jej lekkość pióra, plastyczność opisów, niesamowity klimat oraz autentyczność poruszanych zagadnień. Narracja toczy się w dwóch płaszczyznach czasowych: współczesnej oraz sprzed kilkunastu lat. Dzięki temu na przemian śledzimy aktualne wydarzenia i cofamy się do przeszłości, będącej bezpośrednim następstwem i kontynuacją tego, co dzieje się obecnie. Na uznanie zasługuje także wartkie tempo akcji, obfitujące w różnorodne incydenty, niespodziewane epizody i gorące sceny erotyczne. Jedyny minus w moim odczuciu, to niektóre wątki, które mogłyby zostać nieco bardziej rozwinięte, jak np. machlojki Sabiny, czy ogólnie coś więcej o rodzinie Igora i Dominika. Są to jednak drobnostki. Cała reszta wypada nadzwyczaj pozytywnie.

   Podsumowując: To pulsująca podskórnym napięciem opowieść o dokonywaniu niełatwych wyborów, manipulacji, hipokryzji, obłudzie, rywalizacji  – a także o cienkiej granicy między nienawiścią i miłością. Tej książki nie da się czytać na raty, ani ze spokojem, ponieważ niemal na każdym kroku porusza do głębi, wstrząsa, szokuje, przeraża, ale też daje do myślenia. Z całą pewnością nie pozostawi nikogo obojętnym i sprawi, że niejednej osobie serce zabije mocniej. Po stokroć polecam! 

15 komentarzy:

  1. Toksyczna miłość to bardzo ciekawy temat. Będę miała tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o niej wcześniej. Może kiedyś się skuszę na nią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję patronatu. Zapowiada się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o niej wcześniej, jak to możliwe, że mi umknęła taka ciekawa historia? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja raczej się nie skuszę
    Pozdrawiam
    subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. O, widzę że to naprawdę mocna historia 😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Tematyka książki bardzo mnie interesuje, także na pewno postaram się te ją upolować. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję patronatu Cyrysiu. Same ciekawe książki u Ciebie !

    OdpowiedzUsuń
  9. dużo emocji widzę w tej pozycji

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie do końca moje tematy, ale wiem, że takie ksiązki są na rynku wydawniczym potrzebne. Ludzie muszą przestać ślepo wierzyć w to, co widzą. Jak toś chodzi do kościoła, to na pewno jest dobrym człowiekiem ^^ jak ktoś jest dobrze ubrany, to na pewno nie patologia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dość mam już cukierkowych, romantycznych powieści. Czas na toksyczną miłość. Jestem bardzo zaciekawiona tą historią.

    Pozdrawiam,
    Karolina z TAMczytam

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka zapowiada się ciekawie. W sumie bardzo ciekawy temat na książkę. Dużo ludzi nie jest wstanie wyobrazić sobie tego, że ktoś kto w grupie, w pracy, itp. w środowisku zewnętrznym jest świetną osobą, w domu i w życiu prywatnym może być naprawdę zupełnie kimś innym, tyranem. Z chęcią przeczytam, lubię książki które mają jakiś taki wątek psychologiczny, społeczny.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo chciałabym przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...