Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

poniedziałek, 10 lutego 2020

Wywiad z Bartoszem Szczygielskim

Anne18
Na czym Pana polega największa trudność w pisaniu kryminałów?

Zacznijmy od tego, że samo pisanie książek do łatwych nie należy. Kryminały czy thrillery rządzą się swoimi prawami i trzeba się do nich trochę dostosować. Jako autor doskonale wiem, co wydarzy się dalej w powieści, więc muszę odpowiednio porozsiewać tropy tak, żeby czytelnik czuł, co może się stać, ale niekoniecznie, żeby od razu wiedział. Nie zawsze dla mnie najważniejsza jest „zagadka”, a mówiąc szczerze, to element, który jest po prostu wymogiem wybranej przeze mnie konwencji. Największą trudność sprawia mi więc dopasowanie pomysłu i przesłania do gatunku, który kocham.

Jak osoba pisząca kryminały definiuje dobry kryminał, a może takie pojęcie w ogóle nie istnieje ?

Uważam, że każdy ma swoją definicję dobrego kryminału i dla każdego oznacza ona coś innego. Dla mnie książka musi być zwyczajnie przemyślana i powinna poruszać czytającego. Intryga nie musi być do końca wiarygodna, ale powinna być dobrze umotywowana. Jestem w stanie przymknąć na niektóre rozwiązania oko, ale kiedy całość nie wywołuje u mnie żadnych emocji, to wtedy dopiero uważam, że z powieścią coś „jest nie tak”. Bez emocji każda książka jest nijaka, a to największa zbrodnia.

twór©zA
Jaki był pierwszy krok, czyli jak powstają pomysły na książki?

Tutaj nie ma żadnej reguły. W moim przypadku to jedno zdanie czy nawet słowo, które przychodzi do mnie w różnych chwilach. Jak jadę samochodem, piję kawę czy właśnie się budzę. Nie ma reguły. I jeżeli to zdanie mi pasuje, to z czasem kiełkuje wokół niego cała fabuła.

Ken.G
Książkę mam, nawet zrecenzowaną, ale pytanie chętnie zadam. Bardzo nurtuje mnie jedna kwestia: dlaczego krem Nivea? Skąd ten pomysł?
Autor już dobrze wie, o czym piszę ;)

Wiem doskonale 😊 Powód jest banalnie prosty. Krem pojawił się w książce, bo jest czymś, co znajdziemy w większości łazienek w polskich domach. Wprawdzie niekoniecznie tej konkretnej marki, ale chodziło o zasadę. I choć jego działanie nie jest dokładnie takie, jak opisałem w „Kroku trzecim”, to jednak nie powinno zaszkodzić. Nie polecam sprawdzać osobiście 😊

Karolina
Czy uważa się Pan za artystę?

Nie, raczej nie. Oczywiście tworzę, a to powinno oznaczać, że jestem artystą. To jednak inni powinni mnie tak nazywać, a nie ja sam. Mówię o sobie twórca i to na razie mi wystarczy.

Dlaczego akurat "Krok TRZECI"?

To bezpośrednie nawiązanie do programu dwunastu kroków. Dodatkowo chciałem pokazać, że dążenie do celu zaczyna się od wykonania pierwszego kroku, ale wbrew pozorom, to nie on jest najtrudniejszy. O wiele trudniejsze są te kolejne, które potwierdzają naszą chęć dążenia do celu.

Daria723
Miał Pan problemy w trakcie pisania? Jakąś blokadę bądź chwile zwątpienia, że czytelnicy odrzucą Pana książkę?

Zawsze mam obawy, że mój pomysł nie przypadnie do gustu czytelnikom. W tym przypadku obawy były jeszcze większe, bo i gatunek zupełnie dla mnie nowy. Na szczęście chyba się udało, bo odbiór powieści jest bardzo dobry. Ilości pisarskich blokad nawet nie zliczę, więc to przemilczę.

Gdyby mógł Pan stworzyć z kimś autorski duet, kto by to był? Dlaczego akurat ta osoba?

Pisanie w duecie to nie dla mnie. Chyba niebyłym w stanie pisać tak, żeby ktoś inny opisywał bohaterów, których ja wykreowałem lub ja miałbym robić to samo z jego postaciami. Muszę czuć postaci, ich emocje, a to najlepiej wychodzi mi w pojedynkę. Gdybym jednak został do tego zmuszony, to chyba postawiłbym na Roberta Małeckiego. Lubimy się prywatnie, więc pisanie też mogłoby wyjść całkiem znośnie.

Asia
Czy lubi Pan piłkę nożną i jakiej drużynie Pan kibicuje?

Nie jestem fanem sportu, więc siłą rzeczy nikomu nie kibicuję.

sw882656
Recenzenci piszą peany na temat tego, że utrzymuje Pan w swojej twórczości poprzeczkę bardzo wysoko, zarówno pod względem oryginalnej i przesyconej łamaniem tabu historii, jak i wymyślnej fabularnej konstrukcji / np. Paulina Stoparek / Moje pytanie nawiązuje do tych ocen i brzmi: Skąd czerpie Pan inspirację i pomysły swoich książek i co każe Panu właśnie w taki wymyślny sposób konstruować fabułę? Czy jest to działanie zamierzone i obliczone na przyciągnięcie czytelnika, czy potrzeba wynikająca z jakichś wyższych pobudek?

Inspiracje przychodzą do mnie „same”. Zaczyna się od jednego zdania, a czasem nawet słowa. Nie ma na to żadnej reguły. Sama konstrukcja fabuły także układa mi się wtedy w głowie, a następnie ją szczegółowo opisuję. Czekam chwilę, aż opadnie kurz i raz jeszcze wersyfikuję, czy nie ma dziur logicznych i tak dalej. Lubię bawić się z czytelnikiem, ale staram się nie wprowadzać zawiłości w książce „na siłę”. Tak po prostu mi to wychodzi.
Klaudia Adamczyk
Jak wyglądał researcher książki "Krok trzeci"?

Dużo czytania. Zarówno książek typowo lekarsko-naukowych, jak i tych odrobinę fabularyzowanych. Dodatkowo spotkania z terapeutami oraz uczestnictwo w terapii grupowej. Nie było łatwo to wszystko przełożyć później na karty powieści, ale mam nadzieję, że się udało.

Co podczas pisania książki "Krok trzeci" tworzyło ci najwięcej problemów, trudności?

Zmuszenie się do tego, by usiąść i zacząć pisać. Wszystko miałem obmyślone, zaplanowane i tak dalej, ale sam proces pisania zawsze sprawia mi największy kłopot. Kiedy już zacznę, to problem na szczęście częściowo mija, ale zanim się to stanie, to sporo czasu upływa.

KASIA92S - NAGRODA
Czy gdyby był Pan rośliną, to powiedziałby Pan, że kwitnie czy się ukorzenia - odwołując się do aktualnej pozycji w książkowym świecie?

Powiedziałbym, że się ukorzeniam. Nie piszę łatwych książek. Takich, które „łyka się” na raz i zapomina, a przynajmniej nie chciałbym, żeby z takimi pozycjami mnie kojarzono. To wymaga czasu, przyzwyczajenia czytelnika do mojego stylu i tego, że sięga on po coś więcej, niż tylko kolejną powieść, którą przeczyta w pociągu.

martucha180
Czym dla Pana jest SŁOWO?

Najważniejszym, co może być. Tworzywem, które staram się przerobić w coś więcej.

Jaki będzie Pana czwarty krok?

Kolejny krok to kolejna książka ;)

Jola Jola
Podobno nie umie Pan pływać. Czym to jest spowodowane? Pytam, bo u mnie jest to spowodowane strachem.

Miałem w podstawówce zajęcia z pływania w szkole i tam skutecznie zniechęcono mnie do pływania. Zły tryb nauki i zero wsparcia zrobiło swoje. Do dziś mi nie przeszło, ale nie wykluczam, że kiedyś spróbuję przełamać swój strach i zapiszę się na jakieś zajęcia.

Kto zaszczepił w Panu miłość do literatury?

Ojciec czytał mi wieczorami książki, kiedy byłem dzieckiem. Myślę, że to bardzo dużo pomogło, a potem już „jakoś poszło”.

Femina domi
Podobno pisarzom zadaje się wciąż te same pytania, czy jest takie, które jeszcze nigdy nie padło, a Pan bardzo chciałby na nie odpowiedzieć? ;)

Jasne, sporo pytań się powtarza, ale cóż, takie życie. I chyba nie mam pytania, które chciałbym usłyszeć. Lubię odpowiadać nawet na te, które już kiedyś mi zadano. 

Czy ma Pan ochotę wrócić, do którejś ze swoich książek i ją poprawić/zmienić?

Nieustannie. Jednak w pewnym momencie trzeba odpuścić, bo poprawianie w nieskończoność nie służy niczemu, a sprawia, że książka staje się ciężarem. Od tego, żeby wyłapać błędy, nielogiczności i tego typu rzeczy, są redaktorzy. I odwalono przy „Kroku trzecim” kawał dobrej roboty w tej kwestii.
Gosia
Jakie jest Pana największe marzenie, a może już udało się je spełnić? :)

Chciałbym pojechać do Norwegii i sądzę, że niedługo uda się to marzenie spełnić.

Co w tworzeniu książki jest dla Pana najłatwiejsze, a co najtrudniejsze?

W tworzeniu książki nie ma nic łatwego moim zdaniem, ale najłatwiejsze jest chyba wymyślanie tytułu. Przynajmniej mojej osobie przychodziło to zawsze bez większych problemów. Najtrudniejsze jest mierzenie się z samym sobą. To chyba zawsze będzie mnie prześladowało, bo chciałbym dawać swoim czytelnikom coraz lepsze książki.

Edyta Ch.
W książkach mamy okazję poznać bardzo różnych bohaterów: są tacy, z którymi się utożsamiamy, tacy, jakimi chcielibyśmy się stać lub tacy zupełnie zwariowani. Nie może też zabraknąć "czarnych charakterów" ;) Z tym związane jest moje pytanie - czy autor powinien lubić swoich bohaterów? Czy ci źli zasługują na sympatie autora?

Nie wiem czy musi ich lubić, ale powinien ich doskonale znać. W końcu to on ich stworzył, więc on ich zna najlepiej. Ja nie wszystkich swoich bohaterów lubię, ale potrafię zrozumieć ich motywacje. Wiem czemu zachowują się w konkretny sposób i im wierzę. Jeżeli postać jest dobrze napisana, da się ją zrozumieć i podążać za nią, nawet jeżeli jej nie lubimy. To samo dotyczy się także „czarnych charakterów”. Tutaj można sobie pozwolić na mieszanie konwencji czy też na bawienie się schematami. Reasumując uważam, że lubić bohaterów nie trzeba. Trzeba ich rozumieć.

Czy triki, które sprawiają, że czytelnik odczuwa stale pełzający pod skórą strach, są "do wyuczenia" czy to już trzeba mieć w sobie (może to rodzaj intuicji?)?

Ja stawiam trochę na intuicję. Niektórych rzeczy nie da się nauczyć z podręcznika, ale dużo pomaga czytanie innych powieści czy oglądanie filmów. W którymś momencie te „tricki” same zaczną się nam pojawiać w głowie.

W imieniu swoim oraz wszystkich Czytelników mojego bloga dziękuję Panu Bartoszowi Szczygielskiemu za niezwykle interesujący wywiad.

Laureatowi wyróżnionego pytania serdecznie gratuluję i czekam na maila wraz z podaniem swoich danych adresowych do wysyłki nagrody.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Cyrysia

14 komentarzy:

  1. Naprawdę ciekawy wywiad, super się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kryminały po prostu uwielbiam :) Chyba w kryminałach to najtrudiej jest wymyśleć coś nowego, czego jeszcze nie było, a nie każdy kryminał to ma.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze ciekawe odpowiedzi na interesujące pytania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z ciekawością przeczytałam wywiad :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Interesujący wywiad. Czytałam już parę recenzji powieści tego autora, ale jeszcze nie miałam okazji sama jej czytać.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny wywiad. Już niedługo będę czytała książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. ŚWietnie czytało mi się ten wywiad.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyszedł bardzo fajny wywiad. Dziękuję autorowi za odpowiedź na moje pytania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję bardzo za wyróżnienie mojego pytania. Cieszę się, że przeczytam nową książkę Pana Bartosza. Wywiad wyszedł bardzo fajnie. Ciekawe pytania i świetne odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki za super wywiad - ciekawe pytania i odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...